Temat niby banalny. Każdy wie ile białka trzeba spożywać. Czyli średnio 0,8 g dziennie na kg wagi należnej (jeśli nie ma się chorób i jest się po okresie przebudowy organizmu). U mnie to wychodzi 50g. Tyle białka dziennie powinnam średnio zjadać - licząc tylko białko pochodzenia zwierzęcego.
W praktyce to wyglądało tak, że zaczęłam jeść "na oko", starając się nie zjadać białka zbyt dużo. Na śniadanie najczęściej jadłam 4 żółtka - czyli 12,8 g białka. Na obiad jakiś tam kotlet, czy mielone - to jest najwyżej 20g białka. Z kolacją to różnie - najczęściej wcale.
Czyli białko dzienne u mnie wynosiło średnio 35g (dochodziło troszkę ze śmietanki do kawy). Tak przez krótki okres to nic by nie było, ale miesiącami to już niedobrze. Do tego z węglowodanami sprawa też wyglądała różnie. Jak pilnowałam to było dobrze (60g dziennie) jak nie pilnowałam (a tak było częściej) to zjadałam ok. 40 g i miałam ketony na dwa krzyżyki. Myślę, że wówczas organizm przetwarzał jeszcze białko na węglowodany, żeby uzyskać ich właściwy poziom. Więc białka musiało mi brakować. Przypadkowo (chyba jednak nie ma przypadków ) trafiłam na Forum na taki artykuł o białku:
"..Ostatnio jednak trafiają się pacjenci nadmiernie ograniczający dobowe spożycie białka. Jest to prawdopodobnie spowodowane nad interpretacją słów dr J. Kwaśniewskiego, który kilkakrotnie pisał o szkodliwym wpływie nadmiaru protein. Tak jak wiele innych problemów również i ten jest w sposób jasny i czytelny rozwiązany w książkach dotyczących diety optymalnej.
Autor wielokrotnie wyjaśnia, że na początku żywienia, gdy człowiek intensywnie przebudowuje swój organizm, zapotrzebowanie na białko jest duże i wynosi powyżej 1 grama na dobę na kg m.c, później spada ono nawet do 0,5-0,8 g i zależy to od trybu życia.
Dr Kwaśniewski pisze, że po dłuższym stosowaniu diety zapotrzebowanie na białko wynosi od 30 do 50 g, ponieważ spożywane białko należy do wysokowartościowych, co w zasadzie pokrywa się z zaleceniami współczesnej fizjologii (np. fizjologia Traczyka).
Niektórzy czytelnicy wykazali się jednak zbyt daleko idącym rozumowaniem:
"Jeżeli człowiekowi wystarczy 30 g białka na dobę, a w żółtkach jest ono dwa razy bardziej wartościowe to można ich zjadać tylko 15 g".
Należy również zauważyć, że część czytelników pewne patologiczne objawy niektórych chorób zaczęła kojarzyć z przebiałczeniem.
Osoby niemające wykształcenia medycznego większość swej wiedzy o człowieku czerpią z książek dr Kwaśniewskiego i na własną rękę próbują znaleźć rozwiązanie problemów w błędach dietetycznych.
Często na przykład spotykamy się z tym, że objawy skórne występujące w chorobach alergicznych, zakaźnych i pasożytniczych, a nawet toksyczne oddziaływanie środków chemicznych uważane są za objawy nadmiaru białka.
,,Zdarza się nawet, że problemy związane z niedoborem protein postrzegane są w podobny sposób i dalsze ich ograniczanie doprowadza oczywiście do pogorszenia. Obawa przed niebezpieczeństwem płynącym z przebiałczenia, popycha niektórych optymalnych do zbyt radykalnego ograniczenia jego podaży.
Trzeba pamiętać, że białko jest niezbędnym składnikiem diety, który jako jedyne nie może być zastąpiony przez inne.
Człowiek potrafi syntetyzować pewne aminokwasy (składowe białek), jednak część z nich musi być dostarczana z pożywieniem (tzw. aminokwasy egzogenne).
Jeżeli nie dostarczy się ich w dostatecznej ilości, mogą wystąpić objawy niedoboru białka - są to objawy głodzenia.
Nawet, jeśli dostarcza się duże ilości kalorii w diecie, to niedobór białka będzie wywoływał uczucie głodu, które tylko chwilowo ustępuje po posiłku. Po dłuższym czasie niedoboru białek pojawi się osłabienie i utrata masy ciała, ponieważ organizm zmuszony jest do trawienia swoich własnych - w pierwszej kolejności będą to mięśnie.
Do prawidłowego funkcjonowania człowiek potrzebuje określonego stężenia białek w osoczu i jeżeli dojdzie do jego obniżenia to w tkankach zaczyna gromadzić się płyn i pojawiają się obrzęki – początkowo wokół kostek, później może nawet wystąpić puchlina brzuszna.
Białka krwi są również odpowiedzialne za odporność, a ich niedobór prowadzi do znacznego jej obniżenia - człowiek staje się podatny na infekcje wirusowe i bakteryjne..."
Skojarzyłam to z moim przeziębieniem (trwało kilka dni i skończyło się bez leków) i z lekkimi obrzękami w okolicy kostki, które uważałam za skutek wielogodzinnego siedzenia - chociaż dziwne, że wcześniej nie występowało.
Po zwiększeniu ilości zjadanego białka, wyżej opisane objawy zniknęły. Widzę więc, że BTW trzeba jednak sprawdzać i w miarę potrzeby korygować.
Chętnie poczytałbym jakiś komentarz Admina...
Napisałam ten post raczej nie dlatego, aby otrzymywać komentarze (jeśli jednak ktoś ma ochotę napisać - to bardzo proszę), lecz dlatego, że ktoś może mieć podobne objawy i może również zwrócić baczniejszą uwagę na ilość spożywanego białka. Zdaję sobie sprawę z tego, że zapotrzebowanie na białko jest sprawą indywidualną, zależną od sporej ilości czynników.
Spokojnie, Reniu :) Jak wszyscy lubię czasem poczytać coś mądrego - zawsze może się przydać :roll:
Pewnie.
Odnośnie białka kiedyś admin pisał :
Dla zainteresowanych podaję kilka faktów odnośnie białka:
Dla mężczyzny o wadze należnej 70kg i zawartości białka w organizmie około 10,5-15kg (w zależności od konstytucyjności organicznej) w ciągu doby ulega rozkładowi i ponownej syntezie około 150-200g białka. Z tej puli około 20% to białka enzymatyczne.
Na podstawie bilansu azotowego stwierdzono, że minimum białkowe na podtrzymanie ppm to około 15,63g (a więc mimimalna ilość białka niezbędna do podtrzymania funkcji życiowych w przeliczeniu na kg n.m.c. to około 0,22g/D białka referencyjnego (np: z żółtka)
Na tej podstawie doświadczalnie wyliczono, że zapotrzebowanie budulcowe na białko wynosi dobowo około 40-70g w zależności od zmiennych środowiskowych.
Szczygieł w "Podstawy fizjologii żywienia" PZWL W-wa 1975 s. 192 podaje następujące dobowe normy białka referencyjnego w g/kg n.m.c. średnio z odchyleniem +/- 20% wynikającym z uwarunkowań osobniczych:
dzieci i młodzież:
1-3l. - 0,88,
4-6l. - 0,81,
7-9l. - 0,77,
10-12l. - 0,72,
13-15l. - 0,70,
16-19l. - 0,64,
dorośli - 0,59.
Dodatkowe zapotrzebowanie dla kobiet w ciąży w drugim i trzecim trymestrze na osobę/dobę około 6g, a w laktacji około 15g.
Bezpieczną normą spożycia białka na diecie mieszanej jest do 1g/D (Norma WHO), od 1- 1,5g upośledzenie odporności (podatność na choroby bakteryjne, wirusowe i grzybicze).
Spożycie białka powyżej 1,5g/D, szczególnie zwierzęcego jest karcerogenne, a powyżej 2g/D drastycznie skraca długość życia osobniczego, co wielokrotnie dowiedziono w badaniach naukowych.
Wszystko w skrócie na ten temat. admin
Chyba to się nie zmieniło|
Cytat: Halina Ch. w 2010-03-29, 17:59:53
Chyba to się nie zmieniło...
Ani troszkę... :D
"admin", mam kilka pytań w związku z tym co napisałeś kiedyś, a "Halina Ch." dzisiaj przypomniała. Odnośnie tej ilości 1-1,5 g/kg/D, która powoduje upośledzenie odporności - to dotyczy diety mieszanej, czy diety optymalnej czy też obu ? Czy to jest napisane we wspomnianej książce ? Napisałeś, że powyżej 1,5 g/kg/D jest kancerogenne - czy to też jest napisane we wspomnianej książce ? Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedzi.
Świetnie! Mam tylko wątpliwości odnośnie "białka referencyjnego". Wiadomo, że wzorcem jest białko jaja kurzego, a reszta powinna być obliczana w stosunku do tego wzorca, a jak sami możemy sobie poczytać, to tego faktu nie uwzględnia się nawet przy białku, pochodzącym z np pietruszki. W jakim procencie, w odniesieniu do owego wzorca mają się białka, pochdzące z podrobów, mięsa, czy też nabiału? Mogę nie uwzględniać białka pochodzenia roślinnego(ze względu na jego przyswajalność i ubogą ilość aminokwasów), ale tutaj mam jednak dylemat. Tabele(oficjalne) żywnościowe traktują wszystkie białka jednakowo, co jest oczywiście błędem, więc trudno się tym wzorować, może jednak istnieją jakieś inne, bardziej prawdopodobne opracowania?
"adamel" - ja pamiętam tylko, że dr. Kwaśniewski pisał, że jeżeli zjemy białko na przykład z ryb - to powinniśmy go zjeść więcej np. zamiast 50 to 70g. Ale może dokładnie o tym napisze "admin". Może...a może nie... :?
Jeżeli dobrze "czuję" Admina, to pewnie "nie" :(
Nie jada się ryb, bo... mają ości i można się zadławić. :wink:
PS
białko rybie ma gorszą wartość biologiczną w stosunku do mięsa, a do tego cudowne dla zdrowia, nienasycone, roślinne kwasy tłuszczowe z "tłustych" ryb morskich, to "naukowy" poeskimoski mit antymiażdżycowy lat 70 ubiegłego wieku, bo to zwykły tłuszcz zwierzęcy, ale jest go mało i do tego jest drogi, w przeliczeniu na "formułę 200g"!
I dla jasności - białkiem się nie da "przebiałczyć", bo jego nadmiar jest przerabiany na wodę i dwutlenek węgla.
Można się jedynie podtruć nadmianrem amoniaku :wink: , a do tego nadmiar białka w diecie prowadzi do szybszego skracania telomerów.
Właśnie! Nie chcę, żeby mi się telomery "stadnie" skracały :roll:
Cytat: fink w 2010-03-29, 22:08:30
"admin", mam kilka pytań w związku z tym co napisałeś kiedyś, a "Halina Ch." dzisiaj przypomniała. Odnośnie tej ilości 1-1,5 g/kg/D, która powoduje upośledzenie odporności - to dotyczy diety mieszanej, czy diety optymalnej czy też obu ? Czy to jest napisane we wspomnianej książce ? Napisałeś, że powyżej 1,5 g/kg/D jest kancerogenne - czy to też jest napisane we wspomnianej książce ? Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedzi.
Nie to nie jest napisane we wspomnianej książce, a wynika z poprawnego wyciągania wniosków z doniesień naukowych publikowanych w czasopismach naukowych, wynikających z badań naukowych, przeprowadzonych przez kilka pokoleń naukowców.
PS
i dobrze zapamiętać - z ostatnich doniesień naukowych, potwierdzonych doświadczalnie wynika, że cyt: "obecnie mózg do poprawnej pracy potrzebuje już 160g glukozy", a nie 120g jak dotąd mnienano!
Cytat: admin w 2010-03-30, 07:21:46
Cytat: fink w 2010-03-29, 22:08:30
"admin", mam kilka pytań w związku z tym co napisałeś kiedyś, a "Halina Ch." dzisiaj przypomniała. Odnośnie tej ilości 1-1,5 g/kg/D, która powoduje upośledzenie odporności - to dotyczy diety mieszanej, czy diety optymalnej czy też obu ? Czy to jest napisane we wspomnianej książce ? Napisałeś, że powyżej 1,5 g/kg/D jest kancerogenne - czy to też jest napisane we wspomnianej książce ? Byłbym bardzo wdzięczny za odpowiedzi.
Nie to nie jest napisane we wspomnianej książce, a wynika z poprawnego wyciągania wniosków z doniesień naukowych publikowanych w czasopismach naukowych, wynikających z badań naukowych, przeprowadzonych przez kilka pokoleń naukowców.
PS
i dobrze zapamiętać - z ostatnich doniesień naukowych, potwierdzonych doświadczalnie wynika, że cyt: "obecnie mózg do poprawnej pracy potrzebuje już 160g glukozy", a nie 120g jak dotąd mnienano!
A prosił o podwyżkę? 8)
Cytat z wypowiedzi Haliny Ch,"
"Dodatkowe zapotrzebowanie dla kobiet w ciąży w drugim i trzecim trymestrze na osobę/dobę około 6g, a w laktacji około 15g."
Nie wiem jak to sie ma do innych kobiet karmiacych.Stwierdzam tylko na wlasnych obserwacjach,ze gdy zjadalam bialka ok 15g do wagi naleznej/ dobe nabawilam sie dny moczanowej i bolu nerek.Ta duza ilosc bialka odbila sie rowniez niekorzystnie na dziecku. :?
Tak się zastanawiałam nad tą ilością białka, bo chyba zmieniam jego ilość z jednej skrajności w drugą, jednak mam nadzieję, że w końcu ustalę sobie jego optymalną ilość (widzę, że zbyt dużą ilość białka zjadać też nie jest dobrze). Niektórzy nabijają się (na DD), że Optymalni boją się przebiałczenia przy spożyciu 70 - 80g białka dziennie. Ja uważam, że to nie chodzi o przebiałczenie - organizm nie jest taki "głupi", żeby od razu pozwolił sobie zaszkodzić. Jeśli osobie w średnim wieku, przy średniej aktywności fizycznej wystarcza np. 50g białka, a spożywa cały czas 70 czy 80 g, to organizm przerabia tą nadwyżkę na weglowodany i właśnie ten proces psuje nasze samopoczucie, organizm traci niepotrzebnie energię, może przez to podnieść cisnienie i tętno czy też wywołac inne zaburzenia. Jeśli organizm robi to co nie powinien, to nie ma energii na potrzebne procesy. No i to tyle..może się mylę.. :roll:
A może by tak spróbować na początek nie mieszać białka z węglami. Np na śniadanie same jajka, a na obiad same ziemniaki z warzywami a jeśli jest się głodnym po tym obiedzie, wieczorem zjeść to mięso z obiadu. A w następnym dniu na obiad mięso z warzywami a wieczorem same ziemniaki. Ja tak próbuję od dwóch dni zobaczę jaki będzie efekt . Bo podobno w żołądku jest jeden rodzaj kwasu żołądkowego który trawi jeden rodzaj pokarmy a reszta gnije, jak za dużo namieszamy to u niektórych mogą pojawić się problemy.
"fewa" ja uważam, że jeśli ktoś jest zdrowy, to najlepiej jeść wszystkie posiłki zbilansowane, czyli i białko i tłuszcz i węglowodany. Takie przykładowe jadłospisy podawał dr Kwaśniewski i takie posiłki podają w arkadiach.
Może jeśli ktoś ma problemy trawienne, może jakiś niedobór enzymów, to wtedy nie powinien mieszać białka z węglowodanami...
Ja często jem śniadanie bez węglowodanów, ale tylko dlatego, że mi tak smakuje np. jajecznica.
Cytat: fewa w 2010-05-29, 21:28:00
... Ja tak próbuję od dwóch dni zobaczę jaki będzie efekt ...
Napiszesz nam, czy lepiej się czujesz przy takim rozdzielaniu składników - dobrze? (może to jeszcze za szybko na efekty) To jest chyba podobne do diety rozdzielczej - chociaż ja tak do końca nie wiem na czym ona polega i co z czym można, a co nie powinno się razem jadać.
Ja od lat na każde śnisdanie jem jajecznice z 5-6 żółtek a wieczorem podgarle lub podroby. W południe najczęściej ziemniak i kubek śmietany 30%. I nie narzekam. :D :D
Pozdrawiam wszystkich optymalnych.
"Gazda" nie jesz za mało węglowodanów?
"Gazda" - w/g mnie jest lux, ale tylko na pewien czas. Ja tak jadłem i dopiero po kilku latach wyprostował mnie dr. Kwaśniewski w Gliwicach bo zacząłem łapać objawy wynikające z przewagi układu sympatycznego.
Cytat: Gazda412 w 2010-05-29, 23:35:45
Ja od lat na każde śnisdanie jem jajecznice z 5-6 żółtek a wieczorem podgarle lub podroby. W południe najczęściej ziemniak i kubek śmietany 30%. I nie narzekam. :D :D
Pozdrawiam wszystkich optymalnych.
:) , jaki duży jest ten ziemniak ?
Tłuszczu sporo...
Cytat: Teresa Stachurska w 2010-05-30, 10:05:27
Cytat: Gazda412 w 2010-05-29, 23:35:45
Ja od lat na każde śnisdanie jem jajecznice z 5-6 żółtek a wieczorem podgarle lub podroby. W południe najczęściej ziemniak i kubek śmietany 30%. I nie narzekam. :D :D
Pozdrawiam wszystkich optymalnych.
:) , jaki duży jest ten ziemniak ?
Tłuszczu sporo...
Ziemniak codziennie120-150g z kubkiem śmietany. Tłuszczu jadam dosyć sporo: do ziemniaka oprócz śmietany t jeszcze masło ub smales ze skwarkami. Poniważ potrafię i lubię zjadać
masło łyzeczką, to często to robię. Węglowodany uzupełniam wieczorem czekoladą gorzką. W dni kiedy dużo pracuje fizycznie, staram się zjadać więcej węglowodanów. Białka zawsze w granicach 40-45g lub mniej.Wyrobów mącznych "zero". Pozdrawiam. :D
Cytat: BACA w 2010-05-30, 09:19:24
"Gazda" - w/g mnie jest lux, ale tylko na pewien czas. Ja tak jadłem i dopiero po kilku latach wyprostował mnie dr. Kwaśniewski w Gliwicach bo zacząłem łapać objawy wynikające z przewagi układu sympatycznego.
Jeżeli możesz powiedzieć jakie to były objawy, czym sie objawia przewaga układu sympatycznego. Ja po sobie sauwazyłem, że dzisiaj nie mogę zjadać tyle białka i węgli, co jeszcze rok temu.
Gdy zjem tylko trochę więcej białka lub wegli, to zaraz poziom cukru podchodzi do góry i trzeba brać kilka jednostek insuliny. Na cukrzycę choruję od16 lat, a od ośmiu żywię się optymalnie.
Pozdrawiam wszystkich optymalnych.
"Gazda" - Wiele razy to było tematem - wejdż i sprawdż. Jeżeli chodzi o cukrzycę to jest to jedna z moich chorób - byłem na insulinie i przez to że ją opanowałem mam teraz cukier w szczycie ok 130, a normalnie ok 85 /podziel przez 18 jeżeli operujesz innymi jednostkami./ Mogę nawet zjeść 90 gram węgli dziennie i jest ok. Jeżeli jednak zjem nie to co trzeba to nawet 30 gram dziennie spowoduje skok cukru ponad 200 i oczywiście przekroczenie progu nerkowego. Ale tylko ktoś kto ma cukrzycę może to glukometrem zmierzyć i teorię można tu odłożyć na bok. Widzę że mimo wszystko robisz sporo błędów bo tego typu choroba wymaga nieco innego podejścia. Z czasem może grozić Ci arytmia, a może sklerodermia, a może nadczynność tarczycy, a może, a może, a może. To jest wyłącznie moje zdanie - ale odżywiasz się niespecjalnie.
Cytat: Gazda412 w 2010-05-30, 11:50:34
...Ponieważ potrafię i lubię zjadać masło łyzeczką, to często to robię...
Ja też.. :D
Czasami od znajomego rolnika dostaję domowego masła. Zaraz przypominam sobie dzieciństwo, kiedy to babcia(po naszemu - starka) piekła w piecu piekarskim domowy chleb.
Taki chleb ważył ok. 7kg. Taka pajda chleba, posmarowana grubo na 1.5cm. masłem do tego garnuszek 0.5 l mleka. Coś wspaniałego. Jeszcze dzisiaj, po prawie sześdziesięciu latach czuję zapach tego chleba i smak takiego śniadania lub kolacji. :roll: Pozdrawiam :roll: :lol:
Cytat: Gazda412 w 2010-05-30, 21:41:15
Czasami od znajomego rolnika dostaję domowego masła. Zaraz przypominam sobie dzieciństwo, kiedy to babcia(po naszemu - starka) piekła w piecu piekarskim domowy chleb.
Taki chleb ważył ok. 7kg. Taka pajda chleba, posmarowana grubo na 1.5cm. masłem do tego garnuszek 0.5 l mleka. Coś wspaniałego. Jeszcze dzisiaj, po prawie sześdziesięciu latach czuję zapach tego chleba i smak takiego śniadania lub kolacji. :roll: Pozdrawiam :roll: :lol:
Sadysta! :shock:
renia, jeszcze za krótko aby coś napisać. W każdym razie ziemniaki razem z mięsem nie za bardzo mi pasowały, warzywa owszem mają mało węgli. Nie mogę się pozbyć dolegliwości w stawach i dla tego próbuję tej metody. Być może mam problem z przyswajaniem i zakwaszeniem co też daje ból. Wypadało by mięso jeść co drugi dzień, a na obiad dużo warzyw aby się odkwasić. Czy może wiesz jakie ph ma kasza jaglana i gryczana? :roll:
Pozdrawiam
Niestety nie wiem. Nie znam się na tym. Ale słyszałam w Ciechocinku od niektórych Optymalnych, że uważają na kwasowość (?) produktów. Pamiętam tylko, że najbardziej odkwaszająco działają buraczki (mają + 11). Ale Admin pisał, że zakwasić się nie można.
Ja uważam, że nawet produkty zdrowe mogą niektórym zaszkodzić, jeśli ich organizm danych pokarmów nie toleruje. Bardzo sobie chwaliły poprawę samopoczucia osoby dbające o ph.
A tutaj jest zdanie Admina:
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3896.20
"fewa" tak sobie pomyślałam o Twoich dolegliwościach stawowych - czy one nie są spowodowane większym spożyciem białka, niż organizm potrzebuje? Bo może być tak, że mamy ustalone sobie, albo lekarz nam ustalił, prawidłowe ilości białka, a w między czasie zapotrzebowanie organizmu na nie się zmieniło. Jeśli ma już mniej pracy z reperacją zdrowia, to taka sytuacja wymaga zmniejszenia ilości zjadanego białka.. Tym bardziej jeśli spożywamy najlepsze białko.
Jeśli organizm jest niepotrzebnie obciążony przerabianiem nadmiaru białka na węglowodany, to skutkiem te mogą być bóle stawów i inne dolegliwości..
Tu jest link o białku z wykładu dr Pali :
http://www.youtube.com/watch?v=wHhcJ9GW45s&feature=related
To prawda ostatnio sobie pofolgowałam z mięsem i są efekty. Więc teraz muszę się odkwasić. Na jakiś czas nie będę jadła mięsa na obiad no chyba, że nie wytrzymam jak coś smacznego ugotuję :lol: A dowiedziałam się, że wszystkie kasze mają ph zasadowy. Kasza gryczana ze względu na to,że jest prażona nie nadaje się do jedzenia, jest pozbawiona wszystkiego tego co jest w nieprażonej.
Skończyłam z moimi eksperymentami z optymalną dla mnie ilością białka. Najpierw zwiększyłam ilość zjadanego białka do 60-70g dziennie i nie było to dla mnie komfortowo. Poczytałam trochę o przebiałczeniu, posłuchałam wykładu dr. Pali i zmniejszyłam do 35 - 40g dziennie. I znowu nie było dobrze. Doszłam do wniosku, że najlepsza dla mnie ilość to jest ok. 50g ( jeśli gorszej jakości to więcej) dziennie. Widocznie jest tak jak pisał BACA, że przy zbyt małej ilości białka wytwarza się w organizmie przewaga układu sympatycznego.
Tyle sprawdzałam, żeby dojść do punktu wyjścia - do tego co na samym początku zalecili mi lekarze.
Moje BTW 50 :140 : 60
czyli 1:2,8:1,2 :)
Średnio tak wychodzi... :roll:
Reniu - opisz jak wygladal ten dyskomfort na nieprawidlowej ilosci bialka.
Przede wszystkim mniej energii i potrzeba większej ilości godzin snu..
Jakie były objawy przy zbyt małej ilości białka ? - bo przecież chorób jeszcze żadnych chyba nie było.
Cytat: Gazda412 w 2010-05-30, 21:41:15
Czasami od znajomego rolnika dostaję domowego masła. Zaraz przypominam sobie dzieciństwo, kiedy to babcia(po naszemu - starka) piekła w piecu piekarskim domowy chleb.
Taki chleb ważył ok. 7kg. Taka pajda chleba, posmarowana grubo na 1.5cm. masłem do tego garnuszek 0.5 l mleka. Coś wspaniałego. Jeszcze dzisiaj, po prawie sześdziesięciu latach czuję zapach tego chleba i smak takiego śniadania lub kolacji. :roll: Pozdrawiam :roll: :lol:
Taki naturalny chlebek pieka w Restauracji Opalkowa Chata w Boleslawcu. Jadlam i jest pyszny. Jest na zakwasie i maka ,zadnych dodatkow. Do chleba podaja swojski smalec ktory sami robia. Polecam
Cytat: BACA w 2010-08-27, 22:20:13
Jakie były objawy przy zbyt małej ilości białka ? - bo przecież chorób jeszcze żadnych chyba nie było.
Nie chorób na szczęście nie było. Był to za krotki okres czasu. Nie dojadałam tez często weglowodanów i czułam ogólnie pogorszony nastrój, poranne zmęczenie, brak energii i lekki obrzęk nóg (głównie wieczorem) w okolicy kostek. Większą nerwowość.
Myślę, że to była przewaga układu sympatycznego - chociaż objawy były niezbyt sympatyczne.
Ze strony układu pokarmowego specjalnych zmian nie odczułam, ale z tym to ja raczej nigdy nie miałam problemów. Uważam, że jeśli ktoś na DO z czymś przesadza - obojętnie w która stronę - to głównie odczuwa powrót problemów z przed DO. No ale u każdego może być to inaczej. Ja przed DO na pewno miałam przewagę układu sympatycznego i związane z tym choroby.
W każdym razie to gdy się kiedyś żle poczujesz to zrób sobie badanie moczu i gdy znajdą się w nim fosforany to daj znać.
Zacznę od końca. Najpierw dam znać.. :D
Tak naprawdę to moje porady są raczej symboliczne. Nie jestem lekarzem i tak to proszę traktować. Około 15 lat temu dr. Kwaśniewski w czasie kolejnej wizyty w Gliwicach zmienił mi nieco proporcje i rodzaj pokarmu bo zbyt dokładne przestrzeganie DO nie było dobre ze względu na istniejące choroby. Ale muszę się pilnować bo zbyt duże odstępstwo od nietórych ustaleń powoduje nawrót chorób. I niestety istotne dla mnie jest nadmierne zakwaszenie, nadmiar pirodyksyny czyli B6. zbyt mało węgli /arytmia/, a głównie ciągła ragulacja układu S i Ps - aby była równowaga. Dawniej tych problemów nie było. Wspomagam się jedynie wodą utlenioną i wodą z lodu przez co już kilka lat nie mam żadnych gryp, katarów, kaszli, gryp itp. A przecież w miejscu gdzie pracuję nie ma w zimie żadnego grzania przez co jest temp codziennie ok 0 stopni przez ok 10 godz i dlatego to jest tak istotne.
...baca- mozesz bardziej wyjasnic,co to znaczy ,,wspomagam sie woda utleniona,,?...pozdr.
Lepiej odda to książka Nieumywakina - chyba "woda utleniona na straży zdrowia" - wpis to w necie i poczytaj. Ja muszę z tym uważać, bo obniża za bardzo ciśnienie /u mnie/.
Cytat: BACA w 2010-08-29, 11:23:16
Lepiej odda to książka Nieumywakina - chyba "woda utleniona na straży zdrowia" - wpis to w necie i poczytaj. Ja muszę z tym uważać, bo obniża za bardzo ciśnienie /u mnie/.
Mam maly skrot tej ksiazki w Word. Jezeli ktos chce przesle mailem
...cala ksiazka jest dostepna na necie w formie PDF...
Gwidon, Sewero,
ja poproszę :) Link, albo na mail teresa.stachurska@gmail.com
...link...
http://chomikuj.pl/calineczkazbajki?fid=93149315
Cytat: BACA w 2010-08-29, 11:05:17
.. I niestety istotne dla mnie jest nadmierne zakwaszenie, nadmiar pirodyksyny czyli B6.
A po czym to rozpoznajesz "BACA"? Masz jakieś typowe dolegliwości, czy robisz jakieś badania..(chodzi mi o zakwaszenie i o tą witaminą B6)
Badań żadnych nie robię. Objawy związane z nadmiarem B6 są typowe. Są to bóle łydek, a szczególnie stóp w okolicach kostek. Jak wycfam B6 to przechodzi. A kiedy ją używam? Tylko wtedy gdy właśnie się zakwaszę i jednym z objawów są nocne skurcze nóg i wtedy mija mi po tym jak zwiększę magnes. Łykam wtedy magne B6. A czemu nie sam magnes?. Bo taka dawka B6 pomaga mi przyobniżeniu chomocysteiny /jest 9 a była 24/. Ale to już inna śpiewka. Objawów zakwaszenia jest więcej i są zależne od układów S i Ps a końcowym efektem jest refluks /miałem tą wątpliwą przyjemność i miałem gastroskopię i wrzody/. było to jednak bardzo dawno i jak pilnuję tych rzeczy to mam spokój.
Dziękuję za odpowiedź. Jest to bardziej zawiłe, niż sądziłam..Masz sporo tych różnych dolegliwości, których musisz pilnować..
Ja po różnych eksperymentach "kulinarnych" doszłam do moich optymalnych ilości BTW, które wynoszą ok. 40g białka dziennie ( w tym codziennie 4 żółtka i bez wliczania białka roślinnego), tłuszczu tyle, na ile mam ochotę (średnio ok. 150) i węglowodanów ok. 60g (nie więcej). Doszłam do wniosku, że mój organizm najlepiej funkcjonuje przy takich właśnie ilościach BTW i przy takich mam najwięcej energii. Trudno jest ustalić sobie odpowiedni poziom zjadanego białka bo zmiany jego ilości zauważa się dopiero po 3 tygodniach.
Będąc na wczasach jadłam za dużo białka ( chyba z chciwości, bo nie mogłam odmówić sobie z wszystkich pyszności po trochu i robiło się tego całkiem sporo). Czułam się przy tym dobrze, ale po powrocie do domu czułam gorsze samopoczucie i ociężałość. Teraz z obecnym BTW czuję się jak na początku DO. Nic mi nie dolega i jakaś taka wewnętrzna radość jest we mnie..
U mnie zauważyłam podobne zależności jak "przemo" w tym wątku ..chociaż może nie aż na taką skalę:
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=3950.60
a gdzie jest wypowidz "przemo"?
A wystarczy tylko kliknąć na link i przeczytać mój miły Panie.. :lol:
Dla Ciebie specjalnie skopiowałam jedna wypowiedź, ale jest tam ich więcej - o eksperymentach z wyższym białkiem i niższymi tłuszczami.. Wchodzi się w błędne koło, mniejsze tłuszcze generują ochotę na większe białko i węglowodany i już się 'jedzie' na złych torach, organizm traci mnóstwo energii na przetwarzanie białka na węgle.
..."Ja zjadałem kiedys przy diecie niskoweglowodanowej 140-150g białka dziennie (w koncu NW nie daje ograniczeń jest chodzi o B) ale nie sądziłem też że T zjadam za mało - stad takie wysokie spożycie białka. Potrafiłem zjeść 1kg miesa na obiad. Potwierdzam że jest to wybitnie szkodliwe sadząc po tym jak sie czułem (nadmiar węgli przy tym to pikuś - to tez juz na sobie przerabiałem) koniec końców w końcu doszedłem do optymalnych proporcji."..
Dziekuje :D
Drobiazg... :lol:
Cytat: renia w 2011-01-11, 08:26:50
Drobiazg... :lol:
Renia to ten Twój post właśnie poprawiający DO :shock: :lol: :lol: :lol:. Temat już wyczerpałaś? :shock: :lol: :lol: :lol:
Ja się rzuciłam czytać a tu co ? :lol:
:lol: :lol: ... Widzisz :shock: ...czasami i drobiazg jest ważny... :lol:
Na jasne , co ja się czepiam szczegółów :lol: :lol:
W miesięczniku "Optymalni" (grudzień 2010) przeczytałam bardzo interesującą wypowiedź w artykule pod wymownym tytułem "Czy jestem optymalnym?"
Otóż pisze w nim, że sporo osób ma "etykietkę" Optymalnego (albo sami się za takich uważają i/lub przedstawiają), a w rzeczywistości to nie potrafią zrezygnować np z chleba, czy też większej ilości owoców lub słodyczy albo piwa...Może być również odwrotnie, że ktoś nieświadomie może jeść właśnie w zalecanych proporcjach i zalecane produkty na Żywieniu Optymalnym i być w rzeczywistości Optymalnym, nie zdając sobie z tego sprawy.
No ale miało być o białku...Tak. Ilość zjadanego białka jest najczęstszym dylematem Optymalnych i na tym polu popełniamy najwięcej błedów. Często jak się kończy okres przebudowy organizmu (od 1 do 3 miesięcy po rozpoczęciu DO) to osoba, ktora początkowo chudła na DO, nagle zauważa u siebie zatrzymanie się wagi. Często wówczas zaczyna zmniejszać ilość zjadanego tłuszczu - aby uzyskać dalszy spadek wagi - a tymczasem efekty przychodzą odwrotne od zamierzonych. Przy zmniejszonej podaży tłuszczy, rośnie apetyt na białko i weglowodany i tutaj już zaczyna się klasyczne "koryto" i powrót - a nawet nasilenie się - chorób sprzed DO. Miażdżyca, cukrzyca i inne choroby cywilizacyjne znowu się "kłaniają". :?
Ile tego białka w takim razie powinno się zjadać na DO? Otóż jeżeli osoba jest już po okresie przystosowania się organizmu do DO i zjada się białko najwyższej jakości, to powinno go być 0,5g na kilogram wagi należnej (z wyjątkiem osób cierpiących na niektóre choroby, lub o dużej aktywności fizycznej) do 0,8g białka na kilogram wagi należnej - białka nie najwyższej jakości - ale zwierzęcego.
ŻO jest dietą wysokotłuszczową, niskowęglowodanową i niskobiałkową. Wiadomo, że zbyt duża ilość białka w diecie powoduje szybsze starzenie się organizmu, choroby nerek i wątroby oraz niepotrzebną, obciążającą organizm, pracę związaną z przeróbką białka na węglowodany.
Podam tutaj jeszcze szczegółowe objawy nadmiaru białka w organizmie:
- niewydolność nerek i/lub watroby
- łuszczenie, pękanie i swędzenie skóry (głównie głowy) - może powrócić łuszczyca
- silny, cuchnący zapach moczu
- silne pocenie się
- wypadanie włosów, plamy na paznokciach
- nadmierne pobudzenie i nerwowość
- przyśpieszenie obiegu i podniesienie ciśnienia krwi z możliwością arytmii serca
- powrót bólów stawów - może być "strzelanie" w stawach (u mnie występowało uczucie zimna w kolanach)
- otępienie, otumanienie mózgowe
- może nastąpić nawroty wszystkich chorób, które się miało przed DO np. dna moczanowa, cukrzyca...
Sporo osób, u których wystąpiły wyżej wymienione objawy, zaczęło modyfikować dietę, zwiększając ilość zjadanego białka i węglowodanów (z marnym skutkiem), niektórzy zrezygnowali z DO, a niektorzy zwrócili się do lekarzy optymalnych z prośba o pomoc. Jeśli trafili na dobrych, to wszystko wróciło do normy. :D
Reniu, bardzo dobry wpis :) Wiele osób, mam wrażenie gdy czytam komentarze na forum, przebiera miarkę z białkiem.
Dodam jeszcze, że jak wcześniej wydawało mi się, że zjadam białka za mało i postanowiłam jego jeść więcej, to oznajmiłam to "mojej" Pani, która u mnie sprząta i która doskonale widzi co ja codziennie jem. Ona na to :shock: - jeśli pani je za mało białka, to ja już naprawdę nie wiem kto go je dosyć, przecież pani je prawie samo białko. Na śniadanie cztery żółtka i jedno białko, a na obiad codziennie mięso i tylko troszeczkę ziemniaków. :lol:
No i to mi dało do myślenia więcej niż moje całe ważenia i liczenia razem wzięte i wymieszane z różnymi internetowymi wypowiedziami.
Jeśli moje jedzenie ma mieć małą ilość białka, to co mają mówić ci, którzy na śniadanie jedzą bułkę z masłem i dżemem, a na obiad naleśniki albo jakieś pierogi...Staram się teraz przestrzegać zalecanej na DO dawki białka. Np. jak robię kanapki z chleba biszkoptowego, to już nie daję do nich wędliny ani sera, tylko samo masło i mam proporcje optymalne (w jedzeniu też :lol:) :wink:
Cytat: Teresa Stachurska w 2011-01-11, 10:20:22
Reniu, bardzo dobry wpis :) Wiele osób, mam wrażenie gdy czytam komentarze na forum, przebiera miarkę z białkiem.
Ja też należałam do tych "nadgorliwych"... :lol:
Cytat: renia w 2011-01-11, 10:30:35
Dodam jeszcze, że jak wcześniej wydawało mi się, że zjadam białka za mało i postanowiłam jego jeść więcej, to oznajmiłam to "mojej" Pani, która u mnie sprząta i która doskonale widzi co ja codziennie jem. Ona na to :shock: - jeśli pani je za mało białka, to ja już naprawdę nie wiem kto go je dosyć, przecież pani je prawie samo białko. Na śniadanie cztery żółtka i jedno białko, a na obiad codziennie mięso i tylko troszeczkę ziemniaków. :lol:
No i to mi dało do myślenia więcej niż moje całe ważenia i liczenia razem wzięte i wymieszane z różnymi internetowymi wypowiedziami.
Jeśli moje jedzenie ma mieć małą ilość białka, to co mają mówić ci, którzy na śniadanie jedzą bułkę z masłem i dżemem, a na obiad naleśniki albo jakieś pierogi...Staram się teraz przestrzegać zalecanej na DO dawki białka. Np. jak robię kanapki z chleba biszkoptowego, to już nie daję do nich wędliny ani sera, tylko samo masło i mam proporcje optymalne (w jedzeniu też :lol:) :wink:
Ze skrajnosci w skrajnosc. Tak nazwalbym ten artykul gdybym mial pisac w miesieczniku "Optymalni".
Bialko jest nam potrzebne i jak sama piszesz, tak i Toan i Pan dr. jan Kwasniewski potwierdza, ze ludzie zdrowi i troche sie ruszajacy powinni teoretycznie zjadac okolo 0,8 gr bialka na kg naleznej masy ciala. Powtarzam, naleznej masy ciala. Im organizm bardzie wycienczony chorobami albo intensywny sport tym wiecej bialka, gdzie za granice gorna mozna przyjac do 150 gr. Nie jest tu mowa o bialku najwyzszej wartosci. Bialko nie tylko powoduje starosc ale tez w odpowiednich ilosciach odbudowuje i regeneruje. Dlatego jedzenie chlebka z maslem to druga skrajnosc. :lol:
Jeśli to jest chlebek optymalny to jest OK. :D
Ja mam czasami problem ze zjedzeniem np 70 gr bialka jedzac 5 zoltek i jedno jajo na sniadanie. Organizm sam mi mowi kiedy chce wiecej. Wczoraj mialem dzien wolny od plywania i zjadlem nie cale 50 gr bialka. Dzie mialem w planie isc plywac ale sie przewrocilem i nie wiem czy mi reka pozwoli i dlatego wiem, ze musze zjesc min 70 gr bialka aby szybko ten uraz wyleczyc. Pomijajac to jak plywam to zjadam te 70-80 gr bialka i x 4 T gdzie weglowodany w okolicach 70 gr ale w miare wystepowania cial ketonowych podnosze o 10-20 gr.
Juz kiedys ta wypowiedz "Toana" cytowalem, ale dla Was zrobie to jeszcze raz
1. Jaka jest różnica między DIETĄ a ŻYWIENIEM OPTYMALNYM?
cyt.: "Zawsze należy sytuację rozpatrywać do danego przypadku!Jeśli jest się zdrowym, to nie ma potrzeby "wyliczanek" BTW - wystarczy wyłącznie pilnowanie proporcji, czyli - ŻO w którym np: można sobie dostarczyć odpowiednią ilość W nawet z miodu, owoców, czekolady, zbożowych, mleka i innych produktów, które są "zakazane" na DO , bo w danym przypadku mogą zaszkodzić!. Dlatego osoby raz chore na "coś" lub te, które już wyzdrowiały z "czegoś", muszą bardziej uważać i na proporcję i na dobór produktów, które dostarczają organizmowi z pożywieniem i powinny sobie dla własnego bezpieczeństwa wyliczać dobowe teoretyczne zapotrzebowanie na BTW, bo czasem może coś pójść w szlak metaboliczny, który powodował daną chorobę i mogą się zacząć kłopoty zdrowotne , które wynikają z popełnianych błędów w DO!. Przy nawet umiarkowanym ruchu bardziej rośnie zapotrzebowanie na T niż BW - o tym trzeba wiedzieć! i dostosować BTW! - jeśli sam organizm tego nie potrafi. Nie jesteś głodny - nie jedz na siłę dobowego teoretycznego zapotrzebowania BTW.Należy zawsze również pamiętać o wartości biologicznej pokarmu, bo rozsądniej jest dostarczyć białko ze zjedzonej wątroby, innych podrobów, żółtek, czy nawet mięsa niż np. z bobu, kukurydzy innych pastewnych, czy zbożowych, bo wartość "odżywcza" białka w tych produktach nie jest taka sama, choć np: skład aminokwasowy przemawia za soją!. Soja nawet GMO - to świetna pasza dla zwierząt - ale soja to nie jest pokarm człowieka!.Dlatego zawsze bezpieczne do prawidłowego funkcjonowania są produkty o wysokiej wartości biologicznej: żółtka, podroby, szpik, wywary na kościach (dla rekonwalescentów po np: zakaźnych, osób w podeszłym wieku, u których zapotrzebowanie na białko bardzo maleje - z uwagi na białka "wyciągowe" - o bardzo dużej wartości biologicznej, a także - to co zostaje na patelni po smażeniu mięsa!!!. Smażymy oczywiście wyłącznie na smalcu, maśle klarowanym, śmietanie, śmietance lub mieszance tych produktów - NIGDY NA JAKIMKOLWIEK OLEJU ), dobre salcesony, pasztetowa. Z tłuszczów masło, śmietana, (ze śmietanką muszą uważać osoby z "nietolerancją" z racji większej ilości laktozy) smalec. Nigdy nie wolno eksperymentować na własnym organizmie, bo skutki są zawsze opłakane i zawsze rozumem przychodzić organizmowi z pomocą!.Czyli nic nowego, o czym już nie było w tekstach JK.PRZYPOMINAM: Podstawowa proporcja w ŻO i DO, która sprawdza się w 99,999% przypadków to: BTW - 1:2,5-3,5: 0,3-0,5 i może się znacznie zmienić ze względu na WBB (wartość biologiczna białka) i WF (wysiłek fizyczny)Jeśli zjada się białko o najwyższej WWB - można dla uproszczenia przyjąć, że teoretyczne zapotrzebowanie na W wynosi około 0,8g/NMC (należna masa ciała) - jeśli jesteś chory (DO) - to bezpieczniej w skrobi, jeśli jesteś zdrowy (ŻO) - może być w miodzie, choć rozsądek nakazuje tego nie robić zupełnie niezależnie od IG, bo przy takim poziomie dostarczania organizmowi W, ten "parametr" jest statystycznie NIEISTOTNY Przy takim postępowaniu nie jest potrzebne ani "odkwaszenie", ani "suplementacja" organizmu, a po nabraniu wprawy - również "wyliczanki" BTW. Zdrowie lub choroba jest zawsze konsekwencją własnego postępowania!" kon. cyttatu.
Ja teraz zjadam tylko 40 g białka (średnio) - z czego połowa jest z żółtek. Roślinnego oczywiście nie liczę. Moja aktywność fizyczna jest niewielka i chyba już nie rosnę... :wink:
Ja naprawdę popadam ze skrajności w skrajność, ale dobrze jest sprawdzić na sobie (jeśli się nie ma poważnych chorób). Wcześniej musiałam mylić objawy niedoboru węglowodanów z objawami nadmiaru białka, bo są bardzo podobne.
tak to prawda. Niemniej jednak bedac w miare zdrowym czlowiekiem powinno sie stosowac zasade teoretycznego BTW 1: do 3,5:0,8 a uprawiajac troche sportu dodac po prostu 50 gr T do kazdej godziny cwiczen. Wiadomo tez, ze ketony mozna sprawdzic manualnie, wiec z tym problemu byc nie powinno a bialko jest wykladnikiem do ktorego dostosowuje sie tluszcz i po herbacie, jak to mowi moja tesciowa. :lol:
:D Masz rację. No i po herbacie... :lol: Tłuszcz i węglowodany nie są trudne do sprawdzenia. Węglowodanów jemy jak najmniej, ale raczej nie mniej niż 50g dziennie (tak podawał Doktor Kwaśniewski) - nie powinno być na pasku Keto-Diastix więcej niż dwa krzyżyki. A tłuszczu sobie nie żałujemy, ale też nie "zalewamy" się tłuszczem aż do uzyskania biegunki... :shock: :lol: jak to niektórzy piszą, że Optymalni jedzą smalec na zmianę z podgardlem... :lol:
Bardzo ciekawe i dobrze jeszcze raz o tym przeczytać. Ja ponieważ jestem zdrowa i byłam zdrowa stosuję ŻO , przestrzegając jednak rygorystycznie nie jedzenia produktów "zabronionych" czy niejadalnych dla człowieka jak kto woli. I stwierdzam , że dieta jest b.urozmaicona jak ktoś chce i wcale nie taka samym tłuszczem. Wręcz powiedziałabym , że jest kreatywna jak ktoś podchodzi do niej z sercem. :wink: i zrozumieniem. :)
Jeszcze tylko dodam słówko dla przypomnienia, że jeśli je się za dużo białka, a następnie zmniejszy się jego spożycie, to poprawę odczuwa się dopiero po trzech tygodniach - mniej więcej - i to może powodować, iż niektórzy uważają, że obniżenie białka nic nie pomaga.
Cytat: renia w 2011-01-11, 21:17:41
Jeszcze tylko dodam słówko dla przypomnienia, że jeśli je się za dużo białka, a następnie zmniejszy się jego spożycie, to poprawę odczuwa się dopiero po trzech tygodniach - mniej więcej - i to może powodować, iż niektórzy uważają, że obniżenie białka nic nie pomaga.
To zawsze tak jest, że na głębszym poziomie zmiany zachodzą dopiero po dłuższym okresie.
witam wszytskich jestem nowa!
prosze o pomoc przy uslaeniu ilosci bialka. na DO jestem od grudnia mam 30 lat waga 63kg wzrost 170!
jem teraz bialka kolo 50g ! od jakiegos czasu ograniczylam do 30-40 bo pojawily sie u mnie czerwone bolace plamy na jezyku po kazdym posilku!w miedzy posilkach sie nie pojawia!co to za objaw za malo zelaza?
Witaj :)
Nie zetknąłem się z takim problemem, jakim są bolące plamy na języku i mającym coś z tym wspólnego białkiem- ograniczę się tylko do przywitania.
Jutro powinno być więcej wpisów. :) A może dzisiaj ;)
Cytat: friga w 2011-02-17, 21:44:20
witam wszytskich jestem nowa!
prosze o pomoc przy uslaeniu ilosci bialka. na DO jestem od grudnia mam 30 lat waga 63kg wzrost 170!
jem teraz bialka kolo 50g ! od jakiegos czasu ograniczylam do 30-40 bo pojawily sie u mnie czerwone bolace plamy na jezyku po kazdym posilku!w miedzy posilkach sie nie pojawia!co to za objaw za malo zelaza?
Witaj "friga". :D Pozwól, że zadam Ci najpierw dwa pytania, bo trudno od razu tak coś doradzić. Ja też pierwszy raz spotykam się z takimi dolegliwościami.
Te czerwone i bolące plamki na języku pojawiły się u Ciebie jak już byłaś na DO, czy wcześniej też już się zdarzały? Miałaś jakieś chorobowe powody do przejścia na ten rodzaj jedzenia?
TAK kiedys przed DO sie pojawialy!zaden lekarz nie wiedzial skad sie wziely, zrobilam wszystkie wymazy bakteryjne grzybicze itp.i nic. wiec czytajac rozne fora doszlam do wniosku ze to jezyk geograficzny. ale na jakis czas przeszedl na jakies 3 m-ce. i teraz znowu!wiec czytam wasze wypowiedzi i widze ze jak sie przebialczy to wracaja choroby z przed DO! dlatego bialko ograniczylam!ale dalej nic. ptrzeszlam na DO z powodu choroby refluksowej!
na noc juz nic nie jem wiec ich nie ma!ale jutro postaram sie zrobic zdj i wam pokaze!moze ktos mial cos takiego??refluks tez w 100% nie przeszedl!ma jeszcze uczucie pieprzu w ustach, bez charakterystycznej zgagi.dr. Kwasniewski pisze ze choroby zoladka najszybciej przechodza a mnie wcale! :(
Cytat: friga w 2011-02-17, 22:12:47
TAK kiedys przed DO sie pojawialy!zaden lekarz nie wiedzial skad sie wziely, zrobilam wszystkie wymazy bakteryjne grzybicze itp.i nic. wiec czytajac rozne fora doszlam do wniosku ze to jezyk geograficzny. ale na jakis czas przeszedl na jakies 3 m-ce. i teraz znowu!wiec czytam wasze wypowiedzi i widze ze jak sie przebialczy to wracaja choroby z przed DO! dlatego bialko ograniczylam!ale dalej nic. ptrzeszlam na DO z powodu choroby refluksowej!
Choroba refluksowa na ogół szybko się cofa na DO. A z tymi plamkami to nie mam pojęcia...Piszesz, że jesteś na DO od grudnia...Stosujesz ją w miarę dokladnie? Jesz tylko produkty zalecane? Liczysz i ważysz zjadane produkty? Myślę, że u Ciebie już skończył się okres przebudowy metabolizmu...Masz 170 cm wzrostu, czyli Twoja waga należna wynosi ok. 70 kg czyli białka powinnas zjadać ok. 60g. Ale boję się tutaj cokolwiek doradzać bo to jest zależne od posiadanych chorób, od trybu życia, od wieku i wielu jeszcze innych czynników. Myślę, że najlepiej byś zrobiła, gdybyś skontaktowała się z lekarzem optymalnym. Co my możemy Ci doradzić, jesli nie znamy twojej choroby, a zresztą przy chorobach, to tylko lekarz powinien decydować.
Ja uważam, że prędzej jadłaś za mało białka niż za dużo...
dlatego pytam tu moze ktos mial taka chorobe i cos wie na ten tema wiecej.
Reniu jesli jestem po przebudowie tak mnie przynajmniej powiedzial dieteyk u ktorego bylam to nie powinnam jesc wlasnie 40 białka??
sama juz nie wiem. martwi mnie to ze wszytsko wrocilo!
"friga" musiałabyś napisać co i ile konkretnie codziennie zjadasz. To jest bardzo istotne...
stosuje dokladnie , wszytsko wczesniej obliczma i waze!
sniadanie:
1 jajko 2zoltka
maslo 30 g
dzem niskoslodzony 20 g -6,8 wegla
podiwczorek:
torcik orzechowy z ksaizki optymalnej 50 g -15,4 bialka/45 tluszczu/8 wegla
obiad:
wywar kolagenowy 200 ml
zóltko
jako sadzone
ziemniaki 150
jarzynka 150
maslo 30
niekiedy sliwki suszone na noc
przepraszam wkradl sie blad bo ilosc bialka/tluszczu/wegla w torciku jest na 100 g wiec przez polowe bo ja jem 50.
czytajac forum zastosowalam rowniez diete rotacyjna, wiec jeden dzien jest z jajkami a drugi z miesem
dzien z miesem:
sniadanie
salatka (robie ze 100 g marchewki, pietruszki,ogorki kiszone, majonez50) w sumie 100g =0,48:9,74:7,92
boczek 50 g 5:26,5:0
masło 10g -:9,2:-
podiweczorek
torik orzechowy
obiad :
wywar
z pietruszka natka
karkowka 100
ziemniaki 150
buraki 100
maslo 20
zostawie moze doladnie obliczony jadlospis na jutro (moze ktos z was pomoze jutro)
sniadanie:
salatka jarzynowa 100g 0,48 9,74 7,92
boczek gotowany 30g 5,0 15,9 ---
maslo 10 g -- 9,2 ---
kielbasa wiejska 50g 7,5 9,0
RAZEM: 12,98 43,84 7,92
1: 3,37 : 0,6
PODWIECZOREK:
torcik orzechowy 100g 10,3 37,8 10,8
OBIAD:
wywar 200 ml(nie licze bo ma malo) 1,2
łopatka 100g 16,0 21,7 ---
buraki 100g - - 7,1
ziemniaki 100g - 15,0
maslo 20g - 18,4 --
RAZEM 17,2 40 12,1
1 : 2,3 : 0,7
BILANS DZIENNY: 40,5: 125: 30,82
1: 3,1 :0,7
Jak wychodza ciala ketonowe na 3+ to jem na wieczor pare sliwek w czekoladzie (2-3 szt) a zwyklych suszonych (5szt)
PROSZE O KOREKTE JAKBY KTOS byl taki uprzejmy, bo diabel tkwi w szczegolach:)
Jak wychodzą ciała ketonowe, to zasuwaj na przebieżkę stosowną do formy, a nie jedz cukru.
No chyba, że się ruszać nie możesz, albo co gorsza jesteś obłożnie chora, to faktycznie parę śliwek w czekoladzie może pomóc.
"friga" DO stosujesz od grudnia (nie wiem czy od początku grudnia, czy raczej od końca, bo to może mieć istotny wpływ na ustalenie końca okresu przejściowego). Ja uważam, że ogólnie zjadasz mało - przy wzroście 170cm (nie podałaś czy uprawiasz jakiś sport) piszesz, że wcześniej jadłaś białka jeszcze mniej. Ja naprwdę nie bardzo czuję się kompetentna w doradzaniu Tobie i uważam, że najrozsądniejsze będzie szukanie pomocy u lekarza optymalnego (przez te Twoje dolegliwości). Może inni Forumowicze znajdą jakąś radę...
Cytat: WojciechS w 2011-02-18, 07:49:43
Jak wychodzą ciała ketonowe, to zasuwaj na przebieżkę stosowną do formy, a nie jedz cukru.
No chyba, że się ruszać nie możesz, albo co gorsza jesteś obłożnie chora, to faktycznie parę śliwek w czekoladzie może pomóc.
Jak to jest? Aktywność fizyczna likwiduje ciała ketonowe? A nie jest to tak, że duży wysiłek fizyczny może przyczynić się do powstania ciał ketonowych w moczu?
na DO jestem od 15 grudnia. RENIU wczesniej jadlam wiecej bialka tak do 60-70.myslalam ze zredukowac trzeba. bylam u dietetyka optym w kr.
ciala ketonowe obniza wysilek fizyczny????
mam prace pol na pol troche biurowa troche musze pobiegac, wieczoem przez pol godz orbitkuje.
Trudno mi coś powiedzieć, tym bardziej, że nie wiadomo co powoduje u Ciebie te uciążliwe plamy na języku. Ja boję się cokolwiek doradzać...
JAK ograniczylam bialko od 3 dni to zaczla mnie sie pojawiac rano katar lejacy!bola mnie miesnie!chyba zle sie czuje z taka mala iloscia bialka, a dietetyczka powiedziala ze juz jestem po przebudowie!
Reniu a ile ty jesz bialka dziennie?
Cytat: renia w 2011-02-18, 10:43:07
Jak to jest? Aktywność fizyczna likwiduje ciała ketonowe? A nie jest to tak, że duży wysiłek fizyczny może przyczynić się do powstania ciał ketonowych w moczu?
Po wysiłku, to jest to stan fizjologiczny, a tu chodzi o "wykryte" ketony w stanie spoczynku, że tak powiem... :wink:
Czyli, po wysiłku - dobrze, w spoczynku - patologia.
Patologię spoczynkową najlepiej reguluje wysiłek fizyczny, prowadzący do chwilowego wzrostu kwasowości moczu...
to u mnie sie nie sprawdza:)
poorbitkuje moze wiecej:)i spr rano:)
Cytat: WojciechS w 2011-02-18, 14:57:20
Cytat: renia w 2011-02-18, 10:43:07
Jak to jest? Aktywność fizyczna likwiduje ciała ketonowe? A nie jest to tak, że duży wysiłek fizyczny może przyczynić się do powstania ciał ketonowych w moczu?
Po wysiłku, to jest to stan fizjologiczny, a tu chodzi o "wykryte" ketony w stanie spoczynku, że tak powiem... :wink:
Czyli, po wysiłku - dobrze, w spoczynku - patologia.
Patologię spoczynkową najlepiej reguluje wysiłek fizyczny, prowadzący do chwilowego wzrostu kwasowości moczu...
Bardzo dziękuję Ci za wyjaśnienie.
Friga - zrob sobie 3 dni bez bialka zwierzecego, czyli bez miesa, jajek i mlecznych. Moze byc roslinne , a tluszczu ile chcesz i wtedy zobaczysz co sie bedzie dzialo.
Cytat: friga w 2011-02-18, 14:46:41
Reniu a ile ty jesz bialka dziennie?
Ja teraz zjadam średnio ok. 40g białka dziennie (licząc tylko białko zwierzęce) ale przez dwa lata zjadałam po ok. 50g białka dziennie. No ale każdy jest inny i ma inne zapotrzebowanie...
Pamietasz Reniu moje problemy ze skora? to wlasnie bialko zwierzece.
sprobuje. juz zaczelam stosowac diete rotacyjna bo wlasnie Pani Doktor powiedziala mnie ze to wszytsko robi bialko ze smietany!bo ja lubialam do tej pory na wieczor jak jestem glodna robic sobie koktajl ze smietany 18% 200ml i truskawki 100g. (mniam)
wiec wylaczylam ale widze ze nic nie przechodzi.
a powiedz mi co jadles?wiem ze roslinne ale co?bo ja teraz na biezaco spr i widze ze tylko nie jadalne dla nas warzywa maja duzo bialka a tak to skad nazbierac 40 g bialka?jak 100g buraka ma 1,8 bialka?
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 15:02:30
Friga - zrob sobie 3 dni bez bialka zwierzecego, czyli bez miesa, jajek i mlecznych. Moze byc roslinne , a tluszczu ile chcesz i wtedy zobaczysz co sie bedzie dzialo.
Po takiej "kuracji" będzie miała mocz alkaliczny, jak sarenka, albo inni wegetarianie, a o to chyba nie chodzi? :shock:
.. bo paski moczowe badają nie ciała ketonowe, jak się wydaje wielu, a stężenie jonów wodorowych w moczu, prawda? 8)
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 15:09:00
Pamietasz Reniu moje problemy ze skora? to wlasnie bialko zwierzece.
Ale bez tłuszczow zwierzęcych to już nie jest DO. Chyba bardziej będzie to podobne do vege...
To co Ty teraz jesz Zeto?
to juz nie wiem?nie jesc tego miesa?i jaj?
zaraz zrobilam zdj to wam wysle linka!nie mam do niego sily!a jest mozliwe ze na dietecie optymalnej ma sie tzw jezyk geograficzny?
POCZEKAM MOZE na poobiedzie bo teraz miedzy posilkami to jest tych czerwonych plam duzo mniej i sa mniej wyrazne.
sama juz nie wiem czy to moze byc jakis niedobor czegos?robilam zelazo i morfologie i wyszlo wszytsko ok!
a jezyk piecze i sie czerwieni:(
3 dni bez bialka zwierzecego, a w czwartym wprowadz zwierzece normalnie, w piatym mozesz same mleczne i tak przez jakis czas,a potem sprobuj jadac normalnie - czyli jesli objawy calkowicie ustapia.
nie chodzi o to, zeby zjadac same roslinki - bez bialka zwierzecego jadlem , a do tego tluszczu zwierzecego ile chcialem.
I niech mi nikt nie mowi, ze gadam glupoty bo tak sie wlasnie wyleczylem, zreszta przy pomocy dr. Ewy, o ktorej nie wszyscy tutaj dobrze mowia.
Mowie jak jest i to na wlasnym przykladzie - bylem troche zalamany i juz sam nie wiedzialem co robic, a okazalo sie wlasnie to co n apisalem
Cytat: friga w 2011-02-18, 15:37:29
to juz nie wiem?nie jesc tego miesa?i jaj?
To prosty rzut monetą: orzeł - jedz, reszka - nie jedz... :wink:
I pamiętaj: nie lecz się radami w Internecie, bo się naprawdę pochorujesz... :(
Potrzebujesz pomocy, zgłoś się do lekarza, potrzebujesz pomocy w diecie optymalnej, zgłoś się do lekarza lub doradcy optymalnego.
Informacje na ten temat znajdziesz tu: http://optymalni.org.pl/
To dobra rada... :D
To samo bylo z rotowaniem mlecznych. Rozne problemy i waga nie chciala spadac, a okazalo sie, ze dr, Ewa ma racje.
Po jakims czasie moglem juz jadac mleczne kiedy chcialem - ot cala tajemnica wyleczenia.
Teraz wiadomosc dla Reni - moja zona od ponad miesiaca nie bierze euthyroxu i innech swinstw na tarczyce, a wyniki coraz lepsze.
Drogi Wojciechu - opisujac rozne przypadni, podpieram sie wlasnimi, a nie zaslyszanymi historiami - nawiasem mowiac, wlasnie te pomysly podsunal mi lekarz optymalny.
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 15:53:43
To samo bylo z rotowaniem mlecznych. Rozne problemy i waga nie chciala spadac, a okazalo sie, ze dr, Ewa ma racje.
Po jakims czasie moglem juz jadac mleczne kiedy chcialem - ot cala tajemnica wyleczenia.
Teraz wiadomosc dla Reni - moja zona od ponad miesiaca nie bierze euthyroxu i innech swinstw na tarczyce, a wyniki coraz lepsze.
Mogę wiedzieć co tak pomoglo Twojej Żonie? Stosowała się do zaleceń dr Ewy, czy stosowała tak ja "zwykłą" Dietę Optymalną??
ZETO ale powiedz mi tylko z czego wziasc tego bialka tyle?bo ja widze ze te dla nas jadalen warzywa i jarzyny maja malo bialka!
prosze o podpowiedz?jest soczewica ale fe fe jest soja tez nie jadalna:)a inne maja po 2 -3g bilka na 100g!
Ona miala zaawamsowane to hasimoto i sama DO nie pomagala.
Reniu - scisle zalecenia Ewy i efekty jak w bajce.
Nikt nie kaze na dniu bez bialka zwierzecego nazbierac tego bialka z rosilin. Pilnuj w te dni węgli , a bez ilosci bialka dasz rade.
Ja jadlem wtedy ogrom warzyw (oczywiscie pilnowalem zeby nie przecholowac z weglami ) smazonych lub duszonych na smalcu.
Sa przypadki , gdzie wlasnie trzeba ograniczac bialko zwierzece i to sie sprawdza na zywych przykladach - np moja zona i ja i mowie to z cala odpowiedzialnoscia.
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 15:55:08
Drogi Wojciechu -
Qurna Olek, no jak można leczyć przez klawiaturę? :shock:
Przecież to żywy człowiek jest, a nie jakiś tam avatar, abym bardziej nie zaklął... :oops:
Narobi sobie ktoś kłopotu i czyja będzie wina: Kwaśniewskiego, twoja, czy tej osoby, że się w wirtualiach dobrych rad nasłuchała?
Normalnie, "czternaście lat na do ..." :wink:
ZETO ja wlasnie po poradach Pani Doktor Ewy zaczelam stsowac ta diete rozdzielna , dzis jest 3 dzien i troszke nie ma efektow!chcialam zdrobic zdj i zapisac do niej co dalej?czy czekac itpp, ale nie ma przez te 3 dni zupelnej poprawy. chcialam jednak wczesniej zapytac kogos na forum zeby jej nie zawracac glowy!ale powiem szczezrze mam bardzo duzy szacunek do Pani Doktor, powiem tyle bylam u lekarza optymalnego ktory kazal mnie na pol roku nie rozstawac sie z controloekiem mimo diety optyalnej!chodz refluks jest stwierdzony w 20% bo wpusty jest lekko luzny!wiec to jest sopien zero refluksu w diagnozie!a Pani Doktor kazala odlozyc go zupelnie (co wg mnie jest sluznieksze!) no i jeszcze jedno!wazne!napisalam do Niej jak to sie mowi z ulicy!mieszkam daleko na wsi wiec podroz do tego pierwszego Doktora optyalnego to juz bylo jakies 200km!jakbym wczesniej wiedzial o niej to bym do NIEJ pojechala!no ale do sedna!napisalm do niej z ulicy On an kazdego meila wnikliwie odpisala!!!a inny nawet nie lekarz optymalny A dietetyk napisal mnie ze jak wplace 70 zl na podane konto to Pani chetnie sie ze mna skontaktuje!
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 16:00:19
Ona miala zaawamsowane to hasimoto i sama DO nie pomagala.
Reniu - scisle zalecenia Ewy i efekty jak w bajce.
No to gratuluję... :D
WOJCIECHU spokojnie:)ja tylko chcialam sie poradzic moze ktos cos wie, mial taki przypadek dokladnie jak ja!refluksiarzy jets duzo:)
napisze meila do Pani Doktor.jak po 5 dniach stosowania diety rozdzielnje nie przejdzie!
ZETO czyli co jadles , wegla z warzyw do 50 g , do tego smalec i bez zadnego bialka?bo smalec maslo nie ma bialka?tak?i tak 3 dni bez bialka wogole w sumie bo te z wazyw to max 10 g dziennie ci wychodzilo?
"Friga" tutaj trochę się znają na językach..diagnozują na podstawie zdjęcia...
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=18225&postdays=0&postorder=asc&start=30
Friga - nie pisz meili do Ewy tylko dzwon normalnie - szybciej i latwiej. 3 dni to nie tak duzo czasu i nikt nie jest cudotworca, zeby Cie uzdrowic od razu.
W moim i zony przypadku, kilka razy dr Ewa nieznacznie modyfikowala swoje ustalenia i w koncu mozna bylo oglosic sukces.
Po co sie bawic w meile jak mozna zadzwonic i szybko zadzialac.
Friga - jadlem warzyw do 60-70 gr wegli i smalcu ile chcialem, oprocz tego 2 dni mleczne a potem znowu 3-4 dni bezbialkowe z tym, ze na warzywnych czasami dodawalem wieprzowine.
I jeszcze jedno Friga - to byly moje schorzenia i przypadni, a u Ciebie moze byc troche inaczej wiec daruj sobie eksperymenty i dowiedez sie co masz robic w tym konkretnym przypadku.
Reniu - jak ktos ma duze doswiadczenie to nawet nie musi widziec czasami zdjecia - rozumiem aluzje, ale nie masz racji teraz.
Sama kiedys uwierzylas dr. Kwasniewskiemu na slowo i sama widzia\sz, ze dobrze na tym wyszlas.
Tak dla przypomnienia - Zywienie Optymalne jest dla ludzi zdrowych, natomiast wszelkie modyfikacje to jest Dieta Optymalna - modyfikacje sa przewidziane przez tworce, jak pewnie wiecie.
Zeto nie masz racji...
Z czym nie mam racji??
RENIU dziekuje, zaraz wysle.
ZETO wiem , masz racje zadzwonie w takim razie do Niej!nie wiedzialam ze mozna dzwonic!nie chcialam sie tak narzucac!
ja powiem szczezrze ze Jej wierze!ma takie duze doswiadczenie!wszytsko wiedziala!wczesniej lekarz optymalny nie chce nic zlego na nikogo mowic ale na wiele pytan nie umial odpowiedziec a Pani Doktor!pisala na nie "wiem" to jest od tego i tego!i jak zaczelam analizowac miala racje!
dziekuje Wam
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 16:27:39
Tak dla przypomnienia - Zywienie Optymalne jest dla ludzi zdrowych, natomiast wszelkie modyfikacje to jest Dieta Optymalna - modyfikacje sa przewidziane przez tworce, jak pewnie wiecie.
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 16:33:03
Z czym nie mam racji??
Ano z tym nie masz racji, że Dieta Optymalna tym różni się od Żywienia Optymalnego, że polega na modyfikacjach. Doktor Kwaśniewski żadnych modyfikacji nie polecał, wręcz pisał, że od DO nie powinno się robić odstepstw. Dieta Optymalna tym różni się od ŻO, że jest dla ludzi chorych, a Żywienie Optymalne jest dla ludzi zdrowych i na całe życie. Zeto wracaj do książek... :mrgreen:
ale RENIU jak nie ma efektow przys stosowania diety optymalnej to znaczy ze cos jest nie tak!
wiec jak chcesz stosowac dalej skoro nie ma efektów?nie da sie stsoswac diety i zazywac lekow bo to nie o to chodzi!mysle ze sam Doktor tez by w takich przypadkach na jakis czas wylaczyl bialko albo dodal weglowodanow przeciez podkresla wiele razy ze kazdy organizm jest rozny.
Cytat: renia w 2011-02-17, 22:26:21
... Co my możemy Ci doradzić, jesli nie znamy twojej choroby, a zresztą przy chorobach, to tylko lekarz powinien decydować.
a ja mowie o zmianach ktore lekarz optymalny wprowadzi :)
friga - jesteś pytana o wiele rzeczy ale w/g mnie o rzeczy mało istotne przy Twoich objawach. Jeżeli po tych poradach objawy nie przejdą, to po miesiącu daj znać na PRIV - postaramy się pomóc. Nie chcę po prostu zaśmiecać forum.
BACO dziekuje!
dobrze jak mnie nie przejdzie (a jak narazie jestem okreslona jako"ciezki przypadek przez lekarzy nieoptymalnych":( ) to dam znac napewno!wiem ze wszytsko wymaga czasu wiec nic na juz nie oczekuje !lekka poprawe widze!chodz po przeczytaniu ksiazek doktora Kwasniewskiego bylam entuzjastycznie nastawiona na piorunujacy efekt!
nie moge jednak sie doczekac calkowitego efektu wyleczenia z tego pseudo refluksu i uczucia nadkwasoty o jezyk( strasznie dokuczliwa przypadlosc) juz nie wspomne!
friga - wszystkie te objawy przejdą całkowicie. To tylko żywienie i pewne rzeczy trzeba pod Ciebie ustawić.
Frigo,
każdy kto czytał książki dr Jana Kwaśniewskiego z łatwością zapamiętał że nie poleca On tzw. koryta i pastwiska. Proponuję się dowiedzieć szczegółów na ten temat, żeby ustrzec się przed nieporozumieniami. Obawiać się trzeba przede wszystkim:
- nadmiaru lub niedoboru białka
- nadmiaru węglowodanów, jak też i ich skrajnego niedoboru,
- niedoboru tłuszczu.
Dbać należy o to, by spożywane produkty były najwyższej wartości.
TERESO a widzisz cos niepokojacego w moich posilkach?bo ja jako poczatkujaca moge czegos nie wiedziec jeszcze???
Masz racje Reniu DO wlasnie tym sie rozni od ŻO - ale nie tylko nazwa , ale tez skladnikami, a szczegolnie ilosciami skladnikow. Wlasnie dla chorych trzeba ustawiac odpowiednio i indywidualnie i to wlasnie caly czas mowie. Nie odsylaj mnie do ksiazek bo znam je na pamiec i DO w wielu przypadkach pomogla mi w zyciu.
Zycie jest brutalne i koryguje czasami wlasne i niezlomne przekonania - jesli nie przekonuja Cie zyciowe przyklady to nic Cie nie przekona.
Ksiazka czasem jest za mala aby wszystko opisac. Czlowiek czasami zyje zbyt krotko, aby wszystko przeszedl i spotkal sie ze wszystkimi przypadkami - pomysl o tym.
Cytat: zeto555 w 2011-02-18, 21:39:42
.. Nie odsylaj mnie do ksiazek bo znam je na pamiec i DO w wielu przypadkach pomogla mi w zyciu.
W takim razie zwracam honor :D. A ja właśnie wróciłam do książek, bo widzę ile jeszcze nie wiem... :?
Frigo,
chory człowiek na DO je dużo żółtek.
Tak? Po drugie warto policzyć ile jest B, T i W w tych posiłkach.
dobrze
DZIS mam straszne bole po prawej stronie!pod zebrami?
podam moze jadlospis:
moze ktos cos wytknac prosto z mostu!
blagam nie dawajcie mi rad typu "warto by bylo przeliczyc cos tam"tylko prosze o konkrety
sniadanie:
1 jajko
3 zoltka
maslo 30
dzem 20
podwieczorek
masa kakaowa 100g po niej zaczla sie ten bol!
obiad
2 jajka sadzone
ziemniaki 100
warzywa 100
maslo 30g
prosze o pomoc
"Friga" to wygląda na ból wątroby. Co to jest ta masa kakaowa?
Molka siem już zajęła gniecieniem wątroby na sandboxsie. :lol:
"Friga" pisałaś wcześniej o refluksie i zgadze (czytałam również Twoje posty na forum DD) uważam, że ten dżem Tobie nie służy. Nie wiem czy ta masa kakaowa jest też z cukrem? Moze być spróbowała na kilka dni odstawić weglowodany proste? Czytałam, że lekarze nie bardzo potrafią Cię zdiagnozować. Ja uważam, że najlepiej by było. żebys stosowała jak najdokładniej DO w najprostszej wersji (nawet z gotowych jadłospisów) i poszukała jeszcze innego lekarza optymalnego, skoro pierwszy nie bardzo potrafił Ci pomóc. Czytałam również, nie nie wszystkie wyniki masz dobre.
Więcej już nie wiem co Tobie doradzić. Może ktoś inny ma jakiś pomysł?
masa kakaowa wg przepisu z kasiazki kucharskiej optymalnej:
250 masla , 2 lyzki kakao ciemnego i 2 lyzki cukru. do tego powiny byc orzechy no ale mam teraz byc na diecie rozdzielnej wiec ich nie dodalam.wychodzi tego tyle ze rozlewam do 4 filizanek po 100g i do lodowki. na drugi dzien taka masa gesta.
myslicie ze to to??watroba od tego?
TAK MOlka na tamtym forum mi powiedziala ze tez tak kiedys po duzej ilosci tluszczu miala!
nie mam dobrych wynikow!amylaza w moczy wysoka!nikt nie wie dlaczego!norma 320 a ja mam 530!
pisalam juz ze jedni lekarze mowia ze tak ma byc a prof kazal mnie zrbic MRCP-BADANIE!
wlasnie chcialam popytac tu czy ktos nie zna jakiegos dobrego lekarza optymalnego w Krakowie!bo ja chyba cos mieszam. dzis jak zaczela mnie tak bolec watroba po ten masie to mialam takiego dola!ze pomyslama ze chyba juz nie bede sie bawic w zadne diety tylko zaczne jesc lekkostrawnie na kurczaku i tyle , chodz wiem ze to padlina ale przynajmniej jezyk mnie nie piekla tak i watroba nie bolala!takiego mam dola!nie bardzo mnie to wychodzi.na poczatku diety rozdeilnej bylo super a teraz chyba nie bardzo!
"Friga" wątroba nie lubi tłuszczu tylko wtedy, gdy go jesz razem z węglowodanami. Sam tłuszcz nasycony omija wątrobę i nie powoduje żadnych zaburzeń w jej działaniu. Można te weglowodany jeść łącznie z tłuszczem, ale tylko w bardzo niewielkich ilościach. A sprawdzałaś stan Twojego wworeczka żółciowego czy nie ma kamieni? Jeszcze dam Ci jedną radę "Friga" nie słuchaj kilku zaleceń jednocześnie i nie eksperymentuj ze swoim zdrowiem. Ty próbujesz jakiejś diety rozdzielczej, słuchasz każdego , kto Ci doradza. Jeśli ktoś Ci radzi jeść więcej owoców i soków z warzyw, to Ty go słuchasz, chociaż Twoja wątroba na pewno od tego nie będzie lepiej funkcjonowała. Radzę Ci szczerze, nie eksperymentuj, nie słuchaj "stuczterdziestu" mądrych rad, tylko zgłoś się ponownie do lekarza. Leczeniem przez Internet możesz sobie poważnie zaszkodzić. Osoby doradzające Ci na forum DD same nie do końca wiedzą jakie mają zdanie na temat odżywiania, bo co rusz mają inne i co innego preferują.
Cytat: friga w 2011-02-21, 21:17:06
wlasnie chcialam popytac tu czy ktos nie zna jakiegos dobrego lekarza optymalnego w Krakowie!bo ja chyba cos mieszam. dzis jak zaczela mnie tak bolec watroba po ten masie to mialam takiego dola!ze pomyslama ze chyba juz nie bede sie bawic w zadne diety tylko zaczne jesc lekkostrawnie na kurczaku i tyle , chodz wiem ze to padlina ale przynajmniej jezyk mnie nie piekla tak i watroba nie bolala!takiego mam dola!nie bardzo mnie to wychodzi.na poczatku diety rozdeilnej bylo super a teraz chyba nie bardzo!
Widać, że jesteś zdesperowana. Nie przejmuj się tak bardzo, bo strach jest złym doradcą. Twoje objawy nie wyglądają na groźne. Lepiej spokojnie podjąć decyzję a nie łapać się "brzytwy".
friga - wcale nie jesteś wyjątkowym przypadkiem, ale jedząc tak możesz nabawić się stłuszczenia wątroby / nie ma to nic wspólnego z ilością tłuszczu/.
No tak, to jest typowy przypadek na formułę 4es! :lol:
Nie wiem po co oni tam się biorą za leczenie, skoro sami nie wiedzą co pomaga a co szkodzi..."dochtory wielkie" :lol:
ta masa kakaowa jest w ksiazce kucharskiej diety optymalnej!
z lekarzem optymalnym nie jest tak latwo.
nie stosuje wszytskiego co ktos powie.nie jem smietany, wylaczylam ja zupelnie bo chcialam zaeksperymentowac czy to czasem ona nie jest wszytskiemu winna!dawno temu pisalam chyba tu mialam podobne objawy i wtedy wyszlo ze jestem uczulona chyba na wszytsko z mlekiem wlacznie, wiec wylaczylam smietane i mleczne do zera!w te wakacje kupilismy z mezem "sprzet" do koktajlow i jak mu robilam z truskawkami to zaczelam pomalu "blizywac "lyzke" jak wylewalam i sie okazlo ze nic mi nie jestm!wiec cora wiecej i wiecej i skonczylo sie na kubku smietany z truskawakmi dziennie!wiec moze org sobie przypomnial ze ja jestem jednak na ta smietane uczulona i znowu ja zaczal wychwytywac jako alergen?i zaczely sie zmiany w jelitach i zoladku?sama nie wiem. gastrolog powiedzila ze dobrze ze nie jem mleka i pochodnych bo one nie sa dla mnie dobre!
A dietetyczka u ktorej bylam powiedziala ze mam pic smietane!no i kogo sluchac?bylam u specjalistow i kazdy co innego mowi!dlatego szukam konkretnego lekarza optymelnago ktory powie mnie co robie zle. bo luzne pogaduszki ze on lubi tak albo slyszla , nie bardzo sluza osobie poczatkujacej jako rady!forma anegdoty fajna ale dalej bede robic bledy bo kazdy jest inny.
wiec jesli ktos zna dobbrego lekarza prosze o wiadomosc. teraz juz mieszkam w krakowie.wiec mnie bedzie latwiej
...,,Edyta,, koncz wstydu oszczec... 8)
Cytat: friga w 2011-02-21, 20:32:21
DZIS mam straszne bole po prawej stronie!pod zebrami?
podam moze jadlospis:
moze ktos cos wytknac prosto z mostu!
blagam nie dawajcie mi rad typu "warto by bylo przeliczyc cos tam"tylko prosze o konkrety
figa - zrób sobie usg brzucha, prawdopodobnie masz kamienie na woreczku żółciowym.
MIALAM usg robione kilka krotnie. nic nie wyszlo!amylaze zrobie jutro jak nie spadla to chyba sie powiesze!mecze sie z nia od listopada i nic nie robie tylko szperam po necie co to moze byc.
Oczywiście nie "na" tylko "w".
Czasem jest tylko jeden kamień, który dokładnie wypełnia woreczek i go nie widać w usg.
byłam u najlepszego lekarza w krakowie!ma najlepszy sprzet na maloposlkie podobno!wiec mu wierze.togografia jamy brzusznej tez nic nie wykazala a tu juz jest bardzo dokladnie.
figa - kiedyś nie było tak doskonałej diagnostyki, ale były inne metody. Jeżeli zjesz trzy jajka na twardo lub pół tabliczki czekolady i zacznie boleć, to na bank jest kamień :)
ja moge zjesc 2 cale czekolady i nic mnie nie boli:)
teraz oczywiscie juz nie jem!:)
jajek nie probowalam:)chyba 3 nie dam rady zjesc:)
Cytat: friga w 2011-02-21, 20:32:21
DZIS mam straszne bole po prawej stronie!pod zebrami?
sniadanie:
1 jajko
3 zoltka
maslo 30
dzem 20
podwieczorek
masa kakaowa 100g po niej zaczla sie ten bol!
obiad
2 jajka sadzone
ziemniaki 100
warzywa 100
maslo 30g
prosze o pomoc
Trochę się gubisz w wypowiedziach, zdecyduj się :lol:
A CO tu zle?bo nie rozumiem??
3 cale jajka na twardo nie zjem.a no tak!to jadam tyle, myslalam ze chodzi o to ze to maja byc jajka gotowane na twardo i same jako takie zjedzone!tak to ja jajka jem i nic mnie sie nie dzieje!w takim razie woreczek pusty:)
Cytat: friga w 2011-02-21, 23:09:28
3 cale jajka na twardo nie zjem.
Ja też nie, bo z rana wolę same żółteczka zapite 200ml śmietanki 30% tł... :D
Strasznie skompilkowane śniadanie - nie? I tylko 600kcal! :wink:
"friga"
już wiem, ty nie masz genotypu na Dietę Optymalną niestety, ale siem nie przejmuj, ty przejdź na lutzowitoszka i będziesz jak molka! :D
Cytat: friga w 2011-02-21, 20:32:21
podwieczorek
masa kakaowa 100g po niej zaczla sie ten bol!
Ale tam nie pisze, że: "Ciepłą masą smarować jamę ustną, przełyk i żołądek żołądek" tylko cyt: "Ciepłą masą smarować ciasta lub ciasteczka."
"friga"
zastosuj lutzowitoszka, bo twoje wyobrażenie o Diecie Optymalnej na 100% ci zaszkodzi!!! :?
Proporcja BTW - 1:20:13 polewy kakaowej jest wybitnie korytkowa i po niej musi ćmić wątroba, albo wystąpić zgaga.
Ja cię proszę "friga" ty zrezygnuj z DO nim ci "kwaśniewski zaszkodzi" :lol: :lol: :lol:
Cytat: WojciechS w 2011-02-22, 10:21:06
Cytat: friga w 2011-02-21, 20:32:21
podwieczorek
masa kakaowa 100g po niej zaczla sie ten bol!
Ale tam nie pisze, że: "Ciepłą masą smarować jamę ustną, przełyk i żołądek żołądek" tylko cyt: "Ciepłą masą smarować ciasta lub ciasteczka."
Czyli z polewy zrobiła się polewka... :lol:
No, taka wyrafinowana formuła "30g"... 8)
zle patrzycie!
tam pisze zeby ja jesc z bita smietana.:)
ja juz bylam jakis czas temu na DO I pomoglo.
dlaczego Wojech uwazasz ze nie mam genotypu na DO?Pytam z ciekawosci?
Cytat: friga w 2011-02-22, 14:36:53
zle patrzycie!
tam pisze zeby ja jesc z bita smietana.
Piszesz androny!
Z bitą śmietaną można jeść przepis 700 o proporcji BTW jak 1:40:4 a nie 699... :(
A 1300 kcal z przepisu 700 to jest ilość energii na około 15 km biegania, a nie na siedzenie przy kompie... :D
Cytat: WojciechS w 2011-02-22, 15:55:37
Piszesz androny!
Z bitą śmietaną można jeść przepis 700 o proporcji BTW jak 1:40:4 a nie 699... :(
A 1300 kcal z przepisu 700 to jest ilość energii na około 15 km biegania, a nie na siedzenie przy kompie... :D
I to trzeba się spieszyć żeby tyle energii spożytkować, bo przy rekreacji nawet to trudno osiągnąć.;) :)
Cytat: friga w 2011-02-22, 14:36:53
zle patrzycie!
...
Twoja wątroba "widzi" to jednak inaczej, napisz do "Bacy" ...
Ja bym jednak nie polecała nikogo, kto nie ma uprawnień do leczenia.
"Ślepy w karty nie gra"... :wink: :mrgreen:
A genów siem nie wybiera... :(
A NA JAKIEJ podstwaie mowisz ze nie moge?
slepy wiadomo jest slepy a u mnie co warunkuje?grupa krwi A?
no to chyba sie nie dowiem :(
Friga,
proponuję uważnie przeczytać ten wątek - http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4325.0 :)
Jeśli ma Pani kłopoty zdrowotne, to należy zrezygnować z konsumpcji tzw produktów niejadalnych, oraz pilnować proporcji. Prosiłam, żeby policzyła Pani białka, tłuszcze i węglowodany w swoich posiłkach, bo to istotne, ale się nie doczekałam. Czy umie Pani takie obliczenia zrobić? Nie ma jak Pani pomóc, bo wspołpracy nie ma :)
wyslalam do Pani wiadomosc na privie
Brawo "friga". :)
Na Twoje początkowe pytania w postach otrzymasz od Teresy odpowiedzi.
Na pozostałe, .... pozostałymi się nie rozpraszaj. ;) :)
Edyta, skoro znowu odnotowaliśmy Twój powrót na forum, to postaraj się, żeby nie był taki beznadziejny. Zdania zaczynamy z dużej litery i kończymy kropką. Przynajmniej postaraj się tyle dla nas zrobić, reszta jest denna jak w poprzednich wcieleniach. Szczerze życzę Ci zdrowia.
Opal to bylo do mnie?
Friga, czy przeczytała Pani wątek Zoni?
Cytat: friga w 2011-02-22, 22:12:42
Opal to bylo do mnie?
A czujesz (myślisz, odczuwasz), że to do Ciebie? Skąd te podejrzenia, masz coś na sumieniu?
Tereniu czytam. wiem ze robilam blad ze przyjmowalam ze jedno zoltko ma tyle co pisze w wykazach a to trzeba wazyc!bede od jutra!
maslo faktycznie nie wiem skad mam taki przelicznik. troche to dla mnie wszytsko skomplikowane tyle inf naraz.
poczytam i napisze na jutro jadlospi!
tylko jakbys MI W TAKIM RAZIE POMOGLA W OBLICZENIU BIALKA / TLUSZCZU I WEGLA NA poczatek?
waga 62 kg wzrost 170 tryb raczej umyslowy?
ja mam 40/100/60
ale czytam ze potem po przebudowie (ja stosuje od 15 grudnia)ma sie zwiekszyc tluszczu?
no i ciagle mam ketony na +++
Opal nie trudno zobaczy ze to bylo do mnie chodz nie wie dlaczego?mysle ze jakas pomylka!
Friga,
na im dłużej odłoży Pani uczenie się DO, także ważenia i liczenia, na tym dłużej nie będzie Pani umiała. Wszystko jedno co żeby się nauczyć to trzeba to dokładnie praktykować, cudze ręce mogą sprawdzić, podpowiedzieć, ale swego mozgu w obcej głowie się trzymać nie da.
Dietetyczka powiedzial mi jak mialam 50 bialka i 150-180 tluszczu ze za duzo tluszczu!dlatego pytam, wiem ze bialko ma byc 0,8x waga ciala a wiec 50 !ale ja te plamy mam wiec kazala mi obnizyc bialko do 40!wegla mam jesc kolo 50!a tu czytma u Zoni ze po przebudowie trzeba wlasnie zwiekszyc tluszcz?bo optymalni na sniadanie zjadaja 100g. wiec sama nie wiem komu wierzyc?stad prosba?
Proszę ważyć, liczyć i pisać, może się powiedzie jak Zoni.
Cytatwiem ze bialko ma byc 0,8x waga ciala a wiec 50
Nie jest to do konca prawda. To 0,8 x waga jest tylko i wylacznie teoretycznym przelicznikiem/wylicznikiem potrzebnej ilosci bialka. Wszystko zalezy od jakosci, przede wszystkim jakosci a nastepnie faktycznym zapotrzebowaniu, ktore jest podyktowane wieloma czynnikami. Dlatego nie trzymaj sie sztywno 50 gr zjadanego bialka bo moze sie okazac, ze jesz kiepskie bialko i dlatego powinnas jesc go wiecej albo odwrotnie.
Im wiecej dobrego bialka czyli jajka i podroby tym mniejsze zapotrzebowanie. Bialko odbudowuje i regeneruje wiec w stanach zapalnych jest go potrzeba troche wiecej ale nie wiecej jak 100 gr dziennie albo 1 do 1,3 x waga.
Bialko tez dziala w druga strone czyli powoduje szybsze sie starzenie komorek :lol:
Jak nie pala go to kijem, co? :lol:
Jako ze dopiero sie ucze itp. rady cenne:)
na poczatku stosuje glownie jajka i mieso wiec chyba bialko z najwyzszej polki.
Ale mam jeszcze pytanie z innej beczki, bo jak narazie siedze czytam i ogladam wszytsko na you tubie no i wczoraj te wypowiedzi Zoli przerobilam :)
Wiec pytanie, jak stosuje sie Do do zgodnosci krwi?
Bo ogladalam wczoraj wypowiedz dr. Kwasniewskiego gdzie mowi ze to "bzdura", a widze ze co niektorzy z was jednak sie stosuja!
Wiec jak to jest?
Mam takie samo zdanie na ten temat jak pan dr. Jan Kwasniewski.
Jest tu wsrod nas kilka osob stosujacych nawet trzy diety jednoczesnie. Rezultaty nie sa najlepsze, z tego co widze i czytam.
Osobiscie uwazam, ze powinno sie stosowac jedna diete, czy tez model zywienia.
Czyli nie ma zadnej predyspozycji do trawienia i przyswajania bialek wzgledem grupy krwi?to sie ciesze bo chyba mnie wychodzi ze nie moge jesc wieprzowiny a ja jestem miesiara:)
Dziekuje Admpio wiec trzymam sie jednej diety :)
To mam jeszcze jedno pytanie, jak narazie:)
A jak by sie okazalo ze mam grzybice ukl. pokarmowego albo jakies alergie pokarmowe?to DO je wyelimuje na jakies zasadzie?nie chodzi mnie o wyeliminowanie czynnika alergizujacego tylko o braku allergi na niego?
Ja mysle, ze z takim problemem powinnas sie zglosic do lekarza optymalnego. Wiem, ze moze to byc problem ale jest to dobry punkt wyjscia. Moze jest ktos tu na forum, kto mial podobny przypadek ale pamietaj, ze kazdy organizm jest inny i dlatego przypadek "TEGO KOGOS" bedzie tylko jego przypadkiem. Dlatego najlepiej kontakt z lekarzem optymalnym.
I jeszcze jedno, nie zakladaj, ze masz jakas chorobe i nie zmienbiaj diety na podstawie domnieman. Musisz miek konkretnie sprecyzowana diagnoze aby moc do niej dopasowac diete. :D
Ja pyta tylko z teoretycznego pkt widzenia.Jak dziala taki mechanizm?
Friga,
proszę pamiętać: przede wszystkim żółtka, potem podroby, np wątróbka, potem czerwone mięsa, nabiał, z węglowodanów warzywa i ziemniaki (100 g), no i tłuszcze: słonina, podgardle (lubi Pani skwarki?, pasztet?), masło, smalec. Żółtek może Pani zjeść nawet kilkanaście na dobę :) z pożytkiem dla siebie. Może Pani żółtka dodawać do wywarów kolagenowych jak do bulionu, nie jedno (jak do bulionu w restauracji) ale więcej. Jeśli chce Pani unikać produktów mlecznych może Pani używać masła sklarowanego.
Ilość ketonów może Pani kontrolować paskami, gdy krzyżyków jest nadmiar należy sobie dołożyć węglowodanów. Nie należy głodować, jak i się przejadać.
Póki ma Pani kłopoty zdrowotne lepiej unikać cukrów prostych.
Pani TERESO a czy jesli mam grzybice ukl. pokarmowego to sama taka DO wystarczy?
Czy trzeba farmakologicznego dzialania?
Dzis zjadalam na sniadanie 5 zoltek odwazonych nie na oko:)w formie omletu z cebulka zielona na smalcu
na obiad kolejne 3 zaplnowalam z ziemniakai i brokulami po 100 wymieszane w formie takiej zapiekanki z smalcem 30g.
wywar z kosci szpikowych 200 ml z 2 zoltkami + maslo 30g
brakuje mnie tylko ciagle weglowodanow!
jak nie moge jesc prostych a tak mozna szybko wypelnic brak to bede szukac cos.
zobaczymy, tak bede jesc przez kolo tydz i zobacze jakie efekty.
Proszę policzyć ile w tym planie będzie białka :)
I pamiętać o podrobach i czerwonym mięsie (witaminy, w tym i wit. B12). Jak brakuje węglowodanów to może Pani dołożyć łyżkę - dwie ryżu czy kaszy gryczanej, albo jaglanej. Albo jakieś kluski ze zmielonej (one się dają zemleć w młynku do kawy, a już w thermomixie to bajka) na mąkę kaszy z żółtkami. Czemu akurat te kasze? Bo bezglutenowe.
Proszę obejrzeć sobie tabele z występowaniem różnych witamin i mikroelementów w produktach spożywczych :) Lepsze naturalne od tych z apteki.
Cytat: friga w 2011-02-23, 11:56:23
Ja pyta tylko z teoretycznego pkt widzenia.Jak dziala taki mechanizm?
Oczywiscie, ze z teoretycznego punktu widzenia. Na tej samej podstawie dostaniesz odpowiedzi, tylko z teoretycznego punktu widzenia.
Proponuje zaczac diete, z teoretycznego punktu widzenia, jedzac zgodnie z teoretycznymi zalozeniami, wazac i mierzyc. Jezeli teoretyczny punkt wyjscia mowi aby jesc tluszczu okolo 3 razy wiecej jak bialka a weglowodanu okolo 0,8 x waga ciala-to tak trzeba jesc przez kilka dni i sluchac siebie. Jezeli bedzie cos nie tak, a nie sadze, to wowczas bedziemy szukac rozwiazania bez lekarza. Problem polega na tym, ze jedzac jakies tam salatki warzywne z 10 gr masla, to chyba nie jest dieta "kwasniewskiego", prawda?. No tak, przepraszam jeszcze byl majonez. :lol:
Proponuje na sniadanie zwyklego omleta na 50 gr masla albo 50 gr sloniny.A na obiadokolacje dobry kawal karkowki np. 150 gr ze 100 gr ziemniakow roztartych ze 100 gr masla albo smalcu i do tego jakies warzywka smazone na duzej ilosci tluszczu. A jak sie pojawia ketony to dojesc ziemniaka, czekolady i "po zawodach".
Alergie niszczy sie tluszczem i maloa iloscia weglowodanow. Proponuje tak to zrobic. Wszystkie "ulepszenia" wypaczaja leczenie. Pewnie znowu mnie porusza na DD ale powtorze, tluszcz i tylko tluszcz oczywiscie w odpowiednisch proporcjach do tluszczu i bialka.
Damy rade, daj tylko radzie czasu.
Cytat: adampio w 2011-02-23, 20:42:08
..... tluszcz oczywiscie w odpowiednisch proporcjach do tluszczu i bialka.
...chyba miało być - ...tłuszcz w odpowiednich proporcjach do białka i węglowodanów...tak?
no tak, pewnie Pani rewizor.
...no ktoś tu musi dbać o porządek... 8) :lol: :wink: :mrgreen:
Adampio, zastosuje sie!Dzis bylo mnie tak dobrze ze myslalam ze bede fruwac pod sufitem:)ale teraz jestem ciężka:(
Wiec pewnie tluszczu przesadzilam:(
Odnosnie salatki powiem tak, myslalam ze na Do mozna jesc wszytsko tylko w odp proprcjach!A dlaczego by nie jesc warzyw z majonezem i maslem jesli proprcje wychodza dobrze??
nie zawsze dam rady zjesc cieple sniadanie w domu:(
No i jeszcze jedno:) moj Dziadek , ktory byl bardzo madrym czlowiekiem mowil mi ze jak organizm ma na cos ochote i na mysl o tym leci Ci slina to trzeba to jesc bo napewno nie zaszkodziwiec dlaczego wg wszytskich wskazowek na ziemi i niebie nie powinnam jesc smietany a jak ja widze to sie "slinie"??
"Wzloty i upadki"... :?
Śmietanka nie jest dla każdego, niestety, a raczej na szczęście! :D
U większości powoduje zaburzenia gospodarki węglowodanowej, przez szybką zamianę białka na tłuszcz zapasowy.
To taki atawizm metaboliczny z dawnych czasów, gdy były tłuste i chude lata.
Cytat: friga w 2011-02-23, 21:25:22
No i jeszcze jedno:) moj Dziadek , ktory byl bardzo madrym czlowiekiem mowil mi ze jak organizm ma na cos ochote i na mysl o tym leci Ci slina to trzeba to jesc bo napewno nie zaszkodziwiec dlaczego wg wszytskich wskazowek na ziemi i niebie nie powinnam jesc smietany a jak ja widze to sie "slinie"??
Ta zasada działa tylko u osób, które odżywiają się prawidłowo ( zgodnie z zapotrzebowaniem organizmu). Natomiast jeśli kogoś metabolizm zajmuje się głównie przetwarzaniem "śmieci", to będzie go tylko "ciągnęło" na słodkie, pizzę, fast foody i coca colę... :(
Friga,
jak samopoczucie? Mogę zapytać?
Witam,
zastosowalam sie i powiem ze jestem w 7 niebie!jezyk znikl do zera!amylaza spadla!!!nie wierze!ze to prawda!czekam jeszcze 2 tyg jak powtorze badanie i amylaza bedzie sie dalej utrzymywac w normie to bede krzyczec z radosci!Powiem szczezrze ze zastososwalam sie oprocz oczywiscie scislych proporcji DO do zasady rotacji bialka , bo ja najprawddopodobnie bylam zabialczona!(jestem miesiara straszna!)-zabialczona-jesli jest takie ojreslenie ale napewno od dziecka jestem alergikiem!wiec alergia=zabialeczenie.Jest SUPER!MAM NADZIEJ ZE NIE SNIE!
Chroniczne zdrowie to coś najpiękniejszego. Reszta przychodzi sama... :D
Cytat: friga w 2011-02-26, 16:44:37
Witam,
zastosowalam sie i powiem ze jestem w 7 niebie!jezyk znikl do zera!amylaza spadla!!!nie wierze!ze to prawda!czekam jeszcze 2 tyg jak powtorze badanie i amylaza bedzie sie dalej utrzymywac w normie to bede krzyczec z radosci!Powiem szczezrze ze zastososwalam sie oprocz oczywiscie scislych proporcji DO do zasady rotacji bialka , bo ja najprawddopodobnie bylam zabialczona!(jestem miesiara straszna!)-zabialczona-jesli jest takie ojreslenie ale napewno od dziecka jestem alergikiem!wiec alergia=zabialeczenie.Jest SUPER!MAM NADZIEJ ZE NIE SNIE!
Gratulacje!
Białko spożyte w nadmiarze zdrowiu nie służy. Przeciwnie. Żeby nie popaść w recydywę należy zadbać o to by jeść stosowne ilości tłuszczu. Jednym słowem nalęzy pilnować proporcji B:T:W , czyli warzyć i liczyć.
Ja jestem już chyba ze dwa miesiące na niskim białku (ok. 40g) i jestem zachwycona rezultatami. Wcześniej kombinowałam z tym białkiem w obydwie strony kolejno przeginając. Spodziewałam się natychmiastowych rezultatów, ale niestety tutaj trzeba być cierpliwym i czekać co najmniej miesiąc na pierwsze wyniki. Co jeszcze? Myliły mi się objawy, braku i nadmiaru białka, oraz niedoboru węglowodanów. Najczęściej to wcale nie sprawdzałam ile ja tego białka faktycznie zjadam, tylko wyrywkowo co 2 - 3 miesiące ważyłam i liczyłam. Teraz jestem konsekwentna, liczę prawie codziennie i uważam, że trafiłam w dziesiątkę. Straciłam 2 kilo na wadze, poprawiło mi się samopoczucie i przede wszystkim widzę, ze się mniej męczę. Na orbitreku przestaję ćwiczyć, gdy się znudzę, a nie - jak wcześniej - gdy się zmęczyłam. Cera też mi się poprawiła. Mam więcej energii. Nie mam już suchej skóry na podudziach, tak jak to było wcześniej. Nie chciałabym tutaj sprawy generalizować, bo zapotrzebowanie na białko jest sprawą indywidualną, osobniczą i w zapotrzebowaniu na nie mogą być spore różnice. Nawet u jednej osoby zapotrzebowanie na białko może być zmienne...w zależności od różnych czynników...
Ja teraz zjadam kolo 45 bialka glownie z zoltek i miesa a jak rotacja to migdaly. Wczoraj jak zobaczylam jezyk bylam w euforii od pol roku chodze po lekarzach i nic!A tu strzal w dziesiatke przez Pania Doktor Ewe, a jak juz po poludniu odebralam wynik amylazy to myslalam ze bede krzyczek na ulicy z radosci! OD pol roku norma byla tak przekroczona o 200! a teraz o 200 MNIEJ NIZ MAX WARTOSC!
RENIU mam ten sam problem, jak czytam wszedzie to widze ze nadmiar bialka jak i jego brak ma podobne objawy!Nie zalezy mnie na schudnieciu bo raczej jestem szczupla ale to bialko mysle ze robi wiele zlego pocztakujacym. Dlatego zapytam czy obecnosc cial ketonowych to nadmiar białka czy niedobor?Wegiel trzymam gdzies na granicy 50-55.
TERESO czy tluszcz po przebudowie tez trzeba pilnowac?Dr.Kwasniewski pisze ze tluszcz jest neutralny!
NO i jeszcze jedno pytanie czy was nie ciagnie na nic slodkiego?Typu te moje sliwki w czekoladzie? Ja musze miec codziennie cos dobrego albo sernik, albo ciasto orzechowe no albo te moje ulubione sliwki w czekoladzie z naleczowa!
"friga" Mnie też początkowo ciągnęło ciągle na słodkie. Jednym z powodów może być zjadanie zbyt małej ilości węglowodanów, a drugim przyzwyczajenie - stare nawyki. Mi to przeszło - co nie oznacza, że czasami nie lubię zjeść czasami coś słodkiego np. dżem do omletu, czy kawałek czekolady, czy jakiegoś ciasta optymalnego. Ketony są skutkiem zbyt malej ilości węglowodanów lub nadmiaru białka - chyba - ale tutaj jeśli ktoś wie dokładnie, to prosiłabym, żeby mnie poprawił. Postaram się to znaleźć w ksiażce...
Frigo,
jak się dopilnuje proporcji B : T to tłuszcz może jest i neutralny :) No i jeśli się nie konsumuje w nadmiarze węglowodanów.
Jeśli jest poprawa, to należy zadbać by nie stracić co zostało uzyskane. Migdały to białko roślinne czyli jednak gorsze od zwierzęcego.
Co znalazłam o ciałach ketonowych..."Ciała ketonowe powstają też czasem u ludzi w pierwszym okresie po przejściu na dietę wysokotłuszczową. Ale w tym przypadku - według współczesnej wiedzy biochemicznej - nie mają one żadnego znaczenia patologicznego. (...)Wydalanie ciał ketonowych z moczem szybko likwiduje niewielkie zwiększenie spożycia węglowodanów. (...) Czasem bywa, że ciała ketonowe utrzymują się dłużej, a zwiększenie spożycia węglowodanów nie powoduje ich zniknięcia z moczu. Bywa tak, gdy organizm jest osłabiony długoletnimi chorobami, które spowodowały zmiany organiczne..."
"Żywienie Optymalne" s.130.
Nie mogę jednak znaleźć nigdzie wpływu ilości białka na ketony...
Cytat: friga w 2011-02-26, 16:44:37
Powiem szczezrze ze zastososwalam sie oprocz oczywiscie scislych proporcji DO do zasady rotacji bialka , bo ja najprawddopodobnie bylam zabialczona!
Gratuluję tak szybkiego postawienia sobie diagnozy oraz wielkiej wiedzy o rotacjach, o których początkujący w DO nie mają pojęcia, a właściwie nie zapoznając się wypowiedziami doktor Ewy - początkujący nie rotują.
CytatNie mogę jednak znaleźć nigdzie wpływu ilości białka na ketony...
Jezeli nadmiar bialka jest przerabiany na weglowodany to raczej ten proces nie bedzie mial wplywau na odczyt paska ketonowego.
Niedoboru bialka na ZO nie powinno sie miec / nie grozi :lol:
Masz rację. Sprawdzam w książkach J. Kwaśniewskiego i w Jego artykułach i nigdzie nie pisze nic o wpływie ilości zjadanego białka na powstawanie ketonów. Wszędzie pisze, że w razie wystąpienia ciał ketonowych w moczu, należy nieznacznie zwiększyć ilość zjadanych węglowodanów o 10 - 20g
Cytat: Opal w 2011-02-26, 20:41:27
Cytat: friga w 2011-02-26, 16:44:37
Powiem szczezrze ze zastososwalam sie oprocz oczywiscie scislych proporcji DO do zasady rotacji bialka , bo ja najprawddopodobnie bylam zabialczona!
Gratuluję tak szybkiego postawienia sobie diagnozy oraz wielkiej wiedzy o rotacjach, o których początkujący w DO nie mają pojęcia, a właściwie nie zapoznając się wypowiedziami doktor Ewy - początkujący nie rotują.
Może za długo tutaj siedzę i zapomniałam, więc proszę mi przypomnieć, w której książce, w jakiej wypowiedzi, filmie - doktor Jan Kwaśniewski wspomina o rotacji białka. W ogóle o jakiejkolwiek rotacji. :shock:
Czyli mam za malo weglowodanów?
RENIA ale jak podnjose wegle to co podniesc białko?Ma byc przeciez 1:2,5-3:0,8-1,1?
Opal nie ma dla mnie znaczenia czy Dr. Kwasniewski pisze o rotacji w ksiazce czy nie. Wazne ze mnie pomoglo.Tu moge wspomniec ze Dr.Kwasniewski tez w ksiazce nic nie pisze o stososwaniu diety wg krupy krwi a co wazniejsze nawet wypowiada sie na ten temat publicznie gdzie mowi ze to nie ma zadnego znaczenia!A mimo to wielu DO stosuje podzial wg grup?
Mysle ze jakbym osobiscie byla leczona przez Dr. Kwasniewskiego i nic by nie pomagla sama oryginalna DO to tez by probowal cos dzialac z bialkiem, zreszta wszedzie jest napisane ze Kazdy organizm jest inny.Czytalam tu rozne wypowiedzi optymalnych i wielu rotuje bialko i to u nich zadzialalo, wiec jak to OPAL wytlumaczysz?
Cytat: friga w 2011-02-26, 22:00:45
Czyli mam za malo weglowodanów?
RENIA ale jak podnjose wegle to co podniesc białko?Ma byc przeciez 1:2,5-3:0,8-1,1?
Nie, białka przy ketonach się nie podnosi. Tylko same węglowodany. Jeśli wyjdzie Tobie B:T:W np. 1:3:1,5 to też będzie dobrze i też mieści się w granicach DO.
Dziękuje RENIU wypróbuje od jutra bo juz dzis na noc nic nie bede jadla. Zobaczę jak wynik od jutra.
Gdzies tu na forum czytalam ze jest zaleznosc przemiany białka w węglowodany itp. dlatego myslam ze jak juz mam tyle weglowodanow to pewnie bialko trzeba ruszyc. Czytlama w ksiazce tez o tym co piszesz ale myslama ze taka proprcja 1 BIALKA: 1,5 WEGLOWODANOW to za dużo.
TERESO nie podwazam tego co piszesz, ale dzis wlasnie czytalam w ksaizce Dr. Kwaśniewskiego ze z biochemicznego pkt widzenia nie ma znaczenia czy zjemy orzechy czy jakies mieso, gdyz one sie nie różnią.Wypowiedz Dr, Kwasniewskiego- "takich sprzecznosci jest duzo.Na przyklad przestrzeganie przed spozyciem kurzych jaj...Biochemicznie boczek i orzechy to dokladnie to samo. chyba ze ktos chce mowic o smaku zapachu ale tego sie nie zmierzyc ani policzyc" "dieta optymalna" strona 14.
Dlatego jedz orzechy "Friga" a zamiast ziemniakow cukier, bo to jest z punktu widzenia biochemicznego ten sam weglowodan, ba nawet lepszy bo jdna mala lyzeczka zastapi Ci calego 100 gr ziemniaka. Jaki problem?
Proponuje taka rotacje: tydzien ryz, tydzien cukier. Pozniej tydzien zimniak i smietana.
Adampio , ale nie masz do konca racji bo cukier a ziemniak to z pkt biochemicznego nie to samo.Ja jestem pocztakujaca dopiero sie ucze wiec wiele przede mna i wszytskie uwagi traktuje powaznie.
Wczoraj czytalam forum troche wiecej i mam pytanie:
Czy ktos moze mnie powiedziec co jest lepsze:gotowanie boczku?czy pieczenie n smalcu?Czytalam ze obroka termiczna ma znaczenie?
Z punktu widzenia biochemicznego jest zarowno ziemniak jak i cukier weglowodanem. Jeden jest prostym a drugi zlozonym ale weglowodanem. Co innego jest jakie sa rezultaty/skutki zjedzenia zukru prostego czy fruktozy. Ale pominmy ta dyskuje.
Jezeli chodzi o gotowanie, smazenie czy tez pieczenie to osobiscie preferuje powolne, bardzo powolne i dlugie pieczenie w tzw sosie wlasnym z dodatkiem tluszczu.
Do gotowania najlepsze sa kawalki z koscia.
Generalnie obrobka termiczna jest pomoca dla naszego ukladu trawiennego a wiec im bardziej przetrawione (termicznie) tym latwiej trawione przez nasz organizm. Aczkolwiek wiem, ze ludzie jedzacy "surowke" nie zgodza sie ze mna. ZO nie zaleca jedzenia surowego-warzyw tez nie.
Dlatego czy ugotujesz, usmazysz czy tez upieczesz bedzie z punktu widzenie "biochemicznego" bez roznicy natomiast wartosci tego co usmazysz ugotujesz czy upieczesz beda rozne.
[quote ] zamiast ziemniakow cukier, bo to jest z punktu widzenia biochemicznego ten sam weglowodan, ba nawet lepszy
Cytat
http://www.youtube.com/watch?v=-kQdXXpsjFw cukier zabija
Darek
Szczególnie tych co mają pecha... :lol: :lol: :lol:
...nawet pączusiów wyśmienitych szt. 1/2 na masełku odgrzanych w tłusty czwartek nie mogą... :shock:
Cytat: WojciechS w 2011-02-27, 14:42:23
nie mogą...
... zrotować! :| :mrgreen:
Cukier. A że niebogaty gra na raty za parę lat zobaczymy, że miód i syrop klonowy notorycznie to też nie jest to? Autorowi do Ciechocinka daleko jest.
cukier jest jak alkohol, nic nie wnosi z wyjątkiem energii... :?
To wartosc, ktorego jest najlepsza?ugotowanego, usmazonego czy upieczonego?Bo Toan w jedej z wypowiedzie wspomnial o tym ale napisal ze przeciez kazdy to wie i nie rozwinal wypowiedzie?Ja myslam ze najlepiej podobnie jak ty upiec, ale w ksiaze Dr. Kwasniewski pisze ze je zeberka ugotowane i karkowke ugotowana bo mieso ma byc miekkie zeby bylo lepiej trawione?
Dzis dopiero odkrylam ze ja kupuje boczek wedzony i go gotuje!a to przeciez ma byc surowy??dobrze mysle?
Ja kupuję boczek surowy i przyrządzam z niego różne rarytasy, ale najczęściej piekę w niezbyt wysokiej temperaturze, za to dłużej niż "u ludzi". Na tłuszczu który się z boczku wytopi duszę kapustę np z suszonymi grzybami, którą mam na jarzynę do pieczonego boczku. Polecam :)
Mnie się zdawało, że mięso gotuje się dla wywaru z wyciągowych ...
Aby gotowane mięso stało się pełnowartościowe, to trzeba przemielić przez maszynkę, dodać żółtek, przypraw i zapiec, ale to takie "nieważne niuanse" dla licznych! :D
Teraz doczytalam , ze DR. KWASNIEWSKI pisze w swojej ksiazce ze najlepiej smazyc:).
Mam jeszcze pytanie?Czy jecie codziennie owoce?
Ja prawie nigdy ni ejem owocow, sporadycznie
Cytat: friga w 2011-03-02, 22:04:02
Czy jecie codziennie owoce?
Codziennie zgodnie z zaleceniami, a gdy nie jemy ze dwa tygodnie, to nie czekamy aż zaczną dziąsła krwawić, tylko łykamy pigułki z chemii spożywczej, dlatego wolimy pilnować jedzenia codziennie stosownej dawki vit. C z naturalnych produktów z bitą śmietanką, szczególnie zimą. I nie mamy żadnych z tym kłototów.
Tylko My jesteśmy kompletnie i permanentnie zdrowi i możemy sobie stosować Żywienie Optymalne i nie musimy się katować Dietą Optymalną! :lol:
O dziś zjemy sobie połowę pączusia z okazji ... :wink: :mrgreen:
Na Diecie Optymalnej to zakazane!!! :(
Cytat: friga w 2011-03-02, 22:04:02
Teraz doczytalam , ze DR. KWASNIEWSKI pisze w swojej ksiazce ze najlepiej smazyc:).
Mam jeszcze pytanie?Czy jecie codziennie owoce?
Ja nie jem codziennie owoców bo mnie mam na nie ochoty. Latem to częściej jakieś truskawki, jagody czy maliny w małych ilościach jadłam. Teraz to od czasu do czasu zjem małe kiwi, albo jabłko w omlecie albo w sałatce, często piję wodę lub herbatę z cytryną.
Cytat: friga w 2011-03-02, 22:04:02
...
Mam jeszcze pytanie?Czy jecie codziennie owoce?
Friga
A co to są owoce? Bo na przykład orzechy laskowe ......
Radzio, mialam na mysli piszac owoce to co odpisywali forumowicze powyzej:)Mysle , ze nikomu definicji owocow nie trzeba podawac :lol:
No wlasnie ta sprawa z tymi owocami mnie interesuje, bo kazdy robi co innego ale to pewnie wedlug uznania.
"Friga", z punktu widzenia biochemicznego sa wszystkie owoce weglowodanami. Z punktu widzenia chemicznego jest to fruktoza a fruktoza robi wieksze zamieszanie w organizmie niz bialy cukier.
Sa owoce, krore zawieraja mniej cukru. Sa to wszystkie jagodowe, ktore maja okolo 10 gr cukru w 100 gr. Jablko w zaleznosci od gatunku ma najmniej 17 gr w 100 gr.
Owoce maja sladowe ilosci witamin i mineralow. Sama woda z cukrem.
Tak to wyglada z tymi owocami :lol:
Cytat: friga w 2011-03-03, 21:41:31
....Mysle , ze nikomu definicji owocow nie trzeba podawac :lol:
No to wszystko gra, fajnie. :lol:
Cytat: WojciechS w 2011-03-03, 07:20:33
... i nie musimy się katować Dietą Optymalną! :lol:
O dziś zjemy sobie połowę pączusia z okazji ... :wink: :mrgreen:
Na Diecie Optymalnej to zakazane!!! :(
A my katujemy się DO i.... :D pączusia też zjedlismy. :lol:
Cytat: adampio w 2011-03-04, 06:54:25
"Friga", z punktu widzenia biochemicznego sa wszystkie owoce weglowodanami. Z punktu widzenia chemicznego jest to fruktoza a fruktoza robi wieksze zamieszanie w organizmie niz bialy cukier.
Sa owoce, krore zawieraja mniej cukru. Sa to wszystkie jagodowe, ktore maja okolo 10 gr cukru w 100 gr. Jablko w zaleznosci od gatunku ma najmniej 17 gr w 100 gr.
Owoce maja sladowe ilosci witamin i mineralow. Sama woda z cukrem.
Tak to wyglada z tymi owocami :lol:
Co do owoców, to poszukam w Biblii, czy wolno nam je spożywać? natomiast już odnalazłam wskazania co do spożywania krwi, czyli inaczej mówiąc chodzi o spożywanie rzeczy krwistych,
i tu UWAGA!!! :!: KSIĘGA POWTÓRZNEGO PRAWA 12:25 inaczej PIATA MOJRZESZOWA...(Nie będziesz jej spożywał, aby Tobie i Twojemu potomstwu się dobrze działo.......), A więc jednoznacznie zakaz salcesonów krwistych prawda! Nowy Testament też podkreślił zakaz spożywania kaszanek - Dzieje apostolskie- 15 : 29
Wnioski proszę wyciagąć każdy według swojego sumienia, choć podkreślam,że JK z całym szacunkiem powołuje się w swoich wywodach o DO na Biblii, Być może zapomniał w tym wszysztkim o szacunku do samego Stwórcy :(
Uwielbiam kaszankę z cebulką i chrupiącą skórką. :D Mniam. Salceson tak sobie. I prawdę mówiąc ,tak sobie jedząc nie myślę w tym czasie o Biblii. :roll: I nie wyliczam wedle , której Księgi Mojżeszowej jem :shock: :?
Tak , tez czytalam w ksiazce Dr.Kwasniewskiego ze owoce jagodowe w malych ilosciach mozna.
A czy ktos moze mi tu wytlumaczyc na czym polega roznica miedzy DO a ZYWIENIEM OPTYMALNYM?Bo czesto Wojciech sie na to powoluje?
Friga, polecam - http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&cat=5
"friga" Różnica miedzy DO a ŻO jest podana na głównej stronie tego Forum:
Żywienie Optymalne
- jak być zdrowym i zachować zdrowie? - czyli "dieta" dla zdrowych.
Dieta Optymalna
- choroby i ich wyleczenie, czyli "żywienie" w chorobie - jak odzyskać zdrowie
Cytat: Dasna w 2011-03-05, 06:42:43
Uwielbiam kaszankę z cebulką i chrupiącą skórką. :D Mniam. Salceson tak sobie. I prawdę mówiąc ,tak sobie jedząc nie myślę w tym czasie o Biblii. :roll: I nie wyliczam wedle , której Księgi Mojżeszowej jem :shock: :?
Dasna - nie samym chlebem człowiek żyje....szkoda, że nie zważasz na przykazania Boże :!: : ( .Mamy szeroki wybór jedzenia) bedąc na DO wcale nie musimy łamać praw Bożych aby się dobrze odżywiać :!:.Krew mozna zastąpić jedzeniem watróbki - z powodzeniem, posiada mnóstwo zelaza.
A Hindusi, żeby nie łamać praw bożych, nie jedzą wogóle mięsa. Czy z nich też mamy brać przykład?
braja - dr JK nie powołuje się na Hindusów.w przeważajacej części swej książki powołuje się na Biblię . Pytanie brzmi, co Hindusi maja wspólnego z Biblią? - odpowiedz brzmi- NIC :!:
W wątróbce jest pełno krwi. U mnie powoduje odruch wymiotny.
Jak to łamać przykazania Boże? :shock: Nigdy w Kościele nie usłyszałam , że mam nie jeść :? kaszanki i , że to grzech. to ja bym miała się z tego spowiadać? Coś nie rozumiem :?
:lol:
cóż za pasjonujący temat!
Durnie nie powinni czytać ani Diety Optymalnej, ani Biblii, bo głupieją do reszty... :(
"Wszelka tłustość jest pańska" i niech tak zostanie... :D
Tak to prawda ja też w kościele tego nie usłyszałam, ale przyznam, ktoś z forumowiczów mnie zainspirował do sprawdzenia pewnych kwestii w Biblii, no i kupiłam sobie Biblię ( drugie wydanie tysiąclecia) ot tak w księgarni dla sprawdzenia jak się sprawy mają, no się dowiedziałam rzeczy o których nigdy nie słyszałam w kościele....- między innymi co do spożywania krwi... :shock:
Jest wyraźny zakaz jedzenia tłuszczu przez tłuszczę, powtarzany po wielokroć. Nie wolno łamać "przykazań Bożych"... :( :D :D :D
Ja gdzies czytalam , ze Dr. Kwasniewski pisal a w sumie chyba nie ma z tym zadnej tajemnicy bo widze w swojej ksiazce jego autorstwa, ze wg doktora nie ma jednego Boga a kilka.Do czego zmierzam wyczytalam, ze Dr.Kwasniewski pisze o roznych Bogach i jak pisze ze Bog Mojzesza nie wiedzial o roznych chorobach o ktorych np. wiedzial Bog Noego, wiec dlatego takie przeslanie w Ksiedze Mojzeszowej zeby nie jesc krwi bo wraz z krwia jest przenoszone wiele chorob!Mysle ze o to wam chodzi.
Cytat: friga w 2011-03-06, 19:14:38
nie ma jednego Boga a kilka...
Nom w Bogach niestety parytetu nie ma. :?
Są wyłącznie płci męskiej... :D
po wysłuchaniu czytania ewangielii w kościele, ksiądz mówi- "oto słowo Boże" - nie mówi oto słowo Bogów? :!:
Dla katolików jest to jasne, że Bóg jest tylko jeden a nie wielu...?
Mnie tylko chodzi o to , że lubię ŻO, lubię tłuszcz, kaszankę ,boczek, masło, jajka itd.A wątróbki nie.Nie "pasi" mi i jej jeść nie będę. A książki dr Kwaśniewskiego czytam, bo lubię. A rozważania teologiczne zostawiam teologom.
Cytat: WojciechS w 2011-03-06, 19:13:12
Jest wyraźny zakaz jedzenia tłuszczu przez tłuszczę, powtarzany po wielokroć. Nie wolno łamać "przykazań Bożych"... :( :D :D :D
WojciechS - co chcesz przez to powiedzieć?, Twoje stwierdzenie w związku z spożywaniem tłuszczów, brzmi nieco niezrozumiale? 8), Napisz zrozumialej o co Ci chodzi?.
Ale nie ulega kwesti , ze tak pisze w ksiazkach ze jest nie jeden Bog a kilku. Ja nie pisze o tym co mowi ksiadz w Kosciele tylko to co pisze Dr.Kwasniewski w swoich ksiazkach.
Cytat: friga w 2011-03-06, 21:26:29
Ale nie ulega kwesti , ze tak pisze w ksiazkach ze jest nie jeden Bog a kilku. Ja nie pisze o tym co mowi ksiadz w Kosciele tylko to co pisze Dr.Kwasniewski w swoich ksiazkach.
JK. Dla ciebie bogiem? 8)
Nie!Ja tlumacze skad takie roznice w rozumieniu jego zalecen.Kazdy ma swoje zdanie na temat Boga,ale to chyba nie miejce na tym forum zeby omawiac kto w co i w ilu Bogow wierzy.
Cytat: friga w 2011-03-06, 21:54:14
Nie!Ja tlumacze skad takie roznice w rozumieniu jego zalecen.Kazdy ma swoje zdanie na temat Boga,ale to chyba nie miejce na tym forum zeby omawiac kto w co i w ilu Bogow wierzy.
No cóż, faktycznie ten temat jest tylko dla znawców Biblii a nie dla laików niestety :(
To ze ktos przeczytal Biblie to nie oznacza ze odrazy ma sie nazywac jej znawca. :lol:
Cytat: friga w 2011-03-06, 22:02:56
To ze ktos przeczytal Biblie to nie oznacza ze odrazy ma sie nazywac jej znawca. :lol:
Tak to fakt,
ale po przeczytaniu jej już coś wie na jej temat. Gorzej jest jeśli ktoś nawet jej nie przeczytał.Wtedy nie może nic się wyrazić na jej temat 8)
Cytat: friga w 2011-03-06, 21:54:14
Nie!Ja tlumacze skad takie roznice w rozumieniu jego zalecen.Kazdy ma swoje zdanie na temat Boga,ale to chyba nie miejce na tym forum zeby omawiac kto w co i w ilu Bogow wierzy.
Super Friga
i nic więcej ponad to, daj sobie spokój, nie warto!!!
Mam pytanie, czy ktos z Was moze piekl biszkopt z ksiazki kucraskiej optyalnej?
Albo ma jakis inny przepis oczywiscie optymalny na biszkopt? Zrobilam dzis ten biszkopt i niestety przepis jest bez proszku do pieczenia i nie dosc ze nie wyrosl to jeszcze tak jakby sie nie dopiekl mimo ze pieklam duzej niz pisalo zrobil sie z niego zakalec :(
I jeszcze inne pytanie odnosnie alergie?Wyczytalam na forum , ze Toan radzil jakies mamie dziecka , ktore mialo alergie i opisywal ze jak jest zly szlak metaboliczny to bialka nie sa rozkladane na pojedyncze aminokwasy i org nie potrafi odczytac takich zlozonych bialek i traktuje je jako "intruza"stad alergie. Czy Wiecie w takim razie jak sie pozbyc takich alergi?zeby ten szlak niewlasciwy zmienic na wlasciwy?-Tak najprosciej mowiac.
Cytat: Ami w 2011-03-06, 22:26:50
Cytat: friga w 2011-03-06, 21:54:14
Nie!Ja tlumacze skad takie roznice w rozumieniu jego zalecen.Kazdy ma swoje zdanie na temat Boga,ale to chyba nie miejce na tym forum zeby omawiac kto w co i w ilu Bogow wierzy.
Super Friga
i nic więcej ponad to, daj sobie spokój, nie warto!!!
Ami, a Ty masz najwięcej do powiedzenia w tej sprawie :wink: Jesteś w sto procent w temacie..... :lol:
jesteś w temacie chosby wcale :D :D :D, tak to brzmi po ślasku
Cytat: kriss w 2011-03-09, 23:01:20
jesteś w temacie chosby wcale :D :D :D, tak to brzmi po ślasku
choćby
To moze zapyta o co innego:)moze ktos bedzie wiedziec?
Czy moge ugotowac 20g kaszy i ja zjesc z miesem + tluszcz?zachowujac proporcje?
Czy w przypadku weglowodanow prostych nie je sie tluszczu bo takie jedzenie moze stluscic watrobe?Wiec taka kasze tylko z chudy miesem typu kurczak?Czy te weglowodany z wysokim indeksem glikemicznym je sie z tluszczem?Czy raczej tak nie jecie?
A gdzie tu jest weglowodan prosty?
Adampio No wlasnie zle sie wyrazila , czytam wlasnie:)
Chodzi mi o weglowodany z wysokim indeksem?
I jeszcze jedno?czy Wy pieczecie chleby optyalne?czy jakis substrat w postaci wasy jecie?
I jeszcze jedno pytanie, bo czytam stare notatki ze szkolen a tu pisze ze bialko do popoludnia powinno sie zjesc 3/4 calosci?A na noc posilek weglowodanowy?To pytanie oczywiscie do optymalnych ktorzy jedza wiecej niz jeden posilek?
Cytat: friga w 2011-03-10, 18:29:48
To moze zapyta o co innego:)moze ktos bedzie wiedziec?
Czy moge ugotowac 20g kaszy i ja zjesc z miesem + tluszcz?zachowujac proporcje?
Czy w przypadku weglowodanow prostych nie je sie tluszczu bo takie jedzenie moze stluscic watrobe?Wiec taka kasze tylko z chudy miesem typu kurczak?Czy te weglowodany z wysokim indeksem glikemicznym je sie z tluszczem?Czy raczej tak nie jecie?
W ZO/DO najwazniejsze sa proporcje.
Oczywiscie sa produkty zalecane i niezalecane, by nie mowic zakazane i niezakazane. Niemniej jednak zjadajac 20 gr (suchego produktu) w tym przypadku kaszy, ktora ma okolo 65 gr weglowodanu w 100 gr i ktora gotujesz w okolo 2,5 x kasza wody, dostarczasz organizmowi okolo 13 gr weglowodanu!!!!
Oczywiscie mozesz jesc z tlusczem. Nie mieszaj indeksu glikemicznego do ZO/DO, nie ma znaczenia.
Stluscic watrobe? A czym?
Bo czytam ze Dr.Kwasniewski pisze ze mozna jesc tyle tluszczu ile on zaleca ale w z mala iloscia weglowodanow. Bo zjedzone tluszcze same watrobe omijaja.A wiec dlatego pytam jak to jest z ta kasza czy jak produkt ma wysoki poziom glikemiczny to moge zjesc z duza iloscia tluszczu?
Adamipno to ty nie zwracasz uwagi na indeks glikemiczny?Nie ma to znaczenia w DO/ZO?
Cytat: friga w 2011-03-10, 19:06:14
I jeszcze jedno pytanie, bo czytam stare notatki ze szkolen a tu pisze ze bialko do popoludnia powinno sie zjesc 3/4 calosci?A na noc posilek weglowodanowy?To pytanie oczywiscie do optymalnych ktorzy jedza wiecej niz jeden posilek?
To Ty bylas na szkoleniach jedzenia optymalnego i zadajesz tego typu pytanie?
To Ty powinnas udzielac tu odpowiedzi :lol: :lol: :lol: :lol:
Najprawdopodobniej i najrozsadniej jest zjesc dobre sniadanie bo potrzeba powera na poczatek dnia i prawdopodobnie zjadamy duza czesc dziennej ilosci wlasnie dopoludnia.
Posilek weglowodanowy na noc jest dobry dla tych, ktorzy chca schudnac.
Trzynaj sie proporcji BTW zostaw cala inna reszte.
To szkolenie bylo 12 lat temu. Wiec tylko syche zapiski, ktore teraz chciclam skonsultowac jak to jest.I moze cos sie zmienilo.Adampio a co z chlebem?Pieczesz sobie chelebek optymalny czy jesc jakis substratowy produkt typu wasa?
Cytat: friga w 2011-03-10, 19:11:57
Adamipno to ty nie zwracasz uwagi na indeks glikemiczny?Nie ma to znaczenia w DO/ZO?
Oczywiscie, ze nie. Temat byl tu walowany.
Trzymaj prawidlowe BTW, nie planuj co masz zjesc tylko zjadaj zbilansowane, jedz tylko wowczas kiedy jestes glodna a nie np wowczas kiedy jest pora na lunch.
no 12 lat temu, to i troche sie zmienilo.
Powiedz na jakim etapie diety jestes?
Czy juz po przystosowaniu sie organizmu?
Cytat: friga w 2011-03-10, 19:16:49
To szkolenie bylo 12 lat temu. Wiec tylko syche zapiski, ktore teraz chciclam skonsultowac jak to jest.I moze cos sie zmienilo.Adampio a co z chlebem?Pieczesz sobie chelebek optymalny czy jesc jakis substratowy produkt typu wasa?
Na pocztku pieklem. Teraz nie jadam chleba. Jedna Waza zawiera okolo 7 gr weglowodanow wiec jest to dawka minimalna i jezelijest to tylkojeden chlebek w ciagu dnia i wliczony do BTW,gdzie weglowodany sa okolo 50 gr, nic Ci sie nie stanie.
Najlepszym kanapka jest jednak szynka na serze :lol:z duza iloscia masla :lol:
Jezeli masz potzrebe jedzenia chleba to najlepiej piec optymalny.
Jestem od grudnia 15 na DO. Organizm sie przystosowal, chodz nie moge za nic w swiecie wyregulowac cial ketonowych!ciagle mam +++
Cytat: friga w 2011-03-10, 19:29:21
Jestem od grudnia 15 na DO. Organizm sie przystosowal, chodz nie moge za nic w swiecie wyregulowac cial ketonowych!ciagle mam +++
Ile jesz weglowodanow w stosunku do Twojej wagi?
Jem 50 bialka 100 tluszczu i 50-60 weglowdanow. Probowalam juz wszytskiego, zwiekszac weglowodany, ostanio zjadalam dodatkowo 20g czekolady gorzkiej i nic.Ciala ketonowe dalej byly
waga 61kg wzrost 170,wlasnie dlatego zaczelam z kaasza kombinowac bo nie mam skad jesc tyhc weglowodanow zeby zwiekszac ich ilosc, ciagle mi gdzies ich brakuje wiec teraz scisle 60 i nic dalej
a czy glodujesz?
mam na mysli czy jestes na diecie glodna?
Raczej nie. Dzis wyjatek nad wyjatki:)BO zjadla wyjatkowo chudego kurczaka (zazwyczaj jem jakies mieso czerwone-karkowka, wolowe) i nie dalam tyle tluszczu do tej kaszy bo nie wiedzialam, wiec tluszczu mam dzis 80 a bialka 40
Pytam, bo ketoza jest stanem fizjologicznie normalnym kiedy przez jakis czas jestesmy glodni.
Prubowalas zwiekszyc weglowodany o 10-20 gram aby sprawdzic czy ciala ketonowe sie obniza?
Jezeli teraz jesz 60 gr ( tak sama zadecydowalas nie sluchajac organizmu) i masz ketony to zjedz 10-20 gr wiecej.Powinny sie obnizyc.
No i jakis ruch; bieg, szybki spacer, plywanie, badmington. Co badz.
Cytat: friga w 2011-03-10, 19:31:51
Jem 50 bialka 100 tluszczu i 50-60 weglowdanow. Probowalam juz wszytskiego, zwiekszac weglowodany, ostanio zjadalam dodatkowo 20g czekolady gorzkiej i nic.Ciala ketonowe dalej byly
Poza tym jesz za malo tluszczu. Przy Twojej wadze powinnas zjadac min 125 a nawet 150 gr tluszczu min 2,5 x ilosc bialka. Nie boj sie tluszczu, dobrego nasyconego tlusczu typu maslo, slonina, loj. Taki tluszcz to zdroiwe, kazdy optymalny Cito powie. :lol:
2 dni pod rząd jadlam kolo 75 -80 i nic, jezdze na rowerze codziennie po 20 min.moze spróbuję dluzej.
Kiedys na topie byly lamble, takie optymalne owsiki. Ile bys nie zjadl W to one Ci zezarly i ketony gotowe. Na lamblie najlepsza jest papaina(chyba dobrze zapamietalem), albo zaper, co bylo niedawno na tym forum. Papaina jest w lisciach jakichs drzew w australii co pisal o tym "kangur". Te drzewa rosna tez w palmiarniach Polsce.
Papaina jest takze skladnikiem soli peklowej, wiec golonka peklowana (dobra na ZO) co jakis czas, skutecznie zniszczy lamblie.
Tluszczu sie nie boje, ale jak zjem 120 to czuje sie ciezko pod koniec dnia.jem tylko maslo-oselke gorska lub smalec utopiony ze skwarkami.
Ale jakies 3 dni pod rzad mialam ciala ketonowe na zero!To chyba lambrie nie!(Ja juz sobie nic nie szukam, juz pol roku temu Dr.zrobilam mi wszytskie badania tak na wszelki wypadek i wyszla mi amylaza w moczu wysoka a inne badania ksiazkowe i stracilam przez to jedno badanie pol roku zycia, wiec teraz wmawiam sobie ze jestem zdrowa!i zadne choroby mnie nie interesuja!amylaza wkoncu znikla ale ile sie przy tym napracowalam i namyslalam i nabadadalam zanim wszylo skad to ze juz dziekuje za wszytskie diagnozy na oku:))
Tylko nie wychwycilam co zrobilam innego:)Ktos mi tu doradzil wlasnie ruch!I po tym ruchu chyba ale teraz dalej sie ruszam i nic:)juz chyba nie dziala:)
Adampio popróbuje jeszcze raz te wegle zwiekszyc i zdam relacje z pelnym jadospisem i przeliczniami.Dziekuje w kazdym badz razie za pomoc:)
Prosze bardzo.
Jest na Kristana stronie internetowejprzepis ziolowy na "robactwo". Wyprobowany i dziala. Polecam.
Cytat: friga w 2011-03-10, 19:11:57
Adamipno to ty nie zwracasz uwagi na indeks glikemiczny?Nie ma to znaczenia w DO/ZO?
Na DO/ŻO IG nie ma znaczenia. Może osoby z cukrzyca odczuwają go...Ja na to w ogóle nie zwracam uwagi a nawet się tym nie interesuję.
Friga węglowodany możesz przejściowo podnieść nawet do 100g (jeśli jesz złożone) i wówczas sprawdzić węglowodany. Dr Kwaśniewski pisał, że nawet 150g węglowodanów złożonych nie wyrządzi szkody organizmowi.
Pytałaś się jeszcze o chleb. Ja piekę chleb optymalny tylko jak muszę jeść poza domem (szkoła) to wygodnie wtedy wziąć ze sobą kanapki. W domu chleba nie potrzebuję. Na śniadanie najczęściej jem omlet z małą ilością dżemu (ostatnio - wcześniej częściej jadłam żółtkownice na maśle), obiad to jest 100g ziemniaków, 100g mięsa i 100g warzyw. Na kolację albo jakiś deser optymalny (rzadko) albo warzywa gotowane z małą ilością masła, albo kawałek gorzkiej czekolady (rzadko) albo nic (często). :D
Ja zaś rano (najczęściej godz. 10-12) cóś z 4 żółtkami, wieczorem (u mnie obiad) najczęściej z wyboru :) : wątróbka, pieczony boczek, skwarki z podgardla, bigos, zupa (np ogórkowa, pomidorowa, grzybowa, itd., a'la flaczki z mięsem z nóżki wieprzowej i masłem ), zdarza się że również coś z żółtek. Węglowodany to ziemniaki, warzywa z patelni (na maśle, smalcu, słoninie), 50 g owoców jagodowych (mrożonych) zdarza się (może raz w tygodniu) pól kromki pumpernikla (10 g węglowodanów) gdy mi brakuje W. Najczęściej.
Mnie najbardziej brakuje wlasnie chleba.Zrobilam wlasnie to cistao optymalne i moglabym zjec bardzo duzo, wlasnie dla tego fajnego uczucia chlebowej konsystencji w buzi.
Tereso a czy znasz jakas sztuczke (bo widze ze prowadzisz kuchnie optymalna na necie)wlasnie dla tego cista biszkoptowego zeby wyszlo?Ja robie we przepisu z kasiazki -najpierw ubijam same 8-zoltka , potem ubijam 8bielake, lacze dwie mase , w trakcie laczenia dodaje 160g maki.Masa wychodzi fajna ale jak rozlewam i pieke to wychodzi cistako zakalcowe, w srodku jest mokre nie wyrasta, tylka siada, a wierch fajnie chrupiacy.
Reniu a ktory chleb pieczesz?Bo ja tez pieklam i nie wyszedl:(Kiedys wlasnie kolo 10 lat temu mielismy u nas s miescie chleb optymalny do kupienia, to bylo duzo latwiej, a teraz sama musze wszytsko zaczac robic.
Najczęściej piekę chleb biszkoptowy, bo z nim jest najmniej roboty. Mi wyrasta raz bardziej, raz trochę mniej, ale zakalca to jeszcze nie miałam. Miałam upieczony również chleb orzechowy, migdałowy i białkowy. Sama nie wiem, który najlepszy...
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4417.0 - tutaj jest przepis na chleb migdałowy (szkoda, że Admin usunął zdjęcie... :( )
Cytatnajpierw ubijam same 8-zoltka , potem ubijam 8bielake, lacze dwie mase
Tutaj jest wielki blad. Z tego co ja pamietam nalezy dodac ubita piane z bialek na samym koncu, delikatnie, powolutku.
Ja robilem wszystkie przepisy z ksiazki, zachowujac dokladna kolejnosc i proporcje i nigdy nie mialem ani zakalca ani innego nieudacznika.
To spr zaraz jak pisze w ksiazce,wydawalo mnie sie ze lacze 2 masy zoltkowa z bialkami i dodaje make w miedzy czasie.Ale pewnie to jest ten blad.
golnie fajne ciasto wyszlo bo dalam do srodka mase z ksiazki i takie ciasteczka pokroilam po 70g zeby miec konkretne proporcje.mniam:)
tylko zakalec:(
Reniu wlasnie zrobie biszkoptowy, lubie najbardzej
Dziekuje
A jak lepiej zjesc?samo zoltko czy cale jajko?bo jem same najwyzszej jakosci bialko. wiec jajka, ale jak zrobie jajecznice z samych zoltek bo tak robilam srednio smakuje a jak zrobie zamiast -2jajka 2 zoltka jajecznice z 3 jajakmi to gorzej?
Lubisz omlety?
Bo mam dobry przepis wlasnie dla Ciebie.
Z pewnością jakiś super frigaśny... :roll: :wink:
Cytat: friga w 2011-03-11, 10:52:55
A jak lepiej zjesc?samo zoltko czy cale jajko?bo jem same najwyzszej jakosci bialko. wiec jajka, ale jak zrobie jajecznice z samych zoltek bo tak robilam srednio smakuje a jak zrobie zamiast -2jajka 2 zoltka jajecznice z 3 jajakmi to gorzej?
Lepiej jest jeść same żółtka, bo są one bardziej wartościowe niż białka. Mi z czasem białka przestały w ogóle smakować. Do jajecznicy daję oprócz żółtek jedno białko, żeby żółtka się lepiej połączyły. Do omletu daję teraz oprócz żółtek trochę śmietany. Białka nie daję.
Jeśli robię jajecznicę dla całej rodzinki, to na 8 żółtek daję 2 białka. Wcześniej dawałam 4, ale dzieciakom też już białko przestało smakować. Nawet pies go nie chce jeść... :? :lol:
Cytat: renia w 2011-03-11, 19:59:32
Cytat: friga w 2011-03-11, 10:52:55
A jak lepiej zjesc?samo zoltko czy cale jajko?bo jem same najwyzszej jakosci bialko. wiec jajka, ale jak zrobie jajecznice z samych zoltek bo tak robilam srednio smakuje a jak zrobie zamiast -2jajka 2 zoltka jajecznice z 3 jajakmi to gorzej?
Lepiej jest jeść same żółtka, bo są one bardziej wartościowe niż białka. Mi z czasem białka przestały w ogóle smakować. Do jajecznicy daję oprócz żółtek jedno białko, żeby żółtka się lepiej połączyły. Do omletu daję teraz oprócz żółtek trochę śmietany. Białka nie daję.
Jeśli robię jajecznicę dla całej rodzinki, to na 8 żółtek daję 2 białka. Wcześniej dawałam 4, ale dzieciakom też już białko przestało smakować. Nawet pies go nie chce jeść... :? :lol:
Ha,ha,ha, nawet pies go nie chce jesc. Dobre.
Oczywiscie zoltko jest bardziej wartosciowe ale bialko jest niczego sobie. Caly klub kulturystyczny zywi sie na moim bialku nie wiedzac skad ja mam kilogram bialka tygodniowo. Dla jednych odpad dla innych zrodlo bialka. Takie zycie.
Ale widze postepy, Reniu, smietanka zamiast czegos tam innego. Superowo. :lol:
Friga,
biszkoptowego chleba nie piekłam. Piekłam orzechowe, migdałowe i makowe. Przepisy w kulinariach na mojej z fotografią) stronie, ale na forum w Kulinariach też są. Piekłam jeszcze jakiś ze słonecznika i innych ziarenek. Lubię eksperymentować w kuchni. Chleba potrzebuję tak rzadko, że nawet jak go upiekę to u mnie zostaje go niewielka część a reszta idzie do ludzi.
Adampo, lubie omelty! A jaki masz pomysl?Chetnie skorzystam.Patrzylam tez do ksiazki na ten przepis na ciasto biszkoptowe i tak pisze ze sie miesza najpierw zoltka potem ubija sie bialka a na koniec miesza sie zoltka z bialkami i w miedzy czasie make.Wiec zrobie jeszcze raz tak jak mowisz, bo ja mowielam do mojej mamy ze tak zrobilam to Ona od razu mowila ze robi sie ze zoltka maka i na koncu delikatnie bialka.
Cytat: adampio w 2011-03-11, 20:12:06
Lepiej jest jeść same żółtka, bo są one bardziej wartościowe niż białka. Mi z czasem białka przestały w ogóle smakować. Do jajecznicy daję oprócz żółtek jedno białko, żeby żółtka się lepiej połączyły. Do omletu daję teraz oprócz żółtek trochę śmietany. Białka nie daję.
Jeśli robię jajecznicę dla całej rodzinki, to na 8 żółtek daję 2 białka. Wcześniej dawałam 4, ale dzieciakom też już białko przestało smakować. Nawet pies go nie chce jeść... :? :lol:
Ha,ha,ha, nawet pies go nie chce jesc. Dobre.
Oczywiscie zoltko jest bardziej wartosciowe ale bialko jest niczego sobie. Caly klub kulturystyczny zywi sie na moim bialku nie wiedzac skad ja mam kilogram bialka tygodniowo. Dla jednych odpad dla innych zrodlo bialka. Takie zycie.
Ale widze postepy, Reniu, smietanka zamiast czegos tam innego. Superowo. :lol:
Cytat
Ja nie mam komu białek oddawać. Robiłam z nich chleb białkowy, ale mi się znudził. Bialka teraz wyrzucam do sedesu 8), bo mi się zlew zapychał... 8) Znajoma w szkole mówiła mi, że jej chlopak je białka jajek, a żółtka wyrzuca... :? To jest dopiero marnotrawstwo... :?
Adampio Ty sie na mnie nie obrazaj, bo ja idze ze czesto przekrecam Twojego nicka:)z gory przepraszam,
ale pracuje na kompie i jak pisze do Was to tak szybko, ze niekiedy czytajac ponownie widze ze cos nie cos zjadlam:)
Ja jeszcze chyba nie jestem taka weteranka DO jak Wy , wiec jeszcze wole jajecznice z biakami bo bardziej mnie smakuje, z samych zoltek wydaje mnie sie strasznie mdla, mimo ze dodaje zielonej cebulki, czy pieczarek niekiedy.
Ale ogolnie jestem pod wrazeniem zmian jakie sa u mnie pod wplywem DO.Pomijajac ze refluks znikl do zera spie duzo mniej, wiecej pracuje, w dzien mam od naplywu energii, a pewnie troche bledow robie wiec idelanej diety nie stosuje a co dopiero jak dojde do perfekcji!i nieszczesny jezyk jest tak ladny ze wow!Mysle ze duzy wklad w to miala porada Dr. Ewy., bo staram sie nie mieszac wlasnie bialek, wiec jak zaczynam jesc jajecznice to koncze obiad z jajakmi sadzonymi.A jak zaczynam jesc na sniadanie boczek to koncze na zeberkach w obiedzie.U mnie to swietnie zadzialalo.Jezyk idelany pomimo ze Kangur na sasiednim forum wypatrzyl u mnie na tty jezyku grzyba:)
Cytat: friga w 2011-03-11, 21:35:11
wiec jeszcze wole jajecznice z biakami bo bardziej mnie smakuje, z samych zoltek wydaje mnie sie strasznie mdla,
Mazia z samych żółtek jest faktycznie w smaku do bani, ale niektórym ponoć smakuje... :?
Friga,
jak się mają proporcje BTW i czy do ich obliczeń przyjmowana jest waga sprzed gotowania/smażenia/pieczenia?
"Friga" wszystko jest ok!
A jajecznice wystarczy zrobic z jednego calego jajka i 4 zoltek i joz jest inna konsystencja.
Codzi o to aby zjadac bialko o najlepszych wartosciach.
Czytam od nowa wszytskie ksiazki jestem na "tlustym zyciu" gdzie zastonowila mnie jedna rzecz a mianowice Dr pisze tu ze wartosc eneretyczna z wegla powinna byc 30%, wiec chodzi o kalorycznosc?Bo jak ja jem teraz 60 wegla i 100 tluszczu to wegle nie daja u mnie 30%wartosci energii?
No i dylemat.
W w stosunku do B je sie mniej. A teoria glosi, ze z 1g B, tak samo jak 1g W to 4 kcal. Jezeli z W ma byc 30% to z B pewnie troche wiecej, bo B jemy wiecej. Razem wychodzi ok 60% z B i W. Na T zostaje 40%?. Mozna jeszcze powiedziec, ze na trawienie B organizm zuzywa wiecej energii niz na trawienie W. Dlatego ludzie na Dukanie -diecie wysokobialkowej chudna... i maja problemy.
Ja powiem tak, za duzo czytasz. O procentach itp. DO/ZO jest prosta - proporcje wagowe i zalecane/niezbedne produkty.
Numer strony z "Tłustego życia"mogę prosić?
miedzy 146 a 186.Dr tam pisze ze najgorzej sie je 50/50%energii z wegli i tluszczy.Szukam,wlasnie mialam to zamazac pisakiem zeby Was zapytac i jakos zapomnialam ale tak mi utkwilo w glowie ze pomyslalam ze Was jednak zapytam z mysla ze to wiedza powszechna,pewnie cos zakrecila:(
Cytat: friga w 2011-03-12, 19:58:06
miedzy 146 a 186.Dr tam pisze ze najgorzej sie je 50/50%energii z wegli i tluszczy.
Zgadza sie, ze najgorzej. Zeby otrzymac taki stosunek to na 100gT trzeba zjesc 225g W, albo odwrotnie na 100g W trzeba zjesc tylko 44g T.
Cytat: friga w 2011-03-12, 17:54:27
Czytam od nowa wszytskie ksiazki jestem na "tlustym zyciu" gdzie zastonowila mnie jedna rzecz a mianowice Dr pisze tu ze wartosc eneretyczna z wegla powinna byc 30%, wiec chodzi o kalorycznosc?
Zacytowalas "wartosc energetyczna". Gdyby chodzilo o wartosc % (wagowo) udzialu w diecie to pewnie bylo by OK.
W 100g: 30g W daje 120kcal, 30gB - 120 kcal, 40gT - 360kcal. I
BTW wychodzi 1:3:1.
Energetycznie oczywiscie.
Kurczę, za malo napisalem.
Taki stosunek energetyczny (1:3:1)jest zblizony do diety Zone. Diety ktora jest na "czarnej liscie diet".
Na DO/ZO przy stosunku wagowym 1:3:1, stosunek energetyczny wynosi 1:7:1. Wynika to z wartosci energetycznej T.
1g B - 4 kcal; 3g T - 27kcal; 1g W - 4 kcal
czyli tak czy tak chodzi o kalorie?tak tez myslalam:)narazie trzymam zlota zasade i u mnie dziala, jak zjem zle to zaraz czuje ze cos nie tak.dzis przejadlam czekolade i glowa bolala a do tego dostalam wypieki i secre bilo mocno.Pewnie z weglem prostym przesadzilam, zjadlam wyj. 6 kostek gorzkiej czekolady.:(
Cytat: friga w 2011-03-12, 17:54:27
Czytam od nowa wszytskie ksiazki jestem na "tlustym zyciu" gdzie zastonowila mnie jedna rzecz a mianowice Dr pisze tu ze wartosc eneretyczna z wegla powinna byc 30%, wiec chodzi o kalorycznosc?Bo jak ja jem teraz 60 wegla i 100 tluszczu to wegle nie daja u mnie 30%wartosci energii?
Dziennie jesz 60g węglowodanów i 100g tłuszczu?
TAK.50 bialka 100 tluszczu i wegla 60.jak jadlam 50 wychodzily ketony od paru dni jem wiec 60 i nie mam.
To wychodzi 1: 2: 1,2 to nie są proporcje optymalne.
Tak, mi doradzili zeby zwiekszyc wegle o 10. to jak inaczej zlikwidowac ciala ketonowe?zwieksze moze bialko?
bialko licze tylko z jajek albo miesa, roslinnego nie licze!Zwieksze moze bialko do 50 tluszcz do 120 i wtedy jak zjem 60 wegla to chyba bedzie lepiej.Ja tylko mam problem z tluszczem, jak zjem tyle (120)to pod koniec dnia jestem taka ciezka!Staram sie jezdzic na rowerku ale po jakims czasie nie mam juz sily. wiec staram sie tak z 15-20 min codziennie, a mimo wszytsko jestem ciezka.Jakby kamien w zoladku
Tłuszczu do białka powinno być minimum 2,5. Mniej tylko na początku DO, jeśli ma się nadwagę i się chudnie. Twoje proporcje to nie jest DO.
Ciężko to się można czuć albo po nadmiarze białka, albo po nadmiarze węglowodanów. Tłuszczu na ŻO należy jeść 2,5 - 3,5 g na 1 g białka.
Cytat: maf w 2011-03-12, 18:57:15
No i dylemat.
W w stosunku do B je sie mniej. A teoria glosi, ze z 1g B, tak samo jak 1g W to 4 kcal. Jezeli z W ma byc 30% to z B pewnie troche wiecej, bo B jemy wiecej. Razem wychodzi ok 60% z B i W. Na T zostaje 40%?. Mozna jeszcze powiedziec, ze na trawienie B organizm zuzywa wiecej energii niz na trawienie W. Dlatego ludzie na Dukanie -diecie wysokobialkowej chudna... i maja problemy.
Ja powiem tak, za duzo czytasz. O procentach itp. DO/ZO jest prosta - proporcje wagowe i zalecane/niezbedne produkty.
Maf jak zwykle ma racje. :D
Powiem tak jest juz naprawde bardzo dobrze.Mysle ze musze sobie pod siebie proporcje nieznacznie zmienic.Tluszczu chcialam stopniowo zjadac wiecej do 120max.czyli bedzie 1/3 ale to musze stopniowo.
Terseso ale ja jem 40 bialka?A wegla nigdy wczesniej nie jadlam wiecej niz 50.Raczej sie wachal gdzies kolo 45-48.Teraz od 2 dni jem wegla 60 bo te ciala ketonowe sa +++i ciala spadly wiec jak juz tu poszlo myslalam ze zmienie proprcje pomaly na 50 bialka /120 tluszczu i 50 wegla.??
Najlepiej sie czuje na weglach zlozonych tylko i wylacznie. Proste tragedia. I zastosowalam gdzies wycztytana porade ADAMIO i kupuje pomidory w puszkach takie "oryginalne"i rozcienczam woda mineralna i dodaje pietruszki zielonej zeby byl ostry smak-pycha:)
Friga,
trzeba wiedzieć że proporcji należy pilnować. Bez tego łatwo się z DO/ŻO rozminąć.
A gdzie ja sie rozminelam?Stosunek 40/100/50?
Prosze o forumowiczow o weryfikacje mojego dzisiejszego jadlospiu:
sniadanie 4 zoltka
bialko 2 bialka
smalec 30g
pomidor 100g
obiad:
jajka sadzone 2
ziemniaki 150
groszek +marchewka 100
maslo 20
kolacja:
sok pomidorowy 150ml (pomidory w puszce + woda mineralna)
po zjedzeniu takiego zestawu kluje mnie watroba caly dzien.
z czyms moze przesadzilam?
jakas podpowiedz?
Najlepszej jakosci bialka, z jajek, masz okolo 70 gr, tluszczu okolo 140 gr i weglowodanow okolo 80. Proporcje 1:2:1,1
Licze na oko, poniewaz siedze w pracy. Jezeli tak jest , to moze za duzo dobrego bialka i za malo tluszczu. Watroba nie lubi nadmiaru bialka, czyli przerabianie go na weglowodany.
Czy cxesto masz te klucia watroby?
Korekta; białka łącznie z roślinnym około 40 g, tłuszczu około 90 g. węglowodanów niecałe 50 g.
Pozdrawiam Krystyna
Zgadza sie, liczylem bialko jajka razy dwa i tak to sie zaczelo. :lol:
Przekuje mnie ta watroba cos dosc czesto (wczesniej jak nie bylam na DO nigdy)
Ostanio niby mialo to byc po tych moich babeczkach ( z maslem i kakao:)
ale teraz widze ze juz tego nie jem wogole i dalej co jakis czas mnie kluje i tak caly dzien,
dzis pomyslalam ze zrobie jeden dzien (nic napewno nie zaszkodzi) bez bilalka wogole , trzymajac W I T wg DO i to samo-boli dalej
wiec co jest tego przyczyna jak nie bialko???jakies nerwo-bole???nigdy czegos takiego nie mialam!
zjadlam rano:
ogorek kiszony 100g
pomidor 100g
maslo 30g
na obiad:
kapusta kiszona 200g
papryka czerwona 30g
maslo 30
planuje jeszcze na kolacje ugotowane warzywa (marchewka + groszek) z maslem
i kluje dalej , mimo ze nie ma bialka wogole a rano przed sniadaniem bylo juz dobrze, nic nie bolalo , zaczelo sie po snidaniu:(
mialam robione w tamtym roku w listopadzie badanie ultrasonograficzne watroby i wszytskie proby watrobowe i wyszly ok.
Ale to bylo przed stosowanie DO.
Jak jedno sie unormuje to drugie wychodzi:(
Co radzicie??prosze o pomoc.
Może masz kamienie w woreczku żółciowym. Nie zawsze USG je wykazuje...A może to nie wątroba Cię boli? Najlepiej, moim zdaniem, abyś zrobiła sobie kompleksowe badania. Ja też na początku robiłam różne błędy w stosowaniu DO, ale nic mnie nie bolało...jedynie czasami głowa, jak jadłam za mało węglowodanów.
Robilam kopleksowe wszytskie badania, wszytsko jest ok.Kamienie zostaly wykluczone.
Renie mysle ze napewt hipotetycznie biorac te kamienie pod uwage to chyba by bolalo mnie caly czas, a mnie raz boli codziennie przez 3 dni potem wogole np.przez tydzien albo wiecej.Dlatego polaczylam to z jedzeniem.
Ja proponuje zaczac na nowo.
Wiem, ze sie powtarzam ale oklet na sniadanie, zbilansowany obad i kolacja oraz badanie cial ketonowych.
Stosujac zlota zasade 1;2,5-3,5:0,5 na poczatek a nastepnie zwiekszyc weglowodany po przystosowaniu sie organizmu do DO.
Twoj organizm nie mogl sie jeszcze orzystosowac do ZO/DO bo Ty na ZO/DO jeszcze nie bylas. Jak zaczniew w pelnym zakresie od razu to bedziemy mogli pomoc a i podejrzewam, ze nie bedzie w czym pomagac.
Tylko proporcje musisz utrzymac. Tak jak wyzej.
Jezeli sie boisz T to nie powinnas zaczynac ZO/DO tylko zaczac diete japonska. Tez dobra.
Bac sie nie boje:)
Adampie myslisz ze jeszcze nie przeszlam na DO/ZO?U lekarza optymalnego jak bylam w styczniu to powiedzial mi ze po 4 tyg -6ty u mlodysz jest juz przebudowa i kazal wtedy obnizyc bialko . Bo bylo 70-80 wiec kazal na 40-50 i do tego tluszcz w zaleznosci od wysilku a wegiel trzymac w ryzach do 50.
Czyli co proponujesz jesc teraz 70 bialka?
Cytat: friga w 2011-03-22, 17:08:25
Bac sie nie boje:)
Adampie myslisz ze jeszcze nie przeszlam na DO/ZO?U lekarza optymalnego jak bylam w styczniu to powiedzial mi ze po 4 tyg -6ty u mlodysz jest juz przebudowa i kazal wtedy obnizyc bialko . Bo bylo 70-80 wiec kazal na 40-50 i do tego tluszcz w zaleznosci od wysilku a wegiel trzymac w ryzach do 50.
Czyli co proponujesz jesc teraz 70 bialka?
Nie, ja nie proponuje 70 gr bialka. Ja proponuje podniesc ilosc zjadanego tluszczu ta, aby bylo go min 2,5 raza wecej w stosunku do zjadanego bialka. Czyli jezeli lekarz Ci ustalil ilosc bialka na 40-50 gr to tluszczu powinnas zjadac min 2,5 raza wiecej. Chyba, ze masz duza nadwage, to wowczas 1,5-2 razy ilosc zjadanego bialka. Z Twoich postow wynika, ze nie masz nadwgi. Dlatego jako minimum powinnas zjadac 2,5 x 40-50. A weglowodanow tyle bys nie miala ketonow wiecej jak ++.To mozesz zbadac paskami. Im wiecej wysilku tym wiecej musisz zjesc T i W.
Piszac, ze nie jestes jeszcze nz DO/ZO mialem tylko na mysli Twoje niepoprawne proporcje BTW. Niepoprawne, poniewaz nie majac nadwagi zjadasz za malo T a to jest glowne paliwo na naszej diecie. 2,5-3,5 x ilosc bialka a czasami wiecej w zaleznosci od wysilku, wieku itd.
Jezeli masz ciala ketonowe to tylko dlatego, ze trzymasz ilosc zjadanych weglowodanow "w ryzach" sluchajac lekarza a nie organizmu. Kazdy organizm jest inny i zaden lekarz nie powie Ci dokladnie w gramach ile czego masz jesc. Moze sie okazac, ze 40 gr bialka jest dla Ciebie zbyt mala iloscia bo np. zjadasz bialko rybie, ktore jest gorsze od bialka w zoltku jajka itd.
Teoretycznie, jak to podaje podrecznik biochemii, mozna przyjac, ze 0,8 x Twoja waga ( ktora powinnas miec - wszystko ponad metr wzrostu) to jest ilosc bialka, ktore dziennie powinnas zjadac, to bialko x min 2,5 to sa tluszcze, ktore powinnas dostarczyc organizmowi oraz weglowodanow tyle aby ketonow bylo jak najmniej.
Czyli zupelnie teoretycznie:
majac 160 cm wzrostu, powinnas wazyc 60 kg.
60 x 0,8= 48
48 to ilosc bialka
48 x 2,5= 120
48 x 3,5=168
to min i max tluszczu
A weglowodany jak wyzej.
To tak zupelnie teoretycznie ale nie daleko od prawdy.
Dobrze , zrobie korekte, uwzglednie wiecej tluszczu, chodz czulam sie ciezko przy wiekszej ilosci ale ok, musze sprobowac:)
Nie odchudzam sie, raczej jestem szczupla.
Dziekuje za rady Adampio, jako cos wyjdzie nie tak to bede Was jeszcze pytac. :)
Watrobka juz nie boli:)przeszlo, ale zawsze na wieczor przechodzi do rana nie boli i od rana po sniadaniu zaczyna,poobserwuje sie zobacze co jest tego powodem-bialko raczej nie.Moze to jakies nerwobole?
Mam jeszcze pytanie z innej beczki, czy Wy jecie codziennie co innego????Zeby nie obciazac tych samych szlakow metabolicznych?Bo ja jak ugotowalam wywar to jadlam go caly tydzien, podobnie z sernikiem i raczej mam jedzenie monotematyczne , prawie zawsze podobne.A juz kolejno wg dni napewno, az czegos nie zjem do konca, jako ze jestem sama na DO w domu.
I drugie pytanie nie wiem czy ktos na nie odpowie ale zaczela mnie interesowac wlasnie ta wspominana wczesniej alergia wiec czytam wiecej na stronach anglojezycznych bo po polsku nie ma na temat za duzo inf i badan a mianowice na temat ZESPOŁU NIESZCZELNEGO JELITA.Czy ktos cos wie na te temat?W Stanach na tej podstawie wyjasniaja alergie ktore pojawiaja sie u rodzenstwa czy wsrod rodzin tylko u pojedynczych osobnikow wychowywanych w tych samych warunkach.Winowajca pierwotnym maja byc wegle proste w nadmiarze , czesto sprzyja temu jakas antybiotyko-terapia.
Czy Macie jakies metody wzmocnienia-odbudowy flory bakteryjnej jelit po antybiotyko-terapii ale z wylaczeniem -produktow mleka (kefir, maslanka) i pre- i probiotykow.???
Cytat: friga w 2011-03-22, 23:40:43
Macie jakies metody wzmocnienia-odbudowy flory bakteryjnej jelit po antybiotyko-terapii
Oczywiście, na pierwszym miejscu wśród zwierząt jest koprofagia i to nie własnych odchodów.
Taka pica z potrzeby chwili np: po zatruciu pokarmowym, odbudowuje florę bakteryjną i można u zwierząt uznać ją za normalne zachowanie, a nie zboczenie.
Ale w przypadku człowieka są lepsze i dużo przyjemniejsze metody naturalne np: kontakty intymne... :D
Wojeciechu czyli wg Ciebie to reklama?I chwila jednostki marketingowej?
Ja absolutnie w faramokologiczne metody nie wierze , czytalam wiele badan potwierdzajacych nieliczne korzysci ze stosowania np.Sanprobi za 35zl!A jednak schodzi jak swierze buleczki:)podobno maja nawet badania kliniczne:)nie wierze:)
to tak jak w programie na tvn style chodzi taka Pani Profesor np.po firmach ktore produkuja leki na odchudzanie i maja jakies tam rekomendacje itp a jak ich pyta zeby pokazali to nie maja bo sie zgubily nagle:)
Ale wiem ze moze byc zachiana flore bakteryjna w jelitach.Tylko np na pocztaku 1900r nikt nie znal lakcidu , sanprobi i w takich przypadkach stosowali naturalne metody.Dlatego o nie pytam?Kwaszone ogorki, kapusta?????
Co do proponowanych przez Ciebie doswiadczen odbudowy nie znam metody jaki to sposobami te flory mialyby sie przenikac:)i skad wiadmo ze tamta nie bylaby tez zachwiana :lol:
Prosciej mowiac jest ogolna swawola na wszytsko, nikt tego nie kontroluje czy w jedzeniu czy lekach czy w kosmetykach.Nie ma norm.Jesli chodzi oczywiscie o suplementy diety bo leki jako takie musza spelniac pewnie normy ale inaczej sprawa wyglada z generykami!Gdzie wartos leczniczej substancji moze byc w granicach 60-80%-A reszta wypelniaczy co sie trafi:)Znam przypadki gdy nie dzialaja leki generycznych lub nawet co gorsza daja liczne dzialania niepozadane ktore sie pojawiaja po zazyciu generyku!
Ale teraz ministerstwo chce zmienic zeby to w aptekach wciskac wlasnie te leki generyczne (niby wspieranie wlasnej gospodarki) tylko kto na tym zyska a kto na tym straci:)
Wole naturalne metody dochodzenia do zdrowia:)
Cytattylko kto na tym zyska a kto na tym straci:)
Na to pytanie znamy odpowiedz. Jak zwykle zyska mafia farmaceutyczna a traci tylko pacjent. :lol:
Tylko pacjent? Tylko nie tylko :)
Adampio, parę godzin temu czytałam, że na 1125 miliaredrów przypada 1 miliard głodnych :? :(
No coz, a przecietny dunsczyk wyrzuca okolo 60 kg jedzenia miesiecznie, czyli okolo 700 kg rocznie a my mowimy o glodzie na swiecie. :shock: :D
Cytat: Teresa Stachurska w 2011-03-23, 12:57:17
Tylko pacjent? Tylko nie tylko :)
Adampio, parę godzin temu czytałam, że na 1125 miliaredrów przypada 1 miliard głodnych :? :(
Niech rozdadzą cały swój majątek i będzie 1 miliard 1125 głodnych... :lol:
2 kg dziennie? To wiarygodne? Cóż ci Duńczycy konkretnie i notorycznie kupują każdego dnia by wyrzucić?
Nie wiem. Tak podali w ostatnich wiadomosciach. Tu chyba byla mowa calej rodzinie ale i tak.
Zlokalizowalam po czym boli mnie ta watrobka. Jak zjem wesglowodany zlozone z maslem od razu boli!Zjadlam dzis ziemniaki 100gz marchewka z groszkiem 50g i roztaralam do tego 30g masla,
Czy Wy laczycie wegiel z tluszczem?
Ponawia pytanie-jecie codziennie to samo?Czy nie chcac obcizac tych samych szlakow metabolicznych co innego?
:shock: i tyle mam do "napisania"... :lol:
Wojciech to ja ci odpowiem :shock:
A to świetnie, bo już myślałem, że te szlaki metaboliczne, to coś bolącego! :D
Cytat: friga w 2011-03-22, 23:40:43
...
Watrobka juz nie boli:)przeszlo, ale zawsze na wieczor przechodzi do rana nie boli i od rana po sniadaniu zaczyna,poobserwuje sie zobacze co jest tego powodem-bialko raczej nie.Moze to jakies nerwobole?
...
Cytat: friga w 2011-03-23, 19:40:15
Zlokalizowalam po czym boli mnie ta watrobka. Jak zjem wesglowodany zlozone z maslem od razu boli!Zjadlam dzis ziemniaki 100gz marchewka z groszkiem 50g i roztaralam do tego 30g masla,
.....
Czyli jednak po śniadaniu...
Na sniadanie jadlam zawsze w dniu z bialkiem roslinnym (wiem nie pochwalacie rotacji ale u mnie naprawde zadzialala, sama nie wierze jak patrze na jezyk ze taki fajny:))warzywa z maslem pokrojonym w takie malutki kawalki!Wczoraj planowalam na kolacje warzywa gotowane z maslem ale zjadalam ugotowana zupe z zmieniakami i bylo ok, a dzis zjadalam na kolacje wlasnie te warzywa z maslem i boli!
Cytat: friga w 2011-03-23, 19:40:15
Zlokalizowalam po czym boli mnie ta watrobka. Jak zjem wesglowodany zlozone z maslem od razu boli!Zjadlam dzis ziemniaki 100gz marchewka z groszkiem 50g i roztaralam do tego 30g masla,
Czy Wy laczycie wegiel z tluszczem?
Ponawia pytanie-jecie codziennie to samo?Czy nie chcac obcizac tych samych szlakow metabolicznych co innego?
... :shock: :shock: :shock: to chyba jest ,,korytko,, W-T 1-1 :shock: :shock: :shock:...
To juz wiem wszystko:)Dziekuje.Mam kazdy posilek bilansowac,Ok.
Takie proste i oczywiste a niekiedy sie o tym zapomina:)
Cytat: friga w 2011-03-23, 20:10:01
Na sniadanie jadlam zawsze w dniu z bialkiem roslinnym (wiem nie pochwalacie rotacji ale u mnie naprawde zadzialala, sama nie wierze jak patrze na jezyk ze taki fajny:))warzywa z maslem pokrojonym w takie malutki kawalki!Wczoraj planowalam na kolacje warzywa gotowane z maslem ale zjadalam ugotowana zupe z zmieniakami i bylo ok, a dzis zjadalam na kolacje wlasnie te warzywa z maslem i boli!
Ja mysle, ze powinnas, jak kazdy z nas na poczatku, zrobic sobie jakies wyliczone zgodnie z BTW jedzonko i sprobowac to jesc przez pare dni. Zamiast kombinowac jakes warzywa z tluszczem na kolacje.
Potrawy maja byc proste, syte i zgodne z dieta.
proponuje tortille zbilansowana tak by BTW bylo 1:2,5:0,8 i jedz ja przez caly dzien kiedy bedziesz glodna.
Zobaczysz czy beda jakies zmiany.
A jak robisz ta tortille?
Tak tez zamierzam od jutra.
Ale myslalam za na noc juz nie jada sie bialk tylko ew warzywa jako wegiel i troche tluszczu:)
Bede podpytywac jeszcze napewno:)
A ja ci dziecko poradzę tak!
Przerwij natychmiast to doświadczenie dietetyczne na sobie, bo ci zaszkodzi!!!
Idź na Dobrą Dietę, tam ci pomogą ustalić jakiś LC-sandbox typu 72g i będziesz wreszcie szczęśliwa!
Dieta Optymalna nie jest dla tych, co im się wydaje, że ją rozumieją, albo...
Albo jedź do porządnej Arkadii, aby cię nauczyli, bo przez sieć sobie raczej nie poradzisz! :(
I nie obrażaj siem zara, bo to dobra rada. :D
Cytat: friga w 2011-03-23, 21:29:44
A jak robisz ta tortille?
Tak tez zamierzam od jutra.
Ale myslalam za na noc juz nie jada sie bialk tylko ew warzywa jako wegiel i troche tluszczu:)
Bede podpytywac jeszcze napewno:)
Podobnei jak omleta.
ugotowane ziemniaki, ugotowana fasolka szparagowa, cebula
zoltka, jajka
tluszcz - slonina albo malso
smietana 38 %
Warzywa podsmazasz na patelni i zalewasz masa jajeczno zoltkowa-smietanowa
skladniki i ich ilosc taka aby BTW bylo odpowiednie
i masz optymalne jedzonko na caly dzien. Jesz tylko kiedy jestes glodna
Cytat: WojciechS w 2011-03-24, 07:31:09
A ja ci dziecko poradzę tak!
Przerwij natychmiast to doświadczenie dietetyczne na sobie, bo ci zaszkodzi!!!
Idź na Dobrą Dietę, tam ci pomogą ustalić jakiś LC-sandbox typu 72g i będziesz wreszcie szczęśliwa!
Dieta Optymalna nie jest dla tych, co im się wydaje, że ją rozumieją, albo...
Albo jedź do porządnej Arkadii, aby cię nauczyli, bo przez sieć sobie raczej nie poradzisz! :(
I nie obrażaj siem zara, bo to dobra rada. :D
Ty Wojciechu zaloz temat cyrk i tam sie wypowiadaj najlepiej.
Jak ktos przychodzi po pomoc to sie pomaga, albo milczy - nie masz nic do powiedzenia oprocz swoich kpin, nie wydaje mi sie, zeby to wszystkich bawilo.
Rozumny czlowiek mysli - nawet ten poczatkujacy moze miec watpliwosci i pytac o wyjasnienia, a nie przyjkmowac na slowo honoru.
Jak to mowia : nie ma glupich pytan tylko durne odpowiedzi.
Cytat: adampio w 2011-03-24, 10:51:59
Cytat: friga w 2011-03-23, 21:29:44
A jak robisz ta tortille?
Tak tez zamierzam od jutra.
Ale myslalam za na noc juz nie jada sie bialk tylko ew warzywa jako wegiel i troche tluszczu:)
Bede podpytywac jeszcze napewno:)
Podobnei jak omleta.
ugotowane ziemniaki, ugotowana fasolka szparagowa, cebula
zoltka, jajka
tluszcz - slonina albo malso
smietana 38 %
Warzywa podsmazasz na patelni i zalewasz masa jajeczno zoltkowa-smietanowa
skladniki i ich ilosc taka aby BTW bylo odpowiednie
i masz optymalne jedzonko na caly dzien. Jesz tylko kiedy jestes glodna
Adampio - dajesz same zoltka czy cale jajka? ile tej smietany ? jak zalewasz warzywa masa jajeczna to mieszasz czy zostawiasz do sciecia?
Napisz jakie te ilosci tak mniej wiecej. Dzieki
Wojciechu ale ja juz jestem za duza na obrazanie:)
Zaskocze Cie bo bylam u dietetyka optymalnego i nawet u lekarza optymalnego i ....:(
Dam rade, nie wiedzial tylko ze jak jestem glodna to musze zjec zbilansowany posilek a nie np.warzywa + tluszcz.Teraz juz wiem:)
Pewnie w takich arkadiach tez wszytskiego nie naucza i sie czlowiek jeszcze w domu wiele razy poplata:)
Rzeczą ludzka bladzic.
Rzeczą prosta pytac.
CytatAdampio - dajesz same zoltka czy cale jajka? ile tej smietany ? jak zalewasz warzywa masa jajeczna to mieszasz czy zostawiasz do sciecia?
Napisz jakie te ilosci tak mniej wiecej. Dzieki
"Zeto555" chodzi wlasnie o to aby samemu dopasowac sobie ilosci BTW do wlasnych potrzeb.
Ja robie to na 2 x cale jajko i 4 x zoltko i jak ubijam jajka to dodaje okolo 100 ml smietanki albo smietany 38 % aby masa nie byla za wodnista.
Warzywa zalewam i tylko przez chwile mieszam aby rowno wszyskto rpzprowadzic po czym pozwalem sie temu smazyc do sciecia.
Powinno sie tortille przwrocic, ale nie radze natomiast mozna na ostatnie 15 min przykryc pokrywka aby gora sie sciela.
Jest zarowno dobra na zinmo jak i na cieplo no i przede wszystkim ma to BTW jakie jest danej osobiepotrzebna.
Cytat: friga w 2011-03-24, 14:29:00
Wojciechu ale ja juz jestem za duza na obrazanie:)
Zaskocze Cie bo bylam u dietetyka optymalnego i nawet u lekarza optymalnego i ....:(
Dam rade, nie wiedzial tylko ze jak jestem glodna to musze zjec zbilansowany posilek a nie np.warzywa + tluszcz.Teraz juz wiem:)
Pewnie w takich arkadiach tez wszytskiego nie naucza i sie czlowiek jeszcze w domu wiele razy poplata:)
"friga", zle mnie troche zrozumialas. Nie musisz, jak jestes glodna, zjadac zbilansowanego posilku. Bilans dzienny jest wazny. Najlatwiej jednak na poczatku przygody z DO/ZO, aby nie rozbujac tego czy tamtego, zjadac dokladnie zbilansowane. Jak juz dojdziesz do wprawy to bedziesz widziala i na oko i na sluch czego Ci brakuje. Teraz lepiej zjadac wszystko zbilansowane.
Mozesz zjesc na koniec dnia warzywa z tluszczem jezeli to jest to, czego Ci potrzeba.
Proponuje jednak zjadac wszystkie posilki zbilansowane ( na poczatku).
Poniewaz tortilla to takie wydanie hiszpanskiego bigosu, wiec mozesz do niej dodac i mieso i kielbase oraz wszystkie inne warzywa, ktore lybusz. Byle bilans byl na "zero".
Adampio - zjadasz to takze na zimno?
Tak sie zastanawiam czy po wlaniu masy jajecznej nie wstawic do piekarnika az sie roznomiernie zetnie.
Dzieki za przepis
Cytat: zeto555 w 2011-03-24, 16:30:41
Adampio - zjadasz to takze na zimno?
Tak sie zastanawiam czy po wlaniu masy jajecznej nie wstawic do piekarnika az sie roznomiernie zetnie.
Dzieki za przepis
Spokojnie, tez tak robilem. Jest jeszcze lepsze.
Tak, na zimno tez. Mozna oczywiscie podgrzac w microfalii taki kawalek na jaki sie ma ochote.
http://www.optymalni.org.pl/kulinaria.php?id=79
Tu jest fajny przepis, ktory mozna potraktoeac jako baze, a nastepnie zmieniac skladniki jak sie komu podoba zachowujac oczywiscie poprawne BTW.
Witam
Uwazam, ze Wojciech ma racje.
Ile mozna kombinowac na ZO, jak zasady sa proste? Wizyta u lekarza opty i dietetyka nie pomaga, watroba boli. Co jest nie tak?
Moim zdaniem , friga, za duzo kombinujesz. Podalas juz swoj dzienny jadlospis, byly tam same jaja i warzywa(dozwolone?) z maslem.
Sadzilem, ze przyczyna twoich boli watroby byly: jaja (zoltka smazone ) na sniadanie, jaja sadzone na obiad. Ile mozna jesc tych jaj? Niektorzy wpadaja w paranoje, ze ZO to jaja, maslo i smietana(nie chce wspominac o smalcu i zupie kolagenowej).
Moze sie zdarzyc, ze jaja smazone nie kazdemu sluza, mozna je zamienic na jaja gotowane, zrobic salatke z jaj itd. Oczywiscie wiemy, ze jaja to najwartosciowsze B, ale kiedy jadlas podroby czy tez mieso, ktore zawiera niezbedne skladniki min. i wit.
Kilka lat temu mowilo sie o tym, ze jezeli jemy bialko ktore ma duza wartosc (np. jaja) to mozna zmniejszyc jego ilosc, bo jest jakby lepiej przyswajalne.
Moim zdaniem, tak jak napisal - wyliczyl (ilosci BTW) Adampio - tego sie trzymac. Niektorzy jedza zbilansowany kazdy posilek, ale nie musi tak byc. Liczy sie bilans dzienny. To tak, zeby bylo latwiej. Z kolei przytocze wypowiedz sp. Turostowskiego (uwazam, ze opracowal swietny jadlospis) : "Jezeli jednego dnia zjesz wiecej W - nie przejmuj sie, nastepniego zjesz mniej" - bilans 2-dniowy bedzie wyrownany.
Przeczytaj zasady ZO/DO - produkty niezbedne(zalecane) i produkty dozwolone. Z produktow niezbednych staraj sie zjadac jak najwiecej z listy. Dozwolonymi uzupelniaj. I to wszystko.
Nie mozna isc w skrajnosci takie, ze liczy sie tylko BTW oraz ilosci wagowe bialka tluszczy i weglowodanow. Myslac w ten sposob mozna ZO sprowadzic do 3 produktow. Np: bagietka z kostka masla, serem i jajkiem. Na takie proporcje zalapalby sie pewnie odpowiednio zrobiony hamburger. A ZO to nie jest jedzenie hamburgerow.
maf
Ja sie obserwuje po czym sie dzieja rozne rzeczy, dlatego Was pytam.
Tez myslalam ze watroba po bialku (tak jak pisalam), wiec na jeden dzien odstawilam bialko zupelnie zeby zobaczyc i dalej bolala, wiec dalej szukalam.
Nie widze innego rozwiazania jak znalezienie przyczyny pod nadzorem wlasnej obserwacji.
Nie watpie ze jaj sie jesc ciagle nie da i ja nie jem ich codziennie.
Na jutro mam jadlospis wlasnie na wspomnianych jajach :)ale dawno ich nie jadlam:)zbilansowany na BTW:)
Cytat: friga w 2011-03-24, 20:42:35
Ja sie obserwuje po czym sie dzieja rozne rzeczy, dlatego Was pytam.
Tez myslalam ze watroba po bialku (tak jak pisalam), wiec na jeden dzien odstawilam bialko zupelnie zeby zobaczyc i dalej bolala, wiec dalej szukalam.
Nie widze innego rozwiazania jak znalezienie przyczyny pod nadzorem wlasnej obserwacji.
Nie watpie ze jaj sie jesc ciagle nie da i ja nie jem ich codziennie.
Na jutro mam jadlospis wlasnie na wspomnianych jajach :)ale dawno ich nie jadlam:)zbilansowany na BTW:)
Nie chodzi o odstwienie bialka, chodzi o to z jakiego jest produktu i w jaki sposob przyrzadzone. Odstawilas bialka i zjadlas wegle z tluszczem. A moze chodzilo o bialko z jaj smazonych? Ja nie lubie zoltkownicy, wole jajo na miekko. Moja zona bez zoltkownicy nie wyobraza sobie zycia. Codziennie od 9 lat i jej to sluzy.
Pytalas w ktoryms poscie, czy jemy roznorodne posilki. Niektorzy jedza. Niektorzy lubia urozmaicenia. Codziennie cos innego. Wymaga to pracy i umiejetnosci gptowania.
Ale kazy wie kiedy reaguje watroba.Wiec zaczelam wykluczac wszytsko pomalu i spraawdzac.
Maf ja mysle ze kazdy robil takie "expertymenty " przechodzac na DO/ZO zeby sie dostosowac i wiele rzeczy eliminowal albo zaczal jadac czesciej.
U jednych byl to niedobor wegla u innych za duzo tluszczu itp i kazdy patrzyl po czym mu sie cos dzieje,Ty jestes juz 9 lat wiec masz org przystosowany i wiesz co robi Ci dobrze a co szkodzi , ale przeciez tego nie wiedziales z nikad???Tylko na jakies drodze eliminacji musiales do tego dosjc.
Szanowni Panstwo !
To co dla nas , wieloletnich oiptymalnych jest proste, dla nowicjuszy jest wielka niewiadoma i zagadka.
Myale, ze j ak ktos ma watpliwosci to niech pyta ile chce. Lepiej pytac niz narobic glupot bo tu chodzi o zdrowie i zycie ludzkie.
Tylko skoncziny ignorant nie pyta tylko slucha i wykonuje polecenia, a optymalni jak zapewne wiecie, mysla troche.
Wiec zamiast wysmiewania i szydzenia powinnismy cierpliwie i dokladnie wyjasniac, a jesli ktos nie chce to tak jak mowilem Wojciechowi : zalozyc temat " cyrk" i tam wystepowac - widownia pewnie sie znajdzie z sasiesnich forow.
Takie szydzace podejscie do sprawy skutecznie zniechceca ludzi, ktorzy chca zmienic na lepsze swoje zycie.
Dlugoletni optymalni powinni to szczegolnie wiedzec.
Dobra uwaga, Zeto555, nie raz to forum i niektore uwagi mnie demotywuja do bycia optymalna jak czytam... po co sie wymadrzac i wysmiewac z ludzi ktorzy chca pomocy? Nie lepiej zuzyc energie na krotka i dobra odpowiedz? A jak nie, to najlepiej w ogole nie pisac.
I o to wlasnie chodzi, troche zrozumienia dla nowych pasjonatow Szanowni Panstwo.
Cytat: friga w 2011-03-24, 21:34:18
Wiec zaczelam wykluczac wszytsko pomalu i spraawdzac.
A nie można wszystkiego wykluczyć?
Wątroba siem ucieszy! :D
Cytat: adampio link=topic=4256.msg127657#msg127657
Mozna oczywiscie podgrzac w microfalii taki kawalek na jaki sie ma ochote.
quote]
Optymalni nie używają microfali, kiedyś dużo się rozmawiało na tym forum o jej szkodliwości.
Te lewizja, komorki itd , wszystko szkodzi - ale nie wyobrazam sobie teraz zycia w jaskini.
Co powiedza znawcy tematu na takie wyniki badan ( nie moje)
LDL 498
HDL 421
TRGL 115
O takim (a nawet wyższym) LDL już słyszałam. Ale o takim wysokim HDL jeszcze nie...
Laboratorium się nie pomyliło? Może warto sprawdzić w innym?
W arkadii "Lido" jeden kuracjusz miał HDL 190 i lekarz mówił, że to bardzo wysokie i dobre...
Cytat: adampio w 2011-03-25, 15:36:39
Co powiedza znawcy tematu na takie wyniki badan ( nie moje)
LDL 498
HDL 421
TRGL 115
Polazł na badanie nie będąc na czczo i tyle... :?
No coz, wiedzialem, ze bedzie zawirowanie.
Badanie bylo po 15 godzinach glodowki.
Badania mozna oczywiscie powtorzyc.
Ja slyszalem o HDL 800mg% u jaroszy. Wg Hartenbacha 350mg% jest jeszcze normalnym poziomem.
W tym przypadku widzimy, ze HDL jest wiekszy niz 20% sumy ogolnej ilosci cholesterolu a trojglicerydy sa na przyzwoitym poziomie.
Kolega jest na zbilansowanej diecie japonskiej od roku.
Coz wiec myslicie?
Jak się dobrze czuje i nic mu nie dolega, to niech w ... (takie niedomówienie) ma te wyniki.
Niech zrobi badanie w kierunku lamblii na wszelki wypadek i dla pewności u okulisty dno oka co kwartał.
...i raz w m-cu próbę wysiłkową: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=99
CytatJa slyszalem o HDL 800mg% u jaroszy.
Tu oczywiscie chodzi o poziom cholesterolu. :lol:
Cytat: WojciechS w 2011-03-25, 16:12:21
...i raz w m-cu próbę wysiłkową: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=99
Miazdzyca to mu raczej nie grozi, przy wyniku 115 mg% trojglicerydow, ktore sa jedynym wykladnikiem rozwojy choroby miazdzycowej.
Cytat: adampio w 2011-03-25, 16:17:48
przy wyniku 115 mg% trojglicerydow, ktore sa jedynym wykladnikiem rozwojy choroby miazdzycowej.
To twierdzenie dotyczy diet niskowęglowodanowych i korytkowych, ale nie diety japońskiej, czyli
wysokowęglowodanowej!
"adampio" to jest ten kolega, w którego żyłach płynie "niebieska krew"?
Czyli rozumiem ze im wiecej w diezie weglowodanow tym wyniki trg powinny byc wieksze tak?
Bo tylko na diecie optymalnej mozna osiagnac trg ponizej 100 mg%.
A im nizszy poziom trg tym stan miazdzycy lepszy, tak?
Bezwgledu na jakiej jestes diecie, tak?
Cytat: renia w 2011-03-25, 16:22:54
"adampio" to jest ten kolega, w którego żyłach płynie "niebieska krew"?
Tak. :lol:
Przy diagnostyce serca ważny jest poziom triglicerydów i ciał ketonowych, bo obowiązuje zasada: im niższy poziom ketonów, a wyższy trigli, tym cięższy zawał, przeważnie ze skutkiem śmiertelnym.
Więcej tu: http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=70
Cytat: adampio w 2011-03-25, 16:26:02
Czyli rozumiem ze im wiecej w diezie weglowodanow tym wyniki trg powinny byc wieksze tak?
Bo tylko na diecie optymalnej mozna osiagnac trg ponizej 100 mg%.
A im nizszy poziom trg tym stan miazdzycy lepszy, tak?
Bezwgledu na jakiej jestes diecie, tak?
Nie ma pacjenta - wróżenie z fusów... :?
Ja sie Ciebie pytam zupelnie teoretycznie.
Czy poziom trg 115 jest zly, nie wiedzac na jakiej diecie jest pacjent?
..............pytam, poniewz dr. Jak Kwasniewski pisze tak:
cyt:
"Przy niskim poziomie trg ww krwi organizm moze tylko wytwarzac niewielka ilosc cholesterolu, nawet gdy ogolny poziom cholesterolu jest wysoki, Poziom cholesterolu moze byc wysoki i tak jest najczesciej nie dlatego, ze organizm za duzo go wytwarza, a dlatego, ze za malo go wydala."
Tego się nie da określić, ponieważ jest zawsze wiele czynników wzajemnie skorelowanych, przeważnie środowiskowych.
Sam poziom trigli, czy chomocysteiny, czy cukru, czy... bez reszty biochemii krwi może tylko wskazywać na możliwość.
Ale zawsze jest to ocena subiektywna!
Cytat: adampio w 2011-03-25, 16:38:21
..............pytam, poniewz dr. Jak Kwasniewski pisze tak:
cyt:
"Przy niskim poziomie trg ww krwi organizm moze tylko wytwarzac niewielka ilosc cholesterolu, nawet gdy ogolny poziom cholesterolu jest wysoki, Poziom cholesterolu moze byc wysoki i tak jest najczesciej nie dlatego, ze organizm za duzo go wytwarza, a dlatego, ze za malo go wydala."
Słuszne, ale tylko przy dostosowaniu poboru BTW do faktycznych potrzeb organizmu. Każdy nadmiar białka, czy węglowodanów, czy jednego i drugiego, zawsze prowadzi do syndromów metabolicznych związanych głównie z wydalaniem nadmiaru pobranego węgla.
Organizm ma ograniczone możliwości wydalania pobranego nadmiaru węgla ponieważ może to robić w trojaki sposób: albo przez przyspieszenie cyklu kawaów trikarboksylowych, czyli produkcję dwutlenku węgla albo przez zamianę na cholesterol z bardzo dużymi stratami energetycznymi, albo przez odłożenie triglic w depozyt adipocytowy, czyli tycie. Ale nigdy nie ma tak, że wybiera tylko jedną formę. Zawsze jest to wypadowa. Ale pewnie lepiej wytłumaczyłby to "admin"! :D
Wlasciwie to wszystko jest juz obcykane. Mam na mysli przemiany metaboliczne. Kilka lat temu zajmowalem sie tym intensywnie. Chodzilo o genom. Jest bez sensu mowienie o tych skomplikowanych sprawach zwyklym zjadaczom bialka, tluszczu i weglowodanow. Szlaki metaboliczne? A co to? Kogo to interesuje.
Kazdego interesuje jak jesc aby byc zdrowym. Nagorsze jest to, ze powstalo tysiace sposobow odzywiania i kazdy najlepszy.
Model genomu juz zostal opracowany. www.genome.jp (http://www.genome.jp) . Kazdy szlak metaboliczny jest znany. Majac superkomputery mozna by opracowac program, ktory uwzgledni: dostarczane produkty, dane o "egzemplarzu"(stres, praca, wysilek, zla zona, dobre dzieci, i inne pierdoly ktore maja wplyw na metabolizm)., i program wyliczyl by jakimi szlakami te produkty sa przerabiane. Napewno ma wplyw czas dostarczenia poszczegolnych produktow.
Tutaj link dla genomu czlowieka http://www.genome.jp/dbget-bin/www_bget?hsa:3098+hsa:3099+hsa:3101+hsa:80201 mozna sobie wybrac jaki metabolizm nas interesuje i wybrac sobie wykresik/tabelke. Np. interesuje mnie glikoliza i glikoneogeneza (glokoneogeneza to wazny proces, pewnie obciaza watrobe jak organizm ma za malo glukozy) http://www.genome.jp/kegg-bin/show_pathway?hsa00010+3098
Poza genomem, mozna sobie wpisac w google jakies slowo kluczowe np "carbohydrate metabolism + ppt", albo cos innego i mamy prezentacje w power poincie, bardziej zrozumiala niz wykresy na genomie.
Świetne linki, tylko dlaczego ten pacjent od "adamapio" ma taki disorder, to raczej nie wyjaśniają? :?
Wow, jest sciezka do pelnego metabolizmu. Kilka lat temu tego nie bylo.
http://www.genome.jp/kegg-bin/show_pathway?hsa01100
Co do Twojego pytania Wojciechu, to nawet lekarz ostatniego kontaktu nie zna odpowiedzi.
Cytat: adampio w 2011-03-25, 16:27:09
Cytat: renia w 2011-03-25, 16:22:54
"adampio" to jest ten kolega, w którego żyłach płynie "niebieska krew"?
Tak. :lol:
Może niebieska krew ma wyższe parametry... :roll::wink:
Oczywiscie Renia miala racje. Ten debil podal mi zlewartosci. Dopiero jak teraz dostalem karte z wynikami to widze, ze jest tak:
Calkowity cholesterol jest 498,g%
LDL : 390
HDL: 85
TRG: 115
:shock:
Niebieska krew i czerwone oczy :lol:
Cytat: adampio w 2011-03-25, 18:50:36
Niebieska krew i czerwone oczy
W jego przypadku wystarczy tylko abstynencja lub nie więcej niż 50-70g alkohol/day... :lol:
Pewnie tak, tylko, ze gosc nie pije. Bardzo sporadycznie. :lol:
Jak nie pije, to mu wątroba gnije... :wink:
Cytat: adampio w 2011-03-25, 18:50:36
Niebieska krew i czerwone oczy :lol:
:lol:
Biedny, chyba czkawkę ma... :lol:
W końcu znalazłam odpowiedź na pytanie - czy ilość zjadanego białka ma wpływ na powstawanie ciał ketonowych w moczu.
"Jedną z przyczyn wymuszających wytwarzanie ciał ketonowych, jest obciążenie wątroby dodatkową pracą. Większe niż trzeba spożycie białka w diecie, to dodatkowa praca dla wątroby. Niedobór węglowodanów też zmusza wątrobę do ich wytwarzania, a tego wątroba robić nie lubi. Węglowodany są wytwarzane głównie z białek i glicerolu. "
http://www.republika.pl/optymaln/dz124.html ...czyli nadmiar białka też ( jak i niedobór węglowodanów) przyczynia się do powstawania ciał ketonowych w moczu...
...jak to sie mowi dziure w sniegu wy*******s 8)...
W tym artykule podane są dokładnie skutki niedoboru - jak i nadmiaru białka...
http://www.bryk.pl/teksty/liceum/biologia/botanika/18865-bia%C5%82ka_niedob%C3%B3r_i_nadmiar_w_organizmie.html
No tak, ale jedzac zgodnie z DO /ZO jest to raczej niemozliwe. U nas moze wystapic nadmiar bialka i za mala ilosc weglowodanow.Tak mnie sie sie wydaje.W obu przypadkach, skrajnych bedzie arytmia. Choc nie zawsze ale czesto. :lol:
Też tak myślę, że niedobór białka Optymalnym raczej nie grozi. No chyba, że ktoś drastycznie ograniczy jego ilość ale na DO białko jest prawie we wszystkich zjadanych produktach. Przy kilku żółtkach dziennie i wartościowym mięsie "dzień w dzień" jest to praktycznie niemożliwe. Uważam, że zbyt mała ilość zjadanego białka zdarza się tylko w rodzinach bardzo ubogich, u wegetarian i na dietach wysokowęglowodanowych ("śmieciowych"). Chyba u Optymalnych częściej obserwuję się jego nadmiary (jeśli ktoś nie interesuje się zbytnio ilością, a lubi "dobrze" zjeść)...
Odnośnie białka - to jestem pewna tego, że jeśli się będzie jadło zgodnie z zaleceniami dr. Kwaśniewskiego, to żadne przebiałczenie, ani niedobór białka, nam nie grozi. Koniec. Kropka.
Czy Ktos w Was ma moze skład pod wzgledem witamin i minerałow jajka kurzego?Jakos nie moge znalezc dokladnego skladu z podana iloscia wszytskich skladników.
Wartość energetyczna oraz składniki odżywcze jaj
Wartość energetyczna w 100g jaj to 139kcal. Ponadto zawierają one 12.5g białka, 9.7g tłuszczy oraz 0.6g węglowodanów. Jaja są również bogate m.in. w cynk i wiele innych mikroelementów tj. wapń, fosfor i potas. Niestety jajka zawierają również znaczne ilości cholesterolu - 360mg. /rozwinięcie problemu w późniejszej części artykułu/
Najważniejszą, bo najbogatszą w składniki odżywcze częścią jaja jest żółtko. Wartość odżywcza, a tym samym skład chemiczny białka i żółtka jaja jest zróżnicowany. W żółtku jaja występują wszystkie składniki odżywcze z wyjątkiem witaminy C. Są tam białka, tłuszcze, witaminy - A, D, E, K i witaminy grupy B, węglowodany oraz składniki mineralne, z przewagą zakwaszających. Wartość kaloryczna żółtka jest wysoka, wynosi 355 kcal, dla 100 gramów (5-6 żółtek). Tłuszcz zawarty w żółtku występuje w postaci zemulgowanej, dlatego jest lekko strawny i łatwo przyswajalny. Tłuszcz żółtka zawiera cholesterol który sprawia, iż w żywieniu osób starszych i niektórych grup osób chorych ogranicza się, a czasem nawet wyklucza spożywanie żółtek. Dotyczy to chorych na miażdżycę, z dolegliwościami układu krążenia i wątroby. Spożywanie nadmiaru jaj przez ludzi zdrowych też nie jest wskazane.
Białko jaja kurzego jest uboższe w składniki odżywcze niż żółtko, występują w nim obok białek witaminy grupy B i składniki mineralne. Wartość kaloryczna białek jest niska, wynosi bowiem zaledwie 46 kcal. dla 100 g białka (ok. 3 białek)
Zawartość cholesterolu w 100g jajka przekracza zalecaną dzienną normę spożycia, która wynosi 300mg, aczkolwiek żółtko jaja zawiera lecytynę, fosfolipid, który bierze udział w rozmaitych procesach przemiany materii, m.in. steruje gospodarką cholesterolu.
Udział tłuszczy zawartych w jajku rozkłada się następująco:
-Nasycone - 37%
-Jedno-nienasycone n-6 - 54%
-Wielo-nienasycone n-3 - 9%
Udział aminokwasów w 100g jaja kurzego /w mg/:
Tryptofan 83,5
Treonina 278
Izoleucyna 336
Leucyna 544
Lizyna 457
Metionina 190
Cysteina 136
Fenyloalanina 341
Tyrozyna 250
Walina 430
Arginina 411
Histydyna 155
Alanina 368
Kwas asparaginowy 665
Kwas glutamionowy 838
Glicyna 216
Prolina 257
Seryna 486
Zawartość witamin I minerałów
100g jaja kurzego zawiera:
Witamina A 487 I.U.
Witamina D 35 I.U.
Witamina E 1 mg
Witamina K 0,3 µg
Witamina C 0 mg
Witamina B1 0,1 mg
Witamina B2 0,5 mg
Witamina B3 (PP) 0,1 mg
Witamina B6 0,1 mg
Kwas foliowy 47 µg
Witamina B12 1,3 µg
Kwas pantotenowy 1,4 mg
Wapń 53 mg
Żelazo 1,8 mg
Magnez 12 mg
Fosfor 191 mg
Potas 134 mg
Sód 140 mg
Cynk 1,1 mg
Miedź 0,1 mg
Selen 31,7 µg
wkleiłem część pewnego opisu ale niektóre dane dotyczące działania cholesterolu zawartego w jajkach zapomniałem usunąć (są nieprawdziiwe)
Jerzy bardzo Ci dziekuje, bo zaczelam sie zastanawiac jaka jest slusznosc teorii wg Ponomarenko zeby jednak jakies witaminy suplementowac.
Bierzecie jakies dodatkowe witaminy?Zgodnie z jego teoria zywnosc nie jest juz taka jak za czasow Dr. Kwasniewskiego stad taka koniecznosc.????
Cytat: friga w 2011-04-15, 22:17:04
Jerzy bardzo Ci dziekuje, bo zaczelam sie zastanawiac jaka jest slusznosc teorii wg Ponomarenko zeby jednak jakies witaminy suplementowac.
Bierzecie jakies dodatkowe witaminy?Zgodnie z jego teoria zywnosc nie jest juz taka jak za czasow Dr. Kwasniewskiego stad taka koniecznosc.????
żadnych suplementów nie używam, czasem tylko zimą witaminę C w tabhletkach musujących, ale naprawdę rzadko. Jem dużo białej surowej kapusty, jak królik, z olejem z oliwek i paprykę surową. Buraczki z chrzanem także bardzo lubię. Ziemniaki(frytki) i w mundurkach też :)
Jeżeli je się żółtka (minimum 4 dziennie) od wiejskich kur, to ma się dosyć witamin i minerałów z wyjątkiem witaminy "C". Ta można uzupełnić w "zieleninie" (natka pietruszki, szczypiorek, koperek) w papryce, w cytrynie, czy też małym owocu kiwi.
Ja nie suplementuję nic, ale ostatnio jak byłam trochę przeziębiona to brałam witaminę C (mam taką z suszonych owoców). Ja uważam, że suplementy są produktami sztucznymi, chemicznymi i na pewno mają jakieś skutki uboczne.
u mnie w pracy są cztery kobiety i jak rozmawiam z nimi o jedzeniu surowych warzyw to mówią że absolutnie nie mogą tego jeść. Ja akurat mam taką lekkość w brzuchu po takiej surowiźnie i nie rozumiem od czego im te bebechy tak wtedy bolą :?
Ja nie lubię teraz zbyt dużo surowizny...po prostu nie ciągnie mnie na owoce (jakieś tam zjem od czasu do czasu - latem to częściej bo lubię owoce jagodowe w małych ilościach). Przystawki do obiadu bardziej smakują mi z warzyw duszonych. Jedynie co teraz jem to ogórki, pomidory, szczypiorek i czasami inne...(cytrynę, paprykę, marchew utartą do surówki...) ale to nie są duże ilości tylko dodatki do posiłków.
owoce to u mnie odpadają wogóle za wyjątkiem tych jagodowych i kiwi czasem . Jedna koleżanka w pracy natomiast zajada się jabłkami. Pochłania je i mówi że są bardzo zdrowe ale to bardzo...
Jerzy nie za bardzo Ty w pracy obserwujesz te swoje koleżanki :shock: :lol: :lol:
Cytat: renia w 2011-04-15, 22:58:54
Jerzy nie za bardzo Ty w pracy obserwujesz te swoje koleżanki :shock: :lol: :lol:
nieraz cały dzień gadamy o bzdurach żywieniowych i innych zdrowotnych albo teraz np. planujemy jak co roku wyjazd w czwórkę w Tatry :) cieszą się że mnie mają bo zawsze coś potrzebują naprawić :?
Aha :roll: naprawić? Teraz tak to się nazywa? :shock: :mrgreen: :lol:
http://www.wodr.konskowola.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=123:jajo-cenny-pokarm-dla-czowieka&catid=57:drobny-inwentarz-&Itemid=128
"Cholesterol jest niezbędnym czynnikiem w funkcji życiowej organizmu ludzkiego i nie można go traktować jako niebezpiecznej substancji. Jest on prekursorem hormonów płciowych, kwasów żółciowych i witaminy D3. Jest składnikiem błon komórkowych i osocza krwi i bierze udział w aktywnym transporcie. Gdyby wykluczono cholesterol i jego pochodne z organizmu życie przestałoby istnieć."
Myślę, że teraz zrobią suplement cholesterolu w tabletkach... :lol: :wink:
Cytat: renia w 2011-04-16, 07:14:34
Aha :roll: naprawić? Teraz tak to się nazywa? :shock: :mrgreen: :lol:
Reeeeenia, naprawić tzn. najpierw przynieść jakieś zepsute badziewie albo tępe nóże. A nie jakieś tam :)
:lol: ...no mi właśnie o tępe noże chodziło... :lol: :lol: :wink: a nie jakieś tam... :roll: :lol:
Cytat: renia w 2011-04-16, 19:43:20
:lol: ...no mi właśnie o tępe noże chodziło... :lol: :lol: :wink: a nie jakieś tam... :roll: :lol:
kiedyś się trochę zbuntowałem, bo już wszyscy znajomi zaczęli mi przynosić różne graty do naprawy :mrgreen:, teraz mam więcej spokoju i czasu dla siebie :)
A ja robilam dzis sernik:) chcialam pomalu przekonac mojego meza robiac rozne smakolyczki :)ale chyba jest to nierealne:( nie wychodzi mi to za bardzo:)
Czy Wam tez tak wychodzi jak mnie????
Caly sernik pieknie rosnie ale na spodzie schodzi maslo i zostaje tam poprostu w formie maslanej a nie jednolitej masy, pomimo ze mieszam dlugo i ciasto napewno jest dobrze wyieszane.
Sernik pieke z ksiazki Dr. Kwasniewskiego-sernik wiedenski 0,5kg sera tlustego,maslo, migdaly 12 jajek)
A nie możesz swojego męża w ramach parytetu nakłonić, aby sam sobie zrobił zakalec? :wink: :D
My robimy w prodiżu - wychodzi rewelacyjnie :D Może dlatego, że parytetowo ja mieszam ;)
moja małżonka piecze według książki kucharskiej J.K. i nigdy nie było takich problemików. Zawsze był smaczny i jednolity :)
To my chyba robimy cos nie tak:( Bo ja i mama takie mamy te serniki dziwne , chodz u mamy troche mniej niz u mnie .
U mnie na dole tworzy sie taka wartwa maselka:)w sumie dobra ale nie wyglada to ladnie.
To ja w ramach ruchu feministek zagonie teraz meza, bo do parytetow nie mam przekonania:)
A w ilue stopniach pieczecie , tak jak w ksiazce?180 stopmi i 1h. Wsadzacie do nagrzanego?pieczenie obiegowo?
U mnie też sernik gotuje się w maśle, ale jak zostawię go do wystygnięcia w piekarniku, to on całe masło wchłania.
Ostatnio to robię ten sernik błyskawiczny Pani Ani Kwaśniewskiej -(bez mielenia twarogu). Może ten "friga" wypróbujesz...
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=485.0
Cytat: friga w 2011-04-20, 12:41:26
To my chyba robimy cos nie tak...
To może być też wina samego piekarnika i czy włączy się pieczenie górą, czy dołem, czy i górą, i dołem, czy termoobiegiem, czy...
No takie tam parytetowe niuanse, których jak się nie dopilnuje to... :wink: :D
czyli " zlej baletnicy..........." :lol:
Sernik pięknie rośnie, ale zawsze potem trochę "siada"...
http://www.youtube.com/watch?v=8Ei25IXt9pw
Ja wyciagam odrazu nie czekam do wystygniecia w pierakniku, pewnie to jest ta przyczyna. Sprobuje teraz zostawic do wystygniecia w piekarniku moze wtedy sie to maslo wchlonie.
Piekie obiegiem dol gora wstawiam do pieraknika jak sie dopiero nagrzeje, widze ze pieknie rosnie ale jak wyciagam to opada:(
Dziekuje za rady.
I wyszlo szydlo z worka
Slodycze !!!
Co wy z tymi sernikami?
Chociaz musze sie przyznac, ze zjadam kawaleczek sernika jak corka zrobi. Na wielkanoc polecam tez pasche wg przepisu Jaroj. Podobno smaczna, co mozna wywnioskowac po skladzie produktow.
Przepis na pasche i inne potrawy wielkanocne http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/wielkanoc1.html
Polecam tez stoly wielkanocne, zaszczycil mnie fotka sam Tomasz K. http://www.optymal-btw.aktis.i.p.pl/stol.html
Na wielkanoc najwazniejsza jest swieconka. pozniej jaja od moich zielononozek, szynka wedzona, biala kielbasa i kaczka z jablkami.
Pozdr
A czy jedzenie takiego sernika czesto to blad DO?
Na pewno zdrowym osobom nie zaszkodzi...
(Teraz dopiero Reniu odczytalam-dziekuje)To bede sie starac jesc zadziej chodz wydaje mnie sie ze to brak chyba sera albo czegos z tej parti bialka powoduje ze ja mam ochote na ten sernik jak na nic innego na swiecie:)
A czy ktos ma moze z Was problemy z jedzeniem kapusty kiszonej?Zauwazylam ze odkad jestem na DO moj orgnazim jej nie przyswaja dobrze.Niby mam na nia taka ochote ze idac ze sklepu musze sie hamowac zeby nie podjesc a potem jak zjem to rewoluje zaladkowe?Moze to jakis objaw ?Nie wyredgulowanej flory jelit po tej mojej przygodzie z tona antybiottkow??
Tona antybiotyków nie rokuje dobrze, nie może.
Kapustę kwaszoną można ugotować, a potem udusić na smalcu lub maśle. Może tak przyrządzona będzie bardziej "do przyjęcia".
Nie wiem czy u mnie to ma coś spólnego z DO, ale surowa kapusta kiszona przestała mi smakować. Ale duszoną bardzo lubię - w różnej postaci...
Ja też nie miewam ochoty na surową kapustę kwaszoną :)
Za to ogórki kiszone lubię... :lol:
Za słone. Jedynie w zupie gulaszowo-ogórkowej :) , albo w sałatce pół na pół z cebulą i oliwą.
Co racja to racja... :? ale i tak lubię, jak nie mam innych... :lol: Jak się nie ma co się lubi...itp....
Takiej ugotowanej to nie probowalam bo zawsze jak mam kwaszona to juz nie moge sie powstrzymac zeby ja zjesc tak mi smakuje:)ale potem tragedia:(
nigdy wczesniej tak nie mialam-nie bedac na DO, dlatego pytam Was bo jest tu duzo optymalnych i kazdy cos zawsze doda od siebie:)
Gdzies tu na forum wyczytalam ze jak sie ma takie smaki to znaczy ze sa pewnie szlaki metaboliczne przeciazone i organizm sam sie chce wyregolowac?Ale czy w takim razie mimo takich efektow ubocznych ja jesc?jak sie ma na nia ochote?
Ludzie nie takie nałogi mają :)
Po drugie, może nałóg minie?
Ja bym sprawdziła czy gotowana mi będzie smakować.
Cytat: friga w 2011-04-27, 23:05:04
Gdzies tu na forum wyczytalam ze jak sie ma takie smaki to znaczy ze sa pewnie szlaki metaboliczne przeciazone i organizm sam sie chce wyregolowac
Najwyraźniej czytasz nie to co trzeba... :wink: :?
A może masz brak witaminy C i stąd ten apetyt na kapustę kiszoną? Krwawią Ci może dziąsła przy myciu zębów?
A może to brak witamin z grupy B, które produkuje flora bakteryjna jelit? Zdorwą kupkę robisz?
Cytat: WojciechS w 2011-04-28, 08:59:14
A może to brak witamin z grupy B, które produkuje flora bakteryjna jelit? Zdorwą kupkę robisz?
Wojciechu, napisz z definicji, jak ma wyglądać zdrowa kupka :)
Cytat: jerzy555 w 2011-04-28, 09:53:32
Cytat: WojciechS w 2011-04-28, 08:59:14
A może to brak witamin z grupy B, które produkuje flora bakteryjna jelit? Zdorwą kupkę robisz?
Wojciechu, napisz z definicji, jak ma wyglądać zdrowa kupka :)
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
"jerzy555"
wygoooooooooooooglowałem dla cię specjalnie - http://pl.wikipedia.org/wiki/Ka%C5%82 - :wink: :mrgreen:
Wnioski jakieś? :roll:
Cytat: WojciechS w 2011-04-28, 11:47:56
"jerzy555"
wygoooooooooooooglowałem dla cię specjalnie - http://pl.wikipedia.org/wiki/Ka%C5%82 - :wink: :mrgreen:
Wnioski jakieś? :roll:
no niestety ale nadal nic nie wiem o zdrowej kupce :) Ten opis w wikipedii jest ogólny a przecież nam chodzi o stolec OPTYMALNY :)
...jak zjesz za duzo tluszczu,to napewno jest sraczka :lol: 8)...
Cytat: Gwidon w 2011-04-28, 12:43:37
...jak zjesz za duzo tluszczu,to napewno jest sraczka :lol: 8)...
no ok :) ale czy to jest nadal wtedy zdrowa kupka?
No jeżeli Ci to nie przeszkadza? :shock: No to jest o'k :lol:
wit C mnie nie brakuje bo pije wode z cyt C i jem cytusy -grejfrut-nie codziennie ale jem.
No wlasnie bym sie tu zgodzila z Wojciechem mimo ze badania wyszly ok ze nie mam anemi itp to uwazam ze ja mam brak wit b.
Tylko Wojciech dlaczego???co z tego ze zasuplementuje vit b jak przeciez nie zwalcze tym przyczyny tego braku?
Dziasla mnie nie krwawia.
Gdy kapusty nie jem , gdy nie pije wina czerwonego wytrawnego (po nim tez mam podobne sensacje- a wiemy ze wino ma grzyby wiec pewnie mam faktycznie brak wit b-czyli zachwiana flora bakteryjna jelit) nie mam problemow , wszytsko wyglada normalnie:)co kolwiek znaczy "normalnie" bo widze spor jakis:)
To wroce do pytania z jakies strony wczesniejszej!jak wyregulowac ta flore?
Cytat: friga w 2011-04-28, 14:25:23
co z tego ze zasuplementuje vit b jak przeciez nie zwalcze tym przyczyny tego braku
Zamiast łykać B complex, lepiej kupić bez recepty np: lacidofil lub inny podobny preparat.
Ostatnio słyszałem kilka opinii, że całkiem dobre efekty daje Colon C. To mieszanka błonnika i bakterii jelitowych, w tym produkujących właśnie większość witamin z grupy B.
Do tego wieprzowina, kapusta kiszona, ogórki kiszone i ser typu ementaler.
I powinno być po problemie.. :D
Cytat: jerzy555 w 2011-04-28, 13:19:18
ale czy to jest nadal wtedy zdrowa kupka?
Co cię tak ta zdrowa kupka podnieciła? :shock:
I to w dodatku nie własna! :lol: :lol: :lol:
Czyli mimo efektu ubocznego po kapuscie ja jesc????
Z tymi probiotykami nie jest tak latwo!nie dam rady rowniez ale po jakich kolwiek zle sie czuje oprocz tych rewolucji mam jeszcze dusznoci!:(
Próbować, a jeśli coś na pewno zaszkodzi(ło), to omijać szerokim łukiem, a nie "rotować". :?
Cytat: friga w 2011-04-28, 15:26:26
mimo efektu ubocznego po kapuscie ja jesc
Może trafiła ci się źle ukiszona?
Nie! Wlasnie mam od zaufanego goscia!W sumie to nawet probowalam u kilku i to samo, wiec mysle ze to jest jakas forma regulacji tej flory.
Co do rotacji to nie mam ochoty doswiadczen na sobie robic!wiec nie rotuje tego co mi szkodzi za nic w swiecie.
Ja tylko na pocztaku rotowalam bialko - 1 rodzaj dziennie ale nie produkty ktore mi szkodzily.
Dziekuje Wojciechu
Bede jesc troche tej kapsuty, napewno sie wyreguluje.tylko na wszytsko trzeba czasu.
Zaufalam znajomemu ze studiow lekarzowi ktory namowil mnie na kuracje flukonem ( a lekow zadnych ale to zadnych nie brala od 15 lat )i od tego wszytsko sie zaczelo!A trzeba bylo przejsc na DO i teraz by nie bylo żadnych problemow, no coz czlowiek madry po szkodzie ale zawsze moze ktos sie nauczy na moim przypadku:)
Cytat: friga w 2011-04-28, 15:44:24
Zaufalam znajomemu ze studiow lekarzowi ktory namowil mnie na kuracje
Na pewno nie chciał źle, a i wszystkich skutków ubocznych nie da się przewidzieć u każdego! :(
W każdym razie powodzenia. :D
Nie mam do niego pretensji to rczej on sie czuje winny....
Nie zawsze mam ochote na takie kiszonki , wiec jak bede miec to bede jesc:)
Wojciech dziekuje:)
Czy wypadanie wlosow jest sposodowane nadmiarem weglowodanow czy białka?
Wypadanie włosów jest spowodowane intensywnością myślnia... :wink:
Taki Maciuś od Violki z dobrych dzieci na ten przykład, tak siem bezmyślnie zamyślił, że ma od razu efekty piorunujące. :lol:
Wojciech wiem ze kazdy mezczyzna (lysiejacy :lol: ) sobie to tak ladnie tlumaczy, dla podniesienia własnego "ego"
Ale ja sie z Toba nie zgadzam jesli chodzi o kobiety, no chyba ze i tu domagasz sie parytetow :lol:
Nie zgadzasz się, że myslą? :shock: ;)
Kobiety myślą jak najbardziej, tylko najpierw gadają... :wink: :mrgreen:
I stąd późniejsze nieścisłości... :lol:
a, to dlatego im te włosy później wypadają :roll:
No, tak twierdzą amerykańskie uczone... :wink: :mrgreen:
Nie zgodze sie ze tylko lysiejacy facet mysli :lol: ale jak to ma komus zrekompensowac ilosc wlosow na glowie to nie chce burzyc jego swiat wartosci :lol:
Mam pytatnie, Wojeciechu jesli sie nie obrazisz to Twojego zdania sie domyslam :lol:
Dlatego moze inni uzytwkonicy i optymalni sie wypowiedza, pewnie pytanie dla was banale ale jak sie nad tym zaczelam zastanawiac, a mianowicie co ma jesc kobieta w ciazy ktora ma anemie?
"Friga" - trochę tutaj znajdziesz na ten temat: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=809.0
Cytat: friga w 2011-05-05, 13:51:37
Mam pytatnie, Wojeciechu jesli sie nie obrazisz to Twojego zdania sie domyslam :lol:
Dlatego moze inni uzytwkonicy i optymalni sie wypowiedza, pewnie pytanie dla was banale ale jak sie nad tym zaczelam zastanawiac, a mianowicie co ma jesc kobieta w ciazy ktora ma anemie?
Odpowiadam szczerze jak na spowiedzi... :wink:
Kobieta która ma anemię nie powinna być w ciąży, ale jeśli już zdarzyło się to nieszczęście...
I nie zapominać o Cu, bo żelaza może być w pożywieniu dość, ale bez miedziowego kofaktora się i tak nie wchłonie...
Znaczy wątróbka i żółtka są pomocne :)
A to wlasnie duzo kobiet w ciazy ma anemie, branie tardyferony wg mnie nic nie daje, nie znam osoby u ktorej po tym by bylo nagle wszystko wporzadku, dalej anemia jest ale troche mniejsza.
Watrobki wlasnie czytalam ze nie wolno jesc kobieta w ciazy, bo ma duzo wit A, a co do jajek to niestety ta osoba jest nieoptymalna wiec na zoltka jej nie namowie w takiej ilosci -mysli ze bardziej jej zaszkodza niz pomoga!
Dziekuje za rade (Wojciech no tym razem bylas mi wyj pomocny :lol:-dziekuje)
Jeszcze jest wskazana kaszanka i czarny salceson - może to akurat by jadła... :roll:
Cytat: friga w 2011-05-06, 19:18:21
A to wlasnie duzo kobiet w ciazy ma anemie...
I stąd się biorą wcześniaki, wady rozwojowe i inne nieszczęścia związane z głodzeniem w życiu płodowym...
Cytat: friga w 2011-05-06, 19:18:21
Dziekuje za rade (Wojciech no tym razem bylas mi wyj pomocny :lol:-dziekuje)
friga
w ramach pomocy doradzę ci wpisane w "szukaj" frazy "ciąży" (nie "ciąża", a właśnie "ciąży") i zaciąży ci od ilości materiału... :wink: :mrgreen:
Anemii można się szybko pozbyć! :D
Porozmawiam z nia:)moze te salcesony chodz.
Wojciechu Ona juz ma taka duga ciaze , pierwsza przebiegla niby ok wiec teraz tez sie nie marwti tylko po zazyciu zelaza w tabletkach tak zle sie czuje ze dzis mnie juz zdenerwowala:)Dlatego zaczelam szukac pomocy dla niej.
Poczytam tak jak mowisz pod tym haslem pewnie bedzie cos wiecej:)
Dziekuje Wam
A ja bym wrocila jeszcze do tego dobrego skladu jajka wg inf Jerzego. Czy przyswajalnosc tych wszystkich dobrodziejstw jakie sa ww jajkach nie zalezy od fory podania?-gotowane-smazone-na miekko?itp?
Gotowane, smażone, na miękko, żółtka, są świetne.
Czyli ma to jakies znaczenie?tak jak no w przypadku warzyw?
O ile dobrze pamiętam, to dr Kwaśniewski pisał, że surowe jajka są gorzej przyswajalne. Ja lubię lekko ścięte - np. jajecznicę na maśle tak zrobioną, żeby tylko białka nie było widać rzadkiego i żeby nie była twarda i masło żeby nie ściemniało. Podobnie w jajkach gotowanych - ważne aby białko było dokładnie ścięte, żółtko lubię rzadkie...
Rozumiem ze w takiej formie jest bardziej wartosciowe dla nas?
Czy ktos moze poradzic cos skutecznego na straszna zgage?Az boli mnie w mostku, wiem ze to zgaga ale nie wiem juz co robic.Napewno ktos z was przerabial ten temat na pocztaku DO-mnie jednoznacznie zaskodzily racuszki:(a szkoda bo pycha ale smazylam chyba za czesto a do konca zdrowego zoladka nie mam:(widocznie:(albo za duzo jablka albo ten cukier puder posypywany.
Balagam o pomoc. Zjem wszytsko z wyj smietany na ktora jestem uczulona.
Macie moze jakies propozycje?
Wojciech blagam tylko bez wyglupow:) bo do smiechu mnie nie jest:( juz 3 dzien :(
Wiem ze przyczyna jest nadmiar weglowodanow ale jak teraz zaradzic?nie jem juz wegla prostego od 2 dni i dalej boli.
Jestem juz sklonna siegnac po controloc bo tak boli nie tyle piecze klasycznie jak boli wlasnie w mostku i promieniuje do plecow.
Uczucie jakbym naraz łyknęla za duzy kes i wtedy tak boli przelyk:(
Ja bym się z takim bólem dla pewności wybrała na pogotowie... Nigdy nic nie wiadomo...
No to teraz tylko "sodka" może Cię uratować "friga"! :wink:
Wygooooooooogluj sobie... :D
Reniu napewno nic powaznego jesli chodzi o krazenie.
Mialam juz tak kiedys, jakies pol roku temu i potem tez jak ktos doradzil zeby pic sok z marchewki i jak wypilam ratunku nie bylo.
Soda?a maselko, rosolek tlusty?
Czytam o tej sodzie jest tez w postaci tabletek do ssania gastro up, chyba bardziej cywilizowana forma :) ale drozsza napewno:)
Maslo by tu zaszkodzilo? Czy ten moj rosolek z zoltkami roztrzepanymi?
Pobudziłaś sobie nerw błędny i tylko kwaśnym węglanem sodu możesz teraz przerwać ten proces lub prądami selektywnymi... :D
Można zastosować atropinę, ale tylko po KONSULTACJI z lekarzem!
Wojciech a ten nerw bledy nie przejdzie sam od siebie?
Może przejdzie, a może nie przejdzie. Rzuć sobie monetą... :wink: :mrgreen:
Czyli wg Ciebie tylko na soda?
Soda widze ze neutralizuje nadmiar HCL.
A dodatkowo dziala tez na ten nerw?
Boli strasznie, nawet nie moge gleboko oddychac, a co najgorsze to juz 3 dzien.
Poszukam gdzie tu u nas sa te zabiegi pradami jak nie przejdzie do jutra:(
Sody nie mam w domu , jutro zamowie ta sode w aptece.
Czy ta soda zadziala odrazu?
Sodę dostaniesz do kupienia w sklepie spożywczym (w aptece chyba jej nie ma) pewnie są u was jeszcze niektóre czynne...
Wyczytalam tu na forum ze komus pomogły orzechy wloskie , takie mam w domu wiec zjem z pare i zobacze.
Sode kupie jutro, wiem ze nie ma w aptece w czystej postaci ale jest w postaci tabletek gastro up, ale wezme sobie z receptury lyzeczke bo mam do przygotowywania lekow.
Dziekuje wam serdecznie moglam juz dawno zapytac a nie meczyc sie 3 dni:)
A mam jeszcze pytanie odnosnie tej sody -czy ona jest bezpieczna na zoladek?Wiem jaka reakcja zachodzi itp ale ogolnie pytam bo ja mam zoladek slaby.
A jeszcze Wojciech powiedz mi skad sie takie podraznienie bierze?zebym wiedziala na przyszlosc????Bardzo Cie prosze o odpowiedz.
Wojciechu dodam jeszcze ze nic nie polknelam tak szybko ani w jakies duzej ilosci zeby moglo dojsc do mechanicznego podraznienia tego nerwu.
Stad moja ciekawosc (bo pewnie zobacze odpowiedzi ze mam wolniej jesc:))ale to nie byla tego przyczyna:(
http://www.google.com/search?hl=pl&q=pobudzenie+nerwu+b%C5%82%C4%99dnego - tylko się nie przestrasz tymi sprawami sercowymi, bo one ciebie akurat nie dotyczą! :D
Czytam rowniez ze farmakologicznie leczy sie takie podraznienie nerwu blednego wit z gr b, wiec teraz zastanawiam sie czy ja faktycznie nie mam niedoboru tej witaminy jak juz wczesniej mowilismy tu na forum o tym.Moze przyczyna tego jest u mnie wlasnie brak wit b, bo ja pisalam nie mialam zadnego incydentu z przelykaniem, no i ogolnie zgaga mnie nie piecze tak w ogolnym znaczeniu tylko wlasnie mnie tak kluje jakbym "chapnela"cos w duzej ilosci.
A co Wojciechu myslisz o tym co napisalam?Ma to jakies znaczenie?
No popatrz!
Poczytałaś o wit. B i już myślisz, że masz niedobory! :shock:
http://www.klapka.motokielce.pl/ - a to czytałaś? Jeśli nie to zacznij od akapitu:
"Pamiętam, jak raz poszedłem do Muzeum Brytyjskiego..." :D
Bo ja zawsze zastanawiam sie nad przyczyna. Skoro nie bylo incydentu z polknieciem to skad takie podraznienie tego nerwu. czytalam o tym co pisales ze to moze byc taka nadwrazliwosc ale ja nie mam nic takiego.
ok czytma ten drugi link
Ha ha ha :lol:
Czytalam kiedys ze studenci medycyny maja takie wlasnie przypadlosci:)
Ja tylko pytam dlaczego mnie tak boli i mam takie podraznienie? Nie szukam sobie chorob na sile:)
Boli bardzo i jest to uciazliwe bardzo co najgorsze boli juz 3 dzien :(
Jak nie przejdzie to pojde na te prady selektywne, bo co do sody to nie uzyskalam odpowiedzi jak ona ma zadzialac na ten nerw skoro laczy sie HCL-em
No i... :roll:
Możesz skończyć na:
— Ej, ty obrzydliwy leniuchu!
Czyli:
"...I nie nabijaj sobie głowy rzeczami, których nie rozumiesz." :wink: :mrgreen:
Ok doczytalam, pobudzenie nerwu blednego stymuluje wydzielanie HCL ale mnie sie nie wydaje ze mam za duzo HCL.
Wlasnie tylko czytajac rzeczy niezrozumiale czlowiek moze cos odkryc, co z tego ze bedziemy czytac cos co wiemy i rozumiemu , taka metoda rozwija twoja ciekawosc a co za tym idzie wiedze. Wiem dalsze przyslowie znam :co ....." :lol:
Ale denerwuje mnie gdy kazdy leczy skutek a nie przyczyne , bo tak zrobie idac na prady:)
Prądy leczą przyczynę :) Dla przykładu: dostałam prądy na od lat zimne stopy i dłonie, problem minął. Bo poszereniu uległy naczynia krwionośne w stopach i dłoniach. Sporo czasu minęło i wciąż jet OK.
Ale gdybyś nie była na ŻO to byś przyczyny nie zlikwidowała (złego jedzenia) i problem by po pewnym czasie wrócił... :?
Tak sie zastanawiam, ale Renia ma chyba racjie bo ja juz raz mialam sensacje zoladkowe i po pradach super przeszlo a na ZO sie to podtrzymywalo ale jak tylko skonczylam stosowac ZO zaraz wszytsko wrocilo :(
Cytat: renia w 2011-05-17, 21:44:21
Ale gdybyś nie była na ŻO to byś przyczyny nie zlikwidowała (złego jedzenia) i problem by po pewnym czasie wrócił... :?
Bardzo możliwe :) Nie będę sprawdzać, mnie z ŻO jest po drodze, czyli bardzo dobrze.
jakie BTW maja zoladki z kurczaka?wie kto?
a juz wiem 18.2-4.2-06 :P bylo w kalkulatorze 8)
Zadales pytanie o BTW a podajesz wartosci gramowe :lol:
BTW to 1: 0,2: 0
:D
ok. chodzilo glownie oczywiscie o zawartosc bialka w 100g :D
W ostatnim numerze "Optymalnych" jest ciekawy artykuł na temat ilości zjadanego białka przez Optymalnych. Pisze tam m.in., że wyroby wędliniarskie, i nawet mięso, jest tak nastrzykiwane wodą z różnymi chemikaliami (w kiełbasach dodatkowo jest soja), że tej ilości białka jakie podają tabele w nich nie ma. Przez to białka może nam brakować. W tej sytuacji lepiej zjadać go więcej...Zasady Diety Optymalnej się nie zmieniły, ale wyroby mięsne bardzo... :?
A u nas we Włocławku, to kupuje się mięso bez żadnych chemikaliów, a jak się na patelnię położy boczek wędzony, parzony to nie podskakuje, a jak się szynki kupi, to smakuje tak jak z własnej wędzarni, a jak...
I wszystko tańcze niż z tych molochów mięsnych.
Tak dobrze jest chyba tylko we Włocławku!
Najlepsze masło, najlepsza śmietanka, najlepszy twaróg!
Jaja z wybiegu sami chłopi do domu przywożą!
Ziemniaki z polskiej hodowli, a nie jakieś lewe transgeny z Monsanto. :shock:
I tak dalej, i tak dalej...
No, gdzie może być lepiej?
Tylko może w Szwajarii, bo góry piękne.
Ja też mam dostęp do swojskich boczków i wędlin bez domieszek...ale z mięsem to jest różnie... :?
Cytat: admin w 2012-04-14, 15:39:41
A u nas we Włocławku...
Ten Włocławek chyba jest jakąś zieloną wyspą... :shock: :lol: :wink:
Na drogie wyręby trzeba bardzo uważać, bo oszukują jak mogą! :evil:
Trzeba mieć zaufanych niestety. :(
Cytat: renia w 2012-04-14, 15:44:08
Ten Włocławek chyba jest jakąś zieloną wyspą...
Dla nas najlepsze miejsce do mieszkania!
Gadają na to miasto złośliwie "Wieśławek", ale mnie to nie przeszkadza...
Pięknie tu jest. :D
Cytat: admin w 2012-04-14, 15:44:49
Na drogie wyręby trzeba bardzo uważać, bo oszukują jak mogą! :evil:
Trzeba mieć zaufanych niestety. :(
...wyroby?
Cytat: admin w 2012-04-14, 15:46:39
Cytat: renia w 2012-04-14, 15:44:08
Ten Włocławek chyba jest jakąś zieloną wyspą...
Dla nas najlepsze miejsce do mieszkania!
Gadają na to miasto złośliwie "Wieśławek", ale mnie to nie przeszkadza...
Pięknie tu jest. :D
E, pewnie jeszcze nigdy nie byłeś w Wejherowie i dlatego tak mówisz... 8) :lol:
Wyroby są na soli, pieprzu, majeranku, kminku... Stara technologia. Coś pysznego.
Żadnej lewizny glukozowo-sojowo... :?
A na wyjeździe z Wejherowa do Szczecina stoi jeszcze ten tank T-34? :roll: :wink:
:lol: właśnie ten czołg 102 był znakiem szczególnym Wejherowa, teraz przenieśli go pod las, a na jego miejscu postawili kapliczkę... :(
A widzisz, to ja byłem ostatnio w Wejherowie, jak ten 102 stał na swoim miejscu! :?
Bywałem w Wejherowie raz, dwa razy w miesiącu, gdy demokracja nastała... :D
Nawet przejeżdżałem obok tego przystanku, chyba w Rumii, parę dni po tym tragicznym wypadku... :?
Tylko czy to jest na temat białka... :roll: po kaszubsku białka to jest kobieta... :lol: :lol: :lol:
Cytat: admin w 2012-04-14, 15:54:12
A widzisz, to ja byłem ostatnio w Wejherowie, jak ten 102 stał na swoim miejscu! :?
To musiało być przynajmniej 5 lat temu... :roll:
Gdy nie ma dostepu do swojskic wyrobow,wedlin bezpieczniej jest skupic sie na jajkach,serach,twarogach,nieprzetworzonym miesie :D poddac obrobce cieplnej voila ;)
trzeba sobie jakos radzic w dzikim wegetarianskim kraju :wink: i w Wloclawku mieszkac nie trza. :p
Cytat: renia w 2012-04-14, 15:47:04
Cytat: admin w 2012-04-14, 15:44:49
Na drogie wyręby ...
...wyroby?
Podstawowe
wyręby tuszy wieprzowej to: schab, szynka, łopatka, karkówka.
Ze szkoły jeszcze pamiętam. :wink:
Cytat: MariuszM w 2012-04-14, 17:43:02
Gdy nie ma dostepu do swojskic wyrobow,wedlin bezpieczniej jest skupic sie na jajkach,serach,twarogach,nieprzetworzonym miesie :
Bezwzględnie!
Bezwzględnie unikać tanich wyrobów mięsnych typu "szynka" za 9,99zł/kg - to sama soja, glukoza i woda. :shock:
Cytat: admin w 2012-04-14, 17:53:26
Cytat: renia w 2012-04-14, 15:47:04
Cytat: admin w 2012-04-14, 15:44:49
Na drogie wyręby ...
...wyroby?
Podstawowe wyręby tuszy wieprzowej to: schab, szynka, łopatka, karkówka.
Ze szkoły jeszcze pamiętam. :wink:
Wyręby mi się z lasem kojarzą... 8) a wyroby z wędlinami... 8) mnie w szkole takich rzeczy nie uczono... :( :lol:
Cytat: MariuszM w 2012-04-14, 17:43:02
Gdy nie ma dostepu do swojskic wyrobow,wedlin bezpieczniej jest skupic sie na jajkach,serach...
Tutaj to bym się z Tobą kłóciła... :evil: :lol: sery też oszukują... :? Ale jajka chyba kury nie oszukują... :roll: czy też już się skubane nauczyły... :shock: :lol: :lol: :lol:
Cytat: renia w 2012-04-14, 18:01:45
mnie w szkole takich rzeczy nie uczono...
Nie uczyli surowcoznawstawa? :wink:
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1366.msg20201#msg20201 - polecam w ramach przypomnienia! :D
Nie uczyli. Jedno szczęście... 8) ale tam trzeba było zakuwać... :shock: 8) :lol:
No nie!
Przed wojną Jaruzelskiego to się balowało, a jak wprowadzili godzinę milicyjną, to albo się grało w brydża, albo w szachy, albo inne głupoty się z nudów robiło! :wink: :D
Niektórym nawet dzieci się udało zrobić, bo prąd wyłączali! :shock: :?
To faktycznie wyczyn bez prądu... :shock: 8) :lol:
W Krakowie też można czasem dostać wartściowy tłuszcz i białko ale i tu smoka wawelskiego poczęstowano podrasowanym baranem /już wtedy/. Biedak kipnął.
Zdaje się E220 to było. :wink:
Smoka załatwi, a "Kowalskiego" wzmocni ... :wink: :lol:
Cytat: renia w 2012-04-14, 15:26:20
W ostatnim numerze "Optymalnych" jest ciekawy artykuł na temat ilości zjadanego białka przez Optymalnych. Pisze tam m.in., że wyroby wędliniarskie, i nawet mięso, jest tak nastrzykiwane wodą z różnymi chemikaliami (w kiełbasach dodatkowo jest soja), że tej ilości białka jakie podają tabele w nich nie ma. Przez to białka może nam brakować. W tej sytuacji lepiej zjadać go więcej...Zasady Diety Optymalnej się nie zmieniły, ale wyroby mięsne bardzo... :?
Ja wędlin nie jadam w ogóle.Nie smakują mi.Bynajmniej te z naszych sklepów.Wolę sery pod wszelką postacią, czy to żółte czy białe.A mięso kupuję nie w marketach tylko w naszym sklepie mięsnym, ale fakt,że pamiętam,że jeszcze za młodej mężatki jak mięso do brytfanny wrzuciłam to nie skurczyło się tak bardzo jak teraz... wyraźnie jest czymś "naszpikowane", bo robi sie go mniej niż połowa po upieczeniu a za moich młodo-małżeńskich komunistycznych lat tak nie było... było tylko mięso na kartki ale po upieczeniu te kartkowe mięso nie znikało z garnka...
Białka z mięsa nie jadam za dużo,( chyba że to tłuste mięso, nigdy nie lubiłam "suchych" mięs ) nadrabiam je głównie żółtkami od których jestem wręcz uzależniona... jak nie ma jajek w lodówce to nie ma śniadania... :roll:
Ja też nie wiem co jeść na śniadanie jak się zdarzy taka tragedia 8), że zabraknie jajek... 8) Najczęściej to wybieram się wtedy po nie do sklepu...Szkoda, że nie mam swoich kur...wytresowałabym je tak, żeby po 3 jajka znosiły dziennie... 8) :lol:
A na kartki to wszystko było dobre... 8) :D
Cytat: renia w 2012-04-14, 21:51:04Szkoda, że nie mam swoich kur...wytresowałabym je tak, żeby po 3 jajka znosiły dziennie... 8) :lol:
eee... do kitu z takimi kurami...tylko 3 jajka dziennie? toż to kurze wakacje... :lol: ja muszę mieć 5 żółtek dziennie na śniadanie... u mnie by sie zapracowały na amen :shock: albo "zajajkowały" :shock: :lol:
Ale tych kur by było chyba trochę więcej niż jedna... :roll: Jedna to by była biedna, nie wiem, czy byś tak codziennie z niej 5 jaj wycisnęła...chyba by szybciej z niej rosół był... :lol: :lol: :lol:
Przepraszam, że odgrzewam tak stare rozterki, ale w innym wątku podrzucono link do innego forum, a tam ktoś przytoczył ten właśnie wątek... I po przeczytaniu... czuję mus coś napisać...
Przede wszystkim słowa otuchy dla admina... Ja pojąłem ŻO, to i innym to się uda... prędzej czy później (byle nie za późno) mam taką nadzieję.
Cytat: friga w 2011-02-17, 22:33:23
Reniu jesli jestem po przebudowie tak mnie przynajmniej powiedzial dieteyk u ktorego bylam to nie powinnam jesc wlasnie 40 białka??
Takim "opty-dietetykom" należałoby odbierać dyplomy i uprawnienia.
Cytat: friga w 2011-02-17, 23:09:12
zostawie moze doladnie obliczony jadlospis na jutro (moze ktos z was pomoze jutro)
sniadanie:
salatka jarzynowa 100g 0,48 9,74 7,92
boczek gotowany 30g 5,0 15,9 ---
maslo 10 g -- 9,2 ---
kielbasa wiejska 50g 7,5 9,0
RAZEM: 12,98 43,84 7,92
1: 3,37 : 0,6
PODWIECZOREK:
torcik orzechowy 100g 10,3 37,8 10,8
OBIAD:
wywar 200 ml(nie licze bo ma malo) 1,2
łopatka 100g 16,0 21,7 ---
buraki 100g - - 7,1
ziemniaki 100g - 15,0
maslo 20g - 18,4 --
RAZEM 17,2 40 12,1
1 : 2,3 : 0,7
BILANS DZIENNY: 40,5: 125: 30,82
1: 3,1 :0,7
Jak wychodza ciala ketonowe na 3+ to jem na wieczor pare sliwek w czekoladzie (2-3 szt) a zwyklych suszonych (5szt)
PROSZE O KOREKTE JAKBY KTOS byl taki uprzejmy, bo diabel tkwi w szczegolach:)
Tak niewiele białka (40 g), to można jeść, gdy dieta jest pełnoporcjowa i "bezresztkowa", a białko dostarczamy sobie z żółtek i podrobów, a nie z mało wartościowego mięsa, jak powyżej. Dodatkowo wówczas, przy takim menu bazującym na białku referencyjnym, białku o najwyższej wartości biologicznej, proporcja B:W, na wszelki wypadek, może wynosić 1:1,5. A przynajmniej powinien być to stosunek 1:1.
A jak człowiek zjada na co dzień 40 g białka pochodzącego z mało wartościowych produktów, to skutkuje to...
Cytat: friga w 2011-02-18, 14:46:41
JAK ograniczylam bialko od 3 dni to zaczla mnie sie pojawiac rano katar lejacy!bola mnie miesnie!chyba zle sie czuje z taka mala iloscia bialka, a dietetyczka powiedziala ze juz jestem po przebudowie!
Reasumując...Chcesz jeść mniej białka? - oprzyj dietę o produkty najcenniejsze biologicznie i jedz w proporcji B:W jak 1:1-1,5, aby organizm w razie potrzeby "dorobił" sobie z cukru "białko".
Dostarczasz białka z mniej wartościowych produktów? takich jak mięso? Zjadaj wtedy białka więcej, w proporcji B:T:W jak 1:2,5-3:0,5, jeśli nie masz nadwagi i "ruszasz się trochę i trochę więcej". Około 0,8 g węglowodanów na kg masy ciała, podstawione pod proporcję 1:2,5-3:0,5, to dobra wartość w tym wypadku.
Ale hej!, popatrz, na diecie bezresztkowej bazującej na najlepszym białku i tłuszczu (śmietana, masło) przy spożywaniu 40 g białka na dobę w proporcji BTW jak 1:2,5-3:1-1,5 i wadze 63 kg wychodzi...
B: 40 g
T: 100-120 g
W: 40-60 g
...wychodzi też około 0,8 g węglowodanów na kg wagi ciała, bo 63 kg pomnożone przez 0,8 daje 50 g węglowodanów, a więc, jak mówię - około. ;)
A wzmiankowane "ciała ketonowe" to fridze mogły "wychodzić" z nadmiaru tłuszczu (125 g/D) w stosunku do aktywności fizycznej... i wtedy rzeczywiście, tak jak napisał, bodaj, Wojtek, najlepiej wtedy się przebiec.
Ja cię!
Jeśli to hobby to luz.
Ale jak ktoś tak rozkminia każdy dzień, żyjąc w lęku i niepewności, to już koryto lepsze :lol:
Byle z restrykcją kaloryczną :D
Więcej niż hobby, zwłaszcza od kiedy zacząłem czytać posty popełnoone przez toana na tym forum. :->
No i ja tak już mam, że jak coś mnie szczególnie zainteresuje, to muszę i dążę do tego, by stać się "guru" w takim temacie, muszę wiedzieć więcej niż inni. 8)
Cytat: anakin w 2013-12-29, 17:17:37
No i ja tak już mam, że jak coś mnie szczególnie zainteresuje, to muszę i dążę do tego, by stać się "guru" w takim temacie, muszę wiedzieć więcej niż inni. 8)
To współczuję, bo nigdy nie będziesz wiedział lepiej od swojego ciała, czego i dlaczego potrzebuje :(
Dla początkujących to są przydatne informacje...
Ale... Ja o chlebie, Ty o niebie. :) Co dobre dla mnie - to już wiem.
Ale biorę winę na siebie, bo odpisałem na Twą zaczepkę. ;) A chciałem tylko naszkicować w jakich okolicznościach i na jakich zasadach można białka spożywać mniej.
Cytat: renia w 2013-12-29, 17:27:42
Dla początkujących to są przydatne informacje...
Na DO na pewno :D
Cytat: anakin w 2013-12-29, 17:28:53
Ale... Ja o chlebie, Ty o niebie. :) Co dobre dla mnie - to już wiem.
Ale biorę winę na siebie, bo odpisałem na Twą zaczepkę. ;) A chciałem tylko naszkicować w jakich okolicznościach i na jakich zasadach można białka spożywać mniej.
Na kiedy wiesz, że dobre dla Ciebie?
Bo to cały czas płynie... :D
Na wczoraj czy na jutro?
A to, że niektórych białek można zjadać mniej, to każda myszka wie, jeśli kieruje się przyrodzonymi zmysłami 8)
Cytat: Gavroche w 2013-12-29, 17:33:20
Na kiedy wiesz, że dobre dla Ciebie?
Na lustro i drabinki na brzuchu. Poza tym, mnie jest dobrze na moim "ekstremalnym" ŻO, czyli jednym posiłku o "złotej proporcji" (innym w dni treningowe i nietreningowe) pode mnie w ilości na cały dzień. Pod atletyczną sylwetkę najprostsze rozwiązanie, jak dla mnie.
CytatA to, że niektórych białek można zjadać mniej, to każda myszka wie, jeśli kieruje się przyrodzonymi zmysłami 8)
Popłynąłeś chyba... Powiedz to biedakom (przenośnia) na ubogim pastwisku... Albo niezliczonej rzeszy "optymalnym", którzy jedzą przytoczone "40 g białka" z mięsa, twarogu, orzechów, a nawet ziemniaków.
Dlatego właśnie uważam, że biegłość w liczeniu doprowadziła do tylu błędów związanych z Dietą Optymalną.
Bo ludzie nie jedzą 0,8 g B/nmc, tylko steki z boczku z żółtym serem lub cynaderki w sosie śmietanowym :D
Należy rozwijać zdolność do dialogu z własnym organizmem, a nie zdolności arytmetyczne.
Większość tych biedaków, którym DO zaszkodziła, bardzo skrupulatnie liczyła, głowę dam :D
A, że nie da się przeliczyć zmiennych środowiska i fizjologii, chodzili niedoborowi lub nadmiarowi latami, z oczywistym skutkiem.
Cytat: Gavroche w 2013-12-29, 17:57:53
Większość tych biedaków, którym DO zaszkodziła, bardzo skrupulatnie liczyła, głowę dam :D
W to, że skrupulatnie liczyli, w to akurat nie wątpię. Tyle, że liczyć trzeba jeszcze umieć - trzeba wiedzieć co liczyć. ;) No i pod jaką proporcję.
Ale rozumiem do czego zmierzasz i przyznaję Ci rację, co do tego, że liczenie okazuje się zgubne, gdy się opacznie zinterpretuje DO/ŻO, tak jak wielu na forum DD.
Ja natomiast obecnie "studiuję" publikacje pana Jana Kwaśniewskiego dotyczące chorób i staram się rozeznać między danymi proporcjami między GSO w diecie, danym "dopasowaniu metabolicznym", a danymi chorobami i dolegliwościami u "pacjenta". Dla siebie, żeby to rozróżnić, sklasyfikować i umieć w pewnym stopniu "przewidzieć choroby", a także je "wygaszać" - te "geny" chorobowe. Zatem dużo liczę i jeszcze długo liczył będę. Im więcej liczę, tym lepiej widzę. I lepiej ogarniam.
Anakinie szkoda ze teraz dopiero do tego doszles :lol:
Ja juz jestem po wyrównaniu proporcji , droga dedukcji i obserwacji.
Ale z tymi cialami ketonowymi to sie strasznie nameczylam!
Dodam jeszcze ze jadlospis byl korygowany i ustalany przez krakowskich dietetykow optymalnych, nie wspominając juz o doktorze optymalnym gastrologu , ktory zalecil mi zazywac przez pol roku controloc 40mg! HORROR!
Cytat: anakin w 2013-12-29, 17:28:53
Ale... Ja o chlebie, Ty o niebie. :) Co dobre dla mnie - to już wiem.
Juz raz wczesniej byles rowniez przekonany, ze wiedziales i okazalo sie, ze jednak sie myliles :D
Wiec odrobina pokory nie zaszkodzi, w razie czego jest jak kolo ratunkowe.
Cytat: friga w 2013-12-30, 14:26:44
Anakinie szkoda ze teraz dopiero do tego doszles :lol:
*doszedłem :P
CytatAle z tymi cialami ketonowymi to sie strasznie nameczylam!
Bo (w tym podanym przykładowym jadłospisie na jeden dzień) dla tych 63 kg wówczas:
- białko pochodziło z produktów o co najwyżej przeciętnej wartości biologicznej i było tego białka za mało (40 g)
- przy czym jeszcze węglowodany ograniczyłaś do 30g/D, czyli zamiast jeść około 0,8 g/kg m.c. - dostarczałaś zaledwie około 0,5 g/kg m.c.
Jak tu więc się dziwić, że byłaś na ketozie? :P
Cytat: Zyon w 2013-12-30, 14:30:39
Juz raz wczesniej byles rowniez przekonany, ze wiedziales i okazalo sie, ze jednak sie myliles :D
Się myliłem albo raczej dałem się zmylić. :P Niestety wiadomi oszuści z wiadomego forum (i nie piszę bynajmniej o forum DD, bo one jest mi obce) dalej innym mydlą oczy i idą w zaparte, byle tylko zachować pozory i nie zostać gołym błaznem.
CytatWiec odrobina pokory nie zaszkodzi, w razie czego jest jak kolo ratunkowe.
Nie wiem o co Wam idzie... Ja tylko napisałem kilka zdań o białku. Co za rolę "pokora" ma tu odgrywać?
Może o tergo Pokorę chodzi? :roll: :wink:
http://www.youtube.com/watch?v=JsTvrSvqmBk
...tego... 8) a raczej o tę rolę Pokory... :lol:
:lol: :lol:
Ja właśnie policzyłem,że muszę zjeść po pracy.
Zaordynowałem sobie więc
kabanoska z lidla z przecenki chiili :D
2 parówki "krakuski" z przecenki z żabki
1/2 kubka śmietanki z karagenem z chaty polskiej (za to w papierku 250ml) :lol: :lol:
No i obowiązkowo ziemniak z kwaśną śmietaną i może ogórek kiszony :D
Amen
Cytat: anakin w 2013-12-30, 20:05:39
Cytat: Zyon w 2013-12-30, 14:30:39
Juz raz wczesniej byles rowniez przekonany, ze wiedziales i okazalo sie, ze jednak sie myliles :D
Się myliłem albo raczej dałem się zmylić. :P Niestety wiadomi oszuści z wiadomego forum (i nie piszę bynajmniej o forum DD, bo one jest mi obce) dalej innym mydlą oczy i idą w zaparte, byle tylko zachować pozory i nie zostać gołym błaznem.
CytatWiec odrobina pokory nie zaszkodzi, w razie czego jest jak kolo ratunkowe.
Nie wiem o co Wam idzie... Ja tylko napisałem kilka zdań o białku. Co za rolę "pokora" ma tu odgrywać?
Idź za ciosem "gołego błazna" i doprecyzuj. Może co razem uradzimy. :D
Uradzić.
To jakby dla Ciebie czynność, Radziu :D
Cytat: anakin w 2013-12-30, 20:05:39
Cytat: Zyon w 2013-12-30, 14:30:39
Juz raz wczesniej byles rowniez przekonany, ze wiedziales i okazalo sie, ze jednak sie myliles :D
Się myliłem albo raczej dałem się zmylić. :P Niestety wiadomi oszuści z wiadomego forum (i nie piszę bynajmniej o forum DD, bo one jest mi obce) dalej innym mydlą oczy i idą w zaparte, byle tylko zachować pozory i nie zostać gołym błaznem.
CytatWiec odrobina pokory nie zaszkodzi, w razie czego jest jak kolo ratunkowe.
Nie wiem o co Wam idzie... Ja tylko napisałem kilka zdań o białku. Co za rolę "pokora" ma tu odgrywać?
Nie chodzi mi o jakies specjalnie pokorne zachowanie, ale o te niezachwiana pewnosci kiedy mowisz "wiem". Lepiej sobie zostawic furtke zeby nie stracic twarzy. Poprzednim razem mowiles "wiem" i teraz ci nie wierza, bo sam sie przyznalez, ze sie myliles.
Cytat: Gavroche w 2013-12-31, 08:11:45
Uradzić.
To jakby dla Ciebie czynność, Radziu :D
Domniemanie. :D :lol: Ale się zgłosiłem. :)
Wcześniej było "może". 8)
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 08:16:39
Cytat: anakin w 2013-12-30, 20:05:39
Cytat: Zyon w 2013-12-30, 14:30:39
Juz raz wczesniej byles rowniez przekonany, ze wiedziales i okazalo sie, ze jednak sie myliles :D
Się myliłem albo raczej dałem się zmylić. :P Niestety wiadomi oszuści z wiadomego forum (i nie piszę bynajmniej o forum DD, bo one jest mi obce) dalej innym mydlą oczy i idą w zaparte, byle tylko zachować pozory i nie zostać gołym błaznem.
CytatWiec odrobina pokory nie zaszkodzi, w razie czego jest jak kolo ratunkowe.
Nie wiem o co Wam idzie... Ja tylko napisałem kilka zdań o białku. Co za rolę "pokora" ma tu odgrywać?
Nie chodzi mi o jakies specjalnie pokorne zachowanie, ale o te niezachwiana pewnosci kiedy mowisz "wiem". Lepiej sobie zostawic furtke zeby nie stracic twarzy. Poprzednim razem mowiles "wiem" i teraz ci nie wierza, bo sam sie przyznalez, ze sie myliles.
Ja też często nie wiem jak pisać...Dr Kwaśniewski w swoich książkach pisał aby nie używać zwrotów "sądzę", uważam", "myślę, że"....ale "wiem" trudno mi napisać, bo ja mało wiem... :? Często używam zwrotu "na pewno" ale tylko wtedy, gdy rzeczywiście mam pewność...
Konfesjonał by się przydał. :roll: :)
Wiesz Renia, "wie" to nagrywaj, zobacz ile on rzeczy wie a ilu to nie "wiedzial" :lol: :lol: Lepiej nie byc taki jak nagrywaj, bo latwo z siebie idiote zrobic :lol:
Fakt. Łatwo. :D
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 09:17:35
Wiesz Renia, "wie" to nagrywaj, zobacz ile on rzeczy wie a ilu to nie "wiedzial" :lol: :lol: Lepiej nie byc taki jak nagrywaj, bo latwo z siebie idiote zrobic :lol:
"Nagrywaj" niby wszystko wie, a pisał, że ma wątpliwości, czy przerabianie białka na węglowodany nie szkodzi... :roll: niech się jeszcze trochę on podszkoli, to i i my całą "wiedzę" od niego zdobędziemy... 8) będziemy mundrzy jak on... 8) :lol:
Nagrywaj mowi, ze jak zjesz bialko to z urzedu czesc idzie na weglowodany niezaleznie od okolicznosci :D Ale jakos co sie dzieje z tymi smiecami po nadmiarach bialka to go nie przestrasza. Poza tym nagrywaj to czyta z karteczek, ktore dostaje od swojego szefa prawdopodobnie, bo bardzo podobnie brzmi :lol:
Aaa. Regino!
Rozumem, rozumem wiedzę należy zdobywać , a nie podglądactwem. :D
Czego przede wszystkim sobie, a przy okazji Wam życzę, na niedziele. :lol: Na wszystkie niedziele. :)
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 09:32:02
Nagrywaj mowi, ze jak zjesz bialko to z urzedu czesc idzie na weglowodany niezaleznie od okolicznosci :D Ale jakos co sie dzieje z tymi smiecami po nadmiarach bialka to go nie przestrasza. Poza tym nagrywaj to czyta z karteczek, ktore dostaje od swojego szefa prawdopodobnie, bo bardzo podobnie brzmi :lol:
Pewnie tak...
Tylko nadmiar białka organizm przetwarza na węglowodany. Po co miałby zawsze białko przetwarzać, nawet, gdyby miał go za mało? Przecież organizm jest logiczny i oszczędny w energii... :roll: On nic nie popiera jakimiś argumentami czy badaniami...
Bo on jest po to co cooles. On nie ma myslec, tylko szczekac. Nagrywaj zadziwiajaco duzo "wie" o roznych rzeczach z dziedziny fizjologii typu aminokwasy, "wie" o cyjanku w pestkach, "wie", ze " optymalni zjadając nawet 90 gramów białka mają go do dyspozycji tylko 60 gramów, a z tych 60 gramów większa cześć ulega przemianie w glukozę" :lol: :lol: ale dopiero od niedawnia "wie" o dietach typu LC. Bo o "O Witoldzie Jarmołowiczu :lol:, Ponomarence czy Lutzu" dowiedzial sie "pare tygodni temu" :lol:
Komedia... :? :lol:
A moze po prostu zapomnial, ze znal wczesniej :lol: Po takich ilosciach azotowych przepalow moze sie w lepetynie cos pomieszac :lol:
Wiem? Myślę że? Sądzę?...Wątpliwości... :roll:
Wiem ale nie powiem! 8)
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 10:06:08
Bo on jest po to co cooles. On nie ma myslec, tylko szczekac. Nagrywaj zadziwiajaco duzo "wie" o roznych rzeczach z dziedziny fizjologii typu aminokwasy, "wie" o cyjanku w pestkach, "wie", ze " optymalni zjadając nawet 90 gramów białka mają go do dyspozycji tylko 60 gramów, a z tych 60 gramów większa cześć ulega przemianie w glukozę" :lol: :lol: ale dopiero od niedawnia "wie" o dietach typu LC. Bo o "O Witoldzie Jarmołowiczu :lol:, Ponomarence czy Lutzu" dowiedzial sie "pare tygodni temu" :lol:
Wicio forumowiczów DD ma za idiotów :lol:
Trzyma dwóch tuzów diabelnie logicznie i naukowo rozprawiających między sobą :lol:
Ameba pozbawiona zmysłów widzi, że to naciągane jak płótno na sienniku i to z kilometra :D
Oni naprawdę nie wiedzą, że przeciętnego człowieka ta klepanina to raczej zachęca do DO, a z 4S robi pośmiewisko?
Ja to niedługo zapalenia mięśni oddechowych dostanę ze śmiechu :D
Nie bede zdradzac tresci privow ale kto ma oczy i uszy ten widzi i wie. Cebulakowi dopiero cos zaczyna switac po tym jak jego posty wyladowaly w koszu a nagrywaja czy coolesia zaden, choc ten pierwszy jezdzi po nim jak po burej suce :lol: A to "samoksztalcenie" w tej ameboidalnej "formule 4s" to przewaznie wlasnie ksiazki Kwasniewskiego sa i nic wiecej :lol:
Cytat: RafałS w 2013-12-31, 10:14:04
Wiem? Myślę że? Sądzę?...Wątpliwości... :roll:
Wiem ale nie powiem! 8)
"Wiem ale nie powiem" z błagalnym wzrokiem "ale zapytaj" ;) :lol:
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 10:10:08
A moze po prostu zapomnial, ze znal wczesniej :lol: Po takich ilosciach azotowych przepalow moze sie w lepetynie cos pomieszac :lol:
Muszę zajrzeć do nich bo się obrażą i przestaną o mnie pisać... :shock: :? :lol: Jestem ich muzą... :lol:
Cytat: Blackend w 2013-12-31, 10:35:56
"Wiem ale nie powiem" z błagalnym wzrokiem "ale zapytaj" ;) :lol:
A tak. I odpowiadam... Wiem że nic nie wiem. :wink:
Cytat: renia w 2013-12-31, 10:42:35
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 10:10:08
A moze po prostu zapomnial, ze znal wczesniej :lol: Po takich ilosciach azotowych przepalow moze sie w lepetynie cos pomieszac :lol:
Muszę zajrzeć do nich bo się obrażą i przestaną o mnie pisać... :shock: :? :lol: Jestem ich muzą... :lol:
Trochę więcej wiary w Siebie. Nie tylko ich. :D 8)
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 08:16:39
Nie chodzi mi o jakies specjalnie pokorne zachowanie, ale o te niezachwiana pewnosci kiedy mowisz "wiem". Lepiej sobie zostawic furtke zeby nie stracic twarzy. Poprzednim razem mowiles "wiem" i teraz ci nie wierza, bo sam sie przyznalez, ze sie myliles.
Ja zawsze potrafię się przyznać do błędu, do złej oceny, gdy mam pewność, że się myliłem. :P Nie mam z tym najmniejszego problemu, ani nie uwłacza mi to. :P W ogóle uważam, że życie polega na myleniu się, na błądzeniu i wychodzeniu z błędów, na znajdywaniu właściwej drogi. Bo to upadki i porażki kształcą. One dają impuls do działania, one mobilizują i motywują do szukania prawidłowej odpowiedzi.
Gdybym miał inny stosunek do tego, gdybym nie chciał wychodzić przed szereg, wychylać się... gdybym był cichą, szarą myszką, to wtedy dziś wiedziałbym znacznie mniej. Akurat pokorny wobec samego siebie to ja jestem. W końcu żyję na mało rozwiniętej planecie zamieszkałej wciąż jeszcze po części przez "dzikusów" i nie mogę wiedzieć za wiele. ;)
Jestem wyniosły, butny, a czasem nawet arogancki... ale to jestem ja, jestem sobą. I sądzę, że ten mój charakter mnie rozwija, bo pewność siebie nie bierze się z niczego. Żeby mieć takie poczucie potrzeba najpierw nieźle się napracować, naczytać, naumieć. Pewność siebie jest kosztowna, zabiera mnóstwo "wolnego" czasu, acz ja lubię tak spędzać swój "wolny" czas.
adminie, obecnie jestem na etapie inspiracji do tworzenia wortalu o ŻO, ale nie tylko. Wikipedia musi poczekać (oj, długo, długo przyjdzie jej czekać), pierwszeństwo mają moje własne idee i projekty, których "panem" i kreatorem będę ja sam. :P
Ach, o wiki to nie w tym wątku było.
Cytat: anakin w 2013-12-31, 17:46:33
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 08:16:39
Nie chodzi mi o jakies specjalnie pokorne zachowanie, ale o te niezachwiana pewnosci kiedy mowisz "wiem". Lepiej sobie zostawic furtke zeby nie stracic twarzy. Poprzednim razem mowiles "wiem" i teraz ci nie wierza, bo sam sie przyznalez, ze sie myliles.
Jestem wyniosły, butny, a czasem nawet arogancki... ale to jestem ja, jestem sobą. I sądzę, że ten mój charakter mnie rozwija, bo pewność siebie nie bierze się z niczego. Żeby mieć takie poczucie potrzeba najpierw nieźle się napracować, naczytać, naumieć.
Faktycznie.
Ale, ale, to nie Ty pytałeś czy poziom insuliny skacze od żucia gumy? :D
Nie, tamto moje pytanie nie miało nic wspólnego ze "skokami" insuliny. Pytałem ogólnie czy przez tak częste żucie gumy w ciągu dnia (a do niedawna sporo mi tej gumy schodziło) ten cukier z gumy "łapie się" w bilans, mimo, że gumę się tylko żuje... :mrgreen:
Ale mniejsza już z tym... Po prostu z zadawaniem pytań, jakiekolwiek by ne były, też nie mam najmniejszego problemu, nie uwłacza mi to. Ja lubię zdawać i stawiać pytania. :)
Cytat: anakin w 2013-12-31, 18:11:15
Po prostu z zadawaniem pytań, jakiekolwiek by ne były, też nie mam najmniejszego problemu, nie uwłacza mi to.
Jasne, tylko co z odpowiedziami?
Co z odpowiedziami? Czyimi? Co masz na myśli?
Cytat: anakin w 2013-12-31, 18:22:13
Co z odpowiedziami? Czyimi? Co masz na myśli?
Pytanie implikuje odpowiedź.
Albo, czy w ogóle ją otrzymasz.
No, bo jak odpowiesz na pytanie o gwarancję długowieczności, przy spożywaniu lub nie białek z jaj?
Też chyba Twojego autorstwa :lol:
Czytając Ciebie mam wrażenie, że arogancja, narcyzm i zadufanie, przesłaniają Ci drzewa w lesie :D
Jeśli do tego dodasz głupawe pytania, nieuzasadnioną pewność siebie i skłonność do bajerowania, głównie o sobie, to mieszanka robi się niebezpieczna...
Kiepsko być psychologiem przez drut, ale mam wrażenie, że nie wyciągasz wniosków z potknięć z przeszłości, tylko gnasz dalej, pchany młodzieńczą brawurą.
A prędkość powinna być taka, by móc podziwiać widoki :D
Jak ktoś jedzie np. przez mgłę, to i tak nic nie poogląda.
Cytat: Gavroche w 2013-12-31, 18:35:00
No, bo jak odpowiesz na pytanie o gwarancję długowieczności, przy spożywaniu lub nie białek z jaj?
Też chyba Twojego autorstwa :lol:
Co nieco przekręciłeś sens, ale wiem do czego pijesz. Ale nie, to akurat był sarkazm w odpowiedzi na Twój post o jedzeniu samych tylko żółtek i "żółtkownicy" bez nawet jednego białka. ;)
CytatCzytając Ciebie mam wrażenie, że arogancja, narcyzm i zadufanie, przesłaniają Ci drzewa w lesie :D
Jeśli do tego dodasz głupawe pytania, nieuzasadnioną pewność siebie i skłonność do bajerowania, głównie o sobie, to mieszanka robi się niebezpieczna...
Kiepsko być psychologiem przez drut, ale mam wrażenie, że nie wyciągasz wniosków z potknięć z przeszłości, tylko gnasz dalej, pchany młodzieńczą brawurą.
A prędkość powinna być taka, by móc podziwiać widoki :D
Nie ma głupich pytań, a na takie kąśliwe uwagi czy wręcz flejm już się uodporniłem i nie zniżę się do tego poziomu dyskusji.
Ja czytając Twoje przytyki widzę jedynie Twą
perfidię i małość wynikającą z...? Jak widać "przez drut" też można się nie lubić. ;)
Po czasie stwierdzam, że chyba jednak niepotrzebnie zareagowałem na Twą pisaninę od rzeczy, po to aby tylko się... przyczepić? dopiec mi? rozładować frustrację? :(
Dużo o mnie myślisz? :D
Cytat: jukor w 2013-12-31, 19:30:58
Jak ktoś jedzie np. przez mgłę, to i tak nic nie poogląda.
Mgła jest piękna :D
A prędkość tym bardziej niska.
Cytat: anakin w 2013-12-31, 17:46:33
Ja zawsze potrafię się przyznać do błędu, do złej oceny, gdy mam pewność, że się myliłem. :P Nie mam z tym najmniejszego problemu, ani nie uwłacza mi to. :P
Owszem, ale za kazdym razem tracisz odrobine wiarygodnosci. W koncu po kolejnym przyznaniu sie do pomylki nikt nie jest w stanie uwierzyc na kolejne "wiem".
Cytat: anakin w 2013-12-31, 17:46:33W ogóle uważam, że życie polega na myleniu się, na błądzeniu i wychodzeniu z błędów, na znajdywaniu właściwej drogi. Bo to upadki i porażki kształcą. One dają impuls do działania, one mobilizują i motywują do szukania prawidłowej odpowiedzi.
Tak, juz o tym gdzies rozmawialismy w temacie zo:
Cytat: Gavroche w 2013-12-20, 10:18:38
Cytat: Zyon w 2013-12-20, 10:15:12
To zalezy od ciebie czy bedziesz sie uczyc na bledach i doswiadczeniu innych, eliminujac ten etap u siebie. Wiekszosc woli samemu tracac przede wszystkim to czego sie potem nie da odzyskac - czas.
W ramkę :D
Cytat: anakin w 2013-12-31, 19:32:09
Cytat: Gavroche w 2013-12-31, 18:35:00
No, bo jak odpowiesz na pytanie o gwarancję długowieczności, przy spożywaniu lub nie białek z jaj?
Też chyba Twojego autorstwa :lol:
Co nieco przekręciłeś sens, ale wiem do czego pijesz. Ale nie, to akurat był sarkazm w odpowiedzi na Twój post o jedzeniu samych tylko żółtek i "żółtkownicy" bez nawet jednego białka. ;)
CytatCzytając Ciebie mam wrażenie, że arogancja, narcyzm i zadufanie, przesłaniają Ci drzewa w lesie :D
Jeśli do tego dodasz głupawe pytania, nieuzasadnioną pewność siebie i skłonność do bajerowania, głównie o sobie, to mieszanka robi się niebezpieczna...
Kiepsko być psychologiem przez drut, ale mam wrażenie, że nie wyciągasz wniosków z potknięć z przeszłości, tylko gnasz dalej, pchany młodzieńczą brawurą.
A prędkość powinna być taka, by móc podziwiać widoki :D
Nie ma głupich pytań, a na takie kąśliwe uwagi czy wręcz flejm już się uodporniłem i nie zniżę się do tego poziomu dyskusji.
Ja czytając Twoje przytyki widzę jedynie Twą perfidię i małość wynikającą z...? Jak widać "przez drut" też można się nie lubić. ;)
Po czasie stwierdzam, że chyba jednak niepotrzebnie zareagowałem na Twą pisaninę od rzeczy, po to aby tylko się... przyczepić? dopiec mi? rozładować frustrację? :(
Dużo o mnie myślisz? :D
Tylko wtedy gdy to konieczne :D
Nie mam powodu do frustracji, a Ty reagujesz niepotrzebnie za każdym razem, taki nawyk?
To wcale nie są przytyki, ale jeśli tak to odbierasz, to ok.
Tak Cię widzę i tak napisałem, ot co.
Tak samo jak Zyon i pewno wiele osób, za cholerę nie rozumiem Twojego podniecenia zrozumieniem tekstu pisanego, które obnosisz na lektyce, jakby to było coś absolutnie niezwykłego :D
Cytat: Zyon w 2013-12-31, 19:37:07
Owszem, ale za kazdym razem tracisz odrobine wiarygodnosci. W koncu po kolejnym przyznaniu sie do pomylki nikt nie jest w stanie uwierzyc na kolejne "wiem".
Dobrze więc, że więcej we mnie wyrachowania i pragmatyzmu niżeli altruizmu. :D Wszystko moje myśli, które przelewam "do sieci" lub na papier są korzyścią dla mnie... Utrwalają i uporządkowują pozyskane przeze mnie wiadomości.
Cytat: Zyon w 2013-12-20, 10:15:12
To zalezy od ciebie czy bedziesz sie uczyc na bledach i doswiadczeniu innych, eliminujac ten etap u siebie. Wiekszosc woli samemu tracac przede wszystkim to czego sie potem nie da odzyskac - czas.
E tam, to tak nie działa, człowiek nie uczy się na cudzych błędach jako bierny obserwator, ale to moje zdanie. No chyba, że jest się świadkiem wydarzenia, które się wryje w pamięć pod wpływem szoku itd. Potrzebne jest doznanie, przeżycie, kontakt.
Cytat: Gavroche w 2013-12-31, 19:42:02
Tak samo jak Zyon i pewno wiele osób, za cholerę nie rozumiem Twojego podniecenia zrozumieniem tekstu pisanego, które obnosisz na lektyce, jakby to było coś absolutnie niezwykłego :D
A ja nie wiem o czym piszesz. Podniecam się rozumieniem tekstu pisanego? A skąd ta rewelacja?
Rozumieć treść tekstu dosłownie, a odczytać prawdziwy "sens" i intencję, czyli "co autor ma na myśli", to są dwie odmienne rzeczy.
Cytat: anakin w 2013-12-31, 20:08:09
Cytat: Gavroche w 2013-12-31, 19:42:02
Tak samo jak Zyon i pewno wiele osób, za cholerę nie rozumiem Twojego podniecenia zrozumieniem tekstu pisanego, które obnosisz na lektyce, jakby to było coś absolutnie niezwykłego :D
A ja nie wiem o czym piszesz. Podniecam się rozumieniem tekstu pisanego? A skąd ta rewelacja?
Rozumieć treść tekstu dosłownie, a odczytać prawdziwy "sens" i intencję, czyli "co autor ma na myśli", to są dwie odmienne rzeczy.
Otóż to!
Pokazałeś nam się tutaj przed końcem świata, na MH też nieźle nastawiałeś zamków na piasku i teraz też bajdurzysz...
Wyciągnij wnioski i rób jak masz robić, a nie piszesz o oralnych działaczach w odniesieniu do innych :D
Po co Twoje gadanie, jak nic z tego nie wynika?
Szkoda czasu na czytanie i serwer siada :lol:
Cytat: anakin w 2013-12-31, 19:57:20
Dobrze więc, że więcej we mnie wyrachowania i pragmatyzmu niżeli altruizmu. :D Wszystko moje myśli, które przelewam "do sieci" lub na papier są korzyścią dla mnie... Utrwalają i uporządkowują pozyskane przeze mnie wiadomości.
Nie wiem czego wiece, ja tylko opisuje efekt, ktory osiagnales. Wiele razy pisales "wiem", i potem bylo "jednak sie mylilem". Teraz ciezko uwierzyc w kolejne "wiem", bo a nuz sie okaze, ze to jest kolejne "jednak bylem w bledzie"
Cytat: anakin w 2013-12-31, 19:57:20
E tam, to tak nie działa, człowiek nie uczy się na cudzych błędach jako bierny obserwator, ale to moje zdanie. No chyba, że jest się świadkiem wydarzenia, które się wryje w pamięć pod wpływem szoku itd. Potrzebne jest doznanie, przeżycie, kontakt.
Oczywiscie. Jezeli ktos siadzie gola d... na rozgrzanej plycie grzewczej i ja sobie poparzy, ty oczywiscie mu nie uwierzysz na slowo zeby tak nie robic i sam poprobujesz. Stracisz glownie czas i sobie d... poparzysz ale nie bedziesz wcale madrzejszy od tego, ktory uwierzyl na slowo a dodatkowo bedziesz mial poparzona d... :D
Cytat: Gavroche w 2014-01-02, 10:16:54
i serwer siada :lol:
Nieprawda! Serwer nie siadł, tylko "komuś" się zachciało pogrzebać w skryptach! :shock: :twisted: :wink:
To tak jak z Dietą Optymalną - nie potrafisz - zastosuj zdrowe 5*wio... :D
Cytat: admin w 2014-01-02, 10:31:53
Cytat: Gavroche w 2014-01-02, 10:16:54
i serwer siada :lol:
Nieprawda! Serwer nie siadł, tylko komuś się zachciało pogrzebać w skryptach! :shock: :twisted:
Dorzuciłem trochę dramatyzmu do tej poparzonej d... :D
Cytat: admin w 2014-01-02, 10:31:53
Cytat: Gavroche w 2014-01-02, 10:16:54
i serwer siada :lol:
Nieprawda! Serwer nie siadł, tylko "komuś" się zachciało pogrzebać w skryptach! :shock: :twisted: :wink:
To tak jak z Dietą Optymalną - nie potrafisz - zastosuj zdrowe 5*wio... :D
Admin widze zastosowal 4s i nie mielismy forka :?
Cytat: Gavroche w 2014-01-02, 10:16:54
Po co Twoje gadanie, jak nic z tego nie wynika?
Hę? Ale do czego Ty pijesz? Co usiłujesz mi imputować? Mało tekstów odnośnie ŻO popełniłem? Mało tekstów doktora Jana Kwaśniewskiego przytoczyłem w innych miejscach? =)
Cytat: Zyon w 2014-01-02, 10:25:03
Wiele razy pisales "wiem", i potem bylo "jednak sie mylilem". Teraz ciezko uwierzyc w kolejne "wiem", bo a nuz sie okaze, ze to jest kolejne "jednak bylem w bledzie"
Ty naprawdę widzisz w tym jakąś logikę? Zobrazuje Ci może Twoje zarzuty...
- Winisz mnie za to, że musiało minąć nieco czasu nim dotarło do mnie, że dwóch wiadomych krętaczy nawciskało mi ciemnoty w wiadomym wątku.
- Winisz mnie za to, że do tego czasu wyznawałem wpajane przez nich brednie, jakoby czyste ŻO, opracowane przez Jana Kwaśniewskiego, kłóciło się ze sportem.
- Ganisz mnie za to, że w miarę zagłębiania się w dorobek naukowy Jana Kwaśniewskiego zacząłem poddawać w wątpliwość wiarygodność wiadomego wątku na forum MH.
- Ganisz mnie za to, że nie mam problemu otwarcie wypowiedzieć słowa: "byłem w błędzie".
- Winisz mnie za to, że po dostrzeżeniu tego błędnego koła (jeść w proporcji 1B: 1,6-2T :0,5W, pamiętać o suplementacji magnezem i witaminą E, itd, itd.) zacząłem walczyć z wcześniej sprzedaną mi mitologią?
- A może powinienem po prostu udawać, że wszystko jest okay z tą całą filozofią kolegów z MH i nie pokazywać, że po wzięciu pod lupę mądrości ŻO zaczęła mi ona śmierdzieć i być absurdalna?
Przyłączasz się do grupy zmanipulowanych, indolentnych, baranów wodzonych na manowce, bo nie chcą przejrzeć na oczy. I im wtórujesz? Zastanów się czy ma to sens.
Cytat: anakin w 2013-12-31, 19:57:20
Oczywiscie. Jezeli ktos siadzie gola d... na rozgrzanej plycie grzewczej i ja sobie poparzy, ty oczywiscie mu nie uwierzysz na slowo zeby tak nie robic i sam poprobujesz. Stracisz glownie czas i sobie d... poparzysz ale nie bedziesz wcale madrzejszy od tego, ktory uwierzyl na slowo a dodatkowo bedziesz mial poparzona d... :D
Ja pisałem o rozwoju intelektualnym i mentalnym, a nie o takich "małpich" aspektach. Myślałem, że to oczywiste. =]
Weźmy na ten przykład programowanie. Nie nauczysz się efektywnie programować bez samodzielnego pisania kodu, bez tworzenia własnych aplikacji. Nie nauczysz się tego fachu, jeśli wcześniej nie walniesz się (przenośnia) "tysiąc razy". Uczymy się na własnych błędach. Uczymy się przez doświadczanie, przez interakcję. Pomyłki tylko tak mogą wryć się w głowę.
Pomyłki są czymś najcenniejszym w życiu.
Fani wątku "Dieta tłuszczowa a..." nie chcą po prostu dopuścić do siebie głosu rozsądku i myśli, że cały ten wątek jest popieprzony... I dlatego pieprzą to, co Ty po nich powtarzasz: "Teraz ciezko uwierzyc w kolejne "wiem", bo a nuz sie okaze, ze to jest kolejne "jednak bylem w bledzie". Wypisz wymaluj - UnBroken.
Wyluzuj, stary :lol:
Cytat: anakin w 2014-01-02, 22:32:03
Ty naprawdę widzisz w tym jakąś logikę? Zobrazuje Ci może Twoje zarzuty...
- Winisz mnie za to, że musiało minąć nieco czasu nim dotarło do mnie, że dwóch wiadomych krętaczy nawciskało mi ciemnoty w wiadomym wątku.
- Winisz mnie za to, że do tego czasu wyznawałem wpajane przez nich brednie, jakoby czyste ŻO, opracowane przez Jana Kwaśniewskiego, kłóciło się ze sportem.
- Ganisz mnie za to, że w miarę zagłębiania się w dorobek naukowy Jana Kwaśniewskiego zacząłem poddawać w wątpliwość wiarygodność wiadomego wątku na forum MH.
- Ganisz mnie za to, że nie mam problemu otwarcie wypowiedzieć słowa: "byłem w błędzie".
- Winisz mnie za to, że po dostrzeżeniu tego błędnego koła (jeść w proporcji 1B: 1,6-2T :0,5W, pamiętać o suplementacji magnezem i witaminą E, itd, itd.) zacząłem walczyć z wcześniej sprzedaną mi mitologią?
- A może powinienem po prostu udawać, że wszystko jest okay z tą całą filozofią kolegów z MH i nie pokazywać, że po wzięciu pod lupę mądrości ŻO zaczęła mi ona śmierdzieć i być absurdalna?
Przyłączasz się do grupy zmanipulowanych, indolentnych, baranów wodzonych na manowce, bo nie chcą przejrzeć na oczy. I im wtórujesz? Zastanów się czy ma to sens.
Zluzuj nieco poslady, za nic cie nie ganie ani tym bardziej nie winie :D
Mowie tylko, mniej wiecej to co gavro, ze za kazdym razem wyglaszasz swoje najnowsze tezy w pozie niezachwianej pewnosci, choc wczesniej i za chwile potem ta poza okazywala sie nieco na wyrost. Tylko tyle i nic wiecej :D
I nie wiem dlaczego od razu mi jedziesz personalnie od zmanipulowanych, jezeli sam o sobie napisales, ze dales sobie "nawciskac ciemnoty", "sprzedano mitologie", wiec kto byl zmanipulowany :D
No ale widze, ze kompletnie nie lapiesz sensu tego co ja mowie, wiec juz nie bede tracil zbednych kalorii i wiecej sie nie odezwe :D
Cytat: Zyon w 2014-01-02, 23:05:27
Zluzuj nieco poslady, za nic cie nie ganie ani tym bardziej nie winie :D
Mowie tylko, mniej wiecej to co gavro, ze za kazdym razem wyglaszasz swoje najnowsze tezy w pozie niezachwianej pewnosci, choc wczesniej i za chwile potem ta poza okazywala sie nieco na wyrost. Tylko tyle i nic wiecej :D
Jakiego pięknego idiolektu używasz. "Zluzuj poślady" - cool slang. =]
Mówisz tylko to, co mówi Gavro, wyznajesz mi, ale... Ja nie dostrzegam związku przyczynowo skutkowego. Nie widzę, abym dał Wam powód w tym wątku do wychodzenia z takim argumentem.
Napisałem tylko ów post: http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4256.msg262319#msg262319
Po czym zostałem "napadnięty". W czym rzecz? O co tak naprawdę chodzi? Co Cię boli? Zawiść to bardzo brzydka cecha.
CytatI nie wiem dlaczego od razu mi jedziesz personalnie od zmanipulowanych, jezeli sam o sobie napisales, ze dales sobie "nawciskac ciemnoty", "sprzedano mitologie", wiec kto byl zmanipulowany :D
Tego nie napisałem. Jedynie skonstatowałem, że się dołączasz. Świadomie. W jakim celu? Aby mnie...?
Widziałbym tu prędzej tak jakby "walkę podjazdową"? (tylko o co walczymy? który z nas jest fajniejszy?) aniżeli zmanipulowanie.
CytatNo ale widze, ze kompletnie nie lapiesz sensu tego co ja mowie, wiec juz nie bede tracil zbednych kalorii i wiecej sie nie odezwe :D
Tracić coś zbędnego - fajny "logiczny" oksymoron. ^^
PS W innym wątku widziałem też przymiotnik "anakinowy" użyty w pejoratywnym kontekście... Po co szukasz zwady? Po co stosujesz takie zabiegi? Po co takie zaczepki? =)
Wystarczy obyć się bez aluzji, ani mi umyślnie nie docinać... a wtedy nie będziesz musiał pisać, abym "zluzował poślady". Tak chyba najprościej będzie. ;)
estrogen dominance bez 2 zdan ;)
Cytat: anakin w 2013-12-29, 17:07:53
A wzmiankowane "ciała ketonowe" to fridze mogły "wychodzić" z nadmiaru tłuszczu (125 g/D) w stosunku do aktywności fizycznej... i wtedy rzeczywiście, tak jak napisał, bodaj, Wojtek, najlepiej wtedy się przebiec.
I człowiek cały czas dowiaduje się czegoś nowego :) dobrze wiedzieć, że zależność tłuszczu z wysiłkiem fizycznym również może mieć swoje odzwierciedlenie w ketonach.
Przy okazji jedno pytanie (przepraszam, że w wątku dotyczącym innego tematu): czy w ŻO można sobie pozwolić na zachowanie złotej proporcji w przeliczeniu na cały dzień a nie w każdym posiłku? Tzn. osobny posiłek nie musi mieć właściwej proporcji ale suma wszystkich posiłków będzie miała zachowaną właściwą proporcję na dobę.
Dokładnie tak. Wystarczy, że bilans dobowy B:T:W się zgadza.
Ponieważ odkąd zaczęłam się żywić optymalnie śledzę wszystko w necie na ten temat, czytałam również to co pisał anakin na Men'sHealth.
Było to dla mnie o tyle ciekawe, że też czytam stare posty toana, a także dyskusje toana i lekarki. To jest b. intrygujące zobaczyć co ktoś inny "wyciąga" z tej wiedzy.
Jak się szuka meritum, to się omija animozje. Czyli jak czytam jakieś forum bo mnie interesują jakieś treści, to przez kłótnie przelatuje nie wnikając, kto z kim zadarł i jaki był przebieg tej kolejnej internetowej wojenki.
Reasumując działalność anakina jest dla mnie cenna ze względów naukowo-poznawczych ;) A w te towarzyszące spory personalne nie wnikam, po latach będą zupełnie bez znaczenia, a meritum zostanie na wieki. :)
Cytat: ziuta w 2014-01-03, 10:11:06
Było to dla mnie o tyle ciekawe, że też czytam stare posty toana, a także dyskusje toana i lekarki. To jest b. intrygujące zobaczyć co ktoś inny "wyciąga" z tej wiedzy...
"Podglądowywać", "podglądowywać". :D ;)
Cytat: admin w 2014-01-02, 10:31:53
Cytat: Gavroche w 2014-01-02, 10:16:54
i serwer siada :lol:
Nieprawda! Serwer nie siadł, tylko "komuś" się zachciało pogrzebać w skryptach! :shock: :twisted: :wink:
To tak jak z Dietą Optymalną - nie potrafisz - zastosuj zdrowe 5*wio... :D
Japońską! Szefu, japońską lepiej. ;) :lol:
Cytat: anakin w 2013-12-31, 19:57:20
...Wszystko moje myśli, które przelewam "do sieci" lub na papier są korzyścią dla mnie... Utrwalają i uporządkowują pozyskane przeze mnie wiadomości.
"Słuszne to i sprawiedliwe". :D
Każda zbilansowana dieta jest dobra, jak się zachowuje umiar w jedzeniu i piciu, co sam Pan Bóg nakazał... :wink: :mrgreen:
A 'formuła30g" - to tylko takie delikatne przykazanie - "nie żryj tyle, bo cię zjedzą motyle" - czego tak do końca nie rozumiem. :?
Jakie motyle? :shock: :lol:
Cytat: anakin w 2013-12-31, 20:08:09
...
Rozumieć treść tekstu dosłownie, a odczytać prawdziwy "sens" i intencję, czyli "co autor ma na myśli", to są dwie odmienne rzeczy.
O! Teraz przeczytałem, że nic Ci nie opadło. :D
Cytat: admin w 2014-01-03, 13:22:25
Każda zbilansowana dieta jest dobra, jak się zachowuje umiar w jedzeniu i piciu, co sam Pan Bóg nakazał... :wink: :mrgreen:
A 'formuła30g" - to tylko takie delikatne przykazanie - "nie żryj tyle, bo cię zjedzą motyle" - czego tak do końca nie rozumiem. :?
Jakie motyle? :shock: :lol:
Larwy. ;) Może. :lol:
Cytat: admin w 2014-01-03, 13:22:25
Każda zbilansowana dieta jest dobra, jak się zachowuje umiar w jedzeniu i piciu, co sam Pan Bóg nakazał... :wink: :mrgreen:
A 'formuła30g" - to tylko takie delikatne przykazanie - "nie żryj tyle, bo cię zjedzą motyle" - czego tak do końca nie rozumiem. :?
Jakie motyle? :shock: :lol:
A jaki sęk? :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=QmEITFsnK2I
Cytat: admin w 2014-01-03, 13:22:25
Każda zbilansowana dieta jest dobra, jak się zachowuje umiar w jedzeniu i piciu, co sam Pan Bóg nakazał... :wink: :mrgreen:
A 'formuła30g" - to tylko takie delikatne przykazanie - "nie żryj tyle, bo cię zjedzą motyle" - czego tak do końca nie rozumiem. :?
Jakie motyle? :shock: :lol:
Pewno chodzi o wysysanie soli mineralnych z padliny :D
www.youtube.com/watch?v=ApWAs9P0Sh8
:shock:
Bardzo dziękuję! Rozjaśniło mi się!
Powiedzenie: "nie żryj tyle, bo cię zjedzą motyle" ma biochemiczno-fizjologiczne uzasadnienie w przypadku motyli i w pewnych okolicznościach! :D
Pokłonnik osinowiec. Zaś w Jaworznie. ;) :D
http://www.jaworzno.pl/Plone/nasze-miasto/przyroda-i-ekologia/motyle-wystepujace-na-terenie-jaworzna
Mieniak tęczowiec (Apatura iris) - ten to samo! :?
Czyli jednak - "przysłowia mądrością nadodu"!
Cytat: admin w 2014-01-03, 13:36:02
:shock:
Bardzo dziękuję! Rozjaśniło mi się!
Powiedzenie: "nie żryj tyle, bo cię zjedzą motyle" ma biochemiczno-fizjologiczne uzasadnienie w przypadku motyli i w pewnych okolicznościach! :D
Można to przewrotnie potraktować jako argument "za" biodostępnością składników pochodzenia zwierzęcego nad roślinnymi i suplementami :D
Motyle podobno przedkładają ssanie padliny, odchodów, wypluwek sowich nad korzystanie z wysychających kałuż.
Hodowcy motyli do oranżerii w ogrodach zoologicznych stosują rozmrożoną rybę morską chętniej niż sztuczne suplementy jako dodatek do nektaru.
Motylarnie - atrakcja każdego zoo! :D
Cytat: admin w 2014-01-03, 15:25:09
Motylarnie - atrakcja każdego zoo! :D
Na wyspie Mainau, na Jeziorze Bodeńskim, jest jedna z największych motylarni w Europie :D
http://kolumber.pl/g/141970-Mainau%20-
Piękne zdjęcia! :D
Nigdy nie byłem po niemieckiej stronie jeziora! :?
Cytat: admin w 2014-01-03, 16:53:05
Nigdy nie byłem po niemieckiej stronie jeziora! :?
A ja po austriackiej i szwajcarskiej :D
W Konstancji spalono Jana Husa, poprzednika Marcina Lutra.
A ja byłem po niemieckiej, ale nad brzegiem nigdy. :( :D
Cytat: Blackend w 2014-01-03, 17:02:44
A ja byłem po niemieckiej, ale nad brzegiem nigdy. :( :D
To jest chyba trzecie pod względem wielkości jezioro w Europie, po Balatonie i Jeziorze Genewskim...
Dla mnie obowiązkowe ze względu na palię alpejską, rybę o wielu morfach, zależnych od środowiska oraz ciekawą ekspansję racicznicy i związane z nią zmiany w populacjach ptaków.
To trzeba będzie się wybrać, bo tereny przepiękne są. 8)
Chyba cudze chwalicie. ;) :D
Cytat: Gavroche w 2014-01-03, 17:17:55
Cytat: Blackend w 2014-01-03, 17:02:44
A ja byłem po niemieckiej, ale nad brzegiem nigdy. :( :D
To jest chyba trzecie pod względem wielkości jezioro w Europie, po Balatonie i Jeziorze Genewskim...
Dla mnie obowiązkowe ze względu na palię alpejską, rybę o wielu morfach, zależnych od środowiska oraz ciekawą ekspansję racicznicy i związane z nią zmiany w populacjach ptaków.
Pod względem wielkości w pierwszej dziesiątce są tylko jeziora rosyjskie i skandynawskie
Jakie cudze?
Toż to europejskie. :wink:
A jeśli chodzi o piękne widoki w tym klimacie, to polecam Keukenhof - to park w Holandii.
http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=12042
Cytat: jukor w 2014-01-03, 17:36:46
A jeśli chodzi o piękne widoki w tym klimacie, to polecam Keukenhof...
A ja Kaufland... 8)
Cytat: renia w 2014-01-03, 17:43:02
Cytat: jukor w 2014-01-03, 17:36:46
A jeśli chodzi o piękne widoki w tym klimacie, to polecam Keukenhof...
A ja Kaufland... 8)
Też pewnie jest ciekawie! :D
I co ważne - można zwiedzać cały rok!
Cytat: admin w 2014-01-03, 17:32:17
Jakie cudze?
Toż to europejskie. :wink:
Słusznie. Część szwajcarska praktycznie w zasięgu wiosła. ;) :D
A gdy motylki się znudzą, a znudzą się, to podleczyć "nerwa" można też. ;)
http://www.goracezrodlo.pl/niem46.php
Cytat: jukor w 2014-01-03, 17:31:51
Cytat: Gavroche w 2014-01-03, 17:17:55
Cytat: Blackend w 2014-01-03, 17:02:44
A ja byłem po niemieckiej, ale nad brzegiem nigdy. :( :D
To jest chyba trzecie pod względem wielkości jezioro w Europie, po Balatonie i Jeziorze Genewskim...
Dla mnie obowiązkowe ze względu na palię alpejską, rybę o wielu morfach, zależnych od środowiska oraz ciekawą ekspansję racicznicy i związane z nią zmiany w populacjach ptaków.
Pod względem wielkości w pierwszej dziesiątce są tylko jeziora rosyjskie i skandynawskie
Jasne.
Chodziło mi o Środkową :?
Cytat: jukor w 2014-01-03, 17:51:06
Cytat: renia w 2014-01-03, 17:43:02
Cytat: jukor w 2014-01-03, 17:36:46
A jeśli chodzi o piękne widoki w tym klimacie, to polecam Keukenhof...
A ja Kaufland... 8)
Też pewnie jest ciekawie! :D
I co ważne - można zwiedzać cały rok!
Jak dla mnie w sam raz... :wink:
Cytat: Radzio w 2014-01-03, 17:26:32
Chyba cudze chwalicie. ;) :D
Słusznie.
Dla mnie najlepszy polski akwen to Czarny Staw pod Rysami.
Nie ma tam ryb, więc jest szaleństwo bezkręgowców, w tym rzadziutka i piękna Daphnia pulicaria :D
Dopiero na drugim miejscu Wielkie Jeziora Mazurskie 8)
I motylki są, znaczy będą. :D
Czarny Staw to istne arcydzieło, a jak się jeszcze dobrą pogodę trafi, to można siedzieć i focić (fotografować) aż do znudzenia. 8)
Byłem tam, kawał czasu temu.:D
Jako najmłodszy uczestnik wycieczki, który przetrwał, znaczy nie skorzystał z dobrodziejstwa historii i nie "odwalił Rejtana" otrzymałem góralską "ciupagę" od Ojca- a to "Pyra" był i do takich wydatków niechętny. 8) ;) :lol:
http://natatry.pl/tatry-wysokie/okolice-morskiego-oka/na-czarny-staw wzruszyłem się. :D
A czytajac ksiazke De Mello znalazlem takie znamienne zdanie, ktore jest dosc ciekawe: "Fanatyzm jednego szczerze wierzacego, któremu wydaje sie, że wie, powoduje o wiele wiecej zła niż
wspólny wysiłek dwustu łajdaków." 8)
Cytat: Zyon w 2014-01-04, 12:08:34
A czytajac ksiazke De Mello znalazlem takie znamienne zdanie, ktore jest dosc ciekawe: "Fanatyzm jednego szczerze wierzacego, któremu wydaje sie, że wie, powoduje o wiele wiecej zła niż
wspólny wysiłek dwustu łajdaków." 8)
Zaraz Cooler będzie miał używanie, jak przekręci po swojemu... :D
Na jego intelekt i zdolnosc dedukowania nie licze ale na prostactwo jak najbardziej :lol: :lol:
Cytat: Zyon w 2014-01-04, 12:08:34
A czytajac ksiazke De Mello znalazlem takie znamienne zdanie, ktore jest dosc ciekawe: "Fanatyzm jednego szczerze wierzacego, któremu wydaje sie, że wie, powoduje o wiele wiecej zła niż
wspólny wysiłek dwustu łajdaków." 8)
A jakiś przykład podał. Bo w odniesieniu na przykład do naszego forum brakuje mi ~ 111 dusz. :D
Chyba, że sobie sam uroił. ;) :lol:
Nie będę się upierał, ale żeby potem nie było, kiedy służby doniosą, że słychać- chichot z "szamba". :D
Para- buch, koła- w ruch :lol: dobry humor nie jest zły, aby go przypomnieć :)
;) http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=224610&highlight=#224610 ;)
:) http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=225043&highlight=aminokwasy#225043 :)
To coś "w podobie" do- "...wybieramy Gwiazdę minionego roku...". ;) :lol: :P
Cytat: Radzio w 2014-01-05, 21:11:15
To coś "w podobie" do- "...wybieramy Gwiazdę minionego roku...". ;) :lol: :P
Nagrodę zgarnąłem....? Zgarnąłem
Pytania nie było ;) ?! he he :lol: :lol:
A 4 esy floresy zerżnięto z Atkins`a http://1.fwcdn.pl/ph/78/50/257850/98132.1.jpg :P
Cytat: MariuszM w 2014-01-05, 21:17:51
Cytat: Radzio w 2014-01-05, 21:11:15
To coś "w podobie" do- "...wybieramy Gwiazdę minionego roku...". ;) :lol: :P
Nagrodę zgarnąłem....? Zgarnąłem
Pytania nie było ;) ?! he he :lol: :lol:
Ale ja nie do Twej persony zagaiłem.
Dopiero teraz, ...
a już skonsumowałeś? ;) :D
A co do pamięci. Nie mam pojęcia jak to dalej się otwiera, ale ponoć śmieszne. ;)
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=1373.msg24669#msg24669
Cytat: MariuszM w 2014-01-05, 21:09:03
Para- buch, koła- w ruch :lol: dobry humor nie jest zły, aby go przypomnieć :)
;) http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=224610&highlight=#224610 ;)
:) http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=225043&highlight=aminokwasy#225043 :)
:lol:
Cytat: MariuszM w 2014-01-05, 21:20:34
A 4 esy floresy zerżnięto z Atkins`a http://1.fwcdn.pl/ph/78/50/257850/98132.1.jpg :P
:lol:
Cytat: Gavroche w 2014-01-05, 21:30:39
Cytat: MariuszM w 2014-01-05, 21:09:03
Para- buch, koła- w ruch :lol: dobry humor nie jest zły, aby go przypomnieć :)
;) http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=224610&highlight=#224610 ;)
:) http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?p=225043&highlight=aminokwasy#225043 :)
:lol:
Aż się łezka w oku kręci ;) :D
I ten kultowy tekst
CytatZamykam kwestię Mariusza.
JW-13 słabiak intelektualny, co sam ze sobą potrafi dyskutować (klony) :)
Cytat: MariuszM w 2014-01-05, 21:42:08
JW-13 słabiak intelektualny, co sam ze sobą potrafi dyskutować (klony) :)
Myślisz? :shock:
o wystąpiłam w tym pierwszym linku "pana Mariusza" jako korniszonek, no tak prawie rok temu miałam jeszcze nieświadomość, że tam nie o dyskusję chodzi, tylko o nieporadne zniszczenie przeciwnika
szkoda czasu na wojny z matołami, szczególnie jak jeden występuje w kilku kalkach
Ile razy można mantorwać http://www.youtube.com/watch?v=GIk6kSdeIsA ;nie posuwając się do przodu.
A co najśmieszniejsze tracić/uśmiercac forum,które znika w oddali. Większość ruchu generujemy mu my, czytając humor na śniadanie i na dobranoc :P :lol:
Następnie JW-13 szuka po pośredniakach pracowników, ponieważ na młodych wykształconych z praktyczną wiedzą go nie stać..... :lol: :lol:
Chociaż się będą dwoić i troić i tak nic nie zdziałają... :P
Mogą tylko poszczekać za płotem... :lol:
Cytat: ziuta w 2014-01-05, 22:03:26
o wystąpiłam w tym pierwszym linku "pana Mariusza"
Jaki ze mnie pan. Na pana trzeba mieć samochód, którego nie mam. Mam za to rower i nogi, całe dwie :D
Cytat: MariuszM w 2014-01-05, 22:09:15
Cytat: ziuta w 2014-01-05, 22:03:26
o wystąpiłam w tym pierwszym linku "pana Mariusza"
Jaki ze mnie pan. Na pana trzeba mieć samochód, którego nie mam. Mam za to rower i nogi, całe dwie :D
Samochód z szoferem. 8)
Moja Żona coś takiego ma. :lol: ;) :lol: :P
A ja mam jeszcze- prócz rowerku- s a n d a ł k i i "nówki nartki". ;) :lol: :lol:
A! Sasanka. Przypomniałem sobie. :)
Humor! Humory jeszcze mam. :lol:
Cytat: MariuszM w 2014-01-05, 22:09:15
Cytat: ziuta w 2014-01-05, 22:03:26
o wystąpiłam w tym pierwszym linku "pana Mariusza"
Jaki ze mnie pan. Na pana trzeba mieć samochód, którego nie mam. Mam za to rower i nogi, całe dwie :D
Ja lubię to: "Po takim panu jak ja, to mój dziad na konia wsiadał" :lol:
Cytat: ziuta w 2014-01-05, 22:03:26
o wystąpiłam w tym pierwszym linku "pana Mariusza" jako korniszonek, no tak prawie rok temu miałam jeszcze nieświadomość, że tam nie o dyskusję chodzi, tylko o nieporadne zniszczenie przeciwnika
szkoda czasu na wojny z matołami, szczególnie jak jeden występuje w kilku kalkach
A pamietam, fajnie, ze podjelas wlasciwa decyzje. Ja kiedys sobie tez nie wyobrazalem, ze taka podejme :D
Cytat: Zyon w 2014-01-06, 11:41:56
Cytat: ziuta w 2014-01-05, 22:03:26
o wystąpiłam w tym pierwszym linku "pana Mariusza" jako korniszonek, no tak prawie rok temu miałam jeszcze nieświadomość, że tam nie o dyskusję chodzi, tylko o nieporadne zniszczenie przeciwnika
szkoda czasu na wojny z matołami, szczególnie jak jeden występuje w kilku kalkach
A pamietam, fajnie, ze podjelas wlasciwa decyzje. Ja kiedys sobie tez nie wyobrazalem, ze taka podejme :D
+1 8)
Niestety teraz nas czeka długa agonia, niedobory, paskudne samopoczucie, bezpłodność i ta głowa, chwiejąca się na rachitycznej szyi :lol:
Powolna smierc w meczarniach niczym w indianskich torturach gdzie przywiazuja delikwenta z nogami w mrowisku. A na wyciagniecie reki jest ratunek: cztery-litery... :lol:
Cytat: admin w 2014-01-03, 17:32:17
Jakie cudze?
Toż to europejskie. :wink:
Ba! Nawet światowe. :wink:
Cytat: Gavroche w 2014-01-06, 11:47:25
Cytat: Zyon w 2014-01-06, 11:41:56
Cytat: ziuta w 2014-01-05, 22:03:26
o wystąpiłam w tym pierwszym linku "pana Mariusza" jako korniszonek, no tak prawie rok temu miałam jeszcze nieświadomość, że tam nie o dyskusję chodzi, tylko o nieporadne zniszczenie przeciwnika
szkoda czasu na wojny z matołami, szczególnie jak jeden występuje w kilku kalkach
A pamietam, fajnie, ze podjelas wlasciwa decyzje. Ja kiedys sobie tez nie wyobrazalem, ze taka podejme :D
+1 8)
Niestety teraz nas czeka długa agonia, niedobory, paskudne samopoczucie, bezpłodność i ta głowa, chwiejąca się na rachitycznej szyi :lol:
:D
I ... upiór. :lol:
:?
Boa znaczy?
:lol:
Ciekawe spojrzenie na ... "długą agonię". :D
Albo dłuuuugą przyjemność.
Wie, że Rzymianie całe, żywe, owłosione popielice w miodzie maczane, połykali właśnie dla takich doznań giligili'owych? :)
To tera pacz:
Bieresz takiego upiora-wenża Quetzalkoatla łykasz, ale łapiesz za końcówkę nim zniknie w otchłani, jak już zatelepie cię rozkosz w jedną stronę, to ciągniesz, ciągniesz i masz frajdę w drugą. ;)
Upór?
:lol:
O wiarę się oparłeś, niechcący. :D ;)
Upór!
Skojarzenia tylko takie z wiarą z hameryki mnie przemknęły. Ły!
Wiesz jak to jest, jak masz taką czynność zapierdzistą, że ci wszystko mknie, myk! :)
Ledwo nadążam pisać taki błyskotliwy jestem, Radziuuuu!!! :lol:
Ahuuuui!
:lol:
Cytat: friga w 2011-03-22, 23:40:43
I drugie pytanie nie wiem czy ktos na nie odpowie ale zaczela mnie interesowac wlasnie ta wspominana wczesniej alergia wiec czytam wiecej na stronach anglojezycznych bo po polsku nie ma na temat za duzo inf i badan a mianowice na temat ZESPOŁU NIESZCZELNEGO JELITA.Czy ktos cos wie na te temat?
Ja nie, ale na grupie opty jest mnostwo osob z dziurwaymi jelitami, ponoc optychlebek mocno diurwai. Podobno trzeba sie zajadac l-glutamina, bo ona dobrze zalepia dziury, i pic sok buraczkowy na testy. Do tego Suplementy Pana Zieby k2mk7 oraz zalecenia rotacji, eliminacji i fiboobserwacji wg ddp. Nie wolno jesc codziennie chleba, co sie kloci z zaleceniami Diety Optymalnej, ktora nakazuje codziennie jesc chleb ze smalcem.
Nie wiem czy to wszystko spamiętam... :roll: :?
:lol:
Jak to dobrze, że tu wszystkim zdrowie dopisuje. 8)
Tutaj jest do niczego, bo nikt nie poradzi jak rotowac wysokobialkowe majonezy i czy te ciasta optymalne codziennie jesc czy co 3 dni. A do tego smalec uczula i lepsze sa oleje rafinowane z dodatkiem witamin a tutaj o tym cisza. :?
Jak czytałem książki Jana Kwaśniewskiego to nie było tak skomplikowane... :?
Dopisał coś? :lol:
Inni dopisali i poprawili :D To chyba tak jak z Conanem, najlepsze to te autorstwa Howarda, a potem to juz roznie bywalo :lol:
A to dobrze jak się ma te nieszczelne jelita, bo jakby były szczelne, to charłactwo pewnikiem w trymiga! :shock: ;)
Witam,
Mam problem z ustaleniem swojego dziennego zapotrzebowania na białko. Mam 17 lat, 174 cm wzrostu i ważę 66 kg (proporcja wzrostu do wagi chyba nie jest najlepsza, ale nie jestem wychudzony). Jem 65-70g B dziennie głownie z podrobów i żółtek. Pierwszy posiłek jem o 7. Problem polega na tym, że ok półtorej godziny po posiłku czuję ssanie w żołądku i mógłbym jeść od nowa. Do tego po południu łapie mnie masakryczny brain fog (czyżby problem z poziomem glukozy?). Po następnym posiłku (ok 16) czuję dużą poprawę samopoczucia i poprawienie funkcji poznawczych. Ale znów za niedługo chce mi się jeść.
Jest jeszcze gorzej bo po wywaleniu obory gnoju, wsypaniu klaki piachu łopatą czy obsypaniu tunelu foliowego ziemią mogę dojść do 90g białka (oczywiście zawszę jem WW i T w proporcji) i idę spać.
Doktor zalecał aby jeść w proporcji aż głód ustanie, ale u mnie ten układ chyba nie działa. Jak to zawodzi (no ale ja nie jestem gruby) to kazał kierować się rozumem, ale rozum mi chyba jeszcze nie pracuje optymalnie.
Jak żyć? Ile mam tego białka zjeść przy umiarkowanej aktywności fizycznej i jak przedstawia się wykres zależności między aktywnością fizyczną a zapotrzebowaniem na białko?
Masz jeść do syta. :D
Jak głód za szybko łapie to dowal tłuszczu do 1:4-4,5 B:T, a jak jesz głównie żółtka i podroby to stosunek B:W może wynosić 1:1,5.
Ewentualnie jedz więcej mięsa i twarogu, one nie powodują takiego wzrostu zapotrzebowania na cukry.
Rozluźnij się, młody jesteś, jeszcze z 10 lat będziesz się rozwijał, jedz, a nie się cackasz. 8)
Ile dziennie średnio tłuszczu zjadasz? Doktor Kwaśniewski pisał, że przy częstym uczuciu głodu należy zjadać więcej tłuszczu w posiłkach.
A te podroby jesz codziennie? :roll:
Jak jem więcej tłuszczu to się leje ze mnie i odbyt piecze.
Chociaż to było jak jadłem 50g białka i 4 razy więcej tłuszczu.
W tym wieku, przy tym wzroście i wadze, to można jeść jak smok i wszystko się samo zbilansuje bez żadnego problemu. 8)
No nie wiem. Kiedyś brain fog był o wiele gorszy. A ogólny stan organizmu też nie był najlepszy.
Czyli mam jeść do syta w proporcji? Nawet jak wyjdzie 100g B na dzień?
Jak wyjdzie 100g B to chyba nie wyrobie na jedzenie
Sto gram białka to kilo twarogu śmietankowego, śledzia albo pół kilo strączkowego, czy innego, obrobionego kulinarnie chudego mięsa! :shock:
Po co jeść szajs białkowy, przepalając to z uwalnianiem trującego azotu, jak można egzogenny koncentrat aminokwasowy. 8)
Tani jest do tego, zmniejsza wybitnie zapotrzebowanie na biało, więc w czym problem? :roll:
Wiem, wiem, ułożyć jadłospis, rozpisać co do grama, no ale przepraszam, nie moja brocha. 8)
Cytat: admin w 2016-04-03, 20:11:32
(...) Wiem, wiem, ułożyć jadłospis, rozpisać co do grama, no ale przepraszam, nie moja brocha. 8)
O ile
planowanie co do grama jest silnie psychiatryczne,
to
spis z natury, dokładny, tego co się właśnie w danym dniu zjadło może być użyteczny,
by rozpoznać gdzie dietetycznie "siem znajdujem". Bywa tak, dość często, że "wydaje mi się" co zjadłem (choćby w aspekcie BTW) znacznie odbiega od rzeczywistości, zwłaszcza gdy w grę wchodzi pierdylion składników, dodatków, przegryzek i "niewinnych" lub "doskonałych" produktów, których "nie trzeba liczyć".
Że wspomnę "100g orzeszków" - takie niby nic.
8)
Za prawdę mi żal i nawet skłonny byłbym tłumaczyć, ale mam poczucie straconego czasu na takie "drutowanie", a do tego po co zawracać sobie głowę cudzymi problemami - to takie toksyczne dla zdrowia własnego! :shock: ;)
Życie nie polega na liczeniu spożytego żarcia, bo to takie prymitywne jest i utrudnia myślenie! :?
Cytat: admin w 2016-04-03, 20:41:14
Życie nie polega na liczeniu spożytego żarcia, bo to takie prymitywne jest i utrudnia myślenie! :?
Nie wspominam nawet o szczycie głupoty - czyli badaniu poziomu cukru we krwi po każdym posiłku, tylko po to, aby mieć zgodnie z "normą" - patologia kompletna! :lol:
Czyli mam jeść do syta w proporcji. Proste
Jak drut. 8)
Nie wiem czy to było... :roll:
http://optymalni.hol.es/porcja-wiedzy/152-ile-bialka.html
http://optymalni.hol.es/porcja-wiedzy/99-bialko-na-diecie-optymalnej.html
Cytat: admin w 2016-04-03, 20:41:14
(...) Życie nie polega na liczeniu spożytego żarcia (...)
Ale w drodze powrotnej od Żarcia do Życia może nie wyrocznią, a kompasem być.
8)
Jedz zgodnie z proporcjami do syta. Pierwszy rok trzeba trochę pilnować produktów, aby występowały we właściwych proporcjach. Po upływie tego czasu, po dostosowaniu organizmu sam będzie się domagał, gdy czegoś się nie dostanie. Przykładowo robiąc kanapkę z placka/ gofra z serem - nie ma możlwości takiej, aby za mało masła posmarować, gdy będzie za mało - organizm krzyczy - posmaruj baranie grubiej bo za sucho (białkowo). Dosmarowuje się odpowiednią ilość i jest ok. Z czasem jest wszystko prostsze. Z autopsji wiem. :)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-04-04, 11:17:54
Jedz zgodnie z proporcjami do syta. Pierwszy rok trzeba trochę pilnować produktów, aby występowały we właściwych proporcjach. Po upływie tego czasu, po dostosowaniu organizmu sam będzie się domagał, gdy czegoś się nie dostanie. Przykładowo robiąc kanapkę z placka/ gofra z serem - nie ma możlwości takiej, aby za mało masła posmarować, gdy będzie za mało - organizm krzyczy - posmaruj baranie grubiej bo za sucho (białkowo). Dosmarowuje się odpowiednią ilość i jest ok. Z czasem jest wszystko prostsze. Z autopsji wiem. :)
:lol:
Super!
Za mało tłuszczu:Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-04-04, 11:17:54
(...) Przykładowo robiąc kanapkę z placka/ gofra z serem - nie ma możliwości takiej, aby za mało masła posmarować, gdy będzie za mało - organizm krzyczy - posmaruj baranie grubiej bo za sucho (białkowo). (...)
Za dużo tłuszczu:Cytat: Bobby w 2016-04-03, 18:25:19
Jak jem więcej tłuszczu to się leje ze mnie i odbyt piecze.
Jakie to proste.
:wink:
Jeszcze prościej jest czytać ze zrozumieniem i nie manipulować cytatami. :D
CytatPierwszy rok trzeba trochę pilnować produktów, aby występowały we właściwych proporcjach.
I wtedy nie będzie leciało i piekło. :P
dodałbym jeszcze, żeby nie brać dosłownie cytatów z książki, że organizm za 2 tygodnie się przystosowuje, bo różne to bywa. Lepiej przyjąć na wstępie, że trwać to będzie pół roku, a najlepiej starsi - rok przyjąć minimum. Ja relatywnie zdrowy (jakiś drobnych 20 dolegliwości) musiałem trochę trochę znieść burczeń/ bulgotań w brzuchu po śmietance, jedzenia śliwek czy ostropestu na zaparcie, skrócony sen itp . Dopiero po roku można było powiedzieć, że wszystko działa tak jak powinno. Nie wiem jak to się odbywa u młodzieży :roll: , pewnie w zależności od tego jaki model żywienia był w domu promowany ( po sałacie na jogurcie i makaronie i zapiekankach z pieczarkami może być trudniej). U mojej Zosi dostosował się organizm po 2 latach dopiero, tzn instynktownie sięga po produkty odpowiednie bez podpowiedzi. Wie, że ma 3 kostki czekolady zjeść, 1-2 kartofle, ile plastrów masła itd
Generalnie, czym dalej w las, tym prościej jeśli chodzi o tłuste żywienie.
U młodzieży jest od ręki, wystarczy tylko przegłodzić. 8)
Ze dwa tygodnie? :D
Dniówka spokojnie starczy. 8)
Nie wiem tego, wydaje się nieprawdopodobna tak szybka zmiana tła metabolicznego.
Z drugiej strony dzieci to zupełnie inne istoty, inne geny mają odpalone i zadziwia ich zdolność regeneracji.
Moja córka w szpitalu dostawała antybiotyk w dawce 4 krotnie wyższej, od dawki jaką może przyjąć człowiek dorosły, innymi słowy każdy z nas by się przekręcił, a dzieciak sobie poradził. :shock:
Biochemicznie tego nie uzasadnię, opisuję tylko swoje własne obserwacje życiowe. 8)
Przecież nie mam złudzeń, że nasze dzieciaki jedzą optymalnie na koloniach i nie mają żadnych sensacji, jak wracają odkręcamy je z powrotem i tez jest dobrze. ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2016-04-04, 20:35:26
Dniówka spokojnie starczy. 8)
Cytat: Dieta Optymalna wyd. 2000 str. 121W szóstym dniu głodówki ilość energii z tłuszczów wynosi około 85 proc., z białek 13 proc., z węglowodanów tylko 2 proc. W szóstym – siódmym dniu głodówki głodujący czuje się najlepiej, ponieważ jego organizm jest na diecie optymalnej z nieco za dużym spalaniem białek. Później już nie jest tak dobrze.
Kto uważa, że żeby zrozumieć wyjątek, trzeba za każdym razem przeczytać całość, niech sobie sięgnie na półkę, gdzie książka leży, a jak nie ma na półce to błąd.
8)