No właśnie, mam problem. Zauważyłem, że jak jestem zestresowany, to za dużo jem i to jakiś dziwnych rzeczy, typu czekolady, batoniki czekoladowe, słonecznik, itd.
To fatalnie wpływa na moje zdrowie i samopoczucie.
Czy ktoś ma podobne problemy? Jak sobie z tym radzić?
CZESC MIAŁAM TEN SAM PROBLEM ALE Z PRZEJSCIEM NA ŻO MINĘŁY MI WSZYSTKIE TZW ZACHCIANKI NA SŁODKIE! I DOJADANIE PRZEGRYZANIE CZEGOKOLWIEK I GDZIEKOLWIEK :)JESTEM NA ZO OD 2 M-CY I CZUJE SIE FANTASTYCZNIE CHUDNE I SAMOPOCZUCIE JEST REWELACYJNE OBY TAK DALEJ CZEGO I TOBIE ŻYCZE KOSTKA GORZKIEJ CZEKOLADY MOŻE POMÓC POLECAM
Ja jak jestem zestresowana to mam wilczy apetyt.
Gdy byłam z dzieckiem w szpitalu,bo było chore,to non stop jadlam,tylko ,ze ja nie jem słodyczy ,to wtryniałam jakąś wędlinę,mięso mi przywoził mąż.Ogromnie mi się chciało wtedy jeść.To był jakiś stres motywujący do działania ,czy jak? :shock:
To dziwne,bo jak jest spokojnie w domu ,dzieci nie chorują i generalnie jest OK to nie mam czegoś takiego :shock:
A nasz Dr JK tak pięknie tłumaczy reakcję na stres: minus, zero i plus. Sama gdzieś na stronie nawet wysłuchałam tego wyjaśnienia... Jakoś tak zrozumiałam plus - pastwisko, minus - koryto, a zero - to jakoś optymalnie... albo odwrotnie :?: :D
Dobry jest LYK WODY.
Serio.
Wypic duzy lyk na sile,powinno pomoc.I tak kilka razy.
Sprobuj.
Powodzenia.
Łyk wody jest rzeczywiście czasem "lepszy" niż zupa :D .
Dobre, to działa :D .
Nowy sport, na ktorym niezle mozna zarobic :shock:. Mysle, ze nasz tutejszy zarlok jest pionierem u nas w kraju :D
http://wyborcza.pl/1,75477,18657658,wlaczaja-kamere-i-jedza-koreanczycy-zarabiaja-na-obzarstwie.html#MTstream
E tam, nowy, forma tylko nowa, śmierć z przejedzenia była częsta w starożytnym Rzymie, zum beispiel. :D
Ale tutaj za kase :D
A tam dla idei?
Taki mamy klimat. :D
http://tvnmeteoactive.tvn24.pl/dieta,3016/cukrzyca-i-40-kg-w-dol-zaplanowalem-utrate-kazdego-kilograma,181323,0.html
No proszę, trochę zmian w nawykach i można... 8)
Nie wyglądać jak tucznik smalcowy. :D
Wystarczy więcej bobu, fasoli i przetrzeć sobie szlaki cukrowe... ;)
nieliczne, bo nieliczne , ale zdroworozsądkowe głosy tez się pojawiają
CytatOperacja ze szkolnymi sklepikami to kolejna odsłona tej samej sprawy. Pod pozorem zabiegania o zdrowie maluchów państwo odebrało rodzicom prawo do decydowania, co dziecko może jeść w szkole. Nie uwierzyło w rozsądek matki i ojca. Uznało, że wie lepiej, i podjęło administracyjną decyzję.
To pierwszy krok, a teraz czekają nas następne. Niebawem będzie rewidowanie tornistrów, żeby sprawdzić, czy dzieciaki nie przynoszą do szkoły gazowanej wody. Potem wypytywanie, co rodzice w domu dają na kolację. A na koniec będzie ważenie. I zbyt grube dzieci państwo przejmie na wychowanie.
Przesadzam? Cóż, idziemy śladem Zachodu. Tam już odbiera się rodzicom otyłe maluchy.
http://www4.rp.pl/Plus-Minus/310029966-Zdort-Ratujmy-maluchy-Przed-rodzicami.html
Ale tow. Stalin proponował już, aby dzieci odbierać rodzicom do państwowego, komunistycznego modelu wychowania. 8)
http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/dolny-slask-ukradli-ciastka-lup-zjedli-w-parku,584899.html
:shock:
Choroba węglowodanowa ,ma swoje prawa ,głód cukrowy ,też doprowadza do szału . :lol:
To wynik zakazu sprzedaży ciastek w sklepikach szkolnych. :lol:
strach :shock: gimnazjaliści po szkole będą napadać na samotne babcie przygotowujące placek dla męża wracającego z wędkowania. ;-)
nałóg jak każdy inny.
Mój sąsiad za młodu z kolegą obrabował komuś piwnicę, wypili cały zapas wina i usnęli ! ;-) Jak gang olsena ;-) 6 lat dostał - kiedyś nie żałowali kar.
Bo pewnie akcyzy nie opłacił, to słuszną karę dostał. ;)
Akcyza - wiadomo - towar luksusowy... ;)
Co za maniery ,żeby niewolnik akcyzy nie chciał płacić :shock:
Dlatego teraz doliczają do ceny. ;) 8)
Takie faje dla przykładu - koszt produkcji paczki ze dwa złote, a piętnaście trzeba płacić... :D
Bo to na leczenie potrzebne. ;) :lol:
Ale to już towar luksusowy ,prawie jak kawior ,po nowym roku wejdzie ustawa zdrowotna ,by ludzie nie palili podwyżka pewna . :lol:
Dlatego domagają się podwyżki za pracę - prozdrowotnie. ;) :lol:
Flacha+faje+ledwie na życie=pensja minimalna - tak zawsze było i ...;)
Cytat: Blackend w 2015-10-11, 17:38:06
To wynik zakazu sprzedaży ciastek w sklepikach szkolnych. :lol:
Hej, dzieciaki potrzebują cukru! :D
Ale autorytety mówią NIE, a z autorytetami się nie dyskutuje, bo aparat przymusu państwowego za nimi stoi. 8)
Cytat: admin w 2015-10-11, 18:46:04
Flacha+faje+ledwie na życie=pensja minimalna - tak zawsze było i ...;)
Oczywiście, na dobra luksusowe nie może zabraknąć. ;)