Autor
|
Wtek: PRASÓWKA (Przeczytany 2468985 razy)
|
adam319
Go
|
Czy chodziło Ci o: http://chinesefood.about.com/od/food festivals/r/mooncakes.htm Link wywołuje komunikat: Wyniki wyszukiwaniaMooncakes - Mooncakes Recipe - Chinese Cuisine Mid-Autumn Festival - [ Tłumaczenie strony ]©2008 Niestety, próby z podpowiedziami nie skutkują. [załącznik usunięty przez administratora]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Popatrz Grizzly, tak się elitarnie robi kasę, ale i plankton może coś tam liznąć. Wszyscy wychodzą uśmiechnięci bo podjęli decyzję by zwrócić się do fachowca, zapłacili i mieli szansę się lepiej poczuć. http://tiny.pl/84q6
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Adam.Zmień awatar,bo mnie maltretujesz.Jesteś łudząco do kogoś podobny...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Adam pomaltretuj Edytę jeszcze trochę za te moje ciasteczkowanie. Edyta zawsze można po jakimś czasie zapomnieć jeśli ktoś zrobil krzywdę nawet oglądając zdjęcie. Pozdrawiam.Sylwia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Adam pomaltretuj Edytę jeszcze trochę za te moje ciasteczkowanie. Edyta zawsze można po jakimś czasie zapomnieć jeśli ktoś zrobil krzywdę nawet oglądając zdjęcie. Pozdrawiam.Sylwia. Też Cię pozdrawiam i dzieki za wątek o szczepieniach,bo dziś wiem co robić PS.Ty szczepisz synka?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Ma odroczenie do grudnia tego roku. Przed upływem grudnia załatwię następne. Rok temu musiałam podjąc sama decyzję. Po przeczytaniu tych nieszczęsnych teraz już chyba ponad 60 zakładek w necie na dzieci.org.pl i książki Szczepienia-ukrywane fakty. Jak już byłam po odroczeniu to rozmawiałam sobie z Lekarką .Ale jej zdanie mojego nie zmieniło bo wiedziałam dlaczego to robię wg swojej decyzji. Nie czułam się na siłach maltretować jego układ odpornościowy. Moja dieta jest wynikiem decyzji,że Bartek kiedyś dorośnie i może też popełniać błędy dlatego je jak Ja. A błędy, które jeszcze robię Ja albo ochoty, które mam Ja czy nawet to,że mój mąż nie jest na żadnej diecie powoduje,że czasami Bartek się gorzej czuje czyli ma katar albo goraćzkę, albo zje za dużo B czy W albo za mało. Dlatego nie zaszczepię go nadal. Nie dlatego,że jego organizm jest niedoskonały czy dieta którą wybrałam jest zła ale dlatego co wydawało mi sie najgorsze jak czytałam inne matki,że nie byłabym w stanie wysiedzieć dzień, dwa czy nawet 2 godziny po szczepieniu i czekać czy pojawią się skutki uboczne czy nie. Bo akurat mogę mieć pecha i na jakiś składnik szczepionki mój syn akurat tego dnia zareaguje.
A że wg mnie jej nie potrzebuje jest fakt,że w przedszkolu dzieci chorowały mimo już przebytego szczepienia chyba na różyczkę czy ospe witrzną a mój nie zachorował. Czasami to się zastanawiam czy ja nie robię błędów specjalnie po to aby w końcu znaleźć lekarza czy sama uwierzyć w to,że choroba jest chorobą w postaci grypy, kaszlu kataru i nie moge sobie tego udownić bo za każdym razem czy sama siebie czy Bartka z choroby wyciąga 1-2 dni bez jedzenia, albo powrót do DDP Lekarki takiej rygorystycznej- jajka czy rosół plus warzywa. Chyba muszę uwierzyć,że teoria o chorobach ta prawdziwa to ta druga,że sami wywołujemy choroby w naszym organizmie. Chyba o tym Zbynek kiedyś pisał gdzieś. Muszę to znaleźć bo chcę znależć jakąś książkę o tych teoriach powstawania chorób. Ale się nagadałam. Sorry Edyta.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Sylawia.Dobrze,że się nagadałaś-temat szczepień mnie ineteresuje.Dzięki za każde info na ten temat!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
Tak ciekawostka o szczepieniach dzieci. Badacze będący im przeciwni rzucili jakiś czas temu wyzwanie lekarzom: Niech jakiś lekarz wypije albo wszczepi sobie same tylko konserwanty ze szczepionek (bez wirusów) w ilości podawanej dzieciom ale proporcjonalnej w % do wagi ciała dorosłego lekarza. ŻADEN LEKAŻ DO DZIŚ NIE ODWAŻYŁ SIĘ TEGO UCZYNIĆ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Dobrze wiedzieć!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Tak ciekawostka o szczepieniach dzieci. Badacze będący im przeciwni rzucili jakiś czas temu wyzwanie lekarzom: Niech jakiś lekarz wypije albo wszczepi sobie same tylko konserwanty ze szczepionek (bez wirusów) w ilości podawanej dzieciom ale proporcjonalnej w % do wagi ciała dorosłego lekarza. ŻADEN LEKAŻ DO DZIŚ NIE ODWAŻYŁ SIĘ TEGO UCZYNIĆ.
Super logika wkelję jak pozwolisz na tamtym forum. Mamy od czasu do czasu też muszą się pośmiać. A na poważnie masz jakis link do tego.Wiele czyta po angielsku będą mnie molestowały o żródło. ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kangur
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
http://kobieta.medigo.pl/news/493_Medytacja_kontra_ADHD_.htmlMedytacja kontra ADHD Medytacja pomaga złagodzić objawy ADHD. W australijskim studium wzięło udział 48 dzieci, które ćwiczyły pewną odmianę jogi. Sahaja joga została przedstawiona w 1970 roku przez Shri Mataji Nirmala Devi. Dzięki niej nasilenie nadpobudliwości zmniejszyło się o 30%. Dr Ramesh Manocha, nauczyciel medytowania, a zarazem lekarz, powiedział na konferencji Światowego Stowarzyszenia Psychiatrów w Melbourne, że zanotowano poprawę zachowania, samooceny i jakości relacji. Same dzieci przyznały, że lepiej śpią, a w domu są spokojniejsze. Potrafią się lepiej skoncentrować i w szkole rzadziej angażują się w sytuacje konfliktowe. Naukowców najbardziej ucieszyły ich komentarze, np. Zawsze wiedziałem, że źle postępuję i zasmucam innych, ale teraz mogę to kontrolować. Medytowanie dzieci przyniosło korzyści także samym rodzicom. Stali się szczęśliwsi, mniej zestresowani, lepiej radzili sobie z zachowaniem swoich pociech. Przez półtora miesiąca rodziny odbywały 4 sesje tygodniowo. Dwie miały miejsce w szpitalu, a dwie w domu (podczas ćwiczeń trzeba było trzymać stopy w chłodnej słonej wodzie). Woda to oczywiście tylko jeden z elementów terapii. Sahaja joga wykorzystuje ponadto wizualizację, muzykę oraz wykonywanie poleceń w parach. Testy przeprowadzono w Szpitalu Księcia Walii w Randwick. Wzięło w nich udział 12 dzieci, które przyjmowały leki. Eksperyment objął również rodziców. Sześcioro dzieci mogło całkowicie zrezygnować z zażywania leków. U 12 dawkę zmniejszono o połowę, a u jeszcze innych o ¼. Sahaja joga wymaga wyciszenia umysłu i zaniechania myślenia. Pozwala zanurzyć się w teraźniejszości. To stan będący zupełną odwrotnością zwykłego zachowania dzieci z ADHD, które są nieuważne, nadaktywne i impulsywne. Manocha twierdzi, że joga pomaga im odzyskać zapomniane i utracone umiejętności (Clinical Child Psychology and Psychiatry).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
Kaloryczne ciekawostki„Współczynnik strawności wynosi odpowiednio dla węglowodanów - 98 procent, dla tłuszczy - 95, oraz dla białek 92 procent. (Jedynie alkohole wchłaniamy w 100 procentach). Straty związane z trawieniem i przyswajaniem pożywienia wynoszą odpowiednio: dla strat w kale - węglowodany 0,15 kcal, tłuszczy 0,45 kcal oraz białek 0,35 kcal. Dla strat w moczu: dla białek 1,3 kcal (zdrowy człowiek nie wydala cukru w moczu, zatem tych strat się nie liczy).” http://www.sfd.pl/Kaloryczne_ciekawostki-t399543.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zbynek
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
http://kobieta.medigo.pl/news/493_Medytacja_kontra_ADHD_.htmlMedytacja kontra ADHD Medytacja pomaga złagodzić objawy ADHD. W australijskim studium wzięło udział 48 dzieci, które ćwiczyły pewną odmianę jogi. Sahaja joga została przedstawiona w 1970 roku przez Shri Mataji Nirmala Devi. Dzięki niej nasilenie nadpobudliwości zmniejszyło się o 30%. Dr Ramesh Manocha, nauczyciel medytowania, a zarazem lekarz, powiedział na konferencji Światowego Stowarzyszenia Psychiatrów w Melbourne, że zanotowano poprawę zachowania, samooceny i jakości relacji. Same dzieci przyznały, że lepiej śpią, a w domu są spokojniejsze. Potrafią się lepiej skoncentrować i w szkole rzadziej angażują się w sytuacje konfliktowe. Naukowców najbardziej ucieszyły ich komentarze, np. Zawsze wiedziałem, że źle postępuję i zasmucam innych, ale teraz mogę to kontrolować. Medytowanie dzieci przyniosło korzyści także samym rodzicom. Stali się szczęśliwsi, mniej zestresowani, lepiej radzili sobie z zachowaniem swoich pociech. Przez półtora miesiąca rodziny odbywały 4 sesje tygodniowo. Dwie miały miejsce w szpitalu, a dwie w domu (podczas ćwiczeń trzeba było trzymać stopy w chłodnej słonej wodzie). Woda to oczywiście tylko jeden z elementów terapii. Sahaja joga wykorzystuje ponadto wizualizację, muzykę oraz wykonywanie poleceń w parach. Testy przeprowadzono w Szpitalu Księcia Walii w Randwick. Wzięło w nich udział 12 dzieci, które przyjmowały leki. Eksperyment objął również rodziców. Sześcioro dzieci mogło całkowicie zrezygnować z zażywania leków. U 12 dawkę zmniejszono o połowę, a u jeszcze innych o ¼. Sahaja joga wymaga wyciszenia umysłu i zaniechania myślenia. Pozwala zanurzyć się w teraźniejszości. To stan będący zupełną odwrotnością zwykłego zachowania dzieci z ADHD, które są nieuważne, nadaktywne i impulsywne. Manocha twierdzi, że joga pomaga im odzyskać zapomniane i utracone umiejętności (Clinical Child Psychology and Psychiatry). Sylwia,czytalam,ze trzymanie nog w slonej wodzie powoduje oczyszczanie aury.jezeli temat interesujacy,to w necie znajdziesz wiecej.A tutaj tylko jeden przyklad: http://www.reiki.fc.pl/viewtopic.php?t=21
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
kodar mogę napisać żartobliwie JA TO WIEM. Dlaczego żartobliwie? Bo już kilka osób mi zwracało uwagę,że to wlaśnie stwierdzenie mówię. Zastanawiam się wtedy czy to stwierdzenie im przeszkadza bo sami mają jeszcze gorsze ode mnie poczucie swojej wartości i ja je podkopuję czy uważają,że nie wiem tyle ile wiem i się przechwalam albo jestem ignorantką i nie wiem, że moge czegoś nie wiedzieć. Czytałam ostatnio tak ogólnie określając w Optymalniku o człowieku elektrycznym i było tam jak ktoś kto chodzi boso po trawie po burzy jak czuje się lepiej i dlaczego wpływ środowiska może być wtedy ważny na człowieka. A coś o wodzie i moczeniu stóp też ostatnio przeczytałam w postach Lekarki. Bo Ja kodar jak mam "fazę", że brakuje mi jej wypowiedzi ( a nie chcę się od niej uzależnić bo ona jest w końcu też człowiekiem i może mieć mnie dość jakbym pisała do niej zawsze jak tego chcę czy potrzebuję) to czytam sobie jej posty z ostatnich wiadomosci użytkownika aby znależć ciekawe myśli, rady dla innych albo cos co w danym momencie mojego życia mi coś da do myślenia. Może to nie uzaleznienie ale szukanie WZORCA? W końcu nie miałam ani jednego przez całe życie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
TO TRZEBA PRZECZYTAĆ W CAŁOŚCI ALBO PRZYNAMNIEJ W POLOWIE. nIE ZAJARZYŁAM O CO CHODZI JAK NIE DOSZŁAM DO SŁOWA ORGAN. jESZCZE NIE ZNAMY WSZYSTKICH MOŻLIWOŚCI WYMYŚLANIA LUDZKIEGO NAUKOWCÓW[size=10pt][/size]. http://kopalniawiedzy.pl/drukarka-komorki-inzynieria-tkankowa-drukowanie-druk-Epson-5985.htmlDrukarka do... komórek Japoński naukowiec pracuje nad udoskonaleniem interesującej maszyny. Przypomina ona zwykłą drukarkę atramentową, lecz różni się od niej istotną cechą: zamiast atramentu, "pluje"... komórkami. Co więcej, z biegiem czasu robi to coraz lepiej, a jej dzieła są coraz bardziej złożone. Twórcą urządzenia jest prof. Makoto Nakamura, pracownik Uniwersytetu Toyama. Jego dzieło, obecnie będące wciąż na wczesnym etapie rozwoju, ma docelowo wyrzucać z siebie tysiące komórek na sekundę. Co ważne, cały proces już teraz zachodzi z zadziwiającą precyzją, pozwalającą na układanie komórek w uporządkowane struktury. Choć do momentu opracowania modelu zdolnego do wytworzenia kompletnego organu miną zapewne lata, postęp pracy Japończyka i prezentowana przez niego wizja medycyny przyszłości już dziś robią wrażenie. Byłoby to podobne do budowania ogromnego drapacza chmur w skali "mikro", z użyciem różnych rodzajów komórek i innych materiałów zamiast stalowych belek, betonu i szkład, tłumaczy prof. Nakamura. Sama idea "drukowania" organów ma już kilka lat, lecz prace naukowca z Toyamy są doskonałą prezentacją postępu, jaki można było w ostatnim czasie zaobserwować. Dzięki dopracowaniu mechanizmu oraz jego sterowania udało mu się zbudować m.in. rurkę o średnicy jednego milimetra, której ścianki są zbudowane z dwóch warstw zbudowanych z różnych typów komórek. Innym osiągnięciem prof. Nakamury jest stworzenie kanalika wykonanego z tzw. hydrożelu, którego średnica odpowiada średnicy ludzkiego włosa. Rozwój technologii tworzenia organów in vitro jest atrakcyjny z kilku powodów. Po pierwsze, pozwala na rozwiązanie problemu niedostatecznej podaży organów nadających się do przeszczepu. Wraz z rozwojem nowej technologii wystarczyłoby pobrać od pacjenta odpowiednią pulę komórek (lub wyhodować je z komórek macierzystych), a następnie "wydrukować" z nich nowy, prawidłowo funkcjonujący organ. Kolejną zaletą takiego podejścia byłoby niemal całkowite wyeliminowanie ryzyka odrzucenia przeszczepu w wyniku działania układu odpornościowego. Dzieje się tak, ponieważ przeszczep autologiczny, tzn. taki, którego biorca jest jednocześnie dawcą, jest traktowany jak własny narząd. Pozwala to na uniknięcie konieczności stosowania terapii immunosupresyjnej, blokującej niepożądane reakcje odpornościowe. Badania japońskiego naukowca, z wykształcenia pediatry, trwają już od kilku lat. Jak tłumaczy, nie mógł siedzieć bezczynnie i patrzeć na śmierć małych pacjentów cierpiących z powodu wad serca: po prostu musiałem patrzeć, jak umierają. Lekarze nie mogli stosować na nich terapii, które nie są opisane w podręcznikach. Zacząłem więc wierzyć, że medycyna rozwinie się i uratuje więcej żyć w przyszłości. Jak wyznaje, jego największym marzeniem jest opracowanie drukarki zdolnej do "wydrukowania" kompletnego, prawidłowo działającego serca. Pomysł na wykorzystanie drukarki powstał mniej więcej w roku 2002 roku. Badacz zaobserwował wówczas, że kropelki atramentu wytwarzane przez typową drukarkę mają wielkość podobną do rozmiaru pojedynczych komórek. Nie czekając długo, naukowiec kupił prostą drukarkę firmy Epson i zaczął na niej eksperymentować. Po pewnym czasie okazało się, że dysze drukarki zapychają się po przepuszczeniu przez nie nietypowego materiału. Uzyskanie wsparcia od producenta sprzętu nie było łatwe, lecz ostatecznie udało się dopracować kształt i rozmiar dysz tak, by "wypluwanie" komórek było łatwiejsze. Do rozwiązania pozostał jeszcze jeden problem: śmierć komórek z wysuszenia. Udało się jednak znaleźć rozwiązanie tego problemu. Jak się okazało, do zapewnienia komórkom przeżycia wystarczyło otoczenie ich ochronną warstewką alginianu sodu. Dodatkowo, utworzona struktura jest nawilżana roztworem chlorku wapnia, co zapewnia komórkom warunki pozwalające na przetrwanie. Niezwykła drukarka pozwala obecnie na wytwarzanie rurek z prędkością około 1,5 centymetra na minutę. Oczywiście jest to wciąż zbyt mało, by produkować kompletne organy, lecz prace nad udoskonaleniem procedury wciąż trwają. Jak zaznacza prof. Nakamura, całkowicie wykluczone jest wykorzystanie opracowywanej technologii do jednego z dwóch celów: tworzenia sztucznych mózgów lub nowych form życia. Jak wyznaje, nie tworzę wizji produkowania nadludzkich cyborgów. Chodzi tylko o istnienia, które można uratować, jeżeli dostępne będą organy. Autor: Wojciech Grzeszkowiak Źródło: PhysOrg
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|