Witam serdecznie, mam pytanie. Żona zaczęła tydzień temu odżywiać się optymalnie w pełnym zakresie po wstępnych 2ch tygodniach żywienia dla początkujących. W związku z tym że mój staż na ŻO to 1,5 roku pomagam żonie odnaleźć się w nowym podejściu do odżywiania. Proporcje jakie zachowuje to 1:2,5;0,8. Podstawowe menu to rano jajka na maśle z bakłażanem, ok. 11 buraki i sok z pomidora, obiad mięso wieprzowe, masło i warzywa, na kolacje średni ziemniak. Pomimo, że proporcje są odpowiednie żona skarży się na uporczywą zgagę występującą w największym nasileniu właśnie po każdym posiłku. Nie mam pomysłu czym może być to spowodowane ponieważ ja jem praktycznie to samo i nigdy po takim jedzeniu nie mam zgagi. Żona ma 32 lata, 165 cm wzrostu, waży 61 kg, jest matką karmiącą (dziecko ma 4mce). Proszę o opinie w tym temacie. Pozdrawiam
Jest tu wątek dot. żywienia kobiet w ciąży i po ciąży zdaje się. Link podam od siebie, bo tak mi szybciej - http://www.stachurska.eu/?p=5829 , a potem da się tu wrócić. To raz. Po drugie to czy nie za mało tluszczu żona zjada - http://www.stachurska.eu/?p=3383 ? Po trzecie węglowodany nie oznacza, że z samych warzyw (warzyw ze 100 g), ale ze skrobi. Warzywa i owoce jagodowe dla witaminy C.
Zgaga może być skutkiem za dużych posilków, co może wynikać z niedoboru tluszczu. Jak tluszczu będzie więcej to się bialko łatwiej dopilnuje.
Może ktoś jeszcze coś napisze, albo i mnie poprawi...
Ja dopiszę chętnie, mianowicie:
nie zawracaj sobie głowy szukaniem pomocy w internecie, bo to strata czasu.
Zgłoś się z tą "zgagą" :wink: do lekarza optymalnego, który najprawdopodobniej zleci serię zabiegów prądem S wg zaleceń medycznych Dr-a Jana Kwaśniewskiego i będzie po "dokuczliwej zgadze".
U mnie się zgaga zdarzyła, gdy przesadziłam z węglowodanami... :?
Cytat: renia w 2012-09-27, 15:31:51
U mnie się zgaga zdarzyła, gdy przesadziłam z węglowodanami... :?
Ale nie dotyczy to przypadku żony "regatzo".
To przypuszczalnie jest przewaga parasympatycznego w żołądku, ale wyjdzie w wywiadzie lekarskim. 8)
U mnie tez zgaga jak za duzo wegla jadlam
To może koksu trzeba było zajadać? :wink:
No tak i zapomnialam jeszcze napisac ze w miedzy czasie zagryzalam przemialem a pod koniec dnia robilam "fu fu" :lol:
A mnie się zdarzało "pru pru". :lol: Ku własnemu zdumieniu. :shock:
Pierdu - pierdu... :wink:
Radzio bo ty byles na innym koksie :lol:
:lol:
Najwidoczniej! :D
Jest wiele domowych, doraźnych sposobów pomożenia sobie w przypadku zgagi, że o np: Ranigaście nie wspomnę.
Skuteczne bardzo są ponoć ziarna jałowca.
Cytat: friga w 2012-09-29, 13:38:20
Radzio bo ty byles na innym koksie :lol:
Co było, a nie jest, nie "wpruta" się w rejestr. ;) :lol: :lol:
A fu fu jest wtedy, gdy się wydech uciśnie sofą. :D
Ranigast pomaga doraznie, a tu chodzi o dluzsza przypadlosc
Cytat: admin w 2012-09-29, 13:41:25
Jest wiele domowych, doraźnych sposobów pomożenia sobie w przypadku zgagi, że o np: Ranigaście nie wspomnę.
Skuteczne bardzo są ponoć ziarna jałowca.
A może pomoże wypicie szklanki śmietanki lub mleka. Ja tak nieraz podpowiadałam cierpoiącym i podobno pomagało.
Cytat: admin w 2012-09-27, 11:33:12
Ja dopiszę chętnie, mianowicie:
nie zawracaj sobie głowy szukaniem pomocy w internecie, bo to strata czasu.
Zgłoś się z tą "zgagą" :wink: do lekarza optymalnego, który najprawdopodobniej zleci serię zabiegów prądem S wg zaleceń medycznych Dr-a Jana Kwaśniewskiego i będzie po "dokuczliwej zgadze".
Bardzo cenne.