forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-23, 08:49:08

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.
669716 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Prasa
| | |-+  PRASÓWKA
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 22 23 24 25 26 [27] 28 29 30 31 32 ... 349 Do dou Drukuj
Autor Wtek: PRASÓWKA  (Przeczytany 2459715 razy)
Sinus
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #520 : 2009-08-28, 11:08:37 »

http://www.rp.pl/artykul/9129,355046_12_krokow__do_zycia__przez__100_lat_.html

Artykuł na temat długowieczności.
Ciekawe, bo większość z wymienionych 'kroków' jest propagowana na tym forum.
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #521 : 2009-08-28, 11:46:50 »

No nie da się ukryć iż kojarzy się z "optymalnym news-em", nawet czas biegania pokrywa się z tym co mówił admin, nie wspomnę o słoninie którą się "zażerała".....niskim tętnie.... czy płaskim brzuszku....Smile
Zapisane
Sinus
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #522 : 2009-08-28, 12:26:38 »

tylko ta owsianka i malinki Smile

może błonnik nie jest tak bardzo szkodliwy.. ponoć wymiata ładnie nasze jelita ze śmieci.
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #523 : 2009-08-28, 12:40:05 »

Sinus no co Ty, maliny są super, ja żyć bez nich nie potrafię, właśnie dzisiaj zjadłam ich nie mało, tzn. nie na tyle by mogly zaszkodzić-  do tego śmietana, łyżeczka miodu spadziowego, nie da się opisać tego smaku, ja jem w lecie truskawki, banany, maliny, czereśnie, wiśnie, czernice, śliwki, w zimie tego nie uświadczysz....ja osobiscie myślę iż najgorszy jest błonnik z chleba., kasz itd....tego faktycznie unikam ale warzywa i owoce absolutnie nie...
Zapisane
Sinus
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #524 : 2009-08-28, 14:01:59 »

Celuloza (błonnik) jest jednakowo nieprzyswajalna zarówno w chlebku jak i w malinach, jednak dużo jest doniesień o jej zaletach. Z książek JK pamiętam, że błonnika nie powinno się jadać, gdyż człowiek nie może go strawić, dlatego nie ma sensu obciążać nim układ pokarmowy (--> raczej nie szkodzi "w prost"). Czy są jakieś inne argumenty "na nie"?
Zapisane
grizzly
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #525 : 2009-08-28, 14:05:58 »

... Z książek JK pamiętam, że błonnika nie powinno się jadać,
gdyż człowiek nie może go strawić, dlatego nie ma sensu obciążać nim układ pokarmowy
(--> raczej nie szkodzi "w prost"). Czy są jakieś inne argumenty "na nie"?...

A czy te nie powinny wystarczyc?

Zapisane
walwuch
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #526 : 2009-08-28, 17:22:35 »

Ale bujda pokutuje z tym błonnikiem... aż mi cholesterol podskoczył. Co ma "wymiatać", skoro całe podłoże jelita jest ruchome w pewnym sensie?
Cytat z mądrej gazetki:

"Enterocyty nabłonka jelita cienkiego podlegają cyklicznej wymianie. Średnio co 3 dni następuje całkowita wymiana populacji starych enterocytów na nowe. Droga życiowa enterocytu rozpoczyna się w krypcie jelitowej, gdzie w części dennej występuje strefa dzielenia się komórek (krypty to jedno z niewielu miejsc w organizmie, gdzie komórki dzielą się przez całe życie). Następnie, w miarę zbliżania się do kosmka, enterocyty różnicują się we w pełni funkcjonalne komórki absorpcyjne, aby po dotarciu na szczyt kosmka, na skutek włączenia programowanej, fizjologicznej śmierci komórek zwanej apoptozą, ulec samozniszczeniu."

Może wrośniętej grzybni candidy ten proces nie ruszy, ale błonnik też nic tu nie pomoże. Więc po co toto jeść?
Zapisane
grizzly
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #527 : 2009-08-28, 17:31:31 »

...Może wrośniętej grzybni candidy ten proces nie ruszy, ale błonnik też nic tu nie pomoże.
Więc po co toto jeść?...

Jest na pewno kilka logicznych argumentow za i przeciw,
ale tylko jedna "interpretacyjna kombinacja" jest prawdziwa!

Jaka? Ano to jest wlasnie jeden z "aspektow"
mozliwosci zaistnienia dlugowiecznosci. Smile

Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #528 : 2009-08-28, 17:37:45 »



Jest na pewno kilka logicznych argumentow za i przeciw,
ale tylko jedna "interpretacyjna kombinacja" jest prawdziwa!


JA się chyba domyślam jaka....Smile
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #529 : 2009-08-28, 18:11:13 »

Jeść, czy nie jeść?
Błonnik trawi celulaza pochodzenia bakteryjnego. Pomijam przeżuwacze, kopytne...
U zwierząt mięsożernych i człowieka flora bakteryjna jelita grubego nie jest obfita, a więc i jego trawienie nie jest intensywne. Jednakże na strawność błonnika kluczowe znaczenie mają: ilość błonnika w dawce pokarmowej i zawartość ligniny, chemicelulozy i pektyn, które obniżają znacząco trawienie błonnika.
I na koniec cytat:
"...współczynniki strawności błonnika są wysokie u wszystkich gatunków zwierząt przy niskiej jego zawartości w karmie..."*
Czyli i u człowieka błonnik się może strawić, jeśli jego ilość będzie dostosowana do możliwości trawiennych bakterii jelita grubego.
Zjadanie niewielkich ilości błonnika stymuluje również rozwój pożądanej flory bakteryjnej wytwarzającej większość witamin rozpuszczalnych w wodzie i sorbowanych w jelicie grubym.

*Z.Ewy - "Zarys fizjologii zwierząt" - PWN W-wa 1980 s.290
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #530 : 2009-08-28, 18:12:33 »

JA się chyba domyślam jaka....Smile

No to już nie trzeba się domyślać? Smile
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #531 : 2009-08-28, 18:34:06 »

Ano właśnie, a ja odnoszę wrażenie że co niektórzy optymalni boją się błonnika jak ognia i to jest błąd, nikt nie mówi żeby zjadać tego na kilogramy bez przesady, ale kilka czy kilkanaście zjedzonych malin może wyjść tylko na zdrowie. Smile
Zapisane
admin
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #532 : 2009-08-28, 19:28:42 »

Nigdy nie wiadomo, co tam sobie kto w głowie umyśli. Wink
Zapisane
Rudka
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #533 : 2009-08-28, 21:41:51 »

Wiolka
    dlaczego malin??? mnie wydawało się ,ze we wszystkich owocach i warzywach tego troche jest.
     
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #534 : 2009-08-28, 21:44:09 »

Wiolka
    dlaczego malin??? mnie wydawało się ,ze we wszystkich owocach i warzywach tego troche jest.
     

podałam tylko taki przykład z malinami bo np. sinus "zmartwił się" na myśl o malinach...Smile
Zapisane
Sinus
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #535 : 2009-08-29, 08:34:58 »

Nie zmartwił się. To był cytat z artykułu Smile

Właśnie wróciłem z targu z partią jaj na tydzień i malinkami od 'babci'. Na śniadanie omlet z pulpą malinową. :p
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #536 : 2009-08-29, 08:52:07 »

wow no pięknie sinus....Smile ja też wybieram się na targ ......

uwielbiam sobotnie poranki kiedy nie muszę iść do pracy.....i zapach porannej kawy w mojej pięknej filiżance (rosyjska porcelana) za którą wydałam majątek, Smile dla mnie to w czym piję kawę jest tak istotne jak dbałość o zdrowie i urodę....Smile
Zapisane
viola44
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #537 : 2009-08-29, 08:55:26 »

sinus napisz cos więcej o sobie, długo jesteś za diecie optymalnej?
Zapisane
Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #538 : 2009-09-03, 19:36:05 »

Zapisane
sylwiazłodzi
Go


Email
Odp: PRASÓWKA
« Odpowiedz #539 : 2009-09-03, 20:25:00 »

Tereso, no przecież Ja to wiem,że chude krowy nie dają dobrego mleka albo świnie nawet grube dobrego mięsa nie będa miały. Dlatego ten fragment akurat mnie nie dziwi.

"Każdy, kto miał okazję przejechać się samochodem przez Tar Heel w Karolinie Północnej lub przez Milford w stanie Utah – gdzie filie firmy Smithfield Foods corocznie produkują ponad miliom świń oraz setki hektarów jezior pełnych toksycznego gówna – choćby intuicyjnie zrozumie, jak głęboki wpływ ma agrobiznes na prawa natury."

i to
 "Komisja ostrzegała również przed nieumiarkowanym stosowaniem antybiotyków na farmach wieprzowych (tańsze rozwiązanie niż system kanałów ściekowych lub bardziej ludzkie warunki przetrzymywania zwierząt) zwiększają liczbę trudnych do wyleczenia zarażeń gronkowcem złocistym, a wylewanie ścieków powoduje katastroficzne w skutkach gromadzenie się bakterii Koli i alg Pfiesteria[2]. "

A jak ostatnio dowiedziałam się od mojego chrzestnego ,że w Polsce wg prawa nie może się karmić świn tzw. zlewkami( co u Nas oznacza np. obierki ziemniaków, niezjedzoną zupę, obierki innych warzyw , które to sa gotowane i przeznaczane do zjedzenia świniom oraz całe gotowane warzywa z pola jeśli ktoś produkuje świnie dla siebie- to mi oczy wyszły prawie ze zdziwenia.

Do takiej produkcji paszowo antybiotykowej jak dodamy jeszcze chemię wstrzykiwaną w mięsnych zakładach to już w ogóle mało mięsa w mięsie nam konsumentom zostaje.  Zastanawiam się więc co to znaczy w Unii żywność ekogoliczna? Czy świnie ekogoliczne są lepiej traktowane czy lepiej karmione?



Zapisane
Strony: 1 ... 22 23 24 25 26 [27] 28 29 30 31 32 ... 349 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.039 sekund z 18 zapytaniami.