Aktualności:

5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.

Menu główne

Pieczarki faszerowane

Zaczęty przez renia, 2013-03-16, 16:13:47

Poprzedni wątek - Następny wątek

renia

Wcześniej wstawiałam tutaj przepis na pieczarki z mięsem mielonym. Były one bardzo dobre, ale teraz dla odmiany chciałam zrobić je z farszem jajeczno-pieczarkowym. Obawiałam się, że nie dorównają one pierwszej wersji i tutaj się miło zaskoczyłam (moja rodzinka również). Były znacznie smaczniejsze - jakoś te smaki lepiej się ze sobą komponują.
Trochę "zabawy" przy nich jest, ale dla zadowolenia domowników co się nie robi? Nie od dzisiaj wiadomo, że przez żołądek najlepiej trafia się do serc i coś w tym jest ;)


Składniki:

- 0,5 kg pieczarek (u mnie to było 10 średnich)
- 1 nieduża cebula (70g)
- 1 pęczek natki pietruszki (lub tak ja dałam natkę, koperek i szczypiorek - łącznie 25g)
- 10 jaj (wykorzystałam do tej potrawy 5 białek i 10 żółtek)
- 100g sera (utartego na grubych oczkach tarki)
- masło 50g
- smalec 50g
- 20 g bułki tartej
- sól, pieprz do smaku (moim zdaniem lepiej smakują pikantne)


8 jajek ugotowałam na twardo i posiekałam, biorąc 8 żółtek i 4 białka. Pieczarki obrałam ze skórki i łyżeczką wydrążyłam je tak, aby zmieściło się w nich jak najwięcej farszu. Pozostałe pieczarki (nóżki i blaszki kapeluszy) drobno posiekałam i podsmażyłam je z posiekaną cebulą i przyprawami na maśle, aż woda odparowała. Do przestudzonego farszu dodam posiekane jajka, bułkę tartą, jajka surowe (2 żółtka i 1 białko) 50g utartego sera, posiekaną "zieleninę" i przyprawy - dokładnie wymieszałam składniki i takim farszem napełniłam kapelusze pieczarek aż po brzegi. Następnie posypałam je utartym serem, ułożyłam w brytfannie z dodatkiem smalcu (dałam gęsi, gdyż akurat taki miałam) przykryłam pokrywką i wstawiłam je do gorącego piekarnika (200oC) na pół godziny. Potem piekłam je jeszcze 10 minut bez pokrywki aby ser nabrał lekkich "rumieńców"). I gotowe. Można dać na górę pieczarek odrobinę ketchupu, ale lepiej nie za dużo, aby naturalny smak grzybów i jajek nie zagłuszyć. Można podawać je z ziemniakami i ogórkiem kiszonym. Smacznego.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/23ee5ec1082ca14c.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bb207a353f536d09.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c5047eefa8634d2e.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4ba904a43c9c3e22.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/149f38e67e5a7056.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8bbb8fd8b84b0a29.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0f96d3a2374d087f.html

BTW podam w następnym "odcinku"...

renia

Ostał mi się ino sznur... :? a raczej jeden link zawieruszył mi się końcowej fazy dania...

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/82c22e931e4ff9e7.html

Ilości BTW w 100g wynoszą:

B 8,6g   T 17,5g   W 3,4g

B:T:W wynosi 1: 2: 0,4

Blackend

Widzę, że o suplementacji witaminy C też pomyślałaś ;)

renia

Jakaś taka pokręcona ta natka... :? :lol: za bardzo z tym wystrojem się nie wysiliłam... 8) ale w produkcie zielska jest niemało...Chyba nawet prof. Gaciong by nie miał zastrzeżeń co do braku liści... 8)

Blackend

W takim razie jadalne to danie tzn. zdrowe i smaczne oczywiście ;)

Teresa Stachurska

Reniu, mogę dać u siebie? Prosiłabym o fotkę z talerzykiem, albo tę w brytfance ale bez keczupu :)  

renia

Oczywiście. Mogłam sama o tym pomyśleć...  :? W sumie dzięki, cała przyjemność po mojej stronie... :D

renia

Cytat: Blackend w 2013-03-16, 19:03:06
W takim razie jadalne to danie tzn. zdrowe i smaczne oczywiście ;)

Naprawdę lepiej nam smakowało niż te faszerowane mięsem...a wydawałoby się, że to taka "mięsożerna" rodzina... 8)

Teresa Stachurska

Cytat: renia w 2013-03-16, 19:11:52
Oczywiście. Mogłam sama o tym pomyśleć...  :? W sumie dzięki, cała przyjemność po mojej stronie... :D


Dzięki :) 

Teresa Stachurska

Jest na stronie - http://www.stachurska.eu/?p=13016 , w przyjętej tam konwencji.

renia

Muszę przyznać pysznie, że to jest pyyyszne... :D
Jutro robię pastę z jajek. Była w Ciechocinku... :D

administ

Był pyszny boczek pieczony, a pasty z jajek nie stwierdziłem organoleptycznie...  :wink:

renia

Ja też nie, bo byłam jeszcze syta po tym pysznym boczku. Ale ta pasta narobiła mi "smaka" i ci, którzy ją jedli bardzo ją chwalili... :roll: dawno juz nie miałam pasty z jajek, a u nas nie tylko ja jestem jej amatorem/ką...

Radzio

W takim razie wypada jedynie dopisać... jąją. :D Bo wszystko co jąją jest pychotą. :lol: