Witam wszystkich
Mam na imię Wojtek.Mieszkam obecnie w Zielonej Górze.
Dzięki uprzejmości Pana T.Kwaśniewskiego mam zaszczyt być nowym członkiem tego forum.
Z wielkim zainteresowaniem śledzę tematy o których tu się pisze.Nie chce aby wyglądało to na "podlizywanie się",ale muszę przyznać że jestem pełen podziwu dla osób tu piszących (nie wspominając już o wiedzy twórcy DO ) .Chodzi mi tu o praktyczną i konkretną wiedzę z zakresu dziedzin i nauk decydujących o ludzkim życiu i jego jakości .Znajduję tu wiele odpowiedzi na nurtujące mnie pytania...Dziękuje że jesteście...i mam nadzieję że przyjmiecie mnie do swojego grona.
Tylko tu panuje wolna amerykanka! :D
Nie daj się... 8)
Witaj :D
Cytat: WojciechS w 2011-10-05, 18:52:26
Tylko tu panuje wolna amerykanka! :D
Nie daj się... 8)
A właśnie, że nie.. :P
Tu panuje...Renia :D
I żeby nie Renia, to...zresztą sam się przekonasz ;)
Witaj
comasens :)
A tak właściwie, to w jakim sensie "co ma sens" ?
Co Renia...? :shock: :lol: Ja tutaj tylko sprzątam... :lol:
Witaj "comasens" w naszych progach... :D To ma sens... :wink:
Witaj serdecznie
Tak to ma sens - bo tu jest Wiedza...
Cytat: renia w 2011-10-06, 07:47:49
Co Renia...? :shock: :lol: Ja tutaj tylko sprzątam... :lol:
Witaj "comasens" w naszych progach... :D To ma sens... :wink:
Renia, Ty nie bądź taka skromna :D
Zawsze Renia... :shock: jak coś komuś zginie to też... :shock: :lol: :wink:
Kangur wyciaga do ciebie swoja przyjazna lape i pyta jakie masz problemy.
Dziękuję za tak ciepłe przyjęcie:)
:D
Mam pytanie do Was
Jaka powinna być jednorazowa ilość białka spożyta w jednym posiłku,aby to białko zostało optymalnie wykorzystane i nie obciążało organizmu.Chodzi mi np.o białko pochodzące z mięsa(tkanka mięśniowa) .Zauważyłem też że wiele osób łączy kilka rodzajów białka zwierzęcego w jednym posiłku (np.jajka+mięso)...czy to jest bardziej korzystne niż tylko jeden rodzaj naraz?
Być może jest gdzieś już o tym tu napisane,jednak nie mogę tego znalezć.
Z góry dziękuję za wszelkie uwagi i wskazówki.
Przy DO nie ma takich zaleceń, żeby nie łączyć różnych rodzajów białka. Jedynie nie powinniśmy czerpać energii z dwóch źródeł np. węglowodanów i tłuszczów po równo...
To nie ma sensu, pisanie na ten temat w dziale wolne tematy. :D
Admin po Wyborach mógłby przenieść ten wątek do działu "Dieta Optymalna". No chyba, że zostanie Posłem, to już nie będzie miał czasu... :(
:D
Cytat: adampio w 2011-10-08, 19:50:25
To nie ma sensu, pisanie na ten temat w dziale wolne tematy. :D
adampio,przyznaję rację że nie jest to dział na takie pytania. Nie znam jeszcze tego forum tzw."jak własną kieszeń" i dziękuję że zwróciłeś mi na to uwagę. Teraz widzę że jest tu podział tematyczny.
Cytat: renia w 2011-10-08, 20:04:18
Admin po Wyborach mógłby przenieść ten wątek do działu "Dieta Optymalna". No chyba, że zostanie Posłem, to już nie będzie miał czasu... :(
:D
Mam nadzieję że uda mu się bo zasługuje na to...takich ludzi nie chodzi zbyt wielu po ziemi. Dziękuję Ci również za odpowiedz na moje pytanie. Wiem że najlepszym sposobem jest wsłuchanie się w swój organizm.Jednak na etapie w którym jestem czasami to zawodzi i myślę że lepiej zapytać kogoś kto ma większe doświadczenie w tych sprawach:)
Cytat: Zonia w 2011-10-05, 23:07:32
Cytat: WojciechS w 2011-10-05, 18:52:26
Tylko tu panuje wolna amerykanka! :D
Nie daj się... 8)
A właśnie, że nie.. :P
Tu panuje...Renia :D
I żeby nie Renia, to...zresztą sam się przekonasz ;)
Witaj comasens :)
A tak właściwie, to w jakim sensie "co ma sens" ?
"comasens"? ,jest to bardzo przewrotne pytanie -może mieć bardzo wiele odpowiedzi,ale może też nie mieć żadnej:) Większość zapewne zauważy w tym pytaniu aspekt filozoficzny.
Cytat: comasens w 2011-10-08, 21:43:07
Cytat: renia w 2011-10-08, 20:04:18
Admin po Wyborach mógłby przenieść ten wątek do działu "Dieta Optymalna". No chyba, że zostanie Posłem, to już nie będzie miał czasu... :(
:D
Mam nadzieję że uda mu się bo zasługuje na to...takich ludzi nie chodzi zbyt wielu po ziemi. Dziękuję Ci również za odpowiedz na moje pytanie. Wiem że najlepszym sposobem jest wsłuchanie się w swój organizm.Jednak na etapie w którym jestem czasami to zawodzi i myślę że lepiej zapytać kogoś kto ma większe doświadczenie w tych sprawach:)
Mi też z początku organizm nic nie chciał podpowiedzieć, a jak już się odezwał to nic mądrego mi nie powiedział :lol: tylko krzyczał - słodycze! Teraz wiem dlaczego - zbyt mocno ograniczałam węglowodany i chyba trochę uzaleznienie od słodkiego jeszcze dominowało...
U mnie niedobór węglowodanów objawia się najczęściej sennością i uciskiem w głowie.Na szczęście nie mam w takich przypadkach wzmożonej chęci na słodycze. A najlepszą dla mnie formą uzupełnienia braku W jest z reguły jakiś owoc:)
Owoc zakazany najsłodziej smakuje! :D
W ogóle jedzenie owoców (u mnie jest to 200-300g.dz.)jako zródła W jest dla mnie bardziej naturalne niz jedzenie zbóż:) Jednak nigdy nie jadam owoców w surowej postaci.Zawsze poddaję je ok.2 min obróbce termicznej(wcześniej oczywiście mycie).Mam nadzieję że sobie tym nie zaszkodzę z czasem...chodzi mi głownie o interakcje żółtka+cukier prosty(podobno jest to niezbyt dobre połączenie)
Jeżeli dr. Kwaśniewski podaje przepisy na omlety z dżemem, to widocznie takie połączenie nie jest szkodliwe. Węglowodany proste też możemy jeść - oczywiście w niewielkich ilościach. Jeśli dzienne spożycie węglowodanów nie przekracza 50 g to praktycznie mogą one być spożywane pod dowolną postacią... Jednak fruktoza jest najgorszym z cukrów a najlepsze są węglowodany zawarte w skrobi.
Cytat: comasens w 2011-10-10, 22:25:21
o interakcje żółtka+cukier prosty(podobno jest to niezbyt dobre połączenie)
A może coś więcej na ten temat?
Bo akurat interakcja żółtka+cukier prosty podobno jest najlepszym połączeniem!
Skoro tak jest to może gdzieś coś zle zrozumiałem.Ja i tak jestem skazany na ten układ gdyż mój organizm zle toleruje skrobię,zwłaszcza w połączeniu z białkiem zwierzęcym.Jeśli do takiego posiłku dodam jeszcze coś kwaśnego(np.ketchup,musztardę itp.) to już całkiem tragedia.Zauważyłem że u mnie najlepiej działa połączenie produktów nabiałowych tj.masło,biały ser,jaja(jadam tylko i wyłącznie te trzy) z owocami.A wszystkie dania mięsne z warzywami.Do dziś nie mogę ustalić dlaczego zjadając nawet 100 g ziemniaka(nawet bez niczego) odczuwam lekka zgagę, gdy połączę to z białkiem to już całkiem mnie "pali" w przełyku...Ubolewam nad tym bo ziemniaki to tanie zródło W. Być może mam jakaś nieodpowiednią kwasowość w żołądku. Byłbym wdzięczny za jakieś wskazówki na ten temat(może ktoś miał lub ma podobnie) .Zazdroszczę ludziom którzy bez skutków ubocznych mogą łączyć wszelkie produkty ze sobą i w różnych zestawieniach.
...jesli masz nadkwasote,strzel sobie serie pradow selektywnych na zoladek 8)...
Ale których? :?
Bo jak się źle zrozumie, to efektmoże być odwrotny, czyli opłakany! 8)
.. tych wlasciwych,kto poszuka ten znajdzie... :P
Ale w goooooooooglach, czy gdzie? :?
Cytat: Gwidon w 2011-10-11, 09:11:14
...jesli masz nadkwasote,strzel sobie serie pradow selektywnych na zoladek 8)...
Nie wiem czy można to nazwać nadkwasota.U mnie występuje to tylko przy spożyciu kilku produktów(zwłaszcza zawierających skrobię).Dziwi mnie to tym bardziej że występuje to u mnie nawet przy spożyciu niewielkiej ilości produktu i wzmaga się proporcjonalnie do zwiększanej ilości. Najgorsze jest to że ze strony produktów zwierzęcych jest też jeden jedyny produkt który powoduje u mnie w.w. objawy. Tym produktem jest wątróbka(wszystkie rodzaje).Jem ją czasami,ale pózniej muszę to odcierpieć.Próbowałem już jeść ja z różnymi warzywami jak i zupełnie osobno,efekt ten sam. Czasami wydaje mi się że może to być z powodu składu mineralnego w tych produktach(chodzi mi głównie o fosfor).Bo o ile się orientuje jest go sporo w tych wymienionych produktach.Nie mogę złożyć tej układanki żeby znalezć odpowiedz na moje dolegliwości...Chyba że po prostu będę unikał tych produktów i tyle:) Jednak tej wątróbki nie mogę sobie wybaczyć...i dlatego szukam odpowiedzi.
Cytat: Gwidon w 2011-10-11, 09:11:14
...jesli masz nadkwasote,strzel sobie serie pradow selektywnych na zoladek 8)...
Zanim zaczniesz strzelac, to najpierw sprawdz czy masz nadkwasote czy niedokwasote.
Poza tym proponowalbym przeprowadzic badania na pasozyty.
Cytat: Gwidon w 2011-10-11, 09:21:30
.. tych wlasciwych,kto poszuka ten znajdzie... :P
Być może takie prądy coś by pomogły...tylko nie wiem czy w mojej okolicy jest coś takiego.
A Ty je stosowałeś kiedyś,jeśli tak to z jakim efektem?
...oczywiscie zrob niezbedne badania,najpierw trafna diagnoza,pozniej przyczynowe leczenie...
Cytat: kangur w 2011-10-11, 10:05:13
Cytat: Gwidon w 2011-10-11, 09:11:14
...jesli masz nadkwasote,strzel sobie serie pradow selektywnych na zoladek 8)...
Zanim zaczniesz strzelac, to najpierw sprawdz czy masz nadkwasote czy niedokwasote.
Poza tym proponowalbym przeprowadzic badania na pasozyty.
A jak można to sprawdzić? (Chodzi mi o tą kwasowość)
A co do pasożytów to jeśli chodzi o te "widzialne gołym okiem" to raczej nie mam. Natomiast te niewidzialne...to myślę że są u każdego przez cały czas. Dwa razy w roku przeprowadzam kuracje preparatami Zentel Vermox Tinidazolum i Metronidazolem.Robię to bez badań na obecność ,zakładając z góry że zawsze coś tam się czasami dostanie.
...zdaje sie,, sonda,, to tego sluzy-niezbyt przyjemne badanie :lol: nie jedz bialka na pusty zoladek, jedz jako weglowodany produkty alkalizujace np. brokuly, szparagi ,bzraczki itp....
No żal mi cię coniemasensu :wink:, ale siem też na tym nie znam i nie chcem głupiutko radzić! :wink: :mrgreen:
Cytat: Gwidon w 2011-10-11, 10:41:37
...zdaje sie,, sonda,, to tego sluzy-niezbyt przyjemne badanie :lol: nie jedz bialka na pusty zoladek, jedz jako weglowodany produkty alkalizujace np. brokuly, szparagi ,bzraczki itp....
To takie badanie raczej u mnie odpada:) A powiedz mi Gwidon czy ziemniaki są produktem alkalizującym czy nie? Rożne opinie na ten temat czytałem...jednak jaka jest prawda?
Cytat: WojciechS w 2011-10-11, 10:43:10
No żal mi cię coniemasensu :wink:, ale siem też na tym nie znam i nie chcem głupiutko radzić! :wink: :mrgreen:
WojciechuS,nie martw się:) Czytając Twoje posty widzę że jesteś dobrym człowiekiem i chcesz pomóc ludziom. A jak to w życiu jest nie ma takich ludzi którzy by wszystko wiedzieli na każdy temat.Jeden wie więcej o tym, inny o tamtym...Czasami wydaje mi się że za bardzo marudzę,bo czym są te moje dolegliwości przy nieszczęściach jakie ludzie przechodzą lub przeszli w swoim życiu.
Ciesze się że znalazłem tu ludzi do których można się zwrócić z pytaniami na które w moim otoczeniu raczej nie znajdę odpowiedzi.Pozdrawiam:)
Jestem dobry, ale nie chcę pomagać, bo każdy powinien pomóc sobie sam.
Ja tylko niektórym staram się wskazać dróżkę do zdrowia... :D
Skontaktuj się z dobrym lekarzem optymalnym.
To moja rada! 8)
Cytat: comasens w 2011-10-11, 10:49:44
... czy ziemniaki są produktem alkalizującym czy nie? Rożne opinie na ten temat czytałem...jednak jaka jest prawda?
http://www.odzywianie.info.pl/Rownowaga-kwasowo-zasadowa.html
Gotowane w mundurkach są średnio zasadotwórcze, a obrane - gotowane w wodzie - są średnio kwasotwórcze...
Jedz na surowo, bo wtedy są obojętne... :lol: :lol: :lol:
...w łupinie i nie myć!
Bo siem dostarcza niezbendną ilość krzema na porost włosów i nie tylko... :wink: :mrgreen:
Cytat: WojciechS w 2011-10-11, 11:25:58
...w łupinie i nie myć!
Bo siem dostarcza niezbendną ilość krzema na porost włosów i nie tylko... :wink: :mrgreen:
No włosów to by mi się przydało więcej i tego "nie tylko" pewnie też :wink:
Cytat: renia w 2011-10-11, 11:17:47
Cytat: comasens w 2011-10-11, 10:49:44
... czy ziemniaki są produktem alkalizującym czy nie? Rożne opinie na ten temat czytałem...jednak jaka jest prawda?
http://www.odzywianie.info.pl/Rownowaga-kwasowo-zasadowa.html
Gotowane w mundurkach są średnio zasadotwórcze, a obrane - gotowane w wodzie - są średnio kwasotwórcze...
Dzięki. Przydatna strona i informacje :)
Cytat: comasens w 2011-10-11, 10:49:44
Cytat: Gwidon w 2011-10-11, 10:41:37
...zdaje sie,, sonda,, to tego sluzy-niezbyt przyjemne badanie :lol: nie jedz bialka na pusty zoladek, jedz jako weglowodany produkty alkalizujace np. brokuly, szparagi ,bzraczki itp....
To takie badanie raczej u mnie odpada:) A powiedz mi Gwidon czy ziemniaki są produktem alkalizującym czy nie? Rożne opinie na ten temat czytałem...jednak jaka jest prawda?
A to niby czemu odpada? Cos taki delikatny? Miejsowe znieczulenie, rurka przez garlo do zaladka i po ptokach. Bedzies wiedziec czy sie zakwaszac, odkwaszac, czy wszysto w normie.
Ostatnio panuje moda na odkwaszanie. Nie wazne czy trzeba czy nie. Po prostu moda, ktora mozna sobie zaszkodzic.
Poczytaj wiecej na ten temat.
http://portal.abczdrowie.pl/sonda-zoladkowa
Jakie miluśkie to badanie. :D
Witajcie :)
Jestem tutaj nowa - dzięki życzliwej pomocy Pana Tomasza Kwaśniewskiego. Podczas przeglądania różnych diet, natrafiłam na to forum i znalazłam tu istną skarbnicę wiedzy na temat Żywienia Optymalnego. Zaczynam swą przygodę z tym sposobem odżywiania. Przeszłam już przez wiele różnych diet i za każdym razem wciąż obsesyjnie myślałam o jedzeniu. Przeczytałam książki Dr Kwaśniewskiego i postanowiłam spróbować dla odmiany czegoś co stoi w całkowitej sprzeczności z innymi dietami :D Raz kozie śmierć :D Ale muszę Wam się przyznać, że tak naprawdę kocham smalec ze skwarkami i mięsko z sosem. Przez wiele lat odmawiałam sobie tych specjałów, no bo wiecie - tuczą :lol:
Po przeczytaniu książki kupiłam sobie smalec, metkę, śmietanę, boczek wędzony - i zaczęłam sobie wreszcie folgować, korzystając z grubsza (wiele jest jeszcze do poprawy w tych moich próbach i po cichu liczę na Wasze wsparcie :) ) z przepisów w książce kucharskiej Doktora. Nie uwierzycie (a może właśnie uwierzycie :D ) - zamiast efektu tycia, zaczęło mi nieco ubywać i wreszcie przestałam wciąż marznąć!
Tak więc jestem tu z Wami - jako zielona w temacie - i mam nadzieję że nie będziecie na mnie krzyczeć gdy będę na początku strzelać byki w planowaniu posiłków :D
Ciesze się że znalazłam to miejsce.
Pozdrawiam Was serdecznie
Małgosia
Witaj Małgosiu. :D Dobrze trafiłaś. :D Jak czytam to co piszesz, to jakbym widziała siebie na początku mojej "przygody" z DO... :lol:
Witaj w klubie, milo Cie tu widziec.
Powodzenia.
Dzień dobry Małgosiu :wink:
Miło, że jesteś.
Cytat: Małgorzata w 2011-11-30, 19:18:33
... Przeszłam już przez wiele różnych diet i za każdym razem wciąż obsesyjnie myślałam o jedzeniu. Przeczytałam książki Dr Kwaśniewskiego i postanowiłam spróbować dla odmiany czegoś co stoi w całkowitej sprzeczności z innymi dietami :D Raz kozie śmierć :D
U mnie bylo podobnie. Wypróbowałam rożne diety, suplementy diet, zioła, terapie, leki i nic...nic nie pomagało i w dodatku chorób przybywało...Jak dowiedziałam się o DO i postanowiłam na nią przejść (od razu) to jednego byłam pewna, mianowicie tego, że jak TO nie pomoże to już ratunku dla mnie nie ma, żadnej nadziei na całkowite wyzdrowienie...wszystko inne było na "jedno kopyto", nic nie poprawiało, lekarze radzili przyzwyczaić się do choroby, a tutaj całkowite przeciwieństwo, zmiana frontu...
Na DO wszystko też nie idzie jak z płatka, są błedy, gorsze samopoczucia, ale stale sie wszystko koryguje, dowiaduje się coraz więcej i samo stosowanie DO jest coraz łatwiejsze. Normalne jedzenie, tylko inni jedzą jakoś dziwnie... :shock: :lol:
...A to co się osiągnęło motywuje do dalszego stosowania ŻO...nie wyobrażam już sobie powrotu do poprzedniego sposobu jedzenia...chciałoby się wszystkim pomóc, ale większość nie chce pomocy, ufa w (nie)moc lekarzy... :(
Cytat: renia w 2011-12-01, 07:51:37
...A to co się osiągnęło motywuje do dalszego stosowania ŻO...nie wyobrażam już sobie powrotu do poprzedniego sposobu jedzenia...chciałoby się wszystkim pomóc, ale większość nie chce pomocy, ufa w (nie)moc lekarzy... :(
Oj tak, to prawda. Ja na razie stosuję to żywienie w tajemnicy :lol:
Dopiero jak będą widoczne spektakularne efekty - to im powiem w jaki sposób zostały osiągnięte. Chociaż jak kupiłam smalec - synkowie się nań rzucili. Tylko mąż patrzy z przerażeniem :lol:
Niesamowicie są ugruntowane mity na temat żywienia. Ludzie panicznie boją się tłuszczu. Tymczasem Grecy - (wśród nich jest sporo ludzi długowiecznych, szczególnie na Krecie, były kiedyś takie badania) - jedzą całkiem tłusto (mięsa i warzywa pływające w oliwie) i na koniec posiłku kawałkiem pieczywa "wymiatają" całą cenną oliwę z talerza. Podczas gdy u nas wykrawa się z obrzydzeniem każde włókienko tłuszczu. A kotlety najchętniej ludzie "osuszaliby" na ręczniku papierowym :lol:
O tak, mity, przesądy.
Dzisiaj mojemu mężowi jedna znajoma tłumaczyła jak ona gotuje rosół z samej wody :shock: , bo tak dba o siebie, a jakby jadła tłusto to by przytyła. Mąż mówi , że jest gruba. To pewnie od nadmiaru tłuszczu w wodzie :roll: :lol: :lol:
Malgosiu, nie kipuj smalcu tylko sama zrob. Tego ze sklepu nie da sie jesc.
Na sklepowych wedlinach, zaprawianych roznymi swinstwami tez daleko nie zajdziesz- nawet nie wiadomo jak to liczyc.
Sama zacznij produkowac zywnosc.
Do Małgorzaty. Dla pocieszenia powiem ci że jak zaczynałem miałem podobne obawy do twoich. Teraz wiem że były zupełnie bezpodstawne. Tłuszcz który wcześniej był dla mnie straszakiem /oczywiście prawdopodobnie przez całą tą propagandę w mediach/, stał się dla mnie sprzymierzeńcem w zachowaniu dobrej i zdrowej kondycji. Aczkolwiek w śród znajomych wolę unikać tematu :-) trudno być odbieranym jak przybysz z innej planety :-)
Cytat: zeto555 w 2011-12-01, 10:29:33
Malgosiu, nie kipuj smalcu tylko sama zrob. Tego ze sklepu nie da sie jesc.
Na sklepowych wedlinach, zaprawianych roznymi swinstwami tez daleko nie zajdziesz- nawet nie wiadomo jak to liczyc.
Sama zacznij produkowac zywnosc.
Tak, moja mama kiedyś robiła smalec, taki z cebulką, majerankiem :) Trzeba będzie powrócić do tego. Ale ten kupny jest też dobry - nie ma żadnych niepotrzebnych dodatków.
Ale na wyrób kiełbasy to się chyba nie porwę.....
Kielbase robi sie bardzo prosto.