Idzie zima wiec czas na kapuste kiszona. To, ze kiszonki sa zdrowe, nie trzeba chyba nikomu mowic ani udowadniac. Poza tym ma duzo witaminy C, malo kaloryczna jezeli ktos patrzy na kalorie no i ma bardzo malo weglowodanow.
W Polskiej kuchni jest raczej malo przepisow, gdzie kapusta kiszona odgrywa glowna role, standardowa to chyba: kapusta kiszona, utarta marchew, pokrojona cebula sol, pieprz troche cukru i oliwa. No msa jeszcze tacym ktorzy dodaja jablko. Nie dziw, ze po paru dniach, no gora tygodniu mamy takiej surowki dosyc, po prostu przejadla nam sie.
Odwiedzilem kilka stron niemieckich, gdzie wiadomo, ze Niemcy jedza sauerkraut do prawie kazdego posilku i stwierdzilem, ze mozna sobie kapuche urozmaicic. Urozmaicic do tego stopnia, ze mozna ja mieszac naprwde ze wszystkim od owocow po jogurt.
Zauwazylem, ze standardowym dodatkiem jest ananas, rodzynki, banany, jablka, gruszki. Mozna tez zrobic na ostro z chili albo slodko ostro dodajac chili do kazpusty z owocami. Mozna wszystko zalac sosem tatarskim albo po prostu jogurtem, kwasna smietana czy tez majonezem.
Najbardziej usmialem sie z niemieckiego tzatziki, gfdzie zamiast w wydaniu greckim ogorka dodaja kapuste kiszona, ktora zalewaja greckim jogurtem.
Krotko mowiac tylko fantazja stawia granice a kapusta i zdrowa i dobra.
Proponuje sprobowac:
300 gr kapusty kiszonej ( najlepiej w bialym winie)
jedno czerwone chili z pestkami, drobnom pokrojone
5 sztuk suszonych pomidorow w oleju drobno pokrojonych w paski
jedna marchew obrana i utarta
100 gr utartego selera
3 kregi ananasa
sok z cytruny
Oliwa z oliwek albo
mieszanka majonezu z kwasna smietana
oczywiscie sol i pieprz do smaku
Robimy jak standardowa surowke
Brzmi apetycznie. Te składniki powinny się dobrze komponować... :roll: Teraz, jasienia kapusta kiszona jest najsmaczniejsza... :D
Ciezko kupic dobrego ananasa zeby nie mial tablicy mendelejewa i tony pestycydow. Oprocz bananow najbardziej pryskane owoce podobno
Bez ananasa też sie obejdzie. Papryczka zdominuje wszystkie smaki... :D
Cytat: Zyon w 2013-11-05, 16:53:58
Ciezko kupic dobrego ananasa zeby nie mial tablicy mendelejewa i tony pestycydow. Oprocz bananow najbardziej pryskane owoce podobno
proponuje ananasa z puszki, nie pryskany, bo nie ma potrzeby byc pryskanym ale pewnie massa Eeeeeemulatorow, no tak!!!
Zalej kapuste smietana z majonezem!! Bardzo dobre
Zawsze tak zalewam :D Dodaje jablko pokrojone w kostke, cebule pkrojona w kostke, mnostwo kminku albo kminu rzymskiego, lyzke oliwy, pietruszke, lyzeczke cuku, lyzeczke octu winnego i jest superos :D
A jak potrzeba inspiracji, to prosze:
https://www.google.dk/search?q=sauerkrautsalat&client=firefox-a&hs=JKQ&rls=org.mozilla:da:official&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=hBt5UrL1Navf4wTY5oGgBQ&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1280&bih=683
Ale w tej formie jest nie do pobicia... :D
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4432.0 8)
No tak, nasza rodzima :lol: :lol: :lol: :lol:
Jaka to jest nasza? Polska? Czy góralska? :roll: :lol: U nas dzisiaj kapuśniak na obiad. :D
No goralska!!! Olczanska przeciez, nie?
:D
Pozdrawiam z mokrej, zimnej i mocno jesiennej Danii :lol:
Polska, bo... góralska "Olczańska" nasza. :D
Przecież nie duńczyka. :shock:
Chyba, ze ten Dunczyk jest goralem olczanskim, wowczas jest jego :lol: :lol: :lol: :lol:
Prawda Radzio?
Jeśli uda mu się wrócić- to Jego jest Prawda! ;)
Uda, uda :D
Przepłyniesz rzekę!!! :shock:
W grudniu? :shock:
Przed południem? :shock:
Ale mnie poniosło!!! :shock:
Znaczy, myśl DOpiero mi poniosło. :lol:
To dobry objaw Radzio, nie przejmuj sie tym tak bardzo. Najpierw mysli a pozniej ciebie poniesie. Taka juz jest kolej rzeczy, za najpierw powinno sie mysle a pozniej dopiero dzialac. Wszyscy Ci, ktorzy robia to odwrotnie zaluja. :D
Cytat: Radzio w 2013-11-07, 18:12:55
Przepłyniesz rzekę!!! :shock:
W grudniu? :shock:
Przed południem? :shock:
Ale mnie poniosło!!! :shock:
Znaczy, myśl DOpiero mi poniosło. :lol:
A rzeka, do ktorej wracasz, jest nie do przeplyniecia. W dalszym ciagu. :D
Cytat: adampio w 2013-11-07, 18:23:45
Cytat: Radzio w 2013-11-07, 18:12:55
Przepłyniesz rzekę!!! :shock:
W grudniu? :shock:
Przed południem? :shock:
Ale mnie poniosło!!! :shock:
Znaczy, myśl DOpiero mi poniosło. :lol:
A rzeka, do ktorej wracasz, jest nie do przeplyniecia. W dalszym ciagu. :D
Nic się nie stało. Lata spędzone na ŻO zrobią swoje. :D
Już zrobiły wiele, a mogą znacznie więcej. :D
Pływasz w Mastersach- duńskich?
NIe, w Speedo amerykanskich.
:D
Cudowny strój. :D
Szkoda.
A! Przypomniałem sobie. :)
Cytat: adampio w 2013-11-07, 18:23:45
...
A rzeka, do ktorej wracasz, jest nie do przeplyniecia. W dalszym ciagu. :D
O tu. :D
http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4976.msg170649#msg170649
Ale to w dalszym ciągu nic nie szkodzi. ;)
Oj Radzio, Radzio. Ja myslalem, ze z szacunku dla samego siebie poprosiles admina o to, aby ten Twoj wpis skasowal a Ty go jeszcze przytaczasz. Az tluszcz jelczeje jak sie to czyta. Daj sobie spokoj Patrz do przodu nie do tylu i zrzuc z siebie ten cieazr zawisci, zazdrosci czy co tam Ci jeszcze ciazy. Wowczas bedziesz mial naprawde dobru nastroj :D
Zycze Ci milego weekendu
Ale w lustrze, spójrz w lustro, wygląda to odwrotnie. :D
Zamiast 10-ciu piw, trzy diabliki zobaczysz. ;) :lol:
Kapustka, ogólnie rzecz biorąc, z kolagenem bardzo mi smakuje. :D
No takie jajca?
http://www.crazynauka.pl/kiszone-ogorki-i-kapusta-dodaja-pewnosci-siebie/
kiszona czy kwaszona ? autor traktuje to jako słowo zamiennik, a tak nie jest.
dużo witaminy C ? dużo też wymyśla, tak pewnie napisał ten artykuł ;-)
Mnie też kiedyś pani z zieleniaka próbowała wmówić, że kwaszona to kwasem, a kiszona bakteriami. :D
Guzik prawda, samo dodanie kwasu nie zmieni struktury, charakterystycznego smaku czy barwy kapusty, bo kwaszonych/kiszonych ogórków chyba nikt przy zdrowych zmysłach w ten sposób nie rozdziela? :lol:
Kwaszona to z niemieckiego, a kiszona to nasza.
A witaminy C ma 15-20mg to nie tak mało przecież, tyle ma cytryna. ;)
cytryna ma mało vit C
http://infogr.am/kiszenie_a_kwaszenie
Kiszenie natomiast to w pełni naturalny proces, przebiegający pod wpływem czasu i kwasu mlekowego. Wytwarza się on z własnych soków. Bakterie kwasu mlekowego korzystnie wpływają na florę przewodu pokarmowego ułatwiając trawienie i zapobiegając procesom gnilnym w jelicie. Kiszonki dostarczają cennych składników odżywczych : witaminy C, E, B i liczne pierwiastki wspomagające nasz organizm. Jak widać to dwa zupełnie różne produkty o zupełnie innych właściwościach.
Zdecydowanie to dwa odrębne procesy, nie mające ze sobą nic wspólnego. Kwasimy za pomocą kwasu octowego, który trafia do warzyw poprzez ocet. Otrzymujemy – wbrew powszechnej opinii – niezdrowy produkt. Wspomniany wyżej kwas octowy negatywnie wpływa na nasze czerwone krwinki, a sam produkt posiada mało składników odżywczych.
W sklepach niestety najczęściej znajdziemy produkty kwaszone. To proces dużo szybszy i tańszy, a zatem opłacalny dla producentów. Ludzie z reguły i tak nie widzą różnicy. Najgorszy jest fakt, że często Panie w warzywniakach są niedoinformowane
Polskie normy opisują dokładnie czym jest produkt kiszony jednak nie obliguje to polskich przetwórców, mogą się oni trzymać tej definicji z własnej woli. Bardzo często możemy spotkać na etykietach sformułowanie: kwaszony / kwaszone. Zgodnie z danymi w literaturze nazwy kiszona/kwaszona powinny oznaczać to samo (w literaturze używa się ich zamiennie) jednak rzeczywistość a może być inna.
---ja smakowo rozróżniam już teraz kiszone i kwaszone, nie nabiorę się, a tym bardziej moja zupa ogórkowa :)
teoria swoje, a praktyka swoje. Teoretycznie wędzone powinny być w dymie wędzone, a praktycznie są pryskane sprayem - i to w najlepszym wypadku !!!
http://biokurier.pl/aktualnosci/3088-kiszone-czy-kwaszone-gdzie-tkwi-roznica-i-jak-kupowac
http://warto-nie-warto.pl/kiszenie/
:)
Nie mamy niestety żadnego wpływu na radosną twórczość nazewniczą producentów, handlowców itp., stąd potem takie kwiatki, jak słynny ryż "paraboliczny" czy nagminne wypuszczanie na rynek plafonier (oświetlenie przysufitowe) pod nazwą plafonów, choć plafon to nic innego jak malowidło na suficie. Po prostu trzeba zachować pewną czujność i nie wierzyć ślepo sprzedawczyni, a nawet producentowi, któremu przed skierowaniem towaru do handlu nie chciało się zajrzeć do słownika. Pytanie w wątku było, czym "kiszony" różni się od "kwaszonego". Otóż wg językoznawców niczym, poczytaj Miodka czy Bralczyka. A że pani ze spożywczaka lub autor artykułu uważa inaczej, to już insza bajka. :D
W "Panu Tadeuszu, we fragmencie o gotowaniu bigosu, wieszcz mówi o kapuście kwaszonej. Raczej watpie, że miał na mysli taką potraktowaną octem czy też kwaskiem, którego wtedy nie było raczej. :P
"Przecież i bez tych przypraw potrawą nie lada
Jest bigos, bo się z jarzyn dobrych sztucznie składa.
Bierze się doń siekana, kwaszona kapusta,
Która, wedle przysłowia, sama idzie w usta;"
Kwaszenie, a w zasadzie zakwaszanie to wg towaroznawstwa zupełnie odrębny proces, dający sałatki konserwowe lub ogórki korniszony, tylko jak to się ma do kapusty kiszonej, to nie wiem... :D
ja mam ''swojego'' ulubionego producenta, mogę je jeść bez ograniczeń prosto ze sklepu bez efektów ubocznych, czego nie mogę powiedzieć o wszystkich. Trza być czujnym. Śmietany też sprzedają z białka mleka i soi oraz oleju roślinnego.
tak, kiedyś być może to był synonim. Na pewno nie jest nim teraz , przynajmniej dla mnie. Parę razy spieprzyłem potrawę i się nauczyłem odróżniać, dobro od zła ;-)