Aktualności:

4. Dieta optymalna - to dieta wysokotłuszczowa. Tłuszcz jest najważniejszym składnikiem naszego pożywienia. I jemy go najwięcej.

Menu główne

PRASÓWKA

Zaczęty przez toan, 2007-01-11, 06:48:07

Poprzedni wątek - Następny wątek

Blackend

W dzień kobiet, to fantastyczny pomysł żeby się wspólnie kawy napić!  :D

admin

Zdzwonimy się jakby co...  8)

Blackend


admin

W ramach testu Forum - takie tam moje niepublikowane jeszcze nigdzie "wprawki".

Powszechnie znana nieprawda o fruktozie:

"Nieodwracalna" reakcja kontrolująca ponoć tycie "fruktozowe"- przekształcenie F6P* w F1,6BP – cyt.**: "ta nieodwracalna reakcja katalizowana przez PFK, która jest enzymem ograniczającym szybkość glikolizy w większości tkanek (tu dopiszę od siebie - nie dotyczy mózgu, serca, wątroby i nerek) jest głównym regulatorem enzymatycznym glikolizy". Aktywatory PFK: AMP - sygnalizujący niski stan energetyczny (dopiszę od siebie nie AMP, a cAMP aktywuje cyklazę adenylową, a białko G - hamuje Gi lub pobudza Gs)

UWAGA! – ważne: wysokie stężenie F6P stymuluje aktywność PFK tylko w wątrobie.

Inhibitory PKF: ATP, cytrynian ze szkieletem węglowym pochodzenia węglowodanowego - moja uwaga - jest tworzony podczas betaoksydacji i w obecności wysokiego stężenia ATP w mitochondrium jest wywalany do cytoplazmy stymulując syntezę ciał ketonowych, cholesterolu i kwasów tłuszczowych. To cytrynian, a nie fruktoza "powoduje insulinooporność i nie pozwala pięknie żyć" ...

Powszechnie nieznana prawda o fruktozie.

cyt.***: ,,Przekształcanie F1,6BP w F6P - jest to reakcja odwrotna do przemiany katalizowanej przez PFK podczas glikolizy. (moja uwaga - to co nieodwracalne w glikolizie jest jednak odwracalne?) Reakcję katalizuje F1,6BP-aza - czyli główny enzym regulatorowy glukoneogenezy". Aktywatorem jest cytrynian, a inhibitorem cAMP - czyli odwrotnie niż w glikolizie.

Wnioski:

Może tak: ,,fruktoza tuczy", a "zwierzęce nasycone kwasy tłuszczowe" są niezdrowe - ale tylko w określonej PROPORCJI między GSO co nadal jest niepojęte, pomijane lub przeinaczane przez wyznawców keto/wege/wysokowęglowodanowej, czy innej ,,najzdrowszej" w danym czasie diety. Obecnie z diet mieszanych – ,,dieta śródziemnomorska" i DASH, z diet wysokotłuszczowych – keto dieta.

Oczywiście nadrzędną regulacją poziomu glukozy we krwi jest powszechnie pomijana kontrola AUN, ale ponieważ praktycznie nikt dobrze nie zna się na neuroprzekaźnikowej regulacji metabolizmu i jej integracji (albo się tym publicznie nie chwali) - nie ma komu wyjaśnić, jak działa niezawodnie ten uporządkowany, przyczynowo-skutkowy ,,chaos" biochemiczny w organizmie.

Dlatego jeśli kto pisze, że metabolit pośredni - "fruktoza tuczy" - to kłamie powtarzając półprawdy i nieprawdy metaboliczne.

* użyte skróty to: F6P - fructose 6-phosphate, F1,6BP - fructose 1,6-bisphosphate, PFK – phosphofructokinase, AMP - adenosine monophosphate, cAMP – cyclic adenosine monophosphate, F1,6BP-aza - fructose 1,6 – bisphosphatase.
** cytat z podręcznika biochemii – Harper.
*** cytat z drugiego podręcznika biochemii - Davidson Wrocław 2002r. s. 380.

Ostatnio przeczytałem, u jakiegoś keto fana na fB, że wywołują cukrzycę u zwierząt doświadczalnych olejem, ale jak zwykle poplątane z wymieszanym i już miałem mu nawet dać komentarz, że owszem, ale tylko cukrzycę typ II, bo cukrzycę typ I u zwierząt doświadczalnych wywołują najczęściej streptozocyną niszczącą DNA wysepek beta trzustki, stąd powstała nowa koncepcja, że po niewłaściwie dobranej antybiotykoterapii można otrzymać w nagrodę cukrzycę typ I, ale kogo to tam interesuje tak szczerze?

admin

https://www.msn.com/pl-pl/zdrowie/nasze-zdrowie/g%C5%82%C3%B3wna-przyczyna-zgon%C3%B3w-w-polsce-wyprzedza-nowotwory/ar-AA1ygl0D?ocid=msedgntp&pc=U531&cvid=f1a592a4e54a48c4b9d42e48d58bc124&ei=18 - cyt.: Choroby układu krążenia wciąż są główną przyczyną zgonów w Polsce. Zmniejszenie tych statystyk to szczególne wyzwanie podczas naszej prezydencji w UE." - jest "wyzwanie" - powodzenia...

admin

Cytat: admin w 2025-03-03, 17:24:14UWAGA! – ważne: wysokie stężenie F6P stymuluje aktywność PFK tylko w wątrobie.

Co to oznacza? A bardzo wiele - przez to "naukowcy" bredzą między innymi o "węglowodanach jako paliwie dla mięśni"*, albowiem nie wiedzą, że w mięśniach może być cytozol wypełniony po brzegi F6P (powodując wszelkie rodzeniowe zło metaboliczne), a glikoliza nie nastąpi jeśli nie brakuje szczawiooctanu na Krebsie.
Bez insuliny i insulinooporności nie da się żyć - tak na marginesie, ale to nie dotrze do ketofanatyków, co całe "zło" teraz widzą w węglowodanach.
Bez węglowodanów w dawce pokarmowej można żyć ketosytndromalnie, ale co to za życie bez słodkiego i po co ten syndrom "tłuszczycy" w sobie hodować?!

* W Biochemii Lumberta pisze wyraźnie, że "mięśnie pracują na tłuszczu", ale nie podaję ani strony, ani ...
bo aż taki dobry dla "leniuchów" to ja nie jestem.

admin

https://www.portalwloclawek.pl/artykul/14012,mieszkanka-wloclawka-testuje-wode-wynik-braklo-skali - no proszę!
Zamiast się cieszyć, że we Włocławku płynie z kranów woda mineralna, to narzeka, że "za twarda"!
Przecież chyba lepiej pić ozonowaną, czystą bakteriologicznie mineralną z kranu, niż kupować to badziewie w butelkach pet z gratisowym microplastickiem!

admin

https://kobieta.interia.pl/kuchnia/news-wlaczamy-je-do-diety-z-mysla-o-zdrowiu-w-krotka-chwile-traca,nId,7921529 - następna "super" wiadomość!
Masło perlić zaczyna powyżej 100oC i jest to wystarczająca z nawiązką temperatura do zdenaturowania jajek. No ale jak każą dodawać do jajec "warzywa i owoce" to nie dziwota, że "tuczące" te jajca wychodzą.
Przypominam, że 3 jajka na maśle trzymają w sytości 8-9h, ale jak się do tego chleba zagryzie, to po godzince ma się tuczący "głód".

Blackend

Ludziska jedzą oczami i musi być dużo, bo jak brzuch nie nabęckany, to znaczy że nie najedzony.
Identycznie jest z ilością zer na banknocie i ilością papieru w kieszeni, im więcej tym lepiej. ;)

admin

https://czytamyetykiety.pl/blog/mom-jest-sie-czego-obawiac/ - co za fajny tekst! Że niby MOM jest niezdrowy?  :lol:
Że niby cyt.: "MOM jest jednym z tych niechlubnych składników, które cieszą się złą sławą w świecie technologicznym i dietetycznym." - i tak oto w pismach kobiecych "naukowo udowadniają, że MOM to "zło".
Ale starczy zajrzeć do tabel, aby wyszło czarno na białym - wmawianie, że czarne jest białe...
I tak: MOM średnio "zły" cholesterol - 150mg, białko o wysokiej wartości biologicznej - 15g, tłuszcz - 20g, (ale MOM gęsi zawiera 46-50g tłuszczu), popiół (mikroelementy) do 1g z czego: sód - 40mg, potas - 105mg i cudowny anion kwasu fosforowego - fosfor - 0,17%! To składnik fosfolipidów, ATP i fosfokreatyny, a także kwasów nukleinowych, a we krwi to składnik - jeden z najważniejszych obok albumin składników buforujących krwi i uryny - ważne dla ketofanów!
Dlatego tak straszą fosforem z MOM, bo wchłania się doskonale szczególnie w obecności wit.D z masełka na przykład, w jelicie czczym przy udziale wyspecjalizowanego transportera fosforanowo-sodowego.
Regulacja poziomu jonu kwasu fosforowego regulowana jest przy pomocy układu: parathormon- kalcytriol - nie rozwijam, bo tyle info. starczy.
W każdym razie MOM - jest dietetycznie cudowny, no chyba, że jaki intelektualista ketodietetyczny stwierdzi na YT, że "mózg jest insulinooporny" i całe stada będą tę głupotę powtarzać...

Gavroche

Omegi nie ma, błonnika nie ma, witaminy C nie ma, no lipa ten MOM. :D
Za takie kawałki lubię tego Foruma!

admin

 :lol:
A tak, to są faktycznie mocne argumenty na niekorzyść MOM!
Sorry poniosło mnie!

admin

Przypominam, że wg mnie (MGR INŻ. Kwaśniewskiego, ewentualnie "młodego kwacha", albo syna ojca itp.  :lol:  :lol:  :lol: )  cyt.: wartość biologiczna pokarmu jest tym wyższa im więcej jest cholesterolu w jego składzie - bardzo proste jak na  "syna" przystało, bo tylko sprawdza się cholesterol, a cała reszta jest "przy okazji"

Blackend

Aż poczułem niepohamowaną chęć zrobienia sobie jajecznicy na maśle. ;)

admin

 :x
Ale przecież "młody kwach się myli"... ;)

Blackend

Możliwe, ale u nas w domu mówi się "Admin", a on się nie myli. ;)

admin

Cytat: Gavroche w 2025-03-12, 10:17:33Omegi nie ma, błonnika nie ma, witaminy C nie ma, no lipa ten MOM. :D
Za takie kawałki lubię tego Foruma!

Rozpieprzyłbym na kawałki "teorię 3-omega", ale mi się nie chce psuć interesu suplementarystów, bo po co mam sobie robić "wrogów" z handlowców "niezbędnymi dodatkami", lubiąc nawet i przyjaźniąc się z nimi, ale na przykład:
Omega-3 fatty acids have been claimed to lower the risk of contracting cancer. But The Journal of the American Medical Association (Vol. 295, No. 4, January 25, 2006) reports:
"A large body of literature spanning numerous cohorts from many countries and with different demographic characteristics does not provide evidence to suggest a significant association between omega-3 fatty acids and cancer incidence. Dietary supplementation with omega-3 fatty acids are unlikely to prevent cancer."

Dlatego wolę milczeć, niż zrażać sobie przyjaciół handlujących suplementami wypowiedziami, które "pandemistom" i tak nic nie pomogą, a mogą spowodować, że przyzwoici przecież ludzie się mogą na mnie obrazić!
Czy ja muszę powtarzać, błędy Doktora Kwaśniewskiego w "zbawianiu zdrowotnym ludzkości" - otóż nie muszę ani powtarzać błędów, ani "zbawiać", bo co mnie tam jakieś cudze zdrowie, że o zbawianiu nie wspomnę! Starczy, że Ojciec zszargał sobie zdrowie dla idei - syn nie musi, bo nie chce.

I jeszcze dopiszę, że: I do not understand english - tak wiem, że ma być E, a nie e, ale "skrupulatki" się mają do czego przyczepić, aby im sprawić więcej radości.

admin

Dziś wpadł mi w oko jeden z "surowych" tekstów Pana Józefa Wasilika, które przesyłał mi do konsultacji merytorycznej przed wydaniem kolejnej książki. Zamieszczam go bez żadnych poprawek w składzie - to tekst oryginalny jaki otrzymałem od Autora.
Rozmowy tel. z p. Józefem dały mi wiele... Cieszę się, że miałem wpływ na Jego "widzenie rzeczywistości". Zawsze miło Go wspominam.

               XIII D  O POCHODZENIU GATUNKÓW   
               EWOLUCJA SKACZĄCA 
Skąd się biorą zmiany w kodzie genetycznym? Jeśli wolno mówić o tym
laikowi,to powiem,że najsłabszym źródłem są przypadkowe,ślepe zmia-
ny np. przy powielaniu (replikacji) helisy RNA i DNA,których system kont-
rolny nie naprawił.Innym źródłem mutacji mogą być np. wpływy  chemi-
czne i promieniowanie.Zmiany te-jak mi się wydaje-są w większości  ne-
gatywne a ich nosiciele są przez dobór naturalny odrzucani.
          Mutacje pozytywne mogą po długim  czasie  uczynić, załóżmy, ze
żbikopodobnego kota  rysia,ale już nie uczynią z kota psa.
          Innym źródłem dziedzicznych zmian nazwałbym nacisk przyrody.
Np.,gdy nastąpiło zlodowacenie,zagrożone słonie stały się obrośniętymi
futrem mamutami.Podobnie ubrały się włochate nosorożce,białe  niedź-
wiedzie,lisy polarne.Gdy zachodzi potrzeba bardziej  gruntownej  zmia-
ny swojego gatunku czy rodzaju,stopniowe mutacje są nieprzydatne.     
         Nie wiem,czy dobrze to zrobię,ale zilustruję problem następujący-
mi przykładami:Załóżmy,że są niewielkie rośliny bardzo pożywne, lecz-
nicze.Są zjadane przez roślinożerców.Jakąś świadomością nadaną  ich
poprzednikom przez niepojętą moc już u ich zarania  rośliny  te  jakimś
nieznanym nam zmysłem szukają sposobu jak się  uchronić  przed  zja-
daniem.Roślina jest już ukształtowana i radykalnie zmienić się nie  mo-
że.Ale może zmienić swoje następne pokolenie przez zmianę kodu ge-
netycznego w następnych nasionach.Gdy się to uda,jedna  np. zostanie
pokrzywą,inna ostem,jeszcze inna blekotem lub  szalejem, lub  choćby
twardą trawą.Rośliny cierpiące od zasłaniania im  słońca  przez  sąsia-
dów mogą pracować jakąś swoją świadomością,jakąś zdolnością i ten-
dencją do twórczego przekształcania się i tak zmienić zapis  genetycz-
ny w swoich następnych nasionach,aby w przyszłych pokoleniach stały
się drzewem,mającym pień i korzenie szeroko rozgałęzione dla  spros-
tania burzom i wysoko wyniesioną koronę liściową.
          Zwierzę,które żywiło się liśćmi tej rośliny gdy była jeszcze  nisko-
pienna, zauważa "ucieczkę"  pokarmu  w  górę. Wysila  swoją  świado-
mość,umiejętność,tendencję do przekształcania się,coś,czego  nie  poj-
miemy,nie nazwiemy i w następnych pokoleniach zmienia DNA  w  ple-
mnikach i ew. w oocytach tak,aby w kolejnym pokoleniu wyrastała  mu
długa szyja i zmieniony kościec ( użyrafienie ).Pewne owady zauważa-
ją koronę drzew jako nowy habitat (siedlisko),żerowisko i  przez  odpo-
wiednie skokowe zmiany DNA w swoich  komórkach  potomnych  stwa-
rzają nowy gatunek,np.,taki,którego larwy potrafią żreć łyko i podkoro-
we świeże drewno.Tak w skrócie,symbolicznie  określam  nierozszyfro-
wany jeszcze przez naukę sposób,tryb powstawania nowego gatunku.
         Ten nowy habitat i nowe żerowisko ( wydrążone pod  korą  drze-
wa korytarze i korniki drukarze ) zauważają ptaki.Niektórym z  nich  u-
daje się tak zmienić DNA w plemnikach i jajach,aby w  następnym  po-
koleniu wylęgały się ptaki nieco zmienione,przystosowane  do  skuwa-
nia kory i drewna oraz pożerania korników.Tak mógł powstać ptak po-
dobny do dzięcioła trójpalczastego  żywiącego  się  kornikami. Koryta-
rze korników drukarzy zostały z czasem zagospodarowane przez dzie-
siątki gatunków organizmów.
         Wymyślone tu przykłady pokazują,jak wyobrażam sobie  mecha-
nizm powstawania nowych gatunków.Nie  przekonuje  bowiem  wielu
ludzi myślących,w tej liczbie i mnie  darwinowska  czy  neodarwinow-
ska koncepcja powstawania nowych gatunków drogą  przypadkowych
losowych drobnych mutacji.
         Dla powstania nowego gatunku spełnione  muszą  być -  według
mnie - następujące warunki:
         po pierwsze, musi zaistnieć nowy, dotychczas  nie  zagospodaro-
wany habitat czyli miejsce,siedlisko,w którym można żyć i znależć po-
żywienie jeśli zmieni się w pewnym zakresie swój organizm i jego fiz-
jologiczne funkcje
         po drugie, istnienie gatunku "podprowadzającego" to znaczy ta-
kiego,któremu wystarczą niezbyt duże zmiany w budowie  organizmu
i w jego fizjologii,funkcjonowaniu,aby mógł skutecznie korzystać z te-





                                                             2   
go nowego habitatu i pożywienia,które tam można zdobyć     
          po trzecie, zmiany te polegają na zmianach DNA w plemnikach
i - być może -także w oocytach.Też w nasieniu roślin (rodzaj skokowej
mutacji ).Zmiany te są ukierunkowane i konkretyzowane przez  narzu-
cający się habitat z jego atrakcjami,ale są realizowane przez materię
żywą dzięki jej jakiejś świadomości, dzięki  jakiemuś nam  nieznane-
nemu i przez nas  nierozpoznawalnemu  zmysłowi.  Te  zadziwiające
cechy  zostały  nadane  materii  "martwej"  i  żywej  przez  nieznaną
nam Wielką Moc.Nie potrafię inaczej wytłumaczyć  sobie  powstawa-
nia nowych gatunków roślin i zwierząt.
          po czwarte,owa mutacja skokowa w  przypadku  zwierząt  musi
być na tyle mała,aby nie zagroziła życiu matki w momencie narodzin
już zmutowanego czyli nowego gatunku i  nie  zagroziła  dzieciństwu
potomstwa będącego już nowym gatunkiem.
         po piąte,jednocześnie owa skokowa mutacja  musi  być  na  tyle
daleko idąca,aby powstał nowy gatunek nie potrafiący się krzyżować
z gatunkiem poprzednim.
           Czy ten wyobrażony sobie przeze mnie sposób  powstania  no-
wego gatunku oznacza,że poprzedni gatunek ginie?Precyzyjna odpo-
wiedź brzmi: i tak, i nie. Prawdopodobnie  w  niedługim  czasie  giną
bezpośredni rodzice nowego gatunku, natomiast  pozostałe  osobniki
starego gatunku,nie zaangażowane w  mutację  skokową, żyją  sobie
nadal tak,jakby nie powstał żaden nowy gatunek.Z wykopalisk wiado-
mo,że podobnie było,gdy z gatunku "Pan troglodytes" stworzono  ga-
tunek "Homo habilis ".Oba gatunki wegetowały nadal. Oczywiście  w
tym przypadku mutacja skokowa nie była sprowokowana nowym  ha-
bitatem lecz wykonana przez określonego decydenta.
          Aby przedstawiona koncepcja była  bardziej  wyrazista, trzeba
podkreślić,że istnieje - jak sądzę - przyczynowo-skutkowa  zależność
między zaistnieniem nowego habitatu (rodzaj niszy  ekologicznej), a
powstaniem nowego gatunku.Bez nowego habitatu  nie  może  pow-
stać nowy gatunek.Gdy powstał nowy habitat,prędzej czy później po-
winien powstać i nowy gatunek.W innym  miejscu  postaram  się  za-
stosować to rozumowanie do ludzkiego mózgu.
            Czy nakreślona przeze mnie wersja  powstawania  gatunków
jest nielogiczna?Czy można powiedzieć,że sugeruje  ona  powstanie
gatunku siłą woli organizmu?Czy to nie są cuda?Zadam pytania:
A czy łatwiej było próżni stworzyć energię i materię?
Czy łatwiej było kwarkom zbudować atom, w  którym  jądro  ma  gę-
stość 231 mld kg na 1 cm sześcienny,w którym na jedną część  mate-
rii przypada 15,5 bilionów części  pustki, a  wytrzymałość  atomu  na
ściskanie (zgniatanie) znacznie przekracza 200 mld kg na 1 cm kw.?
Czy łatwiej było atomom zbudować gorejące miliardy lat Słońce?
Czy łatwiej było atomom i cząstkom ułożyć się w jeden  jedyny  spo-
sób w łańcuch RNA lub DNA liczący tysiące a nawet  miliony  związ-
ków zasadowych,cukrowych i fosforowych?
Czy łatwiej było stworzyć  sinice  (cyjanobakterie)  potrafiące  żywić
się światłem słonecznym i prostymi związkami chemicznymi?
           Powstania materii i życia oraz ich form nie jesteśmy w stanie
pojąć naszym rozumem,który jest - jakby  nie  było - czymś  wyjątko-
wym.Jednocześnie nawet naszym intelektem nie da się zakwalifiko-
wać istnienia materii bez jej początku,powstania różnych jej form o-
raz powstania życia i różnych jego form  jako  skutku  przypadkowej
aktywności materii nieożywionej i organizmów.
           Dotychczas nie było - o ile wiem - zadawalającej odpowiedzi
na pytanie, jak powstają nowe gatunki roślin a  zwłaszcza  zwierząt
różniące się w sposób istotny od  istniejących. Wyjaśniło  się, że nie
drogą ewolucji przy pomocy przypadkowych mutacji, bo  brak  form
pośrednich.
         Kreacjoniści wykorzystują to jako dowód,że gatunki były  stwa-
rzane bezpośrednio przez Boga i to najlepiej od razu wszystkie.





                                                     
                                                     3
           Uczeni odrzucają to jako niezgodne  z  prawami  biologii, nie   
potrafią  jednak udowodnić, że nowe gatunki powstają  drogą  przy-
padkowych mutacji.Rozwiązanie problemu jest  zablokowane  i  jest
nieustający powód do kłótni. 
            TRUDNE MYŚLENIE
           Aby przełamać ten pat,proponuję przyjąć,że takie fakty  i  zja-
wiska jak powstanie energii,materii,budowa atomów , gwiazd i  kos-
mosu,a także powstanie i rozwój życia na Ziemi są skutkiem  jakiejś
niepojętej  świadomości, zmysłu, zdolności  i  trendu  do  twórczego
przekształcania się nadanej materii nieożywionej i żywej przez  nie-
pojmowalną dlą naszego intelektu Wielką Moc, którą  możemy  naz-
wać Bogiem.
           Nie możemy Jej pojąć,ale możemy zauważyć a może  i  poz-
nać niektóre skutki działania tej Mocy i według tych skutków  wnios-
kować o Niej. "Poznacie drzewo po owocach jego".W tym aspekcie
kapitalne znaczenie ma odpowiedź na dwa pytania:
1.Czy znamy jakieś fakty lub  zjawiska, które  świadczyłyby, że  były
lub są łamane prawa fizyki lub biologii w najszerszym sensie słów?
2.Czy znamy jakieś fakty lub wydarzenia,które świadczyłyby,że ma-
teria,przyroda czy ludzie doznają bezpośredniego ciągłego  oddzia-
ływania Wielkiej Mocy?
           Na pierwsze pytanie ja odpowiadam: nie. Nie znika  grawita-
cja,zawsze ciało w ruchu posiada energię kinetyczną, zawsze  ciep-
ło przepływa z obszaru cieplejszego do chłodniejszego itd.
           Nie bez znaczenia w p.1 jest odpowiedź na pytanie o  zmart-
wychwstanie.Jedni w to wierzą, inni nie. Tu  jestem  pesymistą. Ani
nie widziałem,ani nie słyszałem,żeby jakiś organizm zmarły ze  sta-
rości,zmartwychwstał.Roślina,zwierzę czy człowiek.Sądzę,że  życie
i późniejsza śmierć ze starości są zgodne  z  biologią, z  normalnym
porządkiem rzeczy,przewidzianym przez Wielką Moc.
            Nawet Słońce ma swój cykl życiowy.Gdy nadejdzie czas,wy-
pali się i zgaśnie.
            W przyrodzie obumarłe szczątki organizmów  rozkładane są
przez bakterie, grzyby i innych destruentów (reducentów) niewidocz-
nych i widocznych.Np.,białko rozkładane jest do aminokwasów, a te
do postaci amoniaku i następnie do  jonów  azotanowych  i  amono-
wych przyswajalnych  przez  rośliny. Wydzielający  się  siarkowodór
przetwarzany jest do postaci potrzebnej roślinom.Związki  węgla, a-
zotu i woda wracają również do obiegu materii w przyrodzie.Atomy
te nie czekają w magazynie, aby  służyć  zmartwychwstaniu  swego
byłego pana.Część pierwiastków i związków z roślin trafia do  orga-
nizmów zwierząt,a następnie do ludzi.Nie dowiem się nigdy,które a-
tomy wodoru,węgla,tlenu,azotu i inne  budujące  moje  ciało  tkwiły
dawniej latami w ciałach innych ludzi.Podobnie,gdybym miał zmart-
wychwstać,brakowałoby mi wiele budulca.
            Wierzący w zmartwychwstanie wierzą w  istocie  w  stworze-
nie siebie od zera do dorosłości. To  utopia, bo  w  przyrodzie, którą
przecież nie diabeł wymyślił,nie ma powstawania dorosłych organi-
zmów lecz ich wzrost od jakiegoś zarodka. Czyżby  walka  o  prawo
własności miała nas prześladować nawet za  grobem? Domyślności
czytelnika pozostawiam odpowiedź na pytanie co by  się  stało, gdy-
by po powszechnym zmartwychwstaniu wszędzie  tam, gdzie  obec-
nie jest jeden człowiek,znalazło się może 15 ludzi.
           Szanowni duchowni! Czy to uchodzi obiecywać ludziom coś,
co może być gigantycznym złudzeniem?Zycie roślin, zwierząt  i  lu-
dzi- jak rozumiem- świadczy,że Bóg nie łamie praw fizyki i biologii.
           Będąc na emeryturze więcej czytałem i myślałem o  powsta-
niu materii,życia,ludzi.Spisuję te refleksje  jako " Moje  rozumienie
rzeczywistości." Istotnym fragmentem tej pracy  jest  niniejsza  bro-
szura "Ilu jest Bogów."
           Chciałoby się zapytać ateistów: Czy to możliwe, aby  bez  u-
działu jakiejś Wyższej Mocy powstało różnorodne promieniowanie





                                        4
elektromagnetyczne i - nierozszyfrowane jeszcze do końca, cząstki
elementarne w rodzaju kwarków?
           Jak cząstki te,gdyby były tylko martwą  materią, mogły  zbu-
dować atom,twór o cudownych właściwościach,które trudno zrozu-
mieć; twór, o którego budowie od podstaw ludzki umysł  nie  może
nawet marzyć?Dlaczego te atomy mają taką budowę,która umożli-
wia późniejsze życie?Czy bezduszna materia mogła zbudować  ta-
kie  wspaniałe  inkubatory  życia  jak  Układ  Słoneczny, w  którym
"piec grzewczy" ma wiele miliardów  lat  gwarancji  na  grzanie  i
jest szereg "wylęgarni"(planet) o różnych  temperaturach  i  różnej
grawitacji?Jak powstały twory w postaci np.RNA  skoro  dokładnie
wyliczono,że pierwiastki i drobne związki nie mogły się tak ułożyć
przypadkowo?Jak powstały pierwsze  żywe  organizmy? Jak  pow-
stają nowe gatunki?
           Ateistyczne myślenie,że to wszystko to dzieło ślepego  trafu
a raczej wielu milionów lub miliardów samych ślepych trafów, nie
potwierdza się.Szanowni bezbożnicy!Przyznajcie,że istnieje jakaś
MOC dla nas niepojęta,która  od  początku  nadaje  materii nieoży-
wionej,a później i ożywionej jakiś rodzaj świadomości,jakąś umie-
jętność i tendencję do twórczego przekształcania się, jakiś  niepoj-
mowalny dla nas zmysł,a także określone  właściwości  fizyczne  i
biologiczne.Chociaż nie potrafimy wyobrazić sobie  ani  pojąć  tej
Wyższej Mocy,nie możemy przedstawić  Jej  obrazu, rzeźby, sche-
matu czy równania,to możemy przynajmniej nazwać Ją Bogiem.
           Gdybyśmy wszyscy przyjęli do  swojej  świadomości  istnie-
nie takiego Boga,byłaby podstawa do  opracowania  przez  filozo-
fów,ideologów oraz teologów różnych religii jednego  systemu  e-
tycznego,aby skończyć z gorszącymi zajściami i sporami czyj Bóg
jest właściwy.
            Wracam do drugiego pytania:Czy  daje  się  zauważyć  na
Ziemi ochronne działanie Wyższej Mocy?Jestem w  stanie  podać
mnóstwo przykładów,że materia i organizmy  korzystają  ze  swo-
body działania według odwiecznych reguł życia materii i organiz-
mów.Oto przykłady:Sinice i inne mikroorganizmy przez ok. 3 mld
lat produkowały przy pomocy fotosyntezy tlen i dotleniały Ziemię,
aby wreszcie otworzyła się szansa "zarośliniać" i "zazwierzęcać"
lądy.Przez te 3 mld lat żaden Bóg nie dotlenił Ziemi i jej atmosfe-
ry.Dopiero gdy zrobiły to sinice,zaczęły powstawać gatunki lądo-
we.Wodne organizmy przez ponad 3 mld lat a lądowe przez blis-
ko 400 mln lat były masakrowane zlodowaceniami,ociepleniami,
meteorytami,wulkanami.Najtragiczniejsze jednak  było  rozrywa-
nie się,przesuwanie,obracanie się i scalanie  się  lądów, ich   po-
większanie i zmniejszanie się,tworzenie i likwidacja  i  ponowne
-już inne-tworzenie mórz i oceanów,wysadzanie  lądów  na  kilo-
metry wzwyż.Żaden Bóg nie pomógł organizmom.
           Materia i organizmy działają swobodnie.Wolno  nawet  o-
sobnikom z innej planety "przyrakietować" na obcą planetę, aby
tam eksperymentować z małpami.Są na to dowody,zdobycie ich
atoli wymaga wysiłku.Trzeba mianowicie  odpowiednio  podejść
do zwierciadła i umiejętnie w nie popatrzeć.
          My,ludzie,jako istoty  rozumne, działamy  nie  tylko  wedle
praw biologii,lecz także według naszej inteligencji i  woli. W  ok-
resie niewielu stuleci likwidujemy skutecznie to  wszystko, co  tu
powstało przez kilkaset milionów lat.I nikt z Góry nie reaguje  na
to bezeceństwo.Wolno bezkarnie  podbić  sąsiedni  kraj, zmienić
jego ludność w niewolników i niszczyć  tych  ludzi  aby  opróżnić
terytorium dla swoich.W imię "swoich  interesów" wolno  bezkar-
nie napaść na sąsiedni kraj,pojmać dziesiątki tysięcy jego najwa-
żniejszych obywateli,zamordować ich i udawać,że nic się nie za-
szło.Zorganizowana banda może starać się zniszczyć  całą  rasę,
która jej się nie podoba.Może ujść bez kary organizowanie napa-
stniczych wojen światowych i lokalnych  oraz  bandyckich  napa-





                                             5
dów terrorystycznych.Każdy może podać mnóstwo innych przyk-
ładów.Czy w tej sytuacji rozsądnie jest wierzyć w  to, co  głoszą
niekiedy kapłani,że nic nie może się zdarzyć bez wiedzy,woli  i
zgody Stwórcy.Czy nie jest to bezpodstawne zrzucanie na Boga
odpowiedzialności za wszystkie nasze wyczyny?
            WNIOSKI
W wyniku częściowego poznania wiedzy (głównie fizyki i biolo-
gii w najszerszym znaczeniu tych słów) zgromadzonej  przez  u-
czonych  w  literaturze  popularnonaukowej  oraz  w  rezultacie
własnych przemyśleń,uznaję za uzasadnione następujące wnio-
ski:
         1.Jest obecna od zarania  zaistnienia  pierwszych  cząstek
energii i materii nierozpoznawalna,nie dająca  się  opisać  MOC
(BÓG),która to MOC nadała energii,materii,a później także orga-
nizmom nierozpoznawalny zmysł,świadomość, zdolności, umie-
jętności i tendencję do twórczego przekształcania się.W efekcie
tego powstały i nadal powstają różne formy energii i  materii  o-
raz różne gatunki i rodzaje flory i fauny.Materia i organizmy  od
początku działają według praw fizyki i  biologii  w  najszerszym
sensie tych słów.
          2.MOC (BÓG) nigdy nie łamie praw fizyki i biologii.
          3.MOC (BÓG) nigdy nie ingeruje  w  działanie  materii  po
jej powstaniu ani w życie organizmów po ich zaistnieniu.
        4.MOC (BÓG) nigdy nie ingeruje w życie i działalność ludzi.
Autor.mgr inż.Józef Wasilik tel.032 43 16 310 
            e-mail: jzef.wasilik@neostrada.pl
Wszelkie prawa zastrzeżone.
            Przypisy do rozdz.XIII
1.A.Bołdys."Laguna pełna życia".Gazeta Wyborcza
2.Biolog.pl Sinice 
3.Webmaster.Chemiczne podstawy biologii molekularnej.Nukleotydy 1997
4.Webmaster.Struktura białek i kwasów nukleinowych.RNA
5.Webmaster.Chemiczne podstawy biologii molekularnej.Aminokwasy
6.Hipotezy-www.bogowie.org.pl/hipotezy
7.http://pl.shvoong.com/books/101683-budowa-dna
8.Praca zbiorowa Kronika Ziemi.Dortmund.Wyd. Pol.1992

RafałS


admin

Nie każdemu przypadnie do gustu, ale przeczytać warto.