Autor
|
Wtek: Wegetarianie kochają zwierzęta!!!, (Przeczytany 440488 razy)
|
elmo
Go
|
Oczywiscie Tomek ,ze jak zwykle bredzisz.Skad wiesz ,ze nie przytulam swoich dzieci ,byles u mnie?,widziales moje dzieci ,mnie ,ja sobie nie przypominam,nic o tym nie wiem. To co pisalam o kotach ,to bylo dawno. Teraz mam rodzine -meza i dzieci. A to ,ze czasem trzepne swoje dzieci -nie widze w tym nic niewlasciwego,bo inaczej wlazły by mi na glowe i one bilyby mnie -jak to ma miejsce w domach gdzie sie wprowadzilo bezstresowe wychowanie dzieci . Jesli to bylo Twoją utajoną bronią -to znów nic nie odniosles . A jesli tak bardzo przejmujesz sie losem moich dzieci to zapraszam serdecznie do Zabrza ,bo piszesz tak jakbys juz u mnie byl ,ale ja nic o tym nie wiem Zapewniam ,ze moje dzieci maja sie dobrze Wlasnie sobie wyklejaja obrazki ,potem je powiesza na scianie Tylko blagam nie zaczynaj spowrotem bredzic o nienawisci itp ,to juz bylo walkowane w innym watku Miejze litosc do tego wątku A po za tym nie masz dzieci-i to Cie dyskwalifikuje z oceniania ludzi ,ktorzy wychowuja dzieci ,twoja wiedza oparta jest na wiedzy ksiazkowej ,gdzie wpajano mlodym ludzio nienawisc do rodzicow ,a ty tylko tego sie nauczyles; i nie wiesz ,ze wychowanie dziecka to trudna sztuka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Irytujesz się , jakbym krzywdę Ci wyrządził. I po co ? Po to tylko, by kurtyna zasłoniła scenę ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
A po za tym nie masz dzieci-i to Cie dyskwalifikuje z oceniania ludzi ,ktorzy wychowuja dzieci ,twoja wiedza oparta jest na wiedzy ksiazkowej
A przecież zgodnie z taką "logiką" (a może "mądrością"?) dokładnie to samo można powiedzieć o Twoim wypowiadaniu się na temat ŻO. Skoro nie stosujesz, to jak możesz zalecać innym i w ogóle cokolwwiek doradzać w tym temacie? Skoro masz takie rygorystyczne poglądy co do tego kto i na jaki temat i w jaki sposób ma prawo wypowiadać się, to bądź łaskawa i zastosuj swoje poglądy wpierw DO SIEBIE SAMEJ. M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Tomek ,nie irytuję sie ,tylko ,nie wiesz jak trudno jest wychowac teraz dzieci ,po pierwsze otoczenie-ma wielki wplyw-przyznam szczerze ,ze nie wiem kiedy bede moje dzieci puszczala same na dwor ,jeszcze jak teraz byl ten incydent z Grazynka -toz to masakra ,po drugie glupie bajki-maja wielki wplyw -musze pilnowac zeby takich nie oglądały i nie powtarzaly potem glupich zdan typu: kopne cie w noge-nie cierpie tego typu zwrotow ,dzialaja na mnie jak płachta na byka!!! Szkola ma tez wielki wplyw,kto odstaje ma problemy.Jest taki chlopiec w klasie mojej corki ,z ktorego smieja sie koledzy ,bo ten zachowuje sie "dziwacznie" ,i byl taki incydent : koledzy zabrali mu plecak wsadzili do ubikacji a potem nasikali na niego.Widzisz jakie są dzieci? Chce moje dzieci wychowac na mądrych ludzi ,zeby nie mowily glupich tekstow i zeby nie dokuczaly innym i zeby trzymaly sie z daleka od takich. I mowie mojej corce ,zeby nie wchodzila sama do WC w szkole ,a najlepiej by bylo ,zeby w ogole z niej nie korzystala ,bo ja sie o nią boje,ale co zrobie gdy jej sie zechce sikać Nie jest latwo Tomek. To tyle
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
A przecież zgodnie z taką "logiką" (a może "mądrością"?) dokładnie to samo można powiedzieć o Twoim wypowiadaniu się na temat ŻO. Skoro nie stosujesz, to jak możesz zalecać innym i w ogóle cokolwwiek doradzać w tym temacie? Skoro masz takie rygorystyczne poglądy co do tego kto i na jaki temat i w jaki sposób ma prawo wypowiadać się, to bądź łaskawa i zastosuj swoje poglądy wpierw DO SIEBIE SAMEJ.
M
A skad wiesz ,ze nie mieszkam z kims ,kto nie przeszedl na DO i ze przygotowuje temu komus codziennie posilki i na co cierpi itd.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bruford
Go
|
zastosuj swoje poglądy wpierw DO SIEBIE SAMEJ. M
Marishka, to niemożliwe . W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia z osobą insynuującą ludziom wymyślone przez siebie bzdety i następnie komentującą własne wymysły . Tu nie chodzi o chęć do dyskusji tylko o "zaujadanie" adwersarza. . Nic tylko zignorować
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
Rzeczywiście, bywa, ze przegladajac fora internetowe czlowiek zastanawia sie: skad tyle agresji, zwlaszcza u wegetarian. Niestety okreslony model zywienia powoduje, ze sie boja... Strach budzi z kolei agresje...
Niestety to jeszcze nie oznacza, ze ktos, kto jada jak czlowiek, nie jest agresywny czy chocby skory do klotni. Dowodem na to sa chocby pewne dyskusje ludzi na tym forum - badz co badz - zywiacych sie (ponoc) po ludzku. Nawiazujac do calego tematu, mowienie w taki sposob o wegetarianach nie jest w porzadku, to w koncu nie jest ich wina... pomijajac fakt, ze caly ten temat jest raczej przygnebiajacy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
A po za tym bede pisala o DO ,bo dzieciom swoim wprowadzilam ,moj wuje stosuje od 5 lat -ktory mial zakrzepice zyl głebokich ,wlasnie moją ciocie- mam nadzieje ,ze udalo mi sie ja naklonic-bo ma zapalenie powierzchowne zyl i leczenie farmakologiczne nic nie daje-dalam jej wczoraj przyslane przez Ewę namiary na gabinety we Wroclawiu-bardzo jej za to dziekuje. Moja babcia zyje 85 lat i ma sie dobrze dzieki ZO ,tylko ,ze ona nie wie ,ze stosuje ZO ,nie kupuje chleba ze sklepu ,tylko caly czas robi sobie sama ,ma kozy ,od ktorych pije sobie mleko(kawe z mlekiem) ,robi twarozki itp.,nigdy nie jadla margaryny! ,tylko zawsze maslo ,no i mozna by pisac .Moja drugo ciocia mieszka z nią i niestety ulegla pokusom typu margaryna i tez ma problemy z zylami ,ale ja sie nie da przekonac , szkoda
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
Niestety to jeszcze nie oznacza, ze ktos, kto jada jak czlowiek, nie jest agresywny czy chocby skory do klotni. Dowodem na to sa chocby pewne dyskusje ludzi na tym forum - badz co badz - zywiacych sie (ponoc) po ludzku. No, niestety masz racje. Wystarczy przejrzec dyskusje na usenecie czy na dobradieta.pl. Trudno odróżnić wegetarian od optymalnych
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Wegetarianizm jest w dużej mierze składową religii hinduistycznych. Ahinsa bywa posunięta do przypadków skrajnych (są tacy, co nie rozpalają nawet ogniska, by czasem nie zabić jakichś przypadkowych mieszkańców łąki czy akurat przelatujących owadów). Wyznawcy (świadomie używam tego określenia) wegetarianizmu obierają ten sposób odżywiania się nie tyle ze względu na zdrowie, co raczej - i to jest główny powód - z powodów etyczno-religijnych. Używając przedziwnych argumentów (posiadamy jelita jak roślinożercy, co jest bzdurą) świadomie rezygnują ze wswych naturalnych predyspozycji. Najbardziej rozśmieszył mnie nigdyś argument, że jak możemy jeść mięso, skoro brak nam kłów do zabijania i mocnych pazurów. Dziecinnie łatwo odeprzeć takie założenia. Po pierwsze, małpy zwane mandrylami posiadają przepiękne, długie jak cholera kły (niczym przerysowane, komiksowe wampiry). Służą im one jednak do walk z innymi samcami o status w grupie. Wiele owadów to typowe drapieżniki, wyspecjalizowane w zabijaniu - i nie posiadają kłów. Za to dysponują specjalistycznymi aparatami gębowymi, które często nie sugerują krwiopijstwa (vide niektóre pluskwiaki). Człowiek jest drapieznikiem z tendencją do okresowego wszystkożerstwa. Niedźwiedzie lubią owoce leśne, potrafią nieżle je wcinać, ale w odpowiednim okresie nie pogardzą jeleniem, sarną czy nawet łosiem. Niedźwiedź polarny zjada tylko mięso i tłuszcz. Zdaje się, że w tym przypadku jesteśmy do niedźwiedzi podobni. I nas i misie określa się jako wszystkożernych. W wielu przypadkach dochodzi też do dziwacznych zachowań. Kura uwielbia zjadać pochwycone owady oraz tłuściutkie dżdżownice (nie jest jednak uważana za drapieżnika).Sądzę, że nielot ten potrafi zjeść wszystko, podobnie jak świnia (można podać jej ciało cżłowieka i pożywi się nim). Myślę, że nie posiadamy wyspecjalizowanych zębów, bo nie musimy. Potrafimy za to termicznie przygotowywać mięso. To pozwoliło ewolucyjnie pozbyć się mocnej szczęki, zaopatrzonej w kły. Nie musimy jeść surowego mięsa, nie musimy miec mocnego uzębienia. Nacisk naszej szczęki jest w stanie zgryżć mur ściany, ale żaden ząb tego nie wytrzyma. Reasumując, wegetarianizm jest raczej systemem etyczno-religijnym aniżeli uwarunkowanym naturalnymi preferencjami sposobem żywienia.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
A skad wiesz ,ze nie mieszkam z kims ,kto nie przeszedl na DO i ze przygotowuje temu komus codziennie posilki i na co cierpi itd.
No właśnie! A teraz zadaj SOBIE podobne pytanie, zaczynające się od tych samych słów "a skąd wiesz...?" i zaniechaj wreszcie tego pseudo-moralizatorskiego tonu o tym kto i o czym ma prawo wypowiadać się... M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Sądzę, że miłość wegetarian (ale tych europejskich oraz amerykańskich) podyktowana jest pewną modą i nie może obejść się bez antropomorfizacji. Zwróćcie uwagę, że szał na punkcie "vege" opanował hollywodzkie aktorstwo jak i wielu spośród osób publicznych. Wegetarianizm euro-amerykański jest osadzony w kontekście zwierząt domowych i hodowlanych. Przeciętny Amerykanin nadal uważa , że rekin biały to zaciekły ludojad, a piesekkotekchomikświnka zasługują na miłość. Jest też inna opcja i niekoniecznie związana z "vege". Zdarza się coraz częściej chora moda na trzymanie w domu tygrysów, krokodyli czy innych mało bezpiecznych istot. Podam pewien przykład tego rodzaju przypadku "miłości". Rodzina (taka z przedmieści) posiadała tygrysa bengalskiego. Kiedy nie siedział w swej ogrodowej klatce, biegał po ogrodzie i łaził po domu. Zdarzyło się , że nastoletnia córka tych państwa zwyczajowo poszła nakarmić kotka mięchem. Nie wiadomo, co zwierz sobie ubzdurał, ale rozszarpał dziewczę na strzępy. Rodzice zastali dość nieprzyjemny widok po powrocie. Jak daleko może zatem sięgać głupota (w tym przypadku przydawanie cech ludzkich zwierzętom) ? Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Pozostaly jeszcze ptaszki (papugi) z ktorymi mozna rozmawiac!.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
...i gady (np. zolwie)--wegetarianie .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
Reasumując, wegetarianizm jest raczej systemem etyczno-religijnym aniżeli uwarunkowanym naturalnymi preferencjami sposobem żywienia.
A dla Ciebie zywienie optymalne nie jest systemem etyczno-religijnym? Dla mnie niestety ciagle jeszcze jest, bo (slowami Staszica) swojego rozumu nie mam. Nie zbadalem budowy wszystkich dostepnych pokarmow, nie zbadalem budowy czlowieka, nie poznalem praw przyrody a zatem nijak ustalic nie moge, jaki pokarm (dzieki swej budowie) poprzez prawa przyrody optymalnie dziala na czlowieka. Moge jedynie starac sie obserwowac skutki (np. diety wegetarianskiej, czy innych), ale kto mi zapewni, ze te obserwacje beda zgodne z rzeczywistoscia, skoro zywienie ponoc wplywa na nasze postrzegania rzeczywistosci? Inne zywienie <=> inne "przyrzady badawcze" <=> inne wyniki obserwacji, ale za kazdym razem wniosek moze byc ten sam, czyli taki, ze jest optymalnie (nie w sensie ZO) tylko czy to bedzie "zdrowy wniosek"? Ktorys z nich moze tak, moze zaden, na pewno nie wszystkie. Bez wiedzy mozna tylko bladzic i (z logicznego punktu widzenia) jedynie przypadkiem zrobic cos dobrego, chociaz (z praktycznego punktu widzenia) naiwnoscia jest na ten przypadek liczyc. Jedyne, co jest DLA MNIE pewne, to fakt, ze zywiac sie po ludzku, np. mniej sypiam (mowi to jasno moj zegarek ). Reszta (o ile jest jakaś reszta) to - jak to nazwales - system etyczno-religijny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sabina
Go
|
Mnie najbardziej podoba sie... Bardzo sugestywne. Trzeba być kompletnie ślepym, albo "naginać" gdzie się da i jak się da, aby twierdzić, że człowiek jest trawożerny!. Tylko prawdziwy ślepiec musiałby mieć tekst w "guzkach". A po stosunku przewodu pokarmowego do długości ciała - widać, że człowiek jest bardziej drapieżny od psa! A co do agresji dyskusji - zawsze jest powiązana z intelektem i wychowaniem. Cham będzie zawsze chamem, a wykształcenie tylko trochę wygładza jego chamstwo - niezależnie od sposobu odżywiania. A jak ktoś widzi krwawą jadkę na talerzu, zamiast pysznej kiełbasy lub sztuki mięsa - niech tofuj, kompost lub inny nawóz zajada i nie gada, że z miłości do zwierząt nie może się delektować pyszną szyneczką wieprzową. To nie z miłości..., ale nie chcę zadrażniać!. Smacznego wszystkim - cokolwiek jecie, a głodującym - braku apetytu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Niestety to jeszcze nie oznacza, ze ktos, kto jada jak czlowiek, nie jest agresywny czy chocby skory do klotni Ależ, Marudo, nie -Tetryku , masz rację. Gdyby wszystko mozna było złatwić jedzeniem, to byłoby duzo prościej. Optymalne jedzenie wzmacnia mozliwości człowieka, a jakie kto ma mozliwości to juz inna sprawa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Toan ,jakbyś miał czas ,to czy możesz mi odpisac na moje pytania ,tak króciutko: -czy fretki są takie rozumne jak np.kot ,chodzi o to ,czy chodzą za czlowiekiem ,czy chcą sie bawić tak jak koty? -czy mieszkanie w bloku jest dobrym miejscem ,czy one potrzebują wiekszego terenu, tak jak koty?,nie chcialabym aby mieszkanie bylo wiezieniem , -czy potrzebna jest obowiązkowo klatka ? czy mogą sobie chodzic po mieszkaniu tak jak koty? -czy przychodzą do czlowieka,zeby spac razem z nim? -czy gryzą ? pytam, bo kiedys ugryzł mnie chomik w palca do kości -czy fretki są takim "członkiem rodziny",czy są towarzyskie? Jak mozesz, to odpowiedz,chcialabym cos wiedziec od kogos, kto fretke ma ,bo w sklepie to komukolwiek by wcisnęli ,a ja nie chce zeby fretka sie męczyła,musze się głęboko zastanowic nad kupnem . Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Elmo, nie zapomnij, że fretkom powinno się usunąć gruczoł produkujący ten mocny piżmowy zapach, inaczej nieźle Ci załatwią powietrze w mieszkaniu. Ale przypuszczam, że fretki sprzedawane w sklepach już mają ten zabieg za sobą. Zresztą lekki zapach i tak pozostaje.
M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|