witam mam 24 lata
choruję od ponad 2 lat na tę okropną chorobę która zamieniała moje życie w koszmar żaden ale to żaden lekarz mi nie pomógł :?
dopiero jak trafiłam do optymalnego zdarzył się cud
zdrowie zniszczyłam cukrem który jadłam w ogromnych ilościach ....
mrowienie w całym ciele sztywne ręce
duszenie się ciągłe zmęczenie i tp
na ŻO jestem od pól roku i nieraz mam napady na słodkie ale raz na jakiś czas a nie codziennie .....
mój stan zdrowia znacznie się poprawił mogę normalnie funkcjonować ale to jeszcze nie to
chciałabym się tu dowiedzieć czy ktoś miał podobny przypadek i jak wychodzi z tej okropnej choroby lub jak udało mu się i po jakim czasie wyleczyć
dziękuję za odpowiedzi
Zgadzam się z Tobą, że neurastenia jest bardzo utrudniającą życie chorobą - wręcz czyniącą życie koszmarem. Ja praktycznie od dziecka miewałam stany lękowe. Gdzieś tak przez 25 lat, dorosłego życia próbowałam pozbyć się tego paskudztwa, ale zamiast po zalecanej przez lekarzy diecie, lekach, suplementach, ziołach, czy terapiach psychologicznych - się poprawiać - tylko dochodziły nowe schorzenia (zaburzenia rytmu serca i choroba tarczycy). Dopiero jak poznałam Dietę Optymalną wiedziałam, że jeśli ona mi nie pomoże - to już nic, bo to jest coś zupełnie przeciwnego do wszystkiego co wcześniej mi zalecano. No i przekonałam się , że to jest TO. Lekka poprawa była prawie natychmiastowa i stopniowo się powiększała, tak, że po trzech miesiącach byłam praktycznie już w dobrym stanie zdrowotnym. Wszystkie choroby się cofały i stan zdrowia poprawia się nadal. W pewnym stopniu na pewno przyśpieszyły poprawę zdrowia prądy selektywne.
ja też była i u psychologów u psychiatrów nie stwierdzono u mnie choroby psychicznej,przepisywano mi tylko jakieś drogie leki( rexetin ,
singulair co prawda ten singulair pomógł mogłam oddychać ale to nie zmieniało faktu ze dalej czuję się fatalnie to było tylko takie zagłuszanie
i tak samo jak Ty Reniu pomyślałam sobie że optymalny lekarz będzie moją ostatnią deską ratunku ..
i tak też się stało na dzień dobry prądy selektywne 10 zabiegów po pół godziny i rezygnacja z cukru i już po 4 dniach poprawa!!
przez miesiąc mnie do słodkiego nie kusiło :D zaczęłam nabierać sił objawy ustępowały no cud!!!!!
już nie miewam bólów gardła !! wiem że przede mną jeszcze długa droga do całkowitego wyzdrowienia ale nie zamierzam rezygnować z tego niskowęglowodanowego żywienia bo tyle korzyści mi ono przynosi!!!! owszem czasami potrafię zjeść czekoladę batonik....
ale wraca ból gardła i to mnie motywuje by znowu przestać ! ok dzisiaj zjem ale potem przez cały tydzień nic z słodkości
owszem używam cukru do dosładzania np lodów optymalnych ale jest to cukier trzcinowy brązowy lub xylitol
ale w ogóle nie ciągnie mnie to pustych ptysiów żelków i cukierków gdzie był tylko sam cukier ;/ owoców nie jadam albo baaardzo rzadko
napady na słodkie mój lekarz wytłumaczył mi że powodowane są ze stresu
kto by pomyślał sposobem od uwolnienia się wszelkich chorób jest ograniczenie WG ??