Aktualności:

10. Nie wolno głodzić się ani pościć.

Menu główne

Reakcje innych ludzi na Optymalnych

Zaczęty przez Szara, 2010-09-06, 13:43:34

Poprzedni wątek - Następny wątek

Radzio

Cytat: Blackend w 2010-09-07, 19:05:45

No chyba zacznę płakac ;)  :D

:D .................................. pobiegaj wcześnie rano pod wiatr(w mojej okolicy było dziś +2).
Wizualnie efekt ten sam, ale za to samopoczucie..... :) ;) :)


Cytat: Iga w 2010-09-06, 23:01:23
..................To jest okropność,w sumie to smutne jest, jak się tak zastanowić.Do czego doprowadziła człowieka ta jego "mądrość".
Zastanawiające jeszcze jest to,że np. tacy potrafią wydawać na fajki 10PLN dziennie,ale na dobre jedzenie już nie potrafią.Ta mentalność szokuje.Smuci.

Cytat: kodar w 2010-09-06, 22:35:30
U wielu ludzi,tych starszych jest przekonanie,ze jedzenie wedliny lub miesa bez pieczywa,to grzech.Mlodsi natomiast wogole nie zwracaja uwagi na to co jedza.Obserwujac koszyki z zakupami dochodze do wniosku,ze weglowodany nadal zajmuja glowne miejsce.

Kopernikowi się udało .... cierpliwości.



zeto555

Na poczatku DO nie da sie uniknac rozmow na temat.
Powiedzmy sobie szczerze, kto przechodzi na DO : to ludzie przewaznie ciezko chorzy ( otylosc to tez ciezka choroba ) , ktorzy juz nie maja dokad sie udac po zdrowie. Oczywiscie sa wyjatki, ale przewaznie tak jest.
I taki czlowiek przechodzi na DO w ciezkiej chorobie to o czym bedzie ciagle mowil, jak z dnia na dzien czuje poprawe zdrowia. Wielka euforia, szczescie itp.
Potem jest druga faza : nawracanie ludzi na DO:) , to calkiem normalne , szczegolnie jesli chodzi o schorowanych bliskich.
Pozniej taki jest uznawany za dziwaka, a jego poglady i porady odbierane sa wrecz jako szkodliwe. Dopiero na koncu, po jkaims czasie zaczynamy miec wzystko tam gdzie Adampio i ja , czyli w d...pie.
Jesli ktos nie byl chory i nie wyleczyl sie to pewnie nie zrozumie postawy poczatkujacych na DO.

zeto555

Cytat: adampio w 2010-09-06, 14:41:52
Nota bene, czesto wspominasz o tym zawale i w ogole ciezkim stanem zdrowia z ktorego sie wyleczyles. To najlepszy dowod na to, ze ZO dziala.

Moze podzielisz sie troche doswiadczeniem i BTW, co jesz itd, no wiesz, niech wiedza, ze ZO dzila.

Pozdrawiam
Jem podobnie jak wiekszosc optymalnych z tym, ze nie ulegam slabosciom. Nie mam zalaman i napadu jedzenia wegli. Nie odpuszczam sobie nawet w swieta , czyli slodkie jedzenie typu ciasta, lody itp. Wegle od lat trzymam na poziomie ok 60 - moze to byc 50, a moze to byc 65 i tak jest dobrze.
Bialko ok 60-70 , a B do T jak 1;2-4 .
Mieso wieprzowe, duzo jajek z przewaga zoltek , po chorobie stawow unikam mlecznych no i odstawilem zboza wszelkie. Wegle tylko z warzyw i zadnych deserow.
Piwa nie lubie wiec mam spokoj, natomiast czasem na spotkaniu napije sie czystej ile zechce i tez jest dobrze.
Oczywiscie zawsze waze produkty chociaz raczej kontrolnie bo mam juz wprawe i moge na oko ocenic ile co wazy.
Przestalem sie wyklocac przy stole jak mnie ktos namawia.
Najwiekszy problem mialem z tesciowa bo ciagle sie czepieala, ze jak jestem unich na obiedzie  to wybieram potrawy, a nie jem wszystkiego co ona poda. Przez te wszystkie lata nie pomagalo tlumaczenie, ze mi to szkodzi i ciagle sie obrazala.
Rozwiazalem to jakis cas temu w ten sposob, ze jak idziemy do nich na obiad to juz nic nie zjem. Mowie, ze jadam tylko wieczorem (zgodnie z prawda) i po kilku razach nieprzyjemnych " mamusia" na powitanie ziecia robi pyszna kawe i na tym sie konczy jedzenie moje w gosciach.

renia

Cytat: zeto555 w 2010-09-09, 08:13:50
Na poczatku DO nie da sie uniknac rozmow na temat.
Powiedzmy sobie szczerze, kto przechodzi na DO : to ludzie przewaznie ciezko chorzy ( otylosc to tez ciezka choroba ) , ktorzy juz nie maja dokad sie udac po zdrowie. Oczywiscie sa wyjatki, ale przewaznie tak jest.
I taki czlowiek przechodzi na DO w ciezkiej chorobie to o czym bedzie ciagle mowil, jak z dnia na dzien czuje poprawe zdrowia. Wielka euforia, szczescie itp.
Potem jest druga faza : nawracanie ludzi na DO:) , to calkiem normalne , szczegolnie jesli chodzi o schorowanych bliskich.
Pozniej taki jest uznawany za dziwaka, a jego poglady i porady odbierane sa wrecz jako szkodliwe. Dopiero na koncu, po jkaims czasie zaczynamy miec wzystko tam gdzie Adampio i ja , czyli w d...pie.
Jesli ktos nie byl chory i nie wyleczyl sie to pewnie nie zrozumie postawy poczatkujacych na DO.

Podpisuję się pod tym wszystkimi..


WojciechS

Gdy były chory staje się zdrowy, to z własnego szczęścia chciałby uzdrowić Dietą Optymalną całą resztę i to wbrew woli tej reszty.
To bardzo głupie postępowanie, bo naraża nieuchronnie na nieprzyjemności.

renia

Cytat: zeto555 w 2010-09-09, 08:25:52
.. , po chorobie stawow unikam mlecznych no i odstawilem zboza wszelkie.

Tutaj chyba musi być zależność, bo sporo osób o tym pisało. Przy chorobie stawów dużo osobom pomogło właśnie odstawienie mlecznych i zbożowych..

renia

Cytat: WojciechS w 2010-09-09, 08:39:39
Gdy były chory staje się zdrowy, to z własnego szczęścia chciałby uzdrowić Dietą Optymalną całą resztę i to wbrew woli tej reszty.
To bardzo głupie postępowanie, bo naraża nieuchronnie na nieprzyjemności.

Ale jest to takie spontaniczne, szczere i dobroduszne..Chęć niesienia pomocy innym..Wiem coś o tym.. 8)
Każdy sam dochodzi do tego, że nic nie da się na siłę..

slawek

Cytat: zeto555 w 2010-09-09, 08:25:52
Najwiekszy problem mialem z tesciowa bo ciagle sie czepieala, ze jak jestem unich na obiedzie to wybieram potrawy, a nie jem wszystkiego co ona poda. Przez te wszystkie lata nie pomagalo tlumaczenie, ze mi to szkodzi i ciagle sie obrazala.
Rozwiazalem to jakis cas temu w ten sposob, ze jak idziemy do nich na obiad to juz nic nie zjem. Mowie, ze jadam tylko wieczorem (zgodnie z prawda) i po kilku razach nieprzyjemnych " mamusia" na powitanie ziecia robi pyszna kawe i na tym sie konczy jedzenie moje w gosciach.
Spróbuj powiedzeć że "tego nie lubisz" ;) mówienie że ci szkodzi "placek" to herezja ;P  mother in law pewnie zrobi ci "coś" abyś mógł ją pochwalić  ;)

sewero

Szara ja tak jak ty na poczatku chcialam uzdrowic swiat rodzine. Pomoc im w chorobach. I nic . Do nich nic nie dotarlo.
Juz dawno zrezygnowalam z opowiadania co i jak. Jezeli chodzi o dzieci to mowie wszystkim ze tego czy tamtego nie wolno im jesc bo maja nietolerancje pokarmowa czy alergie i mam spokoj.
Ludziom ktorym opowiadalam a ktorzy nadal choruja od 9 lat (tyle jestem na ZO) mowie ze z masochistami na ten temat nie gadam. Zawsze jezeli ktos zapyta wreczam ksiazke. Chcesz przeczytaj a potem podyskutujemy. No i na tym sie konczy. Oni nie wiedza nie czytali cos tam slyszeli ze niby ktos umarl bo tlusto jadl i koniec. NIe sprawdziki a wiedza ze DO niedobra. Szkoda energi na takich glupkow. Nawet w rodzinie. Ja niestety tez ich mam w kolo.

adampio

Wszyscy mamy ich w okolo. A szkoda.

A moze i dobrze....jajka tanie, maslo w miare drogie ale jeszcze mozna kupic. Pomyslcie co by bylo gdyby.....................
....wszyscy byli optymalni a maslo, slonina i loj bylyby lekarstwami :lol: :lol: :lol: :lol:
....gdyby najlepsza medycyna na przeziebienie i inne choryby bylo zjedzenie 5 zoltek na sniadanie
....gdyby zamiast miesa jadlo sie tylko podroby
....i gdyby zamiast chleba i macznych jedzono placki

dobrze, ze mamy tych "glupkow" w okol nas. Dajmy wiec im spokoj, niech sobie egzystuja. :lol:

sewero

czytalam kiedys w internecie o chlopaku Niemcu ktory wyleczyl sie w NOrynbergii ze stwardnienia rozsianego. Siedzial juz na wozku a teraz chodzi. On obecnie kupuje ksiazki ZO po niemiecku i wrecza chorym. NIe wierza nie chca.
Szkoda slow.

sewero

Cytat: adampio w 2010-09-09, 12:30:53
Wszyscy mamy ich w okolo. A szkoda.

A moze i dobrze....jajka tanie, maslo w miare drogie ale jeszcze mozna kupic. Pomyslcie co by bylo gdyby.....................
....wszyscy byli optymalni a maslo, slonina i loj bylyby lekarstwami :lol: :lol: :lol: :lol:
....gdyby najlepsza medycyna na przeziebienie i inne choryby bylo zjedzenie 5 zoltek na sniadanie
....gdyby zamiast miesa jadlo sie tylko podroby
....i gdyby zamiast chleba i macznych jedzono placki

dobrze, ze mamy tych "glupkow" w okol nas. Dajmy wiec im spokoj, niech sobie egzystuja. :lol:
Madre slowa :lol:

renia

Cytat: adampio w 2010-09-09, 12:30:53
Wszyscy mamy ich w okolo. A szkoda.

A moze i dobrze....jajka tanie, maslo w miare drogie ale jeszcze mozna kupic. Pomyslcie co by bylo gdyby.....................
....wszyscy byli optymalni a maslo, slonina i loj bylyby lekarstwami :lol: :lol: :lol: :lol:
....gdyby najlepsza medycyna na przeziebienie i inne choryby bylo zjedzenie 5 zoltek na sniadanie
....gdyby zamiast miesa jadlo sie tylko podroby
....i gdyby zamiast chleba i macznych jedzono placki

dobrze, ze mamy tych "glupkow" w okol nas. Dajmy wiec im spokoj, niech sobie egzystuja. :lol:
:lol:

renia

Cytat: sewero w 2010-09-09, 12:32:00
czytalam kiedys w internecie o chlopaku Niemcu ktory wyleczyl sie w NOrynbergii ze stwardnienia rozsianego. Siedzial juz na wozku a teraz chodzi. On obecnie kupuje ksiazki ZO po niemiecku i wrecza chorym. NIe wierza nie chca.
Szkoda slow.

Tak niestety jest. Wyleczenie się z 'nieuleczalnej' choroby nie jest dla innych żadnym dowodem, bo powiedzą, że choroby nie było, albo (tak jak u mnie), że wyniki musiały być niedokładnie zrobione, bo zmieniona tarczyca nie może się zregenerować.. Hashimoto jest niewyleczalna i koniec. Kropka. :(

Szara

Zgadzam sie. W sumie to trzeba olac innych i kropka. Zlosc mnie tylko bierze jak slysze o dolegliwosciach mojej mamy, ale ona sobie zycia nie moze wyobrazic bez maki i cukru.

zeto555

U mnie w domu podobnie. Mama chora - nadcisnienie, slabe serce, opuchniete nogi i zatkane tetnice, palce tak powykrecane, ze az plakac sie chce patrzac. Nie da sie namowic nawet na probe, a dokladnie zna moja historie i musi widziec, ze to jest dobre.

sewero

Zeto a moze dla mamy ksiazke listy i odpowiedzi.

adampio

U mnie to samo. Ale majac prawie 80 lat nie chce sie zmieniac diet.
Moja mama cieszy sie, ze ma bardzo niski cholesterol okolo 180 - a ja sie boje bo im wyzszy w tym wieku tym lepiej :lol: No ale powiedz jej to to pomysli, ze chce sie jej pozbyc. Wiec nic nie mowie.

sewero

To ja mam szczescie. Ja o DO dowiedzialam sie od mojej mamy. Dzieki niej sie za to wzielam. Bylo z kim wymieniac doswiadczenia. Gorzej z tata. Uparty jak mol. No ale juz nie je makaronow chleba ciasta. To juz duzy sukces.Widzi pozytki DO u mamy. Ciagle powtarze ze cos w tym musi byc.