Witam! Stosuję się do zalecen dr.Głowackiego,a pomimo tego moje problemy z ziemistą, mieszaną cerą, krostkami i sinymi podkówkami pod oczami (powodem nie jest niewyspanie czy stresy) nie kończą się, a nawet nie zmniejszają (. Martwi mnie to. Odżywiam się optymalnie od 3 lat, jem gęste zupy na wywarach, skórki wieprzowe, cielęce, podroby. Przy tym wszystkim często się przeziębiam,a od lipca walczę już z 5. z kolei opryszczką :( Odstępstw w żywieniu u mnie nie ma. Jakie macie Państwo zapatrywania na tego typu sprawy...? Czy prądy selektywne coś by w tym przypadku pomogły? Z pozdrowieniami Małgosia :)
Cześc.
Nie wiem,ale tak mi się wydaje,że za powyzsze dolegliwości w takim przypadku może byc "robastwo".Zrób test enzymatyczny krwi,moze to coś wyjasni.Poza tym wydaje mi sie ,ze za dużo jesz.
Pozdro.
Cześć!
Mariko, a ile zjadasz białka? Ja gdy kiedyś zjadałam go za mało to byłam bardziej skłonna na przeziębienia. Przy wątpliwościach możesz się skontaktować z dr. Garbieniem, może jest coś co robisz nie tak, lub są tego inne przyczyny.
Pzdrawiam, Grażyna. :P
Hmm... białka jem 50-60 g, czasami zdarza mi się więcej, więc może przyczyną jest tutaj właśnie kwestia białka. Dziękuję, skorzystam z porad i zobaczymy jaki będzie tego skutek :) Proszę przy tym również inne osoby o odpowiedzi na postawiony przeze mnie problem.
Pozdrawiam z Warszawy :)
Mariko metoda mojej Babci :) fiołek trójbarwny - znakomite ciekawe w smaku ziółko , pozatym poruszaj się , pływanie , rower , jogging ..... no nie wiem co lubisz , ale spoć sie czasem z wysiłku , złe duszki wyleca z ciebie szybciej niż myslisz :lol:
troszkę alkoholu też ci nie zaszkodzi :P o kochaniu się nie napiszę :D :D :D
jeszcze jedno ... zrezygnuj z przetworzonego mięsa - wędlin , to co jest na rynku jest niejadalne , pozostaje tylko to co jest nieprzetworzone , w miarę naturalne
No ba! Bez ruchu i aktywności nie ma Gosi oczywiście, więc "złe duszki" wyganiam z siebie regularnie :wink: Przetworzonego i naszprycowanego różnymi cudami nie jadam, bo to jest po prostu paskudztwo, co tu dużo pisać, hi hi :D Hmm... co do bratka, to praktykowałam już jego picie, ale sądzę, że nie zaszkodzi spróbować raz jeszcze, prawda?
No tak alkoholu akurat nie piję, a co do kochania... :wink: :D
W każdym razie dzięki za pomocne rady, pozdrawiam