Aktualności:

4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.

Menu główne

Blade - dziennik treningowy

Zaczęty przez Blade, 2013-01-10, 10:40:31

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blade

Cytat: Zyon w 2014-05-21, 08:45:11
Pewnie tak. Pamietam, ze jak biegalem interwaly, to jak mialem te faze wolna czy rest time jak to zwa, to jednak ustawialem tez wymiar czasowy i dlatego interwal mial wieksza trudnosc, bo jednak zaraz znowu byla faza sprintu niezaleznie od tego czy wypoczelo sie. Pod koniec te czasy wydawaly sie o wiele za krotkie, choc na poczatku za dlugie.
dlatego większość planów treningowych zakłada skrócenie czasów wypoczynku - czyli np za tydzień mógłbym zrobić 6 x 400 metrów z jedna minutą wypoczynku pomiędzy.

Gavroche

Cytat: Zyon w 2014-05-21, 08:45:11
Pewnie tak. Pamietam, ze jak biegalem interwaly, to jak mialem te faze wolna czy rest time jak to zwa, to jednak ustawialem tez wymiar czasowy i dlatego interwal mial wieksza trudnosc, bo jednak zaraz znowu byla faza sprintu niezaleznie od tego czy wypoczelo sie. Pod koniec te czasy wydawaly sie o wiele za krotkie, choc na poczatku za dlugie.
Dokładnie tak samo odczuwam kettlowisko teraz.
Mam 30 sekund przerwy, na początku, kiedy robiłem 20-30 ruchów, było nawet za dużo, a teraz jak robię 80-100 to zdecydowanie za mało :D

Blade

witajcie
krótko: w piątek zamiast 40 było 21, w lesie po górkach. Wybiegłem o 6, ale i tak temperatura była masakryczna. Doszedłem do wniosku, że nie ma co masakrować organizmu. Przetestowałem właściwie większość rzeczy przed Rzeźnikiem, żele, maści itp. Zastanawiam się jedynie and spodenkami. Z większych treningów biegowcyh pozostał mi półmaraton w ta niedzielę i być może dycha za dwa tygodnie. Sobote i niedzielę luzowałem, dzisiaj pomachałem pól godziny ciężarami. Dzisiaj wieczorkiem sala.

Żywieniowo mało białka, mało węgli, tłuszczu w sam raz ;) Chudnę, od jutra odetnę praktycznie węgle, a w sobotę przed połówką przetestuję ładowanie - zobaczymy, jak to się sprawdza w praniu.

i tyle ;)

Blade

hejka
odzywam się, bo pomyślicie, że się przestraszyłem i uciekłem ;) Z większych aktywności fizycznej jedynie półmaraton w niedzielę, i sala w poniedziałek. Z polówki jestem zadowolony, założony czas, trasa trudna, bo praktycznie jeden długi podbieg i długi zbieg. Sprzęt przetestowany, muszę jedynie kupić sobie nowe lajkry ;), bo w lajkrach pobiegnę, a stare padły. Może machnę dychę w niedzielę a może nie, na razie czuję w nogach kilometry. Samego bieganie/chodzenia ponad 8 stówek w tym roku, gdzie mój dotychczasowy max przez rok było 815 km, w roku którym przebiegłem maraton. Do tego godziny z żelastwem. Dałem z siebie dużo.

Teraz teoretycznie odpoczywam. Praktycznie to mam spory kryzys psychiczny. W moim życiu waliło się wszystko od dłuższego czasu, ale ostatnio jakoś tak wszystko na głowę zaczęło się walić... I może ten moment, kiedy niejako zmuszony jestem odpuścić sport, żeby podołać na Rzeźniku spowodował, że nie radzę sobie z tym wszystkim. Trafiło mnie to dzisiaj, coś jak nasza Justysia Kowalczyk w dzisiejszym wywiadzie na gazeta.pl opowiadała... No nic, czekam, pracuję nad sobą, medytuję, niedługo lewitować zacznę ;) byle do Rzeźnika, potem już jakoś będzie ;)

Dasna

A kiedy ten Rzeźnik się zaczyna?  :roll:

Gavroche

Cytat: Blade w 2014-06-04, 08:22:12
hejka
odzywam się, bo pomyślicie, że się przestraszyłem i uciekłem ;) Z większych aktywności fizycznej jedynie półmaraton w niedzielę, i sala w poniedziałek. Z polówki jestem zadowolony, założony czas, trasa trudna, bo praktycznie jeden długi podbieg i długi zbieg. Sprzęt przetestowany, muszę jedynie kupić sobie nowe lajkry ;), bo w lajkrach pobiegnę, a stare padły. Może machnę dychę w niedzielę a może nie, na razie czuję w nogach kilometry. Samego bieganie/chodzenia ponad 8 stówek w tym roku, gdzie mój dotychczasowy max przez rok było 815 km, w roku którym przebiegłem maraton. Do tego godziny z żelastwem. Dałem z siebie dużo.

Teraz teoretycznie odpoczywam. Praktycznie to mam spory kryzys psychiczny. W moim życiu waliło się wszystko od dłuższego czasu, ale ostatnio jakoś tak wszystko na głowę zaczęło się walić... I może ten moment, kiedy niejako zmuszony jestem odpuścić sport, żeby podołać na Rzeźniku spowodował, że nie radzę sobie z tym wszystkim. Trafiło mnie to dzisiaj, coś jak nasza Justysia Kowalczyk w dzisiejszym wywiadzie na gazeta.pl opowiadała... No nic, czekam, pracuję nad sobą, medytuję, niedługo lewitować zacznę ;) byle do Rzeźnika, potem już jakoś będzie ;)
Będzie dobrze.
Machs gut!

Blade

Cytat: Dasna w 2014-06-04, 08:28:19
A kiedy ten Rzeźnik się zaczyna?  :roll:
20 czerwca. dłuugich 16 dni przede mną ;)

Dasna

Cytat: Blade w 2014-06-04, 08:52:49
Cytat: Dasna w 2014-06-04, 08:28:19
A kiedy ten Rzeźnik się zaczyna?  :roll:
20 czerwca. dłuugich 16 dni przede mną ;)
Szybko miną. :D I troski odejdą w cień. Pozostanie satysfakcja. :D

Gavroche

Cytat: Dasna w 2014-06-04, 09:06:59
Cytat: Blade w 2014-06-04, 08:52:49
Cytat: Dasna w 2014-06-04, 08:28:19
A kiedy ten Rzeźnik się zaczyna?  :roll:
20 czerwca. dłuugich 16 dni przede mną ;)
Szybko miną. :D I troski odejdą w cień. Pozostanie satysfakcja. :D
Czysta i naga  :D

Blade

Witajcie :-)  gorąco się robi ;-)
Dzisiaj i jutro ostatnie akcenty treningowe: dzisiaj delikatny rozruch biegowy, planowane 5 km po górkach. Jutro 10 km z kijkami - ostatni test wyposażenia, w tym nowych lajkr ;-)  http://bieganie.pl/?cat=224&id=2012&show=1
I w sobotę kierunek Bieszczady :-)

Gavroche

Zostało 12 dni do Rzeźnika :D
Przemyślałeś już kwestie ładowania węgli, przekąsek na drogę, płynów, sprzętu, długości odpoczynku przed itp...?

Blade

Cytat: Gavroche w 2014-06-08, 11:40:51
Zostało 12 dni do Rzeźnika :D
Przemyślałeś już kwestie ładowania węgli, przekąsek na drogę, płynów, sprzętu, długości odpoczynku przed itp...?
Wszystko oprócz ładowania ;-)  odpoczywać zaczynam jutro po sali. Na przekąski ewentualne żele agisko z tłuszczem mct, do tego kokos suszony. Sprzęt (oprócz lajkr) przetestowany. Przed połówka tydzień temu zrobiłem takie mini ładowanie węglami i się sprawdziło, więc skłaniam się ku temu - zrobię takie małe Ckd - na sali jutro interwały, więc glikogen wypalę, do Rzeźnika od wtorku niskie białko i węgle do 50 gram z warzyw, a czwartek przed biegiem zrobię sobie dzień sushi ;-)

Blade

Uff, przygotowania oficjalnie zakończone marszobiegiem ma 10 km i wyjściem na kosza. W nogach w tym roku ponad 800 km, godziny na siłowni, w trakcie treningu funkcjonalnego, z kamizelą, drewna nie licząc ;-)
Teraz czas na regenerację.

MariuszM, jak byś zrobił ładowanie węglami?

Blade

kurde, powiem Wam, zaczynam się na poważnie bać / denerwować ;)

Gavroche


Blade

Cytat: Gavroche w 2014-06-10, 16:20:27
Cytat: Blade w 2014-06-10, 16:10:35
kurde, powiem Wam, zaczynam się na poważnie bać / denerwować ;)
Musisz to ogarnąć, bo się "spalisz" :D
http://www.wbiegu24.pl/trening/abc-poczatkujacego/1315-poradnik-maratonczyka-czyli-co-robic-przed-maratonem-w-trakcie-biegu-i-po-biegu.html
to wszystko już wiem ;) tylko boję się nieznanego ;) a jednocześnie nie mogę się doczekać ;) tylko myśli za dużo - czy podołam, jaka będzie pogoda, czy nogi nie nawalą - chciałbym już być w trasie po prostu :D

MariuszM

Takie maratony są niezdrowe dla obecnych człowieków samochody,rowery,bryczki :)
To nie te same drepcedesy co kiedyś :D

Gavroche

Mi zwykle pomagała wizualizacja przebiegu zawodów, kolejności wywołań zawodników, wyobrażenie sobie rozgrzewki za kulisami, wyjścia do podejść, nawet mazania dłoni magnezją :D
Nieistotne, że potem to wyglądało nieco inaczej, ale im większa "kontrola" przebiegu wydarzeń, tym większy spokój 8)

Zawsze też "oszczędzałem" swój rekord na zawody.
Na treningach nie szedłem na maksa, ale na mocny ciężar, który lokował mnie na przyzwoitym poziomie.
Na zawodach zaczynałem od tego ciężaru, a potem "jak Bóg da" i zwykle robiłem życiówkę :D
Każdy jest inny, a z tego, co piszesz stres Ci czasem dokucza...
http://psychologiasportu.pl/odpowiedzi/index/2/2/

Zyon

Oczysc umysl. Wyobraz sobie ze jestes niebem a twoje mysli to chmury, i jak tylko sie zaczna klebic to dmuchnij  :lol: :lol: :lol:
Work Buy Consume Die

Blade

Zielone wzgórza nad Soliną...
Choć chłodno, ale przepięknie, Bieszczady nie rozczarowały ale oczarowały :-)
Pozdrawiam Was serdecznie :-)