Autor
|
Wtek: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci. (Przeczytany 315456 razy)
|
elmo
Go
|
Rudko ,mnie nie interesuje czy ktoś jest katolikiem ,Świadkiem Jehowy,muzułmaninem-niech sobie będzie kim chce. Po co ja mam sobie zawracać głowę ,kogoś obrażac ,kpić,pienić się. Wiara ,to jest coś bardzo delikatnego i subtelnego ,to jest tylko i wyłącznie sprawa jednostki. Rudko,czy przeszkadza Ci ,że ktoś idzie do kościoła? ,Przeszkadza Ci stojący krzyż przy drodze? Jeden przejdzie koło tego nie zwracając uwagi ,drugi przejdzie koło krzyża i się przeżegna a trzeci się będzie pienił. Kiedyś ktoś mi napisał ,że takim ludziom słup elektryczny z poprzeczną belką na górze kojarzy im się z krzyżem, a więc to dla nich "bezprecedensowy atak katolickiego ciemnogrodu" i "bezduszna ofensywa kleru". ehhhh,co za czasy.Za dużo wolnego czasu =za dużo narzekania. Dawniej ludzie harowali od świtu do późnego wieczora i zdrowo zmęczeni szli spać ,aby wstać o świcie i znów pracować. To były czasy..... Bębnienie o swojej wierze wszem i wobec i usilne przekonywanie drugiego, do jego wyznania jest tak samo skrajne jak i skrajne jest ciągłe "warczenie" na temat czyjegos wyznania .A jak wiadomo ,każda skrajność jest zła. Wszystko w optymalnych proporcjach ,a będzie dobrze
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Elmo ,moze faktycznie Tomkiewiczowie idealizują dzieci , masz racje ,ze teoria i praktyka to dwa inne pojęcia -ale nie powiesz ,ze wiele maja mąrdych i trafnych spostrzeżeń-. Ja sie tutaj dokształcam .
Rudko ,nie piszę ,że Tomkiewiczowie idealizują dzieci.Dzieci ,powinny być dziećmi jak to było dawniej.Ale czasy się zmieniły i wpływ na dzici TERAZ mają nie tylko rodzice jak to przekonani są o tym Tomkiewiczowie.Poprostu ich postrzeganie zatrzymało sie na czasach sprzed 30-stu laty.Dzić od wczesnego dzieciństwa umysł dziecka bombardowany jest różego rodzaju boźcami ,niekoniecznie korzystnymi dla prawidłowego rozwoju(aby pozostać dzieckiem).Jak już pisałam :bajki ,filmy ,sklepy pełne agresywnych zabawek: walczące roboty,karabiny itp-dla chłopców.Dla małych dziewczynek lalki barbie razem z kenem i takie tam bzdetki ,które mają wpływ na złe postrzeganie sexualność.dzieci bawią sie takimi lalkami w specyficzny sposób. Dawniej popularne były zwykłe(niezwykłe) pluszowe misię,które uczyły małe dziecko troskliwości i miłości czystej.A dziś robi się z dzieci "małych-starych". Rudko ja też się tutaj uczę ale nie od Tomkiewiczów. Uczę się od Haliny Ch,Toana,Zofii,czytam posty Ewy,której teraz nie ma ,od Lekarki,Zbynka ,Sławka ,Wojteksa,Kodar ,Hany,Daniela-choć mamy różne poglądy czasem ,ale jest ok ,od lutonna. Oczywiście 2 tyg temu jak pisałaś ,to też pisałaś mądrze i też to zapamiętałam, Ale nie od Tomkiewiczów. czego ja mam się uczyć? Nie mieć dzieci a mieć je to dwie diametralnie różne sprawy.A tomy książek psychologicznych opisujących jak nie nawidzieć rodziców ,to dla mnie stek bzdetów,bo jest to manipulacja młodym człowiekiem.Tak samo jak filmy,czy gry manipulują ,to równie te "poradniki" manipulują. Tyle "poradników" ,a problemy wciąż narastają. ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Już jestem aspołeczny . Tak w ogóle, to raczej jestem wyrzutkiem - od dawna nie akceptuję tego społeczeństwa a szczególnie już większości młodzieży z ich tendencjami do pijaństwa i braku uczciwości. Masz rację wartało by się odseparować od "wrzodu" i żyć spokojnie. Póki co ,to nie zwracam uwagi na głupoty,pilnuję aby dzieci nie oglądały nieprzyzwoitych bajek czy filmów. Ale...wczoraj poszły przed blok i moja młodsza ,bardziej śmiała córka przyniosła mi taki tekst ,że mnie "wryło " w podłogę I pojawił sie problem ,który trzeba jakoś łaagodnie rozwiązać,wytłumaczyć ,aby nie mówiło słów ,których jeszcze nie rozumie,żeby najpierw przyszła do mnie i zapytała, co znaczy konkretne słowo ,czy jaki ma sens jakieś zdanie,bo gdyby zaczęła takie rzeczy opowiadać to........... Tak więc niebezpieczeństwa czyhają z każdej strony
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Therion
Go
|
Ech... Podwórka/osiedla to w ogóle masakra. Dzieci mogą zostać tak zdeprawowane przez inne dzieci (np. z jakichś środowisk przestępczych albo zwyczajnych łobuzów) że to przechodzi ludzkie pojęcie. W ogóle co do szkół: Najgorsze jest to, że w szkołach często jest tak, że panuje tam myślenie mafijne. Zauważyłem, że zwykle nauczyciele bagatelizują przemoc uczniowską i w związku z tym dziecko w razie czego nie ma się do kogo zwrócić o pomoc - oczywistym skutkiem tego jest przyswojenie przez dziecko myślenia typu "might makes right" i braku szacunku dla innych uczniów. NP. jak byłem w przedszkolu to przez jakiś czas codziennie napadały mnie jakieś dwa dzieciaki - oczywiście zero pomocy od opiekunki. Potem szkoła - prześladowali mnie jacyś dwaj starsi uczniowie - przestali dopiero jak postawiła im się cała klasa - czyli zero pomocy ze strony przedstawicieli prawa ale za to skuteczna działalność "mafijna". Do tego jeszcze się uczy dzieci, żeby nie skarżyły a wśród uczniów jest jak w mafii - gardzi się "kapusiami" (nawet jak chcieli tylko, żeby ktoś ich ochronił przed przemocą.) a jak dojdzie do jakiejś sprawy w prokuraturze, to skarżący jest już w ogóle skończony. Jeszcze gorzej - nauczyciele zamiast zademonstrować dzieciom normalne sposoby rozwiązywania problemów sami stosują przemoc fizyczną i psychiczną. W szkole miałem historyczkę, która wyzywała gorszych uczniów od najgorszych (w związku z czym wszyscy oprócz mnie [na początku byłem bardzo dobry z historii] się jej panicznie bali) i ubliżała im na takie sposoby, że nie do pomyślenia jest, żeby ktoś mówił tak do drugiego człowieka - rodzice próbowali się jej pozbyć ale oczywiście okazała się niezwalnialna. Do tego jeszcze była matematyczka, która jak tylko zaczynała wrzeszczeć jak tylko się niecierpliwiła. W mojej klasie były osoby, których osoby z rodziny należały do lokalnego gangu (ci uczniowie teraz już są po kilku odsiadkach). Kilku gości napastowało seksualnie pewną dziewczynę i nawet nie dostali obniżonego zachowania (!!!). O istnieniu czegoś takim jak rozwiązywanie problemów bez użycia przemocy dowiedziałem się dopiero z gry komputerowej (!!!!). Rezultat: nerwica i problemy ze szkołą trwające do dziś. Elmo ,moze faktycznie Tomkiewiczowie idealizują dzieci , masz racje ,ze teoria i praktyka to dwa inne pojęcia -ale nie powiesz ,ze wiele maja mąrdych i trafnych spostrzeżeń-. Ja sie tutaj dokształcam .
Rudko ,nie piszę ,że Tomkiewiczowie idealizują dzieci.Dzieci ,powinny być dziećmi jak to było dawniej.Ale czasy się zmieniły i wpływ na dzici TERAZ mają nie tylko rodzice jak to przekonani są o tym Tomkiewiczowie.Poprostu ich postrzeganie zatrzymało sie na czasach sprzed 30-stu laty.Dzić od wczesnego dzieciństwa umysł dziecka bombardowany jest różego rodzaju boźcami ,niekoniecznie korzystnymi dla prawidłowego rozwoju(aby pozostać dzieckiem).Jak już pisałam :bajki ,filmy ,sklepy pełne agresywnych zabawek: walczące roboty,karabiny itp-dla chłopców. Paradoksalnie mamy teraz najbardziej bierno-pacyfistyczną młodzież jaka kiedykolwiek była - sporo bywam na forach dotyczących gier komputerowych i mam sporo znajomych graczy - i znacząca większość z nich stroni od przemocy. Co ciekawe, czytałem też w książce na temat mediów o uzależnieniu od gier komputerowych - zrobili badania na graczach (takich prowdziwych graczacach a nie Żydach graczach opisywanych w kolorowych gazetkach) - wyszło, że gracze (w tym też dzieci) się łatwiej relaksują, potrafią wyrażać negatywne emocje w niedestruktywny sposób, ale z drugiej strony przyjmują bierniejszą postawę wobec życia, przez co mogą mieć gorsze osiągnięcia w szkole i (przynajmniej według mnie) mogą łatwiej padać ofiarami agresywnych typów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Co ciekawe, czytałem też w książce na temat mediów o uzależnieniu od gier komputerowych - zrobili badania na graczach (takich prowdziwych graczacach a nie Żydach graczach opisywanych w kolorowych gazetkach) - wyszło, że gracze (w tym też dzieci) się łatwiej relaksują, potrafią wyrażać negatywne emocje w niedestruktywny sposób, ale z drugiej strony przyjmują bierniejszą postawę wobec życia, przez co mogą mieć gorsze osiągnięcia w szkole i (przynajmniej według mnie) mogą łatwiej padać ofiarami agresywnych typów.
A mnie to pachnie kolejnymi badaniami "naukowców" ,co to chcą coś osiągnąć ,niekoniecznie korzystnego Dawniej nie było gier komputerowych agresywnych i nieagresywnych .Jedyne co było to Piątek z Pankracym ,Pszczółka Maja,Reksio i itp i dzieci były jakoś mniej agresywne niż teraz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Co ciekawe, czytałem też w książce na temat mediów o uzależnieniu od gier komputerowych - zrobili badania na graczach (takich prowdziwych graczacach a nie Żydach graczach opisywanych w kolorowych gazetkach) - wyszło, że gracze (w tym też dzieci) się łatwiej relaksują, potrafią wyrażać negatywne emocje w niedestruktywny sposób, ale z drugiej strony przyjmują bierniejszą postawę wobec życia, przez co mogą mieć gorsze osiągnięcia w szkole i (przynajmniej według mnie) mogą łatwiej padać ofiarami agresywnych typów.
A mnie to pachnie kolejnymi badaniami "naukowców" ,co to chcą coś osiągnąć ,niekoniecznie korzystnego Dawniej nie było gier komputerowych agresywnych i nieagresywnych .Jedyne co było to Piątek z Pankracym ,Pszczółka Maja,Reksio i itp i dzieci były jakoś mniej agresywne niż teraz Dzieci były mniej agresywne? Nie były mniej. Dzieci są tak samo agresywne jak zawsze, wzorce się zmieniły. Lecz czy napewno? Wzorce zanikły? Chyba nie. Wzorce się narzuca sila i zawsze narzucalo. Pamietacie "Kamienie na Szaniec". Był tam bodajze Glista (lecz może się mylę), którego autor z zapamientaniem wychwala, że z uśmiechem na ustach zabijał Niemców. Wyrachowany morderca, lecz jaki heros. Lektura szkolna, podstawówka. Do czego idę? - każdy jest agresywny, każdy reaguje, każdy ma swoje emocje. Sztuka jest od najmłodszych lat uczyć dzieci JAK NAD NIMI PANOWAĆ I JE KIERUNKOWAĆ. I wtedy ani gry, ani Pani Domu, ani film porno nie zdeprawują człowieka. Uklady mafijne w szkole - no cóż. Wszędzie są układy, nawet jak Cię ktoś bronił Therion, nawet jak to była Twoja klasa, to też jakiś układ.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
Co ciekawe, czytałem też w książce na temat mediów o uzależnieniu od gier komputerowych - zrobili badania na graczach (takich prowdziwych graczacach a nie Żydach graczach opisywanych w kolorowych gazetkach) - wyszło, że gracze (w tym też dzieci) się łatwiej relaksują, potrafią wyrażać negatywne emocje w niedestruktywny sposób, ale z drugiej strony przyjmują bierniejszą postawę wobec życia, przez co mogą mieć gorsze osiągnięcia w szkole i (przynajmniej według mnie) mogą łatwiej padać ofiarami agresywnych typów.
A mnie to pachnie kolejnymi badaniami "naukowców" ,co to chcą coś osiągnąć ,niekoniecznie korzystnego Dawniej nie było gier komputerowych agresywnych i nieagresywnych .Jedyne co było to Piątek z Pankracym ,Pszczółka Maja,Reksio i itp i dzieci były jakoś mniej agresywne niż teraz Czy to oznacza, ze gry komputerowe sa tego przyczyna? Chlopaki pod moim blokiem, ktorzy czasem maja z prawem na bakier nie graja na komputerze, bo gdyby grali, to nie siedziliby na ulicy i nie zaczepiali ludzi, tylko siedzieli w domu i grali. Gdy komputerowe, filmy porno, brak eutanazji, narkotyki w szkole, seks u nastolatkow i w ogole wszystko to cale tzw. "oficjalne zlo" o ktorym mowi sie miedzy innymi tutaj w niektorych dyskusjach nie jest przyczyna, tylko pewnym skutkiem. Nie nalezy mylic przyczyny ze skutkiem. Nawiasem mowiac, nie wiem, co sie ludziom nie podoba w tym, ze nastolatki interesuja sie seksem (dzis w organizmach rozne narzady roznie dojrzewaja, dlatego powszechnie pojawiaja sie roznice miedzy rozwojem umyslu a ciala, ale to nie wina tego nastolatka i nie ma sie mu co dziwic, to przyroda... miec do tego zarzut, to jak miec zarzut do praw przyrody... zreszta, powstrzymywanie sie od "potrzeb" rodzi frustratow i psychopatow... Mowienie "w moich czasach...", "dawnie bywalo...", itd. oczywiscie uprawiac mozna, ale po pierwsze, niczego to nie zmieni, po drugie, majac zarzuty do pokolenia mlodszego daje sie mierne swiadectwo zdolnosciom wychowawczym swojemu wlasnemu pokoleniu; mozna mniemac, ze ludzie mowia tak "od poczatku", ze seniorzy zawsze do juniorow maja zastrzezenia, seniorzy seniorow maja zastrzezenia do seniorow i juniorow, a i juniorzy beda mieli zastrzezenia do juniorow tych juniorow. Kochajmy sie i badzmy ziomalami jak sie to teraz mowi, nie miejmy do drugiego negatywnych emocji i bedziemy o wiele bardziej "wyluzowani". Wystarczy, aby KAZDY wyszedł z takiej jezusowej zasady a ludziom zyloby sie lepiej i wiecejby sie usmiechali... Peace and love Pozdrawiam cieplo Michal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
Wystarczy, aby KAZDY wyszedł z takiej jezusowej zasady a ludziom zyloby sie lepiej i wiecejby sie usmiechali...
Wlasciwie jest to tez warunek konieczny. No i oczywistym jest ze tego trzeba sie - po trzecie - nauczyc, po drugie - trzeba miec odpowiednio pod czaszka, zeby sie w ogole nayczyc mozna bylo, a po pierwsze to wiadomo... "Podobno..."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Niech sobie każdy wychowuje własne dzieci w/g takich wzorców jak uważa ,ważne ,żeby dzieci uczyły się mądrości ,szacunku a nie głupoty. Ważne ,żeby rodzice kochali własne dzieci ,a dzieci własnych rodziców I nie sztuką jest gdybać ,ale sztuką jest właściwe wychowanie. Sztuką jest posiadanie rozeznania,gdzie i skad czerpać Mądrość,aby odróżnić dobro od zła .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
A poza Tym ,mogę sobie ponarzekać ,poużalać nad dzisiejszym złym światem dzień,dwa ,ale na trzeci dzień już wysiadam Poprostu nie chce mi się narzekać Wolę się pośmiać ,bobawić z dziećmi ,poczytać dzieciom ,wymyślac historyjki ,tłumaczyć co ,jak , i dlaczego? Ale nie cierpię wiecznego narzekania Łeb może człowieka rozboleć
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Therion
Go
|
A mnie to pachnie kolejnymi badaniami "naukowców" ,co to chcą coś osiągnąć ,niekoniecznie korzystnego Przytaczam je dlatego, że ich wyniki zgadzają się z tym co zaobserwowałem w rzeczywistości. Poza tym one piszą, że granie w gry komputerowe może być szkodliwe, ale nie w taki sposób w jaki prezentują to kolorowe gazetki. Badania służyły jednemu celowi - zbadaniu skutków uzależnień medialnych. Po prostu nie lubię jak obcy opluwają moją kulturę i moich znajomych wymyślając jakieś teorie o manipulacji. Dzieci były mniej agresywne? Nie były mniej. Dzieci są tak samo agresywne jak zawsze, wzorce się zmieniły. Lecz czy napewno? Wzorce zanikły? Chyba nie. Wzorce się narzuca sila i zawsze narzucalo. Pamietacie "Kamienie na Szaniec". Był tam bodajze Glista (lecz może się mylę), którego autor z zapamientaniem wychwala, że z uśmiechem na ustach zabijał Niemców. Wyrachowany morderca, lecz jaki heros. Lektura szkolna, podstawówka. Nom, w lekturach z podstawówki są niezłe przypadki . Zresztą wtedy byli "Czterej Pancerni", "Stawka Większa niż Życie", itp. Do czego idę? - każdy jest agresywny, każdy reaguje, każdy ma swoje emocje. Sztuka jest od najmłodszych lat uczyć dzieci JAK NAD NIMI PANOWAĆ I JE KIERUNKOWAĆ. I wtedy ani gry, ani Pani Domu, ani film porno nie zdeprawują człowieka. Dokładnie! Myślę, że to jest jedna z najważniejszych rzeczy, której człowiek powinien się nauczyć . Uklady mafijne w szkole - no cóż. Wszędzie są układy, nawet jak Cię ktoś bronił Therion, nawet jak to była Twoja klasa, to też jakiś układ. Wiem. Tyle, że patologiczne było to, że musiała to robić klasa a nie szkoła. Z układami mafijnymi jest tak, że obrońca może się wkrótce zmienić w kata lub ofiarę. Czy to oznacza, ze gry komputerowe sa tego przyczyna? Chlopaki pod moim blokiem, ktorzy czasem maja z prawem na bakier nie graja na komputerze, bo gdyby grali, to nie siedziliby na ulicy i nie zaczepiali ludzi, tylko siedzieli w domu i grali. Dokładnie . U mnie w szkole/okolicy, najgorsi byli nie-gracze, bo nie mieli się gdzie wyżyć tylko szukali ekscytacji w rozrabianiu i dręczeniu innych. Nawiasem mowiac, nie wiem, co sie ludziom nie podoba w tym, ze nastolatki interesuja sie seksem (dzis w organizmach rozne narzady roznie dojrzewaja, dlatego powszechnie pojawiaja sie roznice miedzy rozwojem umyslu a ciala, ale to nie wina tego nastolatka i nie ma sie mu co dziwic, to przyroda... miec do tego zarzut, to jak miec zarzut do praw przyrody... zreszta, powstrzymywanie sie od "potrzeb" rodzi frustratow i psychopatow... Ja też tego nie rozumiem. Z drugiej strony też nie rozumiem postawy osób, które uprawiają seks z przypadkowymi ludźmi poznanymi np. na dyskotekach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Nawiasem mowiac, nie wiem, co sie ludziom nie podoba w tym, ze nastolatki interesuja sie seksem (dzis w organizmach rozne narzady roznie dojrzewaja, dlatego powszechnie pojawiaja sie roznice miedzy rozwojem umyslu a ciala, ale to nie wina tego nastolatka i nie ma sie mu co dziwic, to przyroda... miec do tego zarzut, to jak miec zarzut do praw przyrody... zreszta, powstrzymywanie sie od "potrzeb" rodzi frustratow i psychopatow... Pozdrawiam cieplo Michal A słyszałeś kiedyś z ust kilkuletniego (8 -mio letniego) dziecka o tym jak tam komuś "stoi" i jak "tam ktoś z kimś" Dla mnie usłyszeć takie wyrażenia z ust małego dziecka to ochyda. Mylisz naturę z wynaturzeniem. Kto mógł nauczyć kilkuletnie dziecko takich słów? Słowinictwo niektórych małych dzieci jest poprostu ochydne i nie myl tego z zainteresowaniem nostoletnich ludzi swoim ciałem... Bo jedno z drugim nie ma nic wspólnego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Therion
Go
|
Myślę, że tetryk odnosił się do wieku np. 14 lat o, których wspomniałaś.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Myślę, że tetryk odnosił się do wieku np. 14 lat o, których wspomniałaś.
Być może ,ale nie mylcie zainteresowania nastoletniego człowieka naturą ,budową ciała ,odczuciami -(bo to jest normalne ,ze z wiekiem człowiek się tym interesuje) z wulgarnym słownictwem jakie dzieci stosują, aby opisać niektóre sceny z życia wzięte ,bo to poprostu jest ochydne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Myślę, że tetryk odnosił się do wieku np. 14 lat o, których wspomniałaś.
Być może ,ale nie mylcie zainteresowania nastoletniego człowieka naturą ,budową ciała ,odczuciami -(bo to jest normalne ,ze z wiekiem człowiek się tym interesuje) z wulgarnym słownictwem jakie dzieci stosują, aby opisać niektóre sceny z życia wzięte ,bo to poprostu jest ochydne E tam. Ja juz nie taki młody i pamiętam jak mieliśmy cos koło dziesięciu lat i strasznie z kolegami k!@#!$rwialiśmy (tak było fajnie!!!), ze kiedy wróciłem do domu, i palnąłem się w rekę to mi się przy mamie wyrwało: O k!@!wa !!! Powiedz, Ty nie "eksperymentowalaś z mową ojczystą" w wieku, powiedzmy dziesięciu, jedenastu lat? Może to tylko chłopaki tak mają
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Powiedz, Ty nie "eksperymentowalaś z mową ojczystą" w wieku, powiedzmy dziesięciu, jedenastu lat? Może to tylko chłopaki tak mają Z "ręką na sercu " jak to się mówi ,mówię ,że nie eksperymentowałam .Ani moje dzieci teraz nieeksperymentują Ale mnie jeszcze o coś innego chodziło... Już "pal sześć"( jak to się mówi ) ta k.....jak dziecku się wyrwie ,ale ja mam na myśli ,że dzieci małe używają paskudnego słownictwa jeśli chodzi o sex.czy już pojmujecie o co mi chodzi? No,kurcze...przecież nie będę Wam pisała ,to co słyszę ,bo to nie wypada ,a i mnie przez gardło jakoś nie przechodzi Moje dzieci jakoś nie chłoną "mowy ojczystej" z podwórka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Uponstar
Go
|
Powiedz, Ty nie "eksperymentowalaś z mową ojczystą" w wieku, powiedzmy dziesięciu, jedenastu lat? Może to tylko chłopaki tak mają Moje dzieci jakoś nie chłoną "mowy ojczystej" z podwórka Moja mam też tak myślała
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Powiedz, Ty nie "eksperymentowalaś z mową ojczystą" w wieku, powiedzmy dziesięciu, jedenastu lat? Może to tylko chłopaki tak mają Moje dzieci jakoś nie chłoną "mowy ojczystej" z podwórka Moja mam też tak myślała Jakby chłonęły ,to by mi przeklinały w domu ,ale tego nie robią No ,ale może jeszcze są za małe ,żeby przesądzać o wszystkim Póki co ,jest ok Staram się
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
nie mylcie zainteresowania nastoletniego człowieka naturą ,budową ciała ,odczuciami -(bo to jest normalne ,ze z wiekiem człowiek się tym interesuje) z wulgarnym słownictwem jakie dzieci stosują, aby opisać niektóre sceny z życia wzięte ,bo to poprostu jest ochydne Ale ja tego nie myle w ogole. Przeciez ja wlasnie mowilem o tych ich zainteresowaniach, o tym co robia, a nie o tym, w jaki sposob o tym opowiadaja. Zreszta mnie tam nie przeszkadza zaden sposob mowienia, bo wazne jest dla mnie to, co sie mowi, a nie jak - wystarczy, ze mozna jednoznacznie zrozumiec przekaz. Sam uzywam tzw. przeklenstw bardzo rzadko a to i tylko w najblizszym (w sensie w ktorym czuje sie swojsko) towarzystwie, ale nic mi nie wiednie, gdy slysze jak ktos inny klnie, nawet duzo. Wiedna mi rece, gdy slucham glupstw, ktorym wszyscy przyklaskuja, tylko dlatego, ze byly powiedziane tak piekna polszczyzna, ze nikt ich nie zrozumial... ot, slodkie pierdzenie... Wiele slyszalem madrych slow suto zakrapianych wulgaryzmem, tak jak wiele slyszalem kompletnych gniotow mowionych tak slodko i kulturalnie, ze brakowalo tylko poswiaty ksiezyca, czerwonych roz i tego, by ten co je mowi siedzial na bialym koniu i mial pelerynke ksiecia na ramionach. Jaka to roznica, czy sie powie "kal" czy "gowno" (tzn. jakas jest mimo wszystko, ale to nie jest najistotniejsze ani nawet istotne), skoro chodzi o jedna i ta sama rzecz, czyli substancje w odcieniu brazu, ktora nie nalezy obrzucac ludzi ani spozywac? Rzeczy nazywac trzeba po imieniu, bo na nic innego nie zasluguja. Jezyk ma sluzyc tylko i wylacznie do komunikacji, a nie zachwycania sie nim... Co do przeklinania u dzieci, to prosze zwrocic uwage, ze te dzieci, ktore tak mowia bo inaczej nie umieja, sa najczesciej tez urwisami w ogole, wiec akurat ten ich sposob mowienia jest ich relatywnie mala wada, tak jak relatywnie malym uchybieniem... ekhm... urody... jest np. krzywy ryj u swini (ale porownanie). Ale wiesz o co chodzi... To jakby narzekac, ze tornado nie jest dla ludzi korzystne, bo moze popsuc im fryzure. Jakby chłonęły ,to by mi przeklinały w domu ,ale tego nie robią
Z tym sie nie zgodze - znam z autopsji. Przede wszystkim kultura objawia sie w czynach, w braku negatywnych emocji do drugiego czlowieka, dopiero za tym idzie mowienie wedlug zasad ogolnie przyjetych, uzywanie slow, ktore nikogo nie beda razily swoim wydzwiekiem; i my bedziemy chciec tak mowic i bedziemy tak mowic wlasnie dlatego i tylko dlatego, zeby innych to nie razilo, ale nie koniecznie dlatego, ze nas to bedzie razilo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Ok Tetryk ,nie będę sie z Tobą spierała ,bo mi się nie chce Niech sobie tam ośmioletnie dzieci mówią ,że wsadzili by tam coś komuś .Nie moje dzieci ,więc słyszę ,przechodzę ,zapominam ,wspominam i potem zapominam Tak naprawdę to mało mnie obchodzi jak kto wychowuje swoje dzieci. Mam swoje i jestem zajęta swoimi ,na cudze nie ma czasu ani prawa Możesz nawet włączyć film porno swojemu dziecku-ja na to wpływu większego nie mam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|