Pomidory

[renia]

 

[administ]

Jak się bieganie śni, to znaczy, że meta już blisko... 

[Dasna]

W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.
:mrgreen:

I po co tak daleko biegać? 

[administ]

I to cztery razy pod rząd! 

[Dasna]

 

[renia]

Widocznie to był taki maraton...

[Ukko]

Nawet zerknąłem do senników cóż to może oznaczać, i jest ok.

[Jarek]

To może napiszesz czy te nocne nawiedzenia są trwałym stanem umysłu,

Chciałbym A tak na serio, jeżeli chodzi o jakiś wpływ jedzenia na sny, to jakiś czas temu miałem ciekawą serię... Przez długi okres jadałem pierwszy posiłek B+T ( czasami minimalnie węgli), drugi B+T+Ww i większość węglowodanów wieczorem bez tłuszczu. Zmieniłem to trochę i wieczorny wungiel wrzuciłem do pieca z tłuszczem (w proporcji 1:1). Pierwszej nocy miałem dwa sny, że biegam. Przyjąłem to sugestie podświadomości i sobie z rana po przebudzeniu pobiegałem. Następnego wieczora Ww+T na noc, też bieganie, tym razem mnie ktoś gonił. Trzeciego dnia Ww+T na noc, skakałem po dachach Czwartego dnia ziemniory z masełe wieczorem  = sen z bieganiem Niestety seria skończyła się na 4 razach, w sumie dziwne...

Ale jakie fascynujące.

[madre]

Teraz jem  trochę więcej warzyw, czasami nawet owoc się trafi. Ostatnio jabłko, niestety nie podane przez nagą Ewę.

I po co tak daleko biegać? 

Przecież pisał, że drugiej nocy ktoś go gonił. Gdyby się odwrócił w biegu to by się przekonał, że ta wyśniona naga Ewa chciała go poczęstować jabłuszkiem.  

[renia]

Jakby się odwrócił, to pewnie by jeszcze szybciej uciekał...  bo jabłek nie lubi....

[Dasna]

Teraz jem  trochę więcej warzyw, czasami nawet owoc się trafi. Ostatnio jabłko, niestety nie podane przez nagą Ewę.

I po co tak daleko biegać? 

Przecież pisał, że drugiej nocy ktoś go gonił. Gdyby się odwrócił w biegu to by się przekonał, że ta wyśniona naga Ewa chciała go poczęstować jabłuszkiem.  

Taaak, mógłby sie boleśnie przekonać jakby go ktoś tak poczęstował "z jabłuszka" 

[renia]

A jak to jest "z jabłuszka"...  

[Dasna]

A jak to jest "z jabłuszka"...  

No, np. taką buteleczka po "jabcoku" beze łeb.  :mrgreen:

[renia]

 

[Blackend]

 

[madre]

Teraz jem  trochę więcej warzyw, czasami nawet owoc się trafi. Ostatnio jabłko, niestety nie podane przez nagą Ewę.

I po co tak daleko biegać? 

Przecież pisał, że drugiej nocy ktoś go gonił. Gdyby się odwrócił w biegu to by się przekonał, że ta wyśniona naga Ewa chciała go poczęstować jabłuszkiem.  

Taaak, mógłby sie boleśnie przekonać jakby go ktoś tak poczęstował "z jabłuszka" 

Ukko nie zaprotestował tej interpretacji co mu siedzi w podświadomości, więc można ostrożnie uznać że bieganie we śnie może być wyrazem nieuświadomionych pragnień nie(z)realizowanych na jawie. ( tako rzecze szeptucha )

[Dasna]

 

[renia]

Szeptucha wie (p)o co w tych snach biega...

[Ukko]

Dzisiaj Carrefour zauważyłem, że się pojawiła pasta pomidorowa Mutti (700ml) za 6.30, co w sumie jest znośną ceną za dobrą jakość, którą sobą reprezentuje ów produkt. Teraz tylko czekam na jakieś promo Petti

[Ukko]

Słoiczek z ketchupem nie zrobił *klik* - jakiś zły omen.. Co zrobić, plunąć 3 razy za lewe ramię?
Ketchup dobry z Krokusa, nie czuć za bardzo octu jak w niektórych.