Strony: 1 [2] 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: Problemy przy powrocie do zasad odżywiania optymalnego. (Przeczytany 22407 razy)
|
adam319
Go
|
Witam, Mam receptę która zawsze mi pomaga gdy z przyczyn zawodowych obowiązkowych obiadków z klientami lub ze zwykłego zabiegania i niedbalstwa nieco pobłądzę. Jest to oferta adresowana do osób mających sporo zapasowego tłuszczu pod skórą. Wygląda tak: Codziennie po godzinie 19:00 zjadam 5 zółtek z jaj ugotowanych na twardo (białka traktuję jak łupiny orzecha więc wyrzucam). Trzy nerki wieprzowe duszone zjadam raz na 4 dni (kupuję w sklepie tylko 20 jajek i 3 nerki) więc te nerki to jakby naturalny dodatek do diety złożonej z 5 żółtek dziennie. Dieta taka pozwala mi w kilka dni wrócić do równowagi i dobrej formy, gdy czuję się za ciężki mogę takie odżywianie (bez ryzyka narażenia zdrowia) kontynuować do osiągnięcia prawidłowej wagi. Mam nadzieję, że powyższa prosta recepta pozwoli Wam, bez użycia kalkulatora i głowienia się co by tu i kiedy zjeść, powrócić do dobrej formy. Pozdrawiam serdecznie, Adam p.s. Zywienie optymalne praktykuję od więcej niż dziesięciu lat, ale muszę przyznać, że szczególnie gorliwie gdy mam jakiś dobry powód typu pierwsze dowolne objawy jakiegoś głupiego schorzeenia - typu katar. Dieta oparta na żółtkach jest kwintesencją Żywienia Optymalnegoi i pierwszą i ostatnią za razem metodą by szybko pomóc zdrowiu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Fajnie, Ryjku, ze napisałeś, jakie zakończenie problemów Tego nam trzeba. Gdy angazujemy się w cudzy problem, jesteśmy ciekawi, jak potoczyły sie sprawy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Adam, ja co prawda nie noszę zbednego tłuszczu, ale tez sie zaciekawiłam. Niech sobie uporządkuję, co napisałes. Wtedy gdy zabałaganisz: - jadasz tylko raz dziennie po 19:00 - jest to 5 żółtek i raz na 4 dni - 3 nerki zamiast żółtek Tak trzymasz przez kilka dni. Dobrze zrozumiałam? Jeżeli stosujesz ten sposób przez kilka dni, to jak to sie dzieje, ze nerki zjadasz co 4 dni? To musiałoby zając conajmniej 12 dni. Na ile czasu starczaja ci te 20 jaj + 3 nerki? Nie piszesz nic o węglach. Napisz może jasniej o tej swojej prostej metodzie. Fajnie, ze pojawił sie na forum doświadczony Optymalny
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Droga Ewo, Moja praca, moje hobby to elektronika i komputery więc zawsze wydawało mi się, że potrafię się wyrażać ściśle Nie użyłem słowa "zamiast" Napiszmy to tak: Poniedziałek - (zakupy 20 jajek i 3 nerki) zjadam 5 żółtek, 3 nerki Wtorek - zjadam 5 żółtek Środa - zjadam 5 żółtek Czwartek - zjadam 5 żółtek Piątek jak Poniedziałek .... Ideałem jest by zjeść tylko to co powyżej, możliwe i bardzo przyjemna jest taka dietka gdy w Niedzielę były imieniny u cioci i chcąc nie chcąc trzeba było zjeść kawałek nieoptymalnego sernika i sklepową wędlinę (którą zjadam zwijając do niej dyskretnie kawałeczek masła) Nie muszę tłumaczyć, że po zjedzeniu żółtek człowiek nie myśli o jedzeniu węglowodanów. Oczywiście po upływie kilku dni do wyżej wymienionego harmonogramu wedle smaku i zależnie od wysiłku dodaję sobie jakieś udko z kurczaka pieczone z dodatkiem kawałka smalcu lub kawałek pieczonej łopatki wieprzowej. Jak się jakieś węglowodany nawiną to w ilości do 5dag na dobę nie przeczą zasadą ŻO, po zjedzeniu węglowodanów po kilku godzinach cukier we krwi jednak za szybko spada i zanim ruszy na dobre wątroba to się rozglądam co by tu przegryźć co jest oczywiście błędem - nie można jeść co kilka godzin - organizm mam przyzwyczajony do 0 węglowodanów. To co opisałem to rodzaj optymalnego odżywiania minimalnego i po okresie błedów i wypaczeń zwłaszcza dla ludzi z kilkoma kilogramami tkanki tłuszczowej polecam serdecznie. W każdym przypadku rozchwianego organizmu, po nadmiarze kawy, alkoholu, chemi spożywczej (wędliny, zupy w proszku), żółtka pomagają szybko i skutecznie. Jest napisane: Zjadać codziennie przynajmniej 3 żółtkai trzeba to powtarzać bo zapominanie o jajkach lub zjadanie praktycznie "zatruwającego" organizm białka jaja kurzego jest zwykle początkiem rozchwiania diety i problemów. Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Poniedziałek - (zakupy 20 jajek i 3 nerki) zjadam 5 żółtek, 3 nerki Wtorek - zjadam 5 żółtek Środa - zjadam 5 żółtek Czwartek - zjadam 5 żółtek Piątek jak Poniedziałek .... [...] Nie muszę tłumaczyć, że po zjedzeniu żółtek człowiek nie myśli o jedzeniu węglowodanów. [...] Oczywiście po upływie kilku dni do wyżej wymienionego harmonogramu wedle smaku i zależnie od wysiłku dodaję sobie jakieś udko z kurczaka pieczone z dodatkiem kawałka smalcu lub kawałek pieczonej łopatki wieprzowej.
Jak się jakieś węglowodany nawiną to w ilości do 5dag na dobę nie przeczą zasadą ŻO, po zjedzeniu węglowodanów po kilku godzinach cukier we krwi jednak za szybko spada i zanim ruszy na dobre wątroba to się rozglądam co by tu przegryźć co jest oczywiście błędem - nie można jeść co kilka godzin - organizm mam przyzwyczajony do 0 węglowodanów.
W każdym przypadku rozchwianego organizmu, po nadmiarze kawy, alkoholu, chemi spożywczej (wędliny, zupy w proszku), żółtka pomagają szybko i skutecznie.
Adam, z tego wynika, że w czasie "kaca" fundujesz sobie huśtawkę. Zjadasz wtedy zaledwie 5 żółtek. Nie jesteś głodny? Jakie "nawijają" ci sie czasem węglowodany, skoro masz takie skoki cukru? Skoro tak ci dobrze, to nie jedz węgli. Jednak wiesz, ze obciązasz i zasmiecasz w ten sposób organizm? Widzę, że masz takie myslenie, że skoro zjadłeś 5 żóltek i 0 węgli, jesteś bezpieczny. Potem pozwalasz sobie na gorsze produkty, jak kurczak, zupka w proszku, sernik u cioci. Pewnie to jakoś sie bilansuje? Dla zapracowanego informatyka, to może byc jakieś rozwiazanie Ta zupka w proszku zupełnie mi nie leży Skoro zjadasz tę zupę, to znaczy, ze twój organizm ma zapotrzebowanie na pokarm. Zjadając zupkę, odmawiasz mu jego potrzeb. To nie jest dobry pomysł. Twoje mysli cały czas oscylują wokół odchudzania się. Pomyśl, dlaczego masz dalej z tym problem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Jak się jakieś węglowodany nawiną to w ilości do 5dag na dobę nie przeczą zasadą ŻO, po zjedzeniu węglowodanów po kilku godzinach cukier we krwi jednak za szybko spada i zanim ruszy na dobre wątroba to się rozglądam co by tu przegryźć co jest oczywiście błędem - nie można jeść co kilka godzin - organizm mam przyzwyczajony do 0 węglowodanówsluszna uwaga,zauwazylam tez,ze po produktach weglowodanowych mam ochote na dalsze jedzenie,po bialku nie,ale bialko trawione jest znacznie dluzej niemniej jednak weglowodany nalezy jesc, mierzylec moze Ph swojego moczu??,czesto wychodza niespodzianki, W każdym przypadku rozchwianego organizmu, po nadmiarze kawy, alkoholu, chemi spożywczej (wędliny, zupy w proszku), żółtka pomagają szybko i skutecznie.rzeczywiscie,zoltka maja oprocz wit.C wszystkie skladniki do utrzymania naszego organizmu w zdrowiu,ja osobiscie nie jadam codziennie zoltek, rozumiem,ze jezeli utrzymales sie w zdrowiu na swoich eksperymentach,to cos w tym musi byc, jednak do weglowodanow w postaci warzym radzilabym powrocic,
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ryjek
Go
|
Tylko 5 żółtek na rosłego chłopa dziennie? W dodatku pracującego umysłowo? Adamie, w świetle tego co pisał JK - "nie pokrywasz pełnego zapotrzebowania na energię swojego organizmu". Nawet jeśli robisz to okresowo, a przecież jedna ze sprawdzonych zasad głosi, że DO nie należy łamać okresowo - wiem coś o tym . Przypominam sobie artykuł JK, nie pamiętam skąd, bo była to tylko kserówka (może z "optymalnych"?), gdzie JK opisał w jaki sposób zachowuje się organizm gdy ma mało wartościowego pożywienia - innymi słowy, kiedy go głodzimy, świadomie lub nie. Wówczas organizm zaczyna robić zapasy przetwarzając wszystkie węglowodany na tłuszcz i odkładając je w organizmie. JK napisał, że robi to tak jak gdyby robił zapasy na przyszłość z obawy przed brakiem pożywienia, a obawy te wynikają z bodźców jakie organizmowi dostarczamy - jemy źle lub za mało. Ponadto JK często przytaczał przykład ludzi po obozach koncentracyjnych, którzy po ich opuszczeniu szybko tyli - ich organizmy nadal "bały się" że pożywienia będzie za mało i intensywnie odkładały sporo tłuszczu. Sądzę, że ten mechanizm w jakimś stopniu działa u Ciebie. Dajesz organizmowi zjeść dobrze, ale mało. To bodziec dla organizmu do robienia zapasów. No i przychodzi okres "węglowodanowy" - i mechanizm odkładania tłuszczu działa. 10 lat diety i nadal masz te zapasy tłuszczu - wyciągnij wnioski sam. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Witam, Nie jestem chory ani nieszczęśliwy ale uważnie czytam wszystkie uwagi i pozwolę sobie je skomentować: >>>>Tylko 5 żółtek na rosłego chłopa dziennie? W dodatku pracującego umysłowo? Adamie, w świetle tego co pisał JK - "nie pokrywasz pełnego zapotrzebowania na energię swojego organizmu". Nie potępiam swojego ciała, że potrafi zmagazynować zapas energii na dni kilka, głodnieję bardzo powoli i dzięki temu mogę zjeść coś odpowiedniego wieczorem w czasie odpoczynku przed snem, a nie próbować nerwowo pożywiać się w czasie pracy. Nie prawdą też jest, że nie pokrywam dziennego zapotrzebowania organizmu w energię, 5 żółtek + 15dag(nie liczę masy traconej wody) tłuszczu spod skóry w zupełności wystarcza. Mieszkałem dwa lata w Chinach i tam obserwowałem bardzo zdrowych ludzi posiadających zerowe zapasy energii w organizmie, gdy z powodu korka na autostradzie kolacja spóźniała się o godzinę można było zaobserwować prawie omdlenia z paniką w oczach już nie wspominając o możliwości prowadzenia rozsądnej rozmowy. Nieprawdą jest, że tylko węglowodany mogą być przetwarzane w organizmie na tłuszcz, nadmiar białka też. Gdy nie jadam węglowodanów mam poziom cukru stabilny jak skała na poziomie 90, nawet 24 godziny po ostatnim posiłku, spada tylko po kilku godzinach od zjedzenia szybkich węglowodanów do jakiś 75 i wtedy rozglądam się by coś pilnie przegryźć. Reasumując zdolność odkładania tłuszczu to zdolność a nie ułomność i stabilizuje to organizm. Należy tylko dbać o wysoką wartość jakościową pokarmu by czuć się sytym i nie odłożyć za dużo Nienawidzę zupek w proszku, i ciasta, dałem przykład tylko kiedy więcej żółtek może ustabilizować szybko metabolizm. Co do mnie to węglowodany jakie się zdarzają to papryka konserwowa, ogórek konserwowy, koncentrat pomidorowy, mleko skondensowane (w małej ilości jako dodatek do kawy). Jestem mądry w sklepie, a mieszkam sam więc po prostu nie ma szans bym w domu zjadł coś głupiego (bo nic takiego nie kupuję). To jak już i tak się dziwicie herezjami jakie wypisuję to dodam jeszcze przepis co zjeść by stanąć na nogi po długotrwałym nadmiernym wysiłku: - 10 żółtek + 20g cukru ubić na gęstą pianę (najlepiej w słoiku litrowym szybkim "robotem kuchennym") - następnie dodawać powoli ciągle ubijając 200g masła roztopionego ale nie gorącego (używam do tego mikrofalówki), - można dodać w ostatniej fazie do smaku odrobinę kakao lub łyżeczkę kawy rozpuszczalnej rozpuszczonej w minimalnej ilości wody. Jest tego objętościowo prawie litr, można takie cudo łyknąć raz dziennie i człowiek może pracować na okrągło. Taki jeden posiłek na dobę chyba spełnia nawet bardzo wyśrubowane standardy ŻO. Tylko nie piszcie, że żółtka surowe są ciężko strawne Dziękuję za życzliwe uwagi, Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Nieprawdą jest, że tylko węglowodany mogą być przetwarzane w organizmie na tłuszcz, nadmiar białka też. Eureka! Adam, przecież każdy, kto czytał chocby Jana Kwaśniewskiego, wie o tym. Jednak żeby wyprodukować te tłuszcze z białek, trzeba go najpierw zjeść odpowiednią ilość. Masz tendencje do tycia, mimo że dostarczasz sobie niewiele pokarmu. Może zwolniłeś swój metabolizm przez takie skąpe żywienie się? Swoją drogą wiem, jak odżywiają sie informatycy Zawsze widziałam obok ich kompów jakieś drobiazgi do pogryzania No dobrze, wiem, ze ty tego nie robisz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
[...]To jak już i tak się dziwicie herezjami jakie wypisuję to dodam jeszcze przepis co zjeść by stanąć na nogi po długotrwałym nadmiernym wysiłku: - 10 żółtek + 20g cukru ubić na gęstą pianę (najlepiej w słoiku litrowym szybkim "robotem kuchennym") - następnie dodawać powoli ciągle ubijając 200g masła roztopionego ale nie gorącego (używam do tego mikrofalówki) [...]
Adam, nie dałabym rady zjeść tak słodkich żółtek (lyzka cukru/2 żółtka). Sama tez lubię jeśc ten wynalazek, tylko, że na 4 zóltka daje ćwiartkę łyzeczki cukru, a jeśli dolewam do tego kubek smietanki 30 lub 36% to pól łyżeczki cukru. Następnym razem spróbuję z masłem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
Adam to twój przypadek pewnie? nadaje się dla naszej forumowej lekarki. Ona szuka ludzi odbiegających od standartów którzy tylko potwierdzają jej wnioski na temat DO niekoniecznie do przyjęcia przez innych. Pozdrawiam Sylwia. Czytam twoje posty z coraz wiekszym zainteresowaniem .Być może za 10 lat je zrozumiem w całości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
To taki optymalny miód. Stawia na nogi, balsamuje żołądek, dostarcza wszystkich niezbędnych składników w stanach wyczerpania. Z ręką na sercu zeznaję, że pewnego razu wmusiłem taką porcję w prawie wegetariankę w ciężkich kłopotach żołądkowych i zaleciłem jej tylko ser żółty z masłem na dzień następny. Przejechała ona po kilku godzinach od kuracji całą Polskę autobusem bez problemów zdrowotnych i z wrażenia jeszcze 1,5 dnia jadła optymalnie. Potem już jadła jak wszyscy, a z perspektywy czasu uznała cały efekt leczniczy za przypadek. PS Sugerujesz, że jestem dziwakiem wśród dziwaków Jak mi ktoś przytakuje i jeszcze ocenia moje zachowanie jako normalne to zaczynam kombinować jak zbłądziłem, że nie zauważyłem. Przyjąłem mini-żółtka 17gramowe bo takie podobno są średnio do kupienia. [załącznik usunięty przez administratora]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
sylwiazłodzi
Go
|
To taki optymalny miód. PS Sugerujesz, że jestem dziwakiem wśród dziwaków Jak mi ktoś przytakuje i jeszcze ocenia moje zachowanie jako normalne to zaczynam kombinować jak zbłądziłem, że nie zauważyłem. Co do midou to raczej nieoptymalny bo stworzony w głowie, która dziś objadła się zwykła mleczną czekoladą i nie może się od kilku dni opędzić od słodyczy bo tak jak co roku na święta firma mojego męża daje paczki dla dzieci ze słodyczami i żeby mój mąż nie dawał tych wynalzków dziecku zjadam je sama(nie mając serca -cholera nie wiem czemu-wrzucić tego do kosza). A co do dziwaków to sugeruję,że wręcz odwrotnie. To większość nazwałaby Cię dziwakiem nie przyjmujac do wiadomości,że skoro podobno linie papilarne są niepowtarzalne to natura jest tak mądra,że chociaż w teorii moze stworzyć ludzi reagujących na DO na 5 z hakiem miliardów sposobów. Dla mnie jesteś godny naśladowania bo twoje posty trochę mi przypominają posty lekarki czy obecnie bea.Dlaczego? Pewnie sam je już czytasz i widzisz jakie czasami dyskusje wywołują. Dla Ciebie zalogowaam się po raz trzeci ale ewentualnie dalej podyskutuję jutro bo na dziś to już muszę iść spać. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Poniedziałek - (zakupy 20 jajek i 3 nerki) zjadam 5 żółtek, 3 nerki Wtorek - zjadam 5 żółtek Środa - zjadam 5 żółtek Czwartek - zjadam 5 żółtek Piątek jak Poniedziałek ....
Jest napisane:
Zjadać codziennie przynajmniej 3 żółtka
i trzeba to powtarzać bo zapominanie o jajkach lub zjadanie praktycznie "zatruwającego" organizm białka jaja kurzego jest zwykle początkiem rozchwiania diety i problemów.
Pozdrawiam serdecznie, Adam
Człowiekowi "udają się" różne poczynania... Chcę zapytać jak spożywanie jedynie pięciu żółtek na dobę ma się do dobowego zapotrzebowania organizmu na białko? To samo pytanie ale w zakresie ilości tłuszczu? Brak węglowodanów jest również nie z tej bajki... Utrzymuje Pan, że jada optymalnie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adam319
Go
|
Człowiekowi "udają się" różne poczynania... Dziwne nie jest. Chcę zapytać jak spożywanie jedynie pięciu żółtek na dobę ma się do dobowego zapotrzebowania organizmu na białko? To samo pytanie ale w zakresie ilości tłuszczu? Brak węglowodanów jest również nie z tej bajki... Średnio nieźle, po powyższą optymalną kilkudniową „głodówkę” mogę zadedykować po obżarstwie składającym się np. z 2kg mięsa i kilku kawałków ciasta i kiedy sporo tego jeszcze w przewodzie pokarmowym się znajduje.Utrzymuje Pan, że jada optymalnie? Nie polecam się tak odżywiać na dłuższą metę nikomu, kiedy poczuje głód i wywęszy ciała ketonowe powinien wrócić szybko do kalkulatorka.
Nie aspiruję do bycia wzorcem środka nurtu diety optymalnej.
Pozdrawiam serdecznie, Adam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Jest Pan spokojny o siebie, swoją kondycję ?
Może lekarz optymalny zechciałby coś w sprawie napisać, głównie dla osób, które na tej stronie mogą poszukiwać dobrych rad, a trafią na ten wątek...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Sylwiazlodzi : Co do midou to raczej nieoptymalny bo stworzony w głowie, która dziś objadła się zwykła mleczną czekoladą i nie może się od kilku dni opędzić od słodyczy bo tak jak co roku na święta firma mojego męża daje paczki dla dzieci ze słodyczami i żeby mój mąż nie dawał tych wynalzków dziecku zjadam je sama(nie mając serca -cholera nie wiem czemu-wrzucić tego do kosza).
"..... wyrzucic tego do kosza" --Sylwia to jest najlepsze rozwiazanie, wiem, powiesz szkoda, ale tego tez trzeba sie nauczyc-- wyrzucania do kosza , dla naszego / dzieci zdrowia, dla lepszego samopoczucia, dla potwierdzenia, ze nie jestesmy uzaleznieni (np. od slodyczy )---z czasem wchodzi w nawyk, i co niejadalne laduje w koszu --chyba, ze w zasiegu reki ma sie osobe ---wszystkojedzaca-- .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Adam319---zasiadles w nowym roku do stolu ?---czy nadal siedzisz na fotelu przy lawie ?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
[b] Adam319---zasiadles w nowym roku do stolu ?---czy nadal siedzisz na fotelu przy lawie ?
[/b]
Adam319 napisz jeszcze swoje menu jak nie robisz żadnych wyskoków i w ilu posiłkach je zjadasz,i jaki masz wzrost i wagę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Człowiekowi "udają się" różne poczynania...
Do czasu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2] 3
|
|
|
|