GdzieĹ chyba padaĹo bo z lekka zaciÄ ga inszÄ jonizÄ powietrza. Radar jakby nie wyklucza, a nawet potwierdza. Lecz bez ĹwiadkĂłw nie zaliczÄ tego. Czekam dalej. ZaĹ na zaÄmienie pszÄ o przejrzyste juĹź wyklarowane niebo.Â
WidaÄ jest róşowy KsiÄĹźyc. Ale nie jest on duĹźy, ani nie jest jakiĹ jaskrawy. Raczej jest "przygaszony". Tyle "krzyku", a tu takie skromne biedactwo...