forum.dr-kwasniewski.pl

Działy Forum => Wolne tematy => Wątek zaczęty przez: grizzly w 2008-02-19, 18:04:13

Tytuł: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-02-19, 18:04:13
Postanowilem "urodzic" nowy temat zainspirowany postem kolezanki lekarki bea561

Cytat: bea561 w 2008-02-19, 07:34:44
...A kto z Was czytał  książki Roberta Kiyosaki : "Bogaty ojciec, biedny ojciec", "Mądre bogate dziecko"?
Pytam, bo właśnie te pozycje, moim zdaniem zawierają mnóstwo cennych wskazówek na temat tego wątku....

Te ksiazki sa tak ciekawe, ze warte sa osobnego tematu.
Faktycznie sa obowiazkowa literatura kazdej "sekty ekonomicznej"
z AMWAY oraz jego sieciowym odpowiednikiem VEBSO i QUIXTAR, na czele.

Pewnie nie jeden z Was mial juz do czynienia z MLM.
Jakie refleksje? :shock: 8)


Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-19, 18:22:34
Nie wiem czy to o to chodzi ,bo się dalej nie wgłębiałam,zaliczyłam jedno spotaknie w kawiarni i jedno w domu.
Byłam sobie wtedy we Wiedniu i jechałam z kolegą metrem.W pewnym momencie zaczepiła nas Polka i spytała,czy nie chcielibyśmy zarobić dobrze.
No w sumie pomyśleliśmy...czemu nie ?  :)
Umówiliśmy się na spotkanie w kawiarni,na które oczywiscie przyszliśmy punktualnie.
Pani miała ze sobą,jakieś notatki,pióro itp.
Ja już wiedziałam ,czym to pachnie,bo wczesniej znałam takie coś z Poski i zaczęłam spogladać na nią deko lekceważąco,a ta rysowała piramidki,jakies sieci itd.
Miał być to handel kosmetykami.Oczywiscie pani mi "cukrowała",że się świetnie do tego nadaję,że mam piękną urode i takie duperele.
Mój kolega był tym zafascynowany i pewnie jakby nie ja dał by się w to wciągnąć.
Tylko na jego prośbę,dałam się namówić na kolejną wizytę w domu tej pani,która pokazywała nam towar.
Jednak nie dałam się na to nabrać,a pani na koniec powiedziała mi coś fajnego,co zapamietałam : "Nie jesteś naiwna" i się usmiechnęła ,no i ja też i pożegnałysmy się  :)

Dobrze ja toto zrozumiałam?  :roll: ,bo wiesz,jak kto tyle postów pisze,to potem się wszystko miesza  :roll:  :mrgreen:
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-02-19, 18:41:41
Cytat: Edyta w 2008-02-19, 18:22:34
....Dobrze ja toto zrozumiałam?  :roll: ,bo wiesz,jak kto tyle postów pisze,to potem się wszystko miesza  :roll:  :mrgreen:..

Nie wiadomo jakiej sieci dystrybutorem-agitatorem byla ta pani,
jednak wszystkie sieci  MLM usiluja nasladowac "Matke" czyli  AMWAY.

Natomiast ksiazki Roberta Kiyosaki "Bogaty ojciec, biedny ojciec", "Mądre bogate dziecko"
to lektura obowiazkowa dla tych ktorzy maja dosyc bycia "planktonem"

Po przeczytaniu tych ksiazek slowo "plankton", "wlasciciele aktywow"
"ELITA", "lewackie szambo" beda zupelnie zrozumiale.



Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: bea561 w 2008-02-19, 19:39:09
Tytuł wątku: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
U mnie  przeczytanie wspomnianych pozycji wyzwoliło poczucie...wolności i nasiliło dążenie do niezależności. Jeśli więc te pozycje miały "urabiać" czytelników na potencjalnych "członków piramidy" typu AMWAY to u mnie efekt był wręcz odwrotny. Teraz jestem jeszcze bardziej odporna na działania tego typu, wyczuwam je na kilometr.  Nie wiem, czy zaliczam się do elity czy do planktonu wg. Grizzlego, póki co jednak nauczyłam się liczyć tylko na siebie i pracę swoich rąk, pracuję dla siebie, dbam o swoich pracowników, a swoje dzieci staram się wychować tak, aby nie zachłystywały się pracą w firmie cudzej, lecz dążyły do pracy u siebie. Te pozycje uczą jak nie być roszczeniowym wobec państwa, uczą odpowiedzialności za swoją przyszłość. I pokazują, że zarabianie pieniędzy nie jest czymś gorszącym. Ważne jest jednak takie zarabianie, aby nie było to połączone z wyzyskiwaniem drugiego człowieka.
A sekty ekonomiczne typu AMWAY - im dale od nich tym lepiej. Zresztą dla mnie każda firma, zatrudniająca tzw. przedstawicieli handlowych też do takich należy, mimo że nie działa na zasadzie piramidy. Wystarczy z takim "przedstawicielem" porozmawiać- napompowany sloganami, zmanipulowany przez dział marketingu. Kiedyś jedna pani - przedstawiciel znanej firmy farmaceutycznej dostała u mnie histerii, bo nie chciałam jej już słuchać.
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: adam319 w 2008-02-19, 20:07:26
Cytat: bea561 w 2008-02-19, 19:39:09
(...)
Kiedyś jedna pani - przedstawiciel znanej firmy farmaceutycznej dostała u mnie histerii, bo nie chciałam jej już słuchać.
Jeszcze gdyby ta pani „wciskała” leki psychoaktywne to byłoby klasycznie czyli:

Miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle :-)
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-02-19, 21:02:15
Cytat: bea561 w 2008-02-19, 19:39:09
......U mnie  przeczytanie wspomnianych pozycji wyzwoliło poczucie...wolności i nasiliło dążenie do niezależności. Jeśli więc te pozycje miały "urabiać" czytelników na potencjalnych "członków piramidy" typu AMWAY to u mnie efekt był wręcz odwrotny. Teraz jestem jeszcze bardziej odporna na działania tego typu, wyczuwam je na kilometr......

Mysle, ze niepotrzebnie tak "goraczkowo" odcinasz sie od firmy AMWAY-VEBSO.
Chyba nie zaprzeczysz, ze mialas bliski kontakt,
lub nawet bylas uczestnikiem-czlonkiem AMWAY-VEBSO. :shock: :shock:

Jesli sugerujesz, ze nic Ciebie "nie laczylo/laczy"z  firma AMWAY-VEBSO.
To jakim "cudem" trafilas na "biblie" firmy AMWAY-VEBSO :?: :?: :?: :shock:

Sama przyznajesz, ze "przeczytanie wspomnianych pozycji wyzwoliło poczucie...
wolności i nasiliło dążenie do niezależności" i zaraz potem, piszesz o "piramidach".
W ksiazkach Roberta Kiyosaki nigdy nie wspominal on o "piramidach"

Natomiast na zebraniach szkoleniowych firmy  AMWAY-VEBSO tak.  :shock: :shock: :shock:

Czy uczestnictwo w firmie  AMWAY-VEBSO, to taki "wielki wstyd i hanba"??? :shock: :shock:



Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-02-19, 21:27:45
Cytat: bea561 w 2008-02-19, 19:39:09
..... Nie wiem, czy zaliczam się do elity czy do planktonu wg. Grizzlego,
póki co jednak nauczyłam się liczyć tylko na siebie i pracę swoich rąk,
pracuję dla siebie, dbam o swoich pracowników,
a swoje dzieci staram się wychować tak,
aby nie zachłystywały się pracą w firmie cudzej,
lecz dążyły do pracy u siebie.....

To czy ktos sie zalicza czy nie, zalezy od tego do jakiej grupy sie odnosi.
Czy do swojej rodziny, spolecznosci wijskiej, powiatu, kraju, czy globalnie "Swiata". 8)

Byc "planktonem" nie oznacza wcale byciem kims "gorszym/lepszym"
To jest tak jak z kolorami "cos" jest czarne albo biale.
Natomiast nie mozna powiedziec ze czarna jest "dobre" a biale "zle"
bo wychodzi wtedy z tego idiotyzm.  :shock: :shock: :shock:

Masz pieniadze, wolny czas, jestes niezalezna-wzglednie od "panstwa"
jestes wyksztalcona itp....  - wtedy jestes "ELITA", a jak nie jestes
elita to jestes "plankton", po prostu naga prawda i tyle. :shock: :shock: :shock: 8)

Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-02-19, 22:20:38
Cytat: bea561 w 2008-02-19, 19:39:09
.... Te pozycje uczą jak nie być roszczeniowym wobec państwa, uczą odpowiedzialności za swoją przyszłość. I pokazują, że zarabianie pieniędzy nie jest czymś gorszącym....

Istotnie "zarabianie pieniędzy nie jest czymś gorszącym".
A czym ono jest faktycznie, to zalezy czy ocenia to "plankton"
czy "ELITA". Jedno jest pewne, czlowiek inteligentny po przeczytaniu
tych ksiazek zaczyna sie zmieniac i to "widac i slychac" 8) :lol:

Caly mechanizm polega na tym, ze chce sie "odsunac"
od  miejsca gdzie jest "plankton" i zaczyna sie zblizac do "ELITY"
po drodze "chcac nie chcac" straca innych w dol "rankingu 90/10%" :shock: :shock:

Jesli siedzi cicho jak "czlonek PZPR" na zebraniu partyjnym
to nic sie nie zmienia, tylko "zycie ucieka" :shock: 8) :lol: :P

Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: bea561 w 2008-02-19, 22:44:03
Cytat: grizzly w 2008-02-19, 21:02:15


Mysle, ze niepotrzebnie tak "goraczkowo" odcinasz sie od firmy AMWAY-VEBSO.
Chyba nie zaprzeczysz, ze mialas bliski kontakt,
lub nawet bylas uczestnikiem-czlonkiem AMWAY-VEBSO. :shock: :shock:

Jesli sugerujesz, ze nic Ciebie "nie laczylo/laczy"z  firma AMWAY-VEBSO.
To jakim "cudem" trafilas na "biblie" firmy AMWAY-VEBSO :?: :?: :?: :shock:

Sama przyznajesz, ze "przeczytanie wspomnianych pozycji wyzwoliło poczucie...
wolności i nasiliło dążenie do niezależności" i zaraz potem, piszesz o "piramidach".
W ksiazkach Roberta Kiyosaki nigdy nie wspominal on o "piramidach"

Natomiast na zebraniach szkoleniowych firmy  AMWAY-VEBSO tak.  :shock: :shock: :shock:

Czy uczestnictwo w firmie  AMWAY-VEBSO, to taki "wielki wstyd i hanba"??? :shock: :shock:




Wspominam o "piramidach" bo to TY sam pierwszy o nich wspomniałeś przy okazji książek Kiyosakiego, mimo że on sam o takim sposobie zarabiania pieniędzy nie wspomina, przynajmniej z tego co pamiętam. Jestem nawet zdziwiona, że łączy się te dwie sprawy ze sobą ( Kiyosaki i firmy-piramidy), a nawet jak mówisz seria"Bogaty ojciec.." jest traktowana jak swoista biblia tworu"AMWAY-VEBSO". Chociaż , faktycznie  osoby, z którymi rozmawiałam do tej pory o tych pozycjach zawsze łączą je z AMWAYem, także Ty. Obawiam się nawet, że te książki zostały  bez wiedzy i zamierzeń samego autora użyte do celów firmy-piramidy.
I na całe szczęście nigdy z tymi firmami nie miałam bliskiego kontaktu, nie byłam na szkoleniach. Otarłam się jedynie o osoby z tych firm. Odcinam się od nich, bo manipulują ludźmi. Uczestnictwo w takich firmach - może to nie wstyd i hańba, ale błąd na pewno.
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-02-19, 22:44:36
Cytat: bea561 w 2008-02-19, 19:39:09
.....Ważne jest jednak takie zarabianie, aby nie było to połączone z wyzyskiwaniem drugiego człowieka....

Ha. ha. ha, to juz zakrawa na hipokryzje 8) :lol:

Kazde zarabianie pieniedzy ZAWSZE!!!! jest polaczone
z wyzyskiem drugiego i nawet trzeciego, czwartego......n, czlowieka. :shock: :shock: :shock:

To jest wspanialy instrument dla "lepszych" aby UDOIC "gorszych".
Taka prawda, wiec w jakim celu,  udawac "lepszego".????

Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: grizzly w 2008-02-19, 23:18:54
Cytat: bea561 w 2008-02-19, 22:44:03
...Wspominam o "piramidach" bo to TY sam pierwszy o nich wspomniałeś przy okazji książek Kiyosakiego, mimo że on sam o takim sposobie zarabiania pieniędzy nie wspomina, przynajmniej z tego co pamiętam...

Ujmujac to bardziej precyzyjnie, zacytowalem posta z sieci gdzie, opisywane jest
srodowisko "sekty ekonomicznej" w ktorej BIBLIA sa książki Roberta Kiyosaki.

I nie mozesz zaprzeczyc, ze to TY PIERWSZA POLECASZ  (przy okazji)forumowiczom
książki Roberta Kiyosaki. Prosze nie wypieraj sie tego. Prosze !!!! 8) :lol: :P

Prosze:

Cytat: bea561 w 2008-02-19, 07:34:44
A kto z Was czytał  książki Roberta Kiyosaki : "Bogaty ojciec, biedny ojciec", "Mądre bogate dziecko"?
Pytam, bo właśnie te pozycje, moim zdaniem zawierają mnóstwo cennych wskazówek na temat tego wątku.

Najzabawniejsze jest to jak stanowczo manifestujesz,
odcinasz sie od srodowiska LUDZI dla ktorych te ksiazki to SWIETOSC.

:lol: :lol: :lol: :lol:

A tak naprawde nikt nie powiedzial, ze to srodowisko jest zle 8) :lol: :P
Jedynie kraza takie obiegowe opinie w "srodowisku planktonu wiejskiego"
ze "sekty sa zle" zwlaszcza na zebraniach "organizacji religijnych" - tych dobrych

Podobnie jak kraza obiegowe opinie ze dieta "Kwasniewskiego" to szkodliwa jest itp.
:shock: 8) :lol: :P




Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Rudka w 2008-02-20, 02:13:30
Ja niewiem nad czym szaty rozdzieracie .
  Kiedyś dałam sie  namówić byłam akwizytorką tej firmy.
  Miałam nadzieje ,ze zarobie jakies pieniądze -ale niezbyt byłam przekonywujaca
   a towar też ciężko schodził . Straciłam troche czasu ,ale moge powiedzieć ,
  ze jestem bogatsza o jeszcze jedno doświadczenie .Do handlu jednak nie nadaje sie .
   Produkty nawet sobie chwaliłam tylko pioruńsko drogie.
   
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-20, 10:12:32
Pamiętam,że byłam na takim zgromadzeniu podobnej firmy (a może tej samej) w Krakowie.
Pojechałam ze znajomymi,którzy byli w to wciągnięci.
To co tam zobaczyłam to była MASAKRA!!!
Była sobie scenka,na scence "występowała" pewna ilość osób ,a reszta "łowiecek" ,nic nie widziała ponad to, co działo się tam -to była hipnoza!!!
Pamiętam,że wstali klaskali,śpiewali jakieś "swoje pieśni",a ja siedziałam,"wytrzeszczyłam" na to wszystko oczy i nie mogłam pojąć,jak ludzie mogą dac sobą tak manipulować??????NO JAK???? Nie wiem kiedy zaczęłam nieznosić jakichkolwiek organizacji,samo słowo "organizacja" znaczy,że są przywódcy i tacy,którzy robią,to co każą "pasterze" . Nie każdy to lubi.
Pamietam ,był potem obiad,był chyba za darmo dla nowych gosci,a fundowany przez "starych wyjadaczy" .
Może to smieszne,ale go nie jadłam,bo się bałam,ze mogą być w nim jakieś "prochy" ,na otłumanienie  :shock: :?
Myślę,że dlatego we Wiedniu,jak tylko usłyszałam o piramidkach,zakończyłam "przyjaźń"  :)
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Halina Ch. w 2008-02-20, 15:01:02
Na początku lat 90-tych też się otarłam o AMWAY (a któż wtedy nie wierzył w cud kapitalizmu?), nie nadawałam się do tego zupełnie, nie mogłam się przemóc aby kogokolwiek 'namówić' na jakieś spotkanie lub zakup produktu.
Zaispirowały mnie natomiast ich książki ("Potęga optymizmu","Do zobaczenia na szczycie","Szybuj z orłami"."Sekret milionera" itp.), które naprawdę zaocowały w następnych latach mojego życia zawodowego.
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-20, 16:39:08
Cytat: Halina Ch. w 2008-02-20, 15:01:02

Zaispirowały mnie natomiast ich książki ("Potęga optymizmu","Do zobaczenia na szczycie","Szybuj z orłami"."Sekret milionera" itp.), które naprawdę zaocowały w

Chalino właśnie mi coś przypomniałaś  :)
We Wiedniu poznałam takiego chłopaka,widziałam go z parę razy,potem jakoś mijaliśmy się,ale na drugim spotkaniu pożyczył mi książkę,w której było pisane jak osiagnąć sukces,nie pamiętam tytułu,gdzieś ją zapodziałam ,ale własnie mi się skojarzyła  z tym co napisałaś.
Potem ją chciałam oddać,ale niestety więcej nie spotkaliśmy się (może i dobrze  :) ) i ją przywiozłam do domu   :roll:
Muszę przyznać,że przeczytałam ją jednym tchem,ale jakoś nie byłam ukierunkowana na osiągnięcie jakiegoś "pieniężnego" sukcesu  :(  :P   :)
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-20, 17:04:25
Kurde Grizzly już dawno się tutaj tak nie śmiałam  :lol:  :D
Połączyłam teraz rózne fakty,cos mi się przypomniało z naszych dawniejszych dyskusji i doszłam do wniosku,że miałam "czuja"  :D  :lol:
Kurcze,jak ja Ciebie lubię !!!  :D  :lol:   :oops:  :roll:
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Rudka w 2008-02-21, 02:19:24
Edyta masz racje - -tylko ja wtedy zupełnie inaczej to odbierałam
   wiem ,ze starałam sie jak najwięcej ludzi przyciągnąć na spotkania ,
     no i akwizycja dużo czasu pochłaniała . w dodatku pracowałam zawodowo.
       Też jakaś książke zakupiłam -ale chyba treść nie była po mojemu
     bo  homosowietikusa to już ciężko zmienić .
Po za tym u nas było wszystko za własne pieniążki -droga była  moja edukacja :D
   
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: slawek w 2008-02-21, 08:52:53
Cytat: bea561 w 2008-02-19, 22:44:03
Jestem nawet zdziwiona, że łączy się te dwie sprawy ze sobą ( Kiyosaki i firmy-piramidy), a nawet jak mówisz seria"Bogaty ojciec.." jest traktowana jak swoista biblia tworu"AMWAY-VEBSO". Chociaż , faktycznie  osoby, z którymi rozmawiałam do tej pory o tych pozycjach zawsze łączą je z AMWAYem, także Ty. Obawiam się nawet, że te książki zostały  bez wiedzy i zamierzeń samego autora użyte do celów firmy-piramidy.
No co ty bea ;) jedną to chyba nawet zadedykował AMWAY ;) "Szkoła Biznesu dla ludzi którzy lubia pomagać innym"
Cytat
I na całe szczęście nigdy z tymi firmami nie miałam bliskiego kontaktu, nie byłam na szkoleniach. Otarłam się jedynie o osoby z tych firm. Odcinam się od nich, bo manipulują ludźmi. Uczestnictwo w takich firmach - może to nie wstyd i hańba, ale błąd na pewno.

nie no po co takie histeryczne reakcje, MLM to majstersztyk ;) warto go poznać duże doświadczenie 8)
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Waldek w 2008-02-21, 09:51:45
Ja co prawda nie wiem co to amway itd ale Kiyosakiego przeczytałem całkiem niedawno i ta książka to był grom z jasnego nieba. Notabene leżała w domu nietknięta 2 lata. Szkoda że tak pózno do tego dojrzałem bo jest to pozycja genialna. Kiyosaki to taki Kwaśniewski tyle, że od aktywów, nieruchomości, giełdy etc. :lol: Nie żartuję.  Rzeczy pozornie oczywiste można zobaczyć z zupełnie innej perspektywy.

Bardzo podobnie zrobione są książka "Myśl i bogać się" oraz Film "The Secret".



Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Halina Ch. w 2008-02-21, 10:32:05
Cytat: Rudka w 2008-02-21, 02:19:24
       Też jakaś książke zakupiłam -ale chyba treść nie była po mojemu
   bo  homosowietikusa to już ciężko zmienić .
 
Treść takich  książek jest nie o tym jak zrobić pieniądze, ale o potencjale, który tkwi w Tobie o którym nawet nie wiesz, a tym bardziej nie wiesz jakie możliwości drzemią w Tobie i jak je możesz wykorzystać.
To jest jak Kwaśniewski. Zbyt proste aby zrozumieć.
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-21, 11:01:09
Cytat: Halina Ch. w 2008-02-21, 10:32:05
Treść takich  książek jest nie o tym jak zrobić pieniądze, ale o potencjale, który tkwi w Tobie o którym nawet nie wiesz, a tym bardziej nie wiesz jakie możliwości drzemią w Tobie i jak je możesz wykorzystać.


A nie wydaje Wam się,że takie książki,to czysta manipulacja człowiekiem?
Pewnie,że się nie pisze jasno o pieniądzach,tylko właśnie o tym potencjale drzemiącym w nas,o tym,że zasługujemy na bogactwo , o tym,że gdy będziemy się bogacili,to nikogo nie krzywdzimy itd.itd....
Ale jest niestety tak, jak pisze Grizzly i ja się z nim absolutnie zgadzam!

Cytat: grizzly w 2008-02-19, 22:44:36

Kazde zarabianie pieniedzy ZAWSZE!!!! jest polaczone
z wyzyskiem drugiego i nawet trzeciego, czwartego......n, czlowieka. :shock: :shock: :shock



Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Waldek w 2008-02-21, 12:28:02
CytatA nie wydaje Wam się,że takie książki,to czysta manipulacja człowiekiem?
Pewnie,że się nie pisze jasno o pieniądzach,tylko właśnie o tym potencjale drzemiącym w nas,o tym,że zasługujemy na bogactwo , o tym,że gdy będziemy się bogacili,to nikogo nie krzywdzimy itd.itd....

Ale przecież Kiyosaki pisze jasno o pieniądzach, nawet jak grać na giełdzie, jak kupowac nieruchomości etc. Imo to bardzo praktyczna książka. O potencjale i planowaniu to bardziej "Myśl i bogać się".

CytatAle jest niestety tak, jak pisze Grizzly i ja się z nim absolutnie zgadzam!

E tam. To właśnie "plankton" tak uważa, że ci z góry go "wyzyskują". A prawda jest taka, że obie strony tworzą taki stan rzeczy, bo przecież "plankton" sam się pcha do tych biedronek czy macdonaldów prosząc o wyzyskiwanie.

To tak samo jak wtedy gdy narzekaja, że produceńci parówek ich trują dodając tam konserwanty. A ja się pytam kto wam te parówki nakazuje kupować? Mało baraniny w polszy? No ale mentalność minimum się wtedy kłania...

Równie dobrze można powiedzieć, że jedząc optymalnie też krzywdzisz zdrowotnie pozostałych planktonowców żywieniowych, cukrożerców itp. "A miała być przecież równość i sprawiedliwość".
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-21, 12:38:01
Musi być i "plankton" i "elita" .
Gdyby nie było "planktonu" ,to nie byłoby "elity" .
"Elita" istnieje dzięki "pplanktonowi" ,a gdyby,nagle przestał istnieć "plankton" ,to we "wnętrzu" "elity" powstałyby podziały,z których utworzyłby się "plankton".
Czyli "plankton" nigdy nie przestanie istnieć  :D  :idea: :arrow: :mrgreen: :roll: :twisted:  :P
To taki swoisty "ekosystem"  :D
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-21, 13:09:04
Cytat: Waldek w 2008-02-21, 12:28:02
... bo przecież "plankton" sam się pcha do tych biedronek...



No, myślał by kto!  :D Zazwyczaj do "biedronek" chodzą ci ,co tak "wykrzykują",że nie chodzą,bo tam jest "dziadostwo".
To teraz się pytam:"skąd wiecie,że tam jest "dziadostwo?"  :D  :lol: .
Ja przyznaję ,że byłam ze 2 razy  :) Raz kupiłam "cif" 700ml,za 8 zł,który w "lux" kosztował tyle samo,ale 250ml  :D  :lol:
A raz już dawno byłam,jak czekałam na przystanku autobusowym,do autobusu było sporo czasu,a ja byłam głodna,a że obok była "biedronka" to weszłam sobie i kupiłam platki Nesquik  :D ,a Wy tu piszecie o parówkach itp.pewnie się tam zaopatrujecie,a potem "bredzicie",że tam nie chodzicie hehehehe :lol:
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: bea561 w 2008-02-21, 13:17:01
Drodzy moi!  Otóż ...mam mętlik w głowie. Bo dochodzę do wniosku, że ten Kiyosaki to jednak szachraj :(. Udało mu się zmanipulować ludzi książkami. Ja widzę to tak. Najpierw napisał serię "Bogaty ojciec, biedny ojciec", "Mądre dziecko bogatego ojca' itd. Zbudował w ten sposób swoją markę -"zaistniał na rynku" oraz, poprzez ukazanie czytelnikowi tkwiącego w nim potencjału do zarabiania pieniędzy..."wykreował" przyszłych członków firm-piramid. Chociaż nadal jednak nie rozumiem tego przekretu do końca, bo rady "bogatego ojca"j uczą raczej  niezależności.
Natomiast odnośnie "ELITY" i "PLANKTONU". Tutaj wyjatkowo muszę się zgodzić z Grizzlym. Nie można oceniać, że bycie w elicie jest OK, a w planktonie "be" lub na odwrót. To tak jak z rządzonymi i rządzącymi. Jedni nadają się aby rządzić, inni aby być rządzonymi. I do tego i do tego trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-21, 13:25:23
Cytat: bea561 w 2008-02-21, 13:17:01
To tak jak z rządzonymi i rządzącymi. Jedni nadają się aby rządzić, inni aby być rządzonymi. I do tego i do tego trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.

No oczywiście Bea  :) .
Wyobraź sobie,że kazdy by chciał być "panem swego życia" ,mieć swoją firmę,być prezesem,derektorem itd.-tego powtarzam "chciałby kazdy",no ale gdyby każdy chciał być tym prezesem i każdy miałby tą firmę,to skąd teraz ludzi ,do roboty,aby pracowali w tej formie?
Żeby firma istniała,to musi być prezes (rządzący) i pracownicy (rządzeni)-jedni bez drugich nie mogą istnieć  :D .
"Elita" istnieje dzięki "planktonowi" ,to tak jak miasto istnieje dzięki wsi -i tak już jest.
Krótko mówiąc: "Ktoś musi pracować,żeby bawić mógł się ktoś" ,ale czy pracowanie jest czymś gorszącym?  :)   :D
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: slawek w 2008-02-21, 13:55:52
Cytat: bea561 w 2008-02-21, 13:17:01
Drodzy moi!  Otóż ...mam mętlik w głowie. Bo dochodzę do wniosku, że ten Kiyosaki to jednak szachraj :(. Udało mu się zmanipulować ludzi książkami. Ja widzę to tak. Najpierw napisał serię "Bogaty ojciec, biedny ojciec", "Mądre dziecko bogatego ojca' itd. Zbudował w ten sposób swoją markę -"zaistniał na rynku" oraz, poprzez ukazanie czytelnikowi tkwiącego w nim potencjału do zarabiania pieniędzy..."wykreował" przyszłych członków firm-piramid. Chociaż nadal jednak nie rozumiem tego przekretu do końca, bo rady "bogatego ojca"j uczą raczej  niezależności.
Echh bea ;) widzę tu takie coś jak zarzucanie JK że nie wymyślił Diety Optymalnej  :?
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-21, 14:08:02
Różni ludzie widzą,różne rzeczy ,a ja widzę,że Bea,to super dojrzała dziewczyna,która nie przejmuje się ludzkim gadaniem  :wink:
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: bea561 w 2008-02-21, 14:22:37
Cytat: slawek w 2008-02-21, 13:55:52
Cytat: bea561 w 2008-02-21, 13:17:01
Drodzy moi!  Otóż ...mam mętlik w głowie. Bo dochodzę do wniosku, że ten Kiyosaki to jednak szachraj :(. Udało mu się zmanipulować ludzi książkami. Ja widzę to tak. Najpierw napisał serię "Bogaty ojciec, biedny ojciec", "Mądre dziecko bogatego ojca' itd. Zbudował w ten sposób swoją markę -"zaistniał na rynku" oraz, poprzez ukazanie czytelnikowi tkwiącego w nim potencjału do zarabiania pieniędzy..."wykreował" przyszłych członków firm-piramid. Chociaż nadal jednak nie rozumiem tego przekretu do końca, bo rady "bogatego ojca"j uczą raczej  niezależności.
Echh bea ;) widzę tu takie coś jak zarzucanie JK że nie wymyślił Diety Optymalnej  :?
??? :shock: :shock: :shock:
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Rudka w 2008-02-22, 00:04:53
 to ja jestem głupim planktonem bo chodze do wszystkich marketów
   lubie promocje .Gdzie niby mam kupować ,na bazarach wszystko droższe .
   Na wsi ludzie już niczego nie chodują -a jeżeli już to dla siebie.
   Fabryki ani pgeru tez nie zbuduje -bo jak wyżej  :(
Propo baraniny ,gęsiny,koniny -u nas tego nie ma ,nawet nie wiem jak to wygląda.
 
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-22, 08:59:39
Cytat: Rudka w 2008-02-22, 00:04:53
to ja jestem głupim planktonem bo chodze do wszystkich marketów
   lubie promocje .
 

Jesteś najnormalniejszą kobietą  :D
Ja nie lubię nasmiewania,wyszydzania tych,którzy korzystają z takich "usług" .
A wyszydzaja zwłaszacza ci,co sami z tego korzystają,albo korzystali  :)
Ja nie lubię jeździć do żadnych marketów,ale czasem muszę tam jechać, lubię natomiast iść na targ,który jest w "mojej" dzielnicy ,bo są znajomi ludzie,można przy okazji porozmawiać i jest miło  :D ,ale słyszałam,że mają koło targu "budować" jakiś market i mi targ "padnie"  :(
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Rudka w 2008-02-23, 00:56:15
Edyta  :D :D :D-
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Edyta w 2008-02-23, 10:14:26
Dla Ciebie też  :D  :D :D
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Zyon w 2016-01-26, 12:54:55
Hej "bidrunkowcy pospolici", lojalnie was ostrzegam  :D
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136159,19535557,uwaga-rtec-w-rybach-z-biedronki-kupiles-ten-produkt-zwroc.html#Czolka3Img
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Diogenes z Synopy w 2016-01-26, 16:47:35
wcześniej już także można było zwracać , stek z rekina w sosie lekko rtęciowym  ;-)  . Podawałem kiedyś link .
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: administ w 2016-01-26, 16:52:57
Ale po co stresować społeczeństwo takimi informacjami!  :shock:
Żeby tę rtęć chociaż w jajkach znaleźli - to rozumiem, ale najzdrowszymi owocami morza straszyć...   :?
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: renia w 2016-01-26, 18:23:23
Cytat: Zyon w 2016-01-26, 12:54:55
Hej "bidrunkowcy pospolici", lojalnie was ostrzegam  :D
http://pieniadze.gazeta.pl/pieniadz/1,136159,19535557,uwaga-rtec-w-rybach-z-biedronki-kupiles-ten-produkt-zwroc.html#Czolka3Img

Może niektórzy już go zwrócili przed zwróceniem... :? 8)
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2016-01-26, 18:36:30
Co za idioctwo ,ludzie jedzą rybska od wielu lat ,i byli  zdrowi ,a teraz co łomagami zostali ? :lol:
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: administ w 2016-01-26, 19:13:00
Bo to zdrowa dieta śródziemnomorska się nazywa. Najbardziej tucząca z naturalnych diet w Europie, z wyjątkiem polskiej diety korytkowej,  polecana przez "fachowców".  8)
Tytuł: Odp: "SUKCES, CHOROBA, SZALEŃSTWO CZY ZBAWIENIE?
Wiadomość wysłana przez: Jarek w 2016-01-26, 19:21:37
No tak kojarzy się z wakacjami  to musi być  dobra :lol: