Strony: [1] 2
|
|
|
Autor
|
Wtek: Przechowywanie mięsa wieprzowego (Przeczytany 31671 razy)
|
stempel
Go
|
Witajcie. Mam na imię Michał, mam 17 lat. Po kilku próbach znalazłem w sobie samo zapał i ułożyłem jadłospis. Zawiera on między innymi salceson domowy (wg przepisu z książki dr. Kwaśniewskiego "Żywienie optymalne"), robi się go z głowizny, skórek i nóg, wszystko wieprzowe. W moim jadłospisie widnieje także podgardle wieprzowe. Aby nie popełniać radykalnych błędów chciałbym z góry zapytać jak przechowywać to mięso czy można po odkrojeniu kawałka podgardla włożyć je do siateczki foliowej i ciach do lodówki czy aby lepiej je zamrozić? To samo tyczy się salcesonu lub boczku. Jadłospis jest jednodniowy. Pokornie proszę o rady Pozdrawiam Michał
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
mieso swieze w lodowce mozna przechowywac dosc krotko , mieso swieze,nalezy zamarazac, natomiast mieso po rozmrozeniu nie nadaje sie do ponownego zamrazania, lepiej robic wieksza ilosc potrawy,poporcjowac i wtedy zamrazac
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
kadar, miesa czy czegokolwiek innego, po rozmrozeniu NIE-WOL-NO !!!! zamrazac. Michal poporcjuj na takie porcje jakie normalnie zjadasz, np 250 gr i zamroz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Adam twoja odp.na moja: kadar, miesa czy czegokolwiek innego, po rozmrozeniu NIE-WOL-NO !!!! zamrazac. Michal poporcjuj na takie porcje jakie normalnie zjadasz, np 250 gr i zamroz.a ponizej, ja tak pisalam: natomiast mieso po rozmrozeniu nie nadaje sie do ponownego zamrazania, lepiej robic wieksza ilosc potrawy,poporcjowac i wtedy zamrazac wnioskuje,ze w moim poscie "cos" przeoczyles
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
stempel
Go
|
Dziękuję za odpowiedzi. Czy boczek i salceson mam traktować jako mięsa świeże? Boczek jest pieczony, salceson czarny Jem codziennie do śniadania 10 dkg boczku, do obiadu 5dkg salcesonu na chlebek. Z mięsa wieprzowego jem jeszcze parówki (są w osłonkach), z podgardla zrezygnowałem. Pokornie proszę o rady. Michał
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
powiem Ci tak, poniewaz nie mieszkam w Polsce i nie mam mozliwosci zakupu malych porcji np salcesonu czy kichy, wiec przywoza mi ludzie duze porcje, ktor sobie dziele na kawalki i zamrazam. Salceson czy upieczony boczek traktuj tak samo, na kawalki i zamroz. Zawsze jestes pewien, ze masz swieze mieso czy kielbase. Parowki tez mroze, wiec nie widze powodu abys i ty nie mogl. Na dobra sprawe tu mrozi sie wszystko: chleb, mleko, maslo itd. Ja robie duze zakupy raz na miesiac, wiec musze mrozic i dobrze na tym wychodze. Oczywiscie trzeba miec duza zamrazarke Nie boj sie mrozic, wszystko mozna zamrozic......natomiast nie wolno jak mowilem wczesnie, zamrazac po rozmrozeniu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
kadar, jezeli stwierdzenie "nienadaje sie" = Nie-wol-no, tp przepraszam, zle Cie zrozumialem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
stempel
Go
|
Witam Mam pytanie. Która wątroba jest dla człowieka zdrowsza, wołowa czy wieprzowa? Pragnę dodawać codziennie kawałek wątroby do wywaru na kościach szpikowych. Stoję przed alternatywą, gdyż znajomy mówił mi, że wieprzowa zawiera więcej toksyn, tym bardziej jeśli świnia jest stara i chora. Jednakże ja wolałbym jeść wątrobę wieprzową. Proszę o pomoc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
kadar, miesa czy czegokolwiek innego, po rozmrozeniu NIE-WOL-NO !!!! zamrazac Jestam ciekawy dlaczego? Ktoś wie? Co do wątroby to najzdrowsza jest ta ze zwierząt żywiących się naturalnie trawą na pastwisku - barania, jagnięca, cielęca i z dziczyzny. Jeszcze podobno królik dostaje względnie mało antybiotyków i innych szitów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
No i chyba nikt nie poleca jesc wątroby codziennie. Kwasniewski pisał że porcaj wątróbki zapewnia cały kompleks witamin na cały tydzień. Ja tam jem 2 x w tygodniu. Lepiej więcej niż mniej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
kadar, miesa czy czegokolwiek innego, po rozmrozeniu NIE-WOL-NO !!!! zamrazac Jestam ciekawy dlaczego? Ktoś wie? To kwestia higieny.Po co się świadomie narażać na zatrucia pokarmowe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Ja uwazam, ze mieso zamrozone, przynajmniej to do ktorego mamy dostep w polsce, nie nadaje sie do konsumpcji po rozmrozeniu. Zauwazylem, ze /konkretnie karkowka/ jak zamroze i za kilka dni wyjme z zamrazarki, inaczej zachowuje sie w trakcie obrobki cieplnej. Nie wiem dlaczego. Czy to mieso jest uzdatniane jakimis skladnikami, ktore degeneruja sie w procesie zamrazania? W kazdym razie widze roznice, swieze mieso na patelni i rozmrozone. Cios musi byc na rzeczy. Wracajac do tematu watku i wieku autora, ktory chce robic wlasnorecznie salcesony, gotowac wywary z kosci szpikowych itd, to jestem bardzo zdziwiony. DO jest prostsza w stosowaniu. Pozdr maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Chcialbym jeszcze cos dodac na temat podgardla wieprzowego. Pamietam, po 3 miesiacach stosowania DO /w 2002 roku/ bylismy z Ola na pikniku optymalnych w kiekrzu pod poznaniem. Pierwszy raz wtedy spotkalem naszego mistrza. Byl bufet na powietrzu, grill, a tam pasztety, salcesony, kaszanki i cos czego nie znalem. Mowie do Oli, zobacz bekon z grila jest. Bekonu to dawno na oczy nie widzialem. Bylo to podgardle wieprzowe wedzone z grila, ciete w odpowiedni sposob. Kilka razy udalo mi sie kupic podgardle wedzone, jest super. maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bea561
Go
|
Ja uwazam, ze mieso zamrozone, przynajmniej to do ktorego mamy dostep w polsce, nie nadaje sie do konsumpcji po rozmrozeniu. Zauwazylem, ze /konkretnie karkowka/ jak zamroze i za kilka dni wyjme z zamrazarki, inaczej zachowuje sie w trakcie obrobki cieplnej. Nie wiem dlaczego. Czy to mieso jest uzdatniane jakimis skladnikami, ktore degeneruja sie w procesie zamrazania? W kazdym razie widze roznice, swieze mieso na patelni i rozmrozone. Cios musi byc na rzeczy. Wracajac do tematu watku i wieku autora, ktory chce robic wlasnorecznie salcesony, gotowac wywary z kosci szpikowych itd, to jestem bardzo zdziwiony. DO jest prostsza w stosowaniu. Pozdr maf
Mrożenie powoduje , że z wody powstaje lód( każdy to wie), który ma większą objętość niż woda( też każdy to chyba wie), co z kolei powoduje pękanie osłonek włókien mięśniowych w przypadku mięsa lub ogólnie błon komórkowych. Mięso mrożone przez to łatwiej ulega obróbce termicznej ( kruszenie dziczyzny na mrozie na tym właśnie polega). A mrożenie warzyw? Wcześniej zaleca się blanszowanie ( krótkie gotowanie) aby później po zamrożeniu nie doszło do uszkodzenia tych włókien. Zresztą surowe warzywa jak się zamrozi i rozmrozi nie nadają się do jedzenia bez ugotowania.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
bea561
Go
|
kadar, miesa czy czegokolwiek innego, po rozmrozeniu NIE-WOL-NO !!!! zamrazac Jestam ciekawy dlaczego? Ktoś wie? Dotyczy to potraw które po rozmrożeniu nie poddajemy obróbce termicznej, np. lodów, pasztetów, salcesonu itp. Rozmrożenie i ponowne zamrożenie powoduje namnożenie chorobotwórczych bakterii i powstanie toksyn bakteryjnych, czyli spożycie takiego pokarmu grozi zatruciem pokarmowym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
surowe warzywa jak się zamrozi i rozmrozi nie nadają się do jedzenia bez ugotowania a to fakt też zauważyłem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Waldek
Go
|
Rozmrożenie i ponowne zamrożenie powoduje namnożenie chorobotwórczych bakterii i powstanie toksyn bakteryjnych, czyli spożycie takiego pokarmu grozi zatruciem pokarmowym. To ciekawe bo wbrew temu co twierdzi dzisiejsza farmakologiczna medycyna owe "chorobotwórcze" bakterie nie wywołują chorób a jedynie pomagają usunąć toksyny z organizmu. Zapoznaj się z książkami "Szczepienia - ukrywane fakty" i "Toksemia". Zarazki grypy to świetne "narzędzie" by pozbyć się toksyn z ciała. Dodam, że w tradycji żywieniowej wielu ludów jedzono właśnie zepsute, stare mięso pełne drobnoustrojów by... wzmocnić, uodpornić i oczyścić organizm. Np starożytni chińczycy jedli dla zdrowia... zgniłe "stuletnie" jaja. Eskimosi jedli "high meat" - mięso, które leżało zakopane przez wiele tygodni. Francuzi - spleśniałe sery. Anglicy bodajże stare śledzie itd. Więc być może z tym rozmrażaniem i zamrażaniem robi się widły z igły. Ja tak oczywiście nie zamrażam tylko się zastanawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Rozmrożenie i ponowne zamrożenie powoduje namnożenie chorobotwórczych bakterii i powstanie toksyn bakteryjnych, czyli spożycie takiego pokarmu grozi zatruciem pokarmowym. To ciekawe bo wbrew temu co twierdzi dzisiejsza farmakologiczna medycyna owe "chorobotwórcze" bakterie nie wywołują chorób a jedynie pomagają usunąć toksyny z organizmu. Zapoznaj się z książkami "Szczepienia - ukrywane fakty" i "Toksemia". Zarazki grypy to świetne "narzędzie" by pozbyć się toksyn z ciała. Dodam, że w tradycji żywieniowej wielu ludów jedzono właśnie zepsute, stare mięso pełne drobnoustrojów by... wzmocnić, uodpornić i oczyścić organizm. Np starożytni chińczycy jedli dla zdrowia... zgniłe "stuletnie" jaja. Eskimosi jedli "high meat" - mięso, które leżało zakopane przez wiele tygodni. Francuzi - spleśniałe sery. Anglicy bodajże stare śledzie itd. Więc być może z tym rozmrażaniem i zamrażaniem robi się widły z igły. Ja tak oczywiście nie zamrażam tylko się zastanawiam. Wiesz co,ja wiozlam sobie wracajac z wakacji karkowke,boczek i inne specjaly.Niestety nie wszystko zmiescilo sie do samochodowej lodowki.Miesko przeszlo zapaszkiem,ktorego nawet podczas obrobki cieplnej nie stracilo.Ja jadlam z apetytem, ale nie moi domownicy. Toan kiedys wspominal,jak sie oczywiscie nie myle,ze takie mieso lekko zduszone (moze fachowo,to i inaczej sie nazywa)nie jest szkodliwe do spozycia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
. Czy to mieso jest uzdatniane jakimis skladnikami, ktore degeneruja sie w procesie zamrazania? W kazdym razie widze roznice, swieze mieso na patelni i rozmrozone. Cios musi byc na rzeczy. Pozdrmaf
Mieso jest "uzdatniane" produktami sojowymi, dlatego ma dziwna zelowata ciecz/sok, ktory podczas obrobki cieplnej obficie sie pieni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2
|
|
|
|