A to ciekawe... (?)
Ciekawy kanadyjski trop, chciałoby się powiedzieć: "ciepło... ciepło..."
jednak śmiem przypuszczać, że rozwiązanie dr. J.Kwaśniewskiego
w pokonaniu raka jest i pozostanie metodą najskuteczniejszą
Artykuł zawiera też kilka innych wymownych informacji...
--------------------------------------------------------------------------------------------------
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=255&ShowArticleId=29855Lekarze stworzyli lek niszczący komórki nowotworowe 2007-01-30 00:30
Zabić raka - raz na zawszeW laboratoriach kanadyjskiego University of Alberta powstał preparat, który zasługuje na miano
farmakologicznego cudu - pisze DZIENNIK. Nie dość, że skutecznie niszczy komórki rakowe, to
kosztuje ułamek tego, co inne preparaty. O przełomowym odkryciu zza Atlantyku informuje
najnowszy numer pisma "Cancer Cell".
O przełomowym odkryciu zza Atlantyku informuje najnowszy numer pisma "Cancer Cell".
Wszystko zaczęło się w latach 30. XX w. Niemiecki lekarz i fizjolog Otto Warburg postawił tezę,
że komórki rakowe to efekt zaburzeń metabolizmu zdrowych komórek. Odkrył on, że -
w odróżnieniu od zdrowych - komórki nowotworu nie oddychają tlenem, ale czerpią energię
z rozkładu glukozy.
To mało wydajny sposób oddychania, z którego korzystają m.in. bakterie beztlenowe
(stąd też ich nazwa) oraz… komórki mięśniowe sportowców próbujących resztkami sił dobiec
do mety. Warburg twierdził, że zmiana sposobu oddychania z tlenowego na beztlenowe jest
przyczyną nowotworzenia tkanek. Niestety, większość ówczesnych badaczy była innego zdania
i o odkryciach niemieckiego lekarza zapomniano.
Kilkadziesiąt lat później dr Evagelos Michelakis z University of Alberta przypomniał naukowcom
o teorii Warburga. Badacz chciał sprawdzić, co stanie się z komórką raka, gdy znów zacznie
oddychać ona tlenem. Michelakis postanowił nakłonić ją do tego z pomocą kwasu dichlorooctowego (DCA).
"To prosty, bezwonny związek chemiczny, od lat używany w leczeniu chorób związanych z niewydolnością
mitochondriów" - wyjaśnia dr Michelakis. Działanie kwasu polega na pobudzaniu mitochondriów do
intensywniejszej pracy i wzmożonego spalania tlenu. Do tej pory nikt jednak nie próbował wskrzesić tych
procesów w komórkach raka, gdyż uważano, że ich mitochondria są zniszczone i niezdolne do pracy.
Kanadyjski uczony przetestował działanie DCA na trzymanych w laboratoriach hodowlach komórek nowotworu.
"Były to komórki raka piersi, płuc oraz mózgu" - wymienia autor eksperymentu.
Postanowił także sprawdzić działanie preparatu in-vivo na żywych szczurach cierpiących na ludzkie nowotwory.
DCA podawano im wraz z codzienną porcją wody.
Wyniki tego prostego doświadczenia okazały się rewelacyjne. Kwas DCA zadziałał na mitochondria komórek
rakowych. "Okazało się, że wcale nie są zniszczone, a jedynie uśpione czy wyłączone" - wyjaśnia dr Michelakis.
Gdy komórki raka znów zaczęły oddychać tlenem, wróciła im jeszcze jedna ważna umiejętność zdrowych
komórek - apoptoza.
"To zdolność uszkodzonej i niepoprawnie działającej komórki do samounicestwienia. Jej brak uniemożliwia
organizmowi definitywne rozprawianie się z nowotworem" - tłumaczy badacz.
Zarówno w hodowlach komórkowych, jak i organizmach gryzoni doszło do powstrzymania rozwoju choroby
oraz szybkiego zmniejszania się i obumierania istniejących guzów. DCA było skuteczne bez względu na odmianę
nowotworu i w żaden sposób nie naruszało zdrowych tkanek.
Uczony stwierdził, że komórki wyłączają swoje mitochondria, gdy nie mają dostępu do tlenu i muszą szukać
innego źródła energii. Tak właśnie robią także te, które znajdują się w centrum łagodnego guza. Im więcej
komórek przejdzie na beztlenowy sposób oddychania, tym bardziej złośliwy jest nowotwór. "Badania Michelakisa
pokazują, jak możemy powstrzymać rozwój nowotworu, zniszczyć go lub uczynić podatnym na działanie innych
leków" - zauważa dr Dario Altieri, dyrektor Centrum Raka w Worcester przy University of Massachusetts,
komentujący dokonania kanadyjskich lekarzy. Jak podkreślają eksperci, DCA jest dość bezpiecznym preparatem,
a uboczne skutki jego stosowania są dobrze znane.
Zanim DCA wejdzie do powszechnego użytku, konieczne będzie przeprowadzenie prób klinicznych z udziałem
chorych pacjentów. Ponieważ jednak kwas nie został opatentowany, leki na bazie tej substancji może produkować
dosłownie każdy. To nie na rękę koncernom farmaceutycznym, których polityka polega na produkcji leków
unikalnych, strzeżonych patentami. Problem polega na tym, że tylko takie firmy stać na przeprowadzenie
kosztownych testów klinicznych z udziałem tysięcy ochotników.
Na szczęście jest jeszcze szansa rozwiązania tej patowej sytuacji i nadzieja, iż lek Michelakisa szybko trafi do rąk
chorych. Na skutek wielkiego zainteresowania, jakie wzbudziły odkrycia kanadyjskiego naukowca, finansowaniem
badań zajmą się być może prywatni filantropi oraz publiczne instytucje opieki zdrowotnej (m.in. kanadyjski National
Cancer Institute). Co ważne, każdy z nas może pomóc w dokończeniu badań nad nowym lekiem - szczegóły
dotyczące tego, jak to zrobić, znaleźć można na stronie University of Alberta.