http://wiadomosci.onet.pl/1373747,2677,1,1,kioskart.html
Zastanawiam się, dlaczego osoby twórcze sami przyznają, że bez papierowa nie mieliby takiej inspiracji, nie odnieśliby takich sukcesów. Zastanawiam się, dlaczego tak wiele osób zawdzięcza swoje osiągnięcia właśnie... paleniu. W artykule nie był poruszony jeszcze jeden temat, a mianowicie, przekonanie wielu kobiet, że zawdzięczają swoją szczupłą sylwetkę papierosom. Sama znam kobiety, które bały się rzucić palenie "bo przytyją". Ostatnio w Stanach ukazała się kolejna książka o walce ze złymi nawykami w odżywianiu się. Między innymi podaje się w niej przykład Francuzek, które, wg opinii autora, zawdzięczają swoje zgrabne sylwetki, no właśnie, PAPIEROSOM!
Marishka
Swego czasu można było przeczytać, że:
Koncerny tytoniowe w zmowie z Hollywood
Bohater filmu, wyciąga papierosa i zapala go. Okazuje się, że ta banalna czynność nie pojawiała się przypadkowo; w ten sposób koncerny tytoniowe zachęcały widzów do palenia - podała agencja Reutersa.
Dr Staley Glantz z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco dotarł do tajnych dokumentów, które niezbicie wskazują na wieloletnie powiązania hollywoodzkich wytwórni filmowych z firmami produkującymi papierosy.
"Przemysł tytoniowy zrozumiał wagę umieszczania w filmach papierosów i zachęcania za ich pomocą do palenia" - uważa Glantz.
Jak informuje naukowiec, tylko koncern tytoniowy Philip Morris umieścił w latach 1978-1988 swoje produkty w co najmniej 191 filmach, w tym m.in. takich przebojach jak: "Szklana
pułapka", "Krokodyl Dundee", "Wall Street", czy "Grease".
źródło: lewica.home.pl
Co do "papierosowych" filmów. Świetnym przykładem może być "The Ninth Gate" Polańskiego. Johnny Depp kurzy tam jak smok. Sięga co chwilę po papierosa. Nie pozostaje to bez wpływu na odbiorcę, zwłaszcza takiego jak ja - byłego palacza.
T
Ja tez lubilam sobie kiedys popalic :) zwlaszcza kiedy szkicowalam :) .ale juz nie pale ,a jak mi ktos dmuchnie dymem papierosowym na chodniku to nie wiem co bym temu komus zrobila,albo na przystanku.Powinni zabronic palenia w miejscach publicznych ,bo mnie to wkurza.Kiedys stalam z dziecmi na przystanku ,doslownie ze dwie minuty ,a kolo nas palily jakies kobity i w momencie przesiaknelysmy tym smrodem.
NIE CIERPIE PAPIEROSOW ! i tego smrodu :evil:
A co do "Wrót"...
I to bez filtra! kurzy te papierochy ten Dean Corso. Ale jak Balkan jak się pomylił :shock: - bardzo ciekawy ten film!. A może jednak z filtrem... :roll:
Czy Wy chcecie to i tak biedne panstwo jeszcze bardziej zubozyc?--przeciez TYTON I ALKOHOL daja najwiekszy zysk do kasy panstwa.
No to Hana ,jakie najlepiej lubisz kurzyc? :D .Przyznaj się :D
Ja jak dawniej chcialam sie oduczyc palenia ,to slyszalam ze trzeba wypalic na raz jeden po drugim kilka papierosow .I tak tez zrobilam.Tylko mi sie chcialo wymiotowac .Ale za 2 dni znow zaczelam.
A przestalam jakies 8 lat temu ,tak poprostu ,rzucilam i juz nie palilam ,a potem zaszlam w ciaze i problem sie rozwiazal sam .Tak ,ze ja nie rozumie ludzi ,ktorzy chca rzucic ,a nie mogą.Ja palilam bo chcialam :? ,ale jak juz nie chcialam ,to przestalam, z dnia na dzien! :D :D :D I potem juz nigdy mnie nie ciągnęło.
Ja z kolei się zastanawiam, dlaczego nigdy nie miałąm ochoty/potrzeby by palić? Nigdy nawet nie chciałam spróbować...
Jak to jest, że niektórzy czują presję otoczenia i ulegają, a inni w ogóle się tym nie interesują? Może, żeby "zwalczyć" palenie, trzeba sięgnąć głębiej, do przyczyn powstania tego nałogu?
M
W sumie ,to dla mnie palenie ,to nie byl jakis nałog ,tak sie teraz zastanawiam...Palilam sobie ,bo chcialam a nie wiem czemu chcialam :?:,lubilam chyba :roll: ,a potem przestalam lubiec ,wiec przestalam palic :)
Ja doskonale wiem, czemu paliłem. To wynik słabości oraz potrzeba rytuału. Jak dodać do tego pewien stopień warunkowania, to już wsyzstko jasne. Nie nalezy też zapominać o papierosie jako elemencie wspomagającym przynależność do grupy lub wzmacniajacym z nią tożsamość. TO STRASZNE. Wystarczy sobie mocno uświadomić pewne rzeczy i po nałogu, tyle, że to nie jest takie proste. JA się ze sobą w dużej części pogodziłem, stąd udało mi się rzucić. Dlaczego miałbym się wyżywać na własnym ciele ? Za co ?
T
Tomek ,wyglada na to ,ze mysmy tylko palili z obecnych tu forumowiczow 8)
Cytat: elmo w 2006-11-24, 18:41:50
Tomek ,wyglada na to ,ze mysmy tylko palili z obecnych tu forumowiczow 8)
Ależ nie! Ja też paliłam. Caałe 25 lat... :oops:
I w końcu z powodu coraz częstszego chrząkania itp. rzuciłam palenie z dnia na dzień, 12 lat temu. A palenie rzucałam tylko raz, a dobrze... :)
zresztą dietę poprawną politycznie - też ... :)
I ja paliłam i to sporo ponad 20 dziennie ,czy chciałam - NIE ,ale niewiedziałm jak sobie poradze bez ,no bo zycie było takie jakies
nerwy ,dzieci ,bieda,maz itd :(
No i moze jeszcze jedno dzine myslenie - zastanawiałam sie ,ze jeśli rzuce palenie to co zrobie z rękami :shock:
dziwne to jakieś ,ale tak włąśnie myslałam -ten odruch reka usta wydawał sie nałogiem.
Kolezanka pojechała na Oaze i przyjechała wolna ! powiedziała Jezus mi pomógł ,a nadodatek mówi - ty też mozesz przestac.
Dla mnie było to nie mozliwe ,nie do przyjecia .,a jednak zostałam uwolniona .
20 min żarliwej modlitwy ,nie powiem najbardziej sie bałam żeby następnego dnia rano nie zapalic.Zostałam uwolniona juz ponad
20 lat.
Chwała Jezusowi. :D
No ,to znaczy ,ze jest wiele osob ,ktorzy rzucaja ten syf od reki. :D
Mnie wkurza jedno ,ze ludzie nie maja niby pieniedzy ,biora jakies zapomogi ,dzieci w szkole maja za darmo wszystko,narzekanie ,ze nie maja pieniedzy ,ale na papierosy sa,a przeciez nie sa chyba tanie ...ehhhh.
Cytat: Jona w 2006-11-24, 20:02:38
I ja paliłam i to sporo ponad 20 dziennie ,czy chciałam - NIE ,ale niewiedziałm jak sobie poradze bez ,no bo zycie było takie jakies
nerwy ,dzieci ,bieda,maz itd :(
Zwróć uwagę, co piszesz. Utożsamiasz z problemami dzieci, męża itd.
Ponadto, skąd pewność, że Chrystus nie kurzył jakiegoś zielska ? Skąd pewność, że nie kochał się z kobietami, że nie pił jakichś bliskowschodnich nalewek ? Skąd wiadomo, że nie używał wulgaryzmów ?
T
Jednego papierosa zapaliłam gdy miałam 16 lat.
Tak mi się spodobało, że myślałam że to nałóg i ...rzuciłam!
Potem nie miałam okazji (?), potrzeby.
Potem się ze mnie śmiali i mówili, że w tą tubkę sie nie dmucha (jak próbowałam zapalić).
Podoba mi sie zapach papierosów (!?). Przeszkadzać mi zaczyna jak "można siekierę zawiesić w powietrzu".
To chyba brak radości nakierowuje na papierosy...
Ostatnio stosuję akupunkturę u palaczki (z miernym skutkiem).
No i palacze to węglowodanożercy... (śmietanę zaliczam do węglowodanów choć mało ich tam, czy jak "mądrzej" to brzmi do produktów glukogennych bo na wielu szlakach uruchamiają tworzenie/blok spalania drogą glikolizy - glukozy)
No to Hana ,jakie najlepiej lubisz kurzyc? :D .Przyznaj się :D
Jasne, ze kurzylam-jeden na miesiac nieraz dwa- musiala byc kawiarnia, kapelusz,wieczorowe ciuchy, ostry makijaz, pora wieczorowa, lufka czy fifka -dluga,-wyborowe towarzystwo --no i oczywiscie DOBRY PA....
jezeli to jest "lub kiedykolwiek bylo DOBRE", i cala noc spedzona na dyskusjach do niczego nie prowadzacych, szybko skapowalam, ze szkoda czasu i zostalam LAMISTRAJKIEM !