Prosze o radę,
Co jeś aby przytyć.
Nadal chudę pomimo tego że czuję się już o wiele lepiej.
Wystarczy odrobinę wysilku ,stresu ,itd a juz lece z wagi :(
Odżywiam się korytkowo ,bez obliczania proporcji z zachowaniem minimum wegli,reszty nie liczę.
Żołądek mam malutki i bardzo małe ilosci pokarmu pożeram ,ale kaloryczne .Piję codziennie sporo smietanki ,poniewarz ja uwielbiam no i nie umiem sie jjej oprzec,A czym więcej tłuszczu spożywam tym więcej chudne nO masakra 8)
Co w takim wypadku robić,Prosze o radę.Pozdrawiam
Podaj Twoj jadlospis z ostatnich paru dni.
sniadanie jem zawsze 3 zółtka,przewżnie gotowane bo po jajecznica mnie wysadza,choć czasem smarze na słonince i toleruje.
kawa ze smietanka 30%,jakaś tłusciejsza wedlina np.kminkowa,oczywiscie zapijam to na koniec 100 ml.smietanką.
obiad:miesko tłusciutkie np żeberka smażone z cwikłą z chrzanemi na koniec znowu smietanka
Kolacja:kawa ze smietanka, jako dodatek placki z jabłkami i na koniec znowu smietanka,którą się rozozkoszuje :P własnie teraz wypiłam aż 200ml.
Myslę że to wystarczy aby uważać się za będącą na ZO :shock:
więcej nie daje juz nic w siebie zmiescić bo jestem ciągle syta
Masła nie uzywam ,bo nie toleruję, widocznie te konserwanty mi nie służą,po zjedzeniu zaraz dostaje katar.
No i "adampio" ma problem :roll:
Cytat: kriss w 2009-05-13, 19:29:00
sniadanie jem zawsze 3 zółtka,przewżnie gotowane bo po jajecznica mnie wysadza,choć czasem smarze na słonince i toleruje.
kawa ze smietanka 30%,jakaś tłusciejsza wedlina np.kminkowa,oczywiscie zapijam to na koniec 100 ml.smietanką.
obiad:miesko tłusciutkie np żeberka smażone z cwikłą z chrzanemi na koniec znowu smietanka
Kolacja:kawa ze smietanka, jako dodatek placki z jabłkami i na koniec znowu smietanka,którą się rozozkoszuje :P własnie teraz wypiłam aż 200ml.
Myslę że to wystarczy aby uważać się za będącą na ZO :shock:
więcej nie daje juz nic w siebie zmiescić bo jestem ciągle syta
Masła nie uzywam ,bo nie toleruję, widocznie te konserwanty mi nie służą,po zjedzeniu zaraz dostaje katar.
a gdzie sa weglowodany .......bo ich tu nie widze :shock:
Nie moja sprawa oceniac czy jestes na ZO czy tez nie. Jezeli tak jest to prosze o podanie dzienego BTW.
Ja tez kocham smietane.
Proponuje Ci taka mala zmiane w Twoim menu:
Sniadanie 50 gr masla, jajko, 4 zoltka i lyzka dzemu, albo cukru pudru ( 5-10 gr ) na to smitana 30 gr
Obiad: 150 gr karkowki albo innego tlustego miesa a jezeli chude to z dodatkiem min 30 gr masla, 100 gr ziemniaka z maslem i 200 gr twojej cwikly lub innych gotowanych warzyw.
Pogadajmy za trzy dni !
ćwikła z chrzanę w tak małej porcji jedzenia (dziennej) jest w zupełnosci wystarczającą porcją,w inny dzień zjadam mieso z kapusta lub inne warzywa.
Dziś na sniadanie zjadłam sernik optymalny z kawą i śmietanka
Obiad: warzywa na patelnie na oleju z oliwek i ogonki swinskie, są tłusciutkie i zawierają sporo kolagenu
Kolacja:placki optymalne z pasztetem,zapite smietanką :)
aha
dodam że nie chce mi sie tego liczyć ,jem tak na oko :lol:
Najlepszy jest świński ryj, ma kolagenu po dziurki w nosie. :wink:
:D :D :D
no super to ujęłaś...ale się usmiałam