Aktualności:

7. Nie trzeba liczyć spożytych kalorii, natomiast należy liczyć kalorie przy kupowaniu żywności.

Menu główne

Siłownia a ŻO

Zaczęty przez hologram, 2007-07-04, 22:29:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

Dasna

Nu, wot w subbotu zrobilam trening taki ogólny, ale...... hm? Troszku chciałam się popisać.  :mrgreen: :mrgreen:

Zaczęłam lekko,
1.Brzuszki
2.Przysiady z pałką w chwycie rwaniowym z pałeczka
3.Prostowanie grzbietu
4.Suwnica , wyciskanie 180 kg x 5  :mrgreen:  :lol: :lol: To nic i 200 , by poszło. A ile się zmachałam nakładając talerze.  :lol: :lol:
5.Podciąganie na bramie 3 x 5 z pomocą Młodego. On 3 x po 10 szerokim nachwytem. Ladnie to zrobił i w dobrym tempie, aż widziałam jak chłopaki przestali ćwiczyć i się przyglądali.
Mnie tez jak sama , ale podchwytem podciągnęłam się 4 razy tak crossfitowo. :lol: :lol:
6.Swing , girja 18 kg 3 x 10 , oj umęczylam się.
Potem jeszcze żonglowanie 10 kg talerzem, tzn. łapanie go 3 x 10
Sauna.
Fajnie, wesoło było.
Ale wczoraj cosik wykończonom była. :lol: :lol: :lol:

renia

POPiS męczy...  :? :lol: :wink:

administ


Dasna


Gavroche

Poniedziałek, a więc ostatni dzień weekendu, duża sesja:
-rwanie jednorącz 10x10@32kg
-wyciskanie w pochyleniu 10x3@32kg
-hack przysiad 10x3@32kg
-wiosłowanie w oparciu o kolano 10x10@32kg
-tureckie wstawanie 10x1@32kg
-rwanie jednorącz 4x4minuty@32kg.
Uff! Zmachany. :D
Zimny albo lodowaty prysznic, już nie pamiętam, który trzeba brać potreningowo. ;)

renia

Ten lodowy to chyba tak dla popisu... 8) :lol:

Dasna

Cytat: Gavroche w 2016-03-14, 10:36:59
Poniedziałek, a więc ostatni dzień weekendu, duża sesja:
-rwanie jednorącz 10x10@32kg
-wyciskanie w pochyleniu 10x3@32kg
-hack przysiad 10x3@32kg
-wiosłowanie w oparciu o kolano 10x10@32kg
-tureckie wstawanie 10x1@32kg
-rwanie jednorącz 4x4minuty@32kg.
Uff! Zmachany. :D
Zimny albo lodowaty prysznic, już nie pamiętam, który trzeba brać potreningowo. ;)
32kg jestem wstanie poczuć ten ciężar. Ten ciężar jest ciężki. :lol:
Ja się zamachałam 18 kg to co tu mówić o 32 kg.
Uch.
Oj, na bogato pojechałeś. :shock: :D

Gavroche

Niedzielę lub poniedziałek mam zwykle luźny, to jest czas na trzon mojego tygodniowego mikrocyklu. :D
Jedna, wielka, dwugodzinna sesja, a potem przez resztę dni tylko podtrzymujące, krótkie i miłe.
Nawet nieźle się ten schemat sprawdza. :D
Ważę już 96kg, mimo tego oddech mam równy i spokojny, a puls na tyle niski, by zachować precyzję ruchów przez 200 powtórzeń. 8)
Tylko przyspieszyć nie potrafię. :(
Nie mogę przeskoczyć 15minut, a Iwan Denisow już widziałem 240 rwań robi, ale w 10minut, skubany! :x

Dasna

Cytat: Gavroche w 2016-03-14, 10:59:20
Niedzielę lub poniedziałek mam zwykle luźny, to jest czas na trzon mojego tygodniowego mikrocyklu. :D
Jedna, wielka, dwugodzinna sesja, a potem przez resztę dni tylko podtrzymujące, krótkie i miłe.
Nawet nieźle się ten schemat sprawdza. :D
Ważę już 96kg, mimo tego oddech mam równy i spokojny, a puls na tyle niski, by zachować precyzję ruchów przez 200 powtórzeń. 8)
Tylko przyspieszyć nie potrafię. :(
Nie mogę przeskoczyć 15minut, a Iwan Denisow już widziałem 240 rwań robi, ale w 10minut, skubany! :x
Ale co , masujesz? 96 kg Ohoho.
Ja dobiłam do 68 kg i już zrzucam. Ale nie tak łatwo. Jeść się chce. Pewnie będę zmieniać kategorię.
200 to jest b.dużo.
Jak to przyspieszyć nie potrafisz? Eeee. Szybciej schylać się czy co? No, nie wierzę.

Gavroche

Taka waga jest dobra dla stabilności przy machaniu dzwonem. ;)
To akurat 3x waga kettla 32kg. :D
Nie masuję, ale pozwalam sobie na zachcianki i dorzucam drzemkę w ciągu dnia. ;)

No 200 rwań 32kg to nie jest spacerek, sam Tsatsouline by się zasapał. :lol:
Od 150 człowiek zaczyna się modlić o czasoprzyspieszacz.

Nie mogę przyspieszyć w tym sensie, że każda próba szybszego rytmu, sprawia, że "puchnę" w okolicy 100-120 powtórzeń.
Na razie wydolność mam na 200 razy w kwadrans i nie wiem jak to ruszyć. :?
Ale znajdę sposób. ;)

Dasna

Cytat: Gavroche w 2016-03-14, 12:03:13
Taka waga jest dobra dla stabilności przy machaniu dzwonem. ;)
To akurat 3x waga kettla 32kg. :D
Nie masuję, ale pozwalam sobie na zachcianki i dorzucam drzemkę w ciągu dnia. ;)

No 200 rwań 32kg to nie jest spacerek, sam Tsatsouline by się zasapał. :lol:
Od 150 człowiek zaczyna się modlić o czasoprzyspieszacz.

Nie mogę przyspieszyć w tym sensie, że każda próba szybszego rytmu, sprawia, że "puchnę" w okolicy 100-120 powtórzeń.
Na razie wydolność mam na 200 razy w kwadrans i nie wiem jak to ruszyć. :?
Ale znajdę sposób. ;)
Ten "mój" girjewik z którym pisuje Vkontakcie zdobył teraz Mistrzostwo Obłasti i zrobił Mistrza Sportu. Wielki jest. Ojej. Ma 20 lat a 195 cm wzrostu, nogi potężne. No , ale ojciec ponad 200 cm a mama 180 cm. :shock:
Ręce też ma jak łopaty.

A Ty na pewno znajdziesz sposób. O to jestem spokojna. :lol:

Dasna

Dzisiaj trening w Dynamo i koszmar zarzutu wrócił, ale wiem, wiem co robię źle. Znowu praca, praca. Nie ciągnę głową. Ciężar 45 czy 50 kg to nie jest problem. Problemem jest moja głowa.  :? Chowam ją w momencie podrywu w ramiona i........dupa zimna wychodzi. :(

1.Rozgrzewka
2.Rwanie                4 x 1 35 kg
2.Zarzut na klatkę    4 x 1 45 kg
3.Ciąg podrzutowy   3 x 3 70 kg
4.Przysiad tylny        3 x 2 65 kg
5.Brzuszki                3 x 20
Rozciąganie
I w ogóle nie jestem zmęczona. Te ciężary są dla mnie treningowo lekkie. Więcej umęczę się złą technika niż ciężarem.  8) :?



administ

Najważniejsze, to skutecznie wykryć "wroga" i wykończyć go poprawną techniką! ;)

Dasna

Cytat: admin w 2016-03-14, 19:46:46
Najważniejsze, to skutecznie wykryć "wroga" i wykończyć go poprawną techniką! ;)
Tak jest. :D

renia

Cytat: admin w 2016-03-14, 19:46:46
Najważniejsze, to skutecznie wykryć "wroga" i wykończyć go poprawną techniką! ;)

Gorzej niż Macierewicz z Kaczyńskim razem "fanatykujesz"... :? :lol:

administ

 :shock:
Ale o co chodzi?  :shock: ;)
Przecież to nie ja trenuję, bo worków kartofli nie zamierzam podrzucać! ;)

renia

Ale przypuszczenia masz fan(t)a(s)tyczne... 8)

administ

Ktoś musi tu za Kasandrę robić... ;)  :lol:

renia

Czyli tylko nas podpuszczasz? :roll: A jesteś za "dobrą zmianą"? 8)
Niektórzy będą zawsze tutaj Ciebie popierać, chociażbyś był za totalitaryzmem jak Korei Pn. 8) :lol:

Dasna

Uch, jaka ja rozsądna.

Wczoraj odmówiłam treningu, bo cosik mnie "ciągło" pod kolanem.

Hm? Viktor był w szoku. :lol: :lol:

Dzisiaj już jest ok. "odpocznęłam" sobie.