Żyjemy w okresie wielkich, globalnych problemów. Klimat się zmienia bardziej dynamicznie niż zwykle. Przyroda daje w tyłek wybrzeżom azjatyckim, mocarstwa nie chcą dokarmiać biednych , których jest całe mnóstwo. Świat generalnie zaczyna puchnąć, nabrzmiewać. 7 miliardów istnień całe życie martwi się, co zrobić , by przetrwać i nie dac się zepchnąć. Jest nas za dużo, a będzie jeszcze więcej ! Wiecie co by było, gdyby wszyscy stosowali ŻO ??!!!!!!!! Gdzie pomieściliby sie wszyscy ? Nawet, gdy ludzie będą żyć bez dobrodziejstw żywieniowych, to i tak populacja urośnie do niebotycznych i niebezpiecznych granic.
Podczas gdy....
- nawołuje się do ciągłego rodzenia nowych ludzi
- moralność nakazuje trwać wszystkim i za wszelką cenę.
..czy uważacie, że demograficznie damy radę zyć w takiej masie ? Biomasie ? :) Jak się to ma do nieodpowiedzialnych postulatów chrześcijaństwa o nieustannej prokreacji ?
Tomek
Nie wiem jak Was ,ale mnie dziwi ,ze wciąż słyszy sie o nawoływaniu do rodzenia dzieci.Bez przerwy bębnią o różnych "udogodnieniach" dla kobiet ,aby tylko rodziły dzieci.
A to żłobki przy miejscu pracy ,osobne pokoje w akademikach dla studentek z dzieckiem ,becikowe i wiele tam innych bzdetów.
Nikt nie pomyśli o tym jak dużo teraz trzeba mieć pieniędzy aby jakoś po ludzku,godnie wychować dzieci.
Najlepiej "narobić" dzieci a potem zostawić na pastwę losu.
Tylko zastanawiam sie,dlaczego ci ,co tak bębnią ,sami maja jedno dziecko ,albo ich nie mają.
Dla mnie to paranoja.
heh, najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że największą część biomasy stanowią obywatele areligijnego i neutralnego światopoglądowo (mam na myśli oczywiście religię) państwa...
Cytat: elmo w 2007-03-22, 21:57:43
Nie wiem jak Was ,ale mnie dziwi ,ze wciąż słyszy sie o nawoływaniu do rodzenia dzieci.Bez przerwy bębnią o różnych "udogodnieniach" dla kobiet ,aby tylko rodziły dzieci.
he he
a kto będzie służył pasożydom
ten który odziedziczy dorobek rodzicieli , czy ten bez ?
ps.
kiedyś też się słyszało
strajkujecie i robić się wam nie chce
od tych co rąk pracą nie splamili
Cytat: ali w 2007-03-22, 22:26:18
he he
a kto będzie służył pasożydom
No to nie wiem czy oni biorą pod uwagę fakt ,ze zanim takie dzieci wyrosną i zaczną służyć pasożydom -jak to ująłeś ,to najpierw trza te dzieci wychować.
A widać na około co sie dzieje z tym pożal się Boże wychowywaniem dzieci-sorki-jak bezpańskie psy na podwórkach ,z kluczykiem od mieszkania na szyi ,a potem wielkie zdziwienie ,ze popełniono morderstwo ,porwanie itp.
Kto sie ma tymi dziećmi zajmowac,po urodzeniu?Jak matka i ojciec muszą pracować obydwoje za marne grosze ,aby cos mieć.
Nie wiem jakie Wy macie zdanie ,ale ja jestem takiego ,ze dobrze jest jak jedno z rodzicow jest w domu,to jest -wydaje mi sie -taki komfort dla dziecka.Ale nie każdego stać ,zeby pozostać w domu.
cześka
Cytat: elmo w 2007-03-22, 22:43:06
Nie wiem jakie Wy macie zdanie ,ale ja jestem takiego ,ze dobrze jest jak jedno z rodzicow jest w domu,to jest -wydaje mi sie -taki komfort dla dziecka.
Wychowanie dziecka nie polega na "byciu" jednego czy nawet dwóch rodziców w domu, a już na pewno "komfort" dziecka nie zależy od tego. Wszystko sprowadza się do jednego podstawowego pytania: czy ci rodzice mają świadomość swojego własnego dzieciństwa i tego, co wtedy naprawdę odczuwali? Bo rozumiejąc doskonale swoje własne przeżycia, tacy rodzice będą w stanie zrozumieć, jak czuje się ich dziecko, nawet jeśli będą osobami niezwykle zapracowanymi. Chodzi przede wszystkim o szacunek i empatię dla dziecka, a nie ilość godzin "bycia" z nim. Bo z tym "byciem" często jest tak, że dziecko jest pozostawione sobie, a rodzic siedzący w domu - sobie (no, ale ważne, że "siedzi"). Może też "siedzieć" i przelewać swoją frustrację na dziecko, czy to poprzez umniejszające słowo, czy poprzez klaps, czy poprzez ignorowanie go, bo nie ma najmniejszego pojęcia o tym, co jego dziecko czuje. Nie może wczuć się w uczucia swojego dziecka, bo wyparł swoje własne uczucia ze swojego dzieciństwa.
Empatii do dziecka nie da się nauczyć poprzez zwykłe siedzenie z nim w domu. Jedynie poprzez nauczenie się empatii do siebie samego. A taka empatia jest podstawą wychowania. To dokładnie tak samo jak z miłością - nie da się kochać drugą osobę (w tym dziecko też), nie kochając najpierw siebie.
Marishka
Ali, co skłania Cię do nazewnictwa "pasożyd" ?
To na pewno nie jest polski siermiężny antysemityzm, co ?
Tomek
Nie tylko optymalne zywienie jest skutkiem długowieczności,
-ale skoro juz mowa o tej królczej rozrodczosci -to dotyczy akurat krajów trzeciego świata.
więc Tomek spoko -niech sie ludziska dobrze odzywiaja to wtedy mniej dzieci będzie sie rodzić.
czy nie zauważyłeś ,że proporcjonalnie do biedy ,dzieci jest więcej.
Elmo tez nie uwazam ,ze siedzenie matki w domu i POŚWIĘCANIE sie dziecku
jest wielką przesadą . One musza nauczyc sie samodzielności a kobieta
zadbać o własne dochody -bo praca w domu jest jakby niezauważalna i niedoceniona
Jezeli chodzi o zachecanie do rodzenia --to tylko jeszcze jeden temat zastępczy
obłudnych kabotynów i przewrotnych hipokrytów
Chyba zauwazyłaś ,że płody to swięte dzieci -ale urodzone już nikogo nie obchodzą.
mam wrażenie ,ze chodzi o zniewolenie kobiet i załozenie szmat na głowe
Nasi chłopcy w Iraku ,Afganistanie -poszli tam na pielgrzymke czy z narażeniem
zycia -ćwicza sie w zabijaniu .Krzyzyki na szyji a karabin na ramieniu.
czy życie żołnierzy jest mniej święte ?a może tu chodzi tylko o mięso armatnie. :(
Cytat: Rudka w 2007-03-23, 02:05:53
Elmo tez nie uwazam ,ze siedzenie matki w domu i POŚWIĘCANIE sie dziecku
jest wielką przesadą . One musza nauczyc sie samodzielności a kobieta
zadbać o własne dochody -bo praca w domu jest jakby niezauważalna i niedoceniona
:(
Rudka :D ja nic takiego nie napisałam ,ze "siedzenie" matki w domu jest POSWIECENIEM się dziecku.Co to w ogóle znaczy?...,ze kobieta się "poświęca" dziecku siedząc w domu?Może Ty ,to tak postrzegasz :D .
Dla mnie...mówiąc z całkiem szczerego serca jest to przyjemność ,ze jestem w dom u z dziećmi ,ze jak dziecko wraca do domu ,to ja jestem-dom nie jest pusty,nie ma takiego "surowego klimatu".
Przyznaję ,ze na początku małzenstwa bylo mi trudno,bo spadło to na mnie jak "grom z jasnego nieba" ,ale z biegiem czasu jest lepiej,...dobrze...
I to ,ze matka czy tam ojciec są w domu z dzieckiem ,nie znaczy ,ze dziecko nie nauczy sie samodzienosci :D ,akurat to "siedzenie" matki w domu nie ma nic wspólnego w nauką dzieciecej samodzielnosci.
A co to w ogóle znaczy Twoim zdaniem ,ze dziecko jest samodzielne? Czy nie aby to ,ze 5,6-letnie dziecko biega samo po osiedlu od rana do wieczora z małą przerwą na objad? -Bo coraz więcej jest takich przypadków...szkoda gadać.I przyznaję ,ze takie dzieci "przedadałyby " mnie i Ciebie razem wzięte ,zachowują się jak "małe stare" ,ale to nie ma nic wspólnego z samodzielnością-oj znam takie dzieci...6-letnie dziecko wie wszystkie plotki osiedlowe,co kto i gdzie i z kim -żenujące.Czy to jest dzieciństwo i ta samodzielność?... :D
Cytat: Tomkiewicz w 2007-03-22, 23:35:26
Wychowanie dziecka nie polega na "byciu" jednego czy nawet dwóch rodziców w domu, a już na pewno "komfort" dziecka nie zależy od tego.
Marishka
Jasne ,z tym sie zgodzę :D ,bo jak mają obydwoje "siedzieć " w domu i sie "żreć" lub upijać alkoholem ,to już lepiej ,zeby ich w ogóle nie było.
Chodzi mi jednak przemyślane planowanie dzieci .Nie "narobienie na pałę" dzieci ,bo akurat dostaje sie becikowe tylko o przemyślaną decyzję ,o gotowość bycia rodzicem.
Nie tak ,żę"zrobimy dziecko" i jakoś tam będzie" ,bo nie chodzi o to ,zeby " jakoś tam było" ,tylko o to, aby było dobrze,aby były pieniądze na wychowanie( bo wbrew pozorom są one podstawą ludzkiej egzystencji) ,bo jak ich nie bedziesz miała ,to dzieci ani siebie i męża "miłością " nie nakarmisz.
Jest dużo takich rodzin ,gdzie brak pieniędzy na wychowanie dzieci i prowadzenie domy wstrzyna tylko konflikty,kłótnie itd. i wtedy jakoś ta "cudowna " miłość się ulatnia...
Takie bajeczki o miłości ,to mozna sobie pooglądac w telenowelach,gdzie nic sie nie liczy oprócz miłosci -no bo oni już sa bogaci.
No...takie czasy.
Cyt.: "Jest nas za dużo, a będzie jeszcze więcej! Wiecie co by było, gdyby wszyscy stosowali ŻO ??!!!!!!!!" Mnie się wydaje, że gdyby wszyscy stosowali DO, to większość problemów zniknęłaby samoistnie. 8)
Cytat: Tymon w 2007-03-23, 10:00:33
Mnie się wydaje, że gdyby wszyscy stosowali DO, to większość problemów zniknęłaby samoistnie.
To się w psychologii nazywa "myślenie magiczne".
Tomek
Tomku, dobrze wiesz, co mam na myśli. Podobno to na diecie ubogopastwiskowej ludzie rozmnażają się bez opamiętania. Przykłady Chin, Indii, czy Afryki dość dobrze to ilustrują. Tzw. myślenie magiczne byłoby wtedy, gdybym zakładał, że uda się wszystkich przekonać do Diety Optymalnej. 8)
A jak widzisz związek między nadmiernym rozmnażaniem się a dietą ubogopastwiskową ? Ja go nie dostrzegam, za to widzę jak byk, że nieokiełznany wyż demograficzny koreluje z niskim poziomem wiedzy i uświadomienia. Nie wystarczy jeść, by być rozsądnym.
Tomek
yyyyy a ,co to takiego ta dieta ubogopastwiskowa? :shock:
Bo ja czytałam o "pastwisku" ,"korytku" ,no i bogatotłuszczowej.
A co z tą "ubogopastwiskową"?
Czy coś przeoczyłam :shock: :?:
Masz racje Elmo ,że wychowanie dzieci to przyjemność .
Też nielubie nadużywanego słowa- poświęcenie ,a na ogół
bywa tak -ze te panie nic innego nie lubią robić.
Teraz kobiety sa więcej świadome swojego macierzynstwa -,
dzieci są darem a nie jak dawniej dopustem.
Chociaz naprawde, nie moge narzekac na czasy mojej młodości
bo opluta komuna bardzo dbała o rodziny i pracujące matki .
Zadziwiające jest dla mnie tylko to ,ze bez psychologów ,
religii ,nadmiernej troskliwości -nie było takich okrucieństw
w wykonaniu nastolatków jak obecnie.
Moge tylko teraz załować ,ze dopiero od Tomkiewiczów poczytałam
o psychice dzieci - i musze sie swoich dorosłych już- zapytać
czy maja jakie reklamacje odnośnie wychowania :lol:
Cytat: Rudka w 2007-03-23, 02:05:53
Jezeli chodzi o zachecanie do rodzenia --to tylko jeszcze jeden temat zastępczy
obłudnych kabotynów i przewrotnych hipokrytów
Chyba zauwazyłaś ,że płody to swięte dzieci -ale urodzone już nikogo nie obchodzą.
mam wrażenie ,ze chodzi o zniewolenie kobiet i załozenie szmat na głowe
Nasi chłopcy w Iraku ,Afganistanie -poszli tam na pielgrzymke czy z narażeniem
zycia -ćwicza sie w zabijaniu .Krzyzyki na szyji a karabin na ramieniu.
czy życie żołnierzy jest mniej święte ?a może tu chodzi tylko o mięso armatnie. :(
Dokładnie tak jest! Założenie szmat na głowę chyba całemu narodowi ,jakieś ogłupienie i manipulowanie narodem.
A żenujące jużjest to ,ze bębnią jak to "komfortowo" będą miały teraz licealistki będące w ciąży :shock:
Inne traktowanie -ulgowe ,jakaś przerwa w nauce ,jakieś indywidualne lekcje i takie tam pierdoły.No sama radość :shock: :D
Tylko rodzić dzieci licealistkom :D Patrzeć jak będą gadać o gimnazjum :shock:
Nosz kurcze ! Do czego oni zachęcają :shock: Ja nie pojmuje tego narodu :shock:
Tylko ,ze ci ,co tak nawołują do masowego rodzenia ,sami mają po jednym dziecku a i zarabiają ze 20 tyś miesięcznie :D no ,to są ustawieni 8) .
A jeszcze coś słyszałam kiedyś ,ze rodziny ,które będą miały trójkę dzieci i więcej ,to dostaną jakąś tam kasę.
Zaś moją rodzinę ominie :evil:
Elmo Ty jestes młoda to inaczej trawisz .
Zresztą zawsze najpiękniejsze czasy dla człowieka to czas młodości
a ja wychowana w zasadzie laickim kraju -wierząca w cudowny zachód,postęp
to moje rozczarowanie sięga zenitu .
Najgorsze w tym wszystkim ,ze nie moge sobie darować ,że
bardzo kiedyś wierzyłam w nowy solidarnosciowy rząd .
Trzeba było tyle lat przezyć ,zeby dojść do wniosku ,że za komuny
powinnam wstapić do partii i robić kariere
a teraz udzielać sie w kółku różancowym.
Cytat: Rudka w 2007-03-23, 23:31:33
Trzeba było tyle lat przezyć ,zeby dojść do wniosku ,że za komuny
powinnam wstapić do partii i robić kariere
a teraz udzielać sie w kółku różancowym.
A no Rudka ,trzebabyło robić tą karierę ,a teraz być w kółku różańcowym.
Wiesz co Ci napisze?
Pomimo tego ,ze mgliście pamiętam czasy komuny,nie wiem jak tam dokładnie było ,ale jakoś intuicyjnie są mi bliższe i milsze niż te.
Może dlatego ,ze to dzieciństwo było takie "bezpieczne"? ,może dlatego ,ze sie wychowałam na wsi?
No teraz ,to sama widzisz jak to jest z tymi dziećmi i młodzieżą,to co Ci będę pisała. :D
Powiem Ci ,ze intuicyjnie tęsknię za tamtymi czasami . :?
Ja też :D własnie dlatego ,że było bezpiecznie -
Nie znałam słowa ,molestowanie ,pedofil albo byłam niedoinformowana.
wierze w to ,ze w wielu domach były ciche tragedie
-ale teraz to urosło do mega rozmiarów .
Właśnie ,dzieci były wychowywane przez wszystkich ,kazdy sie
interesował i kazdy miał prawo zwrócic uwage na niewłasciwe zachowanie.
dzisiaj strach zwrócic uwage .
Cytatw wielu domach były ciche tragedie
-ale teraz to urosło do mega rozmiarów .
Na prawde tak myslisz :?: :shock:
Basia -niekoniecznie --tylko podejrzewam .
To wynika z czystej matematyki .
proporcji -100---20 -
Cytat: Rudka w 2007-03-24, 00:05:16
Ja też :D własnie dlatego ,że było bezpiecznie -
Nie znałam słowa ,molestowanie ,pedofil albo byłam niedoinformowana.
... Właśnie ,dzieci były wychowywane przez wszystkich ,kazdy sie
interesował i kazdy miał prawo zwrócic uwage na niewłasciwe zachowanie.
dzisiaj strach zwrócic uwage .
Rudka :D pewnie ,ze było bezpieczniej :D
I dzieci były wychowywane" przez wszystkich ,że kazdy sie interesowała nimi,ale mie miało to charakteru jakiegoś wścibstwa.
Przypomniałaś mi właśnie okres dzieciństwa (na wsi).
Wiadomo,wszyscy wszystkich znali,ulica to była "jedna rodzina" tak jakby :D
I czasem ja jadłam obiad u mojej koleżanki ,to znów ona u mnie.
Moja inna koleżanka ,mówiła do mojej babci-babcia :D ,czasem spała u nas :D
Było poprostu beztrosko,bezpiecznie,milutko.
Można by jeszcze o wielu innych szczegółach pisać ,jak np.gdy były sianokosy czy żniwa :D ,to wszyscy na tych bajecznie kolorowych łąkach byli jedną rodziną.
I gdzież te czasy odeszły :shock:
Cywilizacja je zniszczyła :( ,cóż czas płynie ,powspomonać zawsze można :D
Elmo, piszesz o zwracaniu uwagi na tzw. "złe zachowanie" u dzieci.
W tym momencie warto mieć na uwadze, że dla wielu dorosłych JAKIKOLWIEK objaw rodzącej się niezalezności, indywidualności czy upomnienie się o coś jest "złym zachowaniem". Dawniej, rodzice byli (są) panami i niepodzielnymi władcami nad dziećmi, które były (są) traktowane jak własność (vide "wydałem córkę za mąż") lub nie mogły eksponować własnych uczuć, myśłi i wrażeń ("dzieci i ryby głosu nie mają"). Autor tego drugiego zwrotu musiał być wyjątkowo podłym (czyt. nieszczęśliwym) człowiekiem.
Tomek
ps: A co w temacie nadmiernej liczby ludności ? Jakieś propozycje ? Spostrzeżenia ? Bo jak sami widzicie - choroby, wojny, głupota zbierają zbyt małe żniwo. Ludzi - i to coraz głupszych - wciąż przybywa :? Myślicie , że Natura rozwiąże ten wyjątkowy brak balansu ?
Musimy odczekac--klimat coraz cieplejszy, lody topnieja --ci co przewiduja buduja, kupuja--slowem przeprowadzaja sie wyzej--to pierwszy wersja.
A z glupota--to nawet natura nie wygra.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-03-24, 14:50:15
Elmo, piszesz o zwracaniu uwagi na tzw. "złe zachowanie" u dzieci. ......
A gdzież u licha tak napisałam :shock: :shock: :shock:
Cytat: Tomkiewicz w 2007-03-24, 14:50:15
ps: A co w temacie nadmiernej liczby ludności ? Jakieś propozycje ? Spostrzeżenia ? Bo jak sami widzicie - choroby, wojny, głupota zbierają zbyt małe żniwo. Ludzi - i to coraz głupszych - wciąż przybywa :? Myślicie , że Natura rozwiąże ten wyjątkowy brak balansu ?
Tomek ,nie zadawaj idiotycznych pytań :D
Jako zwolennik ewolucjonizmu,powinieneś wiedzieć ,że to najlepiej przystosowane jednostki i gatunki ,zdobywają środowisko naturalne :D
Więc ci głupi ,nie są tacy głupi ,a ci mądrzy nie są takimi mądrymi :shock:
Przepraszam, wysłałem tekst w pośpiechu adresując zamiast do Rudki, to do Ciebie.
T
No Tomek ,napisz jako ewolucjonista ,co sądzisz o wpływie ewolucji na wzrost populacji ludzkiej ? :shock:
Cytat: elmo w 2007-03-24, 15:44:26
No Tomek ,napisz jako ewolucjonista ,co sądzisz o wpływie ewolucji na wzrost populacji ludzkiej ? :shock:
he he a co ma ci napisać że szczury zaczynają się silniej rozmnażać jak pogarszają się warunki bytowe
żeby gatunek przetrwał
Tomek -nie kwestionuje ,że masz racje - każdy system wartości ma jakieś wypatrzenia
Dawid tylko ma złoty srodek i doskonałe przepisy i
bezpieczną egzystencje . Ja tylko mówie ,ze jednak
mam obawy zwrócic smarkaczowi na niewłasciwe zachowanie ,bo
już nieraz za mna poleciały epitety najcięższego kalibru .
a dyskusje z rodzicem :( :(prymityw -to mało powiedziane.
To też nie dziw sie ,ze nie pałam z zachwytu nad latoroślą.
Właśnie -przybywa głupoty wraz z coraz większą populacją --to matka natura 8)
u zwierząt jest podobnie.
Pytasz o przemyślenia -chyba już wszystko powiedziane -
Jednostki mocne ,mądrzejsze robią wszystko
aby ten monopol tylko do nich należał.
Tutaj wszelkiej masci przywództwa i konkurencja o wpływy-
Zresztą -co Busz robi w Iraku --Sadam zbrodniarz a Busz :(
czy ktoś przez chwile wierzył ,w tą domniemaną broń :shock: :shock:
Zaprowadziła Ameryka demokracje już w niejednym kraju .
Toteż ludzie w biedzie ,wojnie -ekstremalnych warunkach właśnie
mnożą sie jak króliki -natura w ten sposób wynagradza straty.
Ali,mnie interesuje stanowisko Tomka,jako że Jego wiedza czy wiara opiera sie na teorii ewolucji,
a jak powszechnie wiadomo ,nie tylko szczury ewoluują :lol: .
Jest postęp,człowiek tworzy sobie narzędzia ,żeby przetrwać za wszelką cenę,dlatego jest nas coraz więcej.
To skąd to zdziwienie,że rośnie liczba populacji ludzkiej...
Edyta.
Cytat: Rudka link=topic=1160.msg15113#msg15113 date=1174855860
quote]
CytatTo też nie dziw sie ,ze nie pałam z zachwytu nad latoroślą.
Właśnie -przybywa głupoty wraz z coraz większą populacją --to matka natura 8)
Zgodzę się z tym ,ale jakaś ta matka natura jest taka zdegenerowana...
Ale Rudka ,jak myślisz ,czemu tak się dzieje? Jakie jest Twoje stanowisko?
Dlaczego ,ta latorośl się tak zachowuje ,jak się zachowuje.
Ja mam swoje stanowisko ,ale chciałabym poznać Twoje.
Cytathe he a co ma ci napisać że szczury zaczynają się silniej rozmnażać jak pogarszają się warunki bytowe
żeby gatunek przetrwał
a ja sie z takim twierdzeniem nie zgadzam:
to prowadzi to samozaglady,a nie do przetrwania gatunku, gorsze jedzenie gorsza populacja,narazona na infekcje,pasozyty,.Nekana chorobami ,narazona na patologiczna prace mozgu.
Znane sa przypadki wyniszczenia roznych gatunkow ,nawet szczurow.
Jakby nie było ,dawniej natura sama sobie regulowała przyrost populacji ludzkiej.
Przeżywały tylko jednostki zdrowe i silne.
No, a teraz medycyna akademicka tak "poszła do przodu" ,że jest w stanie podtrzymywać przy życiu jednostki chore,słabe,
które w naturalnych warunkach nie miałyby szans przetrwania.
No, ale to dzieło samego człowieka!
Tylko widać ,ze obraca sie to przeciwko niemu samemu.
To czy jest nas za dużo czy za mało, zależy w dużym stopniu od ilości emerytów, którzy pobierają świadczenia emerytalne (stosunek ilości młodych osób do starszych), nie jesteśmy jeszcze w pełni kosmopolitami i raczej długo nie będziemy.
Tomek - rozwiązania sa bardzo proste -to tak jak z zywieniem .
Postęp,cywilizacja , demokracja --chyba trzeba ludzi nauczyc z tego korzystać.
A więc -praca -nauka sport --obowiązki i zainteresowania .
Właśnie za podłej komuny -młodziez była zajęta z obowiązku
dla dzieci z problemami ,były hufce ,harcerstwo i rózniste koła zainteresowań .
Nauczyciel miał autorytet i szacunek .
Po za tym -nawet więżniowie w czasie odsiadki -bardzo często
kończyli szkoły i zdobywali zawody
Totez komuna nic nie miała ale wszystkim rozdawała
a w kapitalizmie wszystkiego pod dostatkiem ale pod kluczem.
Kumulujaca sie energia jest bardzo niebezpieczna bo wybucha
w najbardziej nieoczekiwanym momencie.
Policyjne pały to właśnie pole walki i możliwośc wyładowania agresji.
Problem nie jest rozwiązywany tylko dlatego ,bo u nas we
wszystkich dziedzinach życia jest jawny sabotaż .--
Nawet zastanawiam sie czy KTOS za tym stoi ,zeby Polske zniszczyć .
Pod kluczem? A cóż takiego?
Cytat: Tymon w 2007-03-27, 08:03:32
Pod kluczem? A cóż takiego?
nie poniał??
kluczem jest kasa