Autor
|
Wtek: Wegetarianie kochają zwierzęta!!!, (Przeczytany 440474 razy)
|
sabina
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Sabina, dzięki za ten wątek. Jest potrzebny. Akurat miałem wiele do czynienia z wegetarianami, ich filozofią oraz z tzw obrońcami zwierząt. Sam kiedyś próbowałem być na tym żywieniu. Sądzę, że dziś znajdę troszkę czasu, by coś tu popisać.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sabina
Go
|
Tak - tyle agresji, tyle prowokowania jedzących normalnie (którzy często nie pozostają dłużni), aby później "przejąć" się losem jakiegoś starego niedźwiedzia w ZOO!, a nie np: dziećmi z hospicjum, czy "niechcianymi", albo "wprowadzić zakaz uboju zwierząt, a dla ludzi którzy tego nie przestrzegają - wprowadzić i wykonywać - karę śmierci Straszny sposób wegerozumowania ... "za zjedzenie mięsa - kara śmierci". To już raz było w Średniowieczu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Ale jak takiego jamniczka moja sąsiadka ciągnie na IV piętro to aż żal patrzeć na jego króciutkie nogi, które się wspinają na kolejny schodek.A jego kręgosłup przechodzi chyba katorgi. Ale to wszystko z miłości do zwierzątek...!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Dość dawno temu czekałem sobie na wieczorny autobus. Obok mnie była tylko starsza kobieta z jamnikiem na rękach. Pies był trzymany jak małe dziecko, a ona nieustannie do niego mówiła. Cała ta aberracja byłaby znośna, bo w końcu to nie moja sprawa, czy ktoś liże się z psem, kocha z koniem czy zwyczajnie antropomorfizuje zwierzęta. Jednak po dłuższej chwili podeszła do mnie i zaczęła - komentując - pokazywać mnie swojemu jamnikowi. Mówiła "o popatrz, to pan, widzisz ?" i inne tego typu. To już było naruszenie mojej prywatoności, które apogeum osiągnęło, gdy koszmarny babsztyl zaczął przysuwać do mnie tego psa z zachętą do bliższego poznania mnie. Rozumiecie, prawie przykładała mi to zwierze pod twarz !! To niewątpliwie była "miłość" do zwierząt podkreślona poprzez leciutkie problemy z poszanowaniem dla drugiego człowieka.
To pierwszy przykład.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Tomek bylo ciemno i jamniczek cie nie widzial, jak ten "babsztyl" juz wszystko jamniczkowi o Tobie opowiedzial, jamniczek musial Ciebie obwachac-- w celi lepszego "poznania". PIESKI POZNAJA PRZEZ OBWACHIWANIE to taka ich charakteru cecha .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Tomek ty tylko czekałeś, kiedy ona naruszy twoją prywatność, co? Przecież z twojego postu aż zionie. A teraz czekasz na co? Ze jakis wege tu wlezie i sie zacznie? Będziesz w swoim żywiole? Jak sam w którymś post'cie zauważyłeś słusznie - o umysle i mądrości nie do końca decyduje dieta. Chciałbyś też, zeby geny nie decydowały... Masz rację, w tym wieku mozna już samodzielnie kształtować siebie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Oczywiście, że zionie. Nie życzę sobie, by mi ktokolwiek - wbrew mej woli - podsuwał psisko pod nos. Sądzisz, że zapraszam do kłótni ? Uważasz, że owa nieszczęsna kobieta miała pełne prawo poznawać mnie swoim psem ? Dokoła żyją psy. Mają większe prawa od czlowieka, co niestety udowadniają rozliczne indywidualne doświadczenia. NIe przesadzę, gdy dodam , że żyjemy w Rzeczpospolitej Psiej. Taka sytuacja niewiele ma wspólnego z uczuciami do zwierząt, którym należy się przede wszystkim zostawienie ich w spokoju.
Idę Ewo o zakład, że posiadasz psa, którego bronisz zębami i pazurami. Czy się mylę ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Mam dwa koty i to tylko dlatego, że syn przytargał maleństwa z ulicy. Często narażam się na gniew przerażonych kociarzy, bo pozwalam im wyłazić na dwór i moze im się cos niedobrego zdarzyć. A ja uważam, że im sie też coś od życia należy, tym bardziej, że je wysterylizowałam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Psa swego czasu miał moj ukochany, tez znajdkę. Szedł za szczniaczkiem środkiem jezdni, bo się przestraszył, ze samochód go rozjedzie. Po drodze musiał dmuchać w "balonik". W koło mu sie odwrócić sytuację, że to szczeniaczek za nim poszedł Ludzie są odpowiedzialni za przyrodę, którą juz i tak zniszczyli w wiekszości
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
"koło" = "w końcu udało". Ach ta gumowa klawiatura
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
A czy jedlibyście w gościach obiad z jednego talerza z psem gospodarza domu?. Mnie kiedyś przytrafiło się coś takiego i gospodarz się na mnie obraził, bo zupełnie mi nie przeszkadzało, jak razem "jedli". Ale w pewnym momencie, co było do przewidzenia, psu, a był to owczarek niemiecki - zachciało się pchać śmierdzącą mordę w mój talerz. Nie zdążył jednak, bo dostał ode mnie w łeb, aż zadzwoniła zastawa. Zaskowyczał, podkulił ogon i odszedł. Zdziwiło mnie to trochę - bo normalny pies powinien mi odgryźć rękę, a tu takie dobre wychowanie!. Gospodyni popatrzyła z wyrzutem na mnie i jakoś nam się z gospodarzem przestała kleić rozmowa. Odbębniłem grzecznościowo obiad do końca i więcej już nie spotykaliśmy się... Z jego psem - też nie. Czy moje zachowanie oznaczało - nienawiść, czy agresję - do zwierząt?. A może pies dostał się w niewłaściwe ręce?.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Toan, co to za zwierzątko masz z kotem? Jakaś kuna czy tchórzofretka W sumie to bardzo duzo psów jest obecnie ,ale to nie wina samych psów a raczej ludzi . Czesto młodzi rodzice biorą pieska swojemu dzieckv c vgcvc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
sorki za ten post ,corka mi napisala i wyslala-te znaczki Mialam napisac ze czesto mlodzi rodzice biora pieska swojemu dziecku traktujac go jako zabawke ,moim zdaniem jest to błąd ,albo biora pieska dla dziecka jako obrone przed ludźmi.Nie wiem czyja to jest w koncu wina ,ze jest teraz psow,jakby faktycznie miala byc to psia planeta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
Rzeczywiście, bywa, ze przegladajac fora internetowe czlowiek zastanawia sie: skad tyle agresji, zwlaszcza u wegetarian. Niestety okreslony model zywienia powoduje, ze sie boja... Strach budzi z kolei agresje... Wlasciwie poznalem osobiscie kilku wegetarian (w tym osobe otyla ). Doskonale kojarze, niestety tylko z mediow, prof. Szyszkowska. Nie przyjmuje bezkrytycznie jej pogladow, natomiast musze przyznac, ze w potoku chamstwa zalewajacego polska scene polityczna, stanowi chlubny wyjatek. Sabina wspomniala o ingresie agentury. Czyzby szykowal nam sie kolejny religijny watek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
toan
Go
|
... tchórzofretka... ...ale nie wszystkim polecałbym jako domowego przyjaciela, bo choć jest niestrudzona w zabawie (w każdym wieku) i zawsze wesoła, to wymaga wyjątkowo dużo cierpliwości i wyrozumiałości. Ma również kilka innych cech, które dla niektórych są nie do zaakceptowania ... Ale każdy właściciel fretki może godzinami opowiadać o "swoim freciszonie"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Ale każdy właściciel fretki może godzinami opowiadać o "swoim freciszonie"...
Bylam raz na placu zabaw z dziećmi i pewna pani prowadzila na spacerek tchorzófretke na smyczy oczywiscie , bo inaczej by sie nie dało i ta tchórzofretka przybiegła do mnie wzięłam ją na kolana i najchętniej to bym nie pusciła ,ale pani musiała isc .Szkoda ,ze mieszkam w bloku ,z tego względu nie mam ani kotów ani tchórzofretki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Latem zeszlego roku gdy wychodzilam z dziećmi do parku ,przychodzilo pewne małzenstwo z małym pieskiem Hasky. Co to był za psiak ,mały szaleniec,psotnik .Przykucnełam ,przybiegł do mnie i mi całe włosy wytarmosił i ucho ,az mi krew troche leciała,ale ja byłam szczęsliwa jak dziecko.Moje dzieci byly zdezorientowane,nie wiedzialy jak w ogole podejsc do niego ,bo on najzyczajniej w swiecie szalal . Ostatnio go widziałam ,ale juz jest duzy. A jak byłam dzieckiem i mieszkałam na wsi ,to zawsze chodziłam podrapana przez koty,ręce ,buzia. Jak bylam malym dzieckiem ,to pamietam ,ze kotki kocily sie zawsze w sianie i wychodzily dopiero jak zaczely patrzec ,ale jakie one byly dzikie całe nastroszone,ale to bylo smieszne Potem juz siana nie mielismy i kotki ubzduraly sobie kocenie sie w szafie ,a ja chodzilam za nimi i chcialam im zrobic legowisko. Zawsze spały ze mną,jedna kotka lubila wchodzic pod kołdrę ,nie wiem czym ona oddychała ,a niektóre koty lubiły spać mi na szyi,ale dziwne było dla mnie to ,ze gdy byłam chora zaden kot ,ze mną nie chciał spać ,ciekawe dlaczego To byly cudowne lata... Ps.nie mialam naraz tak duzo kotow -to bylo w przeciągu wielu lat. Pozdrawiam wszystkie koty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Elmo, przytul swoje dzieci. Wydaje mi się to - w obliczu powyższych postów - być radą wielce zasadną. Zanim jednak zechcesz w odwecie przypuścić na mnie atak, zastanów się, czy w TYM właśnie przypadku nie mam racji.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|