Aktualności:

9. Nie należy robić większych odstępstw od diety ani łamać jej zasad okresowo.

Menu główne

PROBLEM Z CHOLESTEROLEM

Zaczęty przez cicero12, 2007-02-07, 13:19:11

Poprzedni wątek - Następny wątek

lekarka

Z ludzmi o stężeniu cholesterolu ponad normę jest tak: są tacy w tej grupie , którzy nic nie kumają jak sie do nich mówi i tacy, którzy mają "kumanie" bardzo dobre wręcz doskonałe.
Podobne jak z ludzmi o stężeniu cholesterolu w normie. Są tacy z którymi da się rozmawiać i tacy którzy "w ogóle nie łapią jaki temat leci".
Cholesterol to jeden parametr.
Przyznam że lepiej się rozumiem z osobami o wysokim HDL i stężeniu cholesterolu powyżej normy niż z tymi ludzmi z tym samym stosunkiem obu parametrów, a całkowitym cholesterolem w gr. normy  :shock: .
Może poziom zrozumienia ("kumania"?) możnaby mierzyć ilością HDL? Takie wstępne założenie  :) .

lekarka

U osób z w miarę prawidłowym LDL dieta eliminująca szkodliwości (zboża, pr. mleczne co 7 dni) działa szybko. Regeneruje struktury śluzówkowe w naczyniach PO 3 dniach.
Likwiduje np. poty okoloprzekwitaniowe (i nie tylko) PO 3 dobach.
Osoby na DO jadają środek likwidujący działanie alergenów (i innych produktow nietolerowanych) TŁUSZCZ w ilości obfitej.
Jakoś dziwnie się dzieje, bo normalizację stanu organizmu uzyskują dopiero po normalizacji cholesterolu LDL...
Prawidłowy LDL (poniżej 100mg%) sprzyja likwidowaniu objawów chorobowych.
To jak z nadwagą (LDL to nieco inny tłuszcz niż ten zgromadzony i widoczny w postaci nadwagi, jednak TEŻ tłuszcz, który ogranizm jest w stanie zużyć=spalić w mitochondriach), dolegliwości lubią się zmniejszać PO rozpoczęciu normalizacji wagi ciała. Per analogiam - dlatego normalizacja cholesterolu LDL działa korzystnie dla całego organizmu. Metoda "wiadomojaka" - jak w odchudaniu ( T- ok. 1,5g/kg/dobę; rotacja pr. mlecznych). Tu jest różnica między podejściem dra JK a moim. Dr JK nie ustosunkowuje się negatywnie do stale znacznie podwyższonego cholesterolu LDL. TAK MI wiadomo z dostępnej informacji, bo nie mam kontaktu na bieżąco z dr JK.


cicero12

Pozdrawiam wszystkich, którzy mają cholesterol powyżej 300 - przyjmujemy to jako nową normę dla Polski :)

Luka


jerzy555

tydzień temu przy okazji badań okresowych miałem badany cholesterol i ten całkowity wyniósł 264mg/dl.
Trzy lata temu przed przejściem na ŻO miałem 258mg/dl a więc niewiele nieco niżej.
Muszę jednak dodać że po roku stosowania ŻO takiego rzetelnego cholesterol miałem na poziomie 231mg/dl


Trójglicerydy natomiast:

Przed ŻO: 180mg/dl
Po roku  : 61mg/dl
W 3 roku: 35mg/dl (tydzień temu)

jerzy555

dodam też podstawowe wyniki wątrobowe:

          Przed ŻO           Po roku ŻO           Po 3 latach            Norma

AST        33                      43                       24                   do 40
ALT        45                      53                       25                   do 38

Teresa Stachurska


jerzy555


renia

Cytat: jerzy555 w 2010-03-01, 11:30:38
tydzień temu przy okazji badań okresowych miałem badany cholesterol i ten całkowity wyniósł 264mg/dl.
Trzy lata temu przed przejściem na ŻO miałem 258mg/dl a więc niewiele nieco niżej.
Muszę jednak dodać że po roku stosowania ŻO takiego rzetelnego cholesterol miałem na poziomie 231mg/dl


Trójglicerydy natomiast:

Przed ŻO: 180mg/dl
Po roku  : 61mg/dl
W 3 roku: 35mg/dl (tydzień temu)


Takie wyniki rokują minimum 120 lat w zdrowiu.. :D

renia


Lepiej może głośno o takich wynikach nie mówić,  :|  bo podniosą próg emerytalny Optymalnym do 80 lat.. :shock: :wink:

jerzy555

Cytat: renia w 2010-03-01, 16:53:32
Cytat: jerzy555 w 2010-03-01, 11:30:38
tydzień temu przy okazji badań okresowych miałem badany cholesterol i ten całkowity wyniósł 264mg/dl.
Trzy lata temu przed przejściem na ŻO miałem 258mg/dl a więc niewiele nieco niżej.
Muszę jednak dodać że po roku stosowania ŻO takiego rzetelnego cholesterol miałem na poziomie 231mg/dl


Trójglicerydy natomiast:

Przed ŻO: 180mg/dl
Po roku  : 61mg/dl
W 3 roku: 35mg/dl (tydzień temu)


Takie wyniki rokują minimum 120 lat w zdrowiu.. :D

renia.....nie dobijaj mnie...nie chcę żyć 120 lat!!!
80 latek  mi wystarczy :)

renia

Przypomnę Tobie Twoje słowa - jak będziesz miał osiemdziesiątkę (o ile będę miała okazję)  :D
Pamiętam, jak miałam 16 lat i mówiłam do koleżanki, że nie chciałabym żyć dłużej niż 50 lat - bo potem to już tylko ta paskudna starość.. :(
A teraz mam skończoną piędziesiątkę i uważam, że dopiero zaczęła mi się druga połowa życia - ta lepsza.. :wink:

Teresa Stachurska

Parę lat temu współpracownika odwiedził jego dziadek lat 94. Jechał 300 km autobusem z dwiema przesiadkami i przeszkadzało mu, że za rzadko kierowca autobusu robił przerwę na papierosa...

Koleżanki zaś tata lat 90 rzucił jakieś 2 lata temu palenie, nadal jest sprawny i nawet przeziębienia mu się nie zdarzają. Mieszka z córką i jej mężem, ma poważanie i sympatyczną atmosferę. Bywa u nich sporo ludzi i dziadek w spotkaniach uczestniczy, jest na bieżąco, że tak powiem. Śniadania robi sobie sam (młodzi pracują i wybywają z domu zanim "starszy pan" wstanie), wyjeżdża do rodziny, w bliższej i dalszej okolicy oraz do Konina koleją (też ma przesiadki).

renia


No to Teresa z paleniem się nie przejmuj  :wink: na rzucenie masz czas do dziewięćdziesiątki.. :roll: jeśli chcesz długo pożyć.. 8)

jerzy555

Cytat: renia w 2010-03-01, 21:28:22
Przypomnę Tobie Twoje słowa - jak będziesz miał osiemdziesiątkę (o ile będę miała okazję)  :D
Pamiętam, jak miałam 16 lat i mówiłam do koleżanki, że nie chciałabym żyć dłużej niż 50 lat - bo potem to już tylko ta paskudna starość.. :(
A teraz mam skończoną piędziesiątkę i uważam, że dopiero zaczęła mi się druga połowa życia - ta lepsza.. :wink:

renia, to jest ciekawe co piszesz bo życie jest coraz piękniejsze w miarę upływu latek. Nie mogę się doczekać na kilka fajnych wypadów w tym roku. Tym bardziej jak się pozytywnie myśli to tym więcej siły człowiekowi przybywa. W tym roku przypada mi fajny jubileusz bo urodzony w 1955 roku skończę  55lat i właśnie tak jak piszesz, u mnie też zaczęła się ta druga lepsza połowa życia :)
pozdrawiam
jerzy555

renia


No widzisz?  :D Do młodości trzeba dojrzeć.. :wink: Teraz ma się inne priorytety i większy rozwój duchowy. Wcześniej najważniejszą sprawą było zaspokojenie potrzeb dzieci a teraz jest więcej czasu o zadbanie o własne potrzeby.. :D

jerzy555

hough!....jak mawiali starzy Indianie :)

renia


Hip, hip, hura.. - jak krzyczeli harcerze.. 8)

admin

Cytująć:
"A o co cho?
But IMO, BTW to KMWTW" - aby "naukpowo" wyrazić problem.  :wink:

renia


Widać, że bardzo lubisz dzieci.. :roll: ..ale tylko te dobre.. :lol: