Witam. Moja 3-letnia córeczka ma niewielką anemię. Chciałabym zastosować dietę optymalną. Jak mogłabym jej pomóc? Czym karmić, by anemia minęła? Nie chcę stosować lekarstw. Proszę o pomoc.
Dieta lecznicza w niedokrwistości złośliwej:
"45 pacjentom z anemią złośliwą podawano od sześciu tyg. do dwóch lat dietę bogatą we wszystkie białka obecne w wątrobie oraz mięso. W następstwie stosowania diety u wszystkich pacjentów obserwowano wyraźne objawy poprawy, która była tak znacząca, że np. osoby , które miały 1,47mln erytrocytów na ml sześcienny krwi, po około miesiącu stosowania diety osiągnęły 3,4mln erytrocytów na ml sześcienny"
źródło: G.R. Minot, W.P. Murphy, J.Amer.Med.Assoc. 87(1926):470
PS
Prościej jest nakarmić dziecko do woli pieczoną na smalcu wątrobą cielęcą lub wieprzową (2-3x w tygodniu) do czasu ustąpienia anemii.
Dziękuję..Czy jaja kurze podawane codziennie nie zaszkodzą? Ja daję na przemian w jeden dzień całe jajko a na drugi dzień samo żółtko.
A tego nie wiem, czy w tym przypadku żółtka (jajka) nie zaszkodzą, bo uzależnione jest to od tego, z czym jeszcze się je te jajka.
PS
Np: codziennie jajko z kromką chleba może być z całą pewnością szkodliwe, choć raz w tygodniu już nie!
Z nowości naukowych - ciekawostka:
codzienne jedzenie jajek smażonych na maśle, powoduje powstawanie swoistych prionów (nie mylić z prionami od BSE), wybitnie obniża ciśnienie tętnicze krwi, u chorych na nadciśnienie - podaję za prof. Rafalskim, który przekazał tę informację Tacie w zeszłym tygodniu.
PS
oczywiście to nie "swoiste priony" powodują tak korzystne zmiany, a ich produkcja w postaci tabletek - minie się z celem :)
barbaras jeśli boisz się zastosować inne jedzenie niż dotychczas i jest to bariera wiedzy bo lekarze mówia,że takie jedzenie wg nich jest szkodliwe to jestem mama, która w wieku około 4 lat odstawiła u swojego syna mleko z butelki i chleb całkowicie i pod każda postacia nawet bezglutenowe. Efekt mój syn od tego czasu nie choruje. Pozdrawiam.Życzę powodzenia i pozytywnych zmian bo można nie chorować. Sylwia mamam już 7 letniego Bartka -19 sierpnia moje "lwiątko" będzie mieć urodziny.
:)
Cytat: sylwiazłodzi w 2009-08-14, 09:37:37
Sylwia mamam już 7 letniego Bartka -19 sierpnia moje "lwiątko" będzie mieć urodziny.
:)
No to będzie świętował razem z moim mężem :-))
Dzięki wielkie za dobre rady.Ja w ogóle nie daję mojej małej zwykłego mleka ,tylko jeszcze podkarmiam modyfikowanym z kaszą manną i też nie wiem, czy powinnam. Teraz w ciągu tygodnia daję jej 3 razy wątróbkę. dużo warzyw. Czy to starczy,by anemia ustąpiła? Nie daję jej żadnych lekarstw.Lekarz przepisał jej żelazo,kwas foliowy i jeszcze jakieś inne lekarstwo. Ale wole naturalnymi sposobami ją wyleczyć. Może ktoś mi doradzi?
Starczy w zupełności.
Tu jest doskonały link: http://www.zdrowystartwprzyszlosc.pl/DlaRodzicow/Rok1.aspx
Można też powyżej trzeciego roku życia tak karmić, a będzie pewność, że dzieciątko wyrośnie naukowo...
PS
i tej wątróbki już starczy, aby nie przeżelazić, a do tego masło można już zastąpić zdrową margaryną!
Powodzenia!
Cytat: barbaras w 2009-08-14, 14:34:45
Dzięki wielkie za dobre rady.Ja w ogóle nie daję mojej małej zwykłego mleka ,tylko jeszcze podkarmiam modyfikowanym z kaszą manną i też nie wiem, czy powinnam. Teraz w ciągu tygodnia daję jej 3 razy wątróbkę. dużo warzyw. Czy to starczy,by anemia ustąpiła? Nie daję jej żadnych lekarstw.Lekarz przepisał jej żelazo,kwas foliowy i jeszcze jakieś inne lekarstwo. Ale wole naturalnymi sposobami ją wyleczyć. Może ktoś mi doradzi?
Po cóż ta kasza manna? Mamma mia. Mleko również. Na ŻO zbędne.
A tu jeszcze lepszy link - http://www.bebiko.com.pl/#/porady-dla-rodzicow/wstep
PS
Kaszka manna, dżemik, pieczywko z pełnego przemiału i mleko z wapniem - to podstawa zdrowego jedzenia dla dzieci, o tym każdy wie!
I proszę "barbaras" nie mieszać w głowie jakmś ZO, bo jeszcze własne dziecko unieszczęśliwi!
Jak nie mieszać? Było, że jeśli jajka to nie chleb? A kasza manna to nie produkt zbożowy? Litości. Po co dziecku anemia i inne choroby.
Jakie jajka?
Jajka są bardzo szkodliwe i nie moża podawać więcej niż tylko jedno na tydzień! I to wyłącznie białko, a żółtko najlepiej wywalić do śmieci.
Każdy wie, że "pięc razy warzywa i owoce" można zastosować również w żywieniu dzieci!
Zlitujcie sie nad barabas.
Jeszcze raz :żadnego mleka, poczytaj sklad tam jest w róznej formie substancja słodząca, mleko krowie itp. Żadnego mleka nie dawałam i nie daje, nawet sama nie piję. Jak już to smietana 30,36% jako deser, lody czasami. Kasza manna po co? Chce cos słodkiego bo lubi kisiel,galaretka. Barabas główne zasady ŻO które sie wyświetlaja jak wchodzisz na forum plus takie watki, które tu były poruszane o żywieniu dzieci,niemowląt też bo sa juz takie crazy mamy,że niemowlęta też inaczej karmią i jakoś lepiej sie odchowują niż te na mleku.
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1355.0
tu masz full wypas
Powodzenia
Pani Sylwio,
dziękuję za przydatne dziecku wsparcie.
Barbaras,
jeśli mogę prosić o coś prosić to o wyrozumiałość dla przekory Admina, który pewnie ma już wyżej głowy braku podstawowego zrozumienia ŻO, gdy ono udostępnione każdemu, także na tej stronie. Trzymam kciuki za powodzenie zmian. I proszę pytać bez skrępowania, jak ktoś będzie wiedział to odpowie. No i czytać. Pozdrawiam!
Moje drogie, Tereso i Sylwio!
brak wam kompletnie wyobraźni i doświadczenia w tym przypadku i proszę nie komplikować spraw życiowych "barbaras"
Jeśli pisze w poście z ostatniego lipca, że cyt.: "Chciałabym zastosować dietę optymalną", po czym po dwóch tygodniach pisze to, co każdy może sobie przeczytać, to szkoda czasu na tę jej dietę "optymalną", bo jej i dziecku tylko ZASZKODZI. Czy to jest zrozumiałe?
Cytat: barbaras w 2009-08-14, 14:34:45
Lekarz przepisał jej żelazo,kwas foliowy i jeszcze jakieś inne lekarstwo. Ale wole naturalnymi sposobami ją wyleczyć.
"barbaras"
to bardzo nieodpowiedzialne zachowanie jako rodzica, ponieważ pediatra po to się uczył tyle lat, abyś ty wykonywała jego zalecenia.
I tyle.
PS
idź z dzieckiem do poradni, nich jeszcze raz specjalista zbada i zaleci, a ty wykonaj te zalecenia i będzie dobrze.
I daj sobie spokój z tym Forum i Dietą Optymalną, bo z tego co piszesz, to najwyraźniej nie jest dla ciebie!
Adminie,
gdy byłam dzieckiem też byłam anemiczna. Co istotne, na sniadanie najczęściej otrzymywałam jajka i chleb, a potem to już całkiem byle co, w sumie z jednej strony otrzymywałam za mało białka, ale stanowczo za dużo węglowodanów, tych ze zbóż i cukrów. Karmiono mnie oczywiście żelazem w tabletkach (ascofer?) i innymi preparatami bezskutecznie. Zmiana adresu pobytu, a co za tym szło - jadła, doprowadziła do tego że czerwonych ciałek było aż 3,1 (mln?), podczas gdy poprzednio uważali dorośli za poduszczeniem lekarzy, że już i 2,1 jest jak na mnie dobrym wynikiem. Te 3,1 wytłumaczono tym że woda, której w nowym miejscu pobytu używano była mocno zażelaziona. Po latach dopiero lektura książek dr Kwaśniewskiego pozwoliła mi spostrzec tę różnicę (jedzenie), która była w mojej sytuacji znacząca.
Piszę o tym, bo może Barbaras i jej dziecku będzie użyteczne. Bo nuż widelec jest to sprawa istotna i możliwa do nauczenia teraz, a nie dopiero za lat -dziesiąt, jak to się stało w moim przypadku.
Barbaras, proszę być dobrej myśli i się uczyć. Będzie dobrze.
Cytat: Teresa Stachurska w 2009-08-14, 16:48:41
proszę być dobrej myśli i się uczyć. Będzie dobrze.
"barbaras"
I to jest dobra rada dla ciebie. Proponuję na początek zapoznać się z http://pl.wikipedia.org/wiki/Niedokrwisto%C5%9B%C4%87 , aby zdać sobie sprawę z tego, w jak trudnej i odpowiedzialnej sytuacji znajduje się pediatra. Jedna niepozorna niedokrwistość, a tyle wiedzy do opanowania.
Dlatego, lepiej jednak mieć zaufanie do specjalisty, a nie kombinować samemu, jak piszesz - "naturalnymi sposobami".
:) , kabaret. Grunt to poczucie humoru.
Barbaras zna już wybór i ma możliwość pytania o szczegóły albo niejasności. Wyłączam się.
Kabaret jest wtedy, gdy radzi się na cudze konto i to wirtualnie do tego.
I proszę brać pod uwagę, że jak pójdzie coś nie tak (a tu takie są rokowania!), to winna będzie nie Teresa Stachurska, a... ? ;)
Po takiej wymianie zdań, jaka tu miała miejsce? Może Barbaras zauważyła, że decyzja co do wyboru diety tak sobie jak i dziecku po pierwsze wiąże się z koniecznością znajomości zasad, a po drugie z ich przestrzeganiem. Szkoda, że się nie odzywa. Barbaras, proszę o słów parę!
Tereso,
a wiesz coś o bsm? np: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3820.msg77365#msg77365 - może da ci to coś do myślenia?
PS
dla mnie jest sprawa zupełnie jasna! ;)
Ach, może marketing? A dziecko z anemią to kiepski żart? Mówi się trudno, jeśli tak jest.
Ale dzięki.
To tylko "wirtualia"... ;)
Admin ma rację. Nie należy mieszać w głowie młodym matkom. Po tej uwadze o BSM można wnioskować, że Barbaras ciągle czegoś "szuka" i dobrze.
Trzeba mieć dużo odwagi, żeby stosować u dziecka dietę optymalną, o której się wie niewiele, zwłaszcza, że o pomyłki nietrudno, a u dziecka czas leci "szybko" i trudno szybko coś naprawić. Jak na dzień dzisiejszy, ja bym jednak posłuchała specjalistów. Jest gdzie zwrócić się w razie wątpliwości, czy komplikacji. W ŻO nie ma praktycznie takiej możliwości.
Tak na marginesie, dzięki temu wpisowi Barbaras o BSM zainteresowałam się tą metodą. Coś w tym jednak jest. Dzisiaj zwalczyłam swój ból migrenowy głowy bez tabletki. Przypadek? ze spaniem też bardzo dobrze, przypadek? Nie stosuję też tej metody skrupulatnie, tz, zażywam regularnie swoje lekarstwa, co zabronione, piję kawę , herbatę i czasami jakiś alkohol, czego nie wolno robić. Nie sądzę też, żebym prawidłowo wykonywała zabiegi.
Metoda BSM nie koliduje z DO.
Nie chcę nikogo obrażać, naprawdę nie chcę, ale zauważyłam u propagatorów tej metody cechy wspólne z propagatorami ŻO i DO. Jest to niechęć do "mafii farmaceutycznej i lekarskiej". Brak badań naukowych tej metody upatruje się w rozbieżności interesów przemysłu farmaceutycznego i służby zdrowia. NIe widzę też żadnych interesów u propagatora tej metody. Książka jest tania i jedna jedyna. Zresztą obszerny tekst dotyczący metody za darmo w internecie. Czy można sobie zaszkodzić tą metodą? Moim zdaniem można nie bardziej niż DO.
Ot, po prostu jeszcze jedna ciekawostka, jeszcze jeden sposób wpływania na swoje zdrowie. ale bez przesady. Na to liczyć nie można.
Witaj "Majko". Długo nie odzywałaś się. Może napiszesz co u Ciebie słychać, jak z Twoim zdrowiem i z dietą?
Pozdrawiam Renia
Cytat: Majka w 2009-08-14, 20:58:10
Admin ma rację. Nie należy mieszać w głowie młodym matkom. Po tej uwadze o BSM można wnioskować, że Barbaras ciągle czegoś "szuka" i dobrze.
Trzeba mieć dużo odwagi, żeby stosować u dziecka dietę optymalną, o której się wie niewiele, zwłaszcza, że o pomyłki nietrudno, a u dziecka czas leci "szybko" i trudno szybko coś naprawić. Jak na dzień dzisiejszy, ja bym jednak posłuchała specjalistów. Jest gdzie zwrócić się w razie wątpliwości, czy komplikacji. W ŻO nie ma praktycznie takiej możliwości.
Tak na marginesie, dzięki temu wpisowi Barbaras o BSM zainteresowałam się tą metodą. Coś w tym jednak jest. Dzisiaj zwalczyłam swój ból migrenowy głowy bez tabletki. Przypadek? ze spaniem też bardzo dobrze, przypadek? Nie stosuję też tej metody skrupulatnie, tz, zażywam regularnie swoje lekarstwa, co zabronione, piję kawę , herbatę i czasami jakiś alkohol, czego nie wolno robić. Nie sądzę też, żebym prawidłowo wykonywała zabiegi.
Metoda BSM nie koliduje z DO.
Nie chcę nikogo obrażać, naprawdę nie chcę, ale zauważyłam u propagatorów tej metody cechy wspólne z propagatorami ŻO i DO. Jest to niechęć do "mafii farmaceutycznej i lekarskiej". Brak badań naukowych tej metody upatruje się w rozbieżności interesów przemysłu farmaceutycznego i służby zdrowia. NIe widzę też żadnych interesów u propagatora tej metody. Książka jest tania i jedna jedyna. Zresztą obszerny tekst dotyczący metody za darmo w internecie. Czy można sobie zaszkodzić tą metodą? Moim zdaniem można nie bardziej niż DO.
Ot, po prostu jeszcze jedna ciekawostka, jeszcze jeden sposób wpływania na swoje zdrowie. ale bez przesady. Na to liczyć nie można.
Przykladanie dloni w odpowiednie miejsca na glowie rowniez stosowalam.BSM spowodowalo wyplyniecie okruchow po zebie z zarosnietego ale spuchnietego dziasla.Obylo sie bez ponownej operacji dziasla.
Cześć Reniu!
Dzięki za zainteresowanie. Zeszłam z DO, ale często tu zagladam. Tak, jak pisałam dieta mi nie służyła. Problemy z cholesterolem, którego poziom być może nie jest istotny, ja jednak obawiałam się lepkości lipidów LDL, które były bardzo wysokie. Były problemy z dławieniem w gardle, podobno spowodowane dużą ilością dobrego białka, był problem z napięciem nerwowym związanym z małą ilością W. Starałam się utrzymywać właściwe proporcje, ale albo nie umiałam, albo mój organizm wymagał modyfikacji DO?
W tej chwili mój całkowity cholesterol jest poniżej 300. Nie wróciłam do dawnej diety. Pozostałą mi sympatia do jajek. Jem ich dużo, raczej w formie omletów na maśle, bez niczego. Co trzeci dzień placek ziemniaczany z jednego jajka i jednego ziemniaka na smalcu. Chleba już jeść nie umiem. Jem w sposób niekontrolowany owoce z własnej działki. Jadam mięso raczej wieprzowe. Unikam potraw mącznych. Nie jem za dużo mlecznych. Raz w tygodniu ryba.
Na DO schudłam 9 kg. Właśnie to było powodem wejścia na DO. Utrzymuję wagę. Czuję się raczej dobrze. Myślę, że pomogło mi oczyszczanie organizmu metodą Jonasza. Jednak na DO na początku, czułam się silna i byłam zawsze dobrej myśli. Byłam też zawsze syta i było mi zawsze ciepło. Tego mi teraz brakuje. Ale właśnie teraz czuję się tak jakoś świeżo. Myślę, że to efekt kuracji oczyszczającej.
Widzę Kodar, że Ty też jesteś lubisz eksperymentować i jesteś "łasa "na różne ciekawostki. BSM jest stara jak świat, ja jednak o niej nie słyszałam. Moja koleżanka twierdzi, że w swoim czasie unormowała sobie ciśnienie i teraz ma właściwe.
Jakiś czas temu weszłam reklamowanego u nas w mieście punktu, gdzie propaguje się dietę odchudzającą. Ja jako osoba oznajomiona z dietą optymalną chciałam się zorientować, co oni propadują. Była to dieta ubogotłuszczowa,z dużą ilością chudego mięsa, raczej gotowanych ryb i z dużą ilością odpowiednich suplementów, zresztą bardzo drogich. Młode wykształcone dziewczyny (pracowały tam w charakterze konsultantek)gorszyły się tymi tłuszczami na diecie optymalnej. Twierdziły, że na ich diecie ludzie też czują się dobrze i też wychodzą z różnych chorób. Wierzę, że tak może być. Suplementacja i odpowiednia dieta to następny przykład poprawy zdrowia.
Te dziewczyny jednak nie negowały naukowych zasad, raczej się nimi podpierały.
Bardzo dziękuję, że napisałaś o sobie "Majko". Ciebie dobrze pamiętam, bo jak przeszłam na DO, to Ty już tu byłaś na Forum i miałaś prawie takie same choroby jak ja. Też się obawiałam o swój cholesterol, który początkowo się podwyższał, a ja, w dodatku, miałam słabą wiedzę w tym temacie. Cieszę się, że sporo dolegliwości Tobie ustąpiło. Myślę, że gdybyś, przy swoich problemach zdrowotnych, miała okazję na konsultację z lekarzem optymalnym, to pewnie Twoje obawy zniknęłyby. Najbardziej Majko cieszę się z dobrych wyników poziomu hormonów tarczycy, bo taka wizja posiadania choroby Hashimoto do końca życia, nie była miła. Mam prawie pewność, że ona nie wróci, jeśli ja nie zaniecham ŻO, a nie mam najmniejszego zamiaru.
Rozumiem Ciebie, bo też z początku bałam się DO. Jak cholesterol szedł mi w górę, to dzwoniłam do arkadii z pytaniami. Ta nerwica nasuwała mi różne, głupie myśli. Ale stopniowo wszystko się poprawiało i jest dobrze.
Mam nadzieję, że może kiedyś spróbujesz jeszcze raz i Ci się powiedzie, tym bardziej, że początkwo na DO czułaś się lepiej, myślę, że musiały być istotne błędy w proporcjach. Na przykład zbyt mała ilość węglowodanów daje bardzo niemiłe uczucie, jeśli ktoś ma, tak jak my skłonność do nerwicy i arytmii serca.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę zadowolenia i przede wszystkim zdrowia.
Cytat: Majka w 2009-08-14, 22:15:02
Zeszłam z DO...
O bardzo dobrze!
Tak właśnie powinno się postępować, jeśli nie potrafi się prawidłowo zastosować zaleceń lek. med. Jana Kwaśniewskiego.
Dla takich osób Dieta Optymalna może być aplikowana pod ścisłą kontrolą lekarza do czasu ozdrowienia (tzw. chów klatkowy dający zawsze 100% gwarancje).
"Majka"
i prośba -nie plotkuj, bo Dieta Optymalna - to jedyna dieta, którą przebadano i bada się w dalszym ciągu, niezależnie od tego, co się komu mniema. W tej chwili są otwarte cztery (w tym dwa w Polsce) tematy badawcze na temat Diety Optymalnej lek. med. Jana Kwaśniewskiego, jako jedynej rozsądnej alternatywy dla dotychczasowych poglądów naukowych. Proszę więc nie powtarzać niedorzeczności i ploteczek na temat Diety Optymalnej, bo to (nie)świadome wprowadzanie ludzi w błąd!
PS
I NAJWAŻNIEJSZE- jeśli u kogoś nie działa Dieta Optymalna, to proszę mieć pretensje wyłącznie do własnego braku umiejętności postępowania z własnym organizmem i do nikogo więcej!
Cytat: admin w 2009-08-15, 08:05:42
I NAJWAŻNIEJSZE- jeśli u kogoś nie działa Dieta Optymalna, to proszę mieć pretensje wyłącznie do własnego braku umiejętności postępowania z własnym organizmem i do nikogo więcej!
Działa, działa ale co z tą cholerną spastyką/
Znowu wlazłam na wózek. Nie mama objawów już SM ale spastyka daje mi w kość i po kośćiach.
Niie ironizuj - podpowiedz coś.
Cytat: Majka w 2009-08-14, 22:15:02
Były problemy z dławieniem w gardle, podobno spowodowane dużą ilością dobrego białka,
Majka, chciałam zapytać co rozumiesz przez dławienie w gardle? spotkałam się z takim twierdzeniem na tym forum parokrotnie, czy masz na myśli duszności, czy trudności w przełykaniu, czy drapanie w gardle, czy jeszcze coś innego?
"Halina Ch"
Przykro mi przez wzgląd na Ciebie, ale nie znam się na leczeniu. Znam się na utrzymaniu zdrowia. I to głównie własnego i moich najbliższych.
PS
wiem tylko z wieloletniej praktyki leczniczej Taty, że SM jest bardzo "kapryśny" i dużo zależy od...?
Są przypadki z całkowitym wyleczeniem, potwierdzonym rezonansem magnetycznym, ale są też osoby u których poprawia się tylko nieco komfort życia w tej chorobie. Zawsze jednak Dieta Optymalna w SM przedłuża znacząco życie.
Przykro mi, że nie możesz się cieszyć pełnią szczęścia, choć ze wszech miar na to zasługujesz!
Serdecznie Cię pozdrawiam...
Cytat: Majka w 2009-08-14, 20:58:10
Admin ma rację. Nie należy mieszać w głowie młodym matkom. Po tej uwadze o BSM można wnioskować, że Barbaras ciągle czegoś "szuka" i dobrze.
Trzeba mieć dużo odwagi, żeby stosować u dziecka dietę optymalną, o której się wie niewiele, zwłaszcza, że o pomyłki nietrudno, a u dziecka czas leci "szybko" i trudno szybko coś naprawić. Jak na dzień dzisiejszy, ja bym jednak posłuchała specjalistów.
Oczywiście, że trzeba mieć dużo odwagi, żeby zacząć stosować DO. Ludzie słabi psychicznie szybko poddają się, godzą się z losem i diagnozą lekarską.
Nie potępiam osób, które szukają, na wszystkie możliwe sposoby, pomocy dla poprawy zdrowia. Wręcz odwrotnie, chwalę to, sama też próbowałam prawie wszystkiego. Lepsze jest szukanie od biernego poddania się.
Ja ciągle szukałam przyczyn chorób, a nie lekarstwa na nie, wiedziałam, że jak tylko znajdę przyczyny, to pozbędę się chorób.
Na szczęście tak się stało.
Cytat: Halina Ch. w 2009-08-15, 12:00:54
Działa, działa ale co z tą cholerną spastyką/
Znowu wlazłam na wózek. Nie mama objawów już SM ale spastyka daje mi w kość i po kośćiach.
Niie ironizuj - podpowiedz coś.
Ciekawe jakie błędy popełniasz skoro znowu na wózku się znalazłaś?
Dla mnie jesteś osoba wiarygodna i takie informacje prowokują do zastanowienia.
Jak to właściwie jest ze stosowaniem tej diety?
Cytat: Waldemar w 2009-08-15, 13:07:07
Ciekawe jakie błędy popełniasz skoro znowu na wózku się znalazłaś...
A może jeszcze raz moją odpowiedź wypada przeczytać?
A może "Halina Ch" nie robi żadnych błędów?
Ja jeszcze odnośnie "specjalistów"...
..przekonałam się na własnej skórze, jaka głęboka wiara w ich moc, tkwi w naszej podświadomości.
Chociaż wszystko zgadza się w teorii i sprawdziło (przynajmniej u mnie) w praktyce,
to jednak w chwilach trudnych, kiedy mamy spore obawy, zwycięża podświadomość.
Mi np. "odbiło" do tego stopnia, że podałam choremu dziecku Coca Colę, bo tak radził specjalista.. :-))
..chociaż rozsądek mówił co innego..
Dzięki adminie za szczerość.
http://www.youtube.com/watch?v=gY6zFDA5Xok&hl=pl - tu jest lepsza metoda na samoleczenie! ;)
Super metoda !!!.. tfuu ;-))
Ale tylko przez lewe ramię... :)
Kurcze! się pomyliłam i co teraz?
Przepadło!!!
Teraz tylko eklerek na czoło... ;)
Och! żebym się znowu nie pomyliła,....tfuu :-))
Cytat: Waldemar w 2009-08-15, 13:07:07
Ciekawe jakie błędy popełniasz skoro znowu na wózku się znalazłaś?
Dla mnie jesteś osoba wiarygodna i takie informacje prowokują do zastanowienia.
Jak to właściwie jest ze stosowaniem tej diety?
Kiedyś sama myślałam, że to sprawa błędów i o ile byłoby prościej zlikwidować błąd i już.
To jest bardziej złożone niż nam się wydaje. Sądzę że JK wie o tym ale nie chce odbierać nam nadziei.... może to dobrze?
Cytat: Halina Ch. w 2009-08-15, 19:24:02
Sądzę że JK wie o tym ale nie chce odbierać nam nadziei...
O ile mnie pamięć nie myli, a nie myli, to JK bardzo uczciwie stawia sprawę w przypadku: cukrzycy typ I, SM i chorób CUN.
Dla przypomnienia wyniki uzyskane w Akademii Zdrowia "Arkadia" - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=72
Znam to , ale JK pisze też , że 'po 13-tu latach nie ma śladów SM' w innym wątku, że przywieziono młodą dziewczynę na noszach z SM, a po latach wyszła za mąż, urodziła dzieci.
To mogło tylko zdarzyć się w XX wieku?
Osobiście wolę 'mieć nadzieję'....
Cytat: Halina Ch. w 2009-08-15, 19:24:02
Cytat: Waldemar w 2009-08-15, 13:07:07
Ciekawe jakie błędy popełniasz skoro znowu na wózku się znalazłaś?
Dla mnie jesteś osoba wiarygodna i takie informacje prowokują do zastanowienia.
Jak to właściwie jest ze stosowaniem tej diety?
Kiedyś sama myślałam, że to sprawa błędów i o ile byłoby prościej zlikwidować błąd i już.
To jest bardziej złożone niż nam się wydaje. Sądzę że JK wie o tym ale nie chce odbierać nam nadziei.... może to dobrze?
Ja bym smiała powiedzieć,
że w zdrowieniu człowieka oprócz diety wieeeelką rolę bo aż 50% odgywa pozytywne nastawienie.
Dalej nie mniejszą rolę odgrywają: klimat, warunki rodzinne, czyli atmosfera jaka nas otacza oraz wspomaganie typu BSM, lub prądy selektywne.
Cytuję wypowiedz Huldy Regehr Clark: Stwardnienie rozsiane jest choroba mózgu i rdzenia kręgowego. Stwardnieniem bocznym okresla sie chorobe, króra rozwija się głównie w rdzeniu.
Choroby te powodują głównie (pasożyty) - przywry, które docieraja do mózgu lub rdzenia kręgowego i próbują się tam rozmnażać.Każda z czterech przywr może być odpowiedzialna za tę chorobę.Należy je natychmiast zlikwidować zapperem lub generatorem częstotliwosci (434 - 421 kH Z).NIE POWRÓCĄ CHYBA ŻE DO TEGO DOPUSCISZ. (KONIEC CYTATU)
Cytat: kriss w 2009-08-19, 18:20:17
Cytuję wypowiedz Huldy Regehr Clark: Stwardnienie rozsiane jest choroba mózgu i rdzenia kręgowego. Stwardnieniem bocznym okresla sie chorobe, króra rozwija się głównie w rdzeniu.
Choroby te powodują głównie (pasożyty) - przywry, które docieraja do mózgu lub rdzenia kręgowego i próbują się tam rozmnażać.Każda z czterech przywr może być odpowiedzialna za tę chorobę.Należy je natychmiast zlikwidować zapperem lub generatorem częstotliwosci (434 - 421 kH Z).NIE POWRÓCĄ CHYBA ŻE DO TEGO DOPUSCISZ. (KONIEC CYTATU)
Czestotliwosci rezonansowe podane przez H. Clark mozna rozbic o kant d***.
Zkonstruowalem "Synchronometr" wg podanego przez nia schematu. Dalem do sprawdzenia dwom profesjonalnym muzykom, aby zidentyfikowli rezonans przez nia opisany. Nie potrafili tego zrobic. No chyba, ze ona ma tez psi sluch, bo psi wech ma z pewnoscia.
Potrafi wyweszyc jak robic kase.
Przywry jelitowe zidentyfikowalem przez zwykly mikrospop. Powiekszenie 300X. Po pieciu miesiacach zucia kokosu i spozywaniu oleju kokosowego (wg admina nie jadalny na DO) moge sie pochwalic, ze wygrywam walke z tym pasozytem. Nadal walcze.
Cytat: Halina Ch. w 2009-08-19, 14:31:18
Osobiście wolę 'mieć nadzieję'....
I słusznie, bo nigdy nie wiadomo, co przyniesie jutro! - http://www.rp.pl/artykul/9138,350365.html
Cytat: kangur w 2009-08-19, 23:46:51
Cytat: kriss w 2009-08-19, 18:20:17
Cytuję wypowiedz Huldy Regehr Clark: Stwardnienie rozsiane jest choroba mózgu i rdzenia kręgowego. Stwardnieniem bocznym okresla sie chorobe, króra rozwija się głównie w rdzeniu.
Choroby te powodują głównie (pasożyty) - przywry, które docieraja do mózgu lub rdzenia kręgowego i próbują się tam rozmnażać.Każda z czterech przywr może być odpowiedzialna za tę chorobę.Należy je natychmiast zlikwidować zapperem lub generatorem częstotliwosci (434 - 421 kH Z).NIE POWRÓCĄ CHYBA ŻE DO TEGO DOPUSCISZ. (KONIEC CYTATU)
Czestotliwosci rezonansowe podane przez H. Clark mozna rozbic o kant d***.
Zkonstruowalem "Synchronometr" wg podanego przez nia schematu. Dalem do sprawdzenia dwom profesjonalnym muzykom, aby zidentyfikowli rezonans przez nia opisany. Nie potrafili tego zrobic. No chyba, ze ona ma tez psi sluch, bo psi wech ma z pewnoscia.
Potrafi wyweszyc jak robic kase.
Przywry jelitowe zidentyfikowalem przez zwykly mikrospop. Powiekszenie 300X. Po pieciu miesiacach zucia kokosu i spozywaniu oleju kokosowego (wg admina nie jadalny na DO) moge sie pochwalic, ze wygrywam walke z tym pasozytem. Nadal walcze.
Nie bardzo widać na czym niby tą kasę zrobiła- schematy nieopatentowane , podane do ogólnej wiadomości. Książka??!!- no może...
U mnie kilka zaperów pracuje dość często , a ilość oczyszczonych "kłapaczy" z pryszczy rośnie w setki. A przy okazjiinne dolegliwości znikają- nikt nie pagipł!!!
Cytat: admin w 2009-08-20, 11:17:38
- http://www.rp.pl/artykul/9138,350365.html
Chyba w to nie wierzysz?
Cytat: Majka w 2009-08-14, 22:38:15
Widzę Kodar, że Ty też jesteś lubisz eksperymentować i jesteś "łasa "na różne ciekawostki. BSM jest stara jak świat, ja jednak o niej nie słyszałam. Moja koleżanka twierdzi, że w swoim czasie unormowała sobie ciśnienie i teraz ma właściwe.
Jakiś czas temu weszłam reklamowanego u nas w mieście punktu, gdzie propaguje się dietę odchudzającą. Ja jako osoba oznajomiona z dietą optymalną chciałam się zorientować, co oni propadują. Była to dieta ubogotłuszczowa,z dużą ilością chudego mięsa, raczej gotowanych ryb i z dużą ilością odpowiednich suplementów, zresztą bardzo drogich. Młode wykształcone dziewczyny (pracowały tam w charakterze konsultantek)gorszyły się tymi tłuszczami na diecie optymalnej. Twierdziły, że na ich diecie ludzie też czują się dobrze i też wychodzą z różnych chorób. Wierzę, że tak może być. Suplementacja i odpowiednia dieta to następny przykład poprawy zdrowia.
Te dziewczyny jednak nie negowały naukowych zasad, raczej się nimi podpierały.
wyszukiwalam rozne diety i je na sobie testowalam,nie bede sie powtarzala,bo juz nie raz o tym wspominalam.Eksperymentowalam dosc dlugo,az wpadlam na Diete dr Kwasniewskiego.Na niej rowniez eksperymentuje ale w obrebie BTW.Na tej Diecie powrocilam do tluszczu,ktory przez pewien okres mojego zycia zignorowalam.Teraz tez sie nim nie zalewam tak jak to robilam na poczatku.Ale zrozumialam,ze jest jednak niezbedny.Momo,ze Diety nie stosuje z olowkiem w reku,pozbylam sie luszczycy,ktora obiawiala sie niesamowicie wysuszona skora dloni.Nauczylam sie rowniez przychodzic sobie z pomoca,gdy wracaja jakies fizyczne niedomagania.Duchowego dyskomfortu nie zalatwiam zjadaniem wiekszej ilosci tluszczu,tak jak wczesniej to zrozumialam i robilam.Myslalam,ze tluszcz rozwiaze moje problemy,a on pomogl,ze zaczelam rozwijac sie w kierunku,z ktorego czerpie bardzo wiele.Jednak,jezeli uznam za stosowne i potrzebne dla mojego rozwoju wprowadzenie nowosci,w obrebie Diety to rowniez je wprowadze.
Cytat: Halina Ch. w 2009-08-20, 18:55:05
Cytat: admin w 2009-08-20, 11:17:38
- http://www.rp.pl/artykul/9138,350365.html
Chyba w to nie wierzysz?
admin wierzy nie wierzy,ale jednak zlikwidowanie stanu zapalnego w organizmie szerzyla na tym forum lekarka Ewa B.W.Wedlug jej teorii wszelkie choroby to stany zapalne w organizmie.Dlatego uporczywie powtarzala ludziska wsluchujcie sie w zachcianki nie jadajcie codziennie tego samego itd,itp.Monotonna dieta,to powod do rozwoju alergi,a tym samym pozwolenie organizmowi na trwanie w chorobie,w stanie zapalnym.
Cytat: Halina Ch. w 2009-08-20, 18:55:05
Chyba w to nie wierzysz?
A dlaczego nie? Z tego co wiem, to angiotensyna kontroluje poprawne działanie pompy sodowo-potasowej i organizm przeznacza na to około 30% całkowitej energii z metabolizmu. A jeśli inhibitor tego hormonu leczy przy okazji SM - to super!
Cytat: kodar w 2009-08-20, 19:14:10
zlikwidowanie stanu zapalnego w organizmie
no pewnie i zakwaszenia połączonego z detoksykacją ;)
Plastry na podeszwę na to sprzedają w TV-markecie. ;)
Cytat: admin w 2009-08-20, 19:22:02
A jeśli inhibitor tego hormonu leczy przy okazji SM - to super!
CIEKAWE.... MUSZĘ SPRÓBOWAĆ.
Cytuj z: Majka 2009-08-14, 22:15:02
Zeszłam z DO...
O bardzo dobrze!
Tak właśnie powinno się postępować, jeśli nie potrafi się prawidłowo zastosować zaleceń lek. med. Jana Kwaśniewskiego.
Dla takich osób Dieta Optymalna może być aplikowana pod ścisłą kontrolą lekarza do czasu ozdrowienia (tzw. chów klatkowy dający zawsze 100% gwarancje).
"Majka"
i prośba -nie plotkuj, bo Dieta Optymalna - to jedyna dieta, którą przebadano i bada się w dalszym ciągu, niezależnie od tego, co się komu mniema. W tej chwili są otwarte cztery (w tym dwa w Polsce) tematy badawcze na temat Diety Optymalnej lek. med. Jana Kwaśniewskiego, jako jedynej rozsądnej alternatywy dla dotychczasowych poglądów naukowych. Proszę więc nie powtarzać niedorzeczności i ploteczek na temat Diety Optymalnej, bo to (nie)świadome wprowadzanie ludzi w błąd!
PS
I NAJWAŻNIEJSZE- jeśli u kogoś nie działa Dieta Optymalna, to proszę mieć pretensje wyłącznie do własnego braku umiejętności postępowania z własnym organizmem i do nikogo więcej!
Drogi Adminie, nie wiem dlaczego uważasz, że plotkuję na temat diety optymalnej. Wybróbowałam dietę na sobie samej i dzielę się tylko swoimi uwagami na na ten temat. Cóż jest w tym nie stosownego? TO NIE SĄ PLOTKI. Nie mam do nikogo pretensji, że u mnie to nie działa, tak jak należało oczekiwać. Być może jest to mój błąd, ale do siebie też nie mam pretensji. Starałam się. I takich jak ja, jest i była większość w naszym społeczeństwie. To dla tej większości potrzebny byłby "chów klatkowy". To nieprawda, że można zasięgnąć porady lekarza optymalnego. Próbowałam. W Polsce takich lekarzy nie ma, pomimo tych licznych certyfikatów, które "rozdano". Jedynym niepraktykującym lekarzem jest J.K. i kilku w Arkadiach. Nie ma kim pracować. To zapewnienie "chowu klatkowego", to może wyzwanie większe niż aktualna reforma służby zdrowie.
Piszesz, że dieta optymalna jest przebadana i dalej jest badana. (Gdybyś mógł coś więcej na ten temat napisać to byłabym wdzięczna.)
Ale, nie wiem dlaczego o tym piszesz.
Kiedyś zdaje się zabiegano o finanse na te badania i upatrywano się "spiskowej teorii dziejów", gdy pieniądze te były ograniczane. Cieszę się, że jeśli chodzi o zainteresowanie naukowe, teraz DO jest na topie i jakoś na tym się nie oszczędza. Może pojawią się oficjalnie nowe tabele żywienia?
Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że masz bardzo przykry zwyczaj ganienia osób, które mają inny niż "bałwochwalczy" stosunek do DO. Ludzie są tacy, jacy są. Niektórzy będą zachwalać, inni pozostaną krytyczni. Będą i tacy, którzy ocenią dietę obiektywnie. Ja przynajmniej się tak staram. Pozdrowienia. Majka
Majka, mogę się podpisać pod każdym Twoim słowem.
Cytat: Majka w 2009-08-22, 21:24:36
Być może jest to mój błąd, ale do siebie też nie mam pretensji. Starałam się. I takich jak ja, jest i była większość w naszym społeczeństwie. To dla tej większości potrzebny byłby "chów klatkowy". To nieprawda, że można zasięgnąć porady lekarza optymalnego. Próbowałam. W Polsce takich lekarzy nie ma, pomimo tych licznych certyfikatów, które "rozdano". Jedynym niepraktykującym lekarzem jest J.K. i kilku w Arkadiach. Nie ma kim pracować. To zapewnienie "chowu klatkowego", to może wyzwanie większe niż aktualna reforma służby zdrowie.
Majka, wiem, że nie udało się Tobie pozbyć posiadających chorób. Nie wiem na ile dokładnie stosowałaś DO?. Wiem, natomiast, że leczenie na własną rękę, bez konsultacji lekarskiej, nie jest najlepszym pomysłem. Lekarz powinien zrobić indywidualne zalecenia choremu. Osoby, które decydują się na DO i są zdrowe, tylko zależy im na pozbyciu się nadwagi, nie potrzebują lekarza.
Jeśli naprawdę komuś bardzo zależy na zdrowiu, to kontakt z lekarzem optymalnym, może mieć w arkadii. Nie wiem, jaka jest Twoja sytuacja materialna, ale nawet na samą konsultację można jechać, bez pobytu na wczasach.
Cytat: renia w 2009-08-23, 19:48:42
to kontakt z lekarzem optymalnym...
O ile wiem nawet osobiście, można porozmawiać raz w tygodniu z Dr-em Kwaśniewskim, jak się chce, ale nie ma takiego obowiązku!
Bo jak ktoś internetowo się woli rotować różnymi dobrymi dietami - to jego prywatna sprawa. Wolność wyboru - to się nazywa :)
O ile wiem nawet osobiście, można porozmawiać 7 dni w tygodniu z Kwaśniewskim, jak się chce, ale nie ma takiego obowiązku!
Tu http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?PHPSESSID=b39b6d788249b44ef2195359299bf0b1& ;) :))))
No, ale niektórzy są zawiedzeni, że to nie TEN Kwaśniewski ;)
I jeszcze do tego nie leczy przez Internet! :)
Bo TEN jest dla zdrowych, a pan doktor leczy chorych ;)
Nie ma co się denerwować.Jeśli ktoś ma żal to chyba do losu, że ma taki organizm i przypadłości. Jedni na grillu zjedzą wiadro mięsa , bochenek chleba , wypija beczkę piwa i bawią się szczęśliwi. Drudzy uważają aby coś tam nie przekroczyć a i tak choroby nie ustępują. Bo to w ogóle nie jest takie łatwe. Wiadomo,że jak coś nie wychodzi to są błędy w proporcji ale jaka ta proporcja ma być to już nie wiadomo. Niby punkt wyjścia jest ale nie dla każdego on jest odpowiedni. Ja np. już po jednym żółtku potrafię mieć 4 ketony. Jeśli jem tylko żółtaka to najwyżej trzy dziennie i jeśli nie zjem z kilogram warzyw to ketony gotowe.Kiedy jem tylko mięso to najwyżej 20 dkg bardzo tłustego. Naprawdę niewiele mogę zjeść białka a przy za małej ilości węglowodanów mój układ nerwowy nie daje żyć (nawet we śnie robią mi się zakwasy ), ale czy ja jestem jeszcze na Diecie Optymalnej? Przecież to dieta nisko-węglowodanowa. Pozdrawiam wszystkich.
"afmfo" naprawdę radzę Ci życzliwie, żebyś, chociaż telefonicznie, skontaktowała się z lekarzem optymalnym.
Samemu, będąc chorym, jest naprawdę trudno utrafić z proporcjami i produktami. To wymaga fachowości. Każdy przypadek jest inny.
Cytat: afmfo w 2009-08-24, 20:34:47
... Jedni na grillu zjedzą wiadro mięsa , bochenek chleba , wypija beczkę piwa i bawią się szczęśliwi...
Uważam, że to jest do czasu...
Cytat: renia w 2009-08-24, 21:03:36
"afmfo" naprawdę radzę Ci życzliwie, żebyś, chociaż telefonicznie, skontaktowała się z lekarzem optymalnym.
Samemu, będąc chorym, jest naprawdę trudno utrafić z proporcjami i produktami. To wymaga fachowości. Każdy przypadek jest inny.
W mojej okolicy nie ma ani arkadii ani lekarza optymalnego. Dzwonić, do kogo? Nie mam z nikim kontaktu. Mam w planie jakieś wczasy optymalne ale to nie prędko. Nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli. :-)
Ja poszukałam nr telefonu arkadii w internecie. Można zadzwonić, dowiedzieć się w jakie dni jest lekarz i umówić się.
Najlepiej byłoby tam pojechać z wynikami (wizyta kosztuje 100 zł), a jeśli masz daleko i nie pasuje Tobie teraz jechać, to spróbować porozmawiać telefonicznie, chociaż to już jest gorsza opcja. Ja mam to szczęście, że mam aż dwie arkadie blisko. Nawet jeździłam na same prądy, bez pobytu tam.
Ja byłam tak zdesperowana, że chwytałam się wszystkiego, jak przesłowiowy tonący brzytwy :).
Życzę Ci, abyś poradziła sobie z wizytą lekarską i poprawiła sobie zdrowie. Wiem jak to jest chrować. Nic nie cieszy, żadnych planów nie chce się robić, stale myśli się o swoim nieszczęściu i o tym, jakie to życie jest ciężkie.
Dzięki za otuchę.
Renia, czy Tobie te prady pomogły na nerwicę?
Na pewno przyśpieszyły zdrowienie, ale uważam, że najbardziej wpłynęła na to DO. Teraz widzę jak ja przedtem źle jadłam i moje choroby musiały powstać. Miałam nerwicę, arytmię i chorobę Hashimoto. Niby to nie były choroby niebezpieczne dla życia, ale potrafiły życie zamienić w koszmar.
Jeśli "afmfo"postanowiłaś być zdrową, to już wybrałaś dobrą drogę. Radziłabym udać się do arkadii jak najprędzej.
Nie znam Twoich chorób, ale poprawa zdrowia jest możliwa we wszystkich schorzeniach.
Życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia. - Renia
Renia
Dla mnie DO z poczatku też bardzo pomoglo ale teraz mam nawrót choroby. A z nerwami to nie poradziłam sobie do końca nigdy. Może jestem przepracowana. Nie chce mi sie nawet o tym pisać. Jak obserwuje to wiele osób z tym sobie nie radzi. Takie czasy?
Do arkadii napeno się wybiorę, ale jeszcze nie teraz, zreszta chyba nie ma miejsc na najbliższy okres (dowiadywałam się w Jastrzębiej Górze). Sam wyjazd chyba mi dobrze zrobi. Pozdrawiam.
A konsultowałaś się chociaż raz z lekarzem optymalnym?
Ważne jest jakie człowiek ma priorytety, jeśli dla kogoś najważniejsze jest zdrowie, to znajdzie czas,
żeby w sobotę, czy niedzielę spotkać się z lekarzem. Ja uważam, że szkoda życia na choroby.
Pomyśl "afmfo", na prawdę warto :))
Pewnie masz rację. :-)
Rozumiem, że zaczynasz działać ... ;)
..nie masz nic do stracenia, a zyskać możesz wiele.. :)
PS. Zobacz co pisze poniżej ;))
Dziękuję, że chociaż jedna osoba podziela mój punkt widzenia na temat lekarzy optymalnych.
Pisałam kiedyś na forum, że korzystałam z porady lekarza optymalnego w Katowicach. Polecił dwie 15-to zabiegowe serie prądów selektywnych, usiłował dobrać dawkę eutyroksu na tarczycę, zlecił cały szereg badań, po czym wycofał się ze zmiany dawki pozostawiając tarczycę specjalistom. O diecie nie było ani słowa. Zresztą lekarz był bardzo niesolidny, odwoływanie wizyt i spóżnianie (min 30 min)to u niego norma. Widać było zainteresowanie kasą, a nie zdrowiem pacjenta aż za bardzo. Nic mi nie pomógł. Straciłam ok. 800 zł nie licząc czasu i kasy na benzynę i telefony. Do tych Katowic musiałam 16 razy dojechać po 40km w każdą stronę. Gdy w czasie brania prądów przypadkowo był obecny, to zamiana słowa liczyła się jako płatna wizyta. Inaczej nie chciał rozmawiać. Ja również straciłam chęć do rozmowy. Acha ten lekarz był kardiologiem i uciekał się nawet do straszenia. Wciskał mi chorobę wieńcową, (nawet kazał pisać testament - miał takie chwyty marketingowe) której jakoś nie potwierdził żaden inny lekarz kardiolog, którego w tej sprawie nagabywałam. Dzisiaj mam do tego olbrzymi niesmak i żałuję, że dałam mu się wpuścić na te 30 zabiegów prądowych. Acha zrobiłam rozeznanie. Pacjentów optymalnych tam za wyjątkiem jednego zawałowca nie widziałam. Potwierdziły to również panie, które robiły zabiegi.
Mogłam skorzystać z porady lekarki forumowej, bo też przyjmuje w Katowicach. Pozostała Arkadia w Ustroniu, ale tam nie wiem czybym się na kogoś załapała.
Owszem, miałam kiedyś przyjemność rozmowy tel. z drem Kwaśniewskim. Jakieś 20 lat temu. Chciałam zainstalować Mamę w Arkadii. Nic z tego nie wyszło, Mama nie chciała zaakceptować tłuszczów, ale rozmowę wspominam bardzo miło. No cóż nie o to chodzi, żeby mieć telefoniczną przyjemność.
Reniu, myślę, że miałaś szczęście, że u Ciebie ta dieta zadziałała i czujesz się dobrze. Tak po prostu myślę, ze to szczęście.
..no nie.. skasował mi się cały post :(
Napiszę od nowa..
Cytat: Majka w 2009-08-26, 19:54:19
Dziękuję, że chociaż jedna osoba podziela mój punkt widzenia na temat lekarzy optymalnych.
Pisałam kiedyś na forum, że korzystałam z porady lekarza optymalnego w Katowicach. Polecił dwie 15-to zabiegowe serie prądów selektywnych, usiłował dobrać dawkę eutyroksu na tarczycę, zlecił cały szereg badań, po czym wycofał się ze zmiany dawki pozostawiając tarczycę specjalistom. O diecie nie było ani słowa. Zresztą lekarz był bardzo niesolidny, odwoływanie wizyt i spóżnianie (min 30 min)to u niego norma. Widać było zainteresowanie kasą, a nie zdrowiem pacjenta aż za bardzo. Nic mi nie pomógł. Straciłam ok. 800 zł nie licząc czasu i kasy na benzynę i telefony. Do tych Katowic musiałam 16 razy dojechać po 40km w każdą stronę. Gdy w czasie brania prądów przypadkowo był obecny, to zamiana słowa liczyła się jako płatna wizyta. Inaczej nie chciał rozmawiać. Ja również straciłam chęć do rozmowy. Acha ten lekarz był kardiologiem i uciekał się nawet do straszenia. Wciskał mi chorobę wieńcową, (nawet kazał pisać testament - miał takie chwyty marketingowe) której jakoś nie potwierdził żaden inny lekarz kardiolog, którego w tej sprawie nagabywałam. Dzisiaj mam do tego olbrzymi niesmak i żałuję, że dałam mu się wpuścić na te 30 zabiegów prądowych. Acha zrobiłam rozeznanie. Pacjentów optymalnych tam za wyjątkiem jednego zawałowca nie widziałam. Potwierdziły to również panie, które robiły zabiegi.
Mogłam skorzystać z porady lekarki forumowej, bo też przyjmuje w Katowicach. Pozostała Arkadia w Ustroniu, ale tam nie wiem czybym się na kogoś załapała.
Owszem, miałam kiedyś przyjemność rozmowy tel. z drem Kwaśniewskim. Jakieś 20 lat temu. Chciałam zainstalować Mamę w Arkadii. Nic z tego nie wyszło, Mama nie chciała zaakceptować tłuszczów, ale rozmowę wspominam bardzo miło. No cóż nie o to chodzi, żeby mieć telefoniczną przyjemność.
Reniu, myślę, że miałaś szczęście, że u Ciebie ta dieta zadziałała i czujesz się dobrze. Tak po prostu myślę, ze to szczęście.
Majka
Czy mówisz o Arkadii na ul.Rornej w Brynowie?
Ja też tam kiedyś korzystałam z prądów selekt.i TEŻ mi pozostał niesmak po tejże Arkadi.
Nastawieni sa na kasowanie forsy a nie zależy im na zdrowiu pacjentów.
W każdym bądz razie, Arkadie mi się żle kojarzą 8)
Tak, ona była na Brynowie. Nazywała się "Kardiomed". Na parterze jakiegoś bloku mieszkalnego. Mieszkanie, może dwa przerobione na przychodnię. Chyba to była ul. Rolna, ale głowy nie dam.
Majka, jak czytam o "Twoim" lekarzu, to aż mnie złość bierze :( Tacy ludzie, żądni kasy nie powinni zostawać lekarzami.
Ja naprawdę miałam szczęście. Najbardziej podziwiam dr Kanię. Bardzo cierpliwy, przyjazny i kompetentny (moim zdaniem) lekarz. O moich chorobach powiedział, że są powiązane ze sobą i ich podłożem była zła dieta. Zrobił mi pisemne zalecenie co do produktów wskazanych dla mnie. Ustalił dla mnie nowe BTW. Powiedział, że choroba tarczycy nie powinna wrócić i że dobrze zrobiłam nie słuchając endokrynologa i nie biorąc hormonów tarczycy. Zapisał mi prądy na kończyny i na głowę (PS). Uspokoił mnie co do poziomu cholesterolu i wyjaśnił co i jak. Jak na drugi dzień poszłam do niego, żeby jeszcze się dopytać, to nic nie kasował i pamiętał moje wyniki, co mnie zaskoczyło.
Co jeszcze uważam za korzystne, to to ,że dietetyczka dała nam swój adres mailowy i z każdym problemem możemy się do niej zwrócić.
Pozdrawiam - Renia
Cytat: Majka w 2009-08-26, 19:54:19
Dziękuję, że chociaż jedna osoba podziela mój punkt widzenia na temat lekarzy optymalnych.
"Majka"
no widzisz - jak "dobrze trafisz" - to nawet dieta "optymalna" i przedawkowane Prądy Selektywne "zaszkodzą".
Ale to nie ma nic współnego z Dr-em Kwaśniewskim i Dietą Optymalną.
PS
tak to jest, jak się nie potrafi i nie wie, do kogo się zwrócić po pomoc.
Admin, to może daj odpowiednie namiary?
Majka, mnie forumowa lekarka bardzo pomogła i chodzi nie tylko o rotacje, które Tobie, jak pamiętam, szkodziły. Pomogła mi wizyta, która trwała ponad trzy godziny. Problem, z którym pojechałam, zniknął.
Cytat: barja w 2009-08-28, 19:12:51
Admin, to może daj odpowiednie namiary...
Nie jestem na bieżąco w temacie od kilku lat, ale myślę, że można takie informacje uzyskać w Biurze OSBO.
Mam tu wykaz bractw optymalnych z całej Polski. Żeby uzyskać informacje o lekarzu optymalnym można zadzwonić do najbliższej placówki OSBO. :-)
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
http://www.optymalni.org.pl/geo/index.php
Dziękuję bardzo. W swoim czasie (10 miesięcy temu) interesowałam się tematem. U mnie w grę wchodziła, jeszcze lekarka forumowa. Ona jednak lansowała swoje rotacje i to mnie trochę wstrzymywało. Pomyśleć, że kilka lat temu lekarz optymalny był na wyciągnięcie ręki. W samych Gliwicach, gdzie mieszkam na Kłodnickiej była Arkadia. Chodzi mi o lekarza z doświadczeniem (takim jak J.K.), lekarza, o którym pacjenci wyrażają się pozytywnie. Korzystałam z tych telefonów, część nie jest aktualna.
Na razie jest dobrze. Jestem wciągnięta i jak przyjdzie czas może wrócę do sprawy.
Baria, jak to, sama wizyta Ci pomogła? Coś jednak musiała Ci poradzić. Jakieś leki lub dietę? Czy to prawda, że lekarka ustawia kręgi kręgosłupa szyjnego, czy mi się to wydawało, że tak przeczytałam?
Wlasnie wyczytalem, ze sok z surowego buraka jest super lekarstwem miedzy innymi na anemie. Sok jest dobry w smaku wiec nie powinno byc problemow z podawaniem go dziecku.
Majka, o lekach wogóle nie było mowy, o diecie owszem, ale to, co Lekarka pisała na forum, nic nowego. A co do kręgosłupa szyjnego i nie tylko, to prawda.
Cytat: Majka w 2009-08-29, 19:11:06
Dziękuję bardzo. W swoim czasie (10 miesięcy temu) interesowałam się tematem. U mnie w grę wchodziła, jeszcze lekarka forumowa. Ona jednak lansowała swoje rotacje i to mnie trochę wstrzymywało. Pomyśleć, że kilka lat temu lekarz optymalny był na wyciągnięcie ręki. W samych Gliwicach, gdzie mieszkam na Kłodnickiej była Arkadia. Chodzi mi o lekarza z doświadczeniem (takim jak J.K.), lekarza, o którym pacjenci wyrażają się pozytywnie. Korzystałam z tych telefonów, część nie jest aktualna.
Na razie jest dobrze. Jestem wciągnięta i jak przyjdzie czas może wrócę do sprawy.
Baria, jak to, sama wizyta Ci pomogła? Coś jednak musiała Ci poradzić. Jakieś leki lub dietę? Czy to prawda, że lekarka ustawia kręgi kręgosłupa szyjnego, czy mi się to wydawało, że tak przeczytałam?
lansowala swoje rotacje,chociaz,to byly rotacje zasiegniete z ksiazek alergologow.Rotacje sa nadal aktualne ale dla ludzi bardziej zasmieconych i dla innych,ktorzy chca uporac sie zchorobami.
Może być - http://www.stachurska.eu/?p=10956 ?
Cytat: admin w 2009-07-31, 10:21:14
Z nowości naukowych - ciekawostka:
codzienne jedzenie jajek smażonych na maśle, powoduje powstawanie swoistych prionów (nie mylić z prionami od BSE), wybitnie obniża ciśnienie tętnicze krwi, u chorych na nadciśnienie - podaję za prof. Rafalskim, który przekazał tę informację Tacie w zeszłym tygodniu.
PS
oczywiście to nie "swoiste priony" powodują tak korzystne zmiany, a ich produkcja w postaci tabletek - minie się z celem :)
A na wytopionej słoninie, a na wytopionej słoninie też? :roll:
Nie. Tylko na maśle i to nieklarowanym. 8)
och jej, i co teras? :lol:
No jak co? :shock:
Przecież jajka są ponoć niezdrowe, więc najlepiej wcale ich nie jeść. :wink:
Najlepiej chude 5*wio służy zdrowiu. 8) :lol:
No to ladnie, teraz juz wiem skad takie niskie cisnienie u mnie.
Dzisiaj mialem 102/59
Teraz bede musial na sloninie ze scierwa jaja smazyc coby UP (http://www.youtube.com/watch?v=Xdg3Ea9rEGo&feature=player_detailpage#t=134) poszlo :D
Cytat: grenis w 2014-09-22, 16:37:38
No to ladnie, teraz juz wiem skad takie niskie cisnienie u mnie.
Dzisiaj mialem 102/59
Teraz bede musial na sloninie ze scierwa jaja smazyc coby UP (http://www.youtube.com/watch?v=Xdg3Ea9rEGo&feature=player_detailpage#t=134) poszlo :D
:lol:
Zaryzykujesz, mimo tego, co rzeczony smażyciel tu wypisuje?
A jak to zaraźliwe? :shock:
No niezla wtopa grenis, teraz widzisz, ze ten admin to tylko sie nabijac potrafi i w maliny wpuszczac. :lol:
Na podniesienie ciśnienia to najlepiej pojeździć autem po naszych drogach... :wink: :mrgreen:
Cytat: admin w 2009-07-31, 09:52:37
Prościej jest nakarmić dziecko do woli pieczoną na smalcu wątrobą cielęcą lub wieprzową (2-3x w tygodniu) do czasu ustąpienia anemii.
a wołowa tez może być? :roll: . Tylko trochę twarda dla dziecka :roll:.
Mleczaki sobie poradzą. 8) ;)
kupiłem 3,7 kg. (po 2,6 zł)
Także podgardełka 3,6kg (po 5,30). Pochwinkę 2 kg (chudą niczym schab) po 8,9. Upiekę pasztet i dam kawałek małolatom. Powiem, że to z bidronki. ;-) . Ucieszą się pewnie. :roll: . Zmieliłem bardzo drobno, jak w marketach, żeby nie było widać z czego to ;-)
Z biedronki dobre, a z wołowiny i wieprzowiny nie? :shock: 8)
:lol:
Nowoczesność. ;)
:lol:
Biedra jest bezkonkurencyjna... ;)
Sześć golonek. :shock: :lol:
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-06-30, 14:03:59
Pochwinkę 2 kg
:shock: A fuj, ja bym do ust nie wzial :? :lol:
Cytat: admin w 2016-06-30, 16:33:23
:lol:
Biedra jest bezkonkurencyjna... ;)
Sześć golonek. :shock: :lol:
I to chudziutkich... :D :lol: