http://www.stachurska.eu/?p=14714
Z normalnej sytuacji w komuszej służbie zdrowia aferę chcą zrobić? :roll: :wink:
Wiadomo, że to nie pacjent, tylko "przypadek" do cyckania ... 8)
Wiadomo, no nie każdemu :?
http://www.tvn24.pl/fakty-ekstra,52/tak-wyglada-rynek-handlu-zaswiadczeniami-lekarskimi,355923.html - kasiorka i po sprawie... 8)
Cytat: admin w 2013-10-03, 19:23:22
http://www.tvn24.pl/fakty-ekstra,52/tak-wyglada-rynek-handlu-zaswiadczeniami-lekarskimi,355923.html - kasiorka i po sprawie... 8)
Jak prawie wszystko, kwestia ceny :D
klasyczny ziko-target i nie za "darmoche" :lol: :lol:
ha no właśnie - mój okulista pomimo, że miałam nadal niskie ciśnienie w oku i tak chciał mi dalej krople dać do aplikacji - nawet miał próbki darmowe. [przynajmniej 2 rodzajów] Jednak się się nie skusiłam. Przy kolejnej wizycie już nie namawiał. tylko mruczał z zadowoleniem że ciśnienie dobre. :)
Tezę uknułem na poczekaniu, nie DO obalenia. :D
Każdy pacjent powinien być i stanie się "podmiotem", wtedy i tylko wtedy, gdy sam o sobie nauczy się orzekać. Wreszcie.
Radzio, Pierwszy Lepszy Lach :D
Można nie być pacjentem, ale trzeba się tego nauczyć niestety. 8)
http://wpolityce.pl/artykuly/67202-10-lat-dla-czlowieka-ktory-zabil-2-bandytow-w-obronie-zycia-mial-ich-poczestowac-herbata-a-nie-nozem?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28Najnowsze+informacje+wPolityce.pl%29 - zadziwiające! :shock:
To jest chore prawo... Ofiara jest przestępcą a przestępcy pokrzywdzonymi...
Już nie wiem czy kobieta gwałcona ma prawo się bronić (i zakłócać np. ciszę nocną) i czy nie powinna uważać, żeby czasami napastnika nie podrapać... :roll: :?
Cytat: admin w 2013-11-16, 10:45:48
Można nie być pacjentem, ale trzeba się tego nauczyć niestety. 8)
Rzecz jasna, wtedy będę knuł tezę o "niepacjencie". ;) :D
Cytat: admin w 2013-11-16, 11:01:32
http://wpolityce.pl/artykuly/67202-10-lat-dla-czlowieka-ktory-zabil-2-bandytow-w-obronie-zycia-mial-ich-poczestowac-herbata-a-nie-nozem?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28Najnowsze+informacje+wPolityce.pl%29 - zadziwiające! :shock:
Fakt! W Polityce- czarna zawoalowana kropa. :D
"P.s." powinno być tytułem wstępu, wówczas naiwnemu czytelnikowi wyrównano by szanse o co ho. :)
Brak "rozumienia" Prawa, przy jego ewidentnym współtworzeniu i wespół-stosowaniu jest również zadziwiające- panie... tego... no... pośle i nieco mnie zastanawia, że tylko- zacytuję- "chwilami". ;)
Cytat: admin w 2013-11-16, 11:01:32
http://wpolityce.pl/artykuly/67202-10-lat-dla-czlowieka-ktory-zabil-2-bandytow-w-obronie-zycia-mial-ich-poczestowac-herbata-a-nie-nozem?utm_source=feedburner&utm_medium=feed&utm_campaign=Feed%3A+wPolitycepl+%28Najnowsze+informacje+wPolityce.pl%29 - zadziwiające! :shock:
Nie pobożemu; przecież miał ndastawić drugi policzek. I jak tu żyć :?:
jakie piękne słowa :shock:
CytatProf. Piotr Radziszewski podkreślił, że "medycyna nadal jest sztuką, a bycie lekarzem powołaniem", przyznał, że ekonomia jest istotna, jednak powinna ona "usprawnić opiekę lekarską, ale nie może odhumanizować medycyny".
Radziszewski ocenił, że w Polsce nie promuje się "zdrowego starzenia" i brakuje standardów opieki senioralnej. "Pacjent w wieku podeszłym jest obecnie traktowany jako zło konieczne, nie jako osoba, która ma się zdrowo zestarzeć, ale jako osoba, która jest pacjentem długoterminowym, leżącym i przynoszącym straty" - powiedział Radziszewski.
CytatZdaniem Radziszewskiego obecnie lekarze rodzinni najpierw liczą, czy opłaca im się zlecić jakieś badanie, a dopiero później diagnozują chorego. Dodał, że obecnie nie jest premiowana wykrywalność i profilaktyka
http://stooq.pl/n/?f=998901&c=2&p=4+22
Filozofia leczenia... ;)
Chcą bardziej nas okraść. 8)
Cytat
Według Radziwiłła Polska powinna w ciągu 2-3 lat podnieść finansowanie służby zdrowia do poziomu 6 proc. PKB.
CytatPrzyszedłem z krótką misją - chciałbym zamienić system ochrony zdrowia w służbę zdrowia" - zapowiedział nowy minister.
http://stooq.pl/n/?f=1006121&c=0&p=4
http://stooq.pl/n/?f=1006117&c=0&p=4
To nowym ministrem choroby jest Radziwił? :shock:
W takim razie, to bardzo dobra jajcarska informacja! :lol:
Na służbie zdrowia każdy się przekręci ,bo już dawno jest za póżno by coś odkręcić. 8)
Ale wystarczy, żeby zrobili roczny strajk generalny, a zaraz ludziom się zdrowie gwałtownie poprawi, jak w państwie Israel... ;) :lol:
Ale tu jest komunia i silna więź ze wspólnotą, więc tego nie zrobią. ;)
Cytat: Jarek w 2015-11-16, 19:09:02
Na służbie zdrowia każdy się przekręci ,bo już dawno jest za póżno by coś odkręcić. 8)
no bo choroby trza pielęgnować.
CytatRadziwiłł dodał, że nowe kierownictwo resortu będzie służyć Polkom i Polakom, tak by żyli dłużej, zdrowiej i aktywniej. Działania MZ mają być, jak mówił, nakierowane także na osoby słabsze, które nie mają nadziei na długie życie i zdrowie, by były traktowane godnie, by system był im przyjazny; by czuły, że Polska o nich nie zapomniała, że się nimi opiekuje.
http://www4.rp.pl/Polityka/151119420-Radziwill-Chce-zmienic-system-ochrony-zdrowia.html
CytatPacjent będzie mógł sam uprawiać konopie i sporządzać przetwory na potrzeby terapii - zakłada projekt ustawy dotyczący leczniczej marihuany, który przygotował poseł Piotr Liroy-Marzec (Kukiz'15). Warunkiem uprawy byłoby uzyskanie specjalnego zezwolenia.
http://www.rp.pl/Zdrowie/302239958-Pacjent-bedzie-mogl-sam-uprawiac-konopie-na-marihuane-lecznicza.html#ap-1
to kto wtedy będzie uprawiał ''zdrową'' ruccolę i roszponkę w doniczce ? ;-)
A cebulę na szczypior to jeszcze można? ;) :lol:
:lol: Może ten szczypiorek jeszcze przejdzie, ale do pietruszki mogą się przyczepić... :? :lol:
Uuuuu, to niedobrze, bo śnieg stopniał i pietruszka bardzo widoczna teraz jest, cała grządka zieleniny..... :? :)
Ale to akurat dość odporne na przymrozki jest. 8)
Bazie są już na wierzbach prześliczne! :D
U nas w wazonie też. :D Kradzione... 8) :wink:
W Komunie byłyby "zabezpieczone", bo niczyje. ;) :lol:
Bazie? U mnie stokrotki kwitną na trawniku (durne jakieś czy co?) :roll:
:lol: Nasz kwiat "grudzień" (w doniczce) zamiast kwitnąć w grudniu, kwitł w listopadzie, a teraz znowu w lutym. Zdurniał podwójnie? :shock: :lol:
Może to 500+ tak zapyla... ;)
To jednak chęć dobrej zmiany jest nawet w roślinach... :shock: 8) :lol:
Świadomość jednak jest wszędzie... 8)
Nie to tylko najprymitywniejszy instynkt przekazania genów kolejnemu pokoleniu. :shock:
Niestety. :?
Obcowanie bez poczęcia z płcią przeciwną w pewnym wieku, to zaspokojenie chuci i tyle... :lol:
No ale żeby państwo było stręczycielem, to już lekka przesada! :(
Ten instynkt dużo "mówi" roślinom, np. żeby obracały się w stronę słońca, żeby zapuszczały głębiej korzenie jak jest susza, żeby zamykały kwiaty przed deszczem... :roll:
A Ty tylko o jednym... 8) :lol:
Jak się nie ma rozumu, to tylko instynkt pozwala przetrwać... :?
Więc czym prymitywniejsza forma życia, tym więcej instynktu, a mniej rozumu.
Również u małp naczelnych. 8)
Ponoć "świadomość" zaczyna się od momentu, gdy kora mózgowa zaczyna panować nad ośrodkami krzyżowymi, czyli w momencie, gdy zwierzę potrafi się powstrzymać przed defekacją i oddaniem moczu. 8)
To pewnie Gavrocha zainteresuje... :roll: 8)
:lol:
:lol:
:lol:
Świadomość samego siebie to rodzaj reprezentacji swojego organizmu na tle reprezentacji środowiska. 8)
Nie ograniczałbym tego tylko do ludzi, podobnie jak nie odmawiałbym ludziom przydatności instynktu. ;)
Cytat: renia w 2016-02-27, 19:03:25
To pewnie Gavrocha zainteresuje... :roll: 8)
:lol: :lol:
Cytat: Gavroche w 2016-02-27, 19:17:43
:lol:
Świadomość samego siebie to rodzaj reprezentacji swojego organizmu na tle reprezentacji środowiska. 8)
Nie ograniczałbym tego tylko do ludzi, podobnie jak nie odmawiałbym ludziom przydatności instynktu. ;)
Czyli zainteresowało... 8) :lol:
Jasne, bardzo lubię teksty Admina, co nie znaczy, że się z nimi zgadzam, ale przebywanie z inteligentnymi ludźmi niewątpliwie wzbogaca. 8)
Dlatego lubię samotność... :lol: :wink:
CytatRadziwiłł: konieczne holistyczne podejście do pacjenta
http://stooq.pl/n/?f=1063372
po przeczytaniu tytułu pomyślałem sobie, że Książę był na warsztatach Zięby. :roll: :lol:
a tu stare wyświechtane banały. Nic nie znaczące typu:
Cytat"Od lat zabiegamy, by nasi chorzy doświadczali opieki skoordynowanej i terapii spersonalizowanej"
Przecież mechanizm osz. jest b prosty:
Idę do lekarza, bo coś mi tam dolega (coś co pewnie można cofnąć było korektą diety, stylem życia czy usunięciem niechcianego przez nasz organizm dodatkowego pierwiastka nadplanowego)
Ale dostaję na to lekarstwo ( syntetyk chemiczny )
Lekko pomaga, ale uszkadza 7 - 10 innych narządów.
Ale na to też są ''lekarstwa'' ;-)
I przy następnej wizycie dostajemy lekarstwo na narząd uszkodzony poprzednim, a na następnym na ten, który wzięliśmy, aby wyleczyć następstwa poprzedniego. I możemy fajnie potęgować ;-) liczbę lekarstw na następstwa lekarstw. ( tego oczywiście nikt nam nie mówi)
W wieku 70 ( gdy dotrwamy ) mamy reklamówkę '' darmowych '' leków. I to nie koniec, póki wieko się nie zamknie.
A czepiałem się dziś wyłudzaczy Vatu :roll: ;-)
No bardzo dobrze, najważniejsze, to chodzić do lekarza, bo ma się gwarancję utrwalenia chorób przewlekłych... 8)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-06-13, 17:22:19
CytatRadziwiłł: konieczne holistyczne podejście do pacjenta
Już nie wąskie specjalizacje? :shock: 8)
:lol:
Holistyczne podejście polega na powołaniu zespołu specjalistów do utrwalania choroby u delikwenta... 8)
chyba nie to miał na myśli co my 8) :lol:
Specjalizacje, ale zgrupowane w jednym miejscu. Koordynowane przez największego specjalistę. Taki full-wypas. Taka Majorka dla chorych. ;-)
CytatPacjent po hospitalizacji pozostawiany jest samemu sobie, jest jedynym organizatorem opieki nad sobą w niezrozumiałym i skomplikowanym systemie, który go otacza" - wskazał.Tymczasem, jak wskazał, brak właściwej kontynuacji leczenia czy rehabilitacji doprowadzić może do sytuacji, w której skutki podejmowanych przez lekarzy wysiłków, nie są takie, jakby oczekiwano
czyli więcej świadczeń zdrowotnych i procedur medycznych na jednego pacjenta. Co za tym idzie. Kasa, kasa, kasa.
:lol:
I "dalsze badania są konieczne"! To podstawa "nauki"... ;)
Cytat: admin w 2016-06-13, 19:10:53
:lol:
Holistyczne podejście polega na powołaniu zespołu specjalistów do utrwalania choroby u delikwenta... 8)
Myślałam, że jeden lekarz będzie znał się na przyczynowym leczeniu wielu dolegliwości... :roll: 8)
To nie jest możliwe Reniu, dzięki "postępowi medycyny"... ;)
...raczej podstępowi medycyny... 8)
:lol:
No, nie jest podmiotem. Ale podmiotem są firmy farmaceutyczne, które przedmiotowo traktują naszych lekarzy.
Za 2015:
CytatZarobki 22 proc. lekarzy
Z raportów przejrzystości, jakie upublicznił biznes farmaceutyczny, wynika, iż w poprzednim roku na świadczenia na rzecz przedstawicieli zawodów medycznych poszło prawie 108 mln zł. Na tę kwotę składają się m.in. wynagrodzenia z tytułu usług, jakie lekarze świadczą firmom, czyli konsultacje bądź nawet zatrudnienie w koncernie. W 108 mln zł zamykają się też kwoty za sponsoring doktorów, czyli opłacone im wyjazdy, szkolenia i konferencje. Koncerny, wysyłając lekarza na szkolenie, musiały prosić o podpisanie zgody na wykorzystanie jego danych. Ujawnienie ich opierało się na zasadzie dobrowolności. Dlatego wszystkie firmy (31), które upubliczniły raporty, otrzymały zgody od 22 proc. współpracujących z nimi lekarzami. – Młodzi lekarze nie mają problemu z taką transparentnością. Zaś starsi nie do końca rozumieją dlaczego mają upubliczniać część swych zarobków i pewną sferę swej prywatności. Obawiają się, że staną się przez to obiektem krytyki np. ze strony pacjentów – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Z raportów poszczególnych firm wynika, że np. Roche Polska, specjalizująca się w produkcji leków onkologicznych, w ubiegłym roku wydała na współpracę z lekarzem z warszawskiego Centrum Onkologii 27 tys. zł. Zaś firma Sanofi Avensis sponsorowała pojedynczym lekarzom ze szpitali powiatowych wyjazdy i zakwaterowanie na konferencjach w kwotach ok. 1,5 tys. zł.
Część firm, np GlaxoSmithKline, zrezygnowała z finansowania wyjazdów lekarzom. 90 proc. indywidualnych osób i organizacji, które otrzymały wynagrodzenie za współpracę z GSK, zgodziło się na upublicznienie swoich indywidualnych danych. GSK w 2015 r. zapłaciło pojedynczemu lekarzowi od 1,5 do 3 tys. zł za wyświadczone prze niego usługi konsultacyjne.
Dla samych pacjentów takie informacje mogą się okazać istotne. Zwłaszcza że, jak dowodzą najnowsze badania Millward Brown, czterech na pięciu zapytanych ankietowanych uważa, iż lekarze przepisują swoim podopiecznym farmaceutyki tych firm, z którymi współpracują.
http://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/307039961-Koncerny-farmaceutyczne-hojne-dla-lekarzy.html
Już dawno temu zwróciłam uwagę, że nasz lekarz wypisywał na receptę ten sam lek, na który miał bloczki reklamowe do wypisywania dawkowania. Ta sama nazwa na recepcie i na kartce z dozowaniem. Taki zbieg okoliczności..... :wink:
Naturalnie, że zbieg okoliczności, a nawet okoliczność łagodząca... ;)
Cytat: Diogenes z Synopy w 2016-07-03, 19:18:30
No, nie jest podmiotem. Ale podmiotem są firmy farmaceutyczne, które przedmiotowo traktują naszych lekarzy.
Za 2015:
CytatZarobki 22 proc. lekarzy
Z raportów przejrzystości, jakie upublicznił biznes farmaceutyczny, wynika, iż w poprzednim roku na świadczenia na rzecz przedstawicieli zawodów medycznych poszło prawie 108 mln zł. Na tę kwotę składają się m.in. wynagrodzenia z tytułu usług, jakie lekarze świadczą firmom, czyli konsultacje bądź nawet zatrudnienie w koncernie. W 108 mln zł zamykają się też kwoty za sponsoring doktorów, czyli opłacone im wyjazdy, szkolenia i konferencje. Koncerny, wysyłając lekarza na szkolenie, musiały prosić o podpisanie zgody na wykorzystanie jego danych. Ujawnienie ich opierało się na zasadzie dobrowolności. Dlatego wszystkie firmy (31), które upubliczniły raporty, otrzymały zgody od 22 proc. współpracujących z nimi lekarzami. – Młodzi lekarze nie mają problemu z taką transparentnością. Zaś starsi nie do końca rozumieją dlaczego mają upubliczniać część swych zarobków i pewną sferę swej prywatności. Obawiają się, że staną się przez to obiektem krytyki np. ze strony pacjentów – mówi Romuald Krajewski, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
Z raportów poszczególnych firm wynika, że np. Roche Polska, specjalizująca się w produkcji leków onkologicznych, w ubiegłym roku wydała na współpracę z lekarzem z warszawskiego Centrum Onkologii 27 tys. zł. Zaś firma Sanofi Avensis sponsorowała pojedynczym lekarzom ze szpitali powiatowych wyjazdy i zakwaterowanie na konferencjach w kwotach ok. 1,5 tys. zł.
Część firm, np GlaxoSmithKline, zrezygnowała z finansowania wyjazdów lekarzom. 90 proc. indywidualnych osób i organizacji, które otrzymały wynagrodzenie za współpracę z GSK, zgodziło się na upublicznienie swoich indywidualnych danych. GSK w 2015 r. zapłaciło pojedynczemu lekarzowi od 1,5 do 3 tys. zł za wyświadczone prze niego usługi konsultacyjne.
Dla samych pacjentów takie informacje mogą się okazać istotne. Zwłaszcza że, jak dowodzą najnowsze badania Millward Brown, czterech na pięciu zapytanych ankietowanych uważa, iż lekarze przepisują swoim podopiecznym farmaceutyki tych firm, z którymi współpracują.
http://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/307039961-Koncerny-farmaceutyczne-hojne-dla-lekarzy.html
Coś podobnego ? :shock:
Cytat: Anulka177 w 2016-07-03, 19:52:17
Już dawno temu zwróciłam uwagę, że nasz lekarz wypisywał na receptę ten sam lek, na który miał bloczki reklamowe do wypisywania dawkowania. Ta sama nazwa na recepcie i na kartce z dozowaniem. Taki zbieg okoliczności..... :wink:
Nasza córa jak miała pół roczku to dostawała na zapalenie oskrzeli jakiś antybiotyk (różowy o smaku truskawkowym - nie pamietam jego nazwy) i też był on reklamowany na plakatach na ośrodku. Córce po trzech butelkach tego specyfiku (chodziłam z nią na wizyty kontrolne, mówiłam, że nic jej się nie poprawia a lekarka dalej zapisywała to samo) tak się pogorszyło, że karetka wzięła ją do szpitala (dusiła się).
Pielęgniarki w szpitalu mówily, że tam jest sporo dzieci właśnie po tym antybiotyku. :?
Firmy farmaceutyczne ujawniły komu i za co płaciły. Kwoty dla lekarzy idą w miliony złotych
"To pierwszy taki przypadek w Polsce. Nazwiska, kwoty, adresy - firmy farmaceutyczne zaczęły publikować dane o tym, którym lekarzom płaciły za prowadzenie wykładów, wyjazdy czy szkolenia. W raportach koncerny podają też, do jakich szpitali i innych ośrodków zdrowia trafiało od nich wsparcie finansowe. Na przykład tylko firma Roche przekazała w 2015 r. lekarzom aż 15 mln zł, a placówkom zdrowotnym 30 mln zł. Łącznie na wykładach lekarze zarobili w zeszłym roku przynajmniej 41 mln zł - wynika z raportu..." Całość - http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/infarma-lekarze-swiadczenia-pieniadze,75,0,2115915.html .
Bardzo ładnie, ale czy te pieniądze są opodatkowane? :roll:
zoptymalizowane ;-)
A jeśli tak, to pan Zbyszek może mieć dodatkową robotę... ;)
eee. To już wolę na drugie pincet plus dać. :? ;-) :roll:
CytatProponujemy w nim stawki, jakie jeszcze za czasów szefowania Naczelnej Izbie Lekarskiej popierał minister Konstanty Radziwiłł, czyli trzy średnie krajowe dla lekarza specjalisty (ok. 12 tys. zł), dwie dla rezydenta (ok. 8 tys. zł) i jedna dla stażysty (ok. 4 tys. zł) – mówi Daniel Patecki z Porozumienia Rezydentów Okręgowego Związku Zawodowego Lekarzy.
http://www.rp.pl/Lekarze-i-pielegniarki/309069980-Lekarze-szykuja-wlasna-ustawe-o-placy-minimalnej.html#ap-1
albo nie :roll: :roll: - bo jeszcze więcej ich trzeba będzie! :shock: ;-)
A skąd na te "płace" dostaną? :roll:
Bo lepiej sprywatyzować to towarzystwo, to zaraz zejdą na ziemię i za pacjentem będą czekać... 8)
a prawo konstytucyjne gwarantujące dostęp do leczenia darmowego? :roll: Nie ma się co łudzić. Nawet gdyby była wola zmiany, to i tak korporacje nie pozwolą. :roll: 8)
Darmowe leczenie na państwowym sprzęcie za prywatne pieniądze jest fajne. ;)
Dokładnie tak odbywa się ten proceder "bezpłatności"... :? :lol:
I jeszcze najlepiej w godzinach płaconych przez NFZ... 8)
Bo ludziska to lubią, niby darmo ale dopłacić w kopercie nie zaszkodzi, a może nawet bardziej pomoże. ;) :lol:
Ale to tylko dowód wdzięczności, a nie jakaś lewa kasa bez opodatkowania... ;)
Jasne, jak na tacę. ;)
Co łaska, ale nie mniej niż... ;)
Ma się rozumieć, w kościele minimalna od dawna funkcjonuje. ;)
Ale jak by tacki zabrali, to by sie pozabijali z nieszczęścia :lol:
No oczywiście, przecież każdy chce pójść do nieba. ;)
Prawda? :lol:
To jest majstersztyk naciągactwa!
To jest genialne, a potwierdzeniem tego jest to, że działa nieprzerwanie od 2000 lat. :shock: :lol:
A od sekty się zaczynało... ;) :lol:
Moja córka chciała chodzić na religię, żeby się więcej dowiedzieć, podobno mają fajną zakonnicę. :D
Córka powiedziała na katechezie, że do niej nie przemawia brodaty pan siedzący na chmurce i łamiący prawa fizyki, że dla niej Bóg to trudna do zdefiniowania siła napędzająca świat, a w ogóle to trudne jest strasznie dla niej do ogarnięcia. :D
Siostrzyczka powiedziała, że taka interpretacja nie jest nieprawidłowa, ale z powodu właśnie tych trudności, dla dzieci na tym etapie się upraszcza do brodatego pana. 8)
Może faktycznie jest fajna, ale i tak spociłem się słuchając tego co opowiada córka, jednak nikt nas nie wezwał do szkoły, uff!
Idzie mi o to, że wiara a Kościół, to dwie niezależne rzeczy. :D
Ale dla zakonnicy "brodaty", niezależnie skąd by przemawiał to Pop - czyli wróg gorszy od islamskiego Stworzyciela... ;)
To tu jest do wyboru albo religia, albo etyka, albo wolne w tym czasie. :D
U nas też był wybór, ale nie wiem jaki, bo dziecko chciało na religię, najlepsza koleżanka też chodzi, chyba dlatego. ;)
Jasne, do tego w dzisiejszych czasach lepiej się nie wyróżniać w żadym wieku, tylko "po linii i na bazie" dla świętego spokoju ... ;)
Starszak w liceum chodził na etykę, a Młodszak chodzi na religię i zadania odrabia, bo sprytnie umieścili ją w planie lekcji w środku zajęć. 8)
Ale to też świetny czas na odpisywanie prac domowych... ;)
Fakt, często daje odpisywać, bo koleżeńska jest. ;) :lol:
Ja dlatego nie cierpię matmy, bo jedna obkuta laska mnie nie lubiła i nie dawała zgapiać. ;)
A teczkę do szkoły jej nosiłeś? ;)
:lol:
Cytat: Blackend w 2016-09-07, 21:02:23
Fakt, często daje odpisywać, bo koleżeńska jest. ;) :lol:
Tak, dawanie odpisywać to podstawa układania sobie dobrych stosunków klasowych... ;)
No ale potem w domu trzeba swoje odsłuchać, że dlaczego ja. ;) :lol:
Cytat: Blackend w 2016-09-07, 21:04:29
A teczkę do szkoły jej nosiłeś? ;)
Nie, ale jak należy ciągnąłem za warkocz. ;)
:lol:
:lol:
Już nie będziemy musieli troszczyć się o swoje zdrowie, zrobią to za nas... :twisted:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=273&v=syxGOH7Qxg0
Bardzo dobrze, bo wolność jest straszna dla zbiorowej mądrości narodu i demokracji... 8) ;)
Za samo proponowanie wolności potrafią się obrazić i odmrozić sobie uszy. :lol: