Wykonanie jej zajęło 20 minut. Sałatka ta jest podobna do sałatki greckiej,
ale produkty do niej są zdecydowanie tańsze.
Mieszać należy ją bardzo delikatnie, gdyż twarożek szybko się w niej kruszy. :D
Jest bardzo łatwa w wykonaniu i smaczna. :D
(http://optymalni.hol.es/images/P1040322%20(1).JPG)
Zapomniałam podać numer potrawy. Jest to w dziale "Surówki i sałatki" nr 434.
Dzwonilem, ten numer nie odpowiada :?
Pewnie kierunkowy zapomniałeś wybrać... :roll: :?
Zdjęcie zniknęło, chyba dlatego, że miałam je wstawione za pośrednictwem strony
http://optymalni.hol.es/ a tam mam komunikat, że limit jest wyczerpany.
Chyba będę musiała zakupić nowy hosting.
Spróbuję inaczej je wstawić...
(http://images68.fotosik.pl/336/7794b04d4f01b86agen.jpg)
Pysznie wygląda.
Może i była smaczna, było to dawno i nie pamiętam... 8) ;-) Rzadko robię surówki, czy sałatki z surowych warzyw, wolę warzywa duszone na przystawkę. Dzisiaj np. zrobiłam pyszną kapustę zasmażaną słodko-kwaśną... :D Surowe warzywa to bardziej smakują, moim zdaniem, w upałach... :roll:
Zdecydowanie surowe lepiej smakują gdy jest upał. Zimą też wolę na ciepło.
:D Dzisiaj miałam kalafior z bułką tartą i też był pyszny. A do tego nietypowo (jak u nas) bo był łosoś smażony.
Nie miałam pomysłu na obiad, a on w zamrażalniku czekał, aby się rozgrzać trochę... 8) :lol:
Brak smażonej rybki nad morzem w wakacyjnym terminie, to jak wyjście na plaże bez parawanu. ;)
:lol:
Ale śmieszne... :lol: Ja lubiłam parawan, jak jeździłam z dziećmi na plażę.
Chociaż namiastkę "prywatności" dawał i cienia. Mogłam sobie spokojnie czytać książkę
i nikt nie biegał i piaskiem nie obsypywał (na krem do opalania bez filtra). :P :lol:
I nie musiałam oglądać innych... 8) :lol: A dzieciaki chciały być tam, gdzie było najwięcej ludzi,
ratownik, kioski i inne atrakcje... :D
Ale w temacie wątku... :lol:
Na plaży to się wzrok wyostrza, a nie książki czyta... ;)
Czasami to lepiej tam wzrok "osłabić"... :lol:
:lol:
Ja tak dokładnie na plażach to się nie znam... ;)
A w Zapiecku, jak zrobili copabanana, to palmy wyrośli jak w Warszawie. :mrgreen:
:D
A bo planeta sprzyja palmom... ;)
Dlatego tak wielu rządom ona odbija...:-) No ta sałatka z białym serem... :lol:
:lol:
:lol:
Dzień dobry, a gdyby jeść same żółtka? Wiem, wiem kwestia braku węglowodanów, no i tłuszczu.Powiem szczerze, że dziś wyjątkowo "mam melodię" na nie. W sumie zjadłam dziś 8, w tym obowiązkowo 5 i 1 całe jajko. Czy Szanowny Admin może zabrać głos w tej kwestii?
Jeśli komu pasuje, to można. Ale koniecznie w takim przypadku trzeba się "suplementować" np. ascorvitą lub innym źródłem wit.C oraz węglowodanami - może być dla uproszczenia cukier z cukiernicy. Gdzieś tu był chyba poruszony temat takiej bezresztkowej monodiety, ale nie mam pewności.
Dla mnie jednak nie jest to zbyt rozsądne postępowanie, bo "kultura kulinarna" cierpi.
Prawdopodobnie dosyć szybko pojawiłaby się ochota na inne pokarmy. No i szkoda taki tłuszcz zużywać na energię, lepiej dodać go do jajec. :)
Dla mnie jest to nierozsądne postępowanie (taka żółtkowa monodieta), ale może nie mam racji. Do tego może się tu teoria minąć z praktyką - na przykład "rozleniwienie przewodu pokarmowego", bo nie ma co za wiele trawić, zbytnie ujednolicenie mikrobioty - bez kiszonek (śmietana, twarogi, sery, ogórki, kapusta), teoretycznie można wykluczyć z diety całkowicie węglowodany, ale z samego białka żółtek organizm może nie wyprodukować sobie ich dostatecznej ilości popadając w chroniczny syndrom ketozy, do tego jest słuszna zasada dietetyczna podana przez Juliana - "nie ważne co się je, ważne co się wchłania" - dlatego taka dieta może teoretycznie nie sprzyjać zdrowiu i prowadzić do awitaminoz szczególnie C i b-compleks - jeśli się nie zbilansuje prawidłowo diety, ale nie wiem tego na 100%, więc to tylko teoretyczne gdybanie być może pozbawione racji. Są również osoby, co bez mięsa ani rusz (głównie ze względów smakowych) i na nabiale długo nie pociągną...
Nie znam osobiście żadnej osoby, co tylko "na żółtkach" jest.
Bywałam na samych żółtkach żeby schudnąć no i trzeba przyznać, że kg szybciej spadają niż na głodówce ale zamuła jest przy tym kosmiczna i wstręt do żółtek na długo. Nie opłaca się.
Cytat: admin w 2025-05-30, 09:13:52Dla mnie jest to nierozsądne postępowanie ...
Lubię te Twoje rozkminy. :D
Cytat: Prymulka5 w 2025-05-30, 10:18:08Bywałam na samych żółtkach żeby schudnąć no i trzeba przyznać, że kg szybciej spadają niż na głodówce ale zamuła jest przy tym kosmiczna i wstręt do żółtek na długo. Nie opłaca się.
Dziękuję serdecznie za relację...
Cytat: Blackend w 2025-05-30, 11:39:30Cytat: admin w 2025-05-30, 09:13:52Dla mnie jest to nierozsądne postępowanie ...
Lubię te Twoje rozkminy. :D
A bo że mną się ciężko nie zgodzić, ponieważ nie jednego "takimi rozkminami" zapędziłem w kozi róg!
Nie mogę się doczekać, jak kto napisze, że ŁONTP - to same "błędy i wypaczenia" - owszem, to same błędy i wypaczenia - jak się nie rozumie co się czyta. Ostatnio bezrozumnemu usiłowałem wytłumaczyć, ze "od fruktozy się nie tyje" - ale nie zrozumiał nic, tylko cytował "badania naukowe", z ktorych wniosków nie kumał, to po co się tyle namęczyłem, bez żadnego efektu "dyskusji".? ;)
I właśnie dzięki tym rozkminom zdałem sobie sprawę aby nie propagować ŻO narkocukrzykom, bo tylko skończy się na "chlebie ze smalcem" i przyspieszonej jeździe korytkowej.
Tak się w moim życiu złożyło, że poznałem i znam jeszcze paru alkoholików.
Widzę ich zachowania, przebiegłość ich umysłów jak oszukać drugą stronę żeby się napić.
Dokładnie te same zachowania są wśród cukrojadków, tego czego ostentacyjnie nie zjedzą na imprezie, dojedzą w samotności w domu, lub po cichu w nocy, ale zawsze dojedzą.
Aha, to tak apropos " Ostatnio bezrozumnemu usiłowałem wytłumaczyć, ze "od fruktozy się nie tyje". 8)
:lol: :lol: :lol:
Komiczne to wszystko, bo oni "wycofują insulinooporność", ale jak to działa - kompletnie nie mają pojęcia. Czego liczne dowody dają publicznie. :lol:
Klasyczny przykład efektu Dunninga-Krugera! 8)