Zachęcam wszystkich , którzy posiadają początkowe wydania miesięcznika OPTYMALNI , do przypomnienia jakże znamiennych i ważnych w tym czasie przepisów. Przepisów opracowanych u żródła i podanych do publicznej wiadomości Przez Panią Anię.
Co prawda od tego czasu/czerwiec 1999/ minęło nieco czasu i powstała cała gama kulinarii optymalnej , jednak TE pierwsze są najważniejsze z ważnych.
To one torowały drogę do następnych i następnych.
Proszę o podawanie przepisów , których nie ma w Książce Kucharskiej , np:
Placki z sera żółtego:
25 dkg sera zółtego
9 jaj
5 dkg mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 kostka smalcu/25 dkg/
Ser żółty zetrzec na tarce jarzeniowej lub przekręcić przez maszynkę. dodawać do niego po jednym żółtku cały czas mieszając. Ubić na sztywno pianę z białek i dodać ją do masy serowej wraż z mąką wymieszana z proszkiem do pieczenia.
całość dokladnie wymieszać.
Na patelni rozgrzać część smalcu i kłaść łyżką na gorący tłuszcz placuszki ,podobnie jak w przepisie 14 KK.
Smażyć partiami z obu stron na rumiano stopniowo dodając resztę smalcu.
Uzyskujemy ok 20 placuszków po 4 dkg każdy.
Placki z żółtego sera mogą zastepować placki z jajek i sera. Są bardziej pikantne i pożywne.
Mozna dodac do środka posiekanej cebuli, czosnku,szczypiorku, czy innej zieleniny. Można je dowolnie przyprawić: pieprzem, majerankiem,papryką itp.
Doskonałe są na zimno i gorąco. Można je przechowywać w lodówce owiniete kilkoma papierami lub mrozić , jak placki z jajek i sera.
Bardzo dobre z "serkiem optymalnym".
Skład w 100g
Białko 14,8g
Tłuszcz 45,4g
Węgl. 4,6g
Kcal 502
1:3,1:0,3
/każdy przepis stukam na klawiaturze , więc to nieco potrwa- chyba , że ktoś użyje skana.../
Kotlety "piwne"
12 plastrów tłustego żółtego sera/ok25dkg/
4 plastry wędzonej gotowanej szynki/14 dkg/
4 plastry wędzonego parzonego boczku/14 dlg/
2 łyzki bułki tartej
2 jajka
8 dkg smalcu
2 dkg masła
1 śr. cebula
Nazwa kotletów pochodzi nie od dodatku piwa lecz od piwnego koloru usmażonych kotletów. Plastry wędlin i sera powinny być zblizone do siebie wielkością. Wykonać następująco:
Na plaster sera połozyć plaster szynki , a na nią drugi plaster sera, na ser połozyć plaster boczku, a na boczek trzeci plaster sera.
W ten sposób powstaje jeden kotlet piwny. Otrzymujemy więc 4 kotlety.
Następnie rozetrzeć w miseczce 2 jajka. Na patelni rozgrzać smalec. Kotlety maczać w jajku i lekko obtaczać w bułce tartej, po czym kłaść na gorący tłuszcz. Kiedy kotlety dość mocno się zrumienią , przewrócic je na druga stronę, wlać reszte roztrzepanych jajek, zeby powstał omlet, który wchłonie cały tłuszcz.
Na wierzchu ułozyć kawałki masła , a całość posypać posiekana drobno cebulką.
Patelnię przykryć, zmniejszyć ogień i smażyć jeszcze kilkanaście minut. po usmażeniu wyłączyć gaz , a kotlety pozostawić na parę minut na patelni. Rozkroić potrawę na 4 porcje wraz z jajkiem. Uzyskujemy bardzo treściwe kotlety o wadze ok 18 dkg każdy.
"Piwniaki" doskonale smakuja z frytkami i obsmażonymi ziemniakami. Doskonałe są również na zimno do kanapek.
Dobrze sia przechowuja. Można zabierać je w podróż.
Szynkę i boczek mozna zastapić dowolną wędliną: mielonką,mortadelą,zwykłą kiełbasą,pieczonym mięsem itp.
Mozna więc uzyskiwać różne smaki. Można kotlety dowolnie przyprawić: majerankiem,cząbrem, tymiankiem , czosnkiem itp.
Mozna też przygotować mniejsze porcje , w zalezności od apetytu.
Potrawa jest lubiana przez dzieci , szczególnie polana odrobiną ketchupu.
Skład w 100g
B - 14,8g
T - 45,4g
W- 4,6g
kcal 502
1:3,1:0,3
/z zaplanowanego obiadu dzisiaj nici - już biegnę po produkty do tego przepisu. Podam jeszcze przepis na ziemniaki , aby skompletować obiadek/
Ziemniaki obsmażane.
4 średnie ziemniaki lub 8 małych/ok 40 dkg/
smalec do smażenia
sól
Ziemniaki obrać. Większe przekroić na pół , a małe ugotować w całości w lekko osolonej wodzie.Po ugotowaniu ziemniaki odparować. W rondelku rozgrzać dużą ilość smalcu/co najmniej 4 kostki. Najlepiej nadaje sie do tego garnek do smażenia frytek.
Na gorący tłuszcz wrzucić ziemniaki i smażyć do mocnego zrumienienia. Powinny mieć chrupką skórkę i mieć jakby pusty środek.
Można zjeść do obiadu 2 takie ziemniaki/młodych więcej/.
Uzyskujemy w ten sposób ok 18 dkg obsmażonych ziemniaków , które wraz z dowolna sałatką są doskonałym dodatkiem do róznego rodzaju mięs - sznycli wieprzowych , cielęcych , pieczonych żeberek , czy tez KOTLETÓW PIWNYCH/j.w/
Skład:100g
B 2,5g
T 22.0g
W 29,0g
1:8,8:11,6
Prośba do wszystkich , Admina w szczególności aby w tym wątku znajdowały się, li tylko i wyłącznie przepisy , jak w jego tytule.
Dla wyjaśnienia -
tytuł wątku taki sam , jak w pierwszych egzemplarzach Optymalnych z 1999 roku.
Z tego samego , już miesięcznika Optymalnych/nr2/ -
Placek białkowo-kakaowy
40 dkg białek
10 dkg masła
10 dkg wiórek kokosowych
2 łyzki ciemnego kakao
5 dkg maki pszennej
2 łyzki cukru pudru/3dkg/
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
W rondelku sopic masło i dodać jedną łyżkę cukru pudru ,, kakao oraz ok 1/5 szklanki wody i ogrzewać powoli cały czas mieszajac , az masa stanie się jednolita , dość gęsta i błyszcząca.
Masę odstawić z ognia i wystudzić.
Białka/o temp. pokojowej/ ubić na bardzo sztywna pianę ze szczyptą soli , a pod koniec ubijania dodać 1 łyżkę cukru pudru.
Nastepnie wsypać przesiana mąkę wymieszana z łyżeczką proszku do pieczenia , cały czas ubijając.
Na końcu dodać masę maślano-kakaową , wymieszać i całość wyłożyć do formy wyłożonej pergaminem.
Wszystkie czynności wykonać mozliwie szybko , aby piana nie opadła.
Formę wstawić do piekarnika nagrzanego 160stC. Po ok 35 min zwiększyć temp do ok 180stC i piec jeszcze ok godziny.
Ciasto ma w sobie duzo wilgoci , która musi odparować. pamiętać , aby w czasie pieczenia nie zagladać do piekarnika.
Po upieczeniu włączyć piecyk i pozostawić w nim ciasto do wystygnięcia.
Uzyskujemy ok. 55 dkg gotowego placka.
Ciasto można polać polewą kakaowa/KK 699/ lub podawać z bitą śmietaną i cukrem. Można przełożyć go dżemem pamiętając , że wszystkie te składniki zwiększają zawartość węglowodanów.
Przy większej wprawie można nie dodawać do ciasta proszku do pieczenia - również powinno wyrosnąć
Skład w 100g
B 10,5g
T 27,0g
W 14,4g
1:2,6:1,4
W numerze trzecim P. Ania poleca FLACZKI Z GOLONKI / b. ciekawy przepis/
Po nowemu - sorki - jest to 4 numer Optymalnych 1999r
Flaczki z golonki.
2 mięsiste golonki z kością/ok 1,6 kg/
20 dkg włoszczyzny
5 dkg smalcu
2 ząbki czosnku
przyprawy-vegeta,liść laurowy,ziele ang,pieprz,majeranek,papryka,natka pietruszki
Golonki zalać wodą/tylko tyle,aby przykryła mięso/ , dodać przyprawy i gotować ok 2 godz. Na 40 min przed końcem dodać oczyszczone warzywa. Po wyłączeniu wystudzić golonki w wywarze, po czym przecedzić. Wywaru powinno być ok 1 litra.
Z golonek wyjąć kości , a mięso wraz ze skórą pokroić wzdłuż włókien na podłużne paski , wyglądające jak grubo pokrojone flaki. Warzywa pokroić w kostkę i dodać do wywaru wraz z mięsem. Smalec stopić na patelni , przesmażyć z mąką /nie rumienić/, rozprowadzić zimnym wywarem , dodać do flaków i razem gotować ok 2 min. Doprawić do smaku w/g uznania. Przed podaniem posypać posiekaną natką pietruszki.
Uzyskujemy ok 2 kg flaczków. Możemy spożywać je z każdym chlebem optymalnym/Książka Kucharska/ , lub plackami z jajek i sera.
Doskonale smakują z kluskami z żółtek i sera , a także chlebem słonecznikowym.
Skład w 100g
B 5,55
T 8,7
W 0,7
1:1,6;0,1
Potrawy z golonki mają doskonałe proporcje odchudzające , zatem godne polecenia.
Jeśli ktoś przerabiał ten temat w kuchni , proszę o opinię.
Mnie jakoś nie przyszło do głowy , mimo upływu tylu lat. Wstyd p. D.
Kolejna imprezka/3.03/, spowodują jednak , że to niespotykane danie zaskoczy nie jednego.
Ponownie zapraszam wszystkich , którzy posiadają historyczne egzemplarze naszego miesięcznka o kolejne pierwowzory kuchni optymalnej w wykonaniu P.Anny i podaniu ich w tym wątku.
Chyba , że...
OPTYMALNI - lipiec 2000r
Cytrynowa potrawka z mięsa drobiowego.
50 dkg surowego mięsa drobiowego ze skóra/najlepiej z gęsi lub kaczki/
1/2 kostki smalcu.najlepiej gęsiego
4 cebule
1 pomidor
3 ząbki czosnku
1/2 papryczki chili
4 łyżeczki świeżej posiekanej kolendry
1 cytryna
2 łyżeczki mieszanki ziół:bazylia,oregano,tymianek
sól,pieprz
Mięso pokrajać na drobne kawałki wraz ze skórą. Na patelni rozgrzać smalec , obsmażyć na nim mięso ze wszystkich stron na rumiano i przełożyć wraz z tłuszczem do rondelka. Doda nieco soli i pieprzu , przykryć i dusić na dość ostrym ogniu ok 30 min. W tym czasie obrać cebulę i pokroić na plasterek. Pomidor pokroić w kosteczkę. Papryczkę chili drobniutko posiekać , zmiażdżyć czosnek i wycisnąć sok z cytryny.
Do podduszonego mięsa dodać powyższe składniki , a także kolendrę oraz zioła. Dusić kolejne 30 min pod przykryciem.
Mięso podawać polane powstałym kwaskowym sosem.
Danie bardzo dobrze smakuje z kluskami optymalnymi lub gotowanymi , utłuczonymi ziemniakami.
Skład w 100g
B 19g
T 36,3g
W 2,6g
1:1,9;0,1
Praktycznie wszystkie potrawy P. Ani są wyśmienite , proste w przyrządzaniu i dobrze "łaskoczą" podniebienie.
Nie wszystkie jednak mają krótkie opisy , a co za tym idzie wymagają sporo stukania na klawiaturze. Brak skanu powoduje , ze wybieram te "najkrótsze" - poprawię się.
Przepis powyższy wybitnie pasuje mi do części tłustej kury , która wyjęta z gara kolagenowego zawsze miała kłopoty z konsumpcją. Nie było chętnych , za chude...
Własnie dziś był kolejny gar
http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=280
zatem i potrawka/nieco zmodyfikowana/ , ale paluszki lizać , co uczyniła przed chwilą moja małżonka.
http://www.jedzoptymalnie.pl/kulinaria.php?id=280
OPTYMALNI - sierpień 2000
Kokosowe racuszki bez mąki.
20 dkg tłustego sera twarogowego
8 jajek
10 dkg wiórków kokosowych
10 dkg rodzynek lub suszonych moreli
1 kostka smalcu do pieczenia
1 łyżka cukru pudru i cynamon do posypania
Bakalie sparzyć i pozostawić do zmięknięcia.Przygotować masę serowo-żółtkową; ser zemleć w maszynce lub rozetrzeć w naczyniu. Oddzielić żółtka od białek. Dodawać stopniowo do sera po jednym żółtku , cały czas ucierając.
Dodać wiórki kokosowe , przygotowane bakalie , a na końcu pianę z białek.
Na patelni rozgrzać część smalcu i nakładać łyżką małe "kupeczki" z masy tworząc racuszki. Smażyć z obydwu stron na rumiano.
Gotowe porcje posypać cukrem pudrem i cynamonem.
Otrzymujemy ok. 40 racuszków, są bardzo syte i można ich sporo zjeść.
Zamiast cukrem pudrem i cynamonem można racuszki posypać cukrem waniliowym.
Skład w 100g
B 9,8g
T 35,8g
W 8,4g
1:3,65:0,9
OPTYMALNI KWIECIEŃ 2001
A TERAZ COŚ NA SŁODKO. NA PIERWSZE URODZINY NASZEGO SYNA PRZYGOTOWALIŚMY Z MĘŻEM NIEWIELKI TORCIK/STOSOWNIE DO WIELKOŚCI JUBILATA/ O CAŁKIEM DOBRYM SKŁADZIE. CO PRAWDA DZIDZIUŚ NAWET PRZEZ GRZECZNOŚĆ NIE RACZYŁ SPRÓBOWAĆ ANI ODROBINY SWOJEGO TORTU , ANI NAWET ZDMUCHNĄĆ ŚWIECZKI , ALE ZA TO WPATRYWAŁ SIĘ WEŃ Z ZACHWYTEM I USIŁOWAŁ ZNISZCZYĆ DEKORACJĘ. NA SZCZĘŚCIE W PORĘ ZAINTERWENIOWALIŚMY I TORCIK UNIKNĄŁ ZMIAŻDŻENIA.
TORCIK URODZINOWY KRZYSIA
Biszkopt:
5 jajek
10dkg mąki tortowej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki masła do wysmarowania tortownicy
2 łyżeczki bułki tartej do posypania formy
Krem:
20 dkg świeżego masła
2 łyżki cukru pudru
5 ugotowanych na twardo żółtek
10 dkg śmietanki 30%
2 łyżki kawy rozpuszczalnej
Polewa:
10 dkg masła
2 łyżki ciemnego kakao
2 łyżeczki cukru
Do nasączenia biszkoptu:
1/2 szklanka naparu z herbaty
1 łyżeczka cukru
Do przybrania:
10 dkg śmietanki 30%
3 dkg wiórków kokosowych lub siekanych orzechów,migdałów itp
Przygotować biszkopt:
Wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową. Mąkę przesiać przez sitko wraz z proszkiem do pieczenia. Żółtka oddzielić od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Następnie dodawać na zmianę po 1 żółtku i po trochu mąki, cały czas ubijając , aż do wyczerpania składników. Ciasto natychmiast przełożyć do małej tortownicy wysmarowanej masłem i cieniutko obsypanej bułką tartą. Wstawić do piekarnika nagrzanego do temp 180stC i piec 25-30 min. Ciasto wystudzić , przekroić w poprzek na 2 równe części i nasączyć je naparem z herbaty wymieszanym z cukrem.
Przygotować krem:
Masło utrzeć z cukrem pudrem na puszystą masę. Żółtka rozetrzeć drewnianą pałką i stopniowo wcierać w nie po trochu śmietanki , cały czas ucierając , maż powstanie jednolita budyniowa masa. Kawę rozpuścić w odrobinie letniej wody. Do utartego masła dodawać po odrobinie budyniu i ucierać. Na końcu dodać rozpuszczoną kawę i całość dokładnie wymieszać. spód biszkoptu posmarować połową przygotowanej masy i przykryć wierzchnią część ciasta , lekko dociskając. Resztą kremu posmarować wierzch ciasta oraz boki. wygładzić powierzchnię nożem maczanym w letniej wodzie. torcik schować do lodówki.
Przygotować polewę:
Masło stopić w rondelku , dodać kakao , cukier oraz 1/4 szklanki wody. Całość podgrzewać na małym ogniu , cały czas energicznie mieszając , aż składniki się połączą. Mieszać jeszcze kilka minut , aż masa zacznie gęstnieć i uzyska jednolitą , lśniącą konsystencję. Lekko przestudzić. Ciepłą masą posmarować wierzch i boki tortu. Zanim masa zastygnie posypać boki tortu wiórkami kokosowymi/orzechami lub migdałami/, pozostawiając nie posypany wierzch tortu. Torcik schłodzić ponownie w lodówce.
W tym czasie ubić śmietanę na bardzo sztywno. Jeśli torcik ma postać nieco dłużej , można dodać tzw, śmietan-fixu , który zapobiega "podchodzeniu" śmietany wodą.
Śmietankę nałożyć do specjalnego woreczka do wyciskania wzorków , dobrać odpowiednią końcówkę i dowolnie przybrać wierzch tortu. Można nawet utworzyć napis. Mój mąż napisał na torciku "1 roczek Krzysia" i to było bardzo miłe.
Torcik jest nie tylko wyjątkowo smaczny , ale też wartościowy i naprawdę elegancki-na każdą okazję.
SKŁAD W 100g PRODUKTU:
B 6,4g
T 38,4
W 11,3g
1:6:1,8
Kcal 422
I to by było na tyle z tej strony.
Mój w pełni optymalny Norberciik niebawem dostanie po raz 5-ty takiego torcika- córka innych nie uznaje.
Ponadto świeżo "upieczone" optymalne mamy nie będą miały wymówki , że ich pociechy z tej okazji muszą zajadać wszechobecne słodkie badziewie. Trochę pracy i cel osiągnięty , a co najważniejsze w pełni optymalny.
Dziś Krzysio to już nastoletni młodzieniec , któremu z okazji urodzin składam moc najserdeczniejszych życzeń , powodzenia i sukcesów w życiu.
/długo trwało "skanowanie" z którego i tak nic nie wyszło - stukanie po klawiaturze wychodzi mi najlepiej , choć nieco to trwa/.
Uroszinowy dla dzidziusia, bardzo śmieszny pomysł. :wink: :lol: :lol: :lol:
Co do kosztowania, to pewnikiem przetworzone Dark wybrał- ... też torcik bym za zabawkę uznał. :lol: :lol: :lol: :wink:
Radziu, normalny roczny dzieciak, to już 2/3 swojego życia nawóz ze słoiczka zajada. Bobosrut, czy jakoś tak to się nazywa... 8)
Pewnikiem i tort normalny roczny dzieciak by wtrynił w ramach urozmaicenia strawy... ;)
:lol:
To po pierwsze- "D"y ma być! :D
:lol: :lol: :lol:
"Normalny roczny dzieciak"- robisz ze mnie co zechcesz, Szefu mój. :D Właśnie poczułem, jaki wiosną jestem samotny. :lol: :lol: :lol: :wink: