Strony: [1] 2 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: DOKTOR KWAŚNIEWSKI ODPOWIADA (16) (Przeczytany 33632 razy)
|
MORGANO
Go
|
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (16) ODPOWIADA NA LISTY CZYTELNIKÓW KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH W DZIENNIKU ZACHODNIM Zebrał i przepisał. Morgano
Warszawa 21 października 1998r. O diecie optymalnej po raz pierwszy opowiedział mi w sierpniu 1997 roku mój ojciec mieszkający w Niemczech. Przekonała mnie do niej dopiero Pańska książka. Nie jestem osobą łatwowierną. Wystarczyło jednak przeczytanie "Diety optymalnej”‘, aby znaleźć odpowiedź na wiele moich pytań. Opisuje Pan fakty, które i mnie zastanawiały, ale dodatkowo wyjaśnia Pan ich przyczynę. W maju ukończyłam prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Pracę na temat problemów etycznych i prawnych współczesnej medycyny obroniłem w zakładzie kryminologii. W trakcie przygotowań do obrony pracy zapoznałem się z wieloma teoriami kryminologicznymi, które błędnie uznawały za przyczynę wzmożonej przestępczości zjawiska współwystępujące z nią lub ograniczały się do opisu środowisk przestępczych i typów przestępców, nie proponując skutecznych środków zaradczych. Właśnie to według wielu krytyków odbiera kryminologii status nauki. Jak dotąd także kara, choć rozmaicie pojmowana, nie spełnia prawidłowo swoich funkcji? W ramach doktoratu chciałam początkowo zająć się stosunkiem czynników dziedzicznych do czynników środowiskowych w przejawianiu skłon ości do popełniania przestępstw. Teraz jednak wiem, że to strata czasu. Czytając po raz drugi "Dietę optymalną" zrozumiałam, że jest gotowy i pewny przepis na zlikwidowanie także problemu przestępczości. Oczywiście przekonanie profesorów jest bezskuteczne, jak bezskuteczne jest przekonywanie do diety znajomych i co smutniejsze, własnej rodziny. Postanowiłam udowodnić tę tezę, choć już na wstępie spotkałam się z krytyką. Dlatego proszę Pana o pomoc i przede wszystkim zgodę na wykorzystanie Pańskiej wiedzy. Mam obowiązek ujawnienia tego, co wiem. Mam cztery lata, które wystarczą abym udowodniła to sobie, ale mogą nie wystarczyć, aby wyniki badań były przekonujące dla innych. Mam niewielkie możliwości pracy w środowisku domów poprawczych, jeszcze mniejsze w więzieniach. Już usłyszałam, że to " eksperymentowanie na ludziach w warunkach ich ograniczonej woli" oraz "praca w sztucznych środowiskach niedająca się przełożyć na ogół". Zdaję sobie sprawę, że mogę stracić przychylność wielu osób, a nawet nie obronić tej pracy, ale nie jest to istotne. Temat pracy znalazł wstępną akceptację mojego promotora. Zależy mi na wniosku czy podkreśleniu, że skuteczne rozwiązanie problemu przestępczości istnieje i biegnie nie w tym kierunku, do którego zmierzają powszechnie poszukiwania.• Monika S.
W kryminologii, jak zresztą w prawie wszystkich dziedzinach "nauki " nie ma wiedzy, są tylko teorie. " Każdy filozof ma rację, tylko, że jego racja jest sprzeczna z racjami jego kolegów" - pisał ks. prof. Włodzimierz Sedlak. Tam gdzie jest wiedza, teorii być nie może, Tam gdzie jest teoria, nie może być wiedzy, a zatem nie może być prawdy, bowiem prawda jest to zgodność rzeczy z wiedzą. Pisałem już, że cały gatunek ludzki jest mocno zdegenerowany, a przyczyną tej degradacji są błędy w żywieniu popełnione przez naszych dalekich przodków, znane jako grzech pierworodny. Grzech pierworodny zabrał zdrowie prawie wszystkim ludziom, a zdrową czynność mózgów wszystkim niemal bez wyjątku. Bardzo nieliczne i przypadkowe wyjątki tylko potwierdzają tę regułę. "Nawet Bóg nie potrafił znaleźć lekarstwa na ludzką głupotę. Przerażające" - pisał Sedlak. Nie było, nie ma i nie będzie lekarstwa na ludzką głupotę. Ale jest sposób. Tym sposobem jest moja wiedza. Ta wiedza, praktycznie wykorzystana może przyczynowo usunąć wszelką przestępczość. "Tylko mądry jest dobry, tylko głupi jest zły. Żaden fałszywiec nie jest mądry, żaden mędrzec fałszywy - pisał Platon. Co zatem należy zrobić, aby ludzie z przyczyn biologicznych nie mogli działać na szkodę poszczególnych osobników z własnego gatunku i na szkodę całego gatunku? Trzeba dać im zdrową czynność umysłów. Innej drogi nie ma. Zdrową czynność umysłów daje tylko żywienie optymalne. Benedykt Dybowski opisał plemię Kamczadelów, którzy odżywiali się prawie wyłącznie tłustym mięsem niedźwiedzim, którzy mieli "ludzkie" obyczaje, dzieci nigdy nie dokuczały innym dzieciom czy rodzicom, a rodzice nie karali dzieci bo nie mieli za co ich karać. Przestępstw praktycznie nie było, bowiem za przestępstwa była jedna, ale bardzo skuteczna kara: pogarda współobywateli. Niekorzystne odżywianie powoduje szkodliwe dla ludzi zmiany w strukturze i czynności ich mózgów. Ta patologiczna czynność mózgów jest przyczyną wszystkich przestępstw, wszystkich chorób i wszystkich idiotyzmów, jakie ludzie wymyślali i czynili w przeszłości, czynią obecnie i muszą czynić nadal. Wiedział o tym prof. Julian Aleksandrowicz. Oby nie trwało to zbyt długo. Czasu może nie starczyć. Gdyby teorie obowiązujące w kryminologii były wiedzą, to przestępstw by nie było. Ponieważ przestępstwa są, przybywa ich, dzieci mordują dzieci i dorosłych, prawie wszyscy skazani za przestępstwa wiedzą / i w to wierzą /, że skazano ich niewinnie, że to, co zrobili, nie jest przestępstwem, jest oczywistym, że kryminologia i " nauki " pokrewne w rodzaju prawa, socjologii, psychologii, nie mają nic wspólnego z wiedzą. Ponieważ nauka i politycy nie wiedzą, co robić, aby nie było przestępstw, przestępstwa wciąż są. Ponieważ wszystkie teorie w kryminologii i naukach "pokrewnych" są fałszywe, przestępców przybywać musi. " Zła wiedza jest gorsza od zupełnej niewiedzy i jest godnym nagany nieuctwem. Tylko taka wiedza jest przyczyną zła" - mówił Sokrates, człowiek myślący. W XX wieku było tylko dwóch ludzi myślących - prof. Julian Aleksandrowicz i Erich Fromm oraz jeden wiedzący ks. prof. Włodzimierz, Sedlak. Ale ich wiedza, podobnie jak wiedza ukryta w starym Testamencie, nie może być zrozumiana przez obecnie żyjących ludzi, którzy nie stosują odpowiednio długo żywienia optymalnego. Bezrozumni ludzie tworzą bezrozumne instytucje, które w teorii mają ich chronić przed przestępcami a które w praktyce czynią odwrotnie. To przestępca jest chroniony, a jego ofiara często staje się "przestępcą”, gdy np. przekroczyła granicę obrony koniecznej. Przestępca powoduje określone szkody innym ludziom i narodowi. Zamiast zmusić go do naprawienia tych szkód, zmusza się poszkodowanych obywateli do wydawania pieniędzy na policję, prokuraturę, sądy, domy poprawcze czy więzienia. Dlatego jest źle. Dlatego tak bogata ziemia, zamiast wydawać ludzi zdrowych, długowiecznych, zamożnych i szczęśliwych, tworzy biednych, chorych, przestępców, alkoholików i narkomanów, którzy nawet nie potrafią rozróżnić - "Kto przyjacielem, a kto wrogiem jego" /Staszic/, którzy muszą oddawać władzę nad sobą swoim największym wrogom. Ludzie powinni być braćmi, ale samo mówienie, że takimi być powinni, gdy nie wie się, co należy zrobić, aby ludzie mogli nimi być, jest przelewaniem z pustego w próżne. Żadne gadanie nie może zmienić struktury, zaopatrzenia w energię i czynności ludzkiego mózgu. Może to zrobić tylko żywienie optymalne. Na ludziach eksperymentować nie wolno. Są myszy, szczury, inne zwierzęta. Gdy na zwierzętach udowodni się, że proponowana metoda nie powoduje szkód u ani jednego zwierzęcia, a powoduje wyłącznie korzystne efekty u każdego, że powoduje wzrost wielkości i poprawę czynności mózgów / uzyskano poprawę zdolności u szczurów do uczenia się aż o 40 znaleziono w mózgach najwięcej związków dających czystą energię. które to związki warunkują zdrową czynność umysłu/, gdy w doświadczeniach okaże się, że proponowana metoda działa przeciwmiażdżycowo i leczy miażdżycę doświadczalną w każdym przypadku, dopiero wtedy można zaproponować ochotnikom sprawdzenie na nich tej metody. Gdy badania na ochotnikach "nowatorskie bardzo dobrze zaplanowane i przeprowadzone" /prof. J. Hasik prof. J. Tatoń / wykażą, że nie ujawniło się żadne szkodliwe działanie metody na organizm u ani jednego badanego, a poprawa lub wyleczenie wystąpiły u wszystkich/ a tak właśnie było w przypadku moich badań/ to trudno mówić o eksperymencie. Eksperymenty są wtedy, gdy badający nie wie, jaki będzie wynik. Gdy wie, to już nie eksperymenty, a tylko praktyczne potwierdzenie wiedzy. Żywienie optymalne stosuje już ponad milion ludzi ze wszystkich kontynentów. Moje 4 książki rozeszły się w nakładzie ponad 220 tysięcy egzemplarzy. Wyszła pierwsza książka w języku czeskim, przygotowane są tłumaczenia na angielski, niemiecki, francuski, węgierski, ukraiński i rosyjski. JAN KWAŚNIEWSKI
**********
T Ł U ST E Z Y S K I
Policja w całym kraju szuka "fałszywek" książki "DIETA OPTYMALNA " autorstwa Jana Kwaśniewskiego. Bestseller roku 1997 hitem wydawniczym "DZIENNIKA ZACHODNIEGO”, ale również sposobem na zarobienie pieniędzy przez oszustów.
Katowice, łódź. Drukowanie "lewych książek" to nowość na rynku wydawniczym, jednak nielegalne drukarnie wypuściły już wiersze SZYMBORSKIEJ i bajki DISNEYA. Ściganie fałszerzy jest niezwykle trudne, gdyż książki znikają z dnia na dzień, a obrót nimi odbywa się często poza wszelką ewidencją. Pierwszy o fałszerstwie powiadomił redakcję "DZ" Michał Luty, jeden z katowickich księgarzy. Trefną książkę kupiliśmy w Częstochowie - mówił Michał Luty. Wyraźnie różniła się od oryginału. Na pierwszy rzut oka widać, że falsyfikat różni się od oryginału Jan Kwaśniewski z okładki ma przebarwioną twarz. Czcionki są rozmyte. Zdjęcia są niewyraźne, a w niektórych egzemplarzach brak jest kilku stron. Papier jest gorszej jakości. Faktura na sporą partię książek sprzedawanych w jednej z częstochowskich księgarni była wystawiona przez firmę "Manpol", która rzekomo mieściła się przy ul. 11 listopada 1 w Katowicach . Okazało się że to adres mieszkania prywatnego. Jedyny ślad do firmy "Manpol" prowadził do Jaworzna. Tam znajdował się zakład introligatorski ale firma Zdzisława M. nie działa już od kilku lat. Pewien mężczyzna zadzwonił z ofertą sprzedaży "Diety optymalnej" relacjonuje Michał Luty. Twierdził, że reprezentuje firmę "Polex". Domyśliłem się, że to lewy towar. Mężczyzna jednak nie przyjechał na spotkanie do Katowic. Spłoszył się. Dopiero w Bydgoszczy udało się nam "namierzyć" nielegalnego dystrybutora. Dokonaliśmy tzw. zakupu kontrolowanego. Spisaliśmy dane personalne jego samochodu. Sprawcą zajęła się policja, która na razie nie chce ujawniać szczegółów śledztwa. Policjanci przeczesują księgarnie i hurtownie - mówi Andrzej Hnat, zastępca naczelnika wydziału dochodzeniowego śledczego Komendy Rejonowej Policji w Katowicach. To pierwszy taki przypadek w Katowickim. Fałszerze wykorzystując fakt, że na rynku przez pewien czas brakowało książki oryginalnej, zaczęli ją masowo drukować. Nie wiadomo ile "lewych" "Diet" pojawiło się w księgarniach. Jej cena była zbliżona do oryginału. "Fałszywkę" odnaleźliśmy m.in. w tyskim "Allkaufie" gdzie widział ją grafik, który projektował okładkę. O pomyłce nie mogło być, więc mowy. Książki otrzymujemy od jednej z krakowskich hurtowni - poinformował nas pracownik w "Allkaufie". Zadzwoniliśmy pod wskazany numer, ale księgarze stwierdzili, że nigdy takiej książki nie sprzedawali do "Allkaufu". Więcej szczęścia mieliśmy w Łodzi. Tam firma "PRO LIBRI" kupiła około 240 egzemplarzy fałszywej "Diety". Kupno książek zaproponował mi mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik "Dziennika Zachodniego" mówił Wojciech Pietrzak wiceprezes "PRO LIBRI". Fakturę wystawił na firmę "Polex" z Sosnowca.. Książka była na tyle dobrze "zrobiona", że nie wzbudzała podejrzeń okładka była pokryta lakierem UV. "Dieta" była drukowana na porządnej maszynie. Oficjalna "Dieta była drukowana w "Łódzkiej Drukarni Działowej". Tam przechowywane są diapozytywy. To niemożliwe, aby ktoś wyniósł tzw. kalki - twierdzi Jolanta Lisowska specjalistka do spraw gospodarki materiałowej łódzkiej drukarni. Mamy je cały czas pod kluczem. Księgarze i policjanci z laboratorium kryminalistyki zgodnie twierdzą, że fałszywa "Dieta" była wykonana metodą chałupniczą bez większych nakładów finansowych.. Wystarczy ze skanować książkę i kupić papier - twierdzi jeden z katowickich policjantów. - Potem każda nawet mała drukarnia jest w stanie wykonać "fałszywkę". To dzięki księgarzom udało się wykryć fałszywą "Dietę", ale także to oni tak długo sprzedawali książkę, która już na pierwszy rzut oka budziła zastrzeżenia. Hurtownicy mają obowiązek wiedzieć, od kogo kupują książki - twierdzi Czesław Żelichowski dyrektor do spraw sprzedaży "Dziennika Zachodniego". Wiadomo, że bestsellery roku sprzedaje się w każdych ilościach i nikt wtedy nie pyta o szczegóły. "Dz" rozprowadził książkę przez sieć oficjalnych dystrybutorów. Tam jednak gdzie w grę wchodzą duże pieniądze nikt się nikogo nie pyta o adres. Część księgarzy liczyła na zysk i często fałszerze przekazywali "Dietę" hurtownikom-paserom z ręki do ręki nie wypisując faktury. Dlatego dziś nikt nie przyznaje się do paserstwa, gdyż niema śladu, że książka w ogóle była w sprzedaży. Nielegalni kolporterzy książki docierali częściej do księgarń niż hurtowni. W tych pierwszych "Dieta" znikała szybko i dziś nie znaleźliśmy w Katowicach ani jednej księgarni, która by miała w sprzedaży poszukiwaną książkę. Autorzy i wydawcy są bezradni. Ani Polskie Towarzystwo Wydawnictw Książek i Polska Izba Książki nie interweniują w takich sprawach.. W ZAiKS-ie powiedziano nam, że wydawca sam musi szukać przestępców. Tymczasem fałszywa "Dieta" pojawiła się już we Wrocławiu, w Poznaniu i Warszawie. Z relacji policjantów wynika, że fala "Fałszywek" idzie na północ Polski. Do tej pory policjanci z katowickiej KRP zarekwirowali około 1000 egzemplarzy podrobionej książki. Z Łodzi i Bydgoszczy napływają kolejne "fałszywki". Niemal z dnia na dzień odkrywani są nowi dystrybutorzy. Kilka dni temu podróbka pojawiła się w jednej z katowickich księgarni. Faktura wystawiona była przez jedną z firm księgarskich w Dąbrowie Górniczej. Do tej pory policji nie udało się jednak namierzyć drukarni, która wypuściła na rynek "fałszywki" ani złapać za rękę oszustów. Tymczasem 20 października 98 hurtownie otrzymują nowe wydanie "Diety optymalnej”, której okładka będzie różniła od pierwowzoru trzema szczegółami. W kółku z gwiazdkami będzie napisane: "Nowe wydanie" - tłumaczy Czesław Żelichowski . Pojawiają się cienie w tytule a współautor książki Marek Chyliński jest teraz redaktorem naczelnym a nie zastępcą szefa redakcji. JACEK DEREK **********
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Tomek T.,przeczytaj dzisiejszy tekst zamieszczony przez MORGANO (odpowiedź JK na list Moniki S) to dotyczy naszej niedawnej dyskusji, że jednak ŻO wpływa na strukturę naszych mózgów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Ta patologiczna czynność mózgów jest przyczyną wszystkich przestępstw, wszystkich chorób i wszystkich idiotyzmów, jakie ludzie wymyślali i czynili w przeszłości, czynią obecnie i muszą czynić nadal.
To fragment cytatu , który Morgano tu umieścił. Naprawdę wierzycie w to, że jedynym powodem wad zachowawczych jest brak właściwego odzywiania się ? A czynniki kulturowe ? A psychopatologia okresu wczesno-dziecięcoego ? A wady wrodzone ? Choroby psychiczne ? Uwarunkowania klimatyczne, społeczne, polityczne i religijne ? To wszystko jest NIC ? Wszystko tkwi tylko w BTW ? Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
Ta patologiczna czynność mózgów jest przyczyną wszystkich przestępstw, wszystkich chorób i wszystkich idiotyzmów, jakie ludzie wymyślali i czynili w przeszłości, czynią obecnie i muszą czynić nadal.
To fragment cytatu , który Morgano tu umieścił. Naprawdę wierzycie w to, że jedynym powodem wad zachowawczych jest brak właściwego odzywiania się ? A czynniki kulturowe ? A psychopatologia okresu wczesno-dziecięcoego ? A wady wrodzone ? Choroby psychiczne ? Uwarunkowania klimatyczne, społeczne, polityczne i religijne ? To wszystko jest NIC ? Wszystko tkwi tylko w BTW ? Tomek "Żywienie Optymalne" strona 89 Doktor Jan Kwaśniewski "Nawet zmiany genetyczne, ktore są przyczyną około 3000 chorób pochodzenia genetycznego, powstały u naszych przodków głównie z niekorzystnego odżywiania. Bowiem wszystkie procesy życiowe organizmu są uruchamiane i sterowane bezposrednio tym, co człowiek zjada. Kolejne pokolenia ludzi musiały dostosować sie do zmian zachodzących w ich środowisku. Najważniejsze były zmiany w odzywianiu. Ludzie, aby mogli przezyć, musieli sie do nich dostosować także poprzez zmiany w materiale genetycznym, tj. uruchomić lub blokować te lub inne geny, w zalezności od składu pozywienia........ Prawda jest taka, że każdy człowiek odżywia sie inaczej, tak w rodzinie jak i przy zbiorowym żywieniu. Żywienie identyczne byłoby wówczas, gdyby wszystko, co członkowie tej zbiorowości zjadają, zostało uprzednio dokładnie wymieszane i zhomogenizowane. Wówczas większy człowiek zjadałby więcej objętościowo, a mniejszy mniej, ale proporcje miedzy poszczególnymi składnikami pożywienia byłyby takie same, a zatem wszyscy odżywialiby sie tak samo. A przecież żadna zbiorowośc tak sie nie żywi. Ale i to nie oznacza,że wszyscy chorowaliby na te same choroby, gdyż liczne czynniki srodowiskowe maja wpływ na to, co organizm zrobi z tym, co człowiek zjadł. Ciepło, zimno, jakośc ubrania, wielkośc wysiłku fizycznego, narażenie lub nie narażenie na stresy psychiczne, praca fizyczna czy umysłowa, miekka czy twarda woda do picia, wieksze lub mniejsze ciśnienie atmosferyczne, specyficzne cechy miejsca zamieszkania(góry, morze, duże miasto, wieś) , zawartośc tlenu w powietrzu, wieksza lub mniejsza waga i wysokość ciała, wilgotność powietrza i szybkość wiatrów na danym terenie, długość dnia i nocy, wieksze lub mniejsze oświetlenie, nasłonecznienie, a nawet tak drobiazgowe czynniki, jak zimno lub ciepło w pokoju w czasie snu, pierzyna do przykrycia czy koc. Wszystkie te czynniki, a także inne majace wpływ na organizm człowieka, wpływają też na to, jak spożytkuje on składniki pożywienia, na co je przeznaczy: na ciepło, na energię, na odbudowę tkanek, na zwiekszenie odporności, na walkę z przypadkowym zaziebieniem itd.. Tak więc nawet przy identycznym odżywianiu się w rzeczywistości odżywianie organizmów ludzkich rózni się. W bieżącym stuleciu setki tysiecy razy wzrosło natężenie i rózrodnośc pól elektromagnetycznych wytwarzanych przez rózne urządzenia budowane przez człowieka. Fale elktromagnetyczne wytwarzane są przez wszystkie silniki elektryczne: suszarki do włosów i elektryczne maszynki do golenia, nadajniki radiowe i telewizyjne, radary wojskowe i cywilne, satelity, komputery, kuchenki mikrofalowe, telefony komórkowe i setki innych urządzeń technicznych. Zmieniło to istotnie środowisko naturalne. Fale elektromagnetyczne wytwarzane przez te wszystkie urządzenia są szkodliwe dla człowieka. Na razie nic nie wskazuje na to, by ludzkość powstrzymała się od zwiększenia tła elektromagnetycznego Ziemi. Przeciwnie. Wytwarza się coraz więcej takich urządzeń. Na fale elektromagnetyczne lekarstwa nie ma. Ale jest pewien sposób. Fale elektromagnetyczne najsilniej działają na organizmy słabe. Jedynym sposobem na to, by szkodziły one możliwie mało, jest ogólne wzmocnienie organizmu.. Odżywianie najlepsze biochemicznie dla człowieka zwiększa jego odpornośc na działanie szkodliwych czynników środowiskowych, w tym chorobotwórczych, na zatrucia chemiczne i wreszcie na szkodliwe działanie fal elektromagnetycznyc."Ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego należy czytać dokładnie i dobrze jest co pewien czas wracać do lektury. Ja po kilku latach żywienia optymalnego jeszcze ciągle coś bardzo istotnego wyczytuję. Pozdrawiam Zofia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
Uzupełnienie poprzedniej wypowiedzi: "W zdrowym ciele, zdrowy duch".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego należy czytać dokładnie i dobrze jest co pewien czas wracać do lektury. Ja po kilku latach żywienia optymalnego jeszcze ciągle coś bardzo istotnego wyczytuję. Niektórzy podobnie mają z Biblią, też "co pewien czas wracają do lektury", a nawet twierdzą, że nie trzeba już żadnych innych książek czytać. Widocznie ludzie lubią wymyślać sobie różnych nieomylnych bogów i różne niepodważalne święte księgi... Marishka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Go
|
Ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego należy czytać dokładnie i dobrze jest co pewien czas wracać do lektury. Ja po kilku latach żywienia optymalnego jeszcze ciągle coś bardzo istotnego wyczytuję. Niektórzy podobnie mają z Biblią, też "co pewien czas wracają do lektury", a nawet twierdzą, że nie trzeba już żadnych innych książek czytać. Widocznie ludzie lubią wymyślać sobie różnych nieomylnych bogów i różne niepodważalne święte księgi... Marishka Marishka, staram się myśleć, a nie wymyslać. Nie zakładam też z góry dogmatu o nieomylności tego lub owego. Ale z pewnością przyznasz rację, że ksiązka, ksiązce nie równa. Trudno np. porownać Biblie, czy ksiązki Doktora Jana Kwaśniewskiego z " Harry Potterem". Jestem osobą praktyczną i mimo,ze nie ujmuję sobie nic z mojej boskości, to staram sie szukać wiedzy, inspiracji u innych, a szczególnie u tych, którzy w praktyce udowodniki wiele swoich racji. Do tych autorów wracam, bo a nóż coś ważnego mi umknęło, a byłaby szkoda. Inaczej: "nie wyważam otwartych drzwi", czy nie mozolę się po próżnicy. Pozdrawiam Zofia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
A kto tu się mozoli po próznicy ?
Poza tym, jaki sens ma porównywanie do siebie tak diametralnie różnych książek jak religijna "Biblia" z wyjątkowo rozrywkową fantasy-przygodową "Harry Potterem" ?
Jest jeszcze jedno pytanie, czy myślenie nie zawiera w sobie wymyślania ? No przecie...myślał (a), myślał (a) i w końcu wymyśłił (a). Prościej już się nie da.
ps: I jeszcze jedno. Nie widzę związku między tzw wychowaniem bezstresowym (które w przyzwolenie na głupotę też nie zna granic) a mądrym wychowaniem. Nie widzę również tożsamości pomiędzy klapsem a mądrym wychowaniem. Opowiadacie się za twierdzeniem , że przemoc zradza przemoc, a zatem, skąd u Was przyzwolenie na klapsy ? Czy klaps nie jest przemocą ? Czy gdy się kogoś kocha ,to uderza się w jego ciało ? Jak widać, absurd i powierzchowność myślenia ma zajebiście wymoszczoną nisze na tym forum.
dobranoc ! Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Psiamać jedna !!!!!
To, co jest w ps, winno znaleźć się w wątku o patologiach relacji rodzice-dzieci. Do dupy z demokracją, która nawet mierzi w detalach. Nie będzie funkcji "edit" bo większość się zacietrzewia i po całości się obraża. Jak te dzieci w piaskownicy do cholery !!!!!!!!!!!!
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
tetryk
Go
|
Tomek, spokojnie... Ludzi gadaniem nie zmienisz. Po coz wiec wywolywac kontrowersyjne tematy i emocjonowac sie jalowymi dyskusjami? Szkoda zdrowia. Poznawaj swiat i ciesz sie zyciem. PS. Jest jeszcze jedno pytanie, czy myślenie nie zawiera w sobie wymyślania? No przecie... myślał (a), myślał (a) i w końcu wymyśłił (a). Prościej już się nie da.
Nie zawiera... Biorac przyklad z tego samego co Ty koszyka: myslal, myslal... i nic nie wymylil. Zawieranie - jak to nazwales - zachodzi natomiast w druga strone, bo jak juz cos wymysliles, to musiales myslec, ale to ze myslales, nie znaczy, ze wymysliles. Wymyslic to mocniej niz myslec...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Ja nikogo zmieniać nie mam zamiaru. Wściekłem się właściwie głównie na siebie, bo w złym miejscu ps-ka mi wylazła.
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Rudka
Go
|
Tomek -właśnie z miłości - piją ,bija ,zabijają - fortuny traca i siebie zatracają. rózne sa rodzaje miłości Miłośc bywa bardzo zaborcza i zazdrosna . Bo z miłoscią jak i z religią -mało kto kieruje sie zdrowym rozsadkiem "w miłości nie ma litości ". są tacy co naprawde potrzebuja kubła zimnej wody na głowe dla opamiętania. sa sadyści i masochiści i rózniste formy uczucia -więc twój sposób myślenia choć napewno rozsądny - ale tylko teoretycznie -bo w praktyce płynie w nas goraca krew .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Tomek -właśnie z miłości - piją ,bija ,zabijają - fortuny traca i siebie zatracają. To o czym piszesz, to nie jest miłość. Z miłości nie można zabijać lub zatracać siebie. Chyba mylisz to uczucie z czymś zgoła odmiennym - chyba, że nabrało nowego neo-znaczenia, które jest mi obce. Z pewnością masz na myśli bufor lub pretekst, za pomocą którego uskutecznia się destrukcję. Miłość nie ma NIC wspólnego z zatracaniem siebie. Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Tomek -właśnie z miłości - piją ,bija ,zabijają - fortuny traca i siebie zatracają. To o czym piszesz, to nie jest miłość. Z miłości nie można zabijać lub zatracać siebie. Chyba mylisz to uczucie z czymś zgoła odmiennym - chyba, że nabrało nowego neo-znaczenia, które jest mi obce. Z pewnością masz na myśli bufor lub pretekst, za pomocą którego uskutecznia się destrukcję. Miłość nie ma NIC wspólnego z zatracaniem siebie. Tomek ..czy aby na pewno? MILOSC-to uczucie ..jak kazde inne, trzeba o NIEGO dbac i GO pielegnowac, bo inaczej ulegnie "zatraceniu"!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Jedno jest pewne - że prócz stanu umysłu, miłość jest sztuką, która wymaga kunsztu. To oczywiste, że w grę wchodzi pielęgnacja i dbałość. W przeciwnym razie nie ma mowy o miłości. I od razu jedna rzecz - nie utożsamiam tego uczucia jako globalnego wobec ludzkości. Potrafię kochać tylko tych, których znam od A do Z i wiem, że są ludźmi. Możecie pisać , co chcecie, lecz za każdym razem, gdy ktoś z Was wypowie się , że kocha wszystkich - to po pierwsze, nie kocha siebie - po drugie zaś "kocham wszystkich" jest wyjątkowym przykładem obłudy, autozakłamania i powierzchownego myśłenia. Zapewniam też, że wystarczy zostawić całą resztę ludzi w spokoju i vice versa. Już byłoby zupełnie inaczej, nieprawdaż ?
Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
..i twierdzisz, ze mezczyzni sa zdolni do pielegnacji TEJ SZTUKI/TEGO KUNSZTU ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
..i twierdzisz, ze mezczyzni sa zdolni do pielegnacji TEJ SZTUKI/TEGO KUNSZTU ?
Na to pytanie to może ja lepiej odpowiem - TAK!!! A że nie każdemu chce się wysilić, to już inna sprawa... Marishka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Marisha-dlaczego odpowiadasz w imieniu MEZCZYZNY?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Bo kobiecie "z boku" lepiej i obiektywniej widać A jak odpowie mężczyzna, to można zawsze posądzić go o subiektywizm. M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Oni sa prawie zawsze subiektywni,ale wyjatki tez sie zdarzaja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2 3
|
|
|
|