Szykuje się niskotłuszczowy reżim żywieniowy na szkolnych stołówkach :evil:
------------------------------------------------------------------------------Cytat:
http://wiadomosci.onet.pl/1641940,16,1,1,,item.html
Nadwaga poważnym problemem społecznym
Aż 41% mężczyzn cierpi na nadwagę.
Problem nadwagi dotyczy 41 proc. mężczyzn i 29 proc. kobiet w Polsce, natomiast z otyłością musi zmagać się 16 proc. mężczyzn i 20 proc. kobiet - poinformował dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia (IŻiŻ) w Warszawie, Mirosław Jarosz. Dodał, że odsetek ludzi mających problemy z wagą wzrasta.
Jarosz wraz z rzecznikiem praw obywatelskich, Januszem Kochanowskim, podpisali "Kartę Żywienia i Aktywności Fizycznej Dzieci i Młodzieży w Szkole". Karta jest częścią zaplanowanego na lata 2007-2016 "Narodowego Programu Zapobiegania Nadwadze i Otyłości".
Według Jarosza "sytuacja zdrowotna polskiego społeczeństwa jest zła", a przyczyną wielu chorób jest nieprawidłowa waga. Dlatego, jak dodał, "kluczowe jest wyrobienie odpowiednich nawyków żywieniowych wśród najmłodszej części społeczeństwa".
"Obecnie ponad połowa dzieci i młodzieży w Polsce spożywa zbyt dużo tłuszczów, a spożycie soli kuchennej, które statystycznie wynosi powyżej 12 g dziennie, powinno być na poziomie 5 g" - mówił Jarosz. Zaznaczył, że na te negatywne statystyki nakłada się fakt, iż jedna trzecia dziewcząt i jedna piąta chłopców w polskich szkołach jest zwolniona z lekcji wychowania fizycznego.
Zdaniem dyrektora IŻiŻ podpisana i ogłoszona wspólnie z RPO karta dotycząca żywienia młodzieży w szkole powinna stać się zbiorem wytycznych dla kuratoriów i 35 tys. dyrektorów szkół. "Przede wszystkim należy w końcu wprowadzić do szkolnych stołówek jednolite, jasno określone zalecenia żywieniowe, według których przygotowywane będą posiłki" - podkreślił.
Poza tym karta zwraca uwagę m.in. na częstsze kontrolowanie w szkołach wagi dzieci, zakaz reklamy i sprzedaży na ich terenie produktów żywnościowych o nieodpowiedniej jakości i stworzenie odpowiednich warunków do ćwiczeń dla dzieci z nadwagą.
Rzecznik praw obywatelskich zapewnił, że podpisana karta będzie jedną z pierwszych kwestii, jakie przedstawi nowemu premierowi oraz ministrowi edukacji narodowej. "Jeżeli zależy nam na zdrowiu społeczeństwa, to konieczne jest uwzględnienie profilaktyki" - mówił Kochanowski.
"Narodowy Program Zapobiegania Nadwadze i Otyłości oraz Przewlekłym Chorobom Niezakaźnym poprzez Poprawę Żywienia i Aktywności Fizycznej 2007-2016" jest prowadzony pod patronatem ministerstwa zdrowia i realizuje zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). W ramach programu przewidziane są m.in. działania edukacyjne i szkoleniowe dla lekarzy, pracowników społecznych oraz nauczycieli.
-----------------------------------------------------------------------Koniec cytatu.
I to ma być DEMOKRACJA :?: :?: :?: Przecież to zwykła PRZEMOC, ŻYWIENIOWY ZAMORDYZM. Tyle, że ubrany w pozory "troski o zdrowie dzieci i młodzieży"... :evil:
Już nam poprawiają to żywienie od lat. Zadziwiające wnioski wyciągnięto, otóż jeśli coś nie działa, to należy to upowszechnić :shock:
A czym się tu zamartwiać?. Normalne metabolicznie (betaoksydujące na tłuszczu z tłuszczu, a nie węglowodanów), czyli zdrowe, ośmioletnie dziecko po śniadaniu jedzonym po siódmej (pięć żółtek na 15g masła z dodatkiem łyżeczki marmolady z derenia robionej osobiście przez Babcię) jada dopiero objad w domu około 15.30. A w szkole owszem wypija litr wody gazowanej. Ale od wody to się chyba tyje?, czy nie tyje? - no znów nic nie pamiętam. :?
Co za ulga :D
Ciekawe, jak by to się miało do pozwoleń, produkcji, zaopatrzenia i cen?
Cytat: toan w 2007-11-17, 08:39:33
A w szkole owszem wypija litr wody gazowanej. Ale od wody to się chyba tyje?, czy nie tyje? - no znów nic nie pamiętam. :?
Za mało orzechów? ;)
IMHO tyje - vide smok wawelski :lol:
P.S.
Nasza mała - 12 lat/ śniadanie około 7.15, omlet, jajecznica, jajko na miękko - do wyboru. Do szkoły duża ilość wody minerlnej + mała kanapka biszkoptu lub chlebka orzechowego (z pzrepisów KK700) z serkiem, pasztetową do wyboru.
I jest git ;)
Tak, tak Toan pewnie nie pamiętasz, ale ja pamiętam i nie zapomnę - dzięki :)
Bo społeczeństwo ma sie niezdrowo odżywiać i chorować a oni będą wymyślać coraz lepsze lekarstwa i będą nas leczyć - z pieniędzy.
A tak naprawdę to chodzi tylko o kasę miliardy $ dla koncernów żywieniowych i farmaceutycznych - to one kreują to co ma być w informacjach medialnych na temat np. cholesterolu.
To oni fałszują wyniki badań i podają swoje urobione i sieją psychozę strachu.