MORGANO
Go
|
DOKTOR JAN KWAŚNIEWSKI (65) ARTYKUŁY O ŻYWIENIU OPTYMALNYM KTÓRE UKAZYWAŁY SIĘ NA ŚLĄSKU W KATOWICACH W DZIENNIKU ZACHODNIM Zebrał i przepisał. Morgano
Wartość biologiczna żywności.
W jednym z poprzednich odcinków pisałem o łańcuchach pokarmowych występujących w wodach i na lądzie. Na końcu łańcucha pokarmowego w oceanach znajdują się drapieżne delfiny-orki, na końcu łańcuchów pokarmowych, zarówno tego z oceanów, jak i z lądu "bogowie" umiejscowili Człowieka. Człowiek miał nie tylko korzystać z przedostatnich w łańcuchu pokarmowym składników, ale miał wybierać z tych produktów tylko niektóre, najlepsze. Ponadto od początku Człowiek został pouczony, w jaki sposób powinien dodatkowo poprawiać wartość tych najlepszych produktów przed ich spożyciem. Ogień "trawi" poza organizmem te produkty, co znacznie poprawia ich wartość. Potraktowane ogniem produkty o najwyższej wartości biologicznej (biochemicznej) stają się jeszcze bardziej wartościowe.
Prawo życia Podstawowe "prawo życia" dla człowieka jest następujące: " Nasz organizm nie robi nic ponad to, co robić musi. Mądrością jest postępować z nim tak, aby musiał robić możliwie mało" - Jan Kwaśniewski. Już na początku Księgi Rodzaju czytamy o dobrym pasterzu Ablu i złym Kainie. Ofiara Abla była miła Panu, natomiast na ofiarę Kaina Pan nie raczył nawet spojrzeć. To nie tylko przenośnia. Taka była rzeczywistość. W tym miejscu warto wspomnieć o miodzie. Czy ludzie w "Raju" spożywali miód? Raczej nie. Dla ludzi żywiących się optymalnie miód jest niejadalny. Jest niesmaczny. Spożyty w większej dawce działa jak trucizna. Czy "bogowie" przyjmowali w ofierze płody ziemi, do których zalicza się także miód? Na pewno nie " Miód był niemiły Panu" napisano w Biblii. Nie wolno było go Panu ofiarować. Żadna "ofiara" składana bogom przez ludzi nie obejmowała miodu. Czym jest miód? Jego skład chemiczny to około 80% węglowodanów prostych i prawie 20% wody. To, że zebrały go pszczoły, a nie wyprodukowała cukrownia, czy fabryka sztucznego miodu, dla naszego organizmu jest bez znaczenia. Przy obecnym przeciętnym modelu żywienia najbardziej szkodliwym dla człowieka cukrem, jest cukier owocowy - fruktoza. I ten z miodu, i ten z owoców, i ten z cukru buraczanego, który w 50% składa się z fruktozy. Badania naukowe udowodniły, że przy tej samej ilości różnych cukrów (węglowodanów) w diecie człowieka, najbardziej na wadze przybiera ten, kto spożywa fruktozę, najwięcej cholesterolu w organizmie również powstaje przy spożyciu fruktozy. Historyk rzymski Pliniusz w książce pt. "Historia naturalna" przy wymienianiu nazwisk różnych wynalazców wspomina ateńczyka Arystajosa, który m. in. wynalazł młyn do wygniatania oliwy z oliwek. "Tenże zapoczątkował zużycie miodu" pisze Pliniusz. Co ta wzmianka oznacza? Oznacza, że dopóki Grecy zajmowali się pasterstwem, dopóki odżywiali się głównie masłem, serem, śmietaną i mięsem, miodu nie spożywali, gdyż był dla nich niejadalny. Tak, jak jest niejadalny dla wielu tysięcy ludzi stosujących żywienie optymalne.
Zdegenerowana mumia Wolne kwasy tłuszczowe są głównym źródłem energii dla serca u gonionych (uciekających) zwierząt trawożernych. Każdy zając złapany w sieć ma stan przedzawałowy, co siódmy umiera z powodu zawału. Co druga sarna złapana w sieć ginie na zawał?(!). Te zwierzęta na miażdżycę tętnic wieńcowych nie chorują. Natomiast nie spotkano zawałów u goniących czy uciekających drapieżników. Tak jak nie ma zawałów u Hunzów, Masajów, Abchazów, Eskimosów czy innych pasterzy. Nie jest prawdą, że w mumiach egipskich występuje tyle i takich chorób, jak u współczesnych ludzi. Miażdżycy naczyń wieńcowych i aorty, do pewnego czasu w mumiach egipskich nie było. Pierwszym faraonem, w którego mumii znaleziono zmiany miażdżycowe w aorcie i w tętnicach wieńcowych był Merneptach zmarły w XVII stuleciu p.n.e. czyli dopiero po 2000 lat trwania Starożytnego Egiptu jako zorganizowanego państwa. Nasza cywilizacja liczy 1000 lat. Nauka ustaliła, że człowiek niezbędnie potrzebuje dwa nienasycone kwasy tłuszczowe. Rzeczywiście ich potrzebuje, ale ile ich potrzebuje? Odpowiedź na to pytanie znajdujemy w składzie mleka kobiecego. Na 100g tłuszczu z mleka kobiecego przypada tylko 0,4% niezbędnych, nienasyconych kwasów tłuszczowych. Tyle potrzebuje ich organizm dziecka karmionego piersią. Człowiek dorosły potrzebuje tych kwasów jeszcze mniej. A ludziom się wmawia, że najlepsze dla nich są tłuszcze roślinne, które zawierają jak najwięcej wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Amerykańska biochemia Harpera wydana w 1995r. podaje, jak bardzo szkodliwe są dla człowieka wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Kwasy tłuszczowe nasycone są maksymalnie "wypełnione" wodorem. Takie tłuszcze jeżeli są przechowywane, przez lata się nie psują. Biochemiczne są one najlepszym dla człowieka "paliwem". Jeżeli wielo, nienasycony kwas tłuszczowy sztucznie się uwodorni (np. wytwarzanie margaryny) na tyle, by jego ciężar cząstkowy zwiększył się tylko o 1%, to wartość kaloryczna, czyli rzeczywista takiego kwasu tłuszczowego zwiększa się aż o ponad 18%. Co wspomniana biochemia mówi o tłuszczach nienasyconych? Tłuszcze takie szybko się psują przy przechowywaniu. W organizmie człowieka z takich tłuszczów powstają nadtlenki wolnych kwasów tłuszczowych, a z tych nadtlenków powstają wolne rodniki tlenowe, które w organizmie człowieka są przyczyną uszkodzenia komórek, co z kolei jest przyczyną stanów zapalnych, nowotworów, miażdżycy, starzenia się i innych szkód w organizmie. W procesie spalania wielo nienasyconych kwasów tłuszczowych powstają z nich w tkankach gazy techniczne. Gazy techniczne to metan, etan, propan, butan, pentan itd. Ze spalania kwasów tłuszczowych wielo nienasyconych w organizmie powstaje etan i pentan, z gnicia w jelicie składników niestrawionych powstaje metan. Każdy wie, zwłaszcza na Śląsku, jak szkodliwym dla człowieka jest metan. Każdy wie, że gazem ziemnym, czy takim z butli śmiertelnie zatruć się można. Przy spożywaniu, obok szkodliwych nadtlenków, ponad tlenków i rodników (miażdżyca, rak, stany zapalne, starzenie), wytwarza również zawsze trujące gazy techniczne. "Kto tak fatalnie programuje nasz mózg"? - pyta Sedlak. Jaka jest przyczyna tego, że ludziom podaje się do wierzenia tylko fałsz, a o najlepszych dla nich produktach nauka mówi, że są dla nich najgorsze? Nauki podstawowe wielokrotnie udowodniły, że częstość zachorowań na raka jest najwyższa u ludzi spożywających najwięcej tłuszczów nienasyconych, że 5 lat po zawale przeżywa najwięcej ludzi jedzących masło, a najmniej ludzi jedzących olej kukurydziany, gdy podaje się taką samą ilość tych tłuszczów.
Lepiej wiedzieć niż wierzyć Obecnie najbardziej zalecanym dla ludzi jest olej z wiesiołka. Jest on, dlatego polecany, że zawiera najwięcej tłuszczów wielo nienasyconych w porównaniu do wszystkich innych tłuszczów, a przy tym jest drogi. Nasza skóra nie potrzebuje miodu, cukru jarzyn czy owoców. Potrzebuje tłuszczów nasyconych. Po to, aby krem się szybko nie psuł a nasza skóra otrzymywała najlepsze "paliwa”, których organizm, przy niekorzystnym odżywianiu, dla skóry dostarczyć nie może. Moim celem jest, aby Państwo, jak tysiące innych, potrafili wiedzieć, a nie musieli wierzyć - jak dotąd się dzieje. Czym ludzie odżywiali się w tak zwanym "Raju"? Odżywiali się głównie jajkami i szpikiem kostnym. Jedna kość udowa bawołu dawała najlepsze pożywienie dla 2-3 ludzi. Przysmażenie na ogniu poprawiło wartość szpiku. W okresie pasterskim problem żywienia został rozwiązany. Podstawą były produkty z mleka: ser, masło i śmietana oraz mięso. Po potopie, który miał miejsce około 12 tysięcy lat temu nastąpił przejściowy niedobór wartościowej żywności. Wówczas wymarło wiele gatunków zwierząt i to wymarło nagle. W lodach Syberii znajdowano mamuty, które zginęły z trawą w pysku. Wówczas Bóg powiedział do Noego i jego rodziny: "Wszystko, co się rusza i żyje dałem wam na pożywienie". Jajko się wprawdzie samo nie rusza, ale żyje dopóki wytwarza fale elektromagnetyczne, co zmierzyć można. A więc żyje. Czy Bóg Noego nie wiedział o trychinozie? Być może nie wiedział. Ale już Bóg Mojżesza bardzo dokładnie wiedział o tym, które zwierzęta przenoszą trychinozę i zwierzęta te, wszystkie, bez jednego błędu, wyłączył ze spożycia dla człowieka.
Roślinne menu i grzeszne jabłko Wprawdzie, Bóg zezwolił na zjadanie "jarzyny”, ale cóż to są jarzyny? Jest to praktycznie woda, nieco białka i węglowodanów oraz soli mineralnych, występujących w ilościach i proporcjach niekorzystnych dla człowieka, podobnie jak witaminy, których nie ma tyle, ile trzeba, ani takich, jakie są potrzebne. Gdyby człowiek dorosły chciał spożywać tylko jarzyny, musiałby ich zjadać od 20 do 30 kg na dobę i byłby przy tym głodny. Słoń zjada około 400 kg głównie trawy na dobę, ale wartość biologiczna trawy dla trawożernych, jest znacznie wyższa od jarzyn. Obecnie większość jarzyn jest tak zatruta, że woda z kranu, nawet w Katowicach, jest lepsza woda od wody z jarzyn i o wiele tańsza. Owoce są jeszcze mniej wartościowe dla człowieka niż jarzyny. Nieprawidłowo przysłowiowe jabłko stało się symbolem tej żywności, która zabrała człowiekowi zdrowie i rozum. Produkty pochodzenia roślinnego są na ogół tym gorsze dla trawożernych i dla niewolników, czym na 1 g białka przypada więcej węglowodanów. W książce "Żywienie optymalne" znajdują się na końcu tabele produktów spożywczych pochodzenia zwierzęcego i roślinnego, w których to tabelach wszystkie produkty są uporządkowane według wyżej wymienionych zasad. Każdy może sprawdzić, że banany są gorsze od ziemniaków, ponieważ w bananach na 1g białka przypada 17g węglowodanów, a w ziemniakach 11. W gruszkach średnio na 1 g białka przypada 53g węglowodanów, podczas gdy w jabłkach40g. Ale dla człowieka jabłko od gruszki, dla trawożernych gorsze są gruszki. Dlaczego? Bo ludzie nie jedzą pestek. Jabłko bez pestek na 1g białka zawiera ponad 110g węglowodanów. Dlatego właśnie jabłko jest symbolem "grzechu pierworodnego". JAN kWAŚNIEWSKI
|