forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Wolne tematy => Wątek zaczęty przez: anna -tk w 2008-11-05, 22:00:36

Tytuł: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-05, 22:00:36
Hallo! Mam ogromna prosbe. Moze ktos z Was wie jak zywic psa chorego na cukrzyce?. Dzis lekarz stwierdzil u mojej Kessy powiekszona watrobe,anemie zmiany na macicy i cukrzyce.Kessy ma skonczone 10 lat.Od 2 lat dostaje mieso dla psow z rzezni. Przedtem byly i puszki i pedigripal i to co zostlo z obiadu. Nigdy nie dostawala slodyczy,czasem podkradla cos moim wnukom,ale to naprawde bardzo rzadko. Od czasu do czasu dostala surowa marchewke(okolo 100g),ktora bardzo lubi,ale tez nie codziennie.             Kessy dzis wazyla 17 kg,przed choroba 23,jest bardzo slaba.Lekarz dal mi jakies tabletki na watrobe i insuline,ktora mam podawac     2 razy dziennie (dzis 12 jednostek w dwoch dawkach, jutro 14, pojutrze 16)W piatek mam isc do kontroli.Jakie sa optymalne proporcje dla psa? Dziekuje z gory za rady i pozdrawaim wszyskim,ktorzy moga mi pomoc
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: mateoosh12 w 2008-11-05, 23:08:19
1. Pies chyba nie je tego mięsa z rzeźni surowego, hm?
2. Żywienie optymalne nie sprawdza się u zwierząt, a szczegółnie u psów.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-05, 23:59:29
Cytat: mateoosh12 w 2008-11-05, 23:08:19
2. Żywienie optymalne nie sprawdza się u zwierząt, a szczegółnie u psów.

nasz dog niemiecki jest na BARF'ie - taki pieski atkins. tak samo sie sprawdza jak i u ludzi: zdrowiej niz na ziemniorach, ale w tym wypadku pieskie zycie=krotkie zycie. dieta wojowinkow.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-06, 00:01:40
Cytat: mateoosh12 w 2008-11-05, 23:08:19
1. Pies chyba nie je tego mięsa z rzeźni surowego, hm?

ps, je surowe: golonka, zoladki, watrobka, troche twarogu z zoltkami
:P
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-06, 00:16:57
Cytat: _flo w 2008-11-06, 00:01:40
troche twarogu

mleczne rotuje  :lol:  :P - nie za czesto
a kotka jest karmiony ciastkami (nie przeze mnie) - takimi kocimi, urocza jest, ale ewidentnie mlotkowa ze wzgledu na diete: wszystko w zwolnionym tempie, przymilnosc, pokora, po prostu - "pussy"  :P
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-06, 06:04:15
Kessy dostaje to miesiwo surowe Mam je gotowac? Wrocic do puszek? Tyle ostatnio slyszalam o tym co jest w srodku brr dlatego przeszlam na mieso bez dodatkow i konserwantow.Zoltka tez zjada tak dwa razy w tygodniu wiecej nie chce. Co robic zeby pozbyc sie tej cukrzycy?
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-06, 06:26:11
http://www.google.co.uk/search?q=barf+dieta+pies
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: bea561 w 2008-11-06, 06:49:43
 I jeszcze tu:
http://www.google.com/search?client=opera&rls=pl&q=przyczyny+cukrzycy+u+psa&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-06, 07:20:16
Wielkie dzieki !
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-06, 16:47:33
Czytalem kiedys ze u psow zaprzegowych najlepiej sie sprawdzaly proporcje B:T 40:60 - 30:70 energetycznie, czyli wagowo 1:1 (wersja tlustsza).

Mieso dawalbym surowe, nie dawalbym mleka.

Z ta insulina dopytalbym sie co i jak.
Czy waterynarz wie jak zywisz psa?
"Moj" weterynarz kazal mi kiedys zywic psa kasza lub ryzem z gotowanymi warzywami i gotowanym miesem (max 1/4 miesa).
Ja go wysmialem, ale sa ludzie ktorzy faktycznie tak zywia psa.
Logiczne jest, ze inna dawka insuliny bedzie dla psa zywionego "tradycyjnie" a inna dla psa karmionego "futurystycznie".


Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-06, 16:53:08
Cytat: zenon w 2008-11-06, 16:47:33
Mieso dawalbym surowe, nie dawalbym mleka.

Zenon!  8) Ty to jesteś normalnie...Zenon!   8)
Jak przeczytałam tutaj o surowym jedzeniu dla psa,to miałam pisać,że Ty najlepiej byś wiedział,co poradzić ,no i jesteś!  8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-07, 07:01:09
Hallo! Dzis 3 dzien zaczety od insuliny o 5 rano. Juz bylam na spacerze,a o 7 karmienie . Dlaczego musi byc 2 godzinna przerwa? Jakie jest zapotrzebowanie psa na bialko o,8g,1g,a moze 1,2g.Wiem,ze Do nie jest dla psow:Wiem;ze wilki zaczynaja uczte od wnetrznosci  i nikt im nie liczy proporcji,nie zdejmuje skory,nie odziela od kosci.Czy ktos z Was slyszal o wilku chorym na cukrzyce? W mojej rodzinie nie ma cukrzykow,wiec znam te chorobe tylko ze slyszenia. DR Kwasniewski pisze,ze choroby powstaja ze zlego odzywiania,ze na DO ludzie wychodza z cukrzycy,wiec pomyslalam,ze i psu moza pomoc dieta.Kessy wazy 17kg. Jeski wyjdziemy od 1g bialka to musialaby dostac 17g bialka na dobe np troche ponad 100g flakow wolowych i do tego 300g marchwi,czyli B:W 1:1. Gubie sie w tym wszystkim. Oczywiscie pan doktor nie zapytal jak karmie psa. Dzis kontrola zapytam sama
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-07, 07:16:13
 :lol:  :lol:

Cytat

Jeżeli chodzi o ilość (tzn. ile dokładnie pokarmu powinien dostawać nasz pies) to przyjmuje się wagowo 1 - 3 % wagi ciała. Czyli jeżeli nasz pies wazy 10 kg to dziennie dostaje od 10 do 30 dkg jedzenia z czego 60 % to kości mięsne, 20 % warzywa itd. Zapytacie pewnie: jak to możliwe ze dozwolony jest aż taki rozrzut (od 1 do 3 procent) ale wynika to z różnorodności występującej w psim gatunku. ZAWSZE dostosowujemy ilość jedzenia do aktualnej kondycji psa. Jeżeli mamy psa o wolnym metabolizmie np. psy północy, szpice lub tez psa z nadwaga to ilość pokarmu będzie bliższa temu jednemu procentowi, jeżeli zaś psa pracującego, żywiołowego, pilnującego obejścia to raczej damy mu około 3 procent. Chodzi o to, żeby pies ani nie chudł ani nie tył. Jeżeli widzimy ze pies chudnie, to zwiększamy ilość całkowitą pokarmu, jeśli tyje to zmniejszamy. Proste.

Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: toan w 2008-11-07, 07:46:10
Cytat: anna -tk w 2008-11-07, 07:01:09
czyli B:W 1:1.

Tak się zastanawiam jak w naturze psowate utrzymują BW jak 1:1?. No i nie mam żadnego pomysłu!. A może najpierw są mięsożerne, a później "idą na trawkę"?. A jeśli "idą na trawkę", to czy wliczają w dawkę pokarmową białko roślinne?, a jeśli, to czy przez zawartość prekursora wita A nie ma możliwości przenawożenia się psowatych tą witaminą?, i.t.d. i.t.d. i.t.d.... :wink:

anna-tk
Ja bym zrobił tak:
przegłodziłbym psiaka dla stabilizacji metabolizmu, kupiłbym "kilo" mięsa (boczek, karkówka, żeberka), zakopał na 2-3 dni w ogródku i dał zwierzęciu najeść się instynktownie - do syta, a nie w/g gramatury z "Kosmosu" i postępowałbym tak, aż nastąpi samowyleczenie. Zapewniłbym stały dostęp do podrobów, żółtek i wody. A wystarczającą ilość węglowodamów - na spacerze dostęp do trawy. I nie kłułbym tego zwierzęcia tą insuliną!  :shock:, bo to więcej szkody zwierzakowi przyniesie!!!.

PS
można pokombinować u psów np: z "glukozaminami" w stabilizacji cukrzycy, ale do tego trzeba dużo wiedzieć! i mieć dobrze wyposażony lab. :D
Skylab najlepiej  :wink:
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-07, 07:50:49
Cytat: admin w 2008-11-07, 07:46:10

.... kupiłbym "kilo" mięsa (boczek, karkówka, żeberka), zakopał na 2-3 dni w ogródku i dał zwierzęciu najeść się instynktownie ...

hehe.przypomniał mi sie mój pies ("świentej" pamieci juz) ,a w zasadzie moje psy,które jak dostawały jakie miecho,czy słonine i nie chciało im sie zaraz zjeść,to zakopywały toto w ziemi (chyba na czarną godzine)  8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-07, 08:02:18
Cytat: admin w 2008-11-07, 07:46:10
przegłodziłbym psiaka dla stabilizacji metabolizmu, kupiłbym "kilo" mięsa (boczek, karkówka, żeberka), zakopał na 2-3 dni w ogródku i dał zwierzęciu najeść się instynktownie - do syta, a nie w/g gramatury z "Kosmosu" i postępowałbym tak, aż nastąpi samowyleczenie. Zapewniłbym stały dostęp do podrobów, żółtek i wody. A wystarczającą ilość węglowodamów - na spacerze dostęp do trawy. I nie kłułbym tego zwierzęcia tą insuliną!  :shock:, bo to więcej szkody zwierzakowi przyniesie!!!.

no dokladnie. nasz kóń tez nie ma wyliczane. dostaje kawal miecha raz dziennie i zje ile mu pasuje. warzyw tez praktycznie nie dostaje, W uzupelnia trawa.
ze wszystkich lakoci najbardziej lubi... ucho (swinskie). jest taniec ucha, podskoki, galopy, poslizgi, a potem degustacja.

...ale juz sie lepiej zamkne, bo o kóniu to bym mogla dlugo...
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: toan w 2008-11-07, 08:15:39
A i jeszcze nie powinno się karmić "suchą" z worka, bo jeśli się ma pecha, to trafia się na worek z "grzybkiem", który szybko prowadzi do śmiertelnych zrakowaceń u psowatych, w/g weterymarzy - "bez przyczyny" - czyli: "tak dobrze żarło i zdechło"!. O tym się nie mówi, ale i nie bada paszy w tym kierunku.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-07, 12:15:52
Po wizycie u lekarza. Poziom cukru 180,w srode 380. Na pytaniejak mam zywic psa? Odpowiedz."Objetnie!!! Jak chce".Nastepnym razem mamy porozmawiac o obnizeniu weglowodanow,ktorych przeciez nie dostaje. Poza tym powiedzial,ze Kessy moze miec raka. Zastosuje rade admina,nie mam wprawdzie ogrodka,ale duze skrzynki z ziema na balkonie.Zobaczymy co powie pan doktor we wtorek.A teraz spacer po lesie.Pozdrowienia i dziekuje
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: mateoosh12 w 2008-11-07, 16:10:02
Posłuchaj, psy nie powinny jeść surowego mięsa - którego rola to jedynie dodatek do diety. Taki smaczek, nic więcej. Mięso psom podajemy przetworzone; poddane obróbce termicznej. Nie musisz wracać do puszek, jeśli się boisz (chociaż to irracjonalne). Wystarczy gotować, przesmażyć na patelni. Żaden dorosły pies nie powinien pić mleka.
Nie stosuj diety optymalnej u psów.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: mateoosh12 w 2008-11-07, 16:33:44
Jeśli naprawdę chcesz zakopać mięso w ziemi - w ilości np. całego jednego posiłku - a potem dać to psu wykopać i zjeść, to jestem zdziwiony. Owszem czasami stosuje się system - kawałek KAWAŁEK surowego mięsa zostaw na parapecie na noc, na drugi dzień, kedy już nieładnie pachnie daj psu, żeby nie żarł tego na dworze. Jeśli to jest zdrowe, to karm psa padliną, albo samym zepsutym miesem.
Mnie taki eksperyment ciekawi - daj znać jak po jedzeniu "ścierwa" pies funkcjonuje.
I zmień konowała, na lekarza weterynarii.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-07, 17:27:47
Cytat: mateoosh12 w 2008-11-07, 16:10:02
Posluchaj, psy nie powinny jesc surowego miesa - ktorego rola to jedynie dodatek do diety. Taki smaczek, nic wiecej. Mieso psom podajemy przetworzone; poddane obrobce termicznej. Nie musisz wracac do puszek, jesli sie boisz (chociaz to irracjonalne). Wystarczy gotowac, przesmazyc na patelni.

Co za brednia......
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-07, 17:39:15
Cytat: mateoosh12 w 2008-11-07, 16:33:44
Jesli naprawde chcesz zakopac mieso w ziemi - w ilosci np. calego jednego posilku - a potem dac to psu wykopac i zjesc, to jestem zdziwiony. Owszem czasami stosuje sie system - kawalek KAWALEK surowego miesa zostaw na parapecie na noc, na drugi dzien, kedy juz nieladnie pachnie daj psu, zeby nie zarl tego na dworze. Jesli to jest zdrowe, to karm psa padlina, albo samym zepsutym miesem.
Mnie taki eksperyment ciekawi - daj znac jak po jedzeniu "scierwa" pies funkcjonuje.
I zmien konowala, na lekarza weterynarii.

Ale ty glupoty piszesz..

Po pierwsze: mieso sie nie psuje. Mieso sie NAPRAWIA.

Psy bardzo lubia takie dojrzale, naprawione mieso. Niektorzy weterynarze zalecaja od czasu do czasu podawac psu takie cus.

Co wiecej: ludziom rowniez sluzy dojrzale mieso. Wszedzie na swiecie jada sie "zepsute" produkty.

Piszesz, ze jestes ciekaw eksperymentu.
Wielokrotnie jadlem dojrzale mieso i organy.
Zaczynajac obiad od polkniecia kilku kawalkow 3 tygodniowego miesa mozna miec pewnosc uczucia lekkosci na zoladku, super trawienia, dobrego samopoczucia, przyplywu energii.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-08, 07:17:20
Po spacerze.Wczoraj juz nie podalam psu insuliny.O 17 tej dostala  850g surowych flakow.Wiecie ile zjadla?Niecale 350.Uwazam jednak,ze surowe mieso jest lepsze,to jest zgogne z natura.Kiedy ide do kuchni to pies za mna,zawsze mu tam cos "spadlo",teraz nic.Znacie powiedzenie "glodny jak wilk",burczy jej w brzuchu,ciezko tego sluchac,i widziec jaka jest slaba,ale ta glodowka "to dla zdrowotnosci".Kessy nigdy nie dostawala mleka,czasem plasterek zoltego sera,ktory raz jadla raz nie.Zastanawialam sie dlaczego do momentu kiedy dowiedzialam sie o serach seropodobnych.Teraz kupuje tylko dobry ser i to bardzo malo(rotacje).Zenon to dojrzale naprawione mieso jak piszesz ma aromat,ale wierze,ze jest lepsze od insuliny.Mateoosh napisz kto wilkom gotuje?
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-08, 07:25:52
Cytat: anna -tk w 2008-11-08, 07:17:20
Po spacerze.Wczoraj juz nie podalam psu insuliny.O 17 tej dostala  850g surowych flakow.Wiecie ile zjadla?Niecale 350.

no bo tyle wlasnie powinna jesc dziennie. to i tak sporo... to jakis mniejszy piesek, prawda? pisalas, ze 14 kg? wlasnie to jest fajne, ze jej sie apetyt sam wyreguluje, chociaz zebrac o przysmaki nie przestanie najpewniej... trudno.
oslabiona jest, bo to poki co "okres przejsciowy"  :wink: albo wlasciwie moze ten podwyzszony cukier...  :?
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-08, 07:31:00
ale tak mi przyszlo do glowy, ze na poczatek lepiej moze 3x dziennie mniejsze porcje...?? nie pisalas, co wczesniej jadla... zreszta sama pewnie wyczujesz...
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-08, 11:48:50
Sugerowalbym jednak dawac cos innego niz flaki.
One sa chude..

Psu lepiej dawac cos tlustszego, nie musi to byc od razu boczek.. Ale karkowka juz bylaby ok.
Moj pies nie lubi wolowiny. Jezeli ja go karmie to daje mi wolowine z lojem.

Pamietaj, ze tluszcz ma 9 kcal, bialko 4 kcal.
W flakach jest 7 razy mniej tluszczu niz bialka, czyli 1/4 energii z tluszczu, 75% z bialka.
Dajac psu tlustsze mieso w stosunku B:T 1:1 prawie 70% energii pochodzi z tluszczu.
Pies je wtedy ilosciowo mniej, watroba przy takiej samej kalorycznosci diety musi przemetabolizowac 2.5 raza mniej bialka.

Dojrzale mieso jada sie dla pozytecznych bakterii. Mozesz wziac kawalek miesa, wlozyc do sloika, zawinac w torebke, zawiazac i wlozyc do czafki. Podroby dojrzawaja o wiele szybciaj niz miesnie.
Mozesz dac po kilku dniach psu. Nie dawaj wiekszych ilosci na poczatek.

Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zbynek w 2008-11-08, 13:42:34
''U większości ludzi stosujących wysokotłuszczową dietę rozwinie się otyłość i cukrzyca typu 2. U psów jej nie stwierdzamy - mówi naukowiec.Davis chce się dowiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Uważa, że odkrycie tego mechanizmu będzie korzystne dla ludzi.''
http://www.wiedza.hoga.pl/default.aspx?docId=23&newsId=1096
Ps. Jednym słowem naukowiec. Davis  nic nie wie o diecie optymalnej dla ludzi. To oczywiście jako ciekawostka, ale o tłuszczu w diecie psów nie wolno zapominać.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zbynek w 2008-11-08, 14:09:46
W temacie jesze, bardzo interesujący artykuł - Wymagania żywieniowe psów biegających wyczynowo

http://www.molosy.pl/klubmolosa/modules.php?name=News&file=print&sid=28
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-09, 06:50:15
Nadal bez insukiny.Wczoraj Kessy zaliczyla pierwsy dluzszy spacer 45 minut i nawet rzucalam jej szyszki za ktorymi biegala Jest silniejsza,przedtem wlokla sie za mna.Wczoraj zjadla reszte fkakow "ladnie"pachniacych",i znowu 350g ,to chyba jej norma.Pozostane przy jednym posilku.Znacie powiedzienie zdrowy pies powinien jesc raz na dzien do syta.Wypila tez duzo mniej wody,tylko 1,5l przedtem prawie 3 litry.Dzis dostanie serce wieprzowe,ciekawe ile tego zje. Nie wiem czy dodawanie tluszczu do miesa jest dobrym pomyslem,dziczyzna ma o wiele o mniej tluszczu jak zwierzeta chodowlane.Kessy to typowy pies wielorasowy, taki kanapowiec.Przed choroba wazyla 23 teraz 17kg.Takie kundle sa pododno najzdrowsze,a tu masz.Pytanie do admina jak dlugo powinna trwac glodowka dzien,dwa,trzy?Mysle,ze z Wasza pomoca opanujemy te cukrzyce.Dziekuje
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: toan w 2008-11-09, 09:14:19
Cytat: anna -tk w 2008-11-09, 06:50:15
duzo mniej wody,tylko 1,5l przedtem prawie 3 litry.

Spadek pragnienia u cukrzyków wiąże się ze spadkiem poziomu cukru we krwi, więc jest raczej dobrze.
Karmienie psa tylko białkiem zwierzęcym przy umiarkowanym wysiłku fizycznym nie przyniesie mu żadnej szkody (w przeciwieństwie do człowieka - przekroczenie 1g/kg nmc/D - skraca już życie) w dłuższej perspektywie.
Pewnie psa nie bilansujesz?, ale tak dla przypomnienia podaję, że z tony białka pokarmowego powstaje około 413l wody, z tony glukozy 555l, a z kg tłuszczu - 1,071kg :wink: Jest to tak zwana "woda metaboliczna" powstająca głównie z rzucenia dwóch protonów na rodnik tlenowy. Jest to o tyle istotne, że z tego miejsca można zacząć poprawnie bilans energrtyczny organizmu, a nie, jak to robią "naukowcy" - "z dostarczonych w pożywieniu kalorii". To na podstawie ilości wody metabolicznej można stwierdzić, że z tony B powstaje - x* ton ATP - jedynego liczącego się magazynu energii w otwartym układzie biologicznym. :D.

* - na jeden utleniony proton z NAD - tworzą się 2,5 cząsteczki ATP, a na dwa utlenione protony z FAD - tylko 1,5 cząsteczki ATP!. O tym trzeba pamiętać!
Jeden obrót cyklu Krebsa daje zaś 3 cząsteczki NADH i 1 cząsteczkę FADH2 - co daje 9 wiązań wysokoenergetycznych po utlenieniu. I tu pada kompletnie teoria 30 moli ATP z mola glukozy (że o 120g glukozy dla ... nie wspomnę  :mrgreen:) - zgadza się? :roll:
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: toan w 2008-11-09, 10:12:00
Cytat: zbynek w 2008-11-08, 13:42:34
''U większości ludzi stosujących wysokotłuszczową dietę rozwinie się otyłość i cukrzyca typu 2. (...)chce się dowiedzieć, dlaczego tak się dzieje. 

Co za brak podstawowej wiedzy u tego naukowca Davisa. Biedak się przez to nie dowie... :lol:
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-11, 10:30:01
Cytat: zenon w 2008-11-07, 17:39:15

Wielokrotnie jadlem dojrzale mieso i organy.
Zaczynajac obiad od polkniecia kilku kawalkow 3 tygodniowego miesa ....

Czy Ty to mieso przechowujesz w ten sposób?;

CytatMozesz wziac kawalek miesa, wlozyc do sloika, zawinac w torebke, zawiazac i wlozyc do czafki

Leżało ze 2 dni mieso w lodówce i zaczeło smierdzieć,a co dopiero mówić o 3 tyg.
Czy to Twoje mięso śmierdzi?
Czy moze oglądałeś film "Nocny pociag z miesem" ?  8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-11, 12:32:09
Cytat: Edyta w 2008-11-11, 10:30:01
Lezalo ze 2 dni mieso w lodowce i zaczelo smierdziec,
To chyba kwestia lodowki.
Od pewnego czasu mam nowa i mieso lezy tydzien i nie daje.
Kiedys w starej lodowce po 3 dniach byl zapaszek

Cytata co dopiero mowic o 3 tyg.
Czy to Twoje mieso smierdzi?
Sultani jak cholera.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-11, 13:02:08
Cytat: zenon w 2008-11-11, 12:32:09
Cytat: Edyta w 2008-11-11, 10:30:01
Lezalo ze 2 dni mieso w lodowce i zaczelo smierdziec,
To chyba kwestia lodowki.
Od pewnego czasu mam nowa i mieso lezy tydzien i nie daje.
Kiedys w starej lodowce po 3 dniach byl zapaszek

Cytata co dopiero mowic o 3 tyg.
Czy to Twoje mieso smierdzi?
Sultani jak cholera.



Nie mam starej lodówki wiec,to nie od niej zależało .

Jak doszedł do mnie ten smierdzacy zapach,to o mało nie zwymiotowałam,a co dopiero gdy miałabym to zjeść ,no ale nie wszyscy sa tacy sami  8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: adam319 w 2008-11-11, 14:17:50
Cytat: zenon w 2008-11-11, 12:32:09
Kiedyś w starej lodowce po 3 dniach był zapaszek.

Nie lubię się układać jadłospisu pod kątem, co się najpierw może zepsuć w lodówce, więc mięsa, masło, smalec lądują w zamrażalniku. Jak się zmieści to nawet kapusta pekińska (fajnie się ją potem kroi zamrożoną na centymetrowe plastry).
Nie przechowuję niczego tygodniami, więc zamrażalnik ustawiłem by się włączał przy –2oC a wyłączał przy –5oC.
8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-11, 19:49:27
No i dalej bez insuliny!Codziennie jeden posilek o 17 tej.Spacery coraz dluzsze.Kessy zjada przecietnie 350g miesa"naprawionego". Pije niecaly litr wody na dobe.Jest coraz silniejsza.Wczoraj zepsula sie winda,wieczorem i dzisiaj rano musialysmy isc schodami,a to "tylko" 6 pietro i nie musialam jej nosic.Tydzien temu wracajac od weterynarza wstapilam do corki to musialam psa wniesc na 1sze piertro.Dzis bylam na badaniu cukru,w zeszla srode miala 380,w piatek po insulinie 180,dzis 400.Pomimo tak wysokiego cukru przez ten tydzien przybrala na wadze 250g.Pani doktor powiedziala,ze to b.dorze,mimo to zostajemy przy 18 jednostkach insuliny podawanej 2razy dziennie.No i ze pies do konca zycia bedzie musial brac insuline(nie przyznalam sie.ze nie podaje).Do kontroli mam przyjsc w piatek lub wczesniej gdyby sie cos niedobrego dzialo.admin psa nie bilasuje,nawet nie wiem jak.Reszte Twojej odpowiedzi przeczytalam,zrozumialam,ze chodzi o biochemie,ale ja skonczylam tylko ekonomik i to  ponad 30 lat temu.Troche wiem o B:T:W, przeczytam ksiazki dr Kwasniewskiego,schudlam prawie 20kg,przy wzroscie 160 waze teraz 59kg,czuje sie ogolnie dobrze(oczywiscie jak nie pogrzesze).Tylko jak widac psa zywilam za dobrze.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: _flo w 2008-11-12, 09:47:04
Cytat: Edyta w 2008-11-11, 13:02:08
Cytat: zenon w 2008-11-11, 12:32:09
Cytat: Edyta w 2008-11-11, 10:30:01
Lezalo ze 2 dni mieso w lodowce i zaczelo smierdziec,
To chyba kwestia lodowki.
Od pewnego czasu mam nowa i mieso lezy tydzien i nie daje.
Kiedys w starej lodowce po 3 dniach byl zapaszek

Cytata co dopiero mowic o 3 tyg.
Czy to Twoje mieso smierdzi?
Sultani jak cholera.



Nie mam starej lodówki wiec,to nie od niej zależało .

Jak doszedł do mnie ten smierdzacy zapach,to o mało nie zwymiotowałam,a co dopiero gdy miałabym to zjeść ,no ale nie wszyscy sa tacy sami  8)

No a prosciutto czy tam serano, wlasnie czytam, dojrzewa miesiacami w temp 15 stopni. Jadam to i zyje - przepychota.
Chociaz ostatnio zem sie strula czyms podobnym w barcelonie...

Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-12, 10:52:30
Niech ludzie sobie jedzą surowe mięso...co mi tam,ale ryzyko zakażenia jakąs bakterią x zwieksza sie własnie podczas jedzenia niedosmazonego/niedogotowanego/surowego  itp. mięsa -taka prawda.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-13, 16:51:09
Cytat: Edyta w 2008-11-12, 10:52:30
Niech ludzie sobie jedza surowe mieso...co mi tam,ale ryzyko zakazenia jakas bakteria x zwieksza sie wlasnie podczas jedzenia niedosmazonego/niedogotowanego/surowego itp. miesa -taka prawda.

Oj Edyta, Edyta...

Przeciez ja wlasnie jem nieswieze "podreperowane" mieso dla tych bakterii. To, ze moj pokarm jest "zywy" tj z enzymami, bakteriami to jest dla mnie zaleta.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-13, 16:58:46
Cytat: zenon w 2008-11-13, 16:51:09
Cytat: Edyta w 2008-11-12, 10:52:30
Niech ludzie sobie jedza surowe mieso...co mi tam,ale ryzyko zakazenia jakas bakteria x zwieksza sie wlasnie podczas jedzenia niedosmazonego/niedogotowanego/surowego itp. miesa -taka prawda.

Oj Edyta, Edyta...

Przeciez ja wlasnie jem nieswieze "podreperowane" mieso dla tych bakterii. To, ze moj pokarm jest "zywy" tj z enzymami, bakteriami to jest dla mnie zaleta.


Oj Zanon,nie zrozum mnie źle ,ja szanuje to Twoje jedzenie na surowo,ale sama bym predzej zwymiotowała niz wzięła do ust kawałek surowego,nieświeżego mięsa  :shock: 8) 
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-13, 17:15:00
Doskonale cie rozumiem.

Mnie przeciez matka nie karmila surowym miesem od malego.
Zywie sie tak dopiero od poczatku tego roku.
Zaczynalem pod koniec grudnia. Poczatkowo mialem problem z surowym, swiezutkim miesem. Jadlem ogladajac telewizje zeby odwrocic uwage od posilku.

Nieswieze zaczalem spozywac od konca lipca. Nie od razzu pokonalem wszystkie bariery.

Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-13, 17:22:40
Jestem pełna podziwu,bo jak już wspominałam zaśmierdziało mi sie troche mieso w lodówce (było 2 dni,wyciagnełam z zamrazalnika) i nie mogłam tego wąchac-miałam odruchy wymiotne-dla mnie odpada-jestem wrażliwa na takie  nieprzyjemne zapachy -moja starsza córka odziedziczyła taką wrazliwość po mnie  :shock:
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-14, 04:12:55
Wielki kryzys.Wczoraj Kessy dostala o 5 rano 5 zoltek,a o 17tej 800g podrobow kurzych(serce,zoladki, watroba)100g po 10 mim zwymiotowala.Wody znowu wypila prawie 2 litry.Przed 20ta zaczela mruzyc lewe oko,myslalam,ze ja zawialo.,ale po spacerze i prawe oko bylo nie w porzadku.O 21tej lewego nie umiala otworzyc wcale lewg ,a prawe tylko troche.Wystraszylam sie.O wpol do 10tej podalam jej 10 jednostek insuliny.O 23 prawe oko otworzyla,lewe szpareczka.Z ciezkim sercem do lozka.Przed 4rano Kessy mnie obudzila,musila wyjsc.Jest bardzo slaba,powieki mocno opadniete.Jak mam jej pomoc.Co robic zeby sie tak nie meczyla?
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: zenon w 2008-11-14, 09:02:41
Jedyne co bym sugerowal to zwiekszyc % tluszczu w diecie.
Wtedy naturalnie zmniejsza sie zjadane porcje a mniej z bialka/weglowodanow.

Poszukaj specjalisty, masz internet, powpisuj "pies cukrzyca bez insuliny" itp frazy w google moze znajdziesz jakis kontakt poprzez ludzi z podobnymi doswiadczeniami.

Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-11-14, 10:24:46
dziekuje
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: adam319 w 2008-11-14, 23:36:30
Chyba mnie wyklną producenci karmy dla psów w workach, ale żaden ze mnie autorytet, nawet nie mam psa. :-)

Będąc u znajomego przybiegł jego 7kg stary kundelek z wyraźnie mlecznymi już oczami.
Przywitał się i wyraził – po psiemu – oczekiwanie kolacji.
Nie było żadnego mięsa więc zaproponowałem żółtka, znajomy mnie wyśmiał, że próbował, ale pies jajek jadł nie będzie.

Powiedziałem „Ha, ha”.

Oddzieliłem żółtko i zadałem psu do miseczki, wyglądał na bardzo zadowolonego.
Pomyślałem, że pewnie zaśnie ale nie, odczekałem 10min, pies miał ochotę na powtórkę, zjadł drugie żółtko i pomimo, że chciał się udzielać towarzysko oczy mu się skleiły i zasnął.

W sumie w przeliczeniu 2 żółtka na 7kg to jak 20 żółtek na 70 kg więc nie ma się co dziwić.

Znajomy był w szoku, że można tak prosto i tanio sprawić psy radość.

6 razy zapytał czy żółtka psu nie zaszkodzą.

Nie zaszkodzą?

I po co ta durna karma w workach?

Oczywiście warto zadbać by pies od czasu do czasu dostał porcję podrobów (ja bym jednak przynajmniej lekko podgotował) i nieco kolagenu (jak się wygotuje z kości to więcej się wchłonie), dla czystości formy warto dać psu kawałek mięsa – ale w całości, nie pokrojony by czuł się normalnie. Ten piesek z racji wieku ma już nie najlepiej z ząbkami, więc mięso krojone w koskę łyka w całości, kości zresztą też, co nieraz niestety widać na dywanie.
8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Krystyna*Opty* w 2008-11-15, 01:35:49
Cytat: Edyta w 2008-11-13, 17:22:40
Jestem pełna podziwu,bo jak już wspominałam zaśmierdziało mi sie troche mieso w lodówce (było 2 dni,wyciagnełam z zamrazalnika) i nie mogłam tego wąchac-miałam odruchy wymiotne-dla mnie odpada-jestem wrażliwa na takie  nieprzyjemne zapachy -moja starsza córka odziedziczyła taką wrazliwość po mnie  :shock:

I reagujecie bardzo prawidłowo. Zepsute mięso zwyczajnie śmierdzi - nasze zmysły odbierają to zniechęcająco do spożycia, bo po prostu flora bakteryjna może nam zaszkodzić.
Natomiast należy odróżniać mięso zepsute od mięsa dojrzałego. Dojrzewanie mięsa jest jak najbardziej OK., bo powoduje ono kruszenie mięsa (hydroliza tkanek pod wpływem enzymów), ale nie psucie.
Dr Kwaśniewski w swych publikacjach poleca moczenie mięsa w celu jego dojrzewania np. w kwaśnym mleku (nawet do 5 dni), albo w mieszance odpowiedniego zestawu ziół.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-15, 10:43:49
Cytat: Krystyna*Opty* w 2008-11-15, 01:35:49
Cytat: Edyta w 2008-11-13, 17:22:40
Jestem pełna podziwu,bo jak już wspominałam zaśmierdziało mi sie troche mieso w lodówce (było 2 dni,wyciagnełam z zamrazalnika) i nie mogłam tego wąchac-miałam odruchy wymiotne-dla mnie odpada-jestem wrażliwa na takie  nieprzyjemne zapachy -moja starsza córka odziedziczyła taką wrazliwość po mnie  :shock:

I reagujecie bardzo prawidłowo. Zepsute mięso zwyczajnie śmierdzi - nasze zmysły odbierają to zniechęcająco do spożycia, bo po prostu flora bakteryjna może nam zaszkodzić.
Natomiast należy odróżniać mięso zepsute od mięsa dojrzałego. Dojrzewanie mięsa jest jak najbardziej OK., bo powoduje ono kruszenie mięsa (hydroliza tkanek pod wpływem enzymów), ale nie psucie.
Dr Kwaśniewski w swych publikacjach poleca moczenie mięsa w celu jego dojrzewania np. w kwaśnym mleku (nawet do 5 dni), albo w mieszance odpowiedniego zestawu ziół.

Czy to oznacza,że mięso dojrzałe nie śmierdzi? Z tego co zrozumiałam mięso Zenona (napisał "sułtani jak cholera") to śmierdzi (czy moze "sułtani" miało oznaczać coś innego) -znaczyło by to,ze mięso Zenona jest nieświeze,zepsute,a nie dojrzałe -prosze mnie poprawic ,jesli źle rozumiem  8)

PS.Coś mi świta...przypominam sobie jak byłam mała,to mieso leżało w mleku...
PS.Przypomniał mi sie jeszcze ser plesniowy ,który mąż kupił z  miesiąc temu,śmierdział okropnie! Nie dało sie go powąchać,a mąż to zjadł!!!  :shock: Okropność!
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-15, 10:53:12
Cytat: adam319 w 2008-11-14, 23:36:30


Oczywiście warto zadbać by pies od czasu do czasu dostał porcję podrobów (ja bym jednak przynajmniej lekko podgotował)...

Masz na mysli konkretnego psa pisząc,żebyś lekko podgotował porcje podrobów,czy tak ogólnie piszesz o jedzeniu dla psów?
Pytam,bo od razu przyszły mi na myśl koty,które polują na ptaki ,myszki i inne stworzonka i wcale nikt im tego nie gotuje.
Wiem,ze pies ,to nie kot ,no ale też zwierze  :D
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-15, 11:02:21
Ciekawa jestem jakby tak "wziac pod lupe" 1000 zwierzat zyjących na wolności (niech bedą koty,bo psy radzej sa bardzo udomowione) i 1000 kotów żyjacych w domu ,które karmi sie  karmą dla kotów ,to ile byłoby w tym 1000-cu kotów zyjących na wolnosci chorych na nawotwory ,a ile w tym 1000-cu kotów udomowionych  ...
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-11-15, 11:52:56
Cytat: Edyta w 2008-11-15, 11:02:21
...to ile byłoby w tym 1000-cu kotów zyjących na wolnosci chorych na nawotwory ,
a ile w tym 1000-cu kotów udomowionych  ...

Nowotworow?.... Przecie nowotworow "nima",
to wymysly "nalukowcow",
a te tzw. badania diagnostyczne to "lo kant d..y" roztrzaskac!!!  8)

Za to som "kan-DYDY" i jeje wybic trza, za pomocom
"lewatyw i latajacych termoforow" !!! 

Ewentualnie dac do picia "loliwe z loliwek" plus "lanry"
i  smarowac rozne miejsca!!!  :shock: 8) :P

Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-11-15, 12:13:16
Cytat: grizzly w 2008-11-15, 11:52:56


Nowotworow?.... Przecie nowotworow "nima",
to wymysly "nalukowcow",


A no tak!!!  Faktycznie!   :D           
Niemniej jednak jestem ciakawa tego stosunku kotów "wolnościowych" do kotów "uwiezionych"  8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Placek w 2008-11-30, 22:59:59
 

ja to bym zwierze chore na cukrzycę uśpiła
z tego co wiem to insulina dla zwierząt nie jest refundowana, weterynarz też darmo nie robi- wyrzucanie kasy, lepiej w siebie zainwestować, a jak się już ma na prawdę za dużo kasy oddać komuś kogo nie stać żeby leczyć np. swoją ludzką cukrzycę

kiedyś też mi się wydawało że zwierzęta są odemnie ważniejsze- więc ich nie jadłam - no i chyba wiadomo jakie były tego następstwa
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Rudka w 2008-11-30, 23:27:37
Zwierzęta też są ważne  i kochane .
    Tez kiedyś nie chciałam ich jeść -ale trudno skoro musimy to dajmy im chociaz króciutki komfort zycia.
     Po co psa usypiać -dac mu jeść jak psu a nie rozpieszczać delikutosami
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: cheeta w 2008-12-01, 00:38:41
Cytat: Placek w 2008-11-30, 22:59:59


ja to bym zwierze chore na cukrzycê u¶pi³a..


moze uspilabys tez chorujacych na cukrzyce ludzi???!!

albo 'uspij ' swoja nieuleczalnie chora babcie, bo jej ZYCIE sie NIE OPLACA!!!
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: adam319 w 2008-12-01, 02:40:29
Cytat: Placek w 2008-11-30, 22:59:59
(...)
kiedyś też mi się wydawało że zwierzęta są odemnie ważniejsze- więc ich nie jadłam - no i chyba wiadomo jakie były tego następstwa

Wiadomo, da się to nawet wyczytać w poście, w którym dla oszczędności pieniędzy proponujesz potraktować chorego członka rodziny gorzej nią ja traktuję zepsuty odkurzacz.

[Tu coś jeszcze napisałem, ale skasowałem.]
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-12-02, 12:00:59
Jestem zaszokona opinia Placka. Znasz takie powiedzenie:dzieci i psy poznaja sie na ludziach! Ty pewnie nigdy w zyciu nie mialas zwierzecia w domu. Pare lat temu poznalam pana,ktory sie wyleczyl z cukrzycy pomyslam wiec,ze moj pies tez z niej wyjdzie.Masz racje,ze czlowiek jest wazniejszy od psa,oczywiscie leczenie psa kosztuje,ale czy wedlug Ciebie nasi "bracia mniejsi" nie zasluguja na pomoc kiedy sa stare i schorowane?                                                                                                                                                                                 
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: WojciechS w 2008-12-02, 12:09:47
ROTACJA! Tylko rotacja genów zapewnia następstwo pokoleń! 8)
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-12-02, 12:13:56
Bardzo lubie zwierzeta,nigdy nie przejde koło kota,psa obojetnie,na parapet na moje okno przylatują "moje" cukróweńki ,są bardzo z nami zaprzyjaźnione.
Kiedyś jednak ogladałam program (nie wiem jak dokładnie sie nazywał,w którym pokazane było,jak weterynarz przeprowadził cesarskie ciecie u psa Haski ,przy czym suka zdechła wraz z 6 szczenietami.Weterynarz był oskarzony o znęcanie sie nad zwierzeciem i grozilo mu 5 lat paki  :shock: -przy czym włascicielką psa była sędzina .
Później oglądałam jakies wiadomości,w których byla mowa jak małolaci zabili starszego pana ,wczesniej tłukąc go i groziło im do 10 lat paki  :shock:
A jeszcze dzień,czy dwa dni wczesniej słuchałam jak ktos fałszował kase i groziło mu 25 lat wiezienia  :shock:
Teraz sobie wsio porównajmy .

Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-12-02, 13:51:56
Masz racje Edyta! Tylko zastanawia mnie fakt,kto ustanawia te prawa?                                                                                      A teraz wracajac do tematu. Kessy jest nadal bez insuliny,cukier spadl z 400 do 240,ale jest bardzo slaba. Znowu schudla,wazy teraz  16 kg. Je badzo malo,pije okolo 1,5l na dobe. Od tygonia nie zjada wcale zoltek,podrobow tez nie chce,karczek i boczek tez czasem stoi do nastepnego dnia. Dobry to objaw czy zly?                                                                                                    Weterynarz powiedzial,ze cukier musi spasc ponizej 200 i kazal zwiekszyc dawke do 24 jednostek insuliny na dobe (2 X 12).            Kessy prawie caly dzien przesypia. Krotki spacer za potrzeba i zaraz ciagnie do domu.                                                                  W piatek znowu na badanie. Napisze jakie beda wyniki. Mam w domu glukometr,ale nie umie pobrac jej krwi. Nakluwam ucho,ale nie splywa nawet kropla.Czekam na wasze rady !!!
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-12-02, 14:47:58
Cytat: anna -tk w 2008-12-02, 13:51:56
Od tygonia nie zjada wcale zoltek,podrobow tez nie chce,karczek i boczek tez czasem stoi do nastepnego dnia. Dobry to objaw czy zly?                                                                         

Brak apetytu,osłabienie,to chyba nie objaw zdrowia  :?
Biedna psinka.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: adam319 w 2008-12-02, 15:40:45
http://pies.onet.pl/14,5228,1709,pies_cukrzyk,ekspert_artykul.html
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: anna -tk w 2008-12-30, 21:42:08
Wszystkim na Forum                                                                                                                                                      Nowego Roku z marzeniami,o ktore warto walczyc,                                                                                                                z radosciami,ktorymi warto sie dzielic,                                                                                                                                  z przyjaciolmi,z ktorymi wart byc,                                                                                                                                          i z nadzieja,bez ktorej nie da sie zyc                                                                                                                                     zyczy Anna
PS Moj pies jest coraz zdrowszy ,jednak nie obeszlo sie bez insuliny.
Poziom cukru wacha sie od 180 do 320,przy 10 jednostkach insuliny na dobe.
Dziekuje Wam wszystkim za pomoc.
wiecej napisze po Nowym Roku
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: mateoosh12 w 2009-01-19, 14:29:33
anna-tk> nikt nie gotuje wilkom. Czy Twoja Kessy to wilk? Twój pies w zbyt dojrzałym wieku, żeby robić mu taką rewolucję. To moje zdanie i proszę go nie przyjmować jako wytycznej.
Wiesz czym różni się pies od wilka? Twój pies nie miał matki, ani nawet pra-pra dziadka wilka. Jedyną wadą puszek i suchej karmy jest obecność konserwantów. Jeżeli tego nie chcesz, to gotuj psu sama.
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: mateoosh12 w 2009-06-21, 22:37:04
co z psem?
Tytuł: Odp: Pies i cukrzyca
Wiadomość wysłana przez: Gavroche w 2013-06-18, 12:00:27
Cytat: toan w 2008-11-07, 07:46:10
Cytat: anna -tk w 2008-11-07, 07:01:09
czyli B:W 1:1.

Tak się zastanawiam jak w naturze psowate utrzymują BW jak 1:1?. No i nie mam żadnego pomysłu!. A może najpierw są mięsożerne, a później "idą na trawkę"?. A jeśli "idą na trawkę", to czy wliczają w dawkę pokarmową białko roślinne?, a jeśli, to czy przez zawartość prekursora wita A nie ma możliwości przenawożenia się psowatych tą witaminą?, i.t.d. i.t.d. i.t.d.... :wink:

anna-tk
Ja bym zrobił tak:
przegłodziłbym psiaka dla stabilizacji metabolizmu, kupiłbym "kilo" mięsa (boczek, karkówka, żeberka), zakopał na 2-3 dni w ogródku i dał zwierzęciu najeść się instynktownie - do syta, a nie w/g gramatury z "Kosmosu" i postępowałbym tak, aż nastąpi samowyleczenie. Zapewniłbym stały dostęp do podrobów, żółtek i wody. A wystarczającą ilość węglowodamów - na spacerze dostęp do trawy. I nie kłułbym tego zwierzęcia tą insuliną!  :shock:, bo to więcej szkody zwierzakowi przyniesie!!!.

PS
można pokombinować u psów np: z "glukozaminami" w stabilizacji cukrzycy, ale do tego trzeba dużo wiedzieć! i mieć dobrze wyposażony lab. :D
Skylab najlepiej  :wink:
Świetny tekst!
Ja bym jednak postawił na żeberka z naciskiem na żebra, lub inne kości z mięsem jako bazę.
Z podrobami i żółtkami "do woli" przynajmniej na początku ostrożnie :lol:
Reszta super.
Moje ponad 40-sto kilowe potwory są karmione BARFem i to ortodoksyjnym, by utrzymać tolerancję na suchą karmę(co się przydaje w terenie i urlopach)dostają porcję raz na kilka dni, bezzbożną na dobrych mączkach.
Pies ewoluował jako samoudomawiający się oportunista, o luźnej strukturze społecznej, śmieciarz wioskowy i potrzebuje zadziwiająco mało białka i pokarmu w ogóle.