Witam ponownie! Posłuchałam paru rad i wyeliminowałam nabiał,głównie masło,śmietane,sery. Podeszłam b.sceptycznie do zadania,ale efekty sa b.pozytywne: katar,sennośc i wieczny głód odeszły. Mam b.mały apetyt,kiedyś mogłam 1ltr śmietany wypić i nic. Chyba na mnie nabiał miał glukogenny wpływ:-D. Oczywiscie na każdego działa co innego,mi to pomogło,choć zapierałam się jak osioł.pozdrawiam i dzięki za pomoc.
Cytat: Szara w 2010-12-13, 15:19:41
.....Posłuchałam paru rad i wyeliminowałam nabiał,głównie masło,śmietane,sery. Podeszłam b.sceptycznie do zadania,ale efekty sa b.pozytywne...
Z tego co wiem, to do mlecznych będziesz mogła z powodzeniem wrócić, choć informacja kiedy- też jest cechą osobniczą. :D
Póki co to mi ich nie brakuje. Pijam mleko kokosowe i jest ok.
Nic dodać nic ująć ;) :D
Może masz nietolerancję na mleczne i lepiej do nich nie wracać. Forumowiczka "Ewa" tak miała (pewnie nadal ma, tylko rzadko pisze) i nie próbowała do mlecznych wracać.
Cytat: Szara w 2010-12-13, 15:19:41
Witam ponownie! Posłuchałam paru rad i wyeliminowałam nabiał,głównie masło,śmietane,sery. Podeszłam b.sceptycznie do zadania,ale efekty sa b.pozytywne: katar,sennośc i wieczny głód odeszły. Mam b.mały apetyt,kiedyś mogłam 1ltr śmietany wypić i nic. Chyba na mnie nabiał miał glukogenny wpływ:-D. Oczywiscie na każdego działa co innego,mi to pomogło,choć zapierałam się jak osioł.pozdrawiam i dzięki za pomoc.
Witaj Szara :),
ciekawe co piszesz , bo ja już drugi dzień czytam , studiuje wnikliwie Forum , różne wątki . Natrafiłam na porady Lekarki , która zaleca rotować mleczne. Ja bez mlecznych żyć nie mogę . Tak jak Ty mogę łyknąć litr śmietany i to takiej maślanej. Dzisiaj jednak po lekturze rygorystycznie pilnuję , żeby nie zjeść nic mlecznego , pochodnego. Oj męka. Nawet dziś kawy nie piłam. :(
No chyba. Jedzenie nabiałt głównie picie śmietany sprawiało,że byłam często głodna,ospała,zakatarzona. Tyle lat jadłam nabiał i do głowy by mi to nie przyszło:-D
Wpisz w google Ewa Bednarczyk Witoszek a potem jej strone w necie. Ciekawie pisze o cukrzycy i nietolerancji nabiału. ŚMIAŁAM SIE, ale niesłusznie.
No właśnie od 5 dni czuję suchość w gardle, a od 3 tygodni mam wieczorem dreszcze. Jakby mnie telepało tak grypowo. Dzisiaj się męczę bez mlecznych , bo nagle powstała taka dziura. A głodna byłam jak pies , więc wsunęłam salceson domowy otoczony grubaśną skórą , gumowatą jak podeszwa :D, ale akurat ta skóra to mój przysmak. Mogłabym zjeść całą skórę ze świniaka , oczywiście już zrobioną. :)
Cytat: Szara w 2010-12-13, 17:50:09
Wpisz w google Ewa Bednarczyk Witoszek a potem jej strone w necie. Ciekawie pisze o cukrzycy i nietolerancji nabiału. ŚMIAŁAM SIE, ale niesłusznie.
Tak , cały dzień czytam jej posty i oglądałam zdjęcia.Wiem , że napisała książkę i chyba leczy sporo osób z SM. Jak przeżyje dzisiejszy dzień bez mlecznych to będzie sukces. Ja nawet herbatę piję z mlekiem.I zauważyłam , że mleczne to taki mój zapychacz. No nic, robię na sobie eksperyment. :(
Warto spróbować. Ja w to nie wierzyłam,ale okazuje sie,że masa ludzi kiepsko toleruje nabiał i o tym nie wie,bo symptomy sa nie aż tak uciążliwe,patrz ja;-)
He,he to sobie sprawdzimy. :? Ja już szykuję sobie zastępstwo w postaci boczku, salcesonu , zwiększę ilość żółtek i zobaczę jak reaguje mój "brzuch" , bo ostatnio się otłuścił.
Jako ciekawostke podam,że jest niezła dieta paleo,która w ogóle nie zawiera nabiału-poczytaj w necie. Ja po sobie widze,że jak sie ma skoki insuliny to lepiej śmietany unikać.
Czytałam , ale to nie dla mnie. :) Czytałam i o Raw paleo to już ekstrim. :) Jak przeczytałam o mięsie , które trzymają , aby zaśmiardło dla lepszych przemian enzymatycznych to już w ogóle wymiękłam. :( W sumie przecież są dojrzewające mięsa np. szynka parmeńska i półsurowe polędwice więc nie trafia do mnie argument o takim żywieniu. Poza tym będę jadła to co lubię :D
Popieram:-D
Nietolerancje mlecznych mozna wlasnie zwalczyc przez rotacje - ani grama mlecznych przez tydzien, a potem dzien tylko na mlecznych.
Tak radzi dz. Ewa i to sie swietnie sprawdza. Produkty mleczne sa dobre dla organizmu i trzeba walczyc, zeby mozna bylo je zjadac.
Pisalem kiedys o wlasnych doswiadczeniach w tym temacie - wlasnie m mojej rodzinie i w kregu znajomych Optymalnych byly takie problemy i dzieki Lekarce wlasnie mozna bylo je naprawic.
Przestalem o tym pisac bo kilka osob krzyczalo tutaj na mnie, ze naganiam p. Ewie pacjentow - ona n aprawde ma szeroka wiedze i pomaga ludziom.
Tym bardziej cieszy mnie, ze odeawaly sie osoby, ktore doswiadczyly jej wiedzy.
Miałeś racje. Sorry za mój upór. Nabiał porotuje,ale poki co mam odstawke na jakiś czas :D
:D Ja dzisiaj dotrwałam do końca dnia bez mlecznych. Poobserwuję swój organizm i pewne nawyki , które wytworzyłam. 8)
A posty dr Ewy czytam z wielka przyjemnością , widać wiedzę i szczere zaangażowanie w proces leczenia.W ogóle lektura Forum jest pasjonująca. A te spory merytoryczne. B. ciekawe. I ciekawi ludzie z ogromna wiedzą je pisali. Te spory są dla mnie najcenniejsze , bo pokazują siłę diety dr Kwaśniewskiego i dają poczucie dobrze dokonanego wyboru. Najgorzej jak nie pojawiają się żadne dyskusje tylko wszyscy przytakują. To Forum to faktycznie kopalnia wiedzy. :)
Tutaj macie porady fachowca, gdybyście się jednak zdecydowały na to rawpaleo.. 8)
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=17847&start=105
Reniu co jest z tym forum Dobrej Diety ? :( Co i raz ktoś tu kogoś odsyła na to Forum? Nie bardzo wiem po co ? :shock: I przytacza się cytaty z tej Do? Powołuje na ludzi z tej Dobrej Diety ? O co chodzi?
Cytat: zeto555 w 2010-12-13, 21:25:42
Nietolerancje mlecznych mozna wlasnie zwalczyc przez rotacje - ani grama mlecznych przez tydzien, a potem dzien tylko na mlecznych.
Tak radzi dz. Ewa i to sie swietnie sprawdza. Produkty mleczne sa dobre dla organizmu i trzeba walczyc, zeby mozna bylo je zjadac.
Pisalem kiedys o wlasnych doswiadczeniach w tym temacie - wlasnie m mojej rodzinie i w kregu znajomych Optymalnych byly takie problemy i dzieki Lekarce wlasnie mozna bylo je naprawic.
Przestalem o tym pisac bo kilka osob krzyczalo tutaj na mnie, ze naganiam p. Ewie pacjentow - ona n aprawde ma szeroka wiedze i pomaga ludziom.
Tym bardziej cieszy mnie, ze odeawaly sie osoby, ktore doswiadczyly jej wiedzy.
...potwierdzam,pani Ewa B.W. ma duzo racji,szczegolnie z produktami mlecznymi...
No oni pierwsi pośpieszyli Wam z pomocą, więc udostępniłam Wam materiały. To taka międzyforumułowa współpraca.. :|
Cytat: renia w 2010-12-13, 22:32:11
No oni pierwsi pośpieszyli Wam z pomocą, więc udostępniłam Wam materiały. To taka międzyforumułowa współpraca.. :|
...molka czuwa tu,a ty tam :lol:...
Z tymi mlecznymi to powstal pewien mit. Jakich produktow mlecznych uzywali najczesciej optymalni? Oczywiscie smietane. Bo to najprostsze. Walnac sobie pol litra smietanki 30 lub 36% i spoko, jest to produkt niskoweglowadanowy, wysokotluszczowy. Ja po pierwszych 3 miesiacach stosowania DO zrezygnowalem ze smietany, i wcale jej duzo nie uzywalem. Pilem kawe tylko czarna, nie pilem smietany. Zdarzalo mi sie robic deser z bitej smietany, i dlatego uznalem, ze ma dziwny wplyw. Juz o tym pisalem, wiec nie bede sie powtarzal.
Byc moze ta smietana niektorym szkodzi. Tym ktorzy przesadzili z jej iloscia. Ile na DO je sie mlecznych? W produktach zalecanych/niezbednych jest tam co prawda smietana, maslo i sery. Ale nie jako podstawowe produkty w DO.
Na DO nie odzywiamy sie smietana i serami.
Sadze, ze ten post jest kolejna reklama modyfikacji ZO. Kolejna reklama ksiazki p Witoszek.
Nadal nie rozumiem? Jaka pomoc? w czym? Kto pospieszył z pomocą? Nic nie rozumiem? :shock: :shock: :shock:
Cytat: Gwidon w 2010-12-13, 22:34:37
Cytat: renia w 2010-12-13, 22:32:11
No oni pierwsi pośpieszyli Wam z pomocą, więc udostępniłam Wam materiały. To taka międzyforumułowa współpraca.. :|
...molka czuwa tu,a ty tam :lol:...
No to reszta może spać spokojnie... :roll: :wink:
Cytat: Dasna w 2010-12-13, 22:35:58
Nadal nie rozumiem? Jaka pomoc? w czym? Kto pospieszył z pomocą? Nic nie rozumiem? :shock: :shock: :shock:
A czytałaś tą stronę? Do Was rady kierują..
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=17847&start=105
Cytat: renia w 2010-12-13, 22:37:53
Cytat: Dasna w 2010-12-13, 22:35:58
Nadal nie rozumiem? Jaka pomoc? w czym? Kto pospieszył z pomocą? Nic nie rozumiem? :shock: :shock: :shock:
A czytałaś tą stronę? Do Was rady kierują..
http://www.dobradieta.pl/forum/viewtopic.php?t=17847&start=105
Eeee no przeczytałam i co ? No piszą o rzęsistku pochwowym , o lęku wysokości , no powstawiane zdjęcia i co z tego wynika ???? Ja tylko rozumiem , że tu występują jakieś spory, jakieś pretensje? Tak ?
Tam nikt się nie zwrócił do mnie, więc jak to piszą do nas. Znaczy do mnie i do kogo jeszcze? Boże czy ktoś mnie oświeci o co Ci chodzi? :shock:
Aaaaa już doczytałam. Tam podali to o czym tu pisaliśmy. No , ale jaki to ma związek ze mną? Ojej to tutaj tak ludzie jakoś się śledzą wzajemnie ?
Cytat: Szara w 2010-12-13, 18:21:22
Jako ciekawostke podam,że jest niezła dieta paleo,która w ogóle nie zawiera nabiału-poczytaj w necie. Ja po sobie widze,że jak sie ma skoki insuliny to lepiej śmietany unikać.
Cytat: Dasna w 2010-12-13, 18:27:34
Czytałam , ale to nie dla mnie. :) Czytałam i o Raw paleo to już ekstrim. :) Jak przeczytałam o mięsie , które trzymają , aby zaśmiardło dla lepszych przemian enzymatycznych to już w ogóle wymiękłam. :( W sumie przecież są dojrzewające mięsa np. szynka parmeńska i półsurowe polędwice więc nie trafia do mnie argument o takim żywieniu. Poza tym będę jadła to co lubię :D
To był odnośnik do Waszych rozważań. Mam nadzieję, że już zauważyłaś związek..
No, teraz tak. Ale mnie zatkało jak tak napisałaś.Ja sobie tak spokojnie , głośno stwierdziłam , że przeczytałam, tak jak o innych dietach. A tu okazuje się , że bum.He, he , ale swoja drogą :lol: :lol:, ale odzew. Interesujące. Ale to ze wszystkich stron , bo właśnie obejrzałam w ukraińskiej telewizji program o dieto maniakach, rozmowy z lekarzami , z dziennikarzami . Ale Ty masz refleks, :lol: :lol: niesamowite. :lol: O Święta Naiwności!
Mój refleks, w porównaniu z nimi, to nic.. :lol:
Renia masz rację :lol: :lol: No nic , podziwiam ich :lol: :lol: :lol:
Cytat: maf w 2010-12-13, 22:35:42
Sadze, ze ten post jest kolejna reklama modyfikacji ZO. Kolejna reklama ksiazki p Witoszek.
Sądzę, że każdy swój rozum ma.
Jak tam były "opty"beton "maf" się ma "na Lutzowitoszku"?
To chyba łatwe zasady: nie więcej niż 4 jednostki chlebowe i zakaz mlecznych. A reszta - pewnie do woli!
A może nawet z tego Dunkan wyjdzie, a najpewniej 4es (spróbuj s*** sobie sam).
Bo na samo nazwisko KWAŚNIEWSKI i DO siem od dawna alergii dostaje, nie? :lol:
... 'Pokazał, że wszystkie symptomu zniknęły i wykrył moje główne alergie: gluten, nabiał, cukier, pomarańcze, pomidory, tytoń. Wykrył również alergie, których wcześniej nie byłem świadomy: niektóre cebule, ryż, kukurydza i jabłka.'..........
http://www.biegusy.zgora.pl/modules/articles/article.php?id=8
Historia Rogera MacDougalla (lata chyba pięćdziesiąte ub.wieku) gdzieś tam m.in. jest napisane, że aby zrozumieć chorobę, trzeba najpierw wiedzieć czym jest alergia.
Nadal twierdzę, że takich lekarzy jak Ewa Bednarczyk Witoszek (potrfiąacych wyciągać wnioski)
dr JK potrzebuje najwięcej.
To wszystko przez toksyny. Życie jest takie toksyczne, że lepiej się powiesić... :wink:
Na wszelki wypadek dopiszę, że to żart! :lol:
Cytat: zeto555 w 2010-12-13, 21:25:42
Nietolerancje mlecznych mozna wlasnie zwalczyc przez rotacje - ani grama mlecznych przez tydzien, a potem dzien tylko na mlecznych.
Tak radzi dz. Ewa i to sie swietnie sprawdza. Produkty mleczne sa dobre dla organizmu i trzeba walczyc, zeby mozna bylo je zjadac.
Pisalem kiedys o wlasnych doswiadczeniach w tym temacie - wlasnie m mojej rodzinie i w kregu znajomych Optymalnych byly takie problemy i dzieki Lekarce wlasnie mozna bylo je naprawic.
Przestalem o tym pisac bo kilka osob krzyczalo tutaj na mnie, ze naganiam p. Ewie pacjentow - ona n aprawde ma szeroka wiedze i pomaga ludziom.
Tym bardziej cieszy mnie, ze odeawaly sie osoby, ktore doswiadczyly jej wiedzy.
Tak dla przypomnienia:
Ewa Bednarczyk Witoszek proponuje mnostwo ciekawych i trafnych rozwiazan i zawsze tylko dla ludzi,ktorym Dieta pogorszyla stan zdrowia albo dla tych,ktorzy bedac na Diecie nie doczekali sie poprawy stanu zdrowia.
Kazda krytyka pod jej adresem jest niesprawiedliwa i raniaca.
No to Chwała Bogu , bo ja jako" niemowlę " w ŻO , jeszcze się nie "zadomowiłam" a tu już "kule świszczą". :roll: :roll:
Więc jako początkująca ,bezstronna uważam po przeczytaniu postów "Lekarki" , ze jawi mi się jako ciepła, serdeczna i współczująca osoba. :)
[l.
Byc moze ta smietana niektorym szkodzi. Tym ktorzy przesadzili z jej iloscia. Ile na DO je sie mlecznych? W produktach zalecanych/niezbednych jest tam co prawda smietana, maslo i sery. Ale nie jako podstawowe produkty w DO.
Na DO nie odzywiamy sie smietana i serami.
Sadze, ze ten post jest kolejna reklama modyfikacji ZO. Kolejna reklama ksiazki p Witoszek.
Cytat
Widac , ze malo wiesz na ten temat - przy nietolerancji mlecznych, nawet bardzo niewielka ilosc powoduje alergie.
CytatNa DO nie odzywiamy sie smietana i serami.
Nie wiem kto to napisal, bo "Zeto" wstawil ale nie napisal czyja wypowiedz komentuje.
Do sprawy. Na DO nie odzywiamy sie smietana i serem? To co to jest za DO, bo chyba nie dr. Jana Kwasniewskiego?
Dla mnie smietana jest podstawa kazdej potrawy, tam gdzie inni dolewaja wody ja dolewam smietany, i pije ja zamiast jedzenia jakiegos chleba na sladowej nawet ilosci maki. Sery? Jak mozna nie jesc serow, kiedy to najlepszy produktz wapniem. Im twardszy tym lepszy.
Prosze nie generalizowac bazujac na swojej nie zawsze dobrze ulozonej diecie, sa tu nowi ludzie, ktorzy czytaja i sie ucza. Sa tez tacy, ktorzy czytaja i nic nie rozumieja i tacy, ktorzy czytac nie powinni a mimo wszystko czytaja i pozniej Ci dupe zrabia, bo jak mozna zjesc surowy ser np. :lol:
Racja - mleczne to bardzo dobre produkty na DO.
Oczywiscie zbozowe powinno sie wlasciwie calkowicie wyeliminowac.
Jak ktoś po mleku ma rozwolnienie, to myśli sobie w swym mniemaniu, że każdy po jego spożyciu sika kiszką tak, że nerki mu w związku z tym są niepotrzebne. :wink:
Nie wolno dla promila przypadków uogólniać, że produkty mleczne są chore dla każdgo i w każdym przypadku.
Produkty zbożowe są na liście niejadalnych w Diecie Optymalnej, jakby kto nie wiedział... :?
Cytat: kodar w 2010-12-14, 11:42:00
.. dla ludzi,ktorym Dieta pogorszyla stan zdrowia..
..która dieta pogorszyła im stan zdrowia? Chyba nie piszesz o DO?
Cytat: renia w 2010-12-14, 14:15:51
Cytat: kodar w 2010-12-14, 11:42:00
.. dla ludzi,ktorym Dieta pogorszyla stan zdrowia..
..która dieta pogorszyła im stan zdrowia? Chyba nie piszesz o DO?
Wlasnie mleczne w diecie moga tak dzialac, ze wydaje sie komus iz zdrowie sie pogorszylo - po to sa tzw. rotacje.
Jesli ktos tego nie przeszedl, a nie zycze nikomu, to nie zrozumie.
No dobrze. Ale jeśli komuś mleczne nie służą to może z nich zrezygnować, nie musi rotować.
Nie chce tu grac madrego, ale z tymi rotacjami to chodzi o to, ze kiedy mamy nietolerancje mlecznych to rotacje maja spwodowac ich toleracncje po jakims czasie stosowania rotacji. Tak ja zrozumialem kiedys "lekarke".
Cytat: renia w 2010-12-14, 14:24:27
No dobrze. Ale jeśli komuś mleczne nie służą to może z nich zrezygnować, nie musi rotować.
Ale produkty mleczne sa dobre i dlatego poprzez rotacje mozna sie pozbyc wrazliwosci na nie.
Inna sprawa to np. to dsamo moze byc z bialkiem zwierzecym, a scislej mowiac z wieprzowina.
Jesli ktos dlugie lata zjada wylacznie bialko w wieprzowinie tomoze sie nabawic alergii wlasnie na to bialko - wtedy tylko rotacja potrafi to odwrocic.
Takie przypadlosci u jednego ujawnia sie po kilku miesiacach, a np u kogos innego po 10 - 15 latach.
Myslacy i doksztalcajacy sie optymalny latwo poradzi sobie z tym , majac wiedze na temat.
Wlasnie ludzie robia blad podstawowy - przeczytaja ksiazke czy 2 i wydaje im sie, ze posiedli cala wiedze o DO, a rozne rzeczy wychodza po latach. Wtedy wlasnie potrzebni sa lekarze myslacy, tacy jak Ewa B.W., ktorzy potrafia pomoc.
P.s. Reniu nie krzycz na mnie za to bo nie naganiam teraz pacjentow tylko mowie o sobie i o znanych mi przykladach.
Dobrze prawi, adampio! Dać mu śmietanki! :wink:
Najwyżej zaszkodi... :lol:
Cytat: adampio w 2010-12-14, 14:27:21
Nie chce tu grac madrego, ale z tymi rotacjami to chodzi o to, ze kiedy mamy nietolerancje mlecznych to rotacje maja spwodowac ich toleracncje po jakims czasie stosowania rotacji. Tak ja zrozumialem kiedys "lekarke".
I dobrze zrozumiales - tylko rotacja u jednego trwa kilka tygodni, a u drugiego nawet 2 lata.- oczywiscie stosowac cyklicznie.
Jeśli ktoś ma nietolerancję trawy, to nie da się go rotowaniem nauczyć jedzenia trawy!
Proste?
Cytat: WojciechS w 2010-12-14, 14:34:11
Jeśli ktoś ma nietolerancję trawy, to nie da się go rotowaniem nauczyć jedzenia trawy!
Proste?
Zupelnie beznadziejny przyklad - moze kiedys bedziesz mial i zastosujesz. Na razie to sie nie dogadamy bo nic o tym nie wiesz. Pozostaje Ci wiara, ktorejnie masz.
zeto55,
znaczy rozumiem, że chciałbyś, abym miał nietolerancję mlecznych, a nie tylko wiarę w "nietolerancję"?
Dziękuję nie skorzystam! :?
Cytat: WojciechS w 2010-12-14, 14:32:37
Dobrze prawi, adampio! Dać mu śmietanki! :wink:
Najwyżej zaszkodi... :lol:
Mnie smietanka nie zaszkodzi. Raczej jej brak. :lol:
Cytat: zeto555 w 2010-12-14, 14:31:26
P.s. Reniu nie krzycz na mnie za to bo nie naganiam teraz pacjentow tylko mowie o sobie i o znanych mi przykladach.
Nie mam zamiaru krzyczeć. Ja jestem łagodna z natury.. :wink: Kto chce może sobie rotować co chce, tylko nie powinno tego się zalecać powszechnie (bo nie jest to zjawisko powszechne), jedynie osobom z nietolerancją mlecznych, które to koniecznie te mleczne chcą jeść nadal.
CytatPozostaje Ci wiara, ktorejnie masz.
"Zeto" kichaj na wiare. Wiedza jest wazna.
To, ze ktos wierzy, ze jest dobrze albo mniema, ze jest zle nie koniecznie musi miec racje. :lol:
Tylko Ci, ktorzy wiedza maja racje. :D
"adampio"
ale wg "lekarki" z urzędu zaszkodzi.
Znaczy może nie wg "lekarki", a wg rotorów...
Bo rotory wiedzą nawet lepiej od "lekarki", co miała na myśli... :lol:
Cytat: WojciechS w 2010-12-14, 14:44:08
"adampio"
ale wg "lekarki" z urzędu zaszkodzi.
Znaczy może nie wg "lekarki", a wg rotorów...
Bo rotory wiedzą nawet lepiej od "lekarki", co miała na myśli... :lol:
Dyskusja z Toba nie ma sensu - nie wierzysz tym ,ktorzy musieli stosowac na sobie, a sam tego nie musiales przechodzic.
Podobne podejscie maja ci, ktorzy krytykuja DO - mowia, ze szkodzi, ale sprawdzic nie chca i nie wierza tym, ktorzy sie wyleczyli.
Moze wlasciwsze byloby podejscie na tym forum takie, ze jak ktos mowi to znaczy ,ze wie - czy nie lepiej uczyc sie na cudzych bledach niz przechpodzic wlasne koszmary?
zeto55
ja rozumiem, że dla ciebie ty, to 100%, ale uwierz, statystycznie nie jesteś nawet promilem, więc szkoda czasu na gadanie o "rotacji".
Wmawianie zaś, że promil, to 99,999% jest ... :?
Cytat: zeto555 w 2010-12-14, 14:49:32
..... ze jak ktos mowi to znaczy ,ze wie -.....
To jest tylko forum....
Jedni mówią co wiedzą, drudzy wiedzą co mówią.
W tej chwili pisać może 92 użytkowników, ale wpisało się w wątki ich znacznie więcej.
To nie jest jednoznaczne. Oczywiście negacja tego, co nas bezpośrednio nie dotyczy nie jest fortunna.
CytatJedni mówią co wiedzą, drudzy wiedzą co mówią.
Gdyby tak bylo to byloby to najlepsze forum pod sloncem :lol:
A nie jest? :roll: :wink:
Z ta druga czescia zdania nie zawsze moge sie zgodzic. :lol:
..przynajmniej każdemu tak się wydaje.. :roll: :wink:
A to prawda. :lol:
Mysle, ze jesli ktos czegos nie sprawdzil i nie wie na pewno to nie powinien udzielac porad na forach tematycznych - szczegolnie jesli idzie o zdrowie ludzi i mysle, ze kazdy powinien podchodzic wlasnie tak powaznie do tematow zdrowotnych.
Jesli nie sprawdzilem to nie mowie - to uwaga szczegolnie do tych, ktorzy polizali troche dobroczynnosci diety i wydaje im sie, ze juz wszystko wiedza.
Bardzo madre stwierdzenie. Tylko czy jakiekolwiek formu mialoby podstawe istnienia? :lol:
Cytat: zeto555 w 2010-12-14, 15:23:38
..........- to uwaga szczegolnie do tych, ktorzy polizali troche dobroczynnosci diety i wydaje im sie, ze juz wszystko wiedza.
:shock: Tylko Ty użyłeś określenia "wszystko wiedzą".
Adampio - troche racji masz, ale jaki stary jestem to co jakis czas odkrywam, ze czegos nowego nauczylem sie w DO , lubie sluchac ludzi, ktorzy maja cokolwiek madrego do powiedzenia w temacie i nie szanuje takich, ktorzy nie wychyla wzroku zza sztywnych ram.
DO to nie twierdzenia Pitagorasa - tutaj kazdy jest inny i kazdy powinien sie ciagle douczac.
Czlowiek urodzil sie w niewiedzy i niewiele madrzejszy umiera - pomijam w tym osoby nie doksztalcajace sie bo tacy ma mecie zycia doczesnego sa w tyle za startem.
Po raz kolejny musze Ci przyznac racje.
Mysle podobnie jak Ty. :D
No i całe szczęście , że jest consensus , bo ja i tak przemieszczam się co chwila w różnych kierunkach świata i czy będę miała dostęp do takiego czy innego jedzenia albo czy w ogóle zdążę zjeść, to czy to się będzie nazywało rotacja czy odstawienie to nie ma najmniejszego znaczenia w moim przypadku. :) To dla mnie trochę spory ,proszę wybaczyć o "pietruszkę".
A dzisiaj kupiłam sobie na bazarze adżikę i sobie nią uzupełnię węglowodany. :)
Cytat: Dasna w 2010-12-14, 16:39:22
No i całe szczęście , że jest consensus , bo ja i tak przemieszczam się co chwila w różnych kierunkach świata i czy będę miała dostęp do takiego czy innego jedzenia albo czy w ogóle zdążę zjeść, to czy to się będzie nazywało rotacja czy odstawienie to nie ma najmniejszego znaczenia w moim przypadku. :) To dla mnie trochę spory ,proszę wybaczyć o "pietruszkę".
A dzisiaj kupiłam sobie na bazarze adżikę i sobie nią uzupełnię węglowodany. :)
Jak Cie to kiedys dopadnie to przypomnisz sobie rozmowe dzisiejsza o pietruszce - oczywiscie tego nie zycze.
...czasami mam wrazenie ,jak bym byl ,, u Wicia,, :shock:...
Ja wcale nie mówię ,że nie dopadnie , bo dziś mój drugi dzień, świadomy bezmleczny. Bo zgaga i rożne sensacje nie są mi obce. :D Dlatego mimo,iż kocham mleczne to muszę sprawdzić jak mój organizm mi odpowie. I przecież jak np.5 dni nie będę jadła mlecznych , bo będę pod granicą ruską czy w Johannesburgu a tam żywią się inaczej to wcale nie będę miała poczucia , że nie odżywiam się optymalnie. To tak w moim przypadku. :D
CytatA dzisiaj kupiłam sobie na bazarze adżikę i sobie nią uzupełnię węglowodany
"Desna" a czy Ty nas przypadkiem nie obrazasz?
Co to? Pochwal sie. :lol:
Nie adampio to tylko tak się niezwykle nazywa i z próżności chciałam zrobić na Was wrażenie. :DA to jest bakłażan ugotowany z papryką i cebulką i zmielony . Przyprawiony na ostro. I teraz kto zna jego BTW ?Bo ja nie. :(
Adampio a jakie BTW ma BUNC? Jest przepyszny :D
Adampio a jak Ty sobie jesz w Danii , tam też pewnie maja jakieś swoje potrawy? Bo tu maja I Bó raczy wiedzieć co to jest .
Cytat: Dasna w 2010-12-14, 17:01:30
Nie adampio to tylko tak się niezwykle nazywa i z próżności chciałam zrobić na Was wrażenie. :DA to jest bakłażan ugotowany z papryką i cebulką i zmielony . Przyprawiony na ostro. I teraz kto zna jego BTW ?Bo ja nie. :(
1:0:2,6 w 100gr
Cytat: Dasna w 2010-12-14, 17:06:24
Adampio a jak Ty sobie jesz w Danii , tam też pewnie maja jakieś swoje potrawy? Bo tu maja I Bó raczy wiedzieć co to jest .
Tu sie jje bardzo tlusto.
Dunska potrawa narodowa to schab upieczony w calosci ze skorka. Pychota, do tego ziemniaki na slodko ( przysmazane w cukrze) i czerwona kapusta tez na slodko.
http://www.maduniverset.dk/opskrift.php/153/Svinekoed-opskrifter/Flaeskesteg
Tu jest zdjecie dunskiego skarbu.
:D :D Obejrzałam skarb narodowy i dobrze , że nie jestem głodna. Jak to ziemniaki w cukrze ? I to jesz? Optymalnie? Kapusta z cukrem to rozumiem. Ale biała czy czerwona?
Tak , czerwona przeczytałam . Ale te ziemniaki?
Cytat: Dasna w 2010-12-14, 19:11:30
:D :D Obejrzałam skarb narodowy i dobrze , że nie jestem głodna. Jak to ziemniaki w cukrze ? I to jesz? Optymalnie? Kapusta z cukrem to rozumiem. Ale biała czy czerwona?
Nie, nie ja patrze jak inni jedza :lol:
Oczywiscie, ze jem.
50 gr cukru, 50 gr masla rozpuszczasz na pateni, do tego wkladasz 800 gr malych ziemniakow. Ja zjadam cztery ziemniaki z, moze, 10 gr cukru (10 gr weglowodanow), razem w potrawie 25 gr weglowodanow. Dziennie potrzebuje okolo 70 gr. Wiec to pikus ( Pan pikus) :lol:
Ludzie cukier to trucizna ale w nadmiarze, tak samo jak maka czy fruktoza natomiast w proporcjach optymalnych nie.
Zamiast zjesc 1 gk cytryn, czy ogorkow, ktore wypchna brzuch pod sciane :lol: wole zjesc malo a tresciwie.
Mam nadzieje, ze nikt, poza DD, nie zrozumie, ze jem 70 gr cukru z cukiernicy dziennie aby zaspokoic moje potrzeby weglowodanowe. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Cytat: adampio w 2010-12-14, 19:21:59
Mam nadzieje, ze nikt, poza DD, nie zrozumie, ze jem 70 gr cukru z cukiernicy dziennie aby zaspokoic moje potrzeby weglowodanowe. :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Nie udawaj, na pewno tyle jesz :lol: Oni tam wiedzą lepiej od Ciebie, oni się znają.
:D :D :D Pan Pikuś :lol: :lol:
Często musisz dosypywać cukru do cukiernicy :lol: :lol: :lol:
Cytat: adampio w 2010-12-14, 19:20:42
Ludzie cukier to trucizna ale w nadmiarze, tak samo jak maka czy fruktoza natomiast w proporcjach optymalnych nie.
Zamiast zjesc 1 gk cytryn, czy ogorkow, ktore wypchna brzuch pod sciane :lol: wole zjesc malo a tresciwie.
To poniekąd prawda. Woda to też trucizna. W nadmiarze. A cukier jest trucizną w każdej ilości, tylko zdrowy organizm z małymi dawkami daje sobie radę. Tak jak wlany do morza np. litr kwasu solnego po wymieszaniu nie stanowi zagrożenia dla kąpiącego się w takim morzu. No może to zbyt daleko posunięta analogia, ale trochę przybliża.
Cytat: wloczykij w 2010-12-14, 19:30:52
To poniekąd prawda. Woda to też trucizna. W nadmiarze. A cukier jest trucizną w każdej ilości, tylko zdrowy organizm z małymi dawkami daje sobie radę. Tak jak wlany do morza np. litr kwasu solnego po wymieszaniu nie stanowi zagrożenia dla kąpiącego się w takim morzu. No może to zbyt daleko posunięta analogia, ale trochę przybliża.
No i jeszcze, jeżeli człowiek ma słaby, rozregulowany, niedokrewny, niedoczynny, zniszczony organizm wtedy nawet małe ilości mogą być szkodliwe.
No tak, a nie mowilek? :lol: :lol: :lol: :lol:
Ide dosypac cukru do cukiernicy, bo zaraz dunki beda graly z horwatkami :lol:
Oczywiscie mowa o szczypiorniaku i ME :lol:
Cukier z cukiernicy jest jak wóda z butelki... :wink:
Czyli jałowe kalorie.
Cytat: WojciechS w 2010-12-14, 20:12:19
Cukier z cukiernicy jest jak wóda z butelki... :wink:
Czyli jałowe kalorie.
:lol: bo trzeba pić łyżeczką :lol:. Będzie ok.
:lol:
Łyżeczkę za łyżeczką do ostatniej kropelki... :wink:
:lol: :lol: Tak optymalnie . Ł:W:B (łyżka:wódka:butelka) :lol: :lol:
Ł - jak łyczek - bardziej pasuje.
Ale butelka musi być dostosowana do należnej masy ciała! :lol:
A dla wprawionych chochla może zastąpić łyżeczkę... :wink:
I nie łyczkami, a haustami, aż nozdrzem się przeleje.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: No , prosze i jak nic opatentujemy "picie optymalne" pod tytułem pijesz i trzeżwiejesz :D :D :D
Dla nowych Ł:W;B (łyżka:wódka:butelka)
dla tych po paru miesiącach picia Ł:w:b ) łyczek:wódka ;butelka
dla tych po latach H:W;B haust:wódka ;butelka :lol: :lol: :lol: :lol:
Mala lyzeczka ale za to non stop, ot moja dewiza zyciowa. :lol:
Cytat: adampio w 2010-12-14, 18:44:38
Dunska potrawa narodowa to schab upieczony w calosci ze skorka. Pychota, do tego ziemniaki na slodko ( przysmazane w cukrze) i czerwona kapusta tez na slodko.
Schab ze skórką wygląda nieźle, muszę to wyprubować, ale nad resztą grubo bym się zastanowiła zanim bym wzięła do ust.
Wszelkim cukrom i alkoholom mówię stanowcze NIE 8)
Cytat: WojciechS w 2010-12-14, 14:34:11
Jeśli ktoś ma nietolerancję trawy, to nie da się go rotowaniem nauczyć jedzenia trawy!
Proste?
I to jest wlasciwa odpowiedz. Nie tolerujesz mlecznych? Nie musisz ich zjadac.
Tak jak wczesniej napisalem, smietanka i mleczne nie sa podstawa w DO.
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=768
Cytat: Gwidon w 2010-12-15, 08:44:11
http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=768
Gwidon - to jest bardzo dobry artykuł na temat alergii..
.."Leczeniem przyczynowym chorób alergicznych jest Dieta Optymalna. Po wprowadzeniu Diety Optymalnej choroby alergiczne szybko ustępują u ponad 90% chorych, wolniej u pozostałych..."
...wg mnie przyczyna nietolerancji pokarmowych glownie produktow mlecznych i innych dolegliwosci jest zarobaczenie ,bakterie a najczesciej KANDIDOZA w ukladzie pokarmowym i nietylko i kto zezarl w zyciu mnostwo lekow,glownie antybiotykow napewno ja ma,dlatego tym zdrowym nie szkodza mleczne na DO, a tym z kandidoza tak,a kandidoza jest trudna do wytepienia, trzeba wyzbyc sie pokarmow sprzyjajacych kondydozie az do wyzdrowienia, i tu pani Ewa ma racje,jesli to nie przyniesie rezultatu chyba jedynym ratunkiem jest H2O2, ale to inny temat- to jest tylko moje zdanie , kazky moze miec inne,zycze sukcesu w dojsciu do zdrowia... 8)...
Cytat: maf w 2010-12-14, 23:35:46
Cytat: WojciechS w 2010-12-14, 14:34:11
Jeśli ktoś ma nietolerancję trawy, to nie da się go rotowaniem nauczyć jedzenia trawy!
Proste?
I to jest wlasciwa odpowiedz. Nie tolerujesz mlecznych? Nie musisz ich zjadac.
Tak jak wczesniej napisalem, smietanka i mleczne nie sa podstawa w DO.
Smietana i maslo to twarde podstawy DO.
Witam po dłuższej przerwie, tym razem nadaję już z Polski.
Zauważyłem, że smażąc na maśle mięso (i później jajka), mdli mnie po tym, ale same jajka na samym maśle to już nie. Dlaczego?
A jest maslo do smazenia sklarowane?
Cytat: zeto555 w 2010-12-15, 11:58:24
Cytat: maf w 2010-12-14, 23:35:46
Cytat: WojciechS w 2010-12-14, 14:34:11
Jeśli ktoś ma nietolerancję trawy, to nie da się go rotowaniem nauczyć jedzenia trawy!
Proste?
I to jest wlasciwa odpowiedz. Nie tolerujesz mlecznych? Nie musisz ich zjadac.
Tak jak wczesniej napisalem, smietanka i mleczne nie sa podstawa w DO.
Smietana i maslo to twarde podstawy DO.
Nie moge sie zgodzic.
"Produkty najlepsze dla człowieka (ułożone według ich wartości biologicznej)
1. Szpik kostny, żółtka jaj, wątróbki gęsie stłuszczone, wątroba cielęca i wieprzowa, nerki, całe jaja, móżdżek, gęste rosoły, kawior.
2. Mięso wieprzowe: boczek, karkówka, nogi wieprzowe, salcesony, pasztetowa.
3. Mięso cielęce, wołowe, tłuste gęsi, mięso i inne części ciała innych zwierząt trawożernych, wszystkie rodzaje serów - najlepsze tłuste.
4. Masło, smalec gęsi, słonina, smalec wieprzowy łój wołowy, gęsta śmietana.
5. Oliwa z oliwek, olej słonecznikowy, orzechy włoskie, laskowe, inne orzechy oraz jadalne nasiona oleistych, mleko (tylko do 0,5 litra na dobę) - tłuste.
6. Kaczka tuczona, tłusta kura, kurczaki wiejskie.
7. Tłuste ryby: węgorz, łosoś, makrela, tuńczyk, konserwy rybne w oleju, majonez.
8. Ser twarogowy chudy, chude ryby, indyk - zawsze z dużym dodatkiem tłuszczu.
9. Jarzyny w ograniczonych ilościach.
10. Płyny nie zawierające cukru."
Jest tutaj wymienione z 50 produktow(nie bede liczyl)
Smietana i maslo tez wymieniona, ale dopiero w 4 punkcie i jako 1/50 z wszystkich.
Ja stosuje pkt: 1, 2, 3,9 i czesciowo 4(czesciej smalec i slonine niz maslo, rzadko smietane). Pkt 6 dwa razy w roku(mam na mysli kaczke)
I wg niektorych nie jestem na DO.
maf,
zdecyduj się, czy jesteś na" Lutzowitoszku", jak sam twierdzisz, a może na "kwaśniewskim", czyli zupce kapścianej... :mrgreen:
A co będzie jak do twarogu dodasz żółtek? Wiesz o tym, że z tego miszmaszu powstaje produkt lepszy i od samych żółtek i od samego twarogu?
Ale pod warunkiem, że zdenaturujesz to na maśle, a jeszcze lepiej na mieszance masła i smalcu w proporcji fifty-fifty.
To jest dopiero ciemna masa dla "znafców"! :lol:
Cytat: adampio w 2010-12-15, 16:44:10
A jest maslo do smazenia sklarowane?
Tak
Cytat: WojciechS w 2010-12-15, 17:17:08
ciemna masa ...
a może raczej ciemna materia? :wink:
Wymien maslo na smalec kiedy smazysz i zobacz czy bedzie lepiej. Ja tak zrobilem i poprawa jest, a mialem podobne symptomy.
Cytat: adampio w 2010-12-15, 18:05:39
Wymien maslo na smalec kiedy smazysz i zobacz czy bedzie lepiej. Ja tak zrobilem i poprawa jest, a mialem podobne symptomy.
Raczej odrzucę boczek z jajecznicy i samo masło zostanie, bo jajka na smalcu (czy to czystym czy wytopionym z boczku) nie smakują mi.
Masło jest dobre.
Ja maslo tez kocham ale smaze na smalcu i boczku nie kasuj bo to jest zycie. Tluste, dobre zycie.
A jajaecznice rob na sloninie, jest lepsza od tej na masle i do tego bocze jak znalazl.
Za to bardzo dobre jest połączenie karkówki i nabiału (śmietana 30% i ser pleśniowy).
Bierze się taką karkóweczkę (marynowaną wcześniej w oliwie i ziołach), smaży na smalcu, a obok w rondelku przygotowuje sos. A później...
niebo w gębie, i niestety żal że to tylko kilkanaście dag mięsa a z chęcią zjadłoby się i pół kilo :(
Cytat: WojciechS w 2010-12-15, 17:17:08
maf,
zdecyduj się, czy jesteś na" Lutzowitoszku", jak sam twierdzisz, a może na "kwaśniewskim", czyli zupce kapścianej... :mrgreen:
A co będzie jak do twarogu dodasz żółtek? Wiesz o tym, że z tego miszmaszu powstaje produkt lepszy i od samych żółtek i od samego twarogu?
Ale pod warunkiem, że zdenaturujesz to na maśle, a jeszcze lepiej na mieszance masła i smalcu w proporcji fifty-fifty.
To jest dopiero ciemna masa dla "znafców"! :lol:
Czego sie czepiasz. Przeczytaj dokladnie co kiedys napisalem. Napisalem ze"gdybym mial zrezygnowac z DO to bylbym na Lutzu. Napisze wiecej, gdybym zrezygnowal z DO to bylbym na srodziemnomorskiej, ale tej prawdziwej.
Jezeli chcesz poznac prawde o diecie srodziemnomorskiej to poczytaj.
Kiedys bylo pod tym linkiem ale akazalo sie ze skasowali artykol w 2008 roku
http://www.westonaprice.org/traditional_diets/meddiet_pol.html
Na szczescie jest archiwum netu i mozna znalezc wszystko.
http://web.archive.org/web/20080605055615/http://www.westonaprice.org/traditional_diets/meddiet_pol.html
Jak ktos chce sie dowiedziec prawd i mitow o diecie srodziemnomorkiej musi to przeczytac do konca
Nigdy nie napisalem, ze zrezygnowalem z DO. Moze mnie z kims pomyliles, sadzisz, ze mam jakis inny nick na jakims innym forum, bo nie wiem co to jest Lutzowitoszek. Dlaczego mnie z tym kojarzysz?
Cytat: maf w 2010-12-15, 21:59:05
Cytat: WojciechS w 2010-12-15, 17:17:08
maf,
zdecyduj się, czy jesteś na" Lutzowitoszku", jak sam twierdzisz, a może na "kwaśniewskim", czyli zupce kapścianej... :mrgreen:
A co będzie jak do twarogu dodasz żółtek? Wiesz o tym, że z tego miszmaszu powstaje produkt lepszy i od samych żółtek i od samego twarogu?
Ale pod warunkiem, że zdenaturujesz to na maśle, a jeszcze lepiej na mieszance masła i smalcu w proporcji fifty-fifty.
To jest dopiero ciemna masa dla "znafców"! :lol:
Czego sie czepiasz. Przeczytaj dokladnie co kiedys napisalem. Napisalem ze"gdybym mial zrezygnowac z DO to bylbym na Lutzu. Napisze wiecej, gdybym zrezygnowal z DO to bylbym na srodziemnomorskiej, ale tej prawdziwej.
Jezeli chcesz poznac prawde o diecie srodziemnomorskiej to poczytaj.
Kiedys bylo pod tym linkiem ale akazalo sie ze skasowali artykol w 2008 roku
http://www.westonaprice.org/traditional_diets/meddiet_pol.html
Na szczescie jest archiwum netu i mozna znalezc wszystko.
http://web.archive.org/web/20080605055615/http://www.westonaprice.org/traditional_diets/meddiet_pol.html
Jak ktos chce sie dowiedziec prawd i mitow o diecie srodziemnomorkiej musi to przeczytac do konca
Nigdy nie napisalem, ze zrezygnowalem z DO. Moze mnie z kims pomyliles, sadzisz, ze mam jakis inny nick na jakims innym forum, bo nie wiem co to jest Lutzowitoszek. Dlaczego mnie z tym kojarzysz?
Jak Maf radził, przeczytać do końca o śródziemnomorskiej...
Cytat: Gavroche w 2013-04-09, 17:09:05
Jak Maf radził, przeczytać do końca o śródziemnomorskiej...
chudo, a może grubo... :) :D :lol:
Przyszpitalni rehabilitanci powiadają, że śródziemnomorska jest dobra na cukrzycę, ale nie wiem o "co" im dokładnie "cho". ;) :D
Cytat: Radzio w 2013-04-09, 19:18:42
Przyszpitalni rehabilitanci powiadają, że śródziemnomorska jest dobra na cukrzycę, ale nie wiem o "co" im dokładnie "cho". ;) :D
Pewno o to samo, co tym od środków na kleszcze.
W tym roku podobno zmutowały i są teraz prawoskrętne- za długa zima była i miały na to czas...
To dobrze, że obecnie żadnego czworonoga nie mam na stanie, bo zawsze kleszcza wyciągałem w lewo ;)
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:09:11
To dobrze, że obecnie żadnego czworonoga nie mam na stanie, bo zawsze kleszcza wyciągałem w lewo ;)
Każdy znawca pajęczaków wie, że kleszcz ma gwintowany łeb!
Jak sama nazwa wskazuje. No chyba, że mu się te haki w zarys gwintu ułożą. :D
Cytat: Gavroche w 2013-04-09, 20:14:29
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:09:11
To dobrze, że obecnie żadnego czworonoga nie mam na stanie, bo zawsze kleszcza wyciągałem w lewo ;)
Każdy znawca pajęczaków wie, że kleszcz ma gwintowany łeb!
Kleszcza po wyjęciu dawałem obwąchać i wyrzucałem, natomiast pchła jak się znalazła, to obowiązkowo była do pożarcia - psina była wniebowzięta :lol:
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:57:40
Cytat: Gavroche w 2013-04-09, 20:14:29
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:09:11
To dobrze, że obecnie żadnego czworonoga nie mam na stanie, bo zawsze kleszcza wyciągałem w lewo ;)
Każdy znawca pajęczaków wie, że kleszcz ma gwintowany łeb!
Kleszcza po wyjęciu dawałem obwąchać i wyrzucałem, natomiast pchła jak się znalazła, to obowiązkowo była do pożarcia - psina była wniebowzięta :lol:
Pożarcia :lol:
Oczywiście! To taki symboliczny, integracyjny rytuał- jest. :D Na przykład.
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:57:40
Cytat: Gavroche w 2013-04-09, 20:14:29
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:09:11
To dobrze, że obecnie żadnego czworonoga nie mam na stanie, bo zawsze kleszcza wyciągałem w lewo ;)
Każdy znawca pajęczaków wie, że kleszcz ma gwintowany łeb!
Kleszcza po wyjęciu dawałem obwąchać i wyrzucałem, natomiast pchła jak się znalazła, to obowiązkowo była do pożarcia - psina była wniebowzięta :lol:
Ciekawe, czy gdyby pies zjadł kleszcza, czy też by mógł przez to dostać boreliozę?
Cytat: renia w 2013-04-10, 07:27:25
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:57:40
Cytat: Gavroche w 2013-04-09, 20:14:29
Cytat: Blackend w 2013-04-09, 20:09:11
To dobrze, że obecnie żadnego czworonoga nie mam na stanie, bo zawsze kleszcza wyciągałem w lewo ;)
Każdy znawca pajęczaków wie, że kleszcz ma gwintowany łeb!
Kleszcza po wyjęciu dawałem obwąchać i wyrzucałem, natomiast pchła jak się znalazła, to obowiązkowo była do pożarcia - psina była wniebowzięta :lol:
Ciekawe, czy gdyby pies zjadł kleszcza, czy też by mógł przez to dostać boreliozę?
Gdyby miał nieszczelne jelita? :lol:
No i kleszcz musiałbybyć "trafiony".
Kleszcz mógłby chyba sam przedziurawić jelito... :roll: Ale to gdybam tylko...
Miało być bez "to"...
Zaraz po przepłynięciu przez te ... no ... kwaśne jezioro. :D
Jeżeli ten kleszcz jest starszy. Jeżeli młodszy to nie musi... 8)
Ogolnie to jak to jest z ta "nietolerancaj laktozy" i ogolnie mlecznych? Istnieje czy to kolejny tzw "laktoza hoax" zgodnie z perkusyjna nomenklatura? Czy to moze tez dlin wyciagnieta przez wszechmogacego jak z celiakia?
Cytat: Zyon w 2013-04-10, 08:40:42
Ogolnie to jak to jest z ta "nietolerancaj laktozy" i ogolnie mlecznych? Istnieje czy to kolejny tzw "laktoza hoax" zgodnie z perkusyjna nomenklatura? Czy to moze tez dlin wyciagnieta przez wszechmogacego jak z celiakia?
Ja mam potężną, tylko bezobjawową :D
Dwu- lub trzykrotnie robiłem kilkutygodniowe przerwy od mlecznych i nic.
Nic lepiej, nic gorzej po powrocie.
Ta lekarka co tu była pisała, że początkowo rotując, można powrócić do jedzenia mlecznych normalnie.
Różnie to trwa, ale się da, czyli to nie sama laktoza czy kazeina, ale jakaś dysfunkcja jelita czy cuś.
Lekarka ma racje. Przeczytaj dokladnie jak sie robi rotacje bo to co robiles nie daje rezultatow.
Cytat: zeto555 w 2013-04-10, 11:49:31
Lekarka ma racje. Przeczytaj dokladnie jak sie robi rotacje bo to co robiles nie daje rezultatow.
Tylko po co mi rotacje?
No wiesz! Nie znasz się. :D
Jak ktoś się dowie niech da znać ;)
Cytat: Gavroche w 2013-04-10, 11:51:22
Tylko po co mi rotacje?
Bo są w modzie i prosto się liczy dni płodne i bezpłodne na mleczne... :wink:
Cytat: MariuszM w 2013-04-10, 20:47:16
Jak ktoś się dowie niech da znać ;)
Zgoda! Ale dziś nie chce mi się bom strudzon naprawianiem świata wielce. :D
Czarno- na białym lub błękitnym, na tym forum stoi i stało będzie, tylko należy między wierszami lekarskich postów nieco pogrzebać. ;)
Cytat: Dasna w 2010-12-13, 17:53:00
No właśnie od 5 dni czuję suchość w gardle, a od 3 tygodni mam wieczorem dreszcze. Jakby mnie telepało tak grypowo. Dzisiaj się męczę bez mlecznych , bo nagle powstała taka dziura. A głodna byłam jak pies , więc wsunęłam salceson domowy otoczony grubaśną skórą , gumowatą jak podeszwa :D, ale akurat ta skóra to mój przysmak. Mogłabym zjeść całą skórę ze świniaka , oczywiście już zrobioną. :)
Też lubię skórki...i mleczne :D
Właśnie przeczytałam Twój post opychając się guślanką , która robią (cyt. z opakowania) karpackie pastuchy na połoninach. :lol:
Cytat: Dasna w 2014-04-25, 12:59:06
Właśnie przeczytałam Twój post opychając się guślanką , która robią (cyt. z opakowania) karpackie pastuchy na połoninach. :lol:
Guślanka to maślanka, nad którą odprawiano gusła? :D
Cytat: WojciechS w 2010-12-15, 17:17:08
maf,
zdecyduj się, czy jesteś na" Lutzowitoszku", jak sam twierdzisz, a może na "kwaśniewskim", czyli zupce kapścianej... :mrgreen:
A co będzie jak do twarogu dodasz żółtek? Wiesz o tym, że z tego miszmaszu powstaje produkt lepszy i od samych żółtek i od samego twarogu?
Ale pod warunkiem, że zdenaturujesz to na maśle, a jeszcze lepiej na mieszance masła i smalcu w proporcji fifty-fifty.
To jest dopiero ciemna masa dla "znafców"! :lol:
:lol:
Ten to dopiero sobie namieszał. :wink: :mrgreen:
I jeszcze ten denaturat. :lol: :lol: :lol:
:shock:
Matko Rotacyjna!
Ale białka wymieszał... :( :wink: :lol:
"Lutzowitoszek" podoba mi sie :lol:
https://przystaneknauka.us.edu.pl/artykul/jak-wyewoluowala-tolerancja-laktozy
CytatW ten pośredni sposób potwierdzono więc tezę, że populacyjne nabycie tolerancji laktozy u Europejczyków z północnej części kontynentu było efektem epidemii i okresów głodu, w czasie których osoby nie narażone na negatywne działanie laktozy i lepiej korzystające z jej walorów, po prostu były zdolne do przeżycia.
Co za prehistoryczny wątek wypłynął! :shock: ;)
Złota łopata dla Gavro. ;)
:lol:
:lol:
Cytat: Blackend w 2022-10-24, 15:58:41
Złota łopata dla Gavro. ;)
Dziękuję, faktycznie 7 lat! :lol:
Za dużo genów orangutana i goryla powoduje "nietolerancję"... ;)
:lol: :lol: