Autor
|
Wtek: PRASÓWKA (Przeczytany 2459669 razy)
|
Sinus
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
No nie da się ukryć iż kojarzy się z "optymalnym news-em", nawet czas biegania pokrywa się z tym co mówił admin, nie wspomnę o słoninie którą się "zażerała".....niskim tętnie.... czy płaskim brzuszku....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sinus
Go
|
tylko ta owsianka i malinki może błonnik nie jest tak bardzo szkodliwy.. ponoć wymiata ładnie nasze jelita ze śmieci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Sinus no co Ty, maliny są super, ja żyć bez nich nie potrafię, właśnie dzisiaj zjadłam ich nie mało, tzn. nie na tyle by mogly zaszkodzić- do tego śmietana, łyżeczka miodu spadziowego, nie da się opisać tego smaku, ja jem w lecie truskawki, banany, maliny, czereśnie, wiśnie, czernice, śliwki, w zimie tego nie uświadczysz....ja osobiscie myślę iż najgorszy jest błonnik z chleba., kasz itd....tego faktycznie unikam ale warzywa i owoce absolutnie nie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sinus
Go
|
Celuloza (błonnik) jest jednakowo nieprzyswajalna zarówno w chlebku jak i w malinach, jednak dużo jest doniesień o jej zaletach. Z książek JK pamiętam, że błonnika nie powinno się jadać, gdyż człowiek nie może go strawić, dlatego nie ma sensu obciążać nim układ pokarmowy (--> raczej nie szkodzi "w prost"). Czy są jakieś inne argumenty "na nie"?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
... Z książek JK pamiętam, że błonnika nie powinno się jadać, gdyż człowiek nie może go strawić, dlatego nie ma sensu obciążać nim układ pokarmowy (--> raczej nie szkodzi "w prost"). Czy są jakieś inne argumenty "na nie"?...
A czy te nie powinny wystarczyc?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
walwuch
Go
|
Ale bujda pokutuje z tym błonnikiem... aż mi cholesterol podskoczył. Co ma "wymiatać", skoro całe podłoże jelita jest ruchome w pewnym sensie? Cytat z mądrej gazetki:
"Enterocyty nabłonka jelita cienkiego podlegają cyklicznej wymianie. Średnio co 3 dni następuje całkowita wymiana populacji starych enterocytów na nowe. Droga życiowa enterocytu rozpoczyna się w krypcie jelitowej, gdzie w części dennej występuje strefa dzielenia się komórek (krypty to jedno z niewielu miejsc w organizmie, gdzie komórki dzielą się przez całe życie). Następnie, w miarę zbliżania się do kosmka, enterocyty różnicują się we w pełni funkcjonalne komórki absorpcyjne, aby po dotarciu na szczyt kosmka, na skutek włączenia programowanej, fizjologicznej śmierci komórek zwanej apoptozą, ulec samozniszczeniu."
Może wrośniętej grzybni candidy ten proces nie ruszy, ale błonnik też nic tu nie pomoże. Więc po co toto jeść?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
...Może wrośniętej grzybni candidy ten proces nie ruszy, ale błonnik też nic tu nie pomoże. Więc po co toto jeść?...
Jest na pewno kilka logicznych argumentow za i przeciw, ale tylko jedna "interpretacyjna kombinacja" jest prawdziwa! Jaka? Ano to jest wlasnie jeden z "aspektow" mozliwosci zaistnienia dlugowiecznosci.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Jest na pewno kilka logicznych argumentow za i przeciw, ale tylko jedna "interpretacyjna kombinacja" jest prawdziwa!
JA się chyba domyślam jaka....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Jeść, czy nie jeść? Błonnik trawi celulaza pochodzenia bakteryjnego. Pomijam przeżuwacze, kopytne... U zwierząt mięsożernych i człowieka flora bakteryjna jelita grubego nie jest obfita, a więc i jego trawienie nie jest intensywne. Jednakże na strawność błonnika kluczowe znaczenie mają: ilość błonnika w dawce pokarmowej i zawartość ligniny, chemicelulozy i pektyn, które obniżają znacząco trawienie błonnika. I na koniec cytat: "...współczynniki strawności błonnika są wysokie u wszystkich gatunków zwierząt przy niskiej jego zawartości w karmie..."* Czyli i u człowieka błonnik się może strawić, jeśli jego ilość będzie dostosowana do możliwości trawiennych bakterii jelita grubego. Zjadanie niewielkich ilości błonnika stymuluje również rozwój pożądanej flory bakteryjnej wytwarzającej większość witamin rozpuszczalnych w wodzie i sorbowanych w jelicie grubym.
*Z.Ewy - "Zarys fizjologii zwierząt" - PWN W-wa 1980 s.290
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
JA się chyba domyślam jaka.... No to już nie trzeba się domyślać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Ano właśnie, a ja odnoszę wrażenie że co niektórzy optymalni boją się błonnika jak ognia i to jest błąd, nikt nie mówi żeby zjadać tego na kilogramy bez przesady, ale kilka czy kilkanaście zjedzonych malin może wyjść tylko na zdrowie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
admin
Go
|
Nigdy nie wiadomo, co tam sobie kto w głowie umyśli.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Wiolka dlaczego malin??? mnie wydawało się ,ze we wszystkich owocach i warzywach tego troche jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
Wiolka dlaczego malin??? mnie wydawało się ,ze we wszystkich owocach i warzywach tego troche jest.
podałam tylko taki przykład z malinami bo np. sinus "zmartwił się" na myśl o malinach...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sinus
Go
|
Nie zmartwił się. To był cytat z artykułu Właśnie wróciłem z targu z partią jaj na tydzień i malinkami od 'babci'. Na śniadanie omlet z pulpą malinową. :p
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
wow no pięknie sinus.... ja też wybieram się na targ ...... uwielbiam sobotnie poranki kiedy nie muszę iść do pracy.....i zapach porannej kawy w mojej pięknej filiżance (rosyjska porcelana) za którą wydałam majątek, dla mnie to w czym piję kawę jest tak istotne jak dbałość o zdrowie i urodę....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
sinus napisz cos więcej o sobie, długo jesteś za diecie optymalnej?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Tereso, no przecież Ja to wiem,że chude krowy nie dają dobrego mleka albo świnie nawet grube dobrego mięsa nie będa miały. Dlatego ten fragment akurat mnie nie dziwi.
"Każdy, kto miał okazję przejechać się samochodem przez Tar Heel w Karolinie Północnej lub przez Milford w stanie Utah – gdzie filie firmy Smithfield Foods corocznie produkują ponad miliom świń oraz setki hektarów jezior pełnych toksycznego gówna – choćby intuicyjnie zrozumie, jak głęboki wpływ ma agrobiznes na prawa natury."
i to "Komisja ostrzegała również przed nieumiarkowanym stosowaniem antybiotyków na farmach wieprzowych (tańsze rozwiązanie niż system kanałów ściekowych lub bardziej ludzkie warunki przetrzymywania zwierząt) zwiększają liczbę trudnych do wyleczenia zarażeń gronkowcem złocistym, a wylewanie ścieków powoduje katastroficzne w skutkach gromadzenie się bakterii Koli i alg Pfiesteria[2]. "
A jak ostatnio dowiedziałam się od mojego chrzestnego ,że w Polsce wg prawa nie może się karmić świn tzw. zlewkami( co u Nas oznacza np. obierki ziemniaków, niezjedzoną zupę, obierki innych warzyw , które to sa gotowane i przeznaczane do zjedzenia świniom oraz całe gotowane warzywa z pola jeśli ktoś produkuje świnie dla siebie- to mi oczy wyszły prawie ze zdziwenia.
Do takiej produkcji paszowo antybiotykowej jak dodamy jeszcze chemię wstrzykiwaną w mięsnych zakładach to już w ogóle mało mięsa w mięsie nam konsumentom zostaje. Zastanawiam się więc co to znaczy w Unii żywność ekogoliczna? Czy świnie ekogoliczne są lepiej traktowane czy lepiej karmione?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|