Witam serdecznie
jestem w 8 tygodniu ciąży. Na diecie optymalnej jestem już prawie rok. Proszę napiszcie mi czy w ciąży powinnam jeść jakoś inaczej (chodzi mi szczególnie o proporcje), czy tak samo jak do tej pory. Nie chciałabym zrobić krzywdy mojemu dzidziusiowi. Bardzo często mam wieczorne wzdęcia, wiem że w ciąży to normalne ale czy na tej diecie też???? Za wszelkie wskazówki i porady będę bardzo wdzięczna.
Napiszcie mi jeszcze czy będąc już długo na diecie codziennie liczycie proporcje?? Mam ostatnio o wiele większy apetyt niż wcześniej i mam ochotę na takie rzeczy o których wcześniej nawet nie myślałam....i to nie do końca na te dozwolone... :(
pozdrawiam i czekam na odpowiedzi :)
Magda
Jezeli Dieta Optymalna bedzie zle zrozumiana,moze wiecej zaszkodzic niz pomodz.Apetyt na smaki ,to sygnal organizmu,ze pewne szlaki metaboliczne ulegly zbyt duzemu obciazeniu i czas na ich odciazenie???A ponizej kopalnia wiedzy na temat wsluchiwania sie we wlasny organizm i przychodzenia mu z pomoca:
http://jedzoptymalnie.pl/index1.php
http://www.dietaoptymalna.com/
http://www.dr-kwasniewski.pl/
Cytat: kodar w 2009-07-28, 21:01:03
Jezeli Dieta Optymalna bedzie zle zrozumiana,moze wiecej zaszkodzic niz pomodz.
Ja się z tym nie zgodzę. Uważam, że jedząc zalecane przez dr Kwaśniewskiego produkty, w takich ilościach, na jakie kobieta w ciąży ma ochotę, na pewno nie wyrządzi sobie krzywdy, a tym bardziej dziecku. Dziecko będzie otrzymywało wszystkie niezbędne dla jego rozwoju skladniki odżywcze. Dr Kwaśniewski opisał, jak powinna odżywiać się kobieta w ciąży, tylko może ktoś podałby, w której książce i na której stronie, bo wszystkich książek w domu nie mam (ciągle pożyczam komuś, lub daję).
............Dieta Optymalna s.200............
"Gwidon", czasami to nic Tobie nie można zarzucić....;-))
ja wlasnie też książki moje pożyczałam cały czas i teraz nawet nie pamiętam komu.... więc nie mam do niej dostępu.... dziękuję za odpowiedzi i proszę o więcej.... :)
Cytat: renia w 2009-07-29, 10:37:57
"Gwidon", czasami to nic Tobie nie można zarzucić....;-))
....................tylko czasami ??? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:.......................
hejka,niechce Cie akazah w blad wprowadzac ale o ile dobrze pamietam to od 4 miesiaca trzeba bylo wiecej B i W a T tak jak potrzeba, z tego co pamietam to chyba trzeba bylo 2 zoltka dziennie wiecej jesc i pod kiniec ciazy W zwiekszyc ,moze Admin moglby cos napisac -fakt nie jest kobieta :-)))) ale napewno lepszej rady da,pozdrawiam i wszystkiego najlepszego Tobie zycze ;-)))
akazah masz ksiazke czy chcesz pare cytatow odnosnie ciazy i diety?
akazah - wproszę się do Ciebie , gdy bedziemy przejeżdzać przez Syców i zostawie Ci nieco materiałów. Mam wnuka w pełni optymalnego zrodzonego w piatym roku żywienia optymalnego mojej córki /było tak jak w książce pisze dr JK/
no i tak powinno tu byc!
Cytat: kristan w 2009-07-29, 18:17:58
akazah - wproszę się do Ciebie , gdy bedziemy przejeżdzać przez Syców i zostawie Ci nieco materiałów. Mam wnuka w pełni optymalnego zrodzonego w piatym roku żywienia optymalnego mojej córki /było tak jak w książce pisze dr JK/
Na pewne produkty spozywcze jestesmy jednak uczuleni i aby bedac w ciazy nie zaszkodzic sobie i rozwijajacemu sie polodowi nalezaloby bacznie obserwowac swoj organizm.Nietoleranty nalezaloby wyeliminowac,bo nawet najlepsza Dieta stosowana wedlug ksiazki nic tu nie wskora.
Kodar masz absolutna racje, tylko, jezeli dana osoba nie sprobuje, nie znajdzie tego co jej szkodzi albo pomaga ......to zostaniemy teoretykami. Dlatego powinna Magda zastosowac sie do tego co dr. Jan Kwasniewski zaleca.....i uwentualnie pozniej, na podstawie zachowan diete dopasowac. Jak uwazasz?
Cytat: adampio w 2009-07-29, 20:45:16
Kodar masz absolutna racje, tylko, jezeli dana osoba nie sprobuje, nie znajdzie tego co jej szkodzi albo pomaga ......to zostaniemy teoretykami. Dlatego powinna Magda zastosowac sie do tego co dr. Jan Kwasniewski zaleca.....i uwentualnie pozniej, na podstawie zachowan diete dopasowac. Jak uwazasz?
Kobieta w ciazy i eksperyment,raczej nie do nasladowania.Jezeli jest na Diecie,to i tak bedzie jadla wedlug jej zasad.Ale,ale co powiesz na zachcianki???Jak sie ma z tym uporac,przemilczec,zrezygnowac?Zachcianki,to nic innego jak podpowiedz organizmu .Jakie wedlug ciebie powinna miec inne zachowania,by rozpoznac,czy dany produkt spozywczy sluzy czy nie???
Ja bylam na Diecie pol roku i jak zaszlam w ciaze musialam z Diety zrezygnowac,bo mialam wstret do jajek,wieprzowiny i tluszczu.Badania wykazaly powiekszona watrobe i trzustke.Aby ciaze utrzymac nalezalo przejsc na inne jedzenie.
Ja nie wierzę w to, że dla utrzymania ciąży była konieczność zrezygnowania z DO. Nie ma lepszego sposobu odżywiania się dla wszystkich, a w szczególności dla kobiety w ciąży, jak Żywienie Optymalne.
No coz "kodar"! nigdy w ciazy nie bylem i nie bede, proponuje jednak nie "przeciazac" tematu. Zachcianki sa tylko dowodem na to, ze czegos sie chce, wiec dlaczego nie dac organizmowi tego czego chce? Proste! Dla mnie mezczyzny! Dr. Jan Kwasniewki pisze w swojej ksiazce, ze nie nalezy zmieniac diety w okresie ciazy, czyli zachowujemy BTW. Jezeli przychodzi ochota na to czy na inne, to super, nalezy tylko zachowac BTW. Czy trzeba byc mezczyzna aby to zrozumiec?
Cytat: renia w 2009-07-29, 21:03:53
Ja nie wierzę w to, że dla utrzymania ciąży była konieczność zrezygnowania z DO. Nie ma lepszego sposobu odżywiania się dla wszystkich, a w szczególności dla kobiety w ciąży, jak Żywienie Optymalne.
Pewnie, ze nie, Reniu, wrecz odwrotnie. Problem polega na tym, ze "ludzie" chca byc madrzejsi od "Boga". Tu lezy problem. Czytajac forum, nasze forum, czytajac te niedoszle pielegnierki z zamierzeniem byc lekarze ( dzieki Bogu, ze nie zostaly ) mozna wyciagnac wnioski.
oh, "kodar" ponizszy post nie byl skierowany do Ciebie.
Cytat: adampio w 2009-07-29, 21:24:47
Cytat: renia w 2009-07-29, 21:03:53
Ja nie wierzę w to, że dla utrzymania ci±ży była konieczno¶ć zrezygnowania z DO. Nie ma lepszego sposobu odżywiania się dla wszystkich, a w szczególno¶ci dla kobiety w ci±ży, jak Żywienie Optymalne.
Pewnie, ze nie, Reniu, wrecz odwrotnie. Problem polega na tym, ze "ludzie" chca byc madrzejsi od "Boga". Tu lezy problem. Czytajac forum, nasze forum, czytajac te niedoszle pielegnierki z zamierzeniem byc lekarze ( dzieki Bogu, ze nie zostaly ) mozna wyciagnac wnioski.
Ja się już przekonałam, na "własnej skórze", a dokładniej, to "skórze" syna, że nie ma co eksperymentować (Coca-Cola ;)), nikt jeszcze Natury nie "przeskoczył". Tylko naturalne produkty zalecane wlaśnie na ŻO są gwarancją zdrowia. Koniec, kropka.
Powiem tak i to -"grubymi literami". Córka urodziła Norberta w piatym roku żywienia optymalnego Pilnie obserwowalismy cały przebieg ciązy - wszyscy. Była optymalnym oczkiem w głowie.
STWIERDZAM/MY , ŻE ANIA ŻADNYCH , ALE TO ŻADNYCH ZACHCIANEK NIE MIAŁA - NIGDY NIE MIAŁA , przez cały ten okres. Co najwyżej zwiekszone zapotrzebowanie na białko , szczególnie kolagenowe. Pod koniec ciąży zwiększyła ilość spozywanych węglowodanów , tak jak zaleca Nasz Dr.
Przyszedl dzień porodu - poszła na salę , urodziła i po godzinie sama wyszła ,co było ogromnym szokiem dla irlanckiego personelu szpitala. Czegoś podobnego nigdy nie widzieli. Zapytali tylko czy wszystkie Polki tak rodzą.
Na pamiątkę zostawiła im książke w ang tłumaczeniu
Reniu, dokladnie....koniec, kropka.
A tak poza tym, jak sie masz? I tak nikt nic nie pisze. "Chiba" nasze przyjaciolki poszly na wakacje, i dlatego jest dobry klimat?!
Cytat: kristan w 2009-07-29, 21:34:27
Powiem tak i to -"grubymi literami". Córka urodziła Norberta w piatym roku żywienia optymalnego Pilnie obserwowalismy cały przebieg ciązy - wszyscy. Była optymalnym oczkiem w głowie.
STWIERDZAM/MY , ŻE ANIA ŻADNYCH , ALE TO ŻADNYCH ZACHCIANEK NIE MIAŁA - NIGDY NIE MIAŁA , przez cały ten okres. Co najwyżej zwiekszone zapotrzebowanie na białko , szczególnie kolagenowe. Pod koniec ciąży zwiększyła ilość spozywanych węglowodanów , tak jak zaleca Nasz Dr.
Przyszedl dzień porodu - poszła na salę , urodziła i po godzinie sama wyszła ,co było ogromnym szokiem dla irlanckiego personelu szpitala. Czegoś podobnego nigdy nie widzieli. Zapytali tylko czy wszystkie Polki tak rodzą.
Na pamiątkę zostawiła im książke w ang tłumaczeniu
Pewnie, ze nie Kristan, bo wiemy dokladnie, ze zachcianki sa dowodem bledow w diecie. Ale, ale, ale, trodno jest byc perfekcjonista!!!! Dlatego powtarzam, sluchac i wyciagac wnioski. A poniewaz "baba" jest w ciazy to trza jej pomoc!!!!Tak? Czy jak zwykle zostawicie ja na pastwe wiedzy dr. J. Kwasniewskiego?
Tej wiedzy, ktorej nigdy w promilu nie posiadzemy!!!!
Cytat: kristan w 2009-07-29, 21:34:27
Powiem tak i to -"grubymi literami". Córka urodziła Norberta w piatym roku żywienia optymalnego Pilnie obserwowalismy cały przebieg ci±zy - wszyscy. Była optymalnym oczkiem w głowie.
STWIERDZAM/MY , ŻE ANIA ŻADNYCH , ALE TO ŻADNYCH ZACHCIANEK NIE MIAŁA - NIGDY NIE MIAŁA , przez cały ten okres. Co najwyżej zwiekszone zapotrzebowanie na białko , szczególnie kolagenowe. Pod koniec ci±ży zwiększyła ilo¶ć spozywanych węglowodanów , tak jak zaleca Nasz Dr.
Przyszedl dzień porodu - poszła na salę , urodziła i po godzinie sama wyszła ,co było ogromnym szokiem dla irlanckiego personelu szpitala. Czego¶ podobnego nigdy nie widzieli. Zapytali tylko czy wszystkie Polki tak rodz±.
Na pami±tkę zostawiła im ksi±żke w ang tłumaczeniu
Nic, tylko pogratulować. W sumie, to troszkę zazdroszczę, bo bardzo bym chciała mieć optymalnego wnuka, albo wnuczkę (nie wiem czy jest już w drodze, czy nie), tylko, że synowa nie wierzy w moc DO. A szkoda :(
"adampio", dobrze, że od czasu do czasu coś napiszesz. Ja co rusz sprawdzam, czy coś nowego "słychać" na Forum, a tu jak makiem zasiał. Ja nie lubię oglądać programów telewizyjnych, tych głupich reklam, wolę internet. Czym większe tempo pisania postow, tym fajniej. :)
Cytat: renia w 2009-07-29, 21:45:30
"adampio", dobrze, że od czasu do czasu coś napiszesz. Ja co rusz sprawdzam, czy coś nowego "słychać" na Forum, a tu jak makiem zasiał. Ja nie lubię oglądać programów telewizyjnych, tych głupich reklam, wolę internet. Czym większe tempo pisania postow, tym fajniej. :)
Sa tacy, ktorych znasz, i ktorzy z to punkty maja.!!!!!
Admin powinien wprowadzic jedna zasade. Zasade 18-ski.
Wrócę jeszcze do zachcianek kobiet w ciąży. Jestem przekonana, że jeśli kobieta w ciąży będzie miała ochotę na coś "niejadalnego" na DO, to nic nie zaszkodzi jeśli to zje, przecież dr Kwaśniewski pisał, że w małych ilościach, również i te produkty mogą być przez Optymalnych konsumowane.
"adampio", ty ciągle myślisz tylko o tych "osiemnastkach", no może jeszcze o spódniczkach ;)))
witam was kochani
czytam na bieżąco wasze wypowiedzi i trochę mi się w głowie rozjaśnia.... aż takich mocnych zachcianek to nie mam ale czasami się zdarzają.... a na zachciankę wtedy jem kostkę czekolady lub nektarynkę;)
Ogólnie na co dzień nie liczę już proporcji, bardziej na intuicję. Na początku oczywiście liczyłam....a teraz już coraz rzadziej. Od jutra znowu zacznę i zobaczę jak z tymi moimi proporcjami...ale myślę że są dobre...
Zanim przeszłam na ZO w ogóle mało jadłam tłuszczu i mięsa.... a na boczek czy pasztet nie mogłam patrzeć.tym trudniej było mi zacząć tak się żywić. Zmiana o 360 stopni. Do tej pory nie przepadam za bardzo tłustymi potrawami, ale staram się jeść tak żeby było dobrze....pasztety, jajka, boczek już po kilkunastu dniach były do przełknięcia. Lubię bitą śmietanę, masełko.... myślę że chyba nie jest ze mną najgorzej....
dziękuję Wam za wszelkie porady, są dla mnie bardzo cenne....tym bardziej teraz, gdy jestem w ciąży:)
pozdrawiam was serdecznie
magda
Bardzo dobrze sobie radzisz. Ja też musiałam radykalnie się przestawić z jedzeniem, z jednej skrajności (wszystko chude), w drugą skrajność. Mąż początkowo nie mógł się połapać, co mi sie przytrafilo :)). Starałam się tak jak Ty jeść bardzo tłusto i prawie bez węglowodanów. Jak nauczyłam się to podliczać, to okazało sie, że tłuszczu jem za dużo, a węglowodanów za mało. Teraz widzę, że na DO, wcale nie jemy tak tłusto. U Ciebie jest inaczej, bo spodziewasz się dziecka, dlatego uważam, że bardziej powinnaś słuchać podszeptów swojego organizmu i do niczego się nie zmuszać. Wnuczek "Kristana" jest najlepszym dowodem skuteczności DO u kobiet ciężarnych ( takich optymalnych dzieciaczków jest, na szczęście , coraz więcej. Życzę Ci zdrowia, radości i optymalnego dzidziusia.
akazah, masz bardzo trudnego nicka do zapamietania. Pomijajac to.....
Pytalem wczesn5e1 czy masz matrialy czy tez mam Ci pzreslac pare cutatow dr-a?
dziękuję Ci bardzo.... to jesteśmy podobne do siebie...bo ja wcześniej też "byle chudo". Rodzice moi i mojego męża do tej pory są przeciwni tej diecie...i cały czas mi powtarzają, żebym nie zrobiła krzywdy sobie i dziecku.... człowiek wtedy głupieje i zaczyna myśleć...a może mają racje???bardzo się cieszę, że do was napisałam...czuję się pewniejsza i wiem że nie jestem sama.... niestety dużo ludzi nie rozumie tej diety....wszyscy myślą że je się sam tłuszcz....a to przecież nieprawda....teraz bynajmniej wiem, że jem to co powinnam do tej pory.... :)
jeszcze raz bardzo ci dziękuję Renia za miłe słowa.... do jutra, idę już spać....
adampio :) możesz przesłać, ponieważ książkę, w której są te informacje, pożyczyłam dawno temu i to w dodatku nie pamiętam kiedy. Wszelkie informacje mile widziane:) z góry dziękuję
P.S. nick wymyślił mój mąż, ale przynajmniej raz wpisałam i nie musiałam więcej się zastanawiać na nickiem.... bo to zawsze jest problem przy rejestracji. :)
Cytat: adampio w 2009-07-29, 21:34:52
Reniu, dokladnie....koniec, kropka.
A tak poza tym, jak sie masz?
Wiesz, tak dziwnie jest mi się "chwalić" samopoczuciem i zadowoleniem z życia. Przez długie lata byłam przyzwyczajona do narzekania i biadolenia, że wydaje mi się to teraz nienormalne. Kiedyś miałam takie głupie powiedzenie: ile to człowiek musi się na tym świecie nacierpić, zanim umrze. Albo coś takiego: jeśli człowieka nic nie boli, to znaczy, że nie żyje.
A teraz? Normalnie szok. Dzisiaj w tym upale, chodziłam od urzędu do urzędu i myślałam sobie, jakbym to kiedyś ja narzekała na taki los. A dzisiaj myślałam sobie- jak to jest dobrze, gdy człowiekowi nic nie dolega, jeśli może sobie spokojnie, bez pośpiechu, bez nerwów chodzić, cieszyć się z załatwionych spraw, z pięknego słoneczka i wiem, że tą zmianę zawdzięczam DO.
"...nie pamiętam komu" - tak miało być ;)
Cytat: akazah w 2009-07-29, 22:34:13
dziękuję Ci bardzo.... to jeste¶my podobne do siebie...bo ja wcze¶niej też "byle chudo". Rodzice moi i mojego męża do tej pory s± przeciwni tej diecie...i cały czas mi powtarzaj±, żebym nie zrobiła krzywdy sobie i dziecku.... człowiek wtedy głupieje i zaczyna my¶leć...a może maj± racje???bardzo się cieszę, że do was napisałam...czuję się pewniejsza i wiem że nie jestem sama.... niestety dużo ludzi nie rozumie tej diety....wszyscy my¶l± że je się sam tłuszcz....a to przecież nieprawda....teraz bynajmniej wiem, że jem to co powinnam do tej pory.... :)
jeszcze raz bardzo ci dziękuję Renia za miłe słowa.... do jutra, idę już spać....
Ja też miałam obawy, głównie, po niektórych wypowiedziach w internecie. Dzwoniłam nawet do arkadii, z pytaniem, czy mi i mojej rodzinie nic nie grozi. Często robiłam wyniki, bo niektórzy straszyli miażdżycą i nie pamietam czym jeszcze. Teraz wiem, że najwięcej mają do powiedzenia o "szkodliwości" DO ci, którzy tego rodzaju żywienia nie sprawdzili na sobie, albo ci, którzy posłuchali ''znawców" i zrezygnowali z DO. Ja wiem, że ŻO, to jest prawidłowe odżywianie i człowiek nic lepszego nie może wymyśleć, niż Natura stworzyła. Ja sprawdziłam na sobie i już wiem :)
Cytat: renia w 2009-07-28, 17:25:32
Np. ziemniaki są "niejadalne", a ja dzisiaj najadłam się samych gotowanych ziemniaków na obiad, nie miałam ochoty na sos, ani mielone. Teraz wiem jak wygląda podpowiedź organizmu, widocznie, to z powodu braku tych węglowodanów.
Cytat: renia w 2009-07-29, 22:20:00
(...) Starałam się tak jak Ty jeść bardzo tłusto i prawie bez węglowodanów. Jak nauczyłam się to podliczać, to okazało sie, że tłuszczu jem za dużo, a węglowodanów za mało.
Teraz widzę, że na DO, wcale nie jemy tak tłusto. (...)
Albo obliczanie, albo podszepty i ochota.
Najgorzej jak obliczenia uzasadniają podszepty.
Widzę, że na „Renia DO” się rzeczywiście tłusto nie jada.
Komuś się jeszcze zdarza najeść się na obiad samych gotowanych ziemniaków?
Wybacz ale to tak ku przemyśleniu, jak czytam słowo „ochota” i „podszepty” to zapalają mi się wszystkie lampki ostrzegawcze, że czas na „ścisłą dietę i pijawki” – a w zasadzie już za późno.
:-(
Adamie, co jest nie tak?
Jeśli piszę, że nie trzeba jeść aż tak tłusto, to mam na myśli, że nie aż tak, jak mi się to wydawało na początku. Jadłam za dużo tłuszczu i nie mogłam zgubić zbędnych kilogramów. Teraz ŻO wydaje mi się to normalnym jedzeniem. A, że raz miałam kaprys na same ziemniaki, to co? Od razu musisz mi wypominać? Jeśli zjadałam za mało węglowodanów, to miałam taką zachciankę. Kobiety, które nie są w ciąży, też mogą mieć zachcianki.
A za pijawki to dziekuję, nie jadam ;)
A jeszcze jedno..grochówkę też mi wygadywałeś :/ W końcu nic nie będę mogła jeść :(
Cytat: renia w 2009-07-29, 23:03:10
>Adamie, co jest nie tak?
*
Nie ma zmiłuj.
>Jadłam za dużo tłuszczu i nie mogłam zgubić zbędnych kilogramów. Teraz ŻO wydaje mi się to normalnym jedzeniem. A, że raz miałam kaprys na same ziemniaki, to co?
**
To sygnał, że proporcje nie są właściwe.
>Od razu musisz mi wypominać?
***
Nie muszę, ale jest okazja do przemyśleń dla innych – a po to jest forum.
> Jeśli zjadałam za mało węglowodanów, to miałam taką zachciankę.
Kobiety, które nie są w ciąży, też mogą mieć zachcianki.
****
Zachcianki nie są objawem za małej tylko za dużej ilości węglowodanów.
Objawem za małej ilości węglowodanów są ciała ketonowe w moczu stwierdzone testerem kosztującym 17zł.
Wyrazy szacunku z Południa Polski.
:-)
Cytat: Adam319 w 2009-07-29, 23:47:11
...Zachcianki nie są objawem za małej tylko za dużej ilości węglowodanów.
Objawem za małej ilości węglowodanów są ciała ketonowe w moczu stwierdzone testerem kosztującym 17zł...
Adam wlasciwie te ciala ketonowe sa "dowodem" na zle proporcje?
Oczywiscie jesli piszemy o zdrowym czlowieku.
Czy nie lepiej zamiast inwestowac w "tester" zainwestowac w "wage"? :-)
czyli Adam, wniosek prosty,... widac, ze chcesz pomoc Reni, absolutne minimum teraz, to wziac w reke Harpera na przyklad, obczytac go nieco, wyciagnac wnioski, zdiagnozowac przez internet w jakim stanie metabolicznym znalazla sie pani Renia i dlaczego, (moze na przyklad na obiad zamiast grochowki podano owoce drzewa akee?)
- i odpowiednio skalibrowac proporcje - phew, drobnostka ;)
> Czy nie lepiej zamiast inwestowac w "tester" zainwestowac w "wage"? :-)
No już chyba lepiej twierdzenie o za małej ilości węglowodanów podeprzeć ciałami ketonowymi w moczu niż zachcianką.
Masa ciała jest dowodem, że proporcje są niewłaściwe i organizm funkcjonuje powiększając się nadmiernie tracąc sprawność energetyczną czyli ilość jednostek mocy z kilograma żywej wagi.
Żeby dojść do właściwej wagi to trzeba się skupić na proporcjach w tym przypadku najlepiej w każdym posiłku.
Ileż to fajnych zachcianek chodzi* jest na świecie, kuchnię to trzeba jednak bardziej traktować jak stację benzynową, a nie wesołe miasteczko.
Renia jest przemiłą osobą i stąd nasza troska.
:-)
*Żart – ukłon w stronę Misiowego stylu.
Cytat: _flo w 2009-07-30, 02:03:54
czyli Adam, wniosek prosty,... widac, ze chcesz pomoc Reni, absolutne minimum teraz, to wziac w reke Harpera na przyklad, obczytac go nieco, wyciagnac wnioski, zdiagnozowac (...)
Jaki sens ma diagnozowanie gdy recepta jest z góry znana.
Żółtka, wieprzowina i duszone jarzyny z tłuszczem (smalec, masło).
Ziemniaczki jako zbyt wciągające i za łatwe do przedawkowania węglowodany do unormowania (lub w ogóle) bym odstawił.
Grochówa to bardziej rozkręca automatykę metabolizmu niż za przeproszeniem ptyś.
Groch to takie przesłodzone beznadziejne białko – potrawa niereformowalna.
B:T:W 1:0.1:2,5 !!!
:-)
Cytat: renia w 2009-07-29, 22:37:49
Cytat: adampio w 2009-07-29, 21:34:52
Reniu, dokladnie....koniec, kropka.
A tak poza tym, jak sie masz?
Wiesz, tak dziwnie jest mi się "chwalić" samopoczuciem i zadowoleniem z życia. Przez długie lata byłam przyzwyczajona do narzekania i biadolenia, że wydaje mi się to teraz nienormalne. Kiedyś miałam takie głupie powiedzenie: ile to człowiek musi się na tym świecie nacierpić, zanim umrze. Albo coś takiego: jeśli człowieka nic nie boli, to znaczy, że nie żyje.
A teraz? Normalnie szok. Dzisiaj w tym upale, chodziłam od urzędu do urzędu i myślałam sobie, jakbym to kiedyś ja narzekała na taki los. A dzisiaj myślałam sobie- jak to jest dobrze, gdy człowiekowi nic nie dolega, jeśli może sobie spokojnie, bez pośpiechu, bez nerwów chodzić, cieszyć się z załatwionych spraw, z pięknego słoneczka i wiem, że tą zmianę zawdzięczam DO.
Optymalne zycie. Takie bylo zalozenie i taki jest efekt.
Ale nie myslo, ze jestes sama!!!
Adamie dziękuję Ci za analizę mojego menu ;) Nie czytałeś chyba moich wcześniejszych postów :-( pisałam w nich, że miałam ciała ketonowe, na ponad 3+ zdiagnozowane paskami Keto-Diastix. Za miłe słowa bardzo dziękuję :)
PS. Gdyby mój mąż miał Twój charakter, to bym chyba z głodu umarła ;-)
Cytat: adampio w 2009-07-30, 07:02:59
Optymalne zycie. Takie bylo zalozenie i taki jest efekt.
Ale nie myslo, ze jestes sama!!!
I dobrze, że nie jestem sama ;-)
Też uważam, że Żo to nie tylko Żywienie Optymalne, ale przede wszystkim życie optymalne we wszystkich jego dziedzinach.
Cytat: _flo w 2009-07-30, 02:03:54
czyli Adam, wniosek prosty,... widac, ze chcesz pomoc Reni, absolutne minimum teraz, to wziac w reke Harpera na przyklad, obczytac go nieco, wyciagnac wnioski, zdiagnozowac przez internet w jakim stanie metabolicznym znalazla sie pani Renia i dlaczego, (moze na przyklad na obiad zamiast grochowki podano owoce drzewa akee?)
- i odpowiednio skalibrowac proporcje - phew, drobnostka ;)
Dziękuję "_Flo" za absolutne minimum.
Cytat: Adam319 w 2009-07-30, 02:21:45
Żółtka, wieprzowina i duszone jarzyny z tłuszczem (smalec, masło).
Ziemniaczki jako zbyt wci±gaj±ce i za łatwe do przedawkowania węglowodany do unormowania (lub w ogóle) bym odstawił.
Grochówa to bardziej rozkręca automatykę metabolizmu niż za przeproszeniem pty¶.
Groch to takie przesłodzone beznadziejne białko – potrawa niereformowalna.
B:T:W 1:0.1:2,5 !!!
:-)
Nie napiszę co będę miała dzisiaj na obiad, bo jeszcze nie będzie mi wolno tego zjeść;-)
PS. Bardzo dobre są optymalne pączki ;-)))))
Cytat: renia w 2009-07-30, 10:23:57
Cytat: Adam319 w 2009-07-30, 02:21:45
Żółtka, wieprzowina i duszone jarzyny z tłuszczem (smalec, masło).
Ziemniaczki jako zbyt wci±gaj±ce i za łatwe do przedawkowania węglowodany do unormowania (lub w ogóle) bym odstawił.
Grochówa to bardziej rozkręca automatykę metabolizmu niż za przeproszeniem pty¶.
Groch to takie przesłodzone beznadziejne białko – potrawa niereformowalna.
B:T:W 1:0.1:2,5 !!!
:-)
Nie napiszę co będę miała dzisiaj na obiad, bo jeszcze nie będzie mi wolno tego zjeść;-)
PS. Bardzo dobre są optymalne pączki ;-)))))
Nie przejmuj się Renia każdy je na to co ma ochotę...oczywiście optymalnie... dziś gotuje wywar z mięska....a własnie możesz mi napisać jak i z czego gotujesz taki wywar na zupkę i jak ci wychodzą te zupki???? ja do tej pory gotowałam wywar z kości i obierałam to mięsko i dodawałam zmielone do zupy, ale powiem ci szczerze że to mięsko mi w ogóle nie smakuje i psuje mi cały smak zupy. Dziś gotuje wywar z mięsa z przepisu J.K. zobaczymy jaki wyjdzie.
Możesz podać przepis na pączki???Ostatnio mam straszną chęć na coś zupełnie innego.... dziś jak zdążę to będę robiła z ciasta kruchego babeczki z nadzieniem z twarogu. Wszystko z przepisu J.K. Nigdy nie robiłam tego. Napiszę Ci jakie wyszły.
Kiedyś robiłam lody optymalne ale, albo mi nie wyszły, albo wyszły ale mi strasznie nie smakowały....może zrobiłam coś nie tak....nie wiem....
do potem:) miłego dnia
Cytat: adampio w 2009-07-29, 22:30:46
akazah, masz bardzo trudnego nicka do zapamietania. Pomijajac to.....
Pytalem wczesn5e1 czy masz matrialy czy tez mam Ci pzreslac pare cutatow dr-a?
Możesz mi przesłać jakieś materiały, będę bardzo wdzięczna i chętnie poczytam:)
Cytat: Adam319 w 2009-07-30, 02:21:45
Grochówa to bardziej rozkręca automatykę metabolizmu niż za przeproszeniem ptyś.
Groch to takie przesłodzone beznadziejne białko – potrawa niereformowalna.
B:T:W 1:0.1:2,5 !!!
:-)
ha ha
niereformowalny jest ten kto ma blade pojęcie o kuchni
grochówe można też zrobić optymalną
do wywaru mięsno warzywnego
ładujesz goloneczke, boczek, kiełbaskę, dodajesz groch i będzie ok
Zacznę od przepisów: Tu są linki od "Adama319".
Optymalne naleśniki z twarogiem.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=260
Pączki wyśmienite.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=97
Nie mów nikomu, ale tych pączków jeszcze nie wypróbowałam, czekam na chłodniejsze dni. A Adama staram się tylko zdenerwować ;-) pisząc mu w kółko, że są wyśmienite :-))
Co z ciast wypróbowałam, to sernik (średnio mi smakuje - z początku bardzo, a potem - przesyt), ale bardzo dobrze smakują mi ptysie optymalne z bitą śmietaną. Moim pół-optymalnym dzieciom, też smakowały.
Lodów dobrych też nie potrafię zrobić, co prawda robiłam tylko raz, miały być truskawkowe, a wyszło mi takie kwasidło, że nikt nie chciał tego jeść :-)
Ja gotuję zupy rzadko, średnio raz na dwa tygodnie ( i jeszcze mi wygadują ;-) ) . Najbardziej u nas lubią zupę ogorkową. Gotuję na różnych mięsach, nieraz są to żeberka, czasami golonka, albo jakiekolwiek mięso z kością mam. Dodaję również pół stópki wieprzowej (bez tych kopytek, czy jak to się tam nazywa), daję w sklepie przerąbać na pół i biorę tylko tą górną część, żeby mieć kolagen.
A tak w ogóle to słaba ze mnie kucharka. Staram się spędzać w kuchni jak najmniej czasu. Dzisiaj jeszcze nic nie jadłam, bo jest tak gorąco, że mi nie chce się jeść, a właściwie to już głodnieję, chyba od tego pisania o jedzeniu. :-) Niedługo zrobię sobie, dla odmiany, to co zwykle..4 żółtka sadzone.
Życzę powodzenia w eksperymentach kulinarnych. :-))
Dodam jeszcze, że wywar z mięsa i kości przecedzam przez sito, żeby w zupie nie było drobnych kostek. Smak zupy bardzo poprawia dodanie ziela angielskiego i wegety.
Cytat: akazah w 2009-07-30, 11:34:09
...dziś gotuje wywar z mięska....a własnie możesz mi napisać jak i z czego gotujesz taki wywar na zupkę i jak ci wychodzą te zupki???? ja do tej pory gotowałam wywar z kości i obierałam to mięsko i dodawałam zmielone do zupy, ale powiem ci szczerze że to mięsko mi w ogóle nie smakuje i psuje mi cały smak zupy. Dziś gotuje wywar z mięsa z przepisu J.K. zobaczymy jaki wyjdzie.
do potem:) miłego dnia
Myślę, że takie zmielone mięsko dodane do zupy, mi też by nie bardzo smakowało. Ja lubię mięso gotowane, niemielone, więc z tym nie mam problemu. Gdybym nie lubiała, to bym na pewno nie zmuszała się do jedzenia jego. Można białko czerpać z żółtek i mięsa pieczonego, grilowanego, czy smażonego. To chyba dla Ciebie apetyczniejsza wersja, a oto chodzi, żeby jedzenie było, nie tylko potrzebą, ale również przyjemnością ;-)
Cytat: renia w 2009-07-30, 13:11:14
Cytat: akazah w 2009-07-30, 11:34:09
...dziś gotuje wywar z mięska....a własnie możesz mi napisać jak i z czego gotujesz taki wywar na zupkę i jak ci wychodzą te zupki???? ja do tej pory gotowałam wywar z kości i obierałam to mięsko i dodawałam zmielone do zupy, ale powiem ci szczerze że to mięsko mi w ogóle nie smakuje i psuje mi cały smak zupy. Dziś gotuje wywar z mięsa z przepisu J.K. zobaczymy jaki wyjdzie.
do potem:) miłego dnia
Myślę, że takie zmielone mięsko dodane do zupy, mi też by nie bardzo smakowało. Ja lubię mięso gotowane, niemielone, więc z tym nie mam problemu. Gdybym nie lubiała, to bym na pewno nie zmuszała się do jedzenia jego. Można białko czerpać z żółtek i mięsa pieczonego, grilowanego, czy smażonego. To chyba dla Ciebie apetyczniejsza wersja, a oto chodzi, żeby jedzenie było, nie tylko potrzebą, ale również przyjemnością ;-)
Masz całkowitą rację. Jedzenie musi być przyjemnością. Powiedz mi co np. dodajesz do zupki ogórkowej??? w sumie to jak będziesz miała chwilkę to napisz mi przepis na ogórkową. Będę wdzięczna:) przynajmniej zobaczę jak ktoś inny przyrządza zupkę:)
Cytat: akazah w 2009-07-30, 15:29:21
Masz całkowit± rację. Jedzenie musi być przyjemno¶ci±. Powiedz mi co np. dodajesz do zupki ogórkowej??? w sumie to jak będziesz miała chwilkę to napisz mi przepis na ogórkow±. Będę wdzięczna:) przynajmniej zobaczę jak kto¶ inny przyrz±dza zupkę:)
No i co to wyszło? Że niby ja się znam na kuchni?! Wielkie nieba! ;-) Od tych spraw mamy tutaj "adampia" ;-)
Ale chętnie napiszę jak ja gotuję zupę ogórkową: ..otóż najpierw wstawiam mięso i gotuję je najmniej 2 godziny. Następnie przecedzam wywar i gotuję na nim warzywa (pokrojoną drobno włoszczyznę) z ziemniakami, dodaję kilka ziaren ziela angielskiego, trochę soli. Jak warzywa są już miekkie, dodaję utarte kiszone ogórki. Na sam koniec dodaję wegetę i słodką śmietanę 30%. Jeszcze na talerz z zupą sypię posiekaną natkę pietruszki.
Mięso zostawiam w małej ilości wywaru i później podaję je do obiadu na talerzu.
Ps.Mój jeden syn też nie jada mięsa gotowanego, ale za to karkówkę pieczoną uwielbia.
Cytat: renia w 2009-07-30, 16:08:48
Cytat: akazah w 2009-07-30, 15:29:21
Masz całkowit± rację. Jedzenie musi być przyjemno¶ci±. Powiedz mi co np. dodajesz do zupki ogórkowej??? w sumie to jak będziesz miała chwilkę to napisz mi przepis na ogórkow±. Będę wdzięczna:) przynajmniej zobaczę jak kto¶ inny przyrz±dza zupkę:)
No i co to wyszło? Że niby ja się znam na kuchni?! Wielkie nieba! ;-) Od tych spraw mamy tutaj "adampia" ;-)
Ale chętnie napiszę jak ja gotuję zupę ogórkową: ..otóż najpierw wstawiam mięso i gotuję je najmniej 2 godziny. Następnie przecedzam wywar i gotuję na nim warzywa (pokrojoną drobno włoszczyznę) z ziemniakami, dodaję kilka ziaren ziela angielskiego, trochę soli. Jak warzywa są już miekkie, dodaję utarte kiszone ogórki. Na sam koniec dodaję wegetę i słodką śmietanę 30%. Jeszcze na talerz z zupą sypię posiekaną natkę pietruszki.
Mięso zostawiam w małej ilości wywaru i później podaję je do obiadu na talerzu.
Ps.Mój jeden syn też nie jada mięsa gotowanego, ale za to karkówkę pieczoną uwielbia.
Reniu zamien slodka smietane na kwasna a zobaczysz jaka wielka roznica.
A nie zetnie się?
Cytat: renia w 2009-07-30, 16:08:48
Cytat: akazah w 2009-07-30, 15:29:21
Masz całkowit± rację. Jedzenie musi być przyjemno¶ci±. Powiedz mi co np. dodajesz do zupki ogórkowej??? w sumie to jak będziesz miała chwilkę to napisz mi przepis na ogórkow±. Będę wdzięczna:) przynajmniej zobaczę jak kto¶ inny przyrz±dza zupkę:)
No i co to wyszło? Że niby ja się znam na kuchni?! Wielkie nieba! ;-) Od tych spraw mamy tutaj "adampia" ;-)
Ale chętnie napiszę jak ja gotuję zupę ogórkową: ..otóż najpierw wstawiam mięso i gotuję je najmniej 2 godziny. Następnie przecedzam wywar i gotuję na nim warzywa (pokrojoną drobno włoszczyznę) z ziemniakami, dodaję kilka ziaren ziela angielskiego, trochę soli. Jak warzywa są już miekkie, dodaję utarte kiszone ogórki. Na sam koniec dodaję wegetę i słodką śmietanę 30%. Jeszcze na talerz z zupą sypię posiekaną natkę pietruszki.
Mięso zostawiam w małej ilości wywaru i później podaję je do obiadu na talerzu.
Ps.Mój jeden syn też nie jada mięsa gotowanego, ale za to karkówkę pieczoną uwielbia.
dziękuję ci bardzo... a kto powiedział, że nie znasz się na kuchni...???? to tylko Twoje zdanie:) myślę, że każda kobieta umie gotować, a to że się nie zna to może bardziej pretekst, żeby od niej za dużo nie wymagać...hehe
ja lubię gotować i eksperymentować
pozdrawiam was serdecznie
Z tym pretekstem to masz całkowitą rację. Lubię być wyręczana w gotowaniu i sprzątaniu, no mam takie dziwactwo ;-)
Cytat: renia w 2009-07-30, 19:57:18
Z tym pretekstem to masz całkowitą rację. Lubię być wyręczana w gotowaniu i sprzątaniu, no mam takie dziwactwo ;-)
:)
zastanawiam sie jeszcze nad jedną rzeczą.... nad piciem tranu podczas ciąży... mam zażywać witaminy ale czy nie lepiej pić tran??? jak myślicie?
Naprawdę nie mam pojęcia...
Na pewno tran byłby korzystniejszy, niż sztuczne witaminy, ale czy konieczny? Wydaje mi się, że nie, bo w zasadzie te witaminy, co są w tranie, w żółtkach też występują. Kwasy tłuszczowe również, ale chciałabym, żeby inni się też wypowiedzieli.
Gdybym ja byl w ciazy, ale takiej mozlowosci nie ma, to nie szukalbym pomocy na/w internecie, malo tego, nie dyskutowalbym z przyadkowo spotkanymi internataumi.
Pisalas wczesniej, ze ksiazke czytalas, dawno temu ale czytalas.......wiec ksiazke masz! Tak? Wiedz znajdz ja i poczytaj.
Cytat: akazah w 2009-07-30, 20:34:24
zastanawiam sie jeszcze nad jedną rzeczą.... nad piciem tranu podczas ciąży... mam zażywać witaminy ale czy nie lepiej pić tran??? jak myślicie?
Wiem, że dr Kwaśniewski nic takiego nie zalecał ciężarnym, ani komukolwiek.
Cytat: adampio w 2009-07-30, 21:55:12
Gdybym ja byl w ciazy, ale takiej mozlowosci nie ma, to nie szukalbym pomocy na/w internecie, malo tego, nie dyskutowalbym z przyadkowo spotkanymi internataumi.
Pisalas wczesniej, ze ksiazke czytalas, dawno temu ale czytalas.......wiec ksiazke masz! Tak? Wiedz znajdz ja i poczytaj.
niestety książkę pożyczył mój mąż dawno temu i nie pamięta komu....co chwile była ona u kogoś innego i niestety teraz nikt się nie chce przyznać, że ją ma.....
myślę, że ludzie będący na ŻO też mogą dużo pomóc.... doradzić.... ale dzięki że sprowadziłeś mnie na ziemię.... :(
Jasne. Skonczyly mi sei wakacje, wiec potrwa to troche ale zrobie krotkie resume w weekend. ok?
Cytat: adampio w 2009-07-31, 12:21:49
Jasne. Skonczyly mi sei wakacje, wiec potrwa to troche ale zrobie krotkie resume w weekend. ok?
dobrze. będę naprawdę wdzięczna za wszelkie wskazówki :) bardzo bardzo dziękuję:) życzę miłego weekendu.
Ja mam jeszcze urlop:)
mam jeszcze jedno pytanie odnośnie SEROTONINY - to hormon szczęścia. Jakie składniki wpływają na prawidłowy poziom tego hormonu w organizmie???
Wszystkie produkty bogate w tryptofan i jego pochodne...
Cytat: admin w 2009-07-31, 17:23:25
Wszystkie produkty bogate w tryptofan i jego pochodne...
Wytłumacz 'zjadaczowi' smalcu, tak zwyczjnie, bez określeń biochemicznych.
Cytat: adampio w 2009-07-29, 17:34:30
akazah masz ksiazke czy chcesz pare cytatow odnosnie ciazy i diety?
Tak jak obiecalem przytaczam fragment traktujacy na ten temat.
Prawde mowiac myslalem,ze bedzie tego duzo wiecej, ale na dobra sprawe nie ma potrzeby poniewaz:
" Kobieta zywiaca sie optymalnie po zajsciu w ciaze nic nie musi radykalnie zmieniac w swojej diecie. Moze najwyzej zwiekszyc ilosc zjadanych dziennie zoltek o 1 lub 2 oraz swiezego masla i smietany.Nie moze tez zapomniec o jedzeniu galaretek i innych potraw z udzialem chrzastek i skorek wieprzowych, bo to one pozwalaja rozwijajacemu sie dziecku zbudowac mocny system kostny. Jej zwiekszone zapotrzebowanie na i energieznajdzie swoje odbicie w nieco wiekszym apetycie niz zazwyczaj.
Ciaza jest stanem fizjologicznym, a nie choroba, i nie powinna powodowac zabyrzen w organizmie ciezarnej:uporczywych wymiotow i bolow glowy, nie powinny psuc sie jej zeby ani wypadac wlosy. Nie powinna tez przybierac na wadze wjecej niz wynoci ciezar plodu i wod plodowych.
Na 3-4 tygodni przed porodem kobieta ciezarna powinna zwiekszyc spozycie weglowodanow do 100-150 gr na dobe, zjadajac wiecej ziemniakow i pieczywa. Weglowodany te zostana wykorzystane przez plod i zmagazynowane w jego ciele w postaci glokogenu, specyficznego weglowodanu zapasowego, z ktorego noworodek w trakcie porodu bedzie mogl szybko i duzych ilosciach wytwarzac tlen. Ze 100 gr glokogenu, przetwarzajac go na cholesterol, moze az wytworzyc 38 litrow tlenu. Tak duza ilosc tlenu pozwala mu bezpiecznie przetrwac okres niedotlenienia okoloporodowego. Po porodzie cholesterol jest szybko wydalany przez skore noworodka i jego przewod pokarmowy"
To tyle na temat ciazy. Jest bardzo duzo na temat karmienia niemowlat itd, dlatego proponuje zainwestowac w ksiazke i / a moze skontaktowac jakas arkadie, poprosic admina o wskazowki itd.
Cytat: adampio w 2009-08-02, 13:03:10
Cytat: adampio w 2009-07-29, 17:34:30
akazah masz ksiazke czy chcesz pare cytatow odnosnie ciazy i diety?
Tak jak obiecalem przytaczam fragment traktujacy na ten temat.
Prawde mowiac myslalem,ze bedzie tego duzo wiecej, ale na dobra sprawe nie ma potrzeby poniewaz:
" Kobieta zywiaca sie optymalnie po zajsciu w ciaze nic nie musi radykalnie zmieniac w swojej diecie. Moze najwyzej zwiekszyc ilosc zjadanych dziennie zoltek o 1 lub 2 oraz swiezego masla i smietany.Nie moze tez zapomniec o jedzeniu galaretek i innych potraw z udzialem chrzastek i skorek wieprzowych, bo to one pozwalaja rozwijajacemu sie dziecku zbudowac mocny system kostny. Jej zwiekszone zapotrzebowanie na i energieznajdzie swoje odbicie w nieco wiekszym apetycie niz zazwyczaj.
Dziękuję ci bardzo za te informacje.... jestem wdzięczna... pozdrawiam
Ciaza jest stanem fizjologicznym, a nie choroba, i nie powinna powodowac zabyrzen w organizmie ciezarnej:uporczywych wymiotow i bolow glowy, nie powinny psuc sie jej zeby ani wypadac wlosy. Nie powinna tez przybierac na wadze wjecej niz wynoci ciezar plodu i wod plodowych.
Na 3-4 tygodni przed porodem kobieta ciezarna powinna zwiekszyc spozycie weglowodanow do 100-150 gr na dobe, zjadajac wiecej ziemniakow i pieczywa. Weglowodany te zostana wykorzystane przez plod i zmagazynowane w jego ciele w postaci glokogenu, specyficznego weglowodanu zapasowego, z ktorego noworodek w trakcie porodu bedzie mogl szybko i duzych ilosciach wytwarzac tlen. Ze 100 gr glokogenu, przetwarzajac go na cholesterol, moze az wytworzyc 38 litrow tlenu. Tak duza ilosc tlenu pozwala mu bezpiecznie przetrwac okres niedotlenienia okoloporodowego. Po porodzie cholesterol jest szybko wydalany przez skore noworodka i jego przewod pokarmowy"
To tyle na temat ciazy. Jest bardzo duzo na temat karmienia niemowlat itd, dlatego proponuje zainwestowac w ksiazke i / a moze skontaktowac jakas arkadie, poprosic admina o wskazowki itd.
dziekuje bardzo za te informacje.... jestem bardzo wdzięczna..... pozdrawiam
"Znaczenie właściwego odżywiania dla matek podczas ciąży znane było od dawna ale badania dr Price’a pokazały, ze ludzie prymitywni stosują program odżywiania pre -koncepcyjnego dla obojga rodziców. Wiele plemion wymaga okresu odżywiania przed małżeńskiego i poczęcie dziecka było opóźniane aby pozwolić matce osiągnąć pełne zdrowie i sile a przez to zapewnić fizyczna doskonałość potomstwa. Ciężarnym i karmiącym kobietom dawano często specjalne pożywienie. Tak samo dorastającym chłopcom i dziewczętom, żeby przygotować ich do przyszłego rodzicielstwa. Dr Price odkrył, ze to pożywienie jest bardzo bogate w witaminy A i D rozpuszczalne w tłuszczach - składniki znajdujące się jedynie w tłuszczach zwierzęcych."
Takie "cytowanie" jest do niczego, ponieważ nie podajesz ani autora, ani linku, gdzie ten tekst opublikowano.
A tak "surojadki" wychowane na Internecie i "30g" by się może dowiedziały, co dr Kwaśniewski jeszcze pisze o Pirce...
Sporo pisze o Prince, kto czyta ten wie. A kto nie czyta to po co mu linki? woli gotowce.
Jest też taka metoda, może nie "stu procentowa" ale można np. skopiować dowolne zdanie z takiego tekstu i wkleić do szukarki.
Cytat: Halina Ch. w 2009-09-21, 10:56:23
Sporo pisze o Prince, kto czyta ten wie. A kto nie czyta to po co mu linki? woli gotowce.
No nie. Jeśli cytujesz, bez podania autora, cytat jest mało wiarygodny. Owszem, można sprawdzić, wyszukując w Googlach, ale .. hm... Optymalni nie utrudniają sobie życia w tak bezsensowny sposób ;)
http://www.westonaprice.org/brochures/wapfbrochure_pol.html#zasady
Cytat pochodzi z tego linku ... ale chyba wszyscy pty. to znają.
Cytat: adampio w 2009-08-02, 13:03:10
Cytat: adampio w 2009-07-29, 17:34:30
akazah masz ksiazke czy chcesz pare cytatow odnosnie ciazy i diety?
Tak jak obiecalem przytaczam fragment traktujacy na ten temat.
Prawde mowiac myslalem,ze bedzie tego duzo wiecej, ale na dobra sprawe nie ma potrzeby poniewaz:
" Kobieta zywiaca sie optymalnie po zajsciu w ciaze nic nie musi radykalnie zmieniac w swojej diecie. Moze najwyzej zwiekszyc ilosc zjadanych dziennie zoltek o 1 lub 2 oraz swiezego masla i smietany.Nie moze tez zapomniec o jedzeniu galaretek i innych potraw z udzialem chrzastek i skorek wieprzowych, bo to one pozwalaja rozwijajacemu sie dziecku zbudowac mocny system kostny. Jej zwiekszone zapotrzebowanie na i energieznajdzie swoje odbicie w nieco wiekszym apetycie niz zazwyczaj.
Ciaza jest stanem fizjologicznym, a nie choroba, i nie powinna powodowac zabyrzen w organizmie ciezarnej:uporczywych wymiotow i bolow glowy, nie powinny psuc sie jej zeby ani wypadac wlosy. Nie powinna tez przybierac na wadze wjecej niz wynoci ciezar plodu i wod plodowych.
Na 3-4 tygodni przed porodem kobieta ciezarna powinna zwiekszyc spozycie weglowodanow do 100-150 gr na dobe, zjadajac wiecej ziemniakow i pieczywa. Weglowodany te zostana wykorzystane przez plod i zmagazynowane w jego ciele w postaci glokogenu, specyficznego weglowodanu zapasowego, z ktorego noworodek w trakcie porodu bedzie mogl szybko i duzych ilosciach wytwarzac tlen. Ze 100 gr glokogenu, przetwarzajac go na cholesterol, moze az wytworzyc 38 litrow tlenu. Tak duza ilosc tlenu pozwala mu bezpiecznie przetrwac okres niedotlenienia okoloporodowego. Po porodzie cholesterol jest szybko wydalany przez skore noworodka i jego przewod pokarmowy"
To tyle na temat ciazy. Jest bardzo duzo na temat karmienia niemowlat itd, dlatego proponuje zainwestowac w ksiazke i / a moze skontaktowac jakas arkadie, poprosic admina o wskazowki itd.
A ja się czepiam pieczywa w tym fragmencie. Optymalnie to nie chleb.
...a może tu chodzi o pieczywo optymalne..?
:mrgreen:
powyższe o chlebie podtrzymuję. Ale po co mam gadać więcej. Nawet w zasadach wyświetlanych na górze strony jest,że Dr.Jan Kwaśniewski mówi,że pieczywo jest ......
A to,że mąka czy cos co można upiec z przepisów DO jest nazywane chlebem to już inna sprawa.
A przecież to Ja nie jestem opty!.
:)
Cytat: adampio w 2009-07-29, 21:39:56
...
Tej wiedzy, ktorej nigdy w promilu nie posiadzemy!!!!
Z takim nastawieniem może się udać.
Tworzenie się ludzkiej twarzy w życiu płodowym:
http://www.crazynauka.pl/niezwykla-ukladanka-tak-powstaje-twarz-czlowieka/
Sposoby na zgagę w ciąży?
Dzisiaj się pojawiła...
:?
Najprościej się selektywnie sprądować i będzie jak ręką odjął, ale lepiej pokombinować z jedzeniem. 8)
Doraźnie pomaga garstka migdałów lub filiżanka maślanki. 8)
Będziemy mniej objętościowo jeść i więcej półsiedzieć.
Nic innego mi nie przychodzi do głowy.
-więcej chleba
-10xWIO
-...
-znaj proporcjum mocium panie 8)
Jeśli nie ma nadmiaru węglowodanów prostych to unikać nadmiaru białka kolagenowego, czyli mięs, rosołów, salcesonów itp., a preferować białko bezkolagenowe, czyli nabiał: mleko, jogurt naturalny, twaróg, całe jajka, niektóre ziarna niewzdymające, chrupkie pieczywo lekko masłem skrobnięte itp. 8)
Muszę dopisać naturalnie, że to produkty dla zdrowej diety wysokowęglowodanowej, bo jeszcze kto pomyśli, że DO siem zmieniło... ;) :lol:
Cytat: Gavroche w 2018-06-09, 21:25:56
Sposoby na zgagę w ciąży?
Dzisiaj się pojawiła...
Jak ja miałam zgagę w ciąży, to brałam pół łyżeczki sody. Starałam się nie pić słodkich soków i nie schylać za bardzo (nie uciskać na brzuch)...
Cytat: admin w 2018-06-09, 21:53:58
Muszę dopisać naturalnie, że to produkty dla zdrowej diety wysokowęglowodanowej, bo jeszcze kto pomyśli, że DO siem zmieniło... ;) :lol:
Dokładnie, dla Ww. :D
Cytat: renia w 2018-06-09, 21:54:05
Cytat: Gavroche w 2018-06-09, 21:25:56
Sposoby na zgagę w ciąży?
Dzisiaj się pojawiła...
Jak ja miałam zgagę w ciąży, to brałam pół łyżeczki sody. Starałam się nie pić słodkich soków i nie schylać za bardzo (nie uciskać na brzuch)...
Dziekuję wszystkim, zwłaszcza Rafałowi. ;)
Nie ma sprawy. To z arkanów diety WW właśnie, czyli antypody DO. :wink:
Jak się kto nie brzydzi, to oczywiście białko jaja na surowo świetnie łagodzi nadkwasotę, ale te tam "awidyny" odstraszają niesłusznie niektórych, a już o tym tu pisałem, więc nie będę powtarzał. ;)
Zawsze można takie białko ubić na sztywną pianę, żeby przestało brzydzić :wink: Takie "ptasie mleczko" :lol:
Fuj! ;)
Bazę upiec - rozumiem, ale białko na surowo! :?
Dobrą bezę to raczej się suszy niż piecze. :D
Zgadza się :D
No nie wiem, bo jak to się zgadza, to nie ma jak dalej tematu pociągnąć... ;)
Może chociaż niezbędna szczypta cukru, acz kontrowersyjna, aby w trakcie suszenia nie opadło? :roll:
I to też się zgadza 8)
To może jeszcze soli na paznokieć, dla wzmocnienia słodkiego smaku? ;)
A nie, sól to dla szybszego ubicia się piany na sztywno! :idea:
To też, ale myk babuni polega na tym, że jon chlorkowy pobudza kubki smakowe na słodkie, jakby co... ;)
Ale świniom nie wolno w ten sposób wzmacniać smakowitości paszy, bo rozwolnienia dostają. :?
Za to krowom i kozom można lizawki serwować :D
A tak! Bardzo wskazane nie tylko u wysokowydajnych. :D