Przestał mi się włączać kalkulator optymalny ze stony http://optymalni.info/kalkulator.php. Czy to była werska demonstracyjna?Czy może mi ktoś odpowiedzieć dlaczego? Jak można korzystać z innego kalkulatora?
Tu masz linka-niezawodny,prosty,bezpłatny i niezależny od internetu:http:
//www.gazetaoptymalna.pl/kalkulator.html
http://optymal-btw.webpark.pl/kalkulator.html
http://dobreprogramy.pl/index.php?dz=2&id=2269&Zootechnik+3.2 - kalkulator i nie tylko!. Po malutkiej modyfikacji doskonały dla opty-rodzinki! :mrgreen:
:lol:
Odpowiada mi ten drugi program Allaha. Bardzo dziękuję. Majka
http://www.gazetaoptymalna.pl/kalkulator.html
Nie każdy musi się czuć mocny we wklejaniu adresu do przeglądarki, na wszelki wypadek podaję link, który wystarczy kliknąć i się otworzy.
:-)
Cytat: adam319 w 2008-12-02, 21:02:10
http://www.gazetaoptymalna.pl/kalkulator.html
Nie każdy musi się czuć mocny we wklejaniu adresu do przeglądarki, na wszelki wypadek podaję link, który wystarczy kliknąć i się otworzy.
:-)
Oj Adamie... Jednak mogłeś przy okazji podzielić się z innymi ("za darmo"... 8) ) tą wiedzą... 8)
Po latach sieciowych dyskusji jestem uczulona na mądrali typu: "Wiem, ale wam nie powiem"... :P
Wiem, że do takich nie należysz... ale... 8)
Nic to, wyręczę Cię:
1. Należy wkleić skopiowany link i
2.
dodać jedną spację (tzn. kliknąć szeroki klawisz)
3. sprawdzić w Podglądzie, czy link jest już podkreślony (tzn. aktywny)
http://www.gazetaoptymalna.pl/kalkulator.html
P.S. Do Forumowiczów:
Przy okazji w Podglądzie warto sprawdzić, co się napisało, ewentualne błędy ortograficzne, żeby potem nie kłuły w oczy, zwłaszcza stale widoczne potem w temacie wątku, np:
"Szczykające kolana" zamiast:
"Strzykające kolana"
Oto często występujące linki do stron www:
1. gazetaoptymalna.pl/kalkulator.html
2. http://www.gazetaoptymalna.pl/kalku
lator.html
Przypadek 1:
Zaznaczamy (najeżdżamy myszką tuż za koniec, wciskamy i trzymamy lewy klawisz myszy, dojeżdżamy do początku, puszczamy klawisz) podany adres, kiedy już jest zaznaczony najeżdżamy myszą na to zaznaczenie, wciskamy i puszczamy prawy klawisz myszy, wybieramy „kopiuj” (najeżdżając w polu wyboru na słowo „kopiuj” i wciskając i puszczając lewy klawisz myszy), otwieramy przegladarkę (klikając na jej ikonkę), najeżdżamy myszą na pasek adresu (tam gdzie u góry w przeglądarce pojawia się adres strony), wciskamy i puszczamy prawy klawisz myszy, wybieramy „wklej”, przyciskamy klawisz „ENTER”.
Przypadek 2:
Tak samo tylko kopiujemy do paska adresu najpierw pierwszą część linku, a potem drugą. Po skopiowaniu pierwszej części nie naciskamy klawisza „ENTER”, a przed wklejeniem drugiej klikamy na koniec pierwszej części lewym klawiszem myszy by ta wklejana druga część była doklejona na końcu pierwszej, a nie w przypadkowym miejscu lub zamiast niej. Następnie wciskamy klawisz „ENTER”
http://www.gazetaoptymalna.pl/kalkulator.html
Jak pisać poprawne linki to już Krystyna napisała, podgląd to bardzo fajna rzecz, nigdzie nam się przecież nie spieszy więc może post ładnie wyglądać. Osobiście piszę posty w edytorze z polskim słownikiem, więc głupie literuwki są podkreślane na czerwono i mam okazję je zauważyć.
8)
Nawet nie wiesz ile było wcześniej problemów z „niedziałającymi linkami”.
Krystyna mnie zjechała, że nie daję wędki tylko rybę, więc napisałem ten dla mnie banał, dla Ciebie wnioskuję też (choć nie zadbałeś o poprawność cytowanego linku).
:-)
Cytat: adam319 w 2008-12-02, 23:33:58
Nawet nie wiesz ile było wcześniej problemów z „niedziałającymi linkami”.
Krystyna mnie zjechała, że nie daję wędki tylko rybę, więc napisałem ten dla mnie banał, dla Ciebie wnioskuję też (choć nie zadbałeś o poprawność cytowanego linku).
:-)
no wlasnie,a ty ciagle nam gamoniom komputerowym tlumaczysz i jeszcze zostajesz objechany :?
Cytat: adam319 w 2008-12-02, 23:33:58
Nawet nie wiesz ile było wcześniej problemów z „niedziałającymi linkami”.
Krystyna mnie zjechała, że nie daję wędki tylko rybę, więc napisałem ten dla mnie banał, dla Ciebie wnioskuję też (choć nie zadbałeś o poprawność cytowanego linku).
:-)
Adam,ja ci bardzo dziekuje ,ze powtarzasz :D :P :D
Cytat: kodar w 2008-12-02, 23:49:39
(...) i jeszcze zostajesz objechany :?
Ale konstruktywnie (bo jest konstruktywny efekt) i tak mnie zawsze
objeżdżać proszę.
Tu mi się przypomina jak szedłem sobie drogą i ćwiczyłem dokonywanie podświadomego wyboru.
Z kilku metrów widzę – leży mały kamyczek, wybór podbiegnę i kopnę jak najdalej.
Przeszedłem kilkanaście metrów widzę kolejny – taka sama decyzja.
Idę, idę dalej i dokonałem wyboru „a tego nie kopnę, choć nie wiem dlaczego”.
Wydawała mi się to ćwiczenie zabawne dopóki nie podszedłem bliżej i nie zacząłem się zastanawiać dlaczego to właśnie tego kamyczka nie kopnąłem. Aż mnie gorąco oblało, bo stwierdziłem, że kamyczek ten nie dał się podnieść i był tylko niby-kamyczkiem, a w istocie wystającym z chodnika na 2 cm stalowym prętem geodezyjnym o 2cm średnicy.
I tak podświadome wybory mi pozostały, ale kopanie w kamyczki przeszło raz na zawsze.
:-)
PS Skojarzenie jest dość finezyjne – należy samochodem
objeżdżać wszystkie kałuże bo nie wiadomo w której się kryje głęboka dziura, a w której otwarta, zapchana studzienka kanalizacyjna.
8)
PS2 Jaki był temat wątku, a kalkulować trzeba, ale czasem tylko iskrzące neurony nas uratują.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=806 - to co wywalić ten link, bo szkoda miejsca na serwerze? :wink:
Poważnie?! No patrz jaką EUREKĘ zrobiłeś :wink:
Cytat: adam319 w 2008-12-03, 00:24:13
Cytat: kodar w 2008-12-02, 23:49:39
(...) i jeszcze zostajesz objechany :?
Ale konstruktywnie (bo jest konstruktywny efekt) i tak mnie zawsze objeżdżać proszę.
Tu mi się przypomina jak szedłem sobie drogą i ćwiczyłem dokonywanie podświadomego wyboru.
Z kilku metrów widzę – leży mały kamyczek, wybór podbiegnę i kopnę jak najdalej.
Przeszedłem kilkanaście metrów widzę kolejny – taka sama decyzja.
Idę, idę dalej i dokonałem wyboru „a tego nie kopnę, choć nie wiem dlaczego”.
Wydawała mi się to ćwiczenie zabawne dopóki nie podszedłem bliżej i nie zacząłem się zastanawiać dlaczego to właśnie tego kamyczka nie kopnąłem. Aż mnie gorąco oblało, bo stwierdziłem, że kamyczek ten nie dał się podnieść i był tylko niby-kamyczkiem, a w istocie wystającym z chodnika na 2 cm stalowym prętem geodezyjnym o 2cm średnicy.
I tak podświadome wybory mi pozostały, ale kopanie w kamyczki przeszło raz na zawsze.
:-)
PS Skojarzenie jest dość finezyjne – należy samochodem objeżdżać wszystkie kałuże bo nie wiadomo w której się kryje głęboka dziura, a w której otwarta, zapchana studzienka kanalizacyjna.
8)
PS2 Jaki był temat wątku, a kalkulować trzeba, ale czasem tylko iskrzące neurony nas uratują.
O! I to jest to , o co siem dla mnie w całej rozciągłości było rozchodziło! ;) :)
Świetnie Adamie to rozumiesz! I dzięki za ciekawe posty! 8)
Cytat: adam319 w 2008-12-03, 00:24:13
Cytat: kodar w 2008-12-02, 23:49:39
(...) i jeszcze zostajesz objechany :?
Ale konstruktywnie (bo jest konstruktywny efekt) i tak mnie zawsze objeżdżać proszę.
Tu mi się przypomina jak szedłem sobie drogą i ćwiczyłem dokonywanie podświadomego wyboru.
Z kilku metrów widzę – leży mały kamyczek, wybór podbiegnę i kopnę jak najdalej.
Przeszedłem kilkanaście metrów widzę kolejny – taka sama decyzja.
Idę, idę dalej i dokonałem wyboru „a tego nie kopnę, choć nie wiem dlaczego”.
Wydawała mi się to ćwiczenie zabawne dopóki nie podszedłem bliżej i nie zacząłem się zastanawiać dlaczego to właśnie tego kamyczka nie kopnąłem. Aż mnie gorąco oblało, bo stwierdziłem, że kamyczek ten nie dał się podnieść i był tylko niby-kamyczkiem, a w istocie wystającym z chodnika na 2 cm stalowym prętem geodezyjnym o 2cm średnicy.
I tak podświadome wybory mi pozostały, ale kopanie w kamyczki przeszło raz na zawsze.
:-)
PS Skojarzenie jest dość finezyjne – należy samochodem objeżdżać wszystkie kałuże bo nie wiadomo w której się kryje głęboka dziura, a w której otwarta, zapchana studzienka kanalizacyjna.
8)
PS2 Jaki był temat wątku, a kalkulować trzeba, ale czasem tylko iskrzące neurony nas uratują.
o kopaniu kamyczkow,to i ja cos powiem,
synkowie szli chodnikiem i jeden przez drugiego,silniej i mocniej nie zwazajac na zaparkowane auta kopali kamyki.Na szczescie nie bylo ludzi tylko te auta.W pewnym momencie na chodniku pojawia sie sasiadkai.Opowiedziala nam swoja historie,jak w mlodosci od kopnietego kamyczka przez szkolnych kolegow stracila oko. :?
Ps.Adam,intuicje masz do pozazdroszczenia,ja nad swoja ciagle i intensywnie pracuje :P
Jest coś, aktualnego bo te stare praktycznie nie działają ? :-)
A to dziwne bo u mnie stare działa od 10 lat :shock:
Masz jakieś przecieki odnośnie tej starości?
Znalazłem dwa.
Jeden na stronie dr-kwaśniewski...taki arkusz kalkulacyjny - działa w ok 10% :-)
Drugi gdzieś w sieci - kompletnie nie działa :-)
Napisz z którego korzystasz i na jakim systemie itd...
Ci, co korzystają z kalkulatorów, zwykle umierają w boleściach, wspomnisz moje słowa... 8)
Dokładnie, życie to nie cyferki, a umiejętność adaptacji.
Nawet do niekorzystnych cyferek. ;) :lol:
Teraz rozumiem skąd ten wygląd strony i te robaczki...
Nie rozumiesz. 8)
Ale może kiedyś zrozumiesz, że treść jest ważniejsza niż forma, a instynkt od kalkulatora. :D
Nie to, że chcę się przyczynić do czyjegoś zgonu w boleściach, ale jak by ktoś chciał sobie wyliczyć cyferki..
http://kalkulatorbtw.000webhostapp.com/