Stosuje Żywienie optymalne od 2 miesiecy i mimo, że dolegliwości żołądkowe powinny ustąpić po 2-3 dniach ciągle mi dokuczaja. Lekarze kazali mi jesc kaszke, galaretki owocowe i suche bułki, ja czymś takim żywić sie nie chce. Z pomocą przyszła ksiązka Dr Kwaśniewskiego i choc w wielu dziedzinach czuje sie lepiej to ta największa zmora nie znika. Prosze was o pomoc, i poradę, Może popełniam jakes błedy żywieniowe, o których nie wiem. Byłbym wdzieczny za wszelka pomoc.
Napisz co jadłeś ostatnie trzy dni na DO
pt.
Śniadanie - jajecznica na maśle - (4 zółtka jedno bialko, 50g masła)
obiad - ziemniaki z masłem(170 g ziemniaków 70 g masła), 2 jajka sadzone
kolacja - jajka z majonezem (2,5 jajka)
sobota
śniadanie smażony wędzony boczek
obiad: karkówka z grilla troche salatki jarzynowej
200g śmietany 30%
kolacja:???
niedziela
śniadanie: 200g śmietany 30% 4 jajka na twardo
obiad ziemniaki z masłem, boczek pieczony(160g)
kolacja: boczek pieczony
poniedziałek
śniadanie: jajecznica na boczku (4 zółtka 1 białko)
do picia woda, czasem szklanka mleka
Mówiąc najogólniej : " jadasz więcej tłuszczu niż jesteś w wtanie wchłonąć".
Technicznie zamień śmietanę na dobry ser i poinformuj na forum ZA trzy dni jak Twoja dwunastnica i jelita.
Wzrost? Waga? Drętwienie rąk? Kurcze? Ile dobowo tłuszczu?
wzrost: 178 cm waga: 66 kg
Podczas sesji egzaminacyjnej, gdy większośc dnia siedziałem i byłem w stresie to detwiała mi noga, ale te dolegliwości miałem również gdy nie byłem na DO
Trudno mi powiedzieć ile tłuszczu zjadam dziennie, myśle że od 250-300g
Ograniczyłem spożycie tłuszczu i dolegliwości zmniejszyły sie, ale nie ustąpiły zupełnie. Jest całkiem prawdopodobne że jest to wynik zabiegów prądami selektywnymi które właśnie przyjmuje.
Co oznacza "dobry ser"
I czemu dolegliwości zwiększają sie po wypiciu większej ilości wody(lub innego płynu)?
Czy po zabiegach ustąpiło całkowicie?
w poczatkowym okresie ja bym unikal smazonego na rzecz gotowanego lub pieczonego ,oraz zimnych napojow, moga powodowac obkurcz.Mialem podobny problem.czesc :D
Majonez,tochyba nie wtej fazie choroby :lol: :( :shock:
Jestem po zabiegach prądami selektywnymi(latem), troche pomogło ale ciągle dolegliwości żołądowe nie ustępują zupelnie
Od dłużego czasu mój jadłospis przedstawia sie następująco
Śniadanie
5 jajek na 50g masla 20g chleba herbata z cytryną
obiad: ziemniaki 150g masło 50 g mieso(boczek, karkówka,golonka) 200g
Kolacja(nie zawsze): kiełbasa lub parówka, ser żółty, masło
Majonezu staram sie unikać, bo dolegliwości po nim sie powiększają
Jakieś rady?
Bez cytryny.
Herbata bez cytryny, czy w ogóle bez cytryny? Cytryna zmienia właściwości herbaty? A może bez herbaty?
Jadlem śniadanie i bez herbaty i piłem herbatę bez cytryny, sadze ze moje dolegliwości nie wynikają z tego. A herbatę z cytryną zaleciła mi pić pani u której bylem na prądach s., bo mimo że ŻO zawiera wiekszośc witamin i mikroelementow to wit C nie zapewnia
a czy miałeś nadkwasote ,zgage itp?
Na cały przewód pokarmowy najgorsze jest zboże glutenowe.
Mniej szkodzi (wg mnie tak samo szkodzi) zboże bezglutenowe.
Wg wszystkich alergologów reakcję na całą grupę mleczną trzeba wziąć pod uwagę. Zgadzam się z tym - dlatego to - co opisuję w postach.
To postępowanie możliwie maksymalnie kasuje szlak glukoneogenezy.
Inne szkodliwości to tzw. histaminouwalniacze. Tu największym jest rodzina cytrusów. Zgadza się MNIEJ szkodzą na DO, szkodzą jednak.
Alkohol, nadmiar białka. Reszta wymieniona w książce.
Słodziki, konserwanty, glutaminiany też są nie są bez znaczenia dla przewodu pokarmowego.
Po dostosowaniu się do powyższych PO trzech dniach nie powinno być choroby przewodu pokarmowergo.
Siemię lniane, smalec, mięta, woda - do opłukiwania żołądka, przewodu pokarmowego. Co kto lubi.
Czyli co mam odstawic z tego jadłospisu?
5 jajek na 50g masla 20g chleba herbata z cytryną
obiad: ziemniaki 150g masło 50 g mieso(boczek, karkówka,golonka) 200g, łyżka śmietany
Kolacja(nie zawsze): kiełbasa lub parówka, ser żółty, masło
I Siemię lniane, smalec, mięta, woda to rozumiem do wyboru? (po wodzie boli mnie brzuch)
Lekarka pisze słusznie, przynajmniej jeśli chodz o mnie. Ze swej strony dodam, że ostanio troszkę eksperymentowałem z żywieniem i wyszło mi na to, że moge wchłonąć ponad 100 gr ww w postaci skrobi z ziemniaków- pół na pół z prostymi, ale gdy w konkretnym dniu dodałem do jadłospiui mąkę w jakiejkolwiek postaci - szlag jasny trafia piękne....wypróznienia. Nigdy nie byłem bezglutenowcem, ale bardzo szkodzi mi mąka.
I jeszcze kilka innych killerów konsumpcyjnych. Absolutnie nie polecam orzeszków ziemnych. To dramat, zwłaszcza te z puszek. Z cutrusami nie mam problemów, gdyż ich nienawidzę. Na widok owocowych soków odrzuca mnie. Co lubię z owoców ? Małą ilość truskawek, troszkę dżemu na omlet z jajek, leśne oraz banany w małej ilości. Kiedy widzę jabłko, zawsze mam na myśłi ewentualny pocisk , którym mógłbym rzucać np. w polityka. Tak na serio, jabłka faktycznie sa jakimś symbolem degeneracji, ale cytrusy uważam za skrajnie szkodliwe. Zauważyłem tez dziwaczną rzecz. W odróżnieniu od gorzkiej z Wedla, czekolada z Wawela szkodzi mi.
Nie odczuwam ochoty także na orzechy włoskie . Ze smakiem zjadam jedynie pistacjowe, ale te z kolei są cholernie drogie. Ileż kasy można wywalić na orzechy ?
Reasumując, wszystkie dietetyczne zalecenia i trzymanie się norm, szlag trafi, w chwili wystąpienia stresu. Wtedy najlepiej NIC nie jeść. Poczekać na spokój. Oczywiście mam na myśli tzw stres destrukcyjny, a nie mobilizujący.
T
Tomkiewicz ja tez jestem za tym co pisze lekarka.Od trzech msy rotuje mleczne,zrezygnowalam ze zbozowych i jem rozdzielnie.Teraz jestem wiecej wyciszona/czego o Tobie nie mozna powiedziec/.Wczesniej jadlam wiecej tluszczu, mialam przy tym dolegliwosci zoladkowe i bylam jak beczka dynamitu.Najmniejszy wstrzas powodowal wybuch/nerwowy/.Polecam takze jej ksiazke.A.K
Jasne, że nie jestem wyciszony. Raczej bywam wyciszony i cenię sobie ten stan przeogromnie. Nie polecam redukcjonizmu żywieniowego. Pewne rzeczy można można osiągnąć tylko przy zdrowych nerwach.
T
Moglibyście mi wytlumaczyć o co chodzi z tą rotacją, jakie weglowodany powinienem jesc.
Byłbym wdzieczny za np. 3-dniowy jadłospis
Węglowodany - ziemniaki, warzywa, kasza gryczana, fruktoza (b.malo). Dawka dobowa - optymalna.
Rotacja produktów mlecznych to działanie wykasowujące nietolerancję ich - działanie jeszcze bardziej kasujące szlak glikolizy i glukoneogenezy.
Produkty mleczne nawet w malej ilości działają jak cukierek. Uruchamiają te szlaki. Nazywa sie to alergia/nietolerancja, a objawia sie od łuszczycy przez cały przewód pokarmowy po cukrzycę.
Rotacja to "odczulenie" - celem nabycia ich tolerancji.
Jada się Wszystkie produkty mleczne co 3-7 dni (lepiej co 7).
Co 4 doby jadane i rzadziej - obserwuje sie prowokacje (reakcje) na swoim organizmie. Człowiek uczy się na nowo dobierać ich dawkę. Smakować.
Co 3 doby - nie obserwuje sie ich. Łagodniejsze leczenie, mniej stresu dla lekarza i pacjenta, jednak dłuższe.
Po pierwszych obserwacjach 17 lat temu - stwierdziłam, że prowokacje będę wykonywac TYLKO w Klinice. Takie miałam pierwsze "przypadki" dt. tego tematu.
Produkty mleczne to: masło, mleko, sery, lody, kefiry, jogurty, czekolada, mleko. Zasadą jest całkowita eliminacja między prowokacjami.
Czekolada gorzka nie zawiera masła
Czyli z mojego zwyczajnego jadlospisu muszę wyrzucić praktycznie polowę rzeczy? tj. zjadam min 100g masła dziennie, jadam sery, łyżkę śmietany do ziemniaków
Bardzo mnie to marwi ponieważ bardzo lubie swoj jadlospis i nie kombuje z nim praktycznie wcale, podstwowym źródłem tluszczu jest dla mnie masło które bardzo lubie. Możecie mi podać jakis jadlospis( w miare prosty) bo nie wyobrażam sobie jajek na smalcu i ziemniaków bez masła.
I czy to możliwe żebym nagle miał problemy zoładkowe związane ze spożywaniem mlecznych, skoro całe zycie je jem i bylo ok. , a problemy zoładkowe ktore mnie trapią zaczeły sie po bardzo stresowym dla mnie okresie
Ja na twoim miejscu poszłabym na prądy selektywne na żołądek i na to, co zaleci lekarz. Stres moze bardzo namieszać w naszym organizmie. Trzeba odkręcić to, co spowodowały napięcia. Nieraz przykurcze trwają bardzo długo - tak, że mogą uszkodzic narządy. Tam gdzie jest skurcz, nie dochodzi krew i nie odżywia tego fragmentu tkanki. Ta tkanka zaczyna chorować i martwieć. Po drodze pojawiają się różne dolegliwości.
Podobnie, skurcze moze wywołać wyziębienie, szarpnięcie.
"Lekarka" pisze o zagrożeniach ze strony mlecznych, bo na co dzien styka się z alergiami. Jednak nie każdy ma alergie na te rzeczy. Mozesz sobie zrobić przez jakiś czas rotację, żeby sprawdzić reakcję swojego organizmu.
Jednak nie dajmy się zwariować. Ubogie jedzenie by nam zostało, gdybysmy tak bardzo wszystkiego unikali.
Ja nie chciałabym, aby kręcenie sie wokół jedzenia stało sie treścią mojego życia. To już samo w sobie byłoby dla mnie stresem. ŻO jest proste i chyba nie nalezy go komplikować.
Cytat: lekarka w 2006-11-22, 18:31:58
Węglowodany - ziemniaki, warzywa, kasza gryczana, fruktoza (b.malo). Dawka dobowa - optymalna.
Rotacja produktów mlecznych to działanie wykasowujące nietolerancję ich - działanie jeszcze bardziej kasujące szlak glikolizy i glukoneogenezy.
Produkty mleczne nawet w malej ilości działają jak cukierek. Uruchamiają te szlaki. Nazywa sie to alergia/nietolerancja, a objawia sie od łuszczycy przez cały przewód pokarmowy po cukrzycę.
Rotacja to "odczulenie" - celem nabycia ich tolerancji.
Jada się Wszystkie produkty mleczne co 3-7 dni (lepiej co 7).
Co 4 doby jadane i rzadziej - obserwuje sie prowokacje (reakcje) na swoim organizmie. Człowiek uczy się na nowo dobierać ich dawkę. Smakować.
Co 3 doby - nie obserwuje sie ich. Łagodniejsze leczenie, mniej stresu dla lekarza i pacjenta, jednak dłuższe.
Po pierwszych obserwacjach 17 lat temu - stwierdziłam, że prowokacje będę wykonywac TYLKO w Klinice. Takie miałam pierwsze "przypadki" dt. tego tematu.
Produkty mleczne to: masło, mleko, sery, lody, kefiry, jogurty, czekolada, mleko. Zasadą jest całkowita eliminacja między prowokacjami.
Czekolada gorzka nie zawiera masła
Z naciskiem na mleko. O... o... okropne rzeczy jem sobie! :wink: :mrgreen:
Cytat: Ewa w 2006-11-24, 19:59:48
Ja na twoim miejscu poszłabym na prądy selektywne na żołądek i na to, co zaleci lekarz. Stres moze bardzo namieszać w naszym organizmie. Trzeba odkręcić to, co spowodowały napięcia. Nieraz przykurcze trwają bardzo długo - tak, że mogą uszkodzic narządy. Tam gdzie jest skurcz, nie dochodzi krew i nie odżywia tego fragmentu tkanki. Ta tkanka zaczyna chorować i martwieć. Po drodze pojawiają się różne dolegliwości.
Podobnie, skurcze moze wywołać wyziębienie, szarpnięcie.
"Lekarka" pisze o zagrożeniach ze strony mlecznych, bo na co dzien styka się z alergiami. Jednak nie każdy ma alergie na te rzeczy. Mozesz sobie zrobić przez jakiś czas rotację, żeby sprawdzić reakcję swojego organizmu.
Jednak nie dajmy się zwariować. Ubogie jedzenie by nam zostało, gdybysmy tak bardzo wszystkiego unikali.
Ja nie chciałabym, aby kręcenie sie wokół jedzenia stało sie treścią mojego życia. To już samo w sobie byłoby dla mnie stresem. ŻO jest proste i chyba nie nalezy go komplikować.
Ewo, ach Ewo. :D