Aktualności:

1. Żywienie Optymalne należy rozpocząć od razu w pełnym zakresie, bez żadnego okresu przejściowego.

Menu główne

BIEGANIE

Zaczęty przez toan, 2007-06-19, 11:42:36

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dasna

 :shock: :shock: :shock: Ojej dopiero teraz obejrzałam w całości. O Matko nie wstawiłabym tego. Koszmar . Coż za odrażajaqcy filmik :shock: :shock: :oops: :oops:

Dasna

Radziu nie potraktuj tego osobiście :cry: :cry:


Radzio

Cytat: Dasna w 2011-03-05, 09:25:00
Radziu nie potraktuj tego osobiście :cry: :cry:

Nie mam wpływu na to jak widzą mgłę Twoje "oczy". ;) :D :D
Ale mam wpływ na to jak ją widzą moje "nogi".  :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

Dziś jest pochmurno i stabilnie, bo -2oC- można biegać cały dzień. :D
Ja wybrałem przedpołudnie, czyli za mną już 12km. ;) :)

renia

Ja czekam na hejnał... 8)

Radzio

Dobry pomysł. ;) :)


Radzio

Teraz już tak powinno być.
Wybiegłem przy umiarkowanie zachmurzonym niebie, a wróciłem w śnieżycy.  :shock:  :D :D
W ciągu 1,5h było na plusie, na minusie, słonecznie i śnieżnie.  Ale jeszcze nie deszczowo. ;) :D

Radzio

Dzisiejszy dzień ustalił w lesie niekorzystne warunki pogodowe.  :?
W cieniu ślisko, na otwartej przestrzeni błoto- trochę taki off-road dla miłośników 4x4.
Tylko skąd wziąć cztery podkute kopyta.... ;) :D :D
W braku solidnego oparcia spacer-biegowy wypadł gorzej niż się spodziewałem.
Kilometrów mniej, a kalorii więcej. To trochę nie ekonomiczne.  :lol: :lol:

Dasna

Radziu Ty mi tym bieganiem "coś robisz". Ruszyłam na piechotę po Lwowie. A tam co rusz górka, dołek , górka , dołek. No i w ogóle teren z przeszkodami. :lol: :lol: Oczywiście to nie takie biegi, ale wróciłam do biura skonana :lol: :lol:. Mięśnie łydek i nóg ciągnęły. :lol: Może i jeszcze będę "podbiegać" :lol: :lol:

Radzio

Cytat: Dasna w 2011-03-08, 07:56:19
.... Mięśnie łydek i nóg ciągnęły. :lol: Może i jeszcze będę "podbiegać" :lol: :lol:

Oby ten zapał nie był w stylu: "Na złość Mamie....."  :lol: :lol:

Dasna

Znowu poszłam na nogach. Ojej , jestem ledwie żywa. Ja nie pretenduje do biegania , a już na pewno na jakieś długie dystanse ,o nie. Ale budujące jest to , że inni biegają , ćwiczą, ruszają się.  :wink:
Jak długo już biegasz?

Radzio

Cytat: Dasna w 2011-03-08, 13:23:03
.... Ale budujące jest to , że inni biegają , ćwiczą, ruszają się.  :wink:

"... ruszają się..."  to naprawdę w wielu przypadkach wystarczy. :)

Cytat: Dasna w 2011-03-08, 13:23:03
Jak długo już biegasz?

Czasami zdarzy mi się maraton, ale w przewadze jest dystans 10-15 km  ;)                                     :lol: :lol: :lol: :lol:

Dasna

10- 15 km  :shock: no, to dla mnie kosmos. Chociaż gdybym regularnie biegała i zwiększała dystans to za rok , chyba może bym jakoś doszła  :lol: :lol: te 15 km. :lol:

Ale faktycznie Radziu to pytałam od jakiego czasu zacząłeś biegać tak na poważnie ? Bo dystans 10-15 km to dla mnie są poważne osiągniecia. :wink: Biegasz rok, dwa, a może więcej?

renia

"Znając" Radzia  :wink: ... pewnie Ci odpisze, że ten dystans biega godzinę, albo dwie... :lol: :lol:

Dasna

 :lol: Hm? To będziemy uściślać i dojdziemy do consensusu :)

Radzio

Cytat: Dasna w 2011-03-09, 10:13:03
:lol: Hm? To będziemy uściślać i dojdziemy do consensusu :)
Dochodźcie, dochodźcie.... ;)

Biegam, maszeruję odkąd pamięć sięga. 
Ale te pierwsze dłuższe odległości to były piesze wycieczki krajoznawcze dawno temu.
Do biegania wróciłem cztery lata temu z oczywistą pomocą DO. :D

Dasna

 :D A i o to mi chodziło :) Po prostu masz to we krwi  :lol: Cztery lata to już praktyka dłuższa.

A ja tez się dziś nachodziłam. Z warsztatu i do warsztatu ,jakieś 2 km. I fajnie :)

Radzio

Sobotnio-niedzielna pogoda spowodowała znaczną poprawę stanu leśnych ścieżek, a tym samym
zwiększyła liczbę zainteresowanych spacerami, bądź bieganiem. :D
Z tego też powodu trudniej w te dni zobaczyć sarny, czy dziki.
W dwa dni przemierzyłem wiosennym tempem około 32km i nie natknąłem się na żadnego zwierzaka. :)

Daniel

Temperatura dodatnia, widno i nie było już powodów aby nie rozpocząć sezonu. Pierwszy raz w tym roku wybiegłem do lasu. Tempo beznadziejne, ale bieg niemal w połowie po lodzie albo po błocie. Ścieżki jeszcze nie odmarzły choć po bokach śnieg już zniknął. Obyło się bez kontuzji. Stawy i ścięgna bez zastrzeżeń. Odczuwam tylko lekko mięśnie łydek, bo bieg po pagórkowatym nierównym terenie, to nie to samo co na bieżni.