Aktualności:

6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.

Menu główne

Niemowlaki i dzieci na żo

Zaczęty przez Vikii, 2012-04-03, 10:35:06

Poprzedni wątek - Następny wątek

Radzio

Tak to bywa przy rozpoznawaniu choroby.

friga

tak zdecydowanie wymiotów nie powinno sie hamować ale jak staja sie bardzo uporczywe przy braku dostarczanego pozywienia to zeby dodatkow nie oslabic organizu zaleca sie srodki p/wymiotne
ale dobrze ze cos chociaz pomoglo
nie ma to ja dobry TATA

Gavroche

Cytat: friga w 2014-05-27, 15:15:58
tak zdecydowanie wymiotów nie powinno sie hamować ale jak staja sie bardzo uporczywe przy braku dostarczanego pozywienia to zeby dodatkow nie oslabic organizu zaleca sie srodki p/wymiotne
ale dobrze ze cos chociaz pomoglo
nie ma to ja dobry TATA
Każdy tata chce jak najlepiej, co nie zawsze jest łatwe :?

Najtrudniej uchwycić moment, kiedy mały organiźmik przestaje sobie radzić i trzeba wkroczyć na scenę :D
Ciało dzieciaka, tak jak i jego umysł, musi się wiele nauczyć, bo nie żyjemy w jałowym i sterylnym otoczeniu.
W większości przypadków, choć serce się kraje, lepiej nie przeszkadzać, ale czasem wkroczyć trzeba 8)


Zyon

Kretynow nie brak. Powinni ich teraz obroncy Ludzi.
Work Buy Consume Die


Jazzman

Pytanko mam do znawców.

Syn nr dwa (30 miesięczniak) jest... hmm... białkoniejadkiem. Jego jadłospis wygląda tak:
- Mleko ze śmietanką 1:2 na śniadanie i na kolacje (czyli ok 2x200ml)
- Na obiady głównie jada
* zapiekankę ziemniaczaną z papryką w śmietance
* placki ziemniaczane z sosem pomidorowo-masłowym
* mięsko a'la lasagne (bez makaronu i sera)
* klopsiki
- poza stałymi posiłkami uwielbia
* czekoladę
* wafle ryżowe
* chałwę
* galaretkę
* lody
* paprykę
* kapustę kiszoną (rzadko i mało)
* suszone jabłuszka
* orzeszki (rzadko, bo wychodzą tylko lekko pogryzione ;) )
* tzw. serek wyduszany (małośmieciowa papka Bakomy)
- pija
* wodę
* soki rozcieńczane wodą 1:1
* bardzo rzadko, a jak już, to łapczywie - rosołek z żółtkiem

Ponieważ to buntowniczy dwulatek, nic "innego" nie przechodzi. Z talerza potrafi nam na całym stole porozkładać to, czego nie zamierza ruszyć.
Jako, że na jajka i ser mówi "@#uj" (f nie umie powiedzieć  :lol: ), to rzadko jedzone mięsko i odrobina jajka w placku jest jedynym źródłem białka.

Mamy z nim ten problem, że w pieluchę potrafi zrobić 4-5 razy dziennie, a konsystencja tego utworu jest raczej bardzo luźna. Zastanawiam się: mleko? niska podaż białka w stosunku do T i W?
Jeżeli to faktycznie może być za mało białka, możemy mu próbować dodawać extra żółtko do placka. Rozważam też w końcu kupienie maszynki do lodów i mocno żółtkować twory czekoladowe...

renia

Ja to dużo Tobie nie podpowiem, ale ta codzienna biegunka (czy "tylko" rozwolnienie) według mnie jest niepokojąca... :roll: Może jakieś bakterie przewodu pokarmowego to powodują... :roll:

renia

Albo jest tak jak piszesz, zbyt dużo tłuszczu w stosunku do białka... :roll: Jagody gotowane pomagają...

Gavroche

Cytat: Jazzman w 2014-07-11, 11:35:16
Pytanko mam do znawców.

Syn nr dwa (30 miesięczniak) jest... hmm... białkoniejadkiem. Jego jadłospis wygląda tak:
- Mleko ze śmietanką 1:2 na śniadanie i na kolacje (czyli ok 2x200ml)
- Na obiady głównie jada
* zapiekankę ziemniaczaną z papryką w śmietance
* placki ziemniaczane z sosem pomidorowo-masłowym
* mięsko a'la lasagne (bez makaronu i sera)
* klopsiki
- poza stałymi posiłkami uwielbia
* czekoladę
* wafle ryżowe
* chałwę
* galaretkę
* lody
* paprykę
* kapustę kiszoną (rzadko i mało)
* suszone jabłuszka
* orzeszki (rzadko, bo wychodzą tylko lekko pogryzione ;) )
* tzw. serek wyduszany (małośmieciowa papka Bakomy)
- pija
* wodę
* soki rozcieńczane wodą 1:1
* bardzo rzadko, a jak już, to łapczywie - rosołek z żółtkiem

Ponieważ to buntowniczy dwulatek, nic "innego" nie przechodzi. Z talerza potrafi nam na całym stole porozkładać to, czego nie zamierza ruszyć.
Jako, że na jajka i ser mówi "@#uj" (f nie umie powiedzieć  :lol: ), to rzadko jedzone mięsko i odrobina jajka w placku jest jedynym źródłem białka.

Mamy z nim ten problem, że w pieluchę potrafi zrobić 4-5 razy dziennie, a konsystencja tego utworu jest raczej bardzo luźna. Zastanawiam się: mleko? niska podaż białka w stosunku do T i W?
Jeżeli to faktycznie może być za mało białka, możemy mu próbować dodawać extra żółtko do placka. Rozważam też w końcu kupienie maszynki do lodów i mocno żółtkować twory czekoladowe...
Ostatnio wyciągałem tu gdzieś opis karmienia adminowego brzdąca.
U mnie (dziewczynka, obecnie cztery latka) początkowo jadła wysokotłuszczowo (po zejściu z piersi), ale ponieważ mama jest wysokowęglowodanowa, pojadała zboża i ziemniaki z ogromnym apetytem, karmimy i ją wysokowęglowodanowo.
Oficjalnie stanowisko jest takie, że maluchy potrzebują aminokwasów egzogennych i cukrów prostych, a z resztą sobie poradzą 8)

Moja mała zawsze lubiła produkty zwierzęce i o to dbam, a jej mama dba o węglowodany.
Obecnie je jakoś tak:
-gotowane jaja z odrobiną soli
-kotlety mielone z keczupem
-schab pieczony z ziemniakami, kaszą, warzywami
-chudy twaróg z dżemem domowym, konfiturą, owocami czy cukrem
-potrzebuje też coś w łapkę; wafle ryżowe, chrupki kukurydziane, pieczone chipsy ziemniaczane czy warzywne
-słodycze to: kostka czy dwie gorzkiej czekolady, sezamki, żelki, lizak, lody
-sporadycznie pieczywo, masło (jak nie zje tych 2-3 żółtek) i to co dostaje w przedszkolu (wyjada tylko pewne produkty).
Dieta jest dosyć monotonna, ale sprawdzona, nie powoduje problemów gastrycznych, które u nas wywołuje mleko, soki, owoce i strączkowe i nie ma próchnicy (dziewczynka w rodzinie ma już kanałowo leczone mleczaki!).
Nieregularnie podajemy witaminę C w syropie.
Pije tylko wodę.

Dla dzieciaka nielubiącego mięsa przygotowywałbym omlety z żółtek i twarogu, placki czy naleśniki na tej właśnie kanwie na słodko, z czekoladą, cukrem pudrem, cynamonem, przetworami z owoców.
Mięso domowe ze dwa razy w tygodniu, nic na siłę, a może w rozpaczy jakieś parówki, kabanosy w łapkę czy puddingi mięsne?
Wywaliłbym to mleko, soczki i w ogóle zbytnie dosmaczanie, odjąłbym słodkie od innych potraw, a podawał na słodko twory żółtkowo-twarogowe jako źródło białka uzupełniane rosołami i mięsem.

Radzio

Gdzieś, u nas, przeczytałem dosłownie parę wersów o zaspokajaniu ambicji rodziców za pośrednictwem dzieci. Jestem zdania, że w przypadku żywienia ... można! ;) :D

Gavroche

Cytat: Radzio w 2014-07-20, 06:35:08
Gdzieś, u nas, przeczytałem dosłownie parę wersów o zaspokajaniu ambicji rodziców za pośrednictwem dzieci. Jestem zdania, że w przypadku żywienia ... można! ;) :D
Ale musu nie ma? :D

Radzio


Radzio

Gdzieś, u nas, przeczytałem, że ... najważniejsze jest pierwsze sześć lat życia. A zupełnie przypadkowo, w identycznym miejscu, przeczytałem o potrzebie zaopatrzenia w takie paliwo półtorakilogramowego mózgu, aby ten uzyskał i utrzymał weń prawidłową czynność umysłu, ale tak wypada to wykonać, żeby nie zrobić z niego musu. :D
Jest sposób! :lol: I to bez musu! :lol: :lol: Prosty! :lol: :lol: :lol:
Biegaj...cie   oj...co...wie:lol: :lol: :lol: :lol:

Gavroche


Jazzman

Za rowerkami też można.

Gavroche

Cytat: Jazzman w 2014-07-20, 10:15:49
Za rowerkami też można.
To świetnie działa na babeczki ;)

Radzio

Gdy są malunie, babeczki mogą być na rowerkach, ... a wy nie,  oj.co.wie. :lol:



Gavroche

Cytat: Radzio w 2014-07-21, 08:16:39
Gdy są malunie, babeczki mogą być na rowerkach, ... a wy nie,  oj.co.wie. :lol:



Ale to już prokurator wsiada :wink:

MariuszM

Cytat: Gavroche w 2014-07-21, 08:42:15
Cytat: Radzio w 2014-07-21, 08:16:39
Gdy są malunie, babeczki mogą być na rowerkach, ... a wy nie,  oj.co.wie. :lol:



Ale to już prokurator wsiada :wink:
ja wysiadam :)