forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Wolne tematy => Wątek zaczęty przez: Gorączka w 2007-03-21, 23:22:43

Tytuł: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: Gorączka w 2007-03-21, 23:22:43
Jak to wygląda z ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów?

Mam w perspektywie kilka takich podróży, wiem, że przy niektórych żywienie się na własną rękę będzie utrudnione albo niemożliwe (napięty grafik - wspólne grupowe posiłki –). Jak dotąd nigdy nie byłem zmuszony łamać ŻO, dlatego niepokoje się o możliwe konsekwencje. (w większości będą to szkolenia „weekendowe” od piątku do niedzieli; mnie głównie niepokoi czekający mnie wyjazd trzytygodniowy...)

Jak to wygląda u Was w praktyce?

Na perspektywy związane z wyjazdem się cieszę, ale na samą myśl o zmianie menu...... cóż, czuje spory opór.

Tytuł: Odp: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: Tymon w 2007-03-22, 08:50:02
Spokojna głowa. Znajdzie się na pewno jakiś sklep spożywczy w okolicy.  8)
Tytuł: Odp: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: slawek w 2007-03-22, 09:07:46
Sprawa nie jest beznadziejna ;) ja zawsze wyszukam coś jadalnego, zostawiając w większości niezjedzone węglowodany na talerzu. Jeżeli jestem bardzo głodny to dopiję śmietanka, a jak nie to stracę na wadze 100g  :P 2 dni nie robi żadnego problemu, od biedy można wcale nie jeść ;) ździwienie sąsiada że zjadam tylko żołtka z jajek kwituję że nie lubię białek ;) można dostać co najwyżej komentarz że cholesterol :P itp. ale rzadko.
Tytuł: Odp: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: toan w 2007-09-04, 19:20:48
Tak, to bardzo łatwe utrzymać ŻO na wyjeździe, szczególnie przy "szwedzkim stole". Zawsze jest wędlina, ser żółty, jajecznica, śmietanka, masło. Więc nic nie brakuje!.
Tytuł: Odp: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: lekarka w 2007-09-06, 00:15:10
Frytki, boczek, normalne drugie danie w restauracji, zupa do której można dodać wiecej oliwy (smalcu nie podają, albo lecą od razu z chlebem do tego smalcu  :shock:), mam takie miejsca w Katowicach gdzie można kupić ...jajecznicę (z 2 jaj - 3 złote), orzechy, sałatki w każdym spożywczym, kiedyś zjadłam Kielecki na ...śniadanie  :shock: . Patyczkiem do ...lodów  :D .
Tytuł: Odp: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: kodar w 2007-09-06, 19:34:52
        Ewo,co to jest Kielecki,czy chodzi o majonez????
       znam tylko takie powiedzenie" ale zrobiles   nr kielecki" :lol:
Tytuł: Odp: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: Hana w 2007-09-06, 20:27:49
Kodar posty Lekarki nalezy czytac metoda indukcji/dedukcji jak Sherlock Holmes.(do sniadania potrzebny byl patyczek do lodow).
Tytuł: Odp: ŻO w trakcie szkoleń, dłuższych służbowych wyjazdów
Wiadomość wysłana przez: kodar w 2007-09-06, 22:32:04
  :lol: :lol: :lol: ja ja rozumiem,jest zajeta tysiacami porad,domem i  nieustannymi doksztaltami,skad ona bierze tyle eneeeeeeeeeeeeeeeergii :lol: