Ostrzyce - 2017 (27-28 maja)

[administ]

Poczytałem sobie trochę o tym "kolagenie" w kilku biochemiach i nic ciekawego tam nie piszą, z wyjątkiem tego, że w jednej napisali - tej dla studentów medycyny, że "się nie trawi" - co jest oczywistą bzdurą, a także, że jest "nierozpuszczalny w wodzie", co też jest nie do końca prawdą, ale najśmieszniejsze, że większość internetowa w to uwierzyła, jak w chorysterol... 
Nudzi mnie takie tłumaczenie podstawowych informacji z dziedziny życia biologicznego, tym bardziej, że nic nowego się nie dowiaduję. 
"Nic nowego pod Słońcem"...

[renia]

W biochemii chyba nic nowego nie może powstać, chociaż kto to wie... Jedynie mogą coś nowego poznać o czy nie wiedzieli, albo "wiedzieli" źle...

[administ]

 
Niestety w biochemii nie ma już nic do odkrycia, choć bez przerwy "coś odkrywają", bo podręczników biochemii nie znają...  
Niektórzy na domniemaną "formułę 30g" tak zacietrzewieni, że nawet nie wiedzą jak organizm produkuje z cukru i tłuszczu aminokwasy endogenne, choć w każdym podręczniku jest to podane, ale nie moja to brocha, bo ja z siebie durnia nie robię, choć niektórym się zdaje, że a jakże!  A mnie to nie przeszkadza... 
Na tej zasadzie teraz w Karolinska "odkrywają" też "dietę tłuszczową", co w badaniach im wychodzi, że leczy wszystko, co do tej pory było nieuleczalne, bo udają, że o Doktorze nic nie wiedzą, choć sami przyjęli zgłoszenie kandydatury w dziedzinie medycyny i fizjologii lek.med Jana Kwaśniewskiego przez pewną instytucję z Wiednia... 
Rzygać mi się chce jak wspominam te paskudne dla Doktora lata, ale cóż począć, lud chciał być zdrowy, to dostał metodę. 

[renia]

Najważniejszą obowiązującą zasadą dietetyczną nadal jest to, żeby nie jeść cholesterolu, bo odkłada się w tętnicach...

[Blackend]

Generalnie higiena jest nudna i mało dla ludzi interesująca, wszyscy uwierzyli że choroba nie wybiera i bierze się znikąd, a jak się człowiek źle czuje to bierze pastylkę.  
Gdy jeszcze dawałem się wciągać w gadanie o ŻO, to zauważyłem, że już po minucie nikt nie słuchał lub próbował zakończyć - no dobrze, to co mam wziąć aby mi się polepszyło?  

[Blackend]

Rzygać mi się chce jak wspominam te paskudne dla Doktora lata, ale cóż począć, lud chciał być zdrowy, to dostał metodę. 

Tak jesteśmy skonstruowani, chętnie dzielimy się swoimi talentami i wiedzą, to nasza immanentna cecha. 
Też to robisz, tylko już nie misyjnie, a zwyczajnie altruistycznie. 

[administ]

Zaraz mi się odblokowało, jak jedna nastawiona redaktorka i trzech utytułowanych od legalnej eutanazji przewrotnie zwanej "naukowym leczeniem nowotworów" napadło na Ziębę w jakimś tam programie telewizyjnym. 
Różnica taka, że Doktorowi nie mogli zarzucić, że nie jest lekarzem, choć wielokrotnie usiłowali pozbawić prawa wykonywania zawodu, co i rusz donosząc do Prokuratury i Doktor prezentował własną wiedzę nie będąc "listonoszem", a reszta to samo - wspieranie się na "autorytetach naukowych i milionach badań naukowych", co cudownie sprawia i jest oczywiste, że Zięba nie ma racji, choćby nawet miał.   
No i u Doktora było dla przykładu 1:30! 

[Zyon]

Niestety w biochemii nie ma już nic do odkrycia, choć bez przerwy "coś odkrywają", bo podręczników biochemii nie znają...  

Hmmm
Kiedys gadalem z takim jednym doktorkiem co w laboratorium pracuje, bodajze w Lodzi, i bada Alzheimera i jest juz totalnie zredukowany i zafiksowany na poziomie paru genow od Alzheimera. I tak gadalismy na temat biochemii i tego, ze substraty uruchamia geny. A on mi na to, ze skad ja wiem takie bzdury, a ja, ze z biochemii, nawet podalem mu cytat z Hapera bodajze a on mi na to, ze biochemia jest juz przestarzala, zacofana i w ogole kilkanascie lat do tylu 

[administ]

I bardzo dobre, sami się zagnali w ślepy zaułek "specjalizacji"... 
A dla zdrowa jest obojętne, czy genów jest 5, 50tys., czy nawet milion, co ładnie można udowodnić na muszce owocówce, której wystarcza do życia tylko 14tys. genów w tym i geny Alzheimera, jakby co...  

[Zyon]

No ta specjalizacja i kompletny redukcjonizm to jest juz taki slepy zaulek, ze tak naprawde oni sie prawie niczym nie zajmuja z punktu widzenia calosci, bo drobny wycinek calosci to prawie nic. Oczywiscie zarzucil mnie fachowymi terminami, kodami i nazwami z ktorych najbardziej przystepnym i mi znanym byl polimorfizm bodajze
No nie dalo sie pogadac nic a nic.

A co do genow, to oficjalnie liczba genow systematycznie co roku spada, teraz to juz chyba jest ich mniej niz 18 tysiecy, co bardzo smuci nauke, bo mniej genow to mniej lekow

[Blackend]

Jeszcze nie wprowadzili regulacji zakazującej kupowania biochemii bez dyplomu lek. med., ale tak będzie, wszystko na pysk zaregulują, apteki dla aptekarzy, taksówki dla taksówkarzy, a zawód poseł będzie dziedziczny. 

[administ]

I pieniędzy na badania ubywa...

[Blackend]

... które są konieczne.

[Jarek]

No ta specjalizacja i kompletny redukcjonizm to jest juz taki slepy zaulek, ze tak naprawde oni sie prawie niczym nie zajmuja z punktu widzenia calosci, bo drobny wycinek calosci to prawie nic. Oczywiscie zarzucil mnie fachowymi terminami, kodami i nazwami z ktorych najbardziej przystepnym i mi znanym byl polimorfizm bodajze
No nie dalo sie pogadac nic a nic.

A co do genow, to oficjalnie liczba genow systematycznie co roku spada, teraz to juz chyba jest ich mniej niz 18 tysiecy, co bardzo smuci nauke, bo mniej genow to mniej lekow

A tak dokładniej to o co chodzi?

[Zyon]

Pionek na b4, bo znowu dostaniesz mata w 3 ruchach od lopaty do sniegu 

[Jarek]

Nudy siejesz, łopata, łopata, i szachy. Napisz coś bardziej na czasie 

[Zyon]

Zagraj z grabiami, moze pojdzie lepiej 

[Jarek]

Nudne i ciągle to samo. Zamieniłeś łopatę na grabie i nadal nudy

[administ]

Tak sobie czytam kilka ciekawych książek i mam problem, bo jest dużo ciekawych informacji, ale nie wiem jak je uprościć na tyle, aby były zrozumiałe dla przeciętnego abiturienta.
Mistrzem upraszczania jest Doktor, ale czy zechce mi podpowiedzieć ...
W każdym razie kolagen*, jako główne źródło białka jest do bani, albowiem proporcja aminokwasów niezbędnych do całkowitego azotu, czyli E/T, która powinna wynosić co najmniej 2,02, wynosi tylko 1.05, a dla przykładu w wieprzowinie - 2,9, podrobach średnio pod 3,  mleku kobiecym - 3,13, żółtku - 3, 24, a twarogu krowim aż 3,25! Ciekawe, co z tego wynika, bo nadmiar metioniny, tyrozyny i histydyny jest toksyczny... 
Coś mi się obiło o uszy, że komuś nadmiar sera żółtego zaszkodził, ale to ponoć z nadmiaru wapnia chyba?  

* nie mylić kolagenu z wywarem kostno-mięsnym, albowiem w nim E/T jest trochę wyższy niż 3.

[Zyon]

Nudne i ciągle to samo. Zamieniłeś łopatę na grabie i nadal nudy

Inteligentni ludzie sie nie nudza, ale taka widac twoja karma zeby sie nudzic