http://jn.nutrition.org/cgi/content/abstract/138/11/2229 - smażone ponoć już nie szkodzi, tak jak dawniej :lol:
no ale ten akrylamid to chyba dotyczy tylko smazenia weglowodanow (z dodatkiem bialka): frytki, chipsy, ciasteczka. asortyment sila rzeczy ograniczony na zo.
a co z utlenianiem nienasyconych kwasow tluszczowych? np arachidonic acid w smazonych zoltkach
Nie, nie dotyczy tylko smażenia węglowodanów. W smażonych żółtkach jest taka sama zasada - "straszydło" dla mas - czyli "naukowa" mitologia. A do tego -"naukowo" - żółtka są same w sobie bardzo szkodliwe, to po co je jeszcze smażyć :lol: :lol: :lol:
Cytat: admin w 2008-11-03, 17:20:33
..."straszydło" dla mas - czyli "naukowa" mitologia. A do tego -"naukowo"
- żółtka są same w sobie bardzo szkodliwe, to po co je jeszcze smażyć :lol: :lol: :lol:..
:P :P :P :P :P :P :P :P :P
Cytat: admin w 2008-11-03, 17:20:33
Nie, nie dotyczy tylko smażenia węglowodanów. W smażonych żółtkach jest taka sama zasada - "straszydło" dla mas - czyli "naukowa" mitologia. A do tego -"naukowo" - żółtka są same w sobie bardzo szkodliwe, to po co je jeszcze smażyć :lol: :lol: :lol:
yhyyyyyyyyyyyyyym :idea: :roll:
To przez akrylamid jedni głupcy np: zabraniają jeść smażonego mięsa (jeśli już mięso -tylko chudziutkie i gotowane, albo jeszcze lepiej na parze - parowane), a drudzy, bo ich słuchają i najczęściej - chorują na raka :D. To jest właśnie "naukowa" mitologia.
Cytat: admin w 2008-11-03, 17:37:04
... albo jeszcze lepiej na parze - parowane)
O! na parze najlepsze! Wszystko co na parze najlepsze,a jaka jajecznica ? :shock: :P
Cytat: admin w 2008-11-03, 16:41:32
http://jn.nutrition.org/cgi/content/abstract/138/11/2229 - smażone ponoć już nie szkodzi, tak jak dawniej :lol:
Zmowa. Specjalnie to udowodnili dopiero teraz - po sezonie grilowym! :(
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/7771221.stm - siada teoria "antyoksydantowa"?.
"Antyoksydanty" - to jeden z najwspanialszych tricków "naukowych" dla nieświadomych mas!. Wszędzie się słyszy o wita. ABCDEFGHIJK..., albo o roślinnych anty...
Jak udało się tak zamotać kotkom sprytkom w "powszechnej świadomości" tymi wolnymi rodnikami skoro każda biochemia podaje - do wychwytywania wszelkich wolnych rodników, z drobnymi swoistymi wyjątkami służy GLUTATION. Nie ma problemu wolnych rodników w zdrowym organizmie, a jeśli pojawiają się już wolne rodniki (z uwgi na brak wystarczającej ilości glutationu) - to nic nie pomoże, a już z całą pewnością np: żarcie cytryn! :shock: PROSTE? 8)
PS
trochę za wcześnie to napisałem, ale news w BBC i wczorajszy link "_flo" mnie sprowokowały. O glutationie i innych tiolach chciałem napisać, gdyby ktoś podjął dyskusję w Miesięczniku "Optymalni" (nie mylić z gazetą "opty"malnik), na temat "antyutleniacza" - wit C, ale pewnie nie podejmie nikt?. :(
Życie polega miedzy innymi na wykorzystywaniu właściwości wolnych rodników, więc nie ma problemu "wolnych rodnników" - jest tylko ... i Miłosierdzie Boże :lol:
Cytat: admin w 2008-12-10, 08:20:02
... nie ma problemu "wolnych rodnników" - jest tylko ... :lol:
problem obzarstwa?
mniej żreć - najlepszy przeciwutleniacz
Cytat: admin w 2008-12-10, 08:20:02
Nie ma problemu wolnych rodników w zdrowym organizmie, a jeśli pojawiają się już wolne rodniki (z uwgi na brak wystarczającej ilości glutationu) - to nic nie pomoże, a już z całą pewnością np: żarcie cytryn! :shock: PROSTE? 8)
Można wyczytać że :
„W sytuacji zagrożenia chorobami zwyrodnieniowymi następuje
konieczność dostarczania glutationu z dietą”
dalej pisze:
„Naturalnym źródłem są surowe warzywa, owoce i surowe mięso. Gotowanie niszczy kwas glutaminowy
oraz glutation. W produktach przetworzonych brak jest glutationu, a to jedna z przyczyn powstawania w
XXI wieku tak licznych chorób degeneracyjnych.”
Ps. W tym kontekście, ciekawi mnie w jakich jeszcze produktach spożywanych wraz z dietą , możemy dostarczyć ten glutation?
Adminie.
Moze to sie przyda do twojej przyszlej ksiazki.
http://www.uv.es/frag/oxidative_stress.htm
Jakie dostarczanie w pokarmie?. :shock:
Dostarczony w pokatmie glutation zawsze rozłoży się na czynniki pierwsze - kwas glutaminowy, cysteinę i glicynę - na tym polega trawienie!.
A jeśli nie ma glutatoinu w pokarmie to kwas glutaminowy powstaje z ketoglutaranu, a ketoglutaran jest zawsze dostępny, bo to metabolit pośredni cyklu Krebsa, a cysteina i glicyna to aminokwasy zawsze występujące w wartościowym białku pokarmowym!, więc jaki jest problem z syntezą glutationu!. No bez takich numerów!, bo jeszcze was wyślą po ten glutation pastylkowy do apteki! :shock:
No chyba, że się byle co je... :( Np: pięć x warzywa i owoce!. 8)
Cytat: kangur w 2008-12-10, 10:45:46
http://www.uv.es/frag/oxidative_stress.htm
Bardzo dziękuję! :D
Co by nie powiedzieć to utrzymywanie wysokiego poziomu glutationu jest wskazane a co niektórzy naukowcy wiążą je z tajemnica długowieczności.
Już jako ciekawostka... ogólnie o witaminie C i studium które zostało opublikowane w czasopiśmie "Epidemiology (1992, 3:3, s. 194-202)
http://tiny.pl/6dlp
I cytacik :D 8) pod rozwagę, gdy dziąsła przy myciu ząbków krwawią:
CytatPrzede wszystkim okazuje się, że dostarczyciele witaminy C, czyli ziemniaczki na przykład, jakieś jarzyny, owoce, okazuje się po tylu latach, że tych witamin mają dużo mniej, niż kiedyś było. Dokładne stosowanie Żywienia Optymalnego (®) nie wymaga żadnych dodatków poza, w razie potrzeby, niewielkiej ilości, gdzieś od lutego, marca, witaminy C, której niestety w naturalnych produktach jest coraz mniej. Pędzone na sztucznych nawozach, niestety, nie mają tej wartości.
Życzę Państwu zdrowia, wszystkiego dobrego i myślenia, wyciągania wniosków prawidłowych. I stosowania Żywienia Optymalnego (®), bo to się opłaca. Dziękuję Państwu.
Jan Kwaśniewski
Cytat: zbynek w 2008-12-10, 14:00:15
Co by nie powiedzieć to utrzymywanie wysokiego poziomu glutationu jest wskazane a co niektórzy naukowcy wiążą je z tajemnica długowieczności.
W takim razie czas zaopatrzyć się w spory zapas glutaminianu sodu! :wink:
A Ja cały czas czekam czy ktoś zdecyduje się podjąć ciekawe tematy z naszą Lekarką czyli dr. Witoszek. Przeczytałabym sobie z wielkim zainteresowaniem artykul nawet na 10 stron o chorobach czy chorobie i Jej obserwacjach ale jakoś nikt się nie pali aby Jej to zaproponować a jeszcze jakby za to Jej zaplacili to by było super. Nie mozoliłaby się na próżno. Jakby powstał taki Jej artykuł w "Optymalni" to dajcie znać to sciągnę sobie przez sms gazetę.
http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/ajcn.2008.26913v1 - flawonoidy nie chronią już kobiet w średnim i starszym wieku przed nowotworami?. :(
http://www.pnas.org/content/early/2009/03/12/0813132106.abstract - a co to jest ten glutathione&bilirubin? :wink:
cyt:
"Glutathione (GSH) and bilirubin are prominent endogenous antioxidant cytoprotectants. Despite tissue levels that are thousands of times lower than GSH, bilirubin is effective because of the biosynthetic cycle wherein it is generated from biliverdin by biliverdin reductase (BVR). When bilirubin acts as an antioxidant, it is oxidized to biliverdin, which is immediately reduced by BVR to bilirubin. Why does the body employ both of these 2 distinct antioxidant systems? We show that the water-soluble GSH primarily protects water soluble proteins, whereas the lipophilic bilirubin protects lipids from oxidation. Mice with deletion of heme oxygenase-2, which generates biliverdin, display greater lipid than protein oxidation, while the reverse holds for GSH depletion. RNA interference depletion of BVR increases oxidation of lipids more than protein. Depletion of BVR or GSH augments cell death in an oxidant-specific fashion."
PS
nie prościej się spytać jakiegoś "toan", niż odkrywać odkryte.
A swoją drogą jak ktoś lubi zieloną herbatę i chińskie pieczarki, to może spożywać zapobiegawczo...
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/7947620.stm - na raka piersi i nie tylko. Kawę też - tak na wszelki wypadek. :wink:
CytatA swoją drogą jak ktoś lubi zieloną herbatę i chińskie pieczarki, to może spożywać zapobiegawczo...
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/7947620.stm - na raka piersi i nie tylko. Kawę też - tak na wszelki wypadek.
...tam jakieś chinskie pieczarki, ja obowiązkowo dorzuciłbym grzybki shiitake i zapił to wszystko alveo :lol: i rak z głowy.
Eech żeby to wszystko było takie proste.
http://www.youtube.com/watch?v=mrU2out1hXY
Początek super, a końcówka bezsensowna.
Cytat: renia w 2009-04-11, 21:12:49
http://www.youtube.com/watch?v=mrU2out1hXY
Początek super, a końcówka bezsensowna.
moze tak
cos z jutuba zawsze mozna zobaczyc
http://www.youtube.com/watch?v=-Luj53BGyc0&feature
Cytat: renia w 2009-04-11, 21:12:49
http://www.youtube.com/watch?v=mrU2out1hXY
Początek super, a końcówka bezsensowna.
Osiem części, po 9 minut każda, ubolewania, że tylko połowa ludzi się faszeruje witaminami. Ich fabrykanci mają nadzieję na wzrost sprzedaży.
Myślałam, że oni martwią się o nas, a nie o swoje zyski. :wink:
Wiem,że czasami mogę być mootematyczna ale dzisiejszy ranek stoi u Mnie pod znakiem oglądania filmów na You tube.
Niestety tłumaczenie nie jest dość lekarksie choć prezentuje ciekawe badanie .
Może ktoś bardziej w temacie skomentuje i napisze swoje wnioski. ?
Wpływ plomb amalgamatowych na komórki mózgowe rtęć(tytuł pochodzi z You tube)
http://www.youtube.com/watch?v=oQlUsg5Uib4&NR=1
http://www.youtube.com/watch?v=2TlJmcUXtHQ
Co my właściwie jemy?
Wiedzą, że ludzie chorują od złego odżywiania się, tylko nie wiedzą co powinniśmy jeść, żeby nie chorować.
Żyj zdrowo - odżywiaj się z głową...
http://www.youtube.com/watch?v=JxCVXYfw_oU&NR=1
Bierzmy przykład z dzieci i odżywiajmy się zdrowo.. :wink:
Jak na razie, to nasza młodzież musi być "dorodna"..
To już lepszy był reprotaż sprzed tygodnia o jedzeniu w przedszkolach jakie serwują dzieciom z komentarzem jednej z restauratorek w TVN w "Uwadze". Oczywiście chleb i inne zamienniki ziemniaków jak kasza to my wiemy,że nie jemy jak nie chcemy :) ale reszta fajna łącznie zlekcjami jakie prowadzi w klasach w szkołach gdzie pokazywała dzieciom jak można zrobić sok sztucznie ze sztucznymi barwnikami i jak inaczej smakuje prawdziwy sok, który dzieci piły.
http://uwaga.onet.pl/19537,news,,roznice_w_smaku,reportaz.html
Polacy konsumują jak Amerykanie.. :?
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Polacy-konsumuja-jak-Amerykanie,wid,11146148,wiadomosc.html
http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/90/1/23 - wkrótce się może okaże, że ten poziom cholesterolu nie jest tak szkodliwy dla zdrowia (nawet przy proporcji BTW około 1:0,8:0,1), jak koncerny farmaceutyczne "zdrowo" wmówiły - poniżej 200... :D
PS
dieta o parametrach WBT 4:35:61 wyrażona w % energii jest dietą: wysokobiałkową, średniotłusczową, bardzo niskowęglowodanową.
To jest proporcja, w którą "wpada" sporo osób zaczynając ŻO :(
Drastycznie ograniczają W i zaspokajają głód B mniemając, że jedząc tłuste sery i kiełbasy są już na ZO.
To ważny tekst potwierdzający wiedzę propagowaną od lat przez lek. med. Jana Kwaśniewskiego! dlatego nie odsyłam do linku, a cytuję w całości.
Dla przypomnienia, podaję za kilkoma autorami podręczników biochemiami, że jedynymi liczącymi się antyoksydantami w organizmie zaś są : białka ochronne, glutation i zresorbowane barwniki żółci, o czym wielokrotnie wspominałem na tym FORUM!
Prócz wymienionych istnieje jeszcze kilkadziesiąt antyoksydantów swoistych (głównie witamin i mikroelementów), które neutralizują rodniki powstające jedynie i wyłącznie w ściśle określonych miejscach metabolizmu, jak np: wit. C - przy syntezie kolagenu.
PS
Dziękuję serdecznie za przesłanie tego linka Przyjaciołom ze Śląska!
Po przeanalizowaniu tekstu, być może umieszczę kilka uwag własnych.
cyt:
Mit przeciwutleniaczy
Izabela Filc Redlińska 19-08-2009, ostatnia aktualizacja 20-08-2009 08:48
Z łykaniem suplementów diety nie należy przesadzać. Zawarte w nich przeciwutleniacze mogą odżywiać komórki nowotworowe.
autor zdjęcia: Michał Walczak
źródło: Fotorzepa
+zobacz więcejZnajdują się w owocach i warzywach. Wytwarza je również nasz organizm. Przeciwutleniacze to substancje chemiczne działające niczym naturalna tarcza obronna człowieka. Chronią przed wolnymi rodnikami, które uszkadzając komórki, nie tylko przyspieszają proces starzenia się, ale i przyczyniają się do rozwoju chorób.
Z powodu tych właściwości przeciwutleniacze zdobyły rynek, zwłaszcza farmaceutyczny i kosmetyczny. Miliony ludzi wklepuje je sobie z kremem w skórę i łyka w pigułkach. Do najczęściej stosowanych należą: betakaroten, witaminy A, C, E, selen, cynk i magnez.
Najnowsze badania opublikowane w prestiżowym “Nature” powinny ostudzić ten zapał i ukrócić zachwyt nad przeciwutleniaczami. Jak wynika z prac zespołu dr Joan Brugge z Harvard Medical School w Bostonie, substancje te mogą zaopatrywać w energię komórki nowotworowe, co prowadzi do przerzutów choroby.
Zachłanne na energię
– To interesujące i ważne badanie – ocenia prof. Ewa Grzybowska z Zakładu Biologii Molekularnej w gliwickim Centrum Onkologii. – Tłumaczy jeden z najmniej poznanych nam lekarzom onkologom mechanizmów, tj. tworzenie się przerzutów nowotworu. Dowodzi też, że powinniśmy traktować przeciwutleniacze jako miecz obosieczny. Z jednej strony zmniejszają one ryzyko zachorowania na raka. Z drugiej ułatwiają komórkom nowotworowym uwalnianie się z macierzy komórkowej i zakotwiczanie się w innych miejscach organizmu.
Wyniki nowych badań powinny zmniejszyć zachwyt nad tymi substancjami
Aby zrozumieć ten proces, trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że komórki budujące nasz organizm nie żyją w próżni. Otoczone są podścieliskiem (błoną podstawną), która trzyma je w odpowiedniej organizacji. Mogą się z niej wydostać. Kiedy dochodzi do tego w przypadku prawidłowej komórki nabłonka, to z powodu utraty zaopatrzenia w energię następuje jej śmierć. Podobna prawidłowość dotyczy komórek nowotworowych, których zapotrzebowanie na energię jest jeszcze większe.
Przerwany eksperyment
Jak to się dzieje, że po oderwaniu się od miejsca swojego pobytu komórki nowotworowe nie umierają, ale mają siłę, by wędrować po organizmie, dzielić się i tworzyć kolonie w innym miejscu? Korzystają z alternatywnego zaopatrzenia w energię. Zespół dr Brugge ustalił, że dostarczają jej przeciwutleniacze. Odbywa się to w ramach tzw. szlaku pentozowego. Inni badacze wcześniej znaleźli korelację pomiędzy jego aktywnością a wzrostem liczby przerzutów raka piersi do mózgu.
Amerykanie przeprowadzili swoje eksperymenty na hodowlach tkankowych komórek raka piersi. W związku z tym wnioski z nich płynące nie muszą być miarodajne dla pacjentów.
Jednak nie jest to pierwszy dowód świadczący o tym, że działanie przeciwutleniaczy ma dwie strony medalu. Prof. Ewa Grzybowska pamięta prowadzone kilkanaście lat temu badania kliniczne. Ich celem było potwierdzenie hipotezy, według której przyjmowanie przeciwutleniaczy przez palących zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc. Badanie przerwano w trakcie jego trwania. Uzyskany efekt był odwrotny od oczekiwanego. Podobny rezultat miały ogłoszone w ubiegłym roku wyniki prac uczonych z Uniwersytetu w Kopenhadze. Były one efektem analizy 67 badań poświęconych przyjmowaniu witamin w pigułkach. Objęły 230 tys. osób. Ustalono, że przyjmowanie suplementów bardziej szkodzi, niż pomaga. Uczeni stwierdzili, że prawdopodobnie dzieje się tak dlatego, iż dodatkowa porcja przeciwutleniaczy wchodzi w interakcje z pracą układu odpornościowego.
Skutek czy przyczyna
Popularność przeciwutleniacze zawdzięczają hipotezie sprzed 53 lat. Wysunął ją amerykański uczony, dr Denham Harman. Twierdził on, że za starzenie się odpowiadają wolne rodniki. Wraz z rosnącą liczbą dowodów podważających dobroczynny wpływ przeciwutleniaczy naukowcy zaczęli podważać teorię z 1956 roku. “Stres oksydacyjny (wynikający ze stanu nierównowagi między działaniem wolnych rodników a mechanizmami naprawczymi komórki – red.) może być równie dobrze skutkiem, a nie – jak do tej pory sądzono – przyczyną starzenia się i rozwoju chorób” – na łamach “PLoS Genetics” przekonywał kilka miesięcy temu dr Siegfried Hekimi z McGill University w Kanadzie. Na potwierdzenie swoich słów przedstawił pracę, z której wynikało, że natężenie stresu oksydacyjnego nie przekłada się na długość życia nicieni – obleńców wykorzystywanych w badaniach.
Jakie praktyczne wnioski płyną dla nas z tych badań? – Z łykaniem suplementów diety, jak ze wszystkim, nie należy przesadzać – radzi prof. Grzybowska.
http://www.rp.pl/artykul/9129,351266_Niszcza_wolne_rodniki__ale_karmia_raka.html
http://kobieta.wp.pl/kat,26379,title,Pogromcy-nowotworow,wid,11405270,wiadomosc.html - zakodowanie "pogromców nowotworów" jest jednak silne w powszechnej świadomości. ;)
Ale to nic nie szkodzi. :)
Nie wiem na co nie szkodzi więc na wszelki wypadek wkleiłam (uwzględniając, że komentarz tam nie może mieć więcej niż 4000 znaków) tam tekst z 09:54:27 . Może komuś się przyda?
Tu też wkleiłam - http://forum.nie.com.pl/showthread.php?p=218940#post218940 .
Coś tym "naukowcom" się chyba poplątało..przecież owoce są zdrowe..trzeba je jeść minimum 5 x dziennie :))
http://studentnews.pl/serwis.php?s=16&pok=6281&id=2872417
http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/90/3/570 - jedzenie mięsa peklowanego nie powoduje już glejaka, choć bezpodstawna i popularna hipoteza, że zwiększa to ryzyko, będzie żyć nadal swoim życiem. ;)
http://www.rp.pl/artykul/9138,370598.html - no patrzcie - nie ma dowodów, że "jedzenie ryb chroni serce"...
Już wspominałem kilkakrotnie, że NNTK - to "naukowa" mitologia.
No chyba, że ktoś uwierzył, że nienasycone tłuszcze zwierzęce są szkodliwe i zastosował dietę kompletnie beztłuszczową. Nasycone, niezdrowe, roślinne kwasy tłuszczowe w takim przypadku nic nie pomogą! :lol:
PS
I nie ma "tłustych ryb morskich" - wystarczy samodzielnie sprawdzić sobie w tabelach.
Powoli wszystkie badania, zdrowotność poszczególnych składnikow żywieniowych, sprowadzają w kierunku DO. Aż w końcu sami powiedzą, że odkryli optymalny model żywienia. Jajka już nie szkodzą, masło już zdrowe, fruktoza z owoców podwyższa ryzyko miażdżycy, wędzone nie szkodzi, ryby nie pomagają, więc.. :D
Za bardzo powoli. Dla siebie samych to im się o tyle opłaca, że pensja jest. Kto wie ilu spośród braci naukowców korzysta na własny użytek z wiedzy dr. Jana Kwaśniewskiego! To może być przyczyna iż "powoli", bardzo powoli się wycofują z wmówionych ludziom teorii, zachowując jednocześnie apanaże. Strasznie świat scyniczniał...
Ja już dzisiaj o rybkach mówiłam mojemu dziewięcioletniemu synowi, bo wiedzą o DO się z dziećmi dzielę, a najmniejszy jest najcierpliwszym słuchaczem. :) Mówię mu jeszcze, że powoli wychodzi na to, że wszystko co zalecane na DO jest zdrowe również według naukowców. A on mi na to, że wcale nie byłoby dobrze, gdyby od razu wszyscy stali się Optymalnymi. Ja zdziwiona pytam się czemu tak sądzi? A on, że zabrakłoby dla wszystkich zdrowego jedzenia np jaj.
Ale z niego egoista :lol: ale i racjonalista :D
http://facet.wp.pl/kat,1007819,wid,11562245,wiadomosc.html?ticaid=18ded - Niewiadomo od czego Niemki się zmieniają? :shock: Bardzo trudna zagadka.. :? Może od ocieplania się klimatu.. :roll:
.." Niemki i Niemców czeka przymusowe odchudzanie. Rząd tego kraju uznał bowiem, że obywatele są za grubi i opracował program, który ma zmienić nawyki żywieniowe i sportowe Niemców. Władze przeznaczyły na ten cel 30 milionów euro"...
Cytat: renia w 2009-10-05, 21:52:30
Niewiadomo od czego Niemki się zmieniają?
A co tam Germanki ;)
Jestesmy świeżo po ME w siatce (gratulacje dla dziewczyn) i stwierdzam zupełnie obiektywnie, że Polki najładniejsze :) i jedna Niemka też o niemiecko brzmiącym nazwisku - Kożuch :lol:
Należało się naszym.. :D
A ciekawe czym Niemców chcą odchudzać.. :?
Niemcy to pragmatyczny naród - coś tam wymyślą ;)
Coraz gorzej im ten pragmatyzm wychodzi..no ale cóż? Ja tam płakać z tego powodu nie mam zamiaru.. 8)
Wiem, dziś się uwzięłam na innych. :D
Ale to już jest przerażające.
Takie wnioski i 4 pozycje w bibliografii. No,no ale trzeba umieć pisać.
Zakład Profilaktyki Chorób Żywieniowozależnych,
Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie1
Zakład Higieny, Instytut Medycyny Społecznej AM w Warszawie2
Longina Kłosiewicz-Latoszekı,², Wiktor B. Szostak
Illusive effects of low-carbohydrate diets in prevention
and treatment of obesity
Złudne efekty diet niskowęglowodanowych w profilaktyce i leczeniu otyłości
http://209.85.129.132/search?q=cache:aevHL8xkiigJ:www.neurocentrum.sisco.pl/biblioteka/promocja_zdrowia/tom2/klosiewicz.doc+dieta+niskow%C4%99glowodanowa+badania&cd=10&hl=pl&ct=clnk&gl=pl&client=firefox-a
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/8334353.stm - "naukowe" dreptanie w miejscu, a "pieczenie i smażenie zwiększa ryzyko depresji aż o 58%" :wink:
PS
do tego najbardziej zatuczeni w Europie jedzą właśnie po śródziemnomorsku! :?
Czyli wszystko "po staremu".
Cytat: renia w 2009-10-05, 22:29:01
A ciekawe czym Niemców chcą odchudzać.. :?
U niemcow zawsze stosowanano "kartofel kur" czyli diete kartoflana, Mysle, ze i tym razem beda jesc kartofle tym razem bez tluszczu.
Zywienie niemcow generalnie polega na jedzeniu duzej ilosci BTW a zwlaszcza T i W dlatego tak wygladaja jak wygladaja. Ale to nie tylko Niemcy, w Danii jest dokladnie ten sam problem. I tu juz jest widoczny brak wsklepach smietany 38 %, mmaslo jest sprzedawana za pol ceny :lol: bo nikt masla juz nie jje ( tylko ja )
itd. To jest rzadowy sposob na odchudzenie spoleczenstwa.
No to Ty sobie tam żyjesz jak "pączek w maśle" :wink:
Cytat: adampio w 2009-11-08, 09:00:50
To jest rzadowy sposob na odchudzenie spoleczenstwa.
Mnie tylko ciekawi na ile rządy są świadome (o ile w ogóle są) szkodliwości zalecanego żywienia. :roll:
Cytat: renia w 2009-11-08, 14:30:42
Cytat: adampio w 2009-11-08, 09:00:50
To jest rzadowy sposob na odchudzenie spoleczenstwa.
Mnie tylko ciekawi na ile rządy są świadome (o ile w ogóle są) szkodliwości zalecanego żywienia. :roll:
Dokladnie wiedza co robia. Apteki musza istniec. Mafia farmaceutyczna nikomu nie popusci. Popatrz tylko na firme Bayer, ktora na wiezniach oswiecimskich przeprowadzali doswiadzenia, czy ktos ich ciagnie przed sad jak innych katow?
No i właśnie firma Bayer jest jednym z producentów szczepionek przeciwko świńskiej grypie. :? Farmaceutów się kryzys nie ima. Do póki ludzie nie "obudzą się", to oni będą się mieli wyśmienicie.
Ale "adampio" ważne, że my im nie dajemy zarobić. :wink:
http://www.aniaodchudzanieblog.pl/dieta.php?d=kwasniewskiego&gclid=CM_7m621g58CFRKazAoduX7n9g
..." Naczytałam się na forach i w internecie że Dieta Kwaśniewskiego super działa, spróbowałam z wielką nadzieją i choć schudłam 2kg, to w ciągu 3ch dni po skończeniu diety dostałam EFEKT JOJO i przytyłam o 1kg więcej niż przed dietą!..."
Skończyła dietę i efekt jo-jo :shock: :lol:
Stosowała Do i nie wiedziała, że to nie jest jakaś tam dieta, którą się zakańcza - tylko prawidłowe żywienie na całe życie. :shock: :roll:
Komentarze zablokowane, tylko są te pozytywne.. :roll:
Mnie ten tekst jak i komentarze wyglądają na "zabieg marketingowy" kampanii na rzecz sprzedaży czegoś tam na trzy minuty dziennie.
Właśnie - jak większość w tym stylu płatnych "cudów" :roll: :wink:
Ale chodzi mi o to, że aby zareklamować swoje - "trzeba" skrytykować cudze, chociaż się nie ma o tym pojęcia - jak efekt jo-jo po zaprzestaniu diety, której się nie zaprzestaje.. :lol:
Cynizm rządzi :(
Szkoda, że nie my 8) .. trochę byśmy pozmieniały.. :lol: :lol:
KOCS? Masz rację - się nadaje 8)
Tylko na KOCS- rządzić :lol: tam już etat prezesa zajęty.. :lol:
Cytat: renia w 2010-01-01, 15:47:20
http://www.aniaodchudzanieblog.pl/dieta.php?d=kwasniewskiego&gclid=CM_7m621g58CFRKazAoduX7n9g
..." Naczytałam się na forach i w internecie że Dieta Kwaśniewskiego super działa, spróbowałam z wielką nadzieją i choć schudłam 2kg, to w ciągu 3ch dni po skończeniu diety dostałam EFEKT JOJO i przytyłam o 1kg więcej niż przed dietą!..."
Skończyła dietę i efekt jo-jo :shock: :lol:
Stosowała Do i nie wiedziała, że to nie jest jakaś tam dieta, którą się zakańcza - tylko prawidłowe żywienie na całe życie. :shock: :roll:
Komentarze zablokowane, tylko są te pozytywne.. :roll:
Tego typu bzdur jest pełno w necie i w wielu czasopismach kolorowych, nawet tych z programem telewizyjnym. Po co zawracacie sobie głowę czymś podobnym? Żeby móc ponarzekać? Wyłącz stronę, przerzuć kartkę gazety i po kłopocie :lol: Nie zajmujcie się bzdurami już od pierwszego dnia roku.
Chyba wypada podziękowć :) Opal, dziękuję :)
Cytat: Opal w 2010-01-01, 21:42:24
Cytat: renia w 2010-01-01, 15:47:20
http://www.aniaodchudzanieblog.pl/dieta.php?d=kwasniewskiego&gclid=CM_7m621g58CFRKazAoduX7n9g
..." Naczytałam się na forach i w internecie że Dieta Kwaśniewskiego super działa, spróbowałam z wielką nadzieją i choć schudłam 2kg, to w ciągu 3ch dni po skończeniu diety dostałam EFEKT JOJO i przytyłam o 1kg więcej niż przed dietą!..."
Skończyła dietę i efekt jo-jo :shock: :lol:
Stosowała Do i nie wiedziała, że to nie jest jakaś tam dieta, którą się zakańcza - tylko prawidłowe żywienie na całe życie. :shock: :roll:
Komentarze zablokowane, tylko są te pozytywne.. :roll:
Tego typu bzdur jest pełno w necie i w wielu czasopismach kolorowych, nawet tych z programem telewizyjnym. Po co zawracacie sobie głowę czymś podobnym? Żeby móc ponarzekać? Wyłącz stronę, przerzuć kartkę gazety i po kłopocie :lol: Nie zajmujcie się bzdurami już od pierwszego dnia roku.
No i chyba tu się nie zgadzamy - DO stosuje się maksymalnie 3 dni! - Jak nie ma rezultatów - to wszystko o kant d... potłuc :lol: Powinnaś to już wiedzieć!!! :roll: :evil:
Adamel,
no to mamy żart roku 2010. Nie do pobicia :)
Cytat: adamel w 2010-01-01, 22:50:58
No i chyba tu się nie zgadzamy - DO stosuje się maksymalnie 3 dni! - Jak nie ma rezultatów - to wszystko o kant d... potłuc :lol: Powinnaś to już wiedzieć!!! :roll: :evil:
Co mnie obchodzi to, że jakiś mały rozumek uznał, że DO stosuje się przez 3 dni, co mnie obchodzą głodówki lub inne bzdety? Jak ktoś ma ochotę, to może też spać na gwoździach i mnie to nie ruszy. Nawet jest mi trudno teraz wykrzesać z siebie odpowiedni dowcip na taką głupią okazję - sorry.
Opal, nie dołuj mnie, stać Cię na więcej... :lol:
Więcej humoru ;) - jutro, to znaczy po wschodzie słońca :) :lol:
Pa,pa,pa - może go doczekam... :lol: :lol: :lol: :lol:
Cytat: adamel w 2010-01-02, 00:18:22
Pa,pa,pa - może go doczekam... :lol: :lol: :lol: :lol:
Jeżeli jeszcze żyjesz, to doczekałeś :) :lol: Wpadnij do klubu.
Cytat: Opal w 2010-01-01, 21:42:24
Cytat: renia w 2010-01-01, 15:47:20
http://www.aniaodchudzanieblog.pl/dieta.php?d=kwasniewskiego&gclid=CM_7m621g58CFRKazAoduX7n9g
..." Naczytałam się na forach i w internecie że Dieta Kwaśniewskiego super działa, spróbowałam z wielką nadzieją i choć schudłam 2kg, to w ciągu 3ch dni po skończeniu diety dostałam EFEKT JOJO i przytyłam o 1kg więcej niż przed dietą!..."
Skończyła dietę i efekt jo-jo :shock: :lol:
Stosowała Do i nie wiedziała, że to nie jest jakaś tam dieta, którą się zakańcza - tylko prawidłowe żywienie na całe życie. :shock: :roll:
Komentarze zablokowane, tylko są te pozytywne.. :roll:
Tego typu bzdur jest pełno w necie i w wielu czasopismach kolorowych, nawet tych z programem telewizyjnym. Po co zawracacie sobie głowę czymś podobnym? Żeby móc ponarzekać? Wyłącz stronę, przerzuć kartkę gazety i po kłopocie :lol: Nie zajmujcie się bzdurami już od pierwszego dnia roku.
A czemu nie możemy zajmować się bzdurami? :roll: Ja czasami lubię.. 8)
Wiem, że tego typu bzdur jest pełno w necie i się nimi nie zajmuję jeśli nie piszą z nich o DO..
Cytat: renia w 2010-01-02, 09:27:08
A czemu nie możemy zajmować się bzdurami? :roll:
Możecie :lol: Wolna wola, to piękny przywilej ;)
Cytat: Opal w 2010-01-02, 09:10:19
Cytat: adamel w 2010-01-02, 00:18:22
Pa,pa,pa - może go doczekam... :lol: :lol: :lol: :lol:
Jeżeli jeszcze żyjesz, to doczekałeś :) :lol: Wpadnij do klubu.
Cholera, mam jednak twarde życie - dałem radę :lol: Do klubu wpadnę chyba jutro, jak czas pozwoli :)
http://kuchnia.wp.pl/index.php/gallery/prop/id/87/page/9
O niektórych produktach już zmieniają zdanie, ale tylko o niektórych.. :roll:
http://www.rp.pl/artykul/9138,428982.html - no teraz to już są klasyczne "naukowe jaja" na temat syndromu metabolicznego (sposobu odżywiania) powodującego otyłość!
Właśnie w linku "donoszą" (ubzdurali sobie), że "przyczyną otyłości jest brak określonych genów"!
No to jak jest skoro całe pokolenia "naukowców" "naukowo" udawadniało na setkach tys. prac badawczych, że "otyłość jest dziedziczna"!
A tu najnowsze "badania" wykazują, że... , ale i "nie udało się jeszcze ustalić..." i "dalsze badania są konieczne"...
PS
No to teraz wystarczy tylko napisać we wnioskach końcowych tych badań, że "otyłość jest dziedziczna, choć genów brak..." i będzie dobrze ... :D
Jeśli otyłość jest dziedziczna, to czemu tych genów nie było we wcześniejszych pokoleniach (w takim stopniu przynajmniej) - w Oświęcimiu nikt od genów nie był otyły.. :roll: :lol:
http://www.rp.pl/artykul/9138,442430.html - "genetyczne czary mary" na "geny otyłości". :D
Tylko dlaczego tak tanio? :shock:
PS
Podstawowa zasad odżywiania: nie mieszać paliw!
Więcej w "Jak nie chorować?"
Geny generują wszystko - a najbardziej kasę.. 8)
Lubię takie zdania "Okazało się, że te z nich, które przestrzegały diety zgodnej ze swoim genotypem schudły więcej niż te, które stosowały dowolnie dobraną dietę." W razie czego nikt nie pisał, że wyszczuplały i wróciły do swojej wagi należnej ;)
http://news.bbc.co.uk/2/hi/asia-pacific/8587032.stm - pamiętam czasy, gdy "naukowcy": twierdzili, że "żółta rasa nie choruje na cukrzycę i otyłość, bo nie ma genów cukrzycy i genów otyłości"! :lol:
PS
dziś już tylko pozostaje stwierdzić za Doktorem Kwaśniewskim, że: "nie ma genów, ani cukrzycy, ani otyłości, wystarczy tylko dieta mieszana na białku zwierzęcym"... :?
http://wyborcza.pl/1,75476,7721960,Tluste_potrawy_jak_heroina.html :)
Dobrze, że nie jestem szczurem... :D - cały czas jem prawie tak samo, mimo, że nikt mi nie broni dostępu do lodówki 8)
Cytat: Teresa Stachurska w 2010-03-31, 21:22:17
http://wyborcza.pl/1,75476,7721960,Tluste_potrawy_jak_heroina.html :)
Tylko, że nie podali z czego składa się to "zdrowe" jedzenie i to "tłuste" w jakim procencie posiada tłuszcz w stosunku do białka i węglowodanów. :?
Wczoraj, lub przedwczoraj na Polsacie w Wydarzeniach mówili, że słodycze działają jak narkotyk -- uzależniają.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/8605270.stm - no to w końcu jak jest - "5*dziennie" zapobiega, czy nie zapobiega? :wink:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7739120,Naukowcy__owoce_i_warzywa_raczej_slabo_chronia_przed.html
Naukowcy: owoce i warzywa raczej słabo chronią przed rakiem
No jak to? :shock:
A roślinne "antyoksydanty", i takie tam witaminy i minerały z warzyw i owoców, których dodatek stanowi nieodłączny składnik "zdrowej defekacji"? :shock: :shock: :shock:
:lol:
No właśnie bzdury piszą.. 8) ..najważniejsze są warzywa, owoce i "zdrowa defekacja".. :x :lol:
Jeszcze przestaną dzieciakom w szkole owoce rozdawać.. :( :wink:
Cytat: admin w 2010-04-07, 10:37:43
No jak to? :shock:
A roślinne "antyoksydanty", i takie tam witaminy i minerały z warzyw i owoców, których dodatek stanowi nieodłączny składnik "zdrowej defekacji"? :shock: :shock: :shock:
:lol:
No i wyszło szydło z worka :? Tutaj po prostu chodzi o wysokogatunkowy nawóz... :lol: 8)
http://odkrywcy.pl/kat,111394,title,Dziewczynki-dojrzewaja-za-szybko,wid,12367265,wiadomosc.html?smg4sticaid=6a597
Na pewno winowajcą jest tłuszcz zwierzęcy...no bo dawniej jadano margaryny i oleje, a teraz to masło i smalec...czy odwrotnie? :?
Jeżeli to jest wina zwierząt, to może warto by było parę świń i baranów ukarać.... :roll: :wink:
Rzeczywiście, ani się ci odkrywcy domyślają, że dzieci dziś nie tłuszczów jedzą więcej, a cukrów. Ani się nie domyślają :?
Nie wiem, czy oni naprawdę nie widzą czym różni się obecne odżywianie od dawniejszych? Czy my miałyśmy w dzieciństwie słodycze na okrągło? Albo owoce? Pamiętam, że jabłka mieliśmy własne w piwnicy najdłużej do Bożego Narodzenia. Pomarańcze i czekoladę tylko na święta. Soczków i oranżad też na co dzień się nie piło. Margaryny ani oleju nie używaliśmy - tylko masło i smalec..
Pisałam już o tym: kilo cukru kosztowało 12 zł, czekolada 18 zł, papierosy 4,40 zł - 18 zł.
Dziś małe dzieci mają cukrzycę. Spotkałam taką sytuację.
Ja też. :( Ale jedno dobre w tym całym "naukowym" myśleniu to jest to, że zauważyli, że przyczyny pogorszenia sytuacji należy szukać w odżywianiu..Tylko, że chcą zmieniać nie w tą stronę co trzeba.. :(
Zmniejszenie spożycia tłuszczów to bardzo dobry kierunek i najtańszy na początek w Polsce.
Pisał o tym dr Kwaśniewski w "Jak nie chorować" o ile dobrze pamiętam.
Naukowcy "guzik " wiedzą. Ja jako dziecko odżywiałam się wyłącznie chlebem, makaronem własnej roboty, ziemniakami i dużej ilości mleka. W niedzielę mięso z królika albo kury i jajka jak miało się ochotę i co? ...no właśnie :shock:.
Fewa, jakbyś była moją bliżniaczką, menu identyczne, z tą różnicą, że nie jadałam jajek. Nie lubiłam. A na zdrowie specjalnie nie narzekam.
No właśnie, wtedy też nie narzekałam zero próchnicy mimo braku pasty do zębów. No ale przeziębienia były no i to zbyt wczesne....... :(
Teraz jestem na dobrej drodze do perfekcji.
Dla bojących się glutaminianu:
http://kopalniawiedzy.pl/umami-smak-hipogeuzja-wrazliwosc-smak-kombucza-glutaminan-sodu,21784
Cytat: Blackend w 2010-06-15, 09:37:05
Zmniejszenie spożycia tłuszczów to bardzo dobry kierunek i najtańszy na początek w Polsce.
Pisał o tym dr Kwaśniewski w "Jak nie chorować" o ile dobrze pamiętam.
No popa. :D ;)
Cytat: Gavroche w 2015-01-30, 12:46:04
Dla bojących się glutaminianu:
http://kopalniawiedzy.pl/umami-smak-hipogeuzja-wrazliwosc-smak-kombucza-glutaminan-sodu,21784
Znaczy co?! Glutaminian mam sobie w beret już wkładać? :lol:
Cytat: fewa w 2010-06-15, 11:55:41
Naukowcy "guzik " wiedzą. Ja jako dziecko odżywiałam się wyłącznie chlebem, makaronem własnej roboty, ziemniakami i dużej ilości mleka. W niedzielę mięso z królika albo kury i jajka jak miało się ochotę i co? ...no właśnie :shock:.
Właśnie! I co? Proporcjum na chlebie jest dobre? :D
http://www.pan.poznan.pl/nauki/N_209_04_Grabski.pdf
Bo jak wmawia się naukowo gawiedzi, że inflacja jest dobra (podnoszenie pensji, w tym minimalnej, bez wzrostu wydajności - dla przykładu), a deflacja powoduje plajtę banków, to nie ma się co dziwić. 8)
Cytat: Gavroche w 2015-06-07, 14:15:20
http://www.pan.poznan.pl/nauki/N_209_04_Grabski.pdf
świetne
Przeczytaliście to całe? :shock:
Wyłożyłem się już po pierwszym akapicie. :? :lol:
Ja tylko wnioski. ;)
:lol:
http://pulsinnowacji.pb.pl/4180357,92945,kryzys-nauki-czy-kryzys-w-nauce
Cytat: admin w 2009-09-10, 09:42:00
http://www.ajcn.org/cgi/content/abstract/90/3/570 - jedzenie mięsa peklowanego nie powoduje już glejaka, choć bezpodstawna i popularna hipoteza, że zwiększa to ryzyko, będzie żyć nadal swoim życiem. ;)
http://pulsinnowacji.pb.pl/4263569,51922,badacze-odkryli-jak-rozwija-sie-glejak
Cytat: Diogenes z Synopy w 2015-08-21, 21:27:43
http://pulsinnowacji.pb.pl/4263569,51922,badacze-odkryli-jak-rozwija-sie-glejak
" Każde odkrycie, które może przedłużyć życie pacjenta jest w takiej sytuacji przełomem."
Ale nie wyleczyć? Tylko przedłużyć cierpienie i zarobek dla farmacji? :roll:
Jasne, bardzo drogo, więc każdy dodatkowy dzień "walki", to globalnie fortuna! 8) ;)
No i zycie statystycznie sie wydluza :lol: :lol: :lol:
Ale wpierw trzeba mocno normę zaniżyć. ;)
Norme to juz zanizyli w tych sredniowieczach i prehistorii, jak zaczeli liczyc niepoliczone noworodki do sredniej. Obliczyli ze ze 100 tylko 10 przezywalo i teraz truja, ze po 30 lat zyli ci biedni dzikusi :lol:
I o to chodzi, bo widać dzięki temu postęp medycyny. ;) :lol:
A postęp, to coraz większa kasa na badania...bo ludzkość z każdym rokiem więcej choruje.
A bo dawniej umierali ze starości, a teraz są starannie zdiagnozowani, nim wyzioną ducha... ;)
Kiedys umierali na starosc, teraz na zdrowie :lol:
To patriotyczne pokolenie, co dobro ZUS ma na względzie... ;)
Cytat: admin w 2009-08-20, 09:54:27
To ważny tekst potwierdzający wiedzę propagowaną od lat przez lek. med. Jana Kwaśniewskiego! dlatego nie odsyłam do linku, a cytuję w całości.
Dla przypomnienia, podaję za kilkoma autorami podręczników biochemiami, że jedynymi liczącymi się antyoksydantami w organizmie zaś są : białka ochronne, glutation i zresorbowane barwniki żółci, o czym wielokrotnie wspominałem na tym FORUM!
Prócz wymienionych istnieje jeszcze kilkadziesiąt antyoksydantów swoistych (głównie witamin i mikroelementów), które neutralizują rodniki powstające jedynie i wyłącznie w ściśle określonych miejscach metabolizmu, jak np: wit. C - przy syntezie kolagenu.
A cholesterol? Bioslonski Mistrz nieustannie propaguje, ze cholesterol tez jest przeciwutleniaczem i nie ma sie co bac LDL, bo jest potrzebny 8)
A potrafi to uzasadnić, czy tylko słyszał, że tak komuś w badaniach "naukowych" wyszło? :roll:
Bo jak to pierwsze, to spoko koleś, a jak to drugie, to nie ma o czym z nim dyskutować. 8)
To drugie bo chciał błysnąć :lol:
Prawda czy falsz? :shock: Chorzy na glutenoze i nieszczelne jelita obserwuja :shock:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114885,19473308,czy-glutaminian-sodu-jest-szkodliwy-oto-wyniki-badan.html#MT
Można ten glutaminian zastąpić askorbinianem, tylko w takich dawkach, aż pocieknie w pieluchy... ;) :lol:
będziecie mieli pod dostatkiem już niedługo ;-)
Gotowe azjatyckie dania mogą stać się specjalnością Biedronki. Właściciel sieci zakłada nową spółkę, która zajmie się produkcją i handlem daniami gotowymi z Azji. To będzie wspólny biznes z Chińczykami z Hongkongu.
Astroturf i Manipulacja Medialna - Sharyl Attkisson
(polskie napisy)
https://www.youtube.com/watch?v=ubnwmk9e8mc
(http://www.dobradieta.pl/forum/images/smiles/omg.gif)
Popierasz czy krytykujesz? :roll:
Inspiruje przecież. ;)
:lol:
o! jeszcze kogoś dziwią metody bandytów od produktów chemii użytkowej? 8)
Uwielbiam takie badania! Jak to naukowcy potrafią wszystko udowodnić, w zależności od tego, kto płaci za badania :lol: http://www.medexpress.pl/ktore-tluszcze-najbardziej-szkodza-sercu/65671
To pa! Lecę do sklepu po margarynę... :D 8)
Bardzo dobry link, wart szerokiej popularyzacji! :D
Szczególnie przed pisowskimi podwyżkami. 8)
Cytat: admin w 2016-12-19, 15:41:07
Bardzo dobry link, wart szerokiej popularyzacji! :D
Dlatego oni ("naukowcy") mają takie prognozy, że w kolejnych latach zachorowalność na choroby tzw. cywilizacyjne będzie znacznie się zwiększała...(przy takich zaleceniach nie trudno skutki przewidzieć)... :roll: :?
A dlatego, że rozprzestrzeniająca się jak plaga tzw. "dieta niskowęglowodanowa" łatwo w korytko przechodzi, jak się nie myśli, co i jak się je. 8)
A wiadomo każdemu, kto czytał Doktora ze zrozumieniem, że dieta o proporcji BTW jak 20:40:40 wyrażona w procencie energii lub około 1:1:2 wyrażone w gramach jest główną przyczyną epidemii syndromów metabolicznych, a w dalszej konsekwencji zwiększeniem ilości przypadków tzw. "chorób cywilizacyjnych". 8)
Niestety dla "naukowców" to kompletnie niezrozumiałe, dlatego "dalsze badania są konieczne"... ;) :lol:
Dokładnie tak samo skomentowałam ten news :lol:
Dlatego najlepiej "naukowo" zwalić na "zły cholesterol", "złe tłuszcze", "złe węglowodany", ostatecznie w "naukowej" dyskusji można zwalić na geny, bo każdy "naukowiec" wie, że na geny nie ma rady. 8)
A najlepiej to nie dyskutować, bo szkoda czasu, bo na sam koniec jeszcze pretensje mają, że im "formuła 4es" (spróbuj spieprzyć sobie sam(a)) nie działa! ;)
Dokładnie, tak jak pisałeś wcześniej, jest cienka linia pomiędzy ŻO a korytkiem i kończy się zawsze pretensją - bynajmniej nie do siebie. ;) 8)
8)
Cytat: Blackend w 2016-12-19, 21:06:22
Dokładnie, tak jak pisałeś wcześniej, jest cienka linia pomiędzy ŻO a korytkiem i kończy się zawsze pretensją - bynajmniej nie do siebie. ;) 8)
Cienka linia między ŻO, a korytkiem to u tych, co lubią życie na krawędzi, u normalnego optymalnego aż tak łatwo nie da się jej przekroczyć :D
Ale większość woli to życie na krawędzi, bo nuda nie jest dla każdego i ja to szanuje. 8)
:lol: