Chciałabym otrzymać przepis na optymalny budyń, taki z żółtek i śmietany. Nie wiem, czy lepiej robić go na smalcu, czy maśle?, czy jeszcze inaczej i jaką dodać śmietanę?, czy może być 30% UTH z kartonika ?
ja robie tak:
4-5 zoltek, smietana, pol lyzeczki cukru, do kubeczka, kubeczek do garnka z gotujaca sie woda, mieszam jak zaczyna gestniec, co by sie rownomiernie scial
ale w sumie to dawno nie robilam ze smietana, ostatnio daje czesto lyzke tluszczu gesiego, posmak jest wtedy taki kwaskowato-alkoholowy, sama nie wiem, jak to opisac
Dziękuję Ci "flo". Myślałam, że robi się go na patelni, bo ostatnio, to prawie wszystko przyrządzam sobie właśnie na patelni. A wiesz jaka do tego śmietana jest najlepsza? z tłuszczem, zamiast śmietany wydaje mi się mniej smaczne, ale mogę się mylić. :D
no ja praktycznie nic nie robie na patelni
smietana byla by lepsza gesta, bo wtedy i mniej jej trzeba i szybciej odparowuje. to co ja uzywa to chyba zreszta smietanka, a nie smietana. czyli slodkawa, 3gW/ 100g? (jakos tak)
ale w sumie tak jak mowie, bardziej mi podchodzi z tluszczem gesim albo ze smalcem, bo ta smietanka koniec koncow ma taki dosc nudny, 'blady' smak. wiem, ze to brzmi dosc dziwnie, ale musisz wyprobowac przy okazji.
Wypróbuję :D, dzisiaj wstałam wcześniej, byłam na świeżym powietrzu i szybciej zgłodniałam. Zrobiłam sobie, na szybko, 5 żółtek na smalcu i stwierdziłam, że bardzo przyjemne uczucie jest w żołądku po takim posiłku. Szkoda było mi zmieniać smak kawą, ale i tak kawa wygrała. :)
Śmietanę 30% zagotować i odstawić. Żółtka utrzeć. Wlewać powoli do śmietanki cały czas ucierając aby nie powstały grudki aż zgęstnieje na małym ogniu. Aby otrzymać budyń o smaku waniliowym można dodać odrobinę cukru waniliowego, a czekoladowy to wystarczy dodać do gorącego budyniu kilka kostek gorzkiej czekolady i wymieszać aż się rozpuści.
Smacznego
Brzmi smakowicie :D ,napiszę jak wypróbuję, może jeszcze dzisiaj? :)
Idę ( najlepiej od razu :) ) robić budyń .
No i po budyniu. :). Coś chyba sknociłam, bo nie chciał mi gęstnieć. Dodałam więc 1/3 łyżeczki mąki ziemniaczanej i była prawidłowa konsystencja. Do smaku dodałam cukier waniliowy. Smakowało mi średnio, wolę jednak żółtkownicę lub omlet, może to kwestia przyzwyczajenia? Córa jadła ze mną i w połowie jedzenia mówi mi, że ten budyń ma jakiś inny smak. Mówię jej więc, że to jest budyń optymalny :shock:, z żółtek i śmietany. Zjadła go, ale powiedziała, że ten ze sklepu jest smaczniejszy, a ja, że ten za to jest zdrowszy :).
Aby gęstość budyniu była prawidłowa trzeba dać sporo żółtek. Na szklankę śmietanki 6-8 żółtek i odrobinę cukru. Podobnie robię sosu do ziemniaczków. Z podsmażonego mięsa zostaje zawsze aromatyczny wywar i zagęszczam go żółtkami a jak chcę mieć jasny to dodaję kwaśnej śmietany tylko trzeba uważać aby się nie zagotował bo zrobi się jajecznica :lol: Budyń robi się podobnie jak lody optymalne, tylko trzeba dać więcej żółtek.
Dzięki, za wskazówkę :D, z tym sosem to jest dobry sposób, bo ja ostatnio, często zamiast sosu, polewałam na ziemniaki sam tłuszcz ze smażenia mięsa, bo sosy z mąką przestały mi smakować. (tą uśmiechniętą buźkę, kliknęła mi córa, bo przyszła podglądać co piszę.)
Cytat: renia w 2009-04-28, 20:33:21
Dzięki, za wskazówkę :D, z tym sosem to jest dobry sposób, bo ja ostatnio, często zamiast sosu, polewałam na ziemniaki sam tłuszcz ze smażenia mięsa, bo sosy z mąką przestały mi smakować. (tą uśmiechniętą buźkę, kliknęła mi córa, bo przyszła podglądać co piszę.)
najlepszy sos to taki, ktory pochodzi z pieczenia miesa, dlugo gotowany aby odparowc wode i jak juz jest gesty sam z siebie wymieszany ze smietana 38 procentowa.
ten sos ma wszystkie sosy pod soba!!!!!!
Cytat: adampio w 2009-04-30, 15:06:55
najlepszy sos to taki, ktory pochodzi z pieczenia miesa, dlugo gotowany aby odparowc wode i jak juz jest gesty sam z siebie wymieszany ze smietana 38 procentowa.
ten sos ma wszystkie sosy pod soba!!!!!!
Zgadzam się z Tobą, ale ja mam dużą rodzinę i do sosu muszę więcej wody dolać (staram się jak najmniej), aby starczyło dla wszystkich. :D
Właściwie, to na jedno wychodzi, bo mięsa też muszę dać więcej. :D
Renia,bardzo czesto robilam taki budyn: do goracej smietanki ale nie gotujacej sie wrzucalam rozmieszane 5 zoltek.Wszystko podgrzewalam caly czas mieszajac az zgestnialo.Budyniem tym polewalam zamrozone maliny. :)
Cytat: kodar w 2009-04-30, 19:06:04
Renia,bardzo czesto robilam taki budyn: do goracej smietanki ale nie gotujacej sie wrzucalam rozmieszane 5 zoltek.Wszystko podgrzewalam caly czas mieszajac az zgestnialo.Budyniem tym polewalam zamrozone maliny. :)
A na jaką ilość śmietanki dodać 5 żółtek?
Cytat: renia w 2009-04-30, 18:22:19
Cytat: adampio w 2009-04-30, 15:06:55
najlepszy sos to taki, ktory pochodzi z pieczenia miesa, dlugo gotowany aby odparowc wode i jak juz jest gesty sam z siebie wymieszany ze smietana 38 procentowa.
ten sos ma wszystkie sosy pod soba!!!!!!
Zgadzam się z Tobą, ale ja mam dużą rodzinę i do sosu muszę więcej wody dolać (staram się jak najmniej), aby starczyło dla wszystkich. :D
Renia, woda ma wyparowac a zamiast wody dodajesz smietane i na sam koniec wode aby sosu bylo wiecej....ale sosu.
Poza tym proponuje Ci sprobowac sosu tatarskiego: smietana, musztarda i majonez. Robisz w proporcjach 1:1:1, mozna robic na zimno albo podgrzac. Poza tym jest jeszcze jeden, dunski sos, ktory sie nazywa maslowym: polega na rozpuszczeniu masla i polania nim tego co jesz, jest super z ziemniakami i miesem.
Jezeli lubisz sosy warzywne to polecam nastepujacy:
marchew
cebula
seler
pora
czosnek
i inne
gotujesz w dwuch szklankach wody
nastepnie miksujesz
dodajesz 100 gr masla
i powoli gotujesz
do tego sosu mozesz dodac zmiksowana puszke pomidorow
albo zamiast pomidorow dodac "koloru" aby sos byl brazowy kiedy serwujesz z wolowina
jak podstawowy rozcienczysz woda masz zupe na przystawke
itd itp ( skad ja to mam? :D)
Dzięki Ci "Adampio", za tak wyczerpującą odpowiedź
Cytat: adampio w 2009-04-30, 23:04:26
Renia, woda ma wyparowac a zamiast wody dodajesz smietane i na sam koniec wode aby sosu bylo wiecej....ale sosu.
Tak właśnie robię, tylko kiedyś dodawałam śmietanę z mąką, a teraz, najczęściej sam tłuszcz spod pieczeni. Spróbuję ze śmietaną. :)
Sos tatarski też lubię, ale to jest "inna bajka", nie do obiadu, wolę go na zimno do mięs, lub jajek. A o sosach warzywnych, jak czytałam, to mi się mina skrzywiła :x, jakoś na warzywa na razie nie mam ochoty, za to pomidory zaczęły mi smakować (te duże, karbowane). :D
Cytat: renia w 2009-04-30, 20:22:44
Cytat: kodar w 2009-04-30, 19:06:04
Renia,bardzo czesto robilam taki budyn: do goracej smietanki ale nie gotujacej sie wrzucalam rozmieszane 5 zoltek.Wszystko podgrzewalam caly czas mieszajac az zgestnialo.Budyniem tym polewalam zamrozone maliny. :)
A na jaką ilość śmietanki dodać 5 żółtek?
200 ml smietanki,5 zoltek i pokrojone w plasterki 3 zabki czosnku,dla tych,ktorzy tak lubia. :)
Dzięki :)
Budyń! Sos!
"Pińć" lat zdobywanego doświadczenia!
...
Uczyć się na cudzych błędach- nonsens.
Uczyć kogoś na własnych błędach- nonsens. ...
Nieść pomoc sobie w oparciu o własne błędy- logiczne i zasadne.
Nieść pomoc komuś w oparciu o jego błędy- logiczne. ...
Cytat: Radzio w 2014-11-09, 21:33:42
Budyń! Sos!
"Pińć" lat zdobywanego doświadczenia!
...
Uczyć się na cudzych błędach- nonsens.
Uczyć kogoś na własnych błędach- nonsens. ...
Nieść pomoc sobie w oparciu o własne błędy- logiczne i zasadne.
Nieść pomoc komuś w oparciu o jego błędy- logiczne. ...
A głowa i plecy Cię nie bolą? :?
Od tego uczenia i noszenia? :shock:
Nieść pomoc to bardzo szkodliwe dla zdrowia! :wink:
I nieekonomicznie. ;)
Cytat: admin w 2014-11-10, 10:11:50
Nieść pomoc to bardzo szkodliwe dla zdrowia! :wink:
To zalezy ile ta pomoc wazy :lol: :lol: :lol:
Zawsze można coś zaradzić... :roll: :wink:
Był gol?
A nawet dwa dla Bayernu... :D
Przed chwilą skończyli, teraz lecą kuce! :wink: :mrgreen:
Jeśli ktoś z jakichś tam sobie względów bliżej nieznanych nie chce, nie może jeść śmietanki, można budyń zrobić na mleku kokosowym. Jest równie pyszny.
Ostatnio odkryłam budyń o smaku kawy, śmietanka - odpowiednia ilość ;), 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej lub jeszcze lepiej mocno zaparzonej kawy espress (pół filiżanki), żóltka - daję 2-3, ale można więcej, odrobina cukru (daję na czubku łyżeczki) i płaska łyżeczke mąki ziemniaczanej.
Polecam, niebo w gębie. Dodatkowo daję kawałek masła do gorącego budyniu i rozkoszuję się cudownym smakiem i aromatem. :)
To samo co do omletów-beretów Radzia: Tyle roboty?! :shock:
Ja polecam nalać do kubka 0,3 0,2 śmietanki, kilka żółtek, łyżeczka sacharozy lub miodu, zabełtać i Viola! :lol:
Ale jak się pianę ubije, to inny smak jest i konsystencja. 8)
Jasne, tak to gluty trochę, ale z czasem coraz mniej się chce "fontann i fajerwerków".
Bardziej na potrzeby ciała się patrzy, bez chcic i cieknącej śliny. :D
Ja się samemu dania gotuje, to faktycznie czym prościej tym lepiej, ale jak podają do stołu, to te wykwintne też bardzo smakują. ;) :lol:
Mądrale jesteście obaj :lol:
Ja to mogę jedynie wykwintne ziemniaczki dostać. ;)
Jak se pościelesz tak się wyśpisz, trzeba się starać. ;) :mrgreen:
True, true :lol:
Coś za mną chodziło dzisiaj, porozglądałem się po szafkach w kuchni i zrobiłem czekoladowy budyń żółtkowy na mleku kokosowym.
-1/2 tego gęstego z puszki mleczka kokosowego
-6 kostek czekolady 70%
-5 żółtek
No mordęga taka sama jak przy wersji śmietankowej :lol:
Wyszedł ładny, lśniący, czuć kokos tłumiony nieco przez czekoladę, moim zdaniem nie jest równie pyszny, co wersja mleczna, ale od biedy ujdzie, dla bezmlekowców, DDPowców i innych paleolaktointolerant-niezła podróba. 8)
Ciekawe.
Jak pyszny to znaczy sie nie wolno delektowac sie, bo nie bedzie leczniczy
A do rotacji chociaż zdatny?
Trzeba isc na karuzele i tam sprobowac zjesc, jak nie wylata z talerza to zdatny :lol:
:D
:lol:
Cytat: Gavroche w 2014-11-10, 09:06:25
Cytat: Radzio w 2014-11-09, 21:33:42
Budyń! Sos!
"Pińć" lat zdobywanego doświadczenia!
...
Uczyć się na cudzych błędach- nonsens.
Uczyć kogoś na własnych błędach- nonsens. ...
Nieść pomoc sobie w oparciu o własne błędy- logiczne i zasadne.
Nieść pomoc komuś w oparciu o jego błędy- logiczne. ...
A głowa i plecy Cię nie bolą? :?
Od tego uczenia i noszenia? :shock:
:shock:
Zaś rebus. ;) Dziś, prościutki. :D
Ja dziś zrobiłem tak na śniadanko:
300ml zimnej śmietanki roztrzepałem z 8 żółtkami, odlałem z tego pół kubka, w którym rozrobiłem opakowanie budyniu bananowego (sic!), pozostałą breję śmietankowo-żółtkową podgrzałem do wrzenia i dodałem rozbełtany budyń, gotując jeszcze z minutę.
Nie żebym był fanem bananowego budyniu, innego nie było, ale odżywczo bardzo dobry zestaw 20-40g cukru na porcję, zależy kto jaką ma porcję. :D
Młodszak mi opitolił sporo, to nie wiem ile tego cukru zjadłem. :(
Na budyń mam traumę z dzieciństwa. ;)
Pamiętam jak w przedszkolu, potem w szkole i na wszelkich koloniach podawali takie coś na dnie gęste, a u góry takie wodnite, bleee - ale zawsze chętny na moją porcję się znalazł. :lol:
:lol:
Super dla zwęglonych. 8)