Jutro bardzo polecam :!: obejrzenie ciekawego filmu "Olej Lorenza" w TVN o godz. 21:45 :!: :!:
http://tv.onet.pl/6174870,filmtv.html
Diś w TVN. Warto obejrzeć.
To bardzo emocjonujący film. Susan Sarandon i Nick Nolte. Przerysowana i teatralna gra Nolte jakoś mi tu nie przeszkadza - podkreśla jedynie emocje ojca, który szuka, szuka i jeszcze raz szuka każdego możliwego sposobu, by ratować życie dziecka. Dobre kino, fatalna stacja do smakowania tego filmu. Nie lepiej zdobyć to w oryginalnej wersji językowej na DVD ? Reklamy wszystko spierniczą, a może też lektor (np. Olejniczak) spapra co nieco.
Tomek
Pesymista ..
Ladny film.
Szybka opinia. Jak wiatr. Na czym polega ów pesymizm ? Gdzie go widzisz ?
Tomek
nie w tym filmiku .
cos sie dzieje z atmosfera Ziemi :shock:
Film z całą pewnością dobry.Sarandon genialna jako "święty powtór".Tyle , że real story nie jest tak "optymistyczna"
no film chyba tez nie jest optymistyczny. Przynajmniej ja go tak nie odebralem..
Chlopakowi uratowano zycie 20 lat temu. Sukces. W momencie robienia filmu mial 14 lat. Teraz ma prawie 30 lat. i co? i nadal jest roslina.
Optymistyczne, nie ma co..
Cytat: zenon w 2007-01-21, 11:24:52
no film chyba tez nie jest optymistyczny. Przynajmniej ja go tak nie odebralem..
Chlopakowi uratowano zycie 20 lat temu. Sukces. W momencie robienia filmu mial 14 lat. Teraz ma prawie 30 lat. i co? i nadal jest roslina.
Optymistyczne, nie ma co..
Może nie jest rosliną ,skoro moga się z nim porozumieć .
Dla mnie ważniejsze jest pytanie - co zrobili lekarze przez te lata ? film pokazał ,jak trudno się przebic przez umysły lekarzy a i o dziwo rodzice po stronie nie dziecka a lekarza?
Gdyby nie ustępliwość - wytrwałosc rodziców , ile dzieci było by bez nadzieii.
Drugi film o podobnym załozeniu to " Pomagać nie szkodzić" tutaj lekarze to zabójcy , to ludzie bez sumienia diabli ich nadali.
Cytat: Joela w 2007-01-23, 14:50:34
Cytat: zenon w 2007-01-21, 11:24:52
no film chyba tez nie jest optymistyczny. Przynajmniej ja go tak nie odebralem..
Chlopakowi uratowano zycie 20 lat temu. Sukces. W momencie robienia filmu mial 14 lat. Teraz ma prawie 30 lat. i co? i nadal jest roslina.
Optymistyczne, nie ma co..
Może nie jest rosliną ,skoro moga się z nim porozumieć .
Dla mnie ważniejsze jest pytanie - co zrobili lekarze przez te lata ? film pokazał ,jak trudno się przebic przez umysły lekarzy a i o dziwo rodzice po stronie nie dziecka a lekarza?
Gdyby nie ustępliwość - wytrwałosc rodziców , ile dzieci było by bez nadzieii.
Drugi film o podobnym załozeniu to " Pomagać nie szkodzić" tutaj lekarze to zabójcy , to ludzie bez sumienia diabli ich nadali.
Co by rozwiać złudzenia , jest rośliną. Jego ojciec , Augusto Odone , wydał nawet o
A pamiętacie "Przebudzenia" z DeNiro i R.Williamsem ?
Wzruszające widowisko, tym bardziej godne polecenia, że choć na chwilę Robert uwolnił się od ról gangsterów. Rzecz dotyczyła chyba przypadków zapalenia mózgu ? Film ten ma jeszcze jedną zaletę - nie jest ckliwy, mimo dużego ładunku emocjonalnego. Tak go pamiętam.
Tomek
Cytat: Bruford w 2007-01-23, 16:22:43
Dla mnie ważniejsze jest pytanie - co zrobili lekarze przez te lata ?
Co by rozwiać złudzenia , jest rośliną. Jego ojciec , Augusto Odone , wydał nawet o
(sie mi klikło..) jego ojciec wydał nawet oświadczenie w którym potwierdza : cyt." żadne z funkcji Lorentza nie poprawiły sie w zauważalnym stopniu". Olej nie leczy tej choroby. Odone spotkał sie nawet w swojej karierze szefa The Myelin Project z taką samą sceną jaką pokazano w filmie w odniesieniu do lekarzy - mianowicie na jakimś wyjazdowym wykładzie zostal zaatakowany przez chmarę rodziców ,którzy próżno oczekiwali poprawy u swoich dzieci po zastosowaniu oleju. Jedna czy dwie prace randomizowane pokazują efekt polegający na spowolnieniu rozwoju choroby w łagodnych postaciach ALD jedynie u tych chłopców u których uszkodzenie mieliny jeszcze nie wystąpiło i tylko do takich zastowań jest od dedykowany.W momencie choćby śladu szkodzenia olej jest bezużyteczny.Ostatnie 20 lat pozwoliło na bliższe poznanie LAD i wydzielenie kilku typów choroby , z ktorych łagodniejsze nie prowadzą do zgonu a jedynie do "bycia rośliną".
Ponawiam pytanie
Co zrobili lekarze przez te 20 lat,?
zbijaja biznes podobnie jak na cukrzykach?
Był jeszcze film o szczepionce takiej potrójnej ,która uszkadza mózg
Jak ci wszyscy lekarze ,naukowcy ,wytłumaczą siepo drugiej stronie?
Cytat: Joela w 2007-01-23, 16:40:53
Ponawiam pytanie
Co zrobili lekarze przez te 20 lat,?
zbijaja biznes podobnie jak na cukrzykach?
Był jeszcze film o szczepionce takiej potrójnej ,która uszkadza mózg
Jak ci wszyscy lekarze ,naukowcy ,wytłumaczą siepo drugiej stronie?
Rozmawiamy o oleju Lorentza czy o lekarzach ??
Poznaj nieco realia dotyczące chorób dot.perioxysomów ( jak u Lorentza) i wtedy możemy dyskutować. Tam nawet nie ma na czym zbić "biznesu" bo to sa choroby b rzadkie i uwarunkowane genetycznie.Ponieważ to jest rozmowa o przypadku Lorentza a nie o lekarzach to podaję jedynie fakty.Możesz ich oczywiście nie przyjąć do wiadomości. :D
Cytat: Joela w 2007-01-23, 16:40:53
Był jeszcze film o szczepionce takiej potrójnej ,która uszkadza mózg
Chodziło zapewne o szczepionkę MMR (measels/mumps/rubella = odra/świnka/różyczka). Wiem, że niektórzy np. w Stanach mają z tym "problem", tzn. przedszkola wymagają szczepienia wszystkich dzieciaków, natomiast niektórzy rodzice boją się efektów ubocznych szczepionki i odmawiają. Wtedy przedszkola odmawiają przyjęcia nieszczepionych dzieciaków. I tak w kółko.
Ale to nie natemat :)
M
Hmm...Bruford. Czytam Twoje posty i dochodzę do następującego wniosku - jesteś Waćpan na tym forum absolutnie niezbędny.
Tym samym sugeruję, aby coraz więcej osób KOMPETENTNYCH (oczywiście ja do nich nie należę !!!!) starało się tu pisać.
Bruford prezentuje - tak to teraz rozumiem - dość zdrowy sceptycyzm żadający dowodów "na papierze". Niedawno pojąłem, że są niezbędne. Oczywiście, o ile chce się rozpowszechnić pewną faktografię. Mi na tym nie zalezy. Osobiście widzę zdecydowaną, wielokierunkową poprawę na Ż.O i nie mam podstaw , by coś zmieniać i wydzierać się w obronie faktów. Mają one tę właściwość, że prędzej czy później i tak wychodzą na jaw.
W obliczu powyższych postów, jest mi przykro, że olej nie zadziałał. Byłem na tyle opieszały, że nigdy nie wróciłem do tematu z opisywanego filmu. Czy w ogóle możliwe jest "odbudowanie" mieliny ?
Tomek
Może dzieciom podawali z tym olejem za duzo węglowodanów?
Ewa napisała:
CytatMoże dzieciom podawali z tym olejem za duzo węglowodanów?
Właśnie! To pewne jak w banku... :( Przecież węglowodany to "
PODSTAWA zdrowego żywienia" :evil: :!: :!: :!:
...niestety :(
Krystyna
A tego nie wziąłem pod uwagę !!!!!! Cenna sugestia.
Tomek
Najbardziej przerażający był stosunek naukowców,lekarzy ,fundacji itp.do chorego i samej choroby i to na warunki amerykańskie. A unas ?? Kiedy dowiedziałam sie o Stowarzyszeniach Chorych na SM w internecie myslałam że znajdę tu kogoś zainteresowanego szukaniem wyjscia z tej choroby,niestety wszyscy szukaja cudownego srodka uzdrawiającego,a by zwalczyc chorobę należy się ciężko napracować a przedtem przewertować kilka bibliotek.W tym filmie właśnie wyrażnie było to pokazane.
Stowarzyszenie Chorych na SM, to dla mnie miejsce spotkania nas, chorych, ich bliskich i osób. Mnie już jakiś czas temu bardzo poruszyło coś, co znalazłam na stronie PTSR, formalnie zarejestrowanej tzw. organizacji pożytku społecznego, co niestety sprawiło, że całkiem straciłam serce do tej organizacji. Otóż PTSR w paragrafie 7, punkt 5 swojego statutu głosi, że zajmuje się inicjowaniem i uczestniczeniem w pracach badawczych. Po czym w innym miejcu mówi, że nie zajmuje się oceną, badaniami oraz propagowaniem jakichkolwiek metod.
Nie mogę oprzeć się skojarzeniom z tym filmem, z postawą stowarzyszenia, które odmawiało podjęcia tematu oleju Lorenza. Bo nie ma badań. A ja myślę, że to i tak zawsze pozostaje ryzyko chorego i jego rodziny, czy z badaniami, czy bez. I to oni powinni mieć prawo podejmowania decyzji, mimo wszystko.
A tak w ogóle to chciałam zwrócić uwagę, że w tym filmie jest akcent polski - historia tego oleju Lorenza zaczyna się od tego, że matka chłopca przypadkowo w internecie znajduje wzmiankę o badaniach polskiego badacza nad zastosowaniem tego oleju na szczurach. I podejmuje próbę na własne ryzyko, na ryzyko życia Lorenza, jego zastosowania.
Właśnie ,polski olej z rzepaku na polskich szczurach ,a co oni badali ?
Jak to jest z tym olejem rzepakowym ?
Czy on miał w jakiś sposób ratować uszkodzoną mieline.
A co z innymi olejami np pestki winogron ?
Pić czy nie pić a może Olej Lorenza" jest dobry na inne schorzenia ?
Swojego czasu bardzo poszukiwałam "coś", co by mi pomogło, ale z moich dedukcji wynika, że DO jest z tego wszyskiego jest najlepsza.
Olej Lorenza jest dobry dla ALD i to dla małych chłopców, w początkowym stadium choroby - zatrzymuję ją.
Cytat: Halina Ch. w 2007-01-24, 16:52:06
Swojego czasu bardzo poszukiwałam "coś", co by mi pomogło, ale z moich dedukcji wynika, że DO jest z tego wszyskiego jest najlepsza.
Olej Lorenza jest dobry dla ALD i to dla małych chłopców, w początkowym stadium choroby - zatrzymuję ją.
Jeśli mozna zapytać?
W czym pomaga ci DO , na co jest najlepsza co zmienia? moze łagodzi?
W książce Rubena Gallego "Na brzegu", bohaterowie - jeden chory na zanik mięśni (Misza), drugi (Ruben)- nie jestem pewna na co.
Poraziło mnie stwierdzenie Rubena, narratora: kiedy jest mu bardzo źle, to myśli o tym, że jest szczęśliwym człowiekiem, jest szczęśliwym człowiekiem ... bo sam może skorzystać z ubikacji. To bardzo trudne szczęście.
Z podobnie trudnym szczęściem ma się do czynienia mając SM i nie będąc na DO.
Na DO wraca człowieczeństwo.
Jak się okazuje, szczęscie jest z natury trudne :) Mówisz o ludziach okaleczonych, którzy próbują być szczęsliwi.
Generalnie łatwiej jest narzekać niz byc zadowolonym. Człowiek nieszczesliwy z powodu krzywego nosa czy krzywych nóg, tez często nie jest w stanie pokonać swojej smutnej filozofii pokrzywdzonego przez los. Każdy powinien nauczyc się cieszyć tym co ma i wyciągać z życia, co najlepsze. To jest trudna umiejętność i posiadają ją często ludzie, którzy wg nas powinni zamknięci w domu płakać.
Cytat: Halina Ch. w 2007-01-25, 11:02:36
W książce Rubena Gallego "Na brzegu", bohaterowie - jeden chory na zanik mięśni (Misza), drugi (Ruben)- nie jestem pewna na co.
Poraziło mnie stwierdzenie Rubena, narratora: kiedy jest mu bardzo źle, to myśli o tym, że jest szczęśliwym człowiekiem, jest szczęśliwym człowiekiem ... bo sam może skorzystać z ubikacji. To bardzo trudne szczęście.
Z podobnie trudnym szczęściem ma się do czynienia mając SM i nie będąc na DO.
Na DO wraca człowieczeństwo
Napisałam wysłałam iii nie ma :D
Tak bardzo trudne szczęście ,ale mimo to potrafi sie usmiechac .Dla kogos zdrowego nie do wyobrażenia - z czego tu sie cieszyć?
Jesli DO daje ci tyle ulgi ? czy to dobre okreslenie? - to niechaj ci słuzy jak najlepiej i najdłużej.
Uśmiechaj sie - pomimo to :D
Nie należę do cierpiętnic, ani do osób nieszczęśliwych.
Przytaczjąc sołwa Rubena miałam na myśli osoby, które w nieszczęściu (jakim jest choroba) znajdują szczęście jak np. Ruben.
Ja tego typu szczęścia nie akceptuję.
Często słyszałam, że z moją chorobą można żyć długo, tylko trzeba nauczyć się z nią żyć, zaprzyjaźnić się tą chorobą.. Nigdy nie zaakceptuję tego stanu rzeczy! A przyjaciół sama sobie wybieram - nie takich jak choroba!
Cytat: Halina Ch. w 2007-01-26, 16:43:35
Nie należę do cierpiętnic, ani do osób nieszczęśliwych.
Przytaczjąc sołwa Rubena miałam na myśli osoby, które w nieszczęściu (jakim jest choroba) znajdują szczęście jak np. Ruben.
Ja tego typu szczęścia nie akceptuję.
Często słyszałam, że z moją chorobą można żyć długo, tylko trzeba nauczyć się z nią żyć, zaprzyjaźnić się tą chorobą.. Nigdy nie zaakceptuję tego stanu rzeczy! A przyjaciół sama sobie wybieram - nie takich jak choroba!
jA BYNAJMNIEJ TAK TO ZROZUMIAłAM
Nie ,ze choroba jest przyjacielem ,ze w chorobie mozna znaleźć szczęście , ja zrozumiałam ,ze Ruben jest szczęśliwy pomomo TO co go spotkało , jest szczęsliwy ,ze chociaż w tej tak intymnej sprawie jest samodzielny .
Lekarze maja czasem bardzo dziwne podejście do chorych wymagaja od człowieka czegos czego sami nie potrafia zrobic.
Podobnie mówia o smierci - przyjaciel , a przeciez napisane jest .Ostatni wróg - śmierć -
To przypomina dziury w jezdni zamiast doprowadzic drogi do stanu uzywalności ,to prościej jest postawić ZNAKI - jedź pomału :D
Słusznie nie akceptujesz i nie uważasz za przyjaciela -
złodziejaale ,jak sobie radzic skoro
TEN nieproszony jest w każdej sekundzie zycia?
Cytat: HalinaPrzytaczjąc sołwa Rubena miałam na myśli osoby, które w nieszczęściu (jakim jest choroba) znajdują szczęście jak np. Ruben.
Ja tego typu szczęścia nie akceptuję.
To zależy co komu daje szczescie. Są tacy, których życie nauczyło dostrzegać swoje szczęście w innych ludziach.
Podobnie mówia o smierci - przyjaciel , a przeciez napisane jest .Ostatni wróg - śmierć -
Słusznie nie akceptujesz i nie uważasz za przyjaciela -
złodziejaale ,jak sobie radzic skoro
TEN nieproszony jest w każdej sekundzie zycia?
Cytat
1, zdanie : Dla kogo z forum śmierć to przyjaciel? Dla mnie nie.
2, zdanie : Odpowiedz jest prosta - miłość/szacunek do siebie do innych leczy wielu nieproszonych gości.
Cytat=lekarka l
1, zdanie : Dla kogo z forum śmierć to przyjaciel? Dla mnie nie.
2, zdanie : Odpowiedz jest prosta - miłość/szacunek do siebie do innych leczy wielu nieproszonych gości.
Nie mówiłam o forum ,jesli dobrze pamietam to kk nazywa śmierć przyjacióka.
Można sie zgodzić ,ze szacunek miłosc Brak goryczy leczy i wygania nieproszonych gości.
jednak ja mówie o sytuacjach gdzie nie mozna tak powiedzieć ,chyba ,ze rodzice beda pośrednikami.
Bo jak powiedzieć o szacunku czy jego braku np 5 letniemu dziecku choremu na zanik mieśni.
a takich dzieci jest coraz wiecej .
Ale ogólnie zgadzam sie ze Miłosc Uzdrawia . :D
Choroba moze byc Bożą posługa dla innych by okazali Miłosc.
Hiob był oskarżany o wszystko co mozliwe ,chłopina bronił sie rękami i nogami - a przyjaciele powtarzali -zgrzeszyłes ,zgrzeszyłes.
Jednak YHVH przyznał sie do słów Hioba a nie do ich słowa.
Cytat: JoelaBo jak powiedzieć o szacunku czy jego braku np 5 letniemu dziecku choremu na zanik mieśni.
Jak to jak? Szanując to dziecko.
Nie płakać nad nim, tylko obdarzać prawdziwymi uczuciami i emocjami - rozmawiać, śmiać się, gniewać. Traktowac jak czlowieka. Nie grzebać go za zycia.
Cytat: Ewa w 2007-01-27, 01:14:02
Cytat: JoelaBo jak powiedzieć o szacunku czy jego braku np 5 letniemu dziecku choremu na zanik mieśni.
Jak to jak? Szanując to dziecko.
Nie płakać nad nim, tylko obdarzać prawdziwymi uczuciami i emocjami - rozmawiać, śmiać się, gniewać. Traktowac jak czlowieka. Nie grzebać go za zycia.
Jeśli dobrze zrozumiałam lekarke
to szacunek miał niejako wyganiac chorobe z chorego .
dlatego mije pytanie było ;jak 5latek przez włąsny szacunek ma wypedzić nieproszonego gościa-choroba
czy taki maluch choruje z braku szacunku
Jona-Joela
Według ciebie 5 letnie dziecko nie ma swojeg rozumu? Ma. A takze moze byc lękliwe, z poczuciem winy, agresji albo aktywne, optymistyczne, z wiara w siebie, życzliwe.
Cytat: Ewa w 2007-01-27, 16:07:40
Według ciebie 5 letnie dziecko nie ma swojeg rozumu? Ma. A takze moze byc lękliwe, z poczuciem winy, agresji albo aktywne, optymistyczne, z wiara w siebie, życzliwe.
Ewa albo ja tak niezrozumiale pisze ,albo ty mnie nie rozumiesz , bo niechcesz ,albo nie wiem co?
Według mnie 5letnie dzieko ma rozum A gdzie ja pisałam ze niema POKAż :shock:
Ja napisałam o 5letnim CHORYM dziecku ,któremu mówisz --
szanuj innych to choroba odejdzie :shock: :D
Cytat: Joela w 2007-01-27, 12:51:37
Cytat: Ewa w 2007-01-27, 01:14:02
Cytat: JoelaBo jak powiedzieć o szacunku czy jego braku np 5 letniemu dziecku choremu na zanik mieśni.
Jak to jak? Szanując to dziecko.
Nie płakać nad nim, tylko obdarzać prawdziwymi uczuciami i emocjami - rozmawiać, śmiać się, gniewać. Traktowac jak czlowieka. Nie grzebać go za zycia.
Jeśli dobrze zrozumiałam lekarke
to szacunek miał niejako wyganiac chorobe z chorego .
dlatego mije pytanie było ;jak 5latek przez włąsny szacunek ma wypedzić nieproszonego gościa-choroba
czy taki maluch choruje z braku szacunku
Jona-Joela
Ty rzeczywiście albo mało wiesz, albo sobie kpisz.
Cytat: Joela w 2007-01-26, 20:47:02
Choroba moze byc Bożą posługa dla innych by okazali Miłosc.
Coś jednak wiesz.
Cytat: lekarka w 2007-01-26, 17:30:45
Podobnie mówia o smierci - przyjaciel , a przeciez napisane jest .Ostatni wróg - śmierć -
Słusznie nie akceptujesz i nie uważasz za przyjaciela - złodzieja
ale ,jak sobie radzic skoro TEN nieproszony jest w każdej sekundzie zycia?
Cytat
1, zdanie : Dla kogo z forum śmierć to przyjaciel? Dla mnie nie.
2, zdanie : Odpowiedz jest prosta - miłość/szacunek do siebie do innych leczy wielu nieproszonych gości.
Dlaczego uważasz ,ze kpie ?
wyjaśnij mi 2 zdanie - odpowiedź .
Cytatmiłość/szacunek do siebie do innych leczy wielu nieproszonych gości.
Napisałaś a teraz rozwin zamiast mnie pomawiac.
jak 5latek przez włąsny szacunek ma wypedzić nieproszonego gościa-choroba
czy taki maluch choruje z braku szacunku
Jona-Joela
Cytat
Odpowiedź na to pytanie przecież znasz. Ja też.
Jeżeli nie wiesz dlaczego chorują dzieci to ...przeczytaj dokładnie Biblię.
Cytatmiłość/szacunek do siebie do innych leczy wielu nieproszonych gości.
Napisałaś a teraz rozwin zamiast mnie pomawiac.
Cytat
Dużo w Tobie złości. Odpowiedziałam na Twoje pytanie w poprzednim moim poscie.
Mam nadzieje ze za jakis czas zrobia reedycje filmu.
Film mialby sie tym razem konczyc optymistycznie.
Np ostatnia scena: "Oto prawdziwy Lorenzo. Ma obecnie 45 lat. Ma wspaniala zone i 2 synow. Wlasnie gra z synami w pilke.."
To by bylo super zakonczenie.. prawdziwie optymistyczne.
Mam nadzieje ze kiedys realia bede pozwalaly taka wersje filmu nakrecic..
W chorobie i kalectwie tez trzeba siebie akceptować. W przeciwnym razie nie umiesz akceptować innych. To jest trudne dla wszystkich, zarówno dla chorych i kalekich jak zdrowych. We własnych oczach widzimy sie często, jak w krzywym zwierciadle, np. zamiast akceptować siebie, znajdujemy mnóstwo powodów, by byc z siebie niezadowolonym. Trudno znależć przyjaciół, jeśli sami siebie nie lubimy. My jesteśmy BE, wiec nie zasługujemy na miłość i ludzie są BE, bo nas nie kochają mimo wszystko, mimo, ze my ich odtrącamy.
Znałam dziewczynę, która była po porażeniu mózgowym, chodziła jak Frankenstein, ledwo mówiła plując, a była otwarta na ludzi, miała poczucie humoru i duzo przyjaciół. O czym to świadczy? Gdyby siebie nie akceptowała (kochała), byłaby odludkiem, nikt by sie do niej nie garnął.
Rodzice odgrywają dużą rolę w nauce dziecka, jak akceptować siebie. Jeśli będą rozczulać się nad nim, wzruszać i smucić lub odrzucać i zaniedbywać je, ono odbierze siebie, jako coś niepełnowartościowego.
Tylko nieświadomi rodzice uważają, ze objawem dobroci jest wyręczać kalekie dziecko i użalać się nad nim.
Szacunek do siebie daje nam szacunek dla innych, daje nam przyjaciól, szczęscie, spokój wewnętrzny, a więc i zdrowie na tyle, na ile to jest mozliwe. I jest to jedyna dobra droga.
To tak jak z ŻO. Stosując je, (my) wiemy, że odżywiamy się najlepiej, zeby utrzymać zdrowie. Dajemy sobie szansę na zdrowie. Nie możemy sobie zarzucić, że zaniedbaliśmy siebie.
Cytat: ZenonFilm mialby sie tym razem konczyc optymistycznie.
Np ostatnia scena: "Oto prawdziwy Lorenzo. Ma obecnie 45 lat. Ma wspaniala zone
Nie uzdrowisz odciętej nogi. Mozesz załozyc protezę. Myslę, zakładając, że ta choroba jest uleczalna, ten chłopak był leczony złą metodą, za późno i był źle odżywiany.
Cytat: lekarka w 2007-01-27, 17:43:23
jak 5latek przez włąsny szacunek ma wypedzić nieproszonego gościa-choroba
czy taki maluch choruje z braku szacunku
Jona-Joela
Cytat
Odpowiedź na to pytanie przecież znasz. Ja też.
Jeżeli nie wiesz dlaczego chorują dzieci to ...przeczytaj dokładnie Biblię.
Cytatmiłość/szacunek do siebie do innych leczy wielu nieproszonych gości.
Napisałaś a teraz rozwin zamiast mnie pomawiac.
Cytat
Dużo w Tobie złości. Odpowiedziałam na Twoje pytanie w poprzednim moim poscie.
A jak duzo - jaka miarą mierzysz?
acha dzieci choruja za karę rodziców - sa przeklete do czwartego pokolenia za bałwochwalstwo za oddawanie czci demonom.
Ale czy każda choroba?
Tego się nie mierzy. Dużą część swego życia spędzisz na potępianiu w czambuł wszystkiego co stoi na drodze Twojej wizji chrystianizmu.
Tomek
Jona, a jak ty siebie oceniasz? Twoje dzieci byłyby bezpieczne?
No...w tym przypadku jedynie odpowiedź na pytanie może być głupia.
Tomek
Cytat: Joela w 2007-01-27, 20:07:45
A jak duzo - jaka miarą mierzysz?
Miarą ilości szacunku do bliźniego.
Cytat: Joela w 2007-01-27, 20:07:45
acha dzieci choruja za karę rodziców - sa przeklete do czwartego pokolenia za bałwochwalstwo za oddawanie czci demonom.
To Twoje stwierdzenie.
Piszesz: "ale czy każda choroba?" odpowiedź znasz - po co jeszcze pytasz?
Cytat: lekarka w 2007-01-28, 08:48:26
Cytat: Joela w 2007-01-27, 20:07:45
A jak duzo - jaka miarą mierzysz?
Miarą ilości szacunku do bliźniego.
Cytat: Joela w 2007-01-27, 20:07:45
acha dzieci choruja za karę rodziców - sa przeklete do czwartego pokolenia za bałwochwalstwo za oddawanie czci demonom.
To Twoje stwierdzenie.
Piszesz: "ale czy każda choroba?" odpowiedź znasz - po co jeszcze pytasz?
lekarka
bawisz sie ze mna w --cieplo--zimno- gorąco???
zadaje ci pytanie
odpowiadasz -- czytaj Biblje
kiedy pisze o czym mówi Biblia mówisz ,ze to MOJE stwierdzenie - jak i ---poco jeszcze pytasz.?
ma cie Zadowolić :shock:
Jona toleruj kazda religie,toleruj kazdego czlowieka nawet myslacego i wyznajacego innego Boga niz ty sama ,wyjdz do ludzi.Otworz sie na ich cierpienia,pomagaj innym dobrym slowem i czynem..Moze wtedy,gdy staniesz nogami na ziemi nie bedziesz potrzebowala ucieczki do nieba(Pism Swietych). :?:Czy znanie ich i cytowanie na kazdym kroku to cala tresc twego zycia tutaj :?:Malo jest takich ludzi jak Fatima i nie oczekuj na kazdym kroku cudu,ze to wlasnie ty zostaniem wybrana.
Cytat: kodar w 2007-01-28, 14:37:49
Jona toleruj kazda religie,toleruj kazdego czlowieka nawet myslacego i wyznajacego innego Boga niz ty sama
I znów wszystko się sprowadza tylko do wzajemnej "tolerancji" pomiędzy wyznawcami różnych religii. A gdzie w tym miejsce na nie uznających żadnej religii i niewierzących? Czy nie lepiej było napisać o "tolerowaniu" każdego człowieka,
bez względu na jego wyznanie? No chyba, że Ty też nie uznajesz osoby wolnomyślące za godne miana człowieka, nie mówiąc już o jakimkolwiek dla nich szacunku?
M
Sama sprawa tolerancji międzyludzkiej jest zagadnieniem dość mało sprecyzowanym.
Tolerancją nazywa się chyba określony stosunek do drugiego czlowieka, polegający na zostawieniu jego poglądów w spokoju. Tak mniej więcej łopatologicznie można rzecz ująć, jednak np. ja nigdy nie byłbym w stanie o sobie powiedzieć, że jestem tolerancyjnym człowiekiem, bo oblicze tego terminu mocno jest obecnie biegunowe i zahacza o kompletny brak reakcji na czyjeś poglądy, choćby nie wiem, jakie były.
Tego rodzaju tolerancja, która charakteryzuje raczej ignorantów aniżeli ludzi empatycznych, jest według mnie już tylko pustym i niebezpiecznym sloganem.
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-01-28, 15:17:55
Sama sprawa tolerancji międzyludzkiej jest zagadnieniem dość mało sprecyzowanym.
Tolerancją nazywa się chyba określony stosunek do drugiego czlowieka, polegający na zostawieniu jego poglądów w spokoju. Tak mniej więcej łopatologicznie można rzecz ująć, jednak np. ja nigdy nie byłbym w stanie o sobie powiedzieć, że jestem tolerancyjnym człowiekiem, bo oblicze tego terminu mocno jest obecnie biegunowe i zahacza o kompletny brak reakcji na czyjeś poglądy, choćby nie wiem, jakie były.
Tego rodzaju tolerancja, która charakteryzuje raczej ignorantów aniżeli ludzi empatycznych, jest według mnie już tylko pustym i niebezpiecznym sloganem.
Tomek
Moze puste, ale niebezpieczenstwa tu nie widze,bo to wyrozumialosc, poblazanie dla cudzych pogladow , upodoban ,wierzen, do czyjegos postepowania, dla czyjegos zachowania choc mozna je uwazac za niewlasciwe , czy to dobra cecha charakteru? na pewno zyje sie z nia latwiej.
A co, jeśli "tamci" nie mają najmniejszej ochoty tolerować Twoich przekonań i wkraczają w Twoje życie, robiąc z niego piekiełko ? Co wtedy Hana, nadal jesteś pobłażliwa ?
Tomek
Trudno mi odpowiedziec na to pytanie, nie bylam nigdy w "takiej " sytuacji.
Nie wchodze nigdy w niepewne "uklady", towarzystwo, a z "glupota"nie walcze, uwazam, ze MOJE zycie jest zbyt cenne zeby poswiecac czas na zajmowanie sie sprawami , ktore i tak skazane sa na upadek (delikatnie mowiac).
Wybralam taka droge, i uwazam, ze jest "optymalna".
Cytat: kodar w 2007-01-28, 14:37:49
Jona toleruj kazda religie,toleruj kazdego czlowieka nawet myslacego i wyznajacego innego Boga niz ty sama ,wyjdz do ludzi.Otworz sie na ich cierpienia,pomagaj innym dobrym slowem i czynem..Moze wtedy,gdy staniesz nogami na ziemi nie bedziesz potrzebowala ucieczki do nieba(Pism Swietych). :?:Czy znanie ich i cytowanie na kazdym kroku to cala tresc twego zycia tutaj :?:Malo jest takich ludzi jak Fatima i nie oczekuj na kazdym kroku cudu,ze to wlasnie ty zostaniem wybrana.
Nietoleruje żadnej religii ,
z człowiekiem INNA sprawamogę rozmawiać z każdym ,ale to oni okazuja nietolerowanie.
A dlaczego uważasz ,że
nie wychodzę do ludzi?
nie otwieram sie na cierpienia innych ?
nie pomagam dobrym słowem i czynem ?
i dalczego uważasz ,ze mam nie uciekać do nieba?
DLACZEGo tak irytuje Bismo świete ?
co mnie do - i Fatima ?
jestem WYBRANA :D
Jona, nie obrażaj się, ale nieład jaki panuje w Twoich wypowiedziach implikuje stwierdzenie - może krzywdzące - że takowy panuje też w Twoich myślach i poglądach.
Rażące jest - przynajmniej dla mnie - że za nic masz sobie estetykę wypowiedzi oraz nie dbasz o to, jak wielką trudność sprawia czytanie tego rodzaju niechlujnych postów. Uważam też, że brak dbałości o przejrzystość "wizualną" wypowiedzi, odzwierciedla brak elementarnego poszanowania odbiorcy, zwłaszcza, gdy chodzi o forum, gdzie mamy do czynienia ze słowem pisanym.
Rzecz jasna, możesz mnie za to i owo wyklinać ile chcesz, ale rób to bez milionów literówek, zlepionych słówek - raz pogrubionych a raz czerwonych.
Tomek
Jona,nie mnie ocenianie innych ludzi,Pismo Swiete tez mnie nie irytuje...... A jak ty reagujesz na kazda odp. to widac od razu.Pienisz sie az tak,ze jest trudno pojac o co ci walsciwie chodzi.Nie goraczkuj i przestan tak przezywac kazde slowo........
Cytatrozmawiać z każdym ,ale to oni okazuja nietolerowanie
......moze za bardzo narzucasz swoja interpretacje,swoj sposob myslenia???Zawsze uwazalam,ze to jak sie modle i gdzie ,to tylko i walacznie moja sprawa przed Bogiem.Okazywanie wszem i wobec,ze jestem katoliczka,lezenie plackiem przed oltarzem i uwielbianie ksiezy,no chyba,ze byli przastojny ,to nie moje cos. A co bys powiedziala na taki program,gdzie udawadniaja,ze Pismo Swiete napisali ludzie,ktorzy byli pozbawieni kraju,przynaleznosci do jakiejs grupy,wypedzeni z wlasnej ziemi , tak bardzo tesknili za swoim krajem ,ze wszstkie swoje smutki i pragnienia przelewali na papier???Niestety nie moge podac terez linka do tego programu,bo nadal go szukam.
Kodar, a czy nie zdarza Ci się oceniać książek, filmów, płyt, twórców, zachowań ?
Czemu odbierasz sobie prawo do wydawania opinii negatywnych czy pozytywnych ?
Czy ma to związek z ucieczką przed odpowiedzialnością za swoje słowa czy też wygodne wzruszenie ramion ? Człowiek codziennie ocenia, wydaje opinie o kimś lub o czymś. To fenomenalna cecha świadomości refleksyjnej !! Co innego, gdy człowiek sądząc......nie używa rozumu.
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-01-28, 18:58:57
Jona, nie obrażaj się, ale nieład jaki panuje w Twoich wypowiedziach implikuje stwierdzenie - może krzywdzące - że takowy panuje też w Twoich myślach i poglądach.
Rażące jest - przynajmniej dla mnie - że za nic masz sobie estetykę wypowiedzi oraz nie dbasz o to, jak wielką trudność sprawia czytanie tego rodzaju niechlujnych postów. Uważam też, że brak dbałości o przejrzystość "wizualną" wypowiedzi, odzwierciedla brak elementarnego poszanowania odbiorcy, zwłaszcza, gdy chodzi o forum, gdzie mamy do czynienia ze słowem pisanym.
Rzecz jasna, możesz mnie za to i owo wyklinać ile chcesz, ale rób to bez milionów literówek, zlepionych słówek - raz pogrubionych a raz czerwonych.
Tomek
No tak ,widzę ,ze ty sobie napewno nie odbierasz prawa do - wydawania opinii -szczególnie negatywnych
nie robie literówek wiecej niz inni nie zlepiam słówek wiecej od innych ,
Kodar NIE PIENIE SIE -
to fałszywe świadectwo.
Nie Jona, nie odbieram sobie prawa do wydawania opinii. Życie świadome polega też na podejmowaniu własnych decyzji w oparciu o dokonanie wyboru, a z tym wiąże się pewien osąd.
Tomek
CytatCzłowiek codziennie ocenia, wydaje opinie o kimś lub o czymś.
to jest najwieksza wada jaka wspolczesny czlowiek posiada.Jakze piekniejsze byloby zycie bez opinni bystrego obserwatora,bez nieustannej potrzeby przypodobania sie jemu.Zycie ludzkie to nie teatr,nie ksiazka, ze trzeba je na kazdym kroku poddawac gruntownym i wnikliwym analizom.To nie zarazek ,ze trzeba go brac pod lupe by go rozszyfrowac.Milosc do siebie samego powinna byc ocena innego. :)
Chodzi Ci o to, by zostać "rośliną" ?
Bo z Twojego postu wynika, że piszesz o życiu bezrefleksyjnym, gdzie króluje bezmyślność.
Przed czym się bronisz ?
Tomek
Cytat: Tomkiewicz w 2007-01-28, 20:30:08
Nie Jona, nie odbieram sobie prawa do wydawania opinii. Życie świadome polega też na podejmowaniu własnych decyzji w oparciu o dokonanie wyboru, a z tym wiąże się pewien osąd.
Tomek
Wiec i mnie nie odbieraj , opinia jaką mam o was jest taka że najlepiej wychodzi wam to ,czego wymagacie od innych .
Uświadamiacie ,by nie dac sie krzywdzić innym - sami chetnie to robicie.
Mówicie o chamstwie urzędników ,ekspedientek ? A wam słoma z bótów wyłazi.
Dokonałam wyboru , osąd należy do mnie ??
A więc?
Jona, nie odbieram Ci - rzecz jasna - prawa do takiego osądu, jak i do wyrażania prymitywnego chamstwa.
Co zaś do słomy - chyba inaczej pisze się słowo potocznie określające obuwie. Jak widzisz, słoma wystająca z butów może mieć wiele postaci.
Tomek
Kilka lat na DO i ... brakuje zacietrzewienia.
Chociaż JK pisze, że nie u wszystkich. Czyżby coś więcej wiedział?
Halino, ciągle nosisz w sobie błędne i wynikające z myślenia życzeniowego przekonanie, że żywienie optymalne leczy skrzywienia etyczne. To powiedzmy...śmieszne. To znaczy, nie naśmiewam się, lecz nie żal Ci zatopionych nadziei ?
Tomek
Cytat: Halina Ch. w 2007-01-29, 17:28:26
Kilka lat na DO i ... brakuje zacietrzewienia.
Zasze jest czas zacząć... dbać o swoje.
Trochę konfliktów (nastawczych=asertywność) i co z tego? Warto dbać o swoje.
Cytat: Tomkiewicz w 2007-01-29, 17:26:16
Jona, nie odbieram Ci - rzecz jasna - prawa do takiego osądu, jak i do wyrażania prymitywnego chamstwa.
Co zaś do słomy - chyba inaczej pisze się słowo potocznie określające obuwie. Jak widzisz, słoma wystająca z butów może mieć wiele postaci.
Tomek
w tym przypadku nie pisze sie inaczej .
W tym to przypadku, po prostu ręce opadają.
Tomek
Cytat: Joela w 2007-01-29, 16:44:11
słoma z bótów wyłazi.
Świeta nie jestem - lepiej jednak widać butów zamiast bótów.
Cytat: lekarka w 2007-01-29, 19:00:43
Cytat: Halina Ch. w 2007-01-29, 17:28:26
Kilka lat na DO i ... brakuje zacietrzewienia.
Zasze jest czas zacząć... dbać o swoje.
Trochę konfliktów (nastawczych=asertywność) i co z tego? Warto dbać o swoje.
koro twierdzisz ,ze świeta nie jesteś - to nie jesteś co mi tam, ale ,ale
Lepiej się czyta zaWsze , :D niz
zaszeWidzisz moje a swego nie chcesz ?
Tomkiewiczom RęCE Opadna.
ps
kreseczka oznacza słome wystajacą z butów - bótów :lol:
Natura człowieka - przewrotna jest. Na razie.
Oczekujemy lepszych czasów.
Przewrotna i czesto nie do wytrzymania , ale zapewne nadejda lepsze czasy kiedy to
bedziemy mieli inna nature te bardziej subtelna.
Mam nadzieję ich doczekać :D .
ciekawy topic :) z tym olejem nic nie ma na temat
Cytat: lekarka w 2007-02-17, 17:04:16
Natura człowieka - przewrotna jest. Na razie.
Oczekujemy lepszych czasów.
Przy czym człowiek to również kobieta, gdyby komuś przyszła do głowy myśl zapomnieć o tym. A może właśnie dlatego człowiek za przewrotnego uchodzi w swojej samoocenie? Na razie.
Typowa postawa roszczeniowa. Oczekujcie.
Cytat: Bruford w 2007-01-23, 16:22:43
Cytat: Joela w 2007-01-23, 14:50:34
Cytat: zenon w 2007-01-21, 11:24:52
no film chyba tez nie jest optymistyczny. Przynajmniej ja go tak nie odebralem..
Chlopakowi uratowano zycie 20 lat temu. Sukces. W momencie robienia filmu mial 14 lat. Teraz ma prawie 30 lat. i co? i nadal jest roslina.
Optymistyczne, nie ma co..
Może nie jest rosliną ,skoro moga się z nim porozumieć .
Dla mnie ważniejsze jest pytanie - co zrobili lekarze przez te lata ? film pokazał ,jak trudno się przebic przez umysły lekarzy a i o dziwo rodzice po stronie nie dziecka a lekarza?
Gdyby nie ustępliwość - wytrwałosc rodziców , ile dzieci było by bez nadzieii.
Drugi film o podobnym załozeniu to " Pomagać nie szkodzić" tutaj lekarze to zabójcy , to ludzie bez sumienia diabli ich nadali.
Co by rozwiać złudzenia , jest rośliną. Jego ojciec , Augusto Odone , wydał nawet o
Życie, ludzkie, z ruchem się nierozerwalnie kojarzy. Ratować życie, to znaczy przywrócić zdolność do ruchu.
A co by Kant na to przedsięwziął etycznego? (dygresja)
CytatWywołuje ją gen, który przenoszony jest tylko przez kobiety, lecz chorują na nią wyłącznie chłopcy. W ich organizmach ulega uszkodzeniu system enzymatyczny nadzorujący usuwanie długołańcuchowych nasyconych kwasów tłuszczowych, które przyjmują wraz z pożywieniem. Kwasy tłuszczowe gromadzą się w tkankach i osoczu krwi.
System enzymatyczny, to jest ta fabryka, która napędza tłuszczojadów?
http://wyborcza.pl/1,75400,14854758,Zmarl_tworca_slynnego_oleju_Lorenza.html