Autor
|
Wtek: jak wiele można wytłumaczyć z pomoca genetyki ? (Przeczytany 176668 razy)
|
toan
Go
|
Fizjologia i biochemia żołądków przeżuwaczy opisana jest doskonale albo u Ewy'ego, albo u Ruszczyca?. Omówione są dokładnie aspekty trawienia włókna surowego i białka. U dietetyków włókno surowe=błonnik pokarmowy, balast i jakoś tam może jeszcze inaczej zwane. Jak zwał, tak zwał - chodzi o celulozę. Upraszczając w skrócie wygląda to w ten sposób, że w przedżołądkach włókno surowe zostaje rozłożone na cukrowce prostsze, część z nich zamieniana jest na LKT - dzięki innym bakteriom, a te LTK przez ściany żołądów dostają się do krwioobiegu, stając się bezpośrednim, miedzy innymi, substratem do towrzenia tłuszczu mlecznego, ale sporo jest też wykorzystywane na cele energrtyczne, w tym, w stresie, dla narządów uprzywilejowanych. Przedżołądki służą również, a w zasadzie głównie do namnożenia bakterii, którymi żywią się różne gatunki wymoczków, a wymoczki to mikroskopijne zwierzątka, które trafiają do trawieńca - żołądka "właściwego" i tu są trawione jak normalne białko. DLATEGO wegezwierzęta żywią się białkiem ZWIERZĘCYM, a nie roślinnym To co nie zostało strawione w trawieńcu dalej przechodzi do kiszek i jest rozkładane przez kolejną florę bakteryjną. Przepraszam za uproszczenia, ale na ten temat można napisać wiele stron. Dodam tylko, że każdy "chłop" wie, że krowę (aby nie straciła mleka i nie rozchorowała się) trzeba stopniowo przestawiać z żywienia letniego na zimowe i odwrotnie, ponieważ w lato i w zimie u krowy występuje zupełnie inny "zestaw bakterii trawiennych" przystosowany do trawienia zupełnie innej karmy. A proces namnożenia i zatąpienia jednych bakterii innmi może trwać kilka tygodni. A u krów wysokowydajnych taka zmiana jest wręcz "zakazana". Świetne opracowania naukowe dotyczące tego tematu tyczą również przejścia cielęcia z mleka na trawę - zmiany flory bakteryjnej przedżołądków - zarażanie się cielęcia odpowiednimi szczepami - to bardzo wiele ciekawych mikroświatów! A tu "naukowcy" zauważyli, że szczupli mają inne bakterie niż otyli - przecież to ŚMIESZNIE NIEDORZECZNE, bo flora bakteryjna zmienia się w ZALEŻNOŚCI od składu pokarmu spożytego, a nie odwrotnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Toan, dzięki za ten mały wykład. To ciekawe. Częsciej byś się w taki sposób podzielił swoją wiedzą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Przedżołądki służą również, a w zasadzie głównie do namnożenia bakterii, którymi żywią się różne gatunki wymoczków, a wymoczki to mikroskopijne zwierzątka, które trafiają do trawieńca - żołądka "właściwego" i tu są trawione jak normalne białko. DLATEGO wegezwierzęta żywią się białkiem ZWIERZĘCYM, a nie roślinnym To co nie zostało strawione w trawieńcu dalej przechodzi do kiszek i jest rozkładane przez kolejną florę bakteryjną. Przepraszam za uproszczenia, ale na ten temat można napisać wiele stron. Dobra zrozumiałam. Krowy korzystają z wymoczków dlatego są mięsożerne . (Udział kaloryczny z wymoczków : trawy/siana). Dobra. Nie drążmy tematu (albo na odwrót) bo zacznę się pytać jaki jest obrót kaloryczny o człowieka na 7 i 14 dzień postu (też jedzie wtedy na własnym, zwierzecym).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lutonn
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Optymalny człowiek - to MĄDRY człowiek . Huuuurraaa. Lutonn - mądry człowiek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Toan, dzięki za ten mały wykład. To ciekawe. Częsciej byś się w taki sposób podzielił swoją wiedzą. Chętnie, ale może w formie książki, bo książka zawsze najlepiej zachęca i skłania czytelnika do samodzielnego myślenia. Mam o czym pisać i mam dla kogo pisać, ale przygotowanie materiału, piśmiennictwo i przemyślenie - to bardzo zniechęcajace zajęcie. Zresztą z każdym rokiem zdobywam większe doświadczenie życiowe i klarowniej wyrażam myśli, więc się z tych powodów nie spieszę. Przyjdzie pora...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
lutonn
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Przyjdzie pora...
... w 2007 roku?? M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Mam o czym pisać i mam dla kogo pisać, ale przygotowanie materiału, piśmiennictwo i przemyślenie - to bardzo zniechęcajace zajęcie. Zresztą z każdym rokiem zdobywam większe doświadczenie życiowe i klarowniej wyrażam myśli, więc się z tych powodów nie spieszę. Przyjdzie pora... No, masz dla kogo pisać. Chyba wszyscy jesteśmy zainteresowani? Ale masz rację, chlapnąć ksiązkę każdy może, tak jak i śpiewać . Trzymam kciuki za twoją dobrą, ciekawą ksiązkę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
Lutonn, nie kąśliwe lecz prawdziwe (z serca). A wogóle życzymy innym to co chcielibyśmy dostać. I dostajemy.Mam nadzieję Szcześliwych, Radosnych, Bogatych Świąt Bożego narodzenia dla Wszystkich Forumowiczow.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Polecam zapoznanie się z mitem nr 4 - http://familydoctor.org/340.xmlU ludzkiej rasy białej nietolerancja laktozy, u dorosłych osobników występuje u około 3% populacji, ale znaleziono wysoki stopień korelacji między hodowlą bydła mlecznego, a zdolnością ludzi do trawienia laktozy w wieku dorosłym. "Pastuchy" - trawią laktozę w każdym wieku, bez wyjątku! - niezależnie od puli genów . U Hunzów na nietolerancję laktozy powinno statystycznie cierpieć około 98% populacji, ale jakoś o tym nie słychać - ponoć jedzą warzywa i owoce - jak na pastuchów przystało. Masajowie - czy ktos słyszał o nietolerancji laktozy u tego plenienia?. A inni Murzyni też nie mają kłopotów z trawieniem laktozy?. Laktozę rozkładają dwa enzymy endogenna - laktaza i "egzogenna" betagalaktozydaza. Gdy laktoza jest rozkładana przez ten drugi enzym - mogą występować sensacje jelitowe... Mam przyjaciółkę Zuzię - która wg zaleceń weterynarzy nie powinna otrzymywać laktozy w pożywieniu. Do dziś będąc w kwiecie wieku - największym jej przysmakiem jest śmietanka - pita codziennie, po której "powinna zejść ze skutkiem śmiertelnym w boleściach z tego Świata", a ona nie ma nawet rozwolnienia!. Na tej samej zasadzie działa "ciężkie zatrucie salmonellą" - kto codziennie jada jajka - nie dostanie nawet rozwolnienia, kto jada jajka "od święta" - może mieć poważne kłopoty po przygodzie z tą bakterią. "Bo są rzeczy między Niebem, a Ziemią, które się nawet fizjologom nie śniły" , a geny (nawet "śpiące" od pokoleń) uruchamiają się pod wpływem substratów - nigdy odwrotnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Sparzamy jajka przed przyrządzeniem kota..uups - omleta. Omlet jemy każdego przedpołudnia. Taka nieszkodliwa tradycja. Toan, sugerujesz, że u człowieka ciągle mającego do czynienia z jajkami - w przypadku omleta na nieklarowanym maśle właściwie zawsze półsurowymi (na brzegach) - wystepuje coś w rodzaju zwiększenia progu tolerancji na salmonellę ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Powiedzalabym, ze ci co dostarczaja w codziennym pozywieniu odpowiednie witaminy i mikroelementy znajdujace sie w zoltku,innym wartosciowym bialku i tluszczu zadziej zachoruja bo sa odporniejsi.Osobiscie znalam dlugoletnia opty.ktora rozchorowala wskutek zarazenia salmonella i byla zmuszona przyjmowac antybiotyk.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Kto powiedział ,ze optymalni sa bezpieczni od wszelkich plag i wirusów - być moze odporniejsi -ale nie nietykalni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
O laktozie Coś te 20% to troche za mało Tak mi się z własnych obserwacji wydaje... Co do supplementów, to słynny Lactaid na mnie nie działał w ogóle. Co do jogurtów to się zgadzam, bo tylko je tolerowałam dawniej. Natomiast ani słowa o cukrze. Szkoda, że nie mam linku do strony (o cukrze), na której kiedyś przeczytałam coś, co zgadzało się z moim własnym doświadczeniem - radykalne ograniczenie spożycia cukru/wegli sprawiło, że "wróciła" tolerancja do wszystkich mlecznych. Chodziło o rozróst bakterii spowodowany zbyt dużą ilością spożywanych węgli. Marishka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Powiedzalabym, ze ci co dostarczaja w codziennym pozywieniu odpowiednie witaminy i mikroelementy znajdujace sie w zoltku,innym wartosciowym bialku i tluszczu zadziej zachoruja bo sa odporniejsi.Osobiscie znalam dlugoletnia opty.ktora rozchorowala wskutek zarazenia salmonella i byla zmuszona przyjmowac antybiotyk.
Salmonellozy nie leczy sie antybiotykiem, wyjątkiem są niemowleta, ludzie z grupy ryzyka z obniżoną odpornscią. To był bład w sztuce lekarskiej, jesli to prawda co napisałaś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Powiedzalabym, ze ci co dostarczaja w codziennym pozywieniu odpowiednie witaminy i mikroelementy znajdujace sie w zoltku,innym wartosciowym bialku i tluszczu zadziej zachoruja bo sa odporniejsi.Osobiscie znalam dlugoletnia opty.ktora rozchorowala wskutek zarazenia salmonella i byla zmuszona przyjmowac antybiotyk.
Salmonellozy nie leczy sie antybiotykiem, wyjątkiem są niemowleta, ludzie z grupy ryzyka z obniżoną odpornscią. To był bład w sztuce lekarskiej, jesli to prawda co napisałaś. potwierdzic nie moge,to bylo dawno,i kontak sie urwal.Czy nie jest bledem leczenie kazdej choroby antybiotykiem i przeciwbolowymi???A przeciez niemalze kazdy lekarz tak leczy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|