Ciekawe co jadł, że dożył 100 lat? Chyba nie tylko kiełki?
http://www.surawka.republika.pl/E1.htm
A reszcie "naukowców" i nie tylko się zdawało, że trawienie egzogenne ułatwia trawienie endogenne. Ciekawym zagadnieniem jest też koprofagia, choć nawet w skrajnej głodówce ( obozy koncentracyjne) trudno przekonać zagłodzonych do tej praktyki.
Enzymy to związki białkowe, każde białko które zjadamy musi być rozłożone na pojedyńcze aminokwasy, bo inaczej nasz system immunologiczny zaczyna takie białka traktować jak obce ;( gotowanie częściowo rozkłada wiązania i ułatwia prace naszemu przewodowi pokarmowemu. Stronka którą podałaś to "VegeAgitka" w dodatku promująca bardzo skrajną odmianę wegetarianizmu, nabierają się na nią zwykle ci u których większa część energii z pożywienia idzie na przyswojenie tegoż ;)
KOPROFAGIA -- u ludzi, to zjawisko patologiczne!!!
Hana