forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-23, 02:47:58

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
8. Życie bez ruchu nie jest życiem. Starajmy się ruszać w każdym wieku, dostosowując rodzaj i wielkość wysiłku do możliwości naszego organizmu.
669713 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 25 26 27 28 29 [30] 31 32 33 34 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.  (Przeczytany 314081 razy)
Monikaf
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #580 : 2007-06-17, 21:43:06 »

Moniko, troche wcześniej, w innym wątku ("Jak dobrzy ludzie zamieniają się w złych" - też ciekawe toczyły się dyskusje!)Tomek napisał jeszcze tak o "Placu Zbawiciela":

Większość mówi, że to film o trudnej polskiej rzeczywistości, podczas gdy Krauze stworzył dzieło o rozpadzie związku, gdzie syn jest kompletnie uzależniony od matki, która doprowadza  jego małżeństwo do ruiny. Facet żyje z matką i żoną - ale żonę ma za nic, a strach każe mu byc submisyjnym wobec matki. Siebie "nie widzi", dochodzo do tragedii. Nie ma tu ani zdrowej miłości do matki ani jakiejkolwiek do żony. Niesamowity film, bardzo mądry, bardzo smutny.

Osobiście dawno nie widziałam tak dobrego, wstrząsającego swoją brutalną prawdą filmu psychologicznego. Każdy szczegół był wyważony i przemyślany, Jowita Budnik doskonała w roli żony, znakomicie pokazana beznadziejność całej sytuacji na końcu, niezwykle realistyczne relacje rodzice-dzieci (również te dorosłe), idealnie uchwycone narodziny agresji (i jej przyczyny) matki wobec synów i synów wobec matki...

Marishka

Trzeba tez zwrocic uwage w jaki sposob zniecierpliwony  maz "pomaga " zonie wychowywac dzieci, jest nie dosc tego , ze agresywny wobec niej to jeszcze wobec wlasnych synow. Zawsze w cieniu czai sie, chocby niewidoczny, ale bardzo wyczuwalny cien despotycznej matki. Oczywiscie , ze ten film nie jest o polskiej rzeczywistosci, ona jest tylko tlem, ten film jest o wielkich dramatach rodzinnych, ktore rozgrywaja sie na codzien pod kadza szerokoscia geograficzna. To film ponadczasowy i bardzo madry....
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #581 : 2007-06-17, 21:52:40 »

Zawsze w cieniu czai sie, chocby niewidoczny, ale bardzo wyczuwalny cien despotycznej matki.

Która dla syna jest osobą o wiele wazniejszą niż żona (pamiętasz ich "randkę" w restauracji?), to ona jest zawsze na pierwszym miejscu. Nie powiedziałabym, że jest "cieniem". To raczej żonę widzę tu jako "cień" (dosłownie tak zaczyna też wyglądać). Matka dla syna jest tu "słońcem".

Chyba oglądniemy ten film raz jeszcze.

M
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #582 : 2007-06-17, 22:41:51 »

Wiecie oczywiscie co mam na mysli uzywajc sformulowania "cien", jej sie nie idzie pozbyc nigdy i nigdzie,( jak to z cieniem bywa )  zawsze bedzie miala ogromny, niestety bardzo destrukcyjny  wplyw na swojego syna a poprzez jego zaleznosc od niej na jego rodzine, nie tylko zone ale tez dzieci, ktore kiedys beda psychicznie maltretowaly swoje dzieci  Shocked

Gdy patrzylo sie na glowna bohaterke,chodzi mi oczywiscie o zone i matke, nie  potwora tesciowa,  czulo sie wrecz fizyczny bol ale to tylko taka dygresja ...

ja jestem nieco przewrazliwiona, nie moge takich filmow ogladac zbyt czesto, bo potem kotluje mi sie wszystko w glowie i mam pare nocy z rzedu nieprzespanych, ale jesli Wy mozecie, zycze samych budujacych wrazen
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #583 : 2007-06-17, 22:59:39 »

a propos filmow rzucam tytul :

"Czeka na nas swiat"

bedziecie powaleni, jestem pewna  Cool

Obejrzalam tysiace filmowm w tym moze setki srednich , dzesiatki dobrych i pare bardzo dobrych... ten jest arcydzielem
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #584 : 2007-06-17, 23:08:32 »

Film, oczywiscie niezauwazony przez publike zadna tanich, oglupiajacych  i glosnych wrazen, bo myslenie to jest cos co nie jest  na czasie .... niestety  Crying or Very sad

P. S. TOAN, prosze , uaktywnij funkcje edytowania postow !
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #585 : 2007-06-24, 17:51:00 »

Proponuje kolejny film, chodzi o "Pregi", film przerazajacy w swojej wymowie Shocked Shocked Shocked
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #586 : 2007-06-24, 17:53:01 »

Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #587 : 2007-06-24, 17:57:20 »

film przerazajacy w swojej wymowie

... i fatalny jeśli chodzi o aktorstwo. Żebrowski nadaje się jedynie do teatru i recytowania Mickiewicza, nie do ról dramatycznych. Pierwsza część filmu (dzieciństwo Wojtka) była o wiele lepsza, jeśli chodzi o aktorstwo (dzieciak grał mimiką, czego nie można powiedzieć o Żebrowskim). Relacje z Tanią też pokazane niezbyt naturalnie. Za dużo gry, teatralności, za mało autentyczności i emocji.

Ale POMYSŁ filmu jest bardzo dobry - pokazać jak bicie dziecka wpływa na jego późniejszy rozwój i relacje z innymi ludźmi (Wojtek zamienia się we własnego ojca). Szkoda, że taki fatalny dobór dorosłych aktorów.

Marishka
Zapisane
Monikaf
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #588 : 2007-06-24, 18:07:57 »

Racja, jesli chodzi o czesc przedstawiajaca dziecinstwo Wojtka jest przede wszystkim bardzej autentyczna i wiarygodna dla widza, ale sama tematyka filmu  doskonala .

Dobrze, ze zdarzaja sie przypadki, iz  mimo dziecinstwa naznaczonego przemoca, meltretowane kiedys dziecko jako dorosly "wychodzi na ludzi " . Szkoda tylko ze tak rzadko to sie zdarza  Confused
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #589 : 2007-06-24, 18:10:32 »

Szkoda tylko ze tak rzadko to sie zdarza 

Dobrze też wiedzieć DLACZEGO tak się dzieje.

M
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #590 : 2007-06-28, 20:43:33 »

Zapisane
fewa
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #591 : 2007-06-28, 22:55:14 »

Czy ta kampania przeciw przemocy wobec dzieci coś pomoże?- wątpie. Dopóki będzie taka sytuacja gospodarcza, dopóty ludzie/rodzice/ będą zestresowani, agresywni. Wieczny strach o pracę powoduje u niektórych nie uzasadnioną agresję wobec słabszych, w tym przypadku dzieci. Państwo powinno zając się zwalczaniem bezrobocia co spowoduje spadkiem przestępczości i przemocy wobec dzieci. Człowiek jak jest zadowolony nie potrzebuje się wyładowywac.
Zapisane
Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #592 : 2007-12-06, 19:16:43 »

Zgadzam się z Tobą w zupełności. Byłem tylko ciekaw, czy masz praktyczne doświadczenia w temacie. Wiesz, o wiele łatwiej jest teoretyzować... W praktyce to często gęsto wyglada zupełnie inaczej i dopiero wtedy otwierają nam się oczy.  Confused


Sąsiad regularnie bił żonę. Policjantów, których przysłano na interwencję zapytał "Macie żony?"
Zapisane
Ewa
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #593 : 2007-12-06, 19:21:44 »

No i co dalej?
Zapisane
Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #594 : 2007-12-06, 21:28:13 »

Przepraszam, cytat na który się powołałam okazał się wyrwanym z kontekstu. Szło o to: 

Tomku, masz dzieci?  Very Happy
  , że kto nie ma dzieci to nie może wiedzieć jak bardzo bicie dzieci jest konieczne.

Zapisane
Ewa
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #595 : 2007-12-07, 04:39:43 »

Teresa, rozwiń ten temat. Ja nie jestem za biciem dzieci. Owszem, klapsy mogą okazać siekonieczne, jeśli od początku dziecko jest niekonsekwentnie wychowywane, ale zauważ, że wtedy dzieci ponoszą konsekwencje błędów swoich rodziców.
Prawda jest taka, że mało jest ludzi, którzy nie popełniają błedów, a więc i klapsy są w uzyciu, szczególnie, kiedy dziecko swoim zachowaniem naraża się na niebezpieczeństwo.

Zdarza sie nierzadko, że dzieci są ostro bite w imię dobrego wychowania. To też bezradność i bezmyślność wielu rodziców. A dzieci ponoszą konsekwencje.
Zapisane
bea561
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #596 : 2007-12-07, 07:17:36 »

No i proszę! Nawet wśród optymalnych są opinie , że klapsy u dzieci są konieczne! Klaps zawsze jest wyrazem słabości osoby wymierzającej tego klapsa, a nie winy dziecka!  I nie ma znaczenia, czy taką opinię wydaje osoba, która ma dzieci bądź  nie. Nie zaprzeczam, dzieci mogą zdenerwować, ba - nawet zezłościć. Ale to nie jest powód do tego, aby dać mu klapsa! Żadne zachowanie dziecka, czy w ogóle jakiejkolwiek osoby nie usprawiedłiwia bicia. A klaps jest biciem.
Zapisane
Halina Ch.
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #597 : 2007-12-07, 10:18:30 »

A klaps jest biciem.
Jeśli ma się problem z zakwalifikowaniem : klaps, a KLAPS, wtedy lepiej nie używać ich praktycznie, bo  niekiedy zwykły klaps okazuje się biciem.

Uważam, że od klapsów gorsze jest wychowywanie 'fermowe' dzieci. Ludzie 'narobią' sobie dzieci, a potem okazuje się, że brakuje takim rodzicom czasu na ich wychowywanie - bo kariera, praca itp. Więc oddają takie dzieci do 'przechowywalni'(żłoibek, niania iitp.), aq potem deziwią się, że idzie nie naszym 'wymarzonym torem'.
Zapisane
bea561
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #598 : 2007-12-07, 12:06:07 »

Może jestem zbyt drobiazgowa i czepiam się szczegółów, ale  nie rozumiem pojęcia " zwykły klaps". Dla mnie czynność zwana klapsem, to uderzenie ręką drugiej osoby. Z reguły dzieje się to pod wpływem złości. I takiej czynności nigdy nie zaaprobuję. A  im złość osoby uderzającej jest większa, tym klaps silniejszy i wtedy nawet  jak to nazywasz Halino zwykły klaps jest już biciem. Dlatego dla mnie danie klapsa to bicie. Naprawdę jest wiele innych metod wychowawczych o wiele skuteczniejszych niż klapsy. Ale aby je zastosować trzeba więcej wymagać od nas dorosłych. To jakie są nasze dzieci zalezy od nas, dorosłych. Takie chyba było przesłanie postu, który rozpoczął ten wątek o relacjach rodzice dzieci.
 
No chyba że Halino jako "zwykły Klaps" rozumiesz pełne czułości  klapnięcie w pupkę kochanego dzieciaka Very Happy
Zapisane
Teresa Stachurska
Go


Email
Odp: Jeszcze raz o patologii relacji rodzice-dzieci.
« Odpowiedz #599 : 2007-12-07, 13:14:41 »

Czy ta kampania przeciw przemocy wobec dzieci coś pomoże?- wątpie. Dopóki będzie taka sytuacja gospodarcza, dopóty ludzie/rodzice/ będą zestresowani, agresywni. Wieczny strach o pracę powoduje u niektórych nie uzasadnioną agresję wobec słabszych, w tym przypadku dzieci. Państwo powinno zając się zwalczaniem bezrobocia co spowoduje spadkiem przestępczości i przemocy wobec dzieci. Człowiek jak jest zadowolony nie potrzebuje się wyładowywac.


Nie tylko bezrobocie. Jest jeszcze kwestia minimów: minimum egzystencji i minimum socjalnego. Od jakiegoś czasu usiłuję bić w tej sprawie na alarm i najczęściej spotykam się albo z milczeniem, albo niedocenianiem dramatu/tragedii jaki obowiązujące limity niosą. Piszę np na blogach "Polityki" dziś: http://passent.blog.polityka.pl/?p=381#comment-70863 . Dwa kolejne po linkowanym moje komentarze temat uzasadniają.

Co Państwo o sprawie sądzicie? Znacie rodzinę, która jest w takiej sutuacji, że żyje za mninimum egzystencji? W Polsce w takiej sytuacji jest około 20 % społeczeństwa... Wiele lat na to w pocie czoła pracowano !, i nic  nie wskazuje na to by miała nastąpić zmiana. O tym się nie mówi, więc tego nie ma. Dla  postronnych, choć ryzykują że się w tej grupie lub bardzo niej blisko mogą się z łatwością znależć. 

Zapisane
Strony: 1 ... 25 26 27 28 29 [30] 31 32 33 34 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.041 sekund z 18 zapytaniami.